Niezapowiedziana wizyta u dziewczyny

[Tomek z Bytomia]

Witam wszystkich! Mam problem. 2 dni temu powiedziałem, do tej pory bardzo dobrej koleżance, że zakochałem się w niej. Czułem to już wcześniej, ale nie potrafiłem się zebrać. Koleżanka była zaskoczona. Powiedziała, że ostatnio sprawy sercowe sobie poukładała i nie ma nikogo. Powiedziała, że zasługuję na kogoś lepszego i że nie chce mnie skrzywdzić. Wiem jednak, że coś do mnie czuje. Pocałowałem ją, przytuliłem. Powiedziała, że mam jej dać czas, że musi to przemyśleć. Chciała, żebym jej obiecał, że gdyby się nie udało, nasze kontakty się nie zmienią. Boję się, że prosząc mnie o tą obietnicę, sugeruje mi, że raczej nie. Chodzę teraz po domu, cały czas myślę o tym. O tym, jak ją wtedy przytuliłem, jak mówiłem, ile dla mnie znaczy. Cholernie boję się, że ona powie mi, że nie chce spróbować. Pogadałem z jej(a zarazem moim) dobrym znajomym. Opowiedziałem, jak się kształtuje sprawa, że ona prosi o czas. Znajomy powiedział, że mam postawić sprawę jasno- spotkać się z nią i spytać, czy coś do mnie czuje. Jeśli tak, to jestem w domu, jeśli nie, to bez sensu czekać i się stresować. Pomyślałem, że do niej pojadę. Nigdy u niej nie byłem, ale dostanę adres. Zaskoczę ją. Kupię bukiet, zapukam i spytam, czy coś czuje do mnie, bo nie warto szarpać sobie nerwów, jeśli nie. Co Wy sądzicie? Pojechać do niej czy spotkać się na mieście na bardziej neutralnym gruncie albo nie mówić nic i dać jej ten czas(choć ta opcja najmniej mnie przekonuje)?

[paula78]

Szczerze to ja nie lubie takich wizyt szczegolnie ze nie masz adresu a podobno to twoja dobra kolezanka po drugie takie wizyty i to z kwiatami postawia ja w glupiej sytuacji ktorej moze sobie nie życzyć.

Wdg. mnie fakt ze powiedzial ci ze zaslugujesz na kogos lepszego swiadczy o tym iz dziewczyna juz teraz uklada sobie plan wycofania się tej sytuacji.

Skad wiesz ze cos do ciebie czuje ??
to ze ktos sie daje pocalowac nie musi świadczyć o uczuciu.

Nie napraszaj sie bo bedziesz wygladac na zdesperowanego i lekko żałosnego.A jak cie odrzuci to bedzie bardziej bolało.

Daj jej czas ,jak bedzie chcial z tobą być to bedzie.

[Tomek z Bytomia]

Dzięki za radę. Nawet nie wiesz, jak to mnie męczy. To, jak ją pocałowałem, patrzyłem prosto w oczy, przytuliłem, a usłyszałem, że mam dać jej czas. Boże, ja nie chcę usłyszeć nie

[WhiteCherry]

Napisane przez Tomek z Bytomia

. Powiedziała, że zasługuję na kogoś lepszego i że nie chce mnie skrzywdzić. Powiedziała, że mam jej dać czas, że musi to przemyśleć.

standardowy tekst, jeśli nie chce się z kimś wiązać, przy okazji nie raniąc odmową.
aa, i jeśli już chcesz się z nią spotkać, to polecałabym neutralny grunt, uprzednio powiadomiwszy ją ;] ja nie byłabym zadowolona z takiej wizyty.

[Hultaj]

czas, tzn. ile? cale święta i sylwester, tą przerwę, co jest?

[Lexie]

Taka wizyta z kwiatami to raczej nie jest dobry pomysł, szczególnie, że dopiero co "dałeś jej czas". A teraz co, nagle złamiesz tę "umowę" i przyciśniesz ją?

Nie powinieneś chyba liczyć na wiele, dziewczyna już na początku dała sygnał raczej na "nie", może nalegałeś i dlatego przeciągnęła sprawę prosząc o czas?

[Paulettka]

Napisane przez WhiteCherry

standardowy tekst, jeśli nie chce się z kimś wiązać, przy okazji nie raniąc odmową.

