Pożądanie.

[Zatruta Przez Czas]

Witam

Znalazłam się w dziwnej sytuacji i chciałabym, żebyście napisały mi co o tym myślicie i co byście zrobiły na moim miejscu.
Otóż ostatnio baaardzo zbliżyłam się z moim kolegą. Zaczęło się w wakacje, niewinne pocałunki, przytulanki... a ostatnio skończyło się to w łóżku. Kiedy się kochaliśmy to czułam, że dla niego nie było to tylko zabawą, pytał czy mi dobrze, czy mnie boli i że nie chce mi zrobić krzywdy. Wiedziałam już od dawna, że mu się podobam. Kiedyś nawet mieliśmy być razem, ale on musiał nagle wyjechać na 3 miesiące, a gdy wrócił ja już kogoś miałam i on po krótkim czasie sobie kogoś znalazł. Oczywiście przyjaźniliśmy się przez ten czas. Teraz obydwoje jesteśmy wolni. Chyba się w nim zakochuje, ale nie wiem czy dla niego to była wyłącznie zabawa, czy znaczyło coś więcej (Ja na początku chciałam się zabawić). Teraz nie wiem czy mam mu powiedzieć, że zaczynam coś do niego czuć, czy odpuścić Go sobie i więcej się z nim nie spotkać... Co o tym myślicie?

[Aiiiiiii]

Napisane przez Zatruta Przez Czas

Witam

Znalazłam się w dziwnej sytuacji i chciałabym, żebyście napisały mi co o tym myślicie i co byście zrobiły na moim miejscu.
Otóż ostatnio baaardzo zbliżyłam się z moim kolegą. Zaczęło się w wakacje, niewinne pocałunki, przytulanki... a ostatnio skończyło się to w łóżku. Kiedy się kochaliśmy to czułam, że dla niego nie było to tylko zabawą, pytał czy mi dobrze, czy mnie boli i że nie chce mi zrobić krzywdy. Wiedziałam już od dawna, że mu się podobam. Kiedyś nawet mieliśmy być razem, ale on musiał nagle wyjechać na 3 miesiące, a gdy wrócił ja już kogoś miałam i on po krótkim czasie sobie kogoś znalazł. Oczywiście przyjaźniliśmy się przez ten czas. Teraz obydwoje jesteśmy wolni. Chyba się w nim zakochuje, ale nie wiem czy dla niego to była wyłącznie zabawa, czy znaczyło coś więcej (Ja na początku chciałam się zabawić). Teraz nie wiem czy mam mu powiedzieć, że zaczynam coś do niego czuć, czy odpuścić Go sobie i więcej się z nim nie spotkać... Co o tym myślicie?

Pospotykaj sie z nim jeszcze, bo po jednym "numerku" to chyba ciezko ocenic czy cos sie do faceta czuje. Daj wam czas i zobacz co z tego wyniknie. To ze wyladowaliscie w lozku nie znaczy jeszcze ze musisz sie w nim zakochac. Nie wmawiasz sobie aby?
Pytam bo niektore kobiety uwazaja ze aby isc z kims do lozka musi byc uczucie, a jesli robia to dla zabawy to pozniej szukaja usprawiedliwienia dla swego hmm "czynu"

[srebrnykot]

