instruktorka fitness - konkretne wyksztalcenie??

[biala17a]

witajcie, niech was nie zmyli tytul, nie mam ambicji zostac taka instruktorka, lecz zastanawiam sie jakie sa wymogi, zeby moc prowadzic tego typu zajecia.
Kupilam z kolezanka karnet do klubu fitnes, gdzie sa ze cztery rozne instruktorki prowadzace rozne aerobiki (TBC, brzuch-uda-posladki, dance-aerobik) mozna sobie swobodnie wybierac.
Dzis wybralysmy sie na aerobik laczony z elementami stepu i szczerze mowiac satysfakcja z zajec taka srednia... Instruktorka wprowadzila sobie jakis uklad ze stepem ktorego wlasciwie nikt nie zalapal, rzucala komendy a pozniej robila inne figury, nie bardzo wiadomobylo ile razy dane cwiczenie trzeba wykonac, albo zmieniala krok a dopiero w trakcie o tym mowila to juz wkurzylo, bo zamiast solidnie cwiczyc bardziej sie trzeba bylo koncentrowac co bedzie dalej.

a pozniej byly cwiczenia na brzuch uda posladki i tez byly wprowadzone cwiczenia, ktore na gimnastyce korekcyjnej byly odradzane jako niebezpieczne badz szkodliwe dla kregoslupa (poglebiajace lordoze ledzwiowa, grożace wypadnieniem dysku). dodam ze korekcyjna prowadzila kobieta majaca tytul magistra rehabilitacji (dzisiejsza fizjoterapia).

Wiem, moge chodzic do innych prowadzacych i tak pewnie zrobie ale zaczelam sie zastanawiac kto moze prowadzic takie zajecia?? bo ta prowadzaca to troche jak wzieta z ulicy, na poczatku myslalam ze tez przyszla pocwiczyc i zrzucic conieco a tu okazalo sie ze prowadzi zajecia.

[nenowka152900]

niestety... kurs fitness może prowadzić osoba która skończyła kurs. czyli w sumie niewiele... dlatego ja zrezygnowałam bo szkoda kasy

[DariaKom]

Ja mam taki kurs. Nie pracowałam nigdy jako instruktorka, zrobiłam go bo to moje hobby.
Na kursie uczysz się jak wykonywać dane ćwiczenia, żeby nie obciążać kręgosłupa, uczysz się też które ćwiczenia wprowadzać w jakiej grupie ćwiczących.
Na to wygląda, że była to typowa partaczka, na kursie powinni ją przeszkolić pod kątem konstruowania układu i na jakiej zasadzie wprowadzasz nowy krok...ile razy powtarzasz każdą nowo wprowadzoną figurę żeby potem wcielić to do całości.
Być może ta osoba nie była wcale na kursie...trudno powiedzieć.

Zajęcia by były dobrze wykorzystanym czasem powinny mieć swój porządek.
Zawsze zaczyna się marszem, dla rozgrzania i by grupa złapała rytm, potem wprowadza się zwykły Step Touch i analogicznie przechodzi się z kroku do kroku...nie można np. z marszu wprowadzić Chasse- bo między tymi krokami nie ma żadnej ciągłości. Największe trudności pojawiają się, jak osoba prowadząca nie ma bladego pojęcia o "krokach zmieniających nogę" - grupa nie ma szans sobie poradzić.
Zajęcia dobrze jak odbywają się wg schematu:
10min rozgrzewki
25min na uczenie układu i powtórzenia
5min na zwolnienie tempa
5 min rozciągania

Należy rozpocząć nauczanie od prostych kroków, stopniowo je utrudniając
np. krok docelowy "pivot"
marsz+pokazanie mambo (w tym czasie kiedy instr pokazuje, grupa robi mambo)+kilkakrotne powtórzenie mambo z grupą+ pokazanie pivota+próby wykonania obrotu+kilkakrotne powtórzenie wersji końcowej dla utrwalenia

a i jeszcze jedno, większość osób nie ma pojęcia jak dobrze zrobić choćby "brzuszki", dlatego rolą instruktorki jest cały czas wyjaśniać jak powinno to być prawidłowo wykonane żeby sobie krzywdy nie narobić i żeby ćwiczenia dawały jakikolwiek efekt. Analogicznie, mając ćwiczenia na mięśnie ud i pośladków w pozycji stojącej (wyglądające jak przysiady, tylko z rozstawionymi nogami na szerokość trochę więcej niż bioder), powinno się wyjaśnić jak to wykonać żeby mocno nie tyrać stawów kolanowych. I tak ze wszystkim...jak się nie zna podstaw anatomii człowieka to nie można prowadzić zajęć bo można ludziom krzywdę zrobić!


Ps. alem się rozpisała

Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła. Instruktorka wcale nie musi informować ile razy robimy powtórkę...może ale nie musi. Za to musi zasygnalizować zmianę kroku mniej więcej w połowie poprzedniego kroku przed planowaną zmianą.

[biala17a]

Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz, ta instruktorka moze i jest sympatyczna, ale jednak niekompetentna i pewnie bede omijac jej godziny.

