Mam problem. Proszę o pomoc

valantiah · 2009-12-03, 22:27

Witajcie!
myslalam, ze poradze sobie z tym sama ale chyba potrzebuje jakiegos rodzaju wsparcia, albo jakiejs rady. Licze na Wasza pomoc drogie Wizazanki.
Jestem ze swoim Chłopakiem ponad 1,5 roku. W ostatnim czasie oboje mielismy ciezkie dni na studiach i mielismy o wiele mniej czasu dla siebie. Od pewnego czasu (bo ja zawsze uprzedzam przed okresem, ze moge miec zly humor) prosilam go o wieksze zainteresowanie, wsparcie, i bycie przy mnie.
Przez 1,5 tygodnia czulam sie olewana i taka "odhaczona". Niby dzwonil, pisal, ale czulam, ze nie jest to takie prawdziwe czule wsparcie (zainteresowanie) z jego strony. Mowilam mu to i dobrze wiedzial czego potrzebuje. (zaznaczam ze jestem osoba BARDZO wrazliwa). Przez ten niedlugi czas zostalam przez Niego kilkukrotnie bardzo zraniona i niedoceniona.. stopniowo zal narastal. Pojawialy sie lzy, smutek i bylo mi bardzo przykro.
Przeprosil. Mowil, ze nie widzial tych bledow, ze sie postara i ze nie wiedzial, ze az tak mnie rani.. -> Wierze mu, bo faktycznie staje na glowie i bardzo sie stara, ale jest jedno ale..
Czulam do niego ogromna milosc. Naprawde tworzymy wspanialy zwiazek. Jednak po tych sytuacjach czuje sie o wiele gorzej. Jestem z nim absolutnie szczera...
Nie dokonca czuje uczucie jakim jest milosc do niego. nie chce byc z kims innym, ale boje sie ze milosc juz nie wroci. (jestem prawie pewna, ze nie bylo to przyzwyczajenie) Jestem w mega wielkiej kropce bo naprawde nie wiem co czuje. Czuje takie .. takie nic polaczone z niewiadomoco.
Niestety przerwy w zwiazku w moim wypadku nie wchodza w gre bo jest zawsze gorzej..
Co ja mam zrobic? Bardzo mi na nim zalezy, chcialabym moc mu szczerze mowic ze go kocham, cieszyc sie na spotkania, z telefonow i rozmow..
Czy to uczucie jest przytlumione zalem? Czy moje uczucie dluzej nie wytrzymalo? czy czas wyleczy rany i mamy szanse byc szczesliwi?
(czasami seks nam pomagal.. bo czulam taka silna wiez.. jednak tym razem to nie podzialalo)

lady karen · 2009-12-03, 22:40

Cytat:

