Kłótnia z Tż. :(

[qqurydza_anne]

Jest mi strasznie glupio. Wczoraj moj Tz zzartowal sobie na temat znajomosci z tak dziewczyna ktora znal juz przde mna i ona wtedy tez chciala sie z nim spotyka ale on wybral mnie. I tak zazartowal ze w pewnym momecie, zrobilo mi sie tak przykro nie wiedzialam czy sie smaic czy plakac, i powiedzialm mu tylko ze ja juz koncze rozmowe i dobranoc. Po tym on powiedzial ze tak tlyko sie z emna droczyl, ze przeprasza i w ogole ze mu przykro ze tak zareagowalam itp. itd. to bylo na gg ale ja nie odpisalam bo zrobilam sie nieodstepna potem, juz mialm isc spac po 20 minutach dostalam od niego smsa ze przeprasza ze nie chcial mnie zranic i ze jestem dla niego najwazniejsza, ze odniej sie odetnie zeby nie psula naszych relacji i ze tylko tak sdie droczyl ale teraz wie zeby tego juz nie robic w tym kontekscie. I w sumie ja takim fochem tylko strzelilam, a on mnie zaczal tak przepraszac jakbym nie wiem jakas kltonie mili powazna czy cos .. Najgorsze jest to ze jestemst krtoka i jak sie troche posprzeczamy to dopiero wtedy slysze slowa 'Bardzo mi na tobie zalezy' , 'jestes dla mnie najwazniejsza' etc. w sumie normalnie tez .. ale Ja teraz czuje sie podle, bo ja takim fochem strzelilam od tak zeby sie opamietal a on tak zaczal przepraszac ze az mi potem glupio bylo. W ogole zrozumialam ze ja teraz w tym okresie co jestem, nie dalabym rady bez niego, ze nie szanuje go jak powinnam bo to naprawde odbry chlopak, a ja ciagle mam jakies humorki i watpliwosci ..Jak temu zaradzic, co o tym myslicie?

[makarona]

Popracuj nad sobą? Nie denerwuj się tak bardzo? Pij herbatki uspakajające. I miej trochę dystansu do siebie.

[ever-dream]

Napisane przez makarona

Popracuj nad sobą? Nie denerwuj się tak bardzo? Pij herbatki uspakajające. I miej trochę dystansu do siebie.

Popieram

[asia 90]

Napisane przez qqurydza_anne

Jest mi strasznie glupio. Wczoraj moj Tz zzartowal sobie na temat znajomosci z tak dziewczyna ktora znal juz przde mna i ona wtedy tez chciala sie z nim spotyka ale on wybral mnie. I tak zazartowal ze w pewnym momecie, zrobilo mi sie tak przykro nie wiedzialam czy sie smaic czy plakac, i powiedzialm mu tylko ze ja juz koncze rozmowe i dobranoc. Po tym on powiedzial ze tak tlyko sie z emna droczyl, ze przeprasza i w ogole ze mu przykro ze tak zareagowalam itp. itd. to bylo na gg ale ja nie odpisalam bo zrobilam sie nieodstepna potem, juz mialm isc spac po 20 minutach dostalam od niego smsa ze przeprasza ze nie chcial mnie zranic i ze jestem dla niego najwazniejsza, ze odniej sie odetnie zeby nie psula naszych relacji i ze tylko tak sdie droczyl ale teraz wie zeby tego juz nie robic w tym kontekscie. I w sumie ja takim fochem tylko strzelilam, a on mnie zaczal tak przepraszac jakbym nie wiem jakas kltonie mili powazna czy cos .. Najgorsze jest to ze jestemst krtoka i jak sie troche posprzeczamy to dopiero wtedy slysze slowa 'Bardzo mi na tobie zalezy' , 'jestes dla mnie najwazniejsza' etc. w sumie normalnie tez .. ale Ja teraz czuje sie podle, bo ja takim fochem strzelilam od tak zeby sie opamietal a on tak zaczal przepraszac ze az mi potem glupio bylo. W ogole zrozumialam ze ja teraz w tym okresie co jestem, nie dalabym rady bez niego, ze nie szanuje go jak powinnam bo to naprawde odbry chlopak, a ja ciagle mam jakies humorki i watpliwosci ..Jak temu zaradzic, co o tym myslicie?

po pierwsze to nie nazwałabym tego kłótnią. A tak poza tym to nie masz wiekszych problemów? bo ten to wyglada na rozważania jakiejs 13-sto latki. 10 razy tłumaczy Ci ze to zart a Ty ot tak sobie focha strzelasz... proponuje w takich sytuacjach rozmowe a nie konczenie jej, wytlumacz ze takie żart sa nie na miejscu i tyle

[Vivienne]

Ktoś tu kompletnie nie ma poczucia humoru...