Zgadzam się w 100% uwielbiam używać ten tekst, jeżeli chce żeby jakiś chłopak dał sobie ze mną spokój

[Hultaj]

Napisane przez Paulettka

Zgadzam się w 100% uwielbiam używać ten tekst, jeżeli chce żeby jakiś chłopak dał sobie ze mną spokój

hy hy, takie to śmieszne deptać czyjeś serduszko, że tak się szczerzysz?

[Tomek z Bytomia]

Czyli jestem raczej na przegranej pozycji?

[Hultaj]

nie słuchaj netowych mądralin, guzik wiedzą o Tobie, tej dziewczynie i Twojej sytuacji.

A ja Ci dopowiem, że jedź do niej. Kwiatka kup malego, coś takiego, żeby nie była skrępowana wielkością bukietu np., zachowaj w miarę dyskrecję, wyciągnij z mieszkania, idźcie gdzieś, na spcaer np. Ale do Bożego Narodzenia już jej odpuśc, teraz jest latanie, potem święta. Pod wieczór do niej się wybierz. Nie ma powodu, żebyś siedział jak na szpilkach przez najblizsze 2 tygodnie i się męczył psychicznie. I żadna desperacja. Ile z Was chciałoby po takim wyznaniu, z wiedzą, że waży Wam się los;-) siedzieć spokojnie na tyłkach i udawać, że wszystko jest dżezi, ciekawe;-).

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

nie słuchaj netowych mądralin

właśnie.
wiedząc, co Twoja wybranka myśli o całej tej sytuacji - daj jej czas, którego chce. I nie nachodź ją z kwiatkami w domu.



Może z dnia na dzień dostanie olśnienia, w czwartek nie chciała, ale w piątek już miłość.

[popscene]

Pamiętam kilka takich sytuacji z okresu jak byłam nastolatką i dokładnie je sobie teraz przypominam. Skoro dziewczyna mówi, że nie zasługuje na Ciebie i że potrzebuje trochę czasu na zastanowienie to znaczy, że niespodziewana wizyta jej nie ucieszy, jeszcze się speszy i/albo zdenerwuje. Ja bym na Twoim miejscu poczekała. Jeśli byłaby pewna uczuć do Ciebie, na pewno nie zwlekałaby z odpowiedzią, a tak pewnie ją zaskoczyłeś i musi to przetrawić, dlatego nie ma co się narzucać.

[Futbolowa]

Napisane przez WhiteCherry

standardowy tekst, jeśli nie chce się z kimś wiązać, przy okazji nie raniąc odmową.

Miałam to samo napisać.
Jakby chciała, to by powiedziała.
A jak chce i milczy, to znaczy, że lubi, jak się o nią zabiega. Wtedy szkoda czasu na nią. Bo dojrzała kobieta jasno przedstawia czego chce, a nie bawi się, jak za czasów liceum.

[Hultaj]

Napisane przez WhiteCherry

właśnie.
wiedząc, co Twoja wybranka myśli o całej tej sytuacji - daj jej czas, którego chce. I nie nachodź ją z kwiatkami w domu.



Może z dnia na dzień dostanie olśnienia, w czwartek nie chciała, ale w piątek już miłość.

tak, jasne, bo Wy najlepiej wiecie, jak wygląda sprawa, szkoda, ze skoro macie takie znakomite w swej niezwykłości zdolności, nie wygrywacie losowań w lotku.
Ja też pamiętam jak byłam nastolatką, a także i to, że to wcale nie były łatwe sytuacje... Może sobie chlopak wmawia, a może ona faktycznie też jakoś ma się ku niemu i potrzebuje się sama ze sobą ogarnąć;-), alle dziwne by to było.
A tak na marginesie, jeśli ktoś kogoś zamierza spławić a bawi się jego uczuciami przygrywając do melodii daj mi czas, to też nie ma się co nad jego zadowoloniem i komfortem rozczulać.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

tak, jasne, bo Wy najlepiej wiecie, jak wygląda sprawa, szkoda, ze skoro macie takie znakomite w swej niezwykłości zdolności, nie wygrywacie losowań w lotku.
Ja też pamiętam jak byłam nastolatką, a także i to, że to wcale nie były łatwe sytuacje... Może sobie chlopak wmawia, a może ona faktycznie też jakoś ma się ku niemu i potrzebuje się sama ze sobą ogarnąć;-), alle dziwne by to było.
A tak na marginesie, jeśli ktoś kogoś zamierza spławić a bawi się jego uczuciami przygrywając do melodii daj mi czas, to też nie ma się co nad jego zadowoloniem i komfortem rozczulać.