Napisane przez valantiah

Witajcie!
myslalam, ze poradze sobie z tym sama ale chyba potrzebuje jakiegos rodzaju wsparcia, albo jakiejs rady. Licze na Wasza pomoc drogie Wizazanki.
Jestem ze swoim Chłopakiem ponad 1,5 roku. W ostatnim czasie oboje mielismy ciezkie dni na studiach i mielismy o wiele mniej czasu dla siebie. Od pewnego czasu (bo ja zawsze uprzedzam przed okresem, ze moge miec zly humor) prosilam go o wieksze zainteresowanie, wsparcie, i bycie przy mnie.
Przez 1,5 tygodnia czulam sie olewana i taka "odhaczona". Niby dzwonil, pisal, ale czulam, ze nie jest to takie prawdziwe czule wsparcie (zainteresowanie) z jego strony. Mowilam mu to i dobrze wiedzial czego potrzebuje. (zaznaczam ze jestem osoba BARDZO wrazliwa). Przez ten niedlugi czas zostalam przez Niego kilkukrotnie bardzo zraniona i niedoceniona.. stopniowo zal narastal. Pojawialy sie lzy, smutek i bylo mi bardzo przykro.
Przeprosil. Mowil, ze nie widzial tych bledow, ze sie postara i ze nie wiedzial, ze az tak mnie rani.. -> Wierze mu, bo faktycznie staje na glowie i bardzo sie stara, ale jest jedno ale..
Czulam do niego ogromna milosc. Naprawde tworzymy wspanialy zwiazek. Jednak po tych sytuacjach czuje sie o wiele gorzej. Jestem z nim absolutnie szczera...
Nie dokonca czuje uczucie jakim jest milosc do niego. nie chce byc z kims innym, ale boje sie ze milosc juz nie wroci. (jestem prawie pewna, ze nie bylo to przyzwyczajenie) Jestem w mega wielkiej kropce bo naprawde nie wiem co czuje. Czuje takie .. takie nic polaczone z niewiadomoco.
Niestety przerwy w zwiazku w moim wypadku nie wchodza w gre bo jest zawsze gorzej..
Co ja mam zrobic? Bardzo mi na nim zalezy, chcialabym moc mu szczerze mowic ze go kocham, cieszyc sie na spotkania, z telefonow i rozmow..
Czy to uczucie jest przytlumione zalem? Czy moje uczucie dluzej nie wytrzymalo? czy czas wyleczy rany i mamy szanse byc szczesliwi?
(czasami seks nam pomagal.. bo czulam taka silna wiez.. jednak tym razem to nie podzialalo)

To znaczy co konkretnie zrobił?

Zresztą cokolwiek by to było, tylko Ty możesz wiedzieć, czy to uczucie jest "przytłumione żalem" czy też może "dłużej nie wytrzymało"...

paulina150528 · 2009-12-03, 23:03

Nie dokońca rozumiem czym Cie zranił.

Na ostatnie pytania w swoim poście musisz sobie odpowiedzic sama

To Twoje serce i tylko Ty wiesz co tak naprawde czujesz.

CytrynowaPannica · 2009-12-03, 23:25

Do prawdy, początek wątku jakby żywcem spisany z ostatniego, którego napisała 'Oshe Andie'.
Do rzeczy: Dajcie sobie trochę czasu, uświadomcie sobie wzajemnie czego oczekujecie. Dbajcie o to, by nie kłócić się o błahostki. Ty też nie wymagaj od razu cudów. Cierpliwości.
A jeśli nie poskutkuje - czas chyba na zmiany. Być może naprawdę to tylko przyzwyczajenie i strach przed samotnością?

Niezmienna · 2009-12-04, 11:29

Mam wrażenie, że zależy Ci na nim jako człowieku, niekoniecznie jako partnerze.Wydaje mi się, że jeśli się kogoś kocha to kocha się niezmiennie niezależnie od tego czy są gorsze chwile w związku czy nie. Samo zdanie "Czuje takie .. takie nic polaczone z niewiadomoco." świadczy o tym, że nie kochasz go i nagle znów nie pokochasz...

hryzotemis · 2009-12-04, 13:01

Po prostu masz żal, z czasem Ci przejdzie.
Miałam tak nie raz, tylko, że w moim przypadku byłam dalej pewna, że kocham Tż.