I z poczuciem własnej wartości też chyba coś nie tak, skoro przejmujesz się i bierzesz do siebie takie bzdety

[tofaniutka]

a jaki to był żart???

[Aggie125]

Napisane przez tofaniutka

a jaki to był żart???

No właśnie, bo to dośc istotne...
Poza tym ja nie rozumiem ludzi, którzy najpierw sobie "żartują", a potem tłumaczą, że tylko się droczyli. Czy te osoby potraktowałyby jako dobrydowcip powiadanie, jak to wczoraj ich dziewczyna przypadkiem wpadła na swojego byłego i póxniej przez cała noc miala o nim sny erotyczne - a potem wyjasniła "tylko się droczyłam"? Droczyć się trzeba umieć, a ci, ktorzy zwykle twierdzą "tylko się droczylem" są na ogół mało taktownymi balwanami. Tak wynika z moich obserwacji.

[aktaga13]

a gdzie tu kłótnia? co zrobić? wyluzować...

[tofaniutka]

Napisane przez qqurydza_anne

Jest mi strasznie glupio. Wczoraj moj Tz zzartowal sobie na temat znajomosci z tak dziewczyna ktora znal juz przde mna i ona wtedy tez chciala sie z nim spotyka ale on wybral mnie. I tak zazartowal ze w pewnym momecie, zrobilo mi sie tak przykro nie wiedzialam czy sie smaic czy plakac, i powiedzialm mu tylko ze ja juz koncze rozmowe i dobranoc. Po tym on powiedzial ze tak tlyko sie z emna droczyl, ze przeprasza i w ogole ze mu przykro ze tak zareagowalam itp. itd. to bylo na gg ale ja nie odpisalam bo zrobilam sie nieodstepna potem, juz mialm isc spac po 20 minutach dostalam od niego smsa ze przeprasza ze nie chcial mnie zranic i ze jestem dla niego najwazniejsza, ze odniej sie odetnie zeby nie psula naszych relacji i ze tylko tak sdie droczyl ale teraz wie zeby tego juz nie robic w tym kontekscie. I w sumie ja takim fochem tylko strzelilam, a on mnie zaczal tak przepraszac jakbym nie wiem jakas kltonie mili powazna czy cos .. Najgorsze jest to ze jestemst krtoka i jak sie troche posprzeczamy to dopiero wtedy slysze slowa 'Bardzo mi na tobie zalezy' , 'jestes dla mnie najwazniejsza' etc. w sumie normalnie tez .. ale Ja teraz czuje sie podle, bo ja takim fochem strzelilam od tak zeby sie opamietal a on tak zaczal przepraszac ze az mi potem glupio bylo. W ogole zrozumialam ze ja teraz w tym okresie co jestem, nie dalabym rady bez niego, ze nie szanuje go jak powinnam bo to naprawde odbry chlopak, a ja ciagle mam jakies humorki i watpliwosci ..Jak temu zaradzic, co o tym myslicie?

mogę się tylko domyślać że na przykład on powiedział coś w stylu ciekawe jakby to było gdybym wybrał ją albo szkoda że jej nie wybrałem....

więc jeśli zgadłam to nawet jeśli był to żart to współczuję poczucia humoru chłopakowi...

[Diversification]

Nabierz dystansu do siebie, otoczenia.

[CytrynowaPannica]

Czy to ten sam chłopak, z którym niedawno męczyłaś się i czułaś jak w klatce?

Chcialabym byc wolna mam dopiero 17 lat. Chcialabym szalec na dyskotekach, chodizc z kumpelami do klubow, poznawac nowych chlopakow i nie miec ograniczen ze gdzies tam musze byc wierna.

(...)ale ostatnio czuje sie jakbym byla zamknieta w klatce. Ciagle tylko on i on. Mimo ze widujemy sie tak 2 razy na tydzien, codziennie piszemy na gg, smsy i piszemy do siebie ja czuje sie jak na jakiejs smyczy.