[paula78]

Napisane przez Hultaj

nie słuchaj netowych mądralin, guzik wiedzą o Tobie, tej dziewczynie i Twojej sytuacji.

A ja Ci dopowiem, że jedź do niej. Kwiatka kup malego, coś takiego, żeby nie była skrępowana wielkością bukietu np., zachowaj w miarę dyskrecję, wyciągnij z mieszkania, idźcie gdzieś, na spcaer np. Ale do Bożego Narodzenia już jej odpuśc, teraz jest latanie, potem święta. Pod wieczór do niej się wybierz. Nie ma powodu, żebyś siedział jak na szpilkach przez najblizsze 2 tygodnie i się męczył psychicznie. I żadna desperacja. Ile z Was chciałoby po takim wyznaniu, z wiedzą, że waży Wam się los;-) siedzieć spokojnie na tyłkach i udawać, że wszystko jest dżezi, ciekawe;-).

ze niby ty wiesz wszytsko o tej sytuacji ?

wychodze z zalozenia jesli sie cos czuej do drugiej osoby to nie potrzebuje sie czas na zastanowienie bo nad czym sie zastanawiac ?robic zestawienie + i - ? jak przy zakupie pralki ?

chlopak nie zaproponowal jej wspolnego dziecka/kredytu wiec nad czym sie zastanawiac ?

dziewczyna odpowiedziala tak aby go nie ranić a on chce wprost w oczy uslyszec "nie" ,ok bywaja i tacy masochisci.
czy wolisz aby powiedziala "tak" dla swietego spokoju i bedzie robila wszytsko aby sie z autorem rozstać chwile pózniej.

I nie sadze aby po takiej sytuacji wasza przyjazn nie ulegla zmianie.

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

tak, jasne, bo Wy najlepiej wiecie, jak wygląda sprawa, szkoda, ze skoro macie takie znakomite w swej niezwykłości zdolności, nie wygrywacie losowań w lotku.
Ja też pamiętam jak byłam nastolatką, a także i to, że to wcale nie były łatwe sytuacje... Może sobie chlopak wmawia, a może ona faktycznie też jakoś ma się ku niemu i potrzebuje się sama ze sobą ogarnąć;-), alle dziwne by to było.
A tak na marginesie, jeśli ktoś kogoś zamierza spławić a bawi się jego uczuciami przygrywając do melodii daj mi czas, to też nie ma się co nad jego zadowoloniem i komfortem rozczulać.

Napisane przez paula78

ze niby ty wiesz wszytsko o tej sytuacji ?

jw. ;]
Ty również nie znasz tej sytuacji, więc taka riposta była w sumie bezsensu ;] O fortunę zgarniętą na lotto nawet nie zapytam ;-)

nie wiem ile autor tematu ma lat, ale to w sumie nieistotne.
nawet za czasów 'podstawówkowych', gimnazjalnych miłości - czyli takich podlotkowych ;] to dziewczę zauroczone Krzysiem z 3B raczej nie sklecało takich wzniosłych słów, tylko skakało do nieba, że obiekt westchnień zwrócił uwagę, nawet jeśli to nie była wielka, wzniosła miłość ( o którą ciężko w takim wieku ;]), tylko zwykłe zauroczenie.
w liceum i późniejszych latach ludzie już nieco inaczej podchodzą do takich spraw sercowych i jeśli dwie osoby mają się ku sobie - na pewno nie szastają tekstami w stylu ''obecnie nie mam nikogo, ale nie chcę się wiązać, daj mi czas". Nawet wysnuwając takie wnioski na podstawie wizażu ;] nie powstają wątki w stylu ''Kocham go, chcę być z nim, on chce być ze mną, zapytał o to, ale odpowiedziałam mu, że w sumie to nie chcę", tylko raczej "Kocham go, jak zwrócić jego uwagę?". ;]

[whoaboa]

Taka niezapowiedziana wizyta moze sprawic, ze dziewczyna poczuje sie postawiona pod sciana. Daj jej ten czas (sam pierwotnie to zadeklarowales, wiec sie tego trzymaj).