Napisane przez Zatruta Przez Czas

Witam

Znalazłam się w dziwnej sytuacji i chciałabym, żebyście napisały mi co o tym myślicie i co byście zrobiły na moim miejscu.
Otóż ostatnio baaardzo zbliżyłam się z moim kolegą. Zaczęło się w wakacje, niewinne pocałunki, przytulanki... a ostatnio skończyło się to w łóżku. Kiedy się kochaliśmy to czułam, że dla niego nie było to tylko zabawą, pytał czy mi dobrze, czy mnie boli i że nie chce mi zrobić krzywdy. Wiedziałam już od dawna, że mu się podobam. Kiedyś nawet mieliśmy być razem, ale on musiał nagle wyjechać na 3 miesiące, a gdy wrócił ja już kogoś miałam i on po krótkim czasie sobie kogoś znalazł. Oczywiście przyjaźniliśmy się przez ten czas. Teraz obydwoje jesteśmy wolni. Chyba się w nim zakochuje, ale nie wiem czy dla niego to była wyłącznie zabawa, czy znaczyło coś więcej (Ja na początku chciałam się zabawić). Teraz nie wiem czy mam mu powiedzieć, że zaczynam coś do niego czuć, czy odpuścić Go sobie i więcej się z nim nie spotkać... Co o tym myślicie?

Wg mnie najlepiej, żebyście szczerze porozmawiali. Przyjaźnicie się długo, chcieliście być razem, teraz znów coś się zaczyna między Wami dziać - jeśli chcesz czegoś więcej, zapytaj ostrożnie, w jakich kategoriach widzi Waszą relację. Będziesz miała przynajmniej jasną sytuację i łatwiej będzie Ci podjąć decyzję.

[ZAQOCHANA]

Napisane przez Zatruta Przez Czas

Witam

Znalazłam się w dziwnej sytuacji i chciałabym, żebyście napisały mi co o tym myślicie i co byście zrobiły na moim miejscu.
Otóż ostatnio baaardzo zbliżyłam się z moim kolegą. Zaczęło się w wakacje, niewinne pocałunki, przytulanki... a ostatnio skończyło się to w łóżku. Kiedy się kochaliśmy to czułam, że dla niego nie było to tylko zabawą, pytał czy mi dobrze, czy mnie boli i że nie chce mi zrobić krzywdy. Wiedziałam już od dawna, że mu się podobam. Kiedyś nawet mieliśmy być razem, ale on musiał nagle wyjechać na 3 miesiące, a gdy wrócił ja już kogoś miałam i on po krótkim czasie sobie kogoś znalazł. Oczywiście przyjaźniliśmy się przez ten czas. Teraz obydwoje jesteśmy wolni. Chyba się w nim zakochuje, ale nie wiem czy dla niego to była wyłącznie zabawa, czy znaczyło coś więcej (Ja na początku chciałam się zabawić). Teraz nie wiem czy mam mu powiedzieć, że zaczynam coś do niego czuć, czy odpuścić Go sobie i więcej się z nim nie spotkać... Co o tym myślicie?

Poobserwuj jego zachowanie przez jakis czas, a jesli nic nie zauwazysz to pogadaj z nim o tym. Spytaj sie wprost, czym jest dla niego wasza relacja?

[kwiat300]

hm...porozmawiaj z nim co czujesz..to chyba najlepsze rozwiązanie.......

[CytrynowaPannica]

Szczerze porozmawiaj z nim o swoich uczuciach.
Przypatrz się jego gestom, zwróć uwagę na to jakie słowa kieruje do Ciebie. Być może jest tak, że w potencjalnie zwykłych rozmowach mówi o czymś, czego Ty nie zauważasz.
Może rzuca jakieś aluzje do Ciebie, których zwyczajnie nie dostrzegasz.
W rozmowie mogłabyś też zwrócić uwagę na Twoją niepewność, wahania. Skoro się przyjaźnicie, spytaj go o to, jak postrzega Wasze spotkania i ogólnie Waszą znajomość.

P.S. Skoro oboje jesteście wolni, a Ty jak stwierdziłaś - zaczynasz coś do Niego czuć, masz w Nim przyjaciela, to niby dlaczego miałabyś go sobie 'odpuścić' ?

[Linka25]

Tak, faktycznie musi mu na Tobie zależeć. W końcu zapytał Cie czy Cie nie boli. Cóż za troska, niebywałe. Normalnie facet bije po twarzy, co tam po twarzy, po ryju...

Sorry, ale ręce opadają....

