Skąd sie biorą zupełnie absurdalne fobie, nie mające związku z przeszłością itd.?

[magd00sinek]

A tak sobie noca siedze i 'rozkminiam'

Mam nadzieje ze nie okaze sie ze byl juz taki watek i nie zostane zlinczowana

Wiem ze byl o fobiach wizazanek, lecz mnie konkretnie chodzi o to skad sie one biora.
Nie chodzi mi o oczywiste przyczyny, typu czyjs przyjaciel zginal w katastrofie morskiej wiec ow ktos nigdy w zyciu nie wsiadzie na poklad statku.


Ale zastanawia mnie taka rzecz: od kiedy pamietam, PANICZNIE boje sie widoku samolotu i rekina.

A zaznaczam, ze zaden z moich krewnych czy znajomych nie mial nigdy zadnego wypadku lotniczego itd., nie naogladalam sie w dziecinstwie samolotowych horrorow ani nic z tych rzeczy - sama oczywiscie nigdy samolotem nie lecialam. Rekina tym bardziej nigdy nie spotkalam ;> ani nie pozarl on zadnego czlonka mojej rodziny.

Wiec dlaczego to wzbudza we mnie taki strach?

Czy wy tez sie kiedys nad tym zastanawialiscie?

Cytuje za Wikipedia przyczyny fobii:

"Fobia może być nabyta poprzez warunkowanie klasyczne - gdy dana osoba kojarzy obiekt wywołujący lęk z niebezpieczeństwem. (Na przykład jako dziecko mogła być straszona pająkami, zamknięta w szafie, gdzie był pająk lub widziała paniczne reakcje swoich rodziców na pająka.) Takie wyjaśnienie oferują teorie behawiorystyczne.

Teorie wywodzące się z konwencji psychoanalitycznej, akcentujące znaczenie nieświadomości w ludzkim życiu postulują istnienie kilku mechanizmów powstawania reakcji fobicznych jak przeniesienie agresji, czy regresja. W wyniku przeniesienia obiekt lęku spostrzegany jest zagrażający, dochodzi do projekcji (przypisywania) własnych wypartych emocji obiektowi lęku. Zagrożenie wywoływać mogą własne niechciane i nieakceptowane emocje, jak agresja lub projekcja własnych skłonności z poprzednich faz rozwoju psychoseksualnego."

W psychologii ewolucyjnej akcentuje się przystosowawczą rolę fobii. Np. lęk przed pająkami, innymi jadowitymi owadami czy gadami był przystosowawczy z punktu widzenia przetrwania organizmów, toteż postawa taka jest związana z naszym repertuarem genowym i jest bardzo łatwo uaktywniana w codziennym życiu.


Wierzac temu zrodlu, w moim np. przypadku odpada opcja 1 i 3. W takim razie zostaje opcja nr 2, ktora nie do konca jest dla mnie jasna (nie wiem, czy autor tekstu ma problemy z wyslowieniem sie czy ja z czytaniem) - i przekonujaca, bo nawet nieswiadomosc, lub podswiadomosc albo nawet nadswiadomosc musza chyba sie z czyms wiazac.
Dlaczego akurat jedna osoba panicznie boi sie teczy choc nigdy jej ta tecza nic zlego nie zrobila, a inna okretow? Przypadek po prostu?



W moim przypadku to naprawde paranoja, na przyklad pamietam taka sytuacje. Majac lat ok. 13 pluskalam sie na wakacjach w jakims basenie na Slowacji z moimi rodzicami, i w pewnym momencie zaczal dosc nisko nad nim krazyc, z nieznanych nam powodow, jakis maly samolot (moze helikopter?) Krazyl i krazyl, latal w kolko, wydobywajac nieznosny i okrutnie glosny dzwiek, a ja w tej wodzie bylabym dostala ataku serca. Nie sposob mi opisac tego przerazenia, ale tak starsznie balam sie ze na nas spadnie, ze aby tego nie widziec i nie slyszec zanurzalam glowe pod wode na tak dlugo jak sie dalo, z przerwami jedynie na wziecie oddechu. Pamietam to zdarzenie bardzo dobrze do dzis jako cos strasznego. I mam tak ZAWSZE, kiedy przelatuje mi nad glowa samolot - kiedy tylko slysze ten znajomy dzwiek to po prostu robi mi sie slabo, mocniej bije mi serce, nie moge wziac oddechu bo ogarnia mnie panika, widze oczyma wyobrazni jak ten samolot na mnie spada. Jestem z tego dosyc znana, bo potrafie doslownie krzyknac na widok samolotu - przezywam istne meczarnie czekajac, az maszyna przefrunie 'obok' mnie wreszcie i zniknie mi z pola widzenia. Kiedys sie nawet rozplakalam ze strachu. Widzac samolot na lotnisku (2 razy w tygodniu przejezdzam kolo Balic) rowniez czuje kolatanie serca i po prostu zapiera mi dech, ciezko opisac mi to uczucie. To mnie po prostu przeraza. Samolot stanowi rowniez uosobienie wszystkich moich lekow i strachow we snach - kiedy przezywam jakis wyjatkowy stresowy okres i czegos sie bardzo boje, snia mi sie samoloty - takich snow bylo juz wiele i pamietam je dokladnie, w jednym widzialam po prostu OGROMNY samolot na lotnisku, i nic wiecej sie nie dzialo, ale ten jeden samolot byl tak przerazajacy ze utkwil mi w pamieci jeszcze na kilka dni po tym snie.