[Tomek z Bytomia]

Lat mam prawie 18. Zdecydowałem, że zaczekam i nie jadę. Też tak myślę, że skoro ona mówi, że się musi zastanowić i mam dać jej czas, to nie jest za bardzo pewna swoich uczuć

[lasoa]

Napisane przez whoaboa

Taka niezapowiedziana wizyta moze sprawic, ze dziewczyna poczuje sie postawiona pod sciana. Daj jej ten czas (sam pierwotnie to zadeklarowales, wiec sie tego trzymaj).

Ja bym nie chciała takiej wizyty Myslę tak jak kolezanka wyzej poczekaj troszke ale powiedz ze masz uczucia i zeby nie zastanawiala sie uczuciami

[Dotka90]

Jak na nią tak 'napadniesz' tuż po tym, jak powiedziała Ci, że potrzebuje czasu, to na pewno nic z tego nie będzie.

P.S. Aczkolwiek moim zdaniem i tak ona raczej nie jest zbyt chętna na związek z Tobą, bo teksty pt 'nie chcę Cię skrzywdzić, zasługujesz na kogoś lepszego', to po prostu wymówka żeby nie powiedzieć wprost - sorry, ale nie chcę z Tobą być.

[Hultaj]

no ale to koleżanki zawyrokowały, że po co ma jechac i się, heloł, narzucac (tym, że oczekiwałby konkretów i po co miałby łazić zbyt długo z nerwów po ścianach ;-)) i stwierdziły górnolotnie, że chłopak nie ma za bardzo szans, bo dziewczyna go spławia. Standardowy tekst przecież. ^^
A ja za to wiem, że nastolatki lubią komplikować takie sprawy. I wzniosłe deklaracje nie mają tu nic do rzeczy (powiedziałabym, racji bytu ;-)) tylko taka a nie inna, młodzieńcza, 'logika'. Dotyczy również 18latków, synonim dojrzałości dla mnie bynajmniej to to nie jest.:P

[dzustam]

Gdybym ja spławiała jakiegos chłopaka, to zdecydowanie nie chciałabym, żeby przyłaził mi na chatę

mało tego, telefonów ponaglająco-wysępiających też nie lubiłam odbierać


Jednak..., a fajnie w kinie zasiąść z kubłem popkornu i pokrzykiwać do opornej bohaterki no umów się z nim, no umów, o patrz ty jaka... ?

chyba z 30% filmów o miłości (komedyjek i tych bardziej ambitnych) kręci sie wokół zagadnienia, że on chce, śpiewa serenady pod oknem, kwiaty przesyła, nie daje za wygraną, ona się wzbrania... i na ekranie to takie romantyczne .

A tu chłopak chce i na forum realizm go przygniótł

[Wroclovianka]

Niby co do Ciebie czuje? Nawet jej się oczy nie zabłysły na Twoje wyznanie tylko pojawiła się chęć ucieczki z tej krepującej dla niej sytuacji i stąd te teksty. Jak dla mnie nie masz szans - ale kto wie może dziewczyna uzna, ze lepszy taki niż żaden albo nagle zwali ją z nóg z miłości do Ciebie. Do domu, do niej nie jedz. Jak już tak chcesz wiedzieć to za parę dni się z nią spotkaj i zapytaj - no chyba, ze teraz będzie chciała się ukryć i przeczekać aż sprawa sama ucichnie, i nie trzeba będzie do tego wracać.

[Hultaj]

A tu chłopak chce i na forum realizm go przygniótł

he he, no własnie. Bardzo skandalicznie chciałby się autor zachować, zamiast czekać to uderzyć do panny i się rozmówić ''kąkretniej''.

mnie tylko zaciekawia;-) ta oschłość i kompletny brak empatii.;-) Może jesteście laski aż takie śliczniaste i scieliłyscie czy ścielicie męskiego trupa gęsto^^, ale to chyba raczej jest nic miłego tak wtopić, kurczę, bez wzajemności (ja tam życzę bohaterowi, by coś z tego było ), więc mogłyby się niektóre nieco wysilić chłopakowi na trochę serduszka.