(...) ale najgorsze jest to ze gdyby teraz zagadal do mnie jakis przystojny chlopak ze szkoly czy obojetnie skad i chcial sie umowic, bylby naprawde fajny i mialabym wybrac wybralabym tego nowo poznanego.

Czyli nie jesteś nic lepsza od swojego Tż. Z tym, że on twierdzi, że żartował, a Ty raczej nie...

Twój inny wątek:

(...) Otóż, wszystko fajnie i pięknie a jednak ja czuje się źle.

Jeszcze inny:

.. ogolnie mozna powiedziec ze olewa mnie chlopak na ktorym mi zalezy ..

Fragment wątku, który napisałaś 29.03 więc już wtedy byliście razem.

Dużo by się jeszcze tego znalazło.

[bluebluesky]

Napisane przez Diversification

Nabierz dystansu do siebie, otoczenia.

Zdecydowanie.

[forumkowiczka]

Skąd ja to znam- sama jestem wybuchowa, za szybko się denerwuję i strzelam fochy, ale mimo wszystko staram się teraz już nad sobą panować. Jak wiem, że źle zrobiłam-przepraszam.

Musisz nabrać dystansu do samej siebie. Facetowi zależy na Tobie, a to co mówił jak sama wiesz było w ramach żartu. Fakt, jego żart mógł w jakiś sposób Cię dotknąć, ale ważne jest, żebyś zrozumiała, że źle zrobiłaś strzelając swoje humory Porozmawiaj z nim i powiedz, że chyba zbyt emocjonalnie zareagowałaś

[AuraAure]

Wyluzuj, dziewczyno. To żadna kłótnia .
Trochę dystansu....

[nicka01]

Napisane przez Vivienne

Ktoś tu kompletnie nie ma poczucia humoru...

I z poczuciem własnej wartości też chyba coś nie tak, skoro przejmujesz się i bierzesz do siebie takie bzdety

[Biejatka]

CHciałabym mieć takie problemi i kłucić się o takie pierdoły z moim tż.

Poproacuj nad sobą- dziewczyny mają racje

[Klarissa]

Napisane przez qqurydza_anne

Jest mi strasznie glupio. Wczoraj moj Tz zzartowal sobie na temat znajomosci z tak dziewczyna ktora znal juz przde mna i ona wtedy tez chciala sie z nim spotyka ale on wybral mnie. I tak zazartowal ze w pewnym momecie, zrobilo mi sie tak przykro nie wiedzialam czy sie smaic czy plakac, i powiedzialm mu tylko ze ja juz koncze rozmowe i dobranoc. Po tym on powiedzial ze tak tlyko sie z emna droczyl, ze przeprasza i w ogole ze mu przykro ze tak zareagowalam itp. itd. to bylo na gg ale ja nie odpisalam bo zrobilam sie nieodstepna potem, juz mialm isc spac po 20 minutach dostalam od niego smsa ze przeprasza ze nie chcial mnie zranic i ze jestem dla niego najwazniejsza, ze odniej sie odetnie zeby nie psula naszych relacji i ze tylko tak sdie droczyl ale teraz wie zeby tego juz nie robic w tym kontekscie. I w sumie ja takim fochem tylko strzelilam, a on mnie zaczal tak przepraszac jakbym nie wiem jakas kltonie mili powazna czy cos .. Najgorsze jest to ze jestemst krtoka i jak sie troche posprzeczamy to dopiero wtedy slysze slowa 'Bardzo mi na tobie zalezy' , 'jestes dla mnie najwazniejsza' etc. w sumie normalnie tez .. ale Ja teraz czuje sie podle, bo ja takim fochem strzelilam od tak zeby sie opamietal a on tak zaczal przepraszac ze az mi potem glupio bylo. W ogole zrozumialam ze ja teraz w tym okresie co jestem, nie dalabym rady bez niego, ze nie szanuje go jak powinnam bo to naprawde odbry chlopak, a ja ciagle mam jakies humorki i watpliwosci ..Jak temu zaradzic, co o tym myslicie?

Mam wrażenie, że gdyby nie wynalezienie gg oraz komunikacji za pomocą sms to wiele ludzi miało by o wiele mniej problemów. Może ograniczcie takie rozmowy i postawcie na relacje twarzą w twarz? Unikniecie dzięki temu nieporozumień.