Zastanawialam sie nie raz, dlaczego akurat samolot? Czemu to wzbudza we mnie taki lek? Skad do cholery wziela mi sie ta fobia?Tak ogolnie to jestem zdania ze wiekszosc takich dziwnych zachowan ma korzenie w przeszlosci, dziecinstwie itd., ale tutaj naprawde nie moge sie dopatrzec zadnego zwiazku z moim i moich bliskich zyciem.



Taka sama jak samolotowa, mam tez fobie rekinowa. Tu sie ciesze o tyle, ze perspektywa napotkania rekina na swej drodze mi raczej nie grozi Ale to mi nie przeszkadza w tym zeby dostawac ataku paniki na widok rekinka np. w telewizji. Autentycznie robi mi sie slabo kiedy widze jak ogromne szczeki zblizaja sie do kamery itd., naprawde strasznie sie boje, choc wiem ze to zupelnie absurdalny strach bo rekin nie moze wyskoczyc z ekranu. Oczywiscie 'Szczek' nie ogladalam, padlabym na zawal



No wiec jak to jest z tymi fobiami waszym zdaniem?

[Vivienne]

Napisane przez magd00sinek

Zastanawialam sie nie raz, dlaczego akurat samolot? Czemu to wzbudza we mnie taki lek? Skad do cholery wziela mi sie ta fobia?Tak ogolnie to jestem zdania ze wiekszosc takich dziwnych zachowan ma korzenie w przeszlosci, dziecinstwie itd., ale tutaj naprawde nie moge sie dopatrzec zadnego zwiazku z moim i moich bliskich zyciem.

Ale z tego co Ty piszesz, to właśnie przez wydarzenie w dzieciństwie masz fobię!

Cytuję:

Napisane przez magd00sinek

W moim przypadku to naprawde paranoja, na przyklad pamietam taka sytuacje. Majac lat ok. 13 pluskalam sie na wakacjach w jakims basenie na Slowacji z moimi rodzicami, i w pewnym momencie zaczal dosc nisko nad nim krazyc, z nieznanych nam powodow, jakis maly samolot (moze helikopter?) Krazyl i krazyl, latal w kolko, wydobywajac nieznosny i okrutnie glosny dzwiek, a ja w tej wodzie bylabym dostala ataku serca. Nie sposob mi opisac tego przerazenia, ale tak starsznie balam sie ze na nas spadnie, ze aby tego nie widziec i nie slyszec zanurzalam glowe pod wode na tak dlugo jak sie dalo, z przerwami jedynie na wziecie oddechu. Pamietam to zdarzenie bardzo dobrze do dzis jako cos strasznego.

Z tego co piszesz, wynikałoby, że sytuacja stresowa (nie sam samolot- pojawił się strach, ze zaraz spadnie) wymusiła na Tobie ogromny lęk. Myślę, ze to przez to ta fobia.

[ankasz]

Napisane przez Vivienne

Ale z tego co Ty piszesz, to właśnie przez wydarzenie w dzieciństwie masz fobię!

Cytuję:



Z tego co piszesz, wynikałoby, że sytuacja stresowa (nie sam samolot- pojawił się strach, ze zaraz spadnie) wymusiła na Tobie ogromny lęk. Myślę, ze to przez to ta fobia.

ja to zrozumiałam tak, że juz przed tą sytuacją bała się samolotów na tyle, że schowała głowę pod wodą

[magd00sinek]

Napisane przez Vivienne

Ale z tego co Ty piszesz, to właśnie przez wydarzenie w dzieciństwie masz fobię!

Cytuję:



Z tego co piszesz, wynikałoby, że sytuacja stresowa (nie sam samolot- pojawił się strach, ze zaraz spadnie) wymusiła na Tobie ogromny lęk. Myślę, ze to przez to ta fobia.

Napisane przez ankasz

ja to zrozumiałam tak, że juz przed tą sytuacją bała się samolotów na tyle, że schowała głowę pod wodą

Tak to wlasnie tak jak mowi ankasz - juz wtedy balam sie strasznie samolotow, wiec jak mi nagle zaczal taki krazyc nad glowa to myslalam ze nie przezyje A to nie byla zadna naprawde niebezpieczna sytuacja, inni ludzie nie zwracali na to uwagi.

[Lexie]

Zbyt łatwo wykluczasz nabycie fobii poprzez warunkowanie (ta "opcja nr 1" ), bo fobię mogło spowodować zdarzenie którego Ty w ogóle nie pamiętasz.