Napisane przez DariaKom

a i jeszcze jedno, większość osób nie ma pojęcia jak dobrze zrobić choćby "brzuszki", dlatego rolą instruktorki jest cały czas wyjaśniać jak powinno to być prawidłowo wykonane żeby sobie krzywdy nie narobić i żeby ćwiczenia dawały jakikolwiek efekt. Analogicznie, mając ćwiczenia na mięśnie ud i pośladków w pozycji stojącej (wyglądające jak przysiady, tylko z rozstawionymi nogami na szerokość trochę więcej niż bioder), powinno się wyjaśnić jak to wykonać żeby mocno nie tyrać stawów kolanowych. I tak ze wszystkim...jak się nie zna podstaw anatomii człowieka to nie można prowadzić zajęć bo można ludziom krzywdę zrobić!


Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła. Instruktorka wcale nie musi informować ile razy robimy powtórkę...może ale nie musi. Za to musi zasygnalizować zmianę kroku mniej więcej w połowie poprzedniego kroku przed planowaną zmianą.

swiete slowa z ta technika, pozniej byly takie cwiczenia na biodra z lezeniem na boku i unoszeniem nogi - jedna kolezanka stwierdzila ze to ja wogole nie zmeczylo i nie widzi celu - porownalysmy jak kazda z nas to wykonywala, okazalo sie ze nie miala nogi w prostej lini z tulowiem, a cwiczyla w zasiegu wzroku instruktorki... Ja mialam bo wiedzialam ze trzeba tego pilnowac z innych zajec...

Widze ze w tym siedzisz, mam pytanie co do tych cwiczen na stojaco, bo z opisu wynika ze te tez robimy - o czym trzeba pamietac? z kolanami mialam problemy i nie spieszy mi sie do powtorki..
pozdrawiam

[DariaKom]

Napisane przez biala17a

Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz, ta instruktorka moze i jest sympatyczna, ale jednak niekompetentna i pewnie bede omijac jej godziny.



swiete slowa z ta technika, pozniej byly takie cwiczenia na biodra z lezeniem na boku i unoszeniem nogi - jedna kolezanka stwierdzila ze to ja wogole nie zmeczylo i nie widzi celu - porownalysmy jak kazda z nas to wykonywala, okazalo sie ze nie miala nogi w prostej lini z tulowiem, a cwiczyla w zasiegu wzroku instruktorki... Ja mialam bo wiedzialam ze trzeba tego pilnowac z innych zajec...

Widze ze w tym siedzisz, mam pytanie co do tych cwiczen na stojaco, bo z opisu wynika ze te tez robimy - o czym trzeba pamietac? z kolanami mialam problemy i nie spieszy mi sie do powtorki..
pozdrawiam

Jak miałaś jakiekolwiek problemy z kolanami to w ogóle odradzam ćwiczenia obciążające stawy. Ja w taki sposób załatwiłam się i teraz mam spory z nimi problem. Jest wiele ćwiczeń na mięśnie pośladków i ud, które nie nadwyrężają kolan.
Co do ćwiczenia o którym wspomniałaś w pozycji leżącej. Z całą pewnością poczujecie jego działanie, wystarczy się tylko zastosować do paru rad:
Kładziesz się na ziemi na boku, nie podpierasz głowy na ręce, to tylko bez sensu naciąga mięśnie szyi, które i tak nie pracują w tym ćwiczeniu. Zatem rękę wyciągasz na podłodze i kładziesz na niej głowę. Ćwiczenie ma sens tylko wówczas gdy, noga mająca kontakt z ziemią leży prosto, lub jest zgięta w kolanie ale nie całkiem pod kątem prostym. Teraz najważniejsze: noga którą wykonujesz wymachy (w ćwiczeniu na wyprostowanej nodze jak i zgiętej) jest cała napięta, napinasz każdy mięsień...stopa w pozycji z zadartymi palcami a nie obciągniętymi jak w balecie, wtedy poczujesz łydkę, cały czas mocno ściągasz pośladki i wciągasz brzuch. Nie podnoś nogi wyżej niż lekko nad biodro, ćwiczenie wykonuj wolno i starannie, nie pozwalaj na bezwładne opadanie nogi. Noga ma cały czas być cała napięta, palce zadarte, wolno w górę-przytrzymać-wolno w dół- nigdy nie kładziesz nogi, zatrzymujesz ją na 2-3cm nad nogą która spoczywa na podłodze. Uważaj, żeby nie przechylać się ani do tyłu ani do przodu, cała sylwetka wyprostowana. To bardzo dobre ćwiczenie, jak się wie jak prawidłowo je wykonać!

Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania, wal śmiało!

[DariaKom]

Bardzo dobre na uda i pośladki, tylko najlepiej w twoim wypadku wykonywać je w specjalnych stabilizatorach na kolana.
Klęk podparty, ręce pod kątem prostym oparte na przedramionach (rozstawionych na szerokość mniej więcej uszu). Nogi tworzą kąt prosty. Robisz wymach prostując nogę na wysokość lekko ponad biodra. Nie chodzi o bezwładne machanie nogą tylko unoszenie jej za pomocą mięśni. Napinasz uda i pośladki, palce stopy nogi którą wykonujesz wymach zadarte a tej która spoczywa na ziemi obciągnięte. Pilnuj, żeby nie przechylać się na żadną stronę bo w ten sposób jest mniej efektywnie. Plecy proste! Brzuch wciągnięty. Wymachów ilość dowolna- byle była taka sama na każdą nogę.

[DariaKom]

Inne opcje tego samego ćwiczenia