[Lexie]

Nie jest to miłe zdecydowanie, sama się tak kiedyś "wtopiłam", no ale przeżyłam to jakoś, przebolałam i mi przeszło. Nawet nie było tak źle. A co ciekawe, parę lat później się z tym panem spiknęłam, ale już niezobowiązująco, w oparciu o wzajemną umowę . Niezbadane koleje losu

No ale tutaj chłopakowi naprawdę dobrze chce doradzić, jeśli jej wyznał uczucia, a ona poprosiła o czas, on jej ten czas dał, to nagłe pojawienie się u niej i domaganie konkretów (gdy facet nie jest zaproszony, umówiony, nie dostał nawet jej adresu) może na nią podziałać dodatkowo odstraszająco. Mało kto lubi być naciskany. Zdaje się, że w jego interesie jest jej nie zniechęcać Może niech ewentualnie gdzieś tam między świętami a sylwestrem się z nią rozmówi, może niech ją zaprosi na imprezę sylwestrową, zobaczy jak laska zareaguje.

[Alice_in_Wonderland]

Szczerze mówiąc moim zdaniem... jeśli ktoś chce z kimś być to się nie zastanawia tylko działa, ale...
Ja bym nie jechała do tej dziewczyny ani też nie milczała jak grób czekając na jakiś jej znak. Wydaje mi się, że ona generalnie lubi spędzać z Tobą czas, skoro nie chce się odcinać tylko zachować dawne stosunki. Zadzwoń do niej i zaproponuj jakiś wspólny wypad - nie do romantycznej restauracji na kolację przy świecach, ale zapytaj np. czy miałaby czas poszukać z Tobą prezentów dla Twoich najbliższych. Później możecie skoczyć na kawę/herbatę/piwo i spokojnie porozmawiać bez zobowiązań. Jeśli będzie już gotowa by dać Ci odpowiedź to pewnie wtedy to zrobi, jeśli nie to może miłą atmosferą i wspólnie spędzonym czasem ją do siebie przekonasz?

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

mnie tylko zaciekawia;-) ta oschłość i kompletny brak empatii.;-) Może jesteście laski aż takie śliczniaste i scieliłyscie czy ścielicie męskiego trupa gęsto^^, ale to chyba raczej jest nic miłego tak wtopić, kurczę, bez wzajemności (ja tam życzę bohaterowi, by coś z tego było ), więc mogłyby się niektóre nieco wysilić chłopakowi na trochę serduszka.

a co ma wygląd do tego?
przerobiłam już każdą sytuację - zarówno ja musiałam spławiać, jak i ktoś mimo zapewnień miłości - potrafił mi nagle przedstawić swoją nową dziewczynę, a ja z fatalnej miłości leczyłam się przez długi czas.
i cóż , i jakoś żyję ;]
z doświadczenia wiem, że jeśli dwie osoby chcą być ze sobą - nie potrzebują czasu na namysł ;]

[Hultaj]

Może niech ewentualnie gdzieś tam między świętami a sylwestrem się z nią rozmówi, może niech ją zaprosi na imprezę sylwestrową, zobaczy jak laska zareaguje.

To samo proponuję.
Zresztą, może do tego czasu ona sama miala zamiar się odezwać, może wcale nie planuje odzwyać się dopiero w styczniu czy coś.;-)

[WhiteCherry]

no cóż, niech autor tematu pochwali się rezultatem rozmowy ;]

[Hultaj]

myslę, że to być może w wątku uczyni. Żebyś mogła świętować swoje triumfy. ^^ (Życzę mu, aby nie).
Natomiast pragnę zwrócić uwagę na skromny fakt, iż zainicjowanie z kimś spotkania w takiej nawet konkretnie sytuacji nie to nie jest jeszcze dla drugiej ze stron krzyż pański (bo takie wrażenie można odnieść czytając niektore wpisy ;-)), tyle zawsze łaskawie może ona uczynić, a 2, można czasem darować sobie suchą ''rzeczowość'' w stylu co mnie to przecież obchodzi, ja zaraz idę do swojego świata i malowania paznokci, i spróbować postawić się trochę na czyims miejscu. Chłopak sobie z wewnętrznego zdenerwowania nie może miejsca znaleźć, nie ma to jak mu zapodac w co drugim;-) poście, jak to jest w czarnej* doopie;-). Może nie jest.

*nie odczytywać tego, proszę, ze względu na kolor skóry, może tak. ;-)