A opcja nr 3, lęk przed rekinem jako część przystosowania... Też możliwe. Jak również to, że zobaczyłaś w dzieciństwie straszny program o rekinach i zakodowałaś je jako coś strasznego. (no jakby nie patrzeć rekiny faktycznie są groźne)

[czapeczkaelfa]

Moja osobista teoria jest taka, że przy osobowości neurotycznej, gdzie ogólny poziom lęku jest wysoki, duzo wyższy niż by to wynikało z obiektywnych zewnętrznych okoliczności, ten lęk trzeba na coś "przelać". I wtedy powstaje fobia- to takie pozbycie się tego nagromadzonego lękowego napięcia. A powód tego, że jest to akurat samolot, rekin czy tęcza może być tak błahy, że zupełnie nie pamietasz skąd się to wzięło. Może kiedyś czułaś lęk, z zupełnie innego powodu, albo w ogóle bez powodu i wtedy pojawił się na niebie samolot. Twoja podświadomość powiązała te dwa wydarzenia (lęk+samolot) i później sam widok samolotu zaczął wywoływać lęk. A za każdym razem gdy ten samolot widzisz fobia staje się większa, bo to taka samonakręcająca się spirala. W pewnym momencie boisz się już tego że zaraz będziesz się bać.
To co piszę nie jest poparte żadną znaną mi naukową teorią, a jedynie moimi długogodzinnymi rozmyślaniami nad własnymi fobiami i ich możliwym źródłem
Pozdrawiam

[Olenia20]

Prawdopodobnie kiedyś się na te obiekty uwarunkowałaś, tzn samolot został skojarzony z negatywnym uczuciem strachu, wcale nie musisz być świadoma genezy Twojej fobii(możesz nawet nie pamiętać sytuacji, w której nastąpiło warunkowanie). W odpowiedzi na obecność bodźca( weźmy np. samolot), automatycznie pojawia się reakcja fizjologiczna organizmu (nieuzasadniony, bezpodstawny strach).

[alexiana]

Kurcze, ja się jakoś panicznie boję pająków, ale nie wiem skąd to się u mnie wzięło, bałam się niemalże od zawsze, ale bałam się, lecz jak byłam mała, to je brałam do ręki i wyrywałam nogi... Oczywiście tym takim chudym patyczakom, bo od krzyżaków i innych groźnych to uciekałam gdzie pieprz rośnie...

[mmm5]

tez jestem ciekawa, skad wziela mi sie fobia na temat ryb (żywych, zdechłych i tych na talerzu..) bo o zadnej traumie nie moze byc mowy..

[Annie1441]

Ja się nie zbliżę do kury, brr. Na talerzu spoko, bylebym nie widziała żadnej głowy i łapki. Ponoć jak byłam mała usłyszałam to 'ko ko ko' i się przestraszyłam, ale żeby to spowodowało aż taką traumę do teraz?

[go2me]

ja panicznie boje się gwiazd , czystego i otwartego nieba w nocy, normalnie paraliżuje mnie ten widok, i mam tak od dzieciństwa

Ale zastanawia mnie taka rzecz: od kiedy pamietam, PANICZNIE boje sie widoku samolotu i rekina.

jedyna wytłumaczalna ocja to jakiś film lub chodźby obrazek którego się przestraszyłaś we wczesnym dzieciństwie lecz tego nie pamiętasz i boisz się tego po dziś dzień
inna mniej prawdopodobna opcja to coś związane z tymi rzeczami w twoim poprzednim wcieleniu (słyszałam takie teorie ale w nie nie wierzę znaczy się w poprzednie wcielenie, chodz są osoby które tak właśnie to sobie tłumaczą)

[VVanilla]

Jest to kompletnie szalone, ale boję się... PĘPKÓW! Nie mogę patrzeć jak ktoś dotyka się w to miejsce, nigdy nie pozwalam na to, by ktoś dotknął mojego pępka. Boję się tego panicznie i bardzo mnie to obrzydza... Nie wiem skąd ta odraza. Mój chłopak często droczy się ze mną próbując dotknąć mnie tam i kiedy histerycznie się zasłaniam, a wręcz uciekam, śmieje się, kiedy ja naprawdę się tego boję
Inną rzeczą, której się boję maksymalnie bardzo są szczepionki. Na samą myśl mi słabo. Zawsze podczas szczepionki wydzierałam się i okropnie krzyczałam. Nieważne, czy miałam 8 lat, czy 15... Samo zdjęcie takiej szczepionki powoduje u mnie słabość i drętwienie nóg :/ Nie sposób opisać tego słowami. Jeżeli przeżywacie coś podobnego - wiecie jakie to straszne. Pod ziemię się można zapaść

[nikanika0]

ja za to gdy widze kure, nawet na obrazku, filmie itp. uslysze to poprostu nie kontroluje co robie. dostaje takiego ataku. Nienawidze dlatego wsi bo caly czas rozgladam sie, czy nie ma kur.bardzo mi to przeszkadza, gdyz ten strach jest nie do opisania. Gdybym znalazla sie z kura w jednym pomieszeniu bylabym w stanie nawet wyskoczyc przez okno. nie wiem co mam robic