2009-12-03, 22:27	#1
valantiah Przyczajenie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 6	Mam problem. Proszę o pomoc Witajcie! myslalam, ze poradze sobie z tym sama ale chyba potrzebuje jakiegos rodzaju wsparcia, albo jakiejs rady. Licze na Wasza pomoc drogie Wizazanki. Jestem ze swoim Chłopakiem ponad 1,5 roku. W ostatnim czasie oboje mielismy ciezkie dni na studiach i mielismy o wiele mniej czasu dla siebie. Od pewnego czasu (bo ja zawsze uprzedzam przed okresem, ze moge miec zly humor) prosilam go o wieksze zainteresowanie, wsparcie, i bycie przy mnie. Przez 1,5 tygodnia czulam sie olewana i taka "odhaczona". Niby dzwonil, pisal, ale czulam, ze nie jest to takie prawdziwe czule wsparcie (zainteresowanie) z jego strony. Mowilam mu to i dobrze wiedzial czego potrzebuje. (zaznaczam ze jestem osoba BARDZO wrazliwa). Przez ten niedlugi czas zostalam przez Niego kilkukrotnie bardzo zraniona i niedoceniona.. stopniowo zal narastal. Pojawialy sie lzy, smutek i bylo mi bardzo przykro. Przeprosil. Mowil, ze nie widzial tych bledow, ze sie postara i ze nie wiedzial, ze az tak mnie rani.. -> Wierze mu, bo faktycznie staje na glowie i bardzo sie stara, ale jest jedno ale.. Czulam do niego ogromna milosc. Naprawde tworzymy wspanialy zwiazek. Jednak po tych sytuacjach czuje sie o wiele gorzej. Jestem z nim absolutnie szczera... Nie dokonca czuje uczucie jakim jest milosc do niego. nie chce byc z kims innym, ale boje sie ze milosc juz nie wroci. (jestem prawie pewna, ze nie bylo to przyzwyczajenie) Jestem w mega wielkiej kropce bo naprawde nie wiem co czuje. Czuje takie .. takie nic polaczone z niewiadomoco. Niestety przerwy w zwiazku w moim wypadku nie wchodza w gre bo jest zawsze gorzej.. Co ja mam zrobic? Bardzo mi na nim zalezy, chcialabym moc mu szczerze mowic ze go kocham, cieszyc sie na spotkania, z telefonow i rozmow.. Czy to uczucie jest przytlumione zalem? Czy moje uczucie dluzej nie wytrzymalo? czy czas wyleczy rany i mamy szanse byc szczesliwi? (czasami seks nam pomagal.. bo czulam taka silna wiez.. jednak tym razem to nie podzialalo) Edytowane przez valantiah Czas edycji: 2009-12-03 o 22:31

2009-12-03, 23:03	#3
paulina150528 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-06 Lokalizacja: z paru zakamarków świata;) Wiadomości: 3 181	Dot.: Mam problem. Proszę o pomoc Nie dokońca rozumiem czym Cie zranił. Na ostatnie pytania w swoim poście musisz sobie odpowiedzic samaTo Twoje serce i tylko Ty wiesz co tak naprawde czujesz. __________________ Kto Ty jesteś? *-Polak stary* *Jaki znak Twój?* *-Moher szary* Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik

2009-12-03, 23:25	#4
CytrynowaPannica Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 825	Dot.: Mam problem. Proszę o pomoc Do prawdy, początek wątku jakby żywcem spisany z ostatniego, którego napisała 'Oshe Andie'. Do rzeczy: Dajcie sobie trochę czasu, uświadomcie sobie wzajemnie czego oczekujecie. Dbajcie o to, by nie kłócić się o błahostki. Ty też nie wymagaj od razu cudów. Cierpliwości. A jeśli nie poskutkuje - czas chyba na zmiany. Być może naprawdę to tylko przyzwyczajenie i strach przed samotnością?

2009-12-04, 11:29	#5
Niezmienna Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 2 648	Dot.: Mam problem. Proszę o pomoc Mam wrażenie, że zależy Ci na nim jako człowieku, niekoniecznie jako partnerze.Wydaje mi się, że jeśli się kogoś kocha to kocha się niezmiennie niezależnie od tego czy są gorsze chwile w związku czy nie. Samo zdanie "Czuje takie .. takie nic polaczone z niewiadomoco." świadczy o tym, że nie kochasz go i nagle znów nie pokochasz...

2009-12-04, 13:01	#6
hryzotemis Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 1 709	Dot.: Mam problem. Proszę o pomoc Po prostu masz żal, z czasem Ci przejdzie. Miałam tak nie raz, tylko, że w moim przypadku byłam dalej pewna, że kocham Tż.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)