[srebrnykot]

Napisane przez Linka25

Tak, faktycznie musi mu na Tobie zależeć. W końcu zapytał Cie czy Cie nie boli. Cóż za troska, niebywałe. Normalnie facet bije po twarzy, co tam po twarzy, po ryju...

Sorry, ale ręce opadają....

Linka, chyba nie to okienko.

[visionAM]

Napisane przez Linka25

Tak, faktycznie musi mu na Tobie zależeć. W końcu zapytał Cie czy Cie nie boli. Cóż za troska, niebywałe. Normalnie facet bije po twarzy, co tam po twarzy, po ryju...

Sorry, ale ręce opadają....

a Tobie tak właściwie to o co chodzi?

[Zatruta Przez Czas]

Może ktoś jeszcze się wypowie?

[suszarka]

zobacz co będzie dalej, zobacz jakie będą wasze relacje.

i dopiero wtedy porozmawiaj, jeśli dalej będziesz mieć jakieś wątpliwości.

[91Laura91]

Ja również uważam, że powinniście szczerze porozmawiać. Powiedz mu, że to co si wydarzyło między Wami nie jest Ci obojętne. To chyba najlepsze rozwiązanie

[nicka01]

Napisane przez Zatruta Przez Czas

Witam

Znalazłam się w dziwnej sytuacji i chciałabym, żebyście napisały mi co o tym myślicie i co byście zrobiły na moim miejscu.
Otóż ostatnio baaardzo zbliżyłam się z moim kolegą. Zaczęło się w wakacje, niewinne pocałunki, przytulanki... a ostatnio skończyło się to w łóżku. Kiedy się kochaliśmy to czułam, że dla niego nie było to tylko zabawą, pytał czy mi dobrze, czy mnie boli i że nie chce mi zrobić krzywdy. Wiedziałam już od dawna, że mu się podobam. Kiedyś nawet mieliśmy być razem, ale on musiał nagle wyjechać na 3 miesiące, a gdy wrócił ja już kogoś miałam i on po krótkim czasie sobie kogoś znalazł. Oczywiście przyjaźniliśmy się przez ten czas. Teraz obydwoje jesteśmy wolni. Chyba się w nim zakochuje, ale nie wiem czy dla niego to była wyłącznie zabawa, czy znaczyło coś więcej (Ja na początku chciałam się zabawić). Teraz nie wiem czy mam mu powiedzieć, że zaczynam coś do niego czuć, czy odpuścić Go sobie i więcej się z nim nie spotkać... Co o tym myślicie?

Ja bym nic nie robiła i czekała na bieg wydarzeń, jezeli coś ma być to samo się wykluje

[mamamajki]

Idź w to. U mnie było podobnie. Najpierw długoletnia przyjaźń, zaufanie, roczna przerwa, potem zaiskrzyło. Też się zastanawiałam czy dobrze robię, czy nie stracę przyjaciela. Stwierdziłam że na takim etapie jest za późno na odwrót. Też nie byłam pewna co to jest "to" między nami. Jednak zaryzykowałam. Teraz jetem szczęśliwą żoną. Iskrzy między nami nadal i na dokładkę wiem, że ciągle zawsze mogę na niego w 100% liczyć, po 7 latach nic się nie zmieniło. I to jest na pewno "to"

[91Laura91]

Napisane przez mamamajki

Idź w to. U mnie było podobnie. Najpierw długoletnia przyjaźń, zaufanie, roczna przerwa, potem zaiskrzyło. Też się zastanawiałam czy dobrze robię, czy nie stracę przyjaciela. Stwierdziłam że na takim etapie jest za późno na odwrót. Też nie byłam pewna co to jest "to" między nami. Jednak zaryzykowałam. Teraz jetem szczęśliwą żoną. Iskrzy między nami nadal i na dokładkę wiem, że ciągle zawsze mogę na niego w 100% liczyć, po 7 latach nic się nie zmieniło. I to jest na pewno "to"

Ajj zazdroszczę