jak wytłumaczyc mojej koleżance, że źle robi i nie schudnie w ten sposób?!

[Maddie_]

otóż moja kolezenka wpadła na pomysł odchudzania. już wiele razy się do tego zabierała, ale zawsze wymiekała po jednym dniu. teraz twierdzi że jest zdeterminowana i chce jak najszybciej schudnac. a jej plan to jesc jak najmniej, zero słodyczy, ziemniaków, chleba itp. mało tego, dzisiaj powiedziała że najchetniej to by sie ograniczyła do 100 kalorii dziennie pozniej stwierdziła, że sie w tym jednak nie zmieści ale ma zamiar i tak jesc mało, bo jej założenie to : mniej kalorii= szybciej sie chudnie.
ona nawet nie je regularnych posiłków, tylko rano nie zjada od razu sniadania tylko jak juz naprawde zgłodnieje, wypija jogurt mały naruralny, pozniej tylko woda i gumy aż do momentu gdzie znowu zgłodnieje i pozniej jakas kanapka czy cos takiego. i tak się głodzi. wiem że bierze tez chyba jakies tabletki z zielona herbata czy cos z apteki.
oczywiscie mówiłam jej że to bez sesnu, że nie wytrzyma, ze nawet jakby schudła to przytyje pozniej. ona mówi ze nie przytyje bo jej organizm sie przyzwyczaji i pozniej juz bedzie tak jadla zawsze.
ja sama nie mam wiedzy na temat odchudzania, sama bym chciala schudnac ale wiem ze cos takiegojak robi ona nie ma sesnu, tylko nie wiem jak jej wytłumaczyc dlaczego mozecie odeslac mnie do jakiegos watku gdzies sa napisane te podstawowe rzeczy na temat odchudznia, był chyba kiedys watek najczesciej zadawnych pytan (nie moge znlazc ;(
albo po prostu mi wytłumaczcie własnymi słowami dlaczego nie warto sie tak odchudzac, prosze o pomoc

a i moze dodam jeszcze ze obie chodzimy do liceum, mamy po 17 lat, jezeli to ma jakies znaczenie

a i jeszcze mam taka kozlenka co mowi ze jak jadla same rerki caly czas to schudla 7 kg i jej nie wróciło. nie wiem przez jakis czas. albo ze caly czas jadla same owoce. no i wezcie , czy cos takiego ma sens? bo tamta kolzenka schudla podobno i podbno jej nie wrocilo, wiec tamta jej w to wierzy i tez pewnie bedzie probowac

[muszynianka]

Oczywiście że schudnie, w końcu anorektyczki też chudną.
Problem w tym że sobie rozwali organizm, zagłodzi się, doprowadzi do napadów, nie mówiąc o tym że straci wodę zeżre jej mięśnie a kg wrócą z nawiązką ;p

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Btw ja raz mialam przymusową głodówkę po operacji, koniec końców i tak waga spadła. Niektórzy mają tendencję do jojo inni nie. Jeśli mam być szczera to raczej jej do głowy nie przemówisz, póki sama nie rzuci się na lodówkę i stwierdzi że to nie ma sensu. BO kiedyś w końcu pęknie
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Glodowk...iw-n25506.html

[Emila3000]

zgadzam sie ze nie nic z łba nie wybije
bedzie oslabiona, nie bedzie mogla sie skupic, zawali szkole, bedzie mdlec, okres jej sie zatrzyma, i w koncu wyladuje w szpitalu a pozniej w psychiatryku (bo tam sie leczy anoreksje)

ale pewnie 3 dnia na widok kanapki, batona, chipsow nie wytrzyma, albo bedzie sobie swoj bilans powiekszac, o batona, gryza kanapki itp, itd


a glodowka sama w sobie długotrwała prowadzi do przestawienia metabolizmu - organizm wszystko co dostanie bedzie zamienial na saadlo, na wypadek jakby znowu musialby glodowac,
pozniej ciezko go ustawic prawidlowo

[niunia_ona]

wspolczuje jej organizmowi ^ da ludzi i taborety... niech tak robi. dlugo nie zajdzie tak jedzac..

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Maddie_

mozecie odeslac mnie do jakiegos watku gdzies sa napisane te podstawowe rzeczy na temat odchudznia, był chyba kiedys watek najczesciej zadawnych pytan (nie moge znlazc ;(
albo po prostu mi wytłumaczcie własnymi słowami dlaczego nie warto sie tak odchudzac, prosze o pomoc

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=195668

Jesli koleżanka się nigdy nie odchudzała to na początku owszem waga szybko pójdzie w dół. Jednak na 100kcal za długo nie wytrzyma. Powiedzmy, że cały dzień nie będzie jadła, a wieczorem rzuci się na jedzenie. Potem wyrzuty, że tyle zjadła i znów głodówka. Nadejdzie wieczór i kolejny raz rzuci się na jedzenie. Takie koło, z którego ciężko wyjść.

Jesli Ty też chcesz schudnąć to zaproponuj koleżance wspólny sport. Bieganie, rower, aerobic coś co lubicie.

[Siala_Bala]

Ja mogę jej polecić Dietę Dukana:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post22767449
tu jest aktualna część wątku - polecam pierwszą stronę, tam są wszystkie informacje jak bezpiecznie przeprowadzić tę dietę. Ja sama na niej jestem i w moim podpisie widać wyniki
Zero głodówy, trza pakować w siebie duuużo jedzonka i duuużo picia i będzie gites! Tylko naprawdę trzeba się trzymać zasad, nie jest źle jak ja daję radę to każdy chyba da
bardzo ważne jest żeby nie przedłużać 1 fazy uderzeniowej ( a to częsty błąd początkujących) bo można zafundować sobie zastój wagi i wtedy spada mobilizacja ;]
Ja już nie wierzyłam, że schudnę ale jakoś leci i naprawdę świetnie się czuje

[esor]

ja bym przede wszystkim zaznaczyła nieważne czy schudnie czy nie, ale głodzenie się z napadami, lub jeśli da radę to samo głodzenie się może ją bardzo łatwo wpędzić w zaburzenia odżywiania... A to już będzie dno bez końca.

Mi wiele czynników i zdarzeń wybiło głodówki z głowy, ale jednym z takich mocniejszych bodźców było to, że moja koleżanka z dawnej klasy głodując na przemian z napadami tak zniszczyła sobie metabolizm, że biedaczka przez 2 lata (dalej nie wiem bo straciłam z nią kontakt) jadała po 1000-1200 kcal dziennie ZDROWO, ruszała się i nic nie chudła ba, wręcz wyglądała lekko za okrągło. Wyobrażacie sobie ? Kilka lat życ na diecie 1000 kcal? Bo ja nie. I Twoja koleżanka pewnie też nie.

[maggie_23]

Witam ,witam
A może namów ją żeby założyła tutaj konto? Napisałaś, że wymiękała po jednym dniu, może pomoc osób z tym samym problemem ją zmotywuje? Możesz też pokazac jej przeróżne aktykuły na ten temat, chocby i ten wątek.
Ale niestety, jeśli się uprze, najlepiej zrobisz jak pozwolisz jej uczyc się na własnych błędach, efekt jo-jo prędzej czy później się pojawi