Bezdomna psina w Łodzi : (

[MysPys]

Kochane Wizażanki z Łodzi,

Wczoraj podczas pogrzebu na Ogrodowej przybłąkał się do mnie mały, czarny, wygłodzony piesek- bardzo ufny i serdeczny, chociaż wypłoszony. Nie mogłam go zostawić- taki malutki i wychudzony nie miałby szans na przeżycie nadchodzącej zimy.

Wzięłam go ze sobą do domu, siedzi zamknięty w łazience. Sama mam bardzo nietolerancyjnego na inne zwierzęta psa i nie mogę tego biedactwa zatrzymać. Wiem dobrze, że nie mogę go też trzymać w zamkniętej łazience- już za bardzo przywiązał się do mnie.

Bardzo intensywnie szukam dla niego domu- jednak bez rezultatów. Jeżeli w najbliższym czasie nie znajdę dla niego miejsca, będę musiała go odwieść do schroniska. Jestem tam częstą bywalczynią i wiem, że taka ufna i bezbronna psina nie ma szans na przeżycie- po prostu uschnie z tęsknoty za miłością.

Dlatego apeluje bardzo gorąco o pomoc do wszystkich Wizażanek z Łodzi!
Może któraś z Was właśnie szuka pieska dla siebie, swoich dzieci lub rodziców. Może znacie kogoś z otwartym sercem, kto ma możliwość przygarnięcia tego unieszczęśliwionego przez okrutnych ludzi (jestem pewna że został na tym cmentarzu wyrzucony)pieska.

Bardzo proszę o pomoc wszystkich ludzi z dobrym sercem!

Podaje swój adres mailowy i numer kontaktowy:
antoninasobczak@gmail.com
nr tel : 696 386 371

Z góry dziękuję

[TOMORROW]

mam nadzieję, że znajdzie się dla niej szybko dom, bo od razu widać, że to kochana i poczciwa psinka

[Miss Dramatique]

strasznie mi szkoda pieska.. mam nadzieje, że znajdzie ciepły dom, bo śliczny z niego kundelek.

[kycia1]

Życze Ci, abys znalazła mu dom. Dwa razy przezywalam sama taka sytuacje , gdy szukalam psiakom domu- i udalo sie, wiec bądż dobrej mysli. U mnie bardzo pomoglo lokalne radio-ludzie zaczeli sie zglaszac. Mialam o tyle szczescia, że w sumie d 2 przypadkach to znajomi zaopiekowali sie psinkami, wiec przynajmniej mam spokojny sen, ze trafily w dobre rece. Ja wkleilam na nasza-klase (w konncu mi sie na cos przydala) zdjecia psiaka i juz byl odzew .
Trzyma kciuki mocno!

Pogłaskaj go ode mnieCudaczek

[krolowakiczu]

kurcze ja bym go przygranęła, ale mam suczke już a ona jest strasznie zazdrosna o inne psy ale fajny z niego kundelek

[hejYou]

niestety nie jestem z Łodzi Mam nadzieję, że znajdzie domek

podnoszę do góry .

[Czarnulka19]

Jeju , mam nadzieję , że znajdzie się ktoś kto go przygarnie
A może ktoś z rodziny ? Skoro już tyle dla niego zrobiłaś , postaraj się za wszelką cenę znaleźć kogoś kto by się nim zaopiekował ...
Fajnie ,że istnieją tacy ludzie jak TY

[ever-dream]

Doskonale rozumiem Twój dylemat.

Też kilka razy przygarnęłam takie pieski W moim przypadku pomogło ogłoszenie w naszej lokalnej gazecie. Mimo iż był to kundelek średnio-urodziwy mnóstwo osób zadzwoniło z chęcią przygarnięcia go

Proszę daj znać jak rezultaty w szukaniu mu domu.

Ja niestety jestem z Pomorza.

[majorka:)]

Ludzie sa bez serca !!!!!!!!!!!!!! Po co biora psy,zeby potem ich wyrzucac Zeby kogos na starosc tak wyrzucono jak te zwierzaki wywalaja.

[Kasza Manna]

Napisane przez majorka:)

Ludzie sa bez serca !!!!!!!!!!!!!! Po co biora psy,zeby potem ich wyrzucac Zeby kogos na starosc tak wyrzucono jak te zwierzaki wywalaja.

Skąd wiesz, że wyrzucony, może się spłoszył, uciekł itd.
Tak, jak piesek po wypadku (ten ze złamaną miednicą, którego tak niecnie transportował pracownik schroniska), o którym było ostatnio głośno - odnalazła się jego właścicielka.

[Merys]

Oby znalazl bezpieczny dom. Ja niestety nie jestem z Łodzi...

[windykatorka]

Kurcze no ja niestety też nie z Łodzi

[MysPys]

Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie.
Cały dzisiejszy dzień spędziłam na poszukiwaniach dla tego pieska domu- jak na razie na marne. Może jutrzejszy dzień przyniesie coś nowego...
To nie pierwsza taka sytuacja w moim życiu i jestem pewna że nie ostatnie. Trudno mi też szukać po znajomych, bo wszyscy, których znam mają już pieski (ode mnie albo ze schroniska).

[wsiowy_gupek]

Jest śliczna, ma pyszczek jak szczeniak
Na pewno znajdzie nowy domek! Trzymam

[eyo]

moja koleżanka jakiś czas temu też znalazła psiaka w manufakturze i porozwieszła na mieście ogłoszenia - po miesiącu zgłosiła się właścicielka... tylko, że za bardzo psa nie chciała wiec dziwne że po niego przyszła. Na drugi dzien dzwoniła nawet, żeby go sobie kumpla ( studentka, mieszka z 2 innymi osobami w malutkim mieszkanku) zabrała bo się od nich odzwyczaił !!!


i się zaczynam obawiać, że to ten sam psiak - ja go nie wiedziałam ale z opisu wnioskuję patrząc na zdjęcie, że bardzo podobny no i teren się zgadza... powiedz mi jedno - czy on ma zawieszke z imieniem na obroży ?

[magda17x]

Skontaktuj się ze schroniskiem, może ktoś tego psa szuka. Jeśli nie to możesz zadzwonić do fundacji, np fundacja Azyl: http://psiarnia.blox.pl/html. albo fundacja niechciane zapomniane: http://www.niechcianeizapomniane.org/index.php?id=7 Oni podpowiedzą Ci co zrobić, albo wezmą go pod swoją opiekę i znajdą dla niego nowy dom

[Wroclovianka]

Na dogomanii próbowałaś?
Trzymam kciuki za psiaka

[Deede]

Przede wszystkim dajcie cynk do schroniska, że przybłąkał się taki pies (najlepiej ze zdjęciem). Jeśli ktoś go szuka i ma łeb na karku, to zacznie od dzwonienia do schroniska, czy przypadkiem ktoś im takiego nie przyprowadził. I do najbliższych lecznic weterynaryjnych też uderzcie, bo jak ktoś znajduje psa, to zazwyczaj bierze go na ogląd do weta, więc właściciel może go szukać przez lecznice.

[hejYou]

do góry

[aniulkaa88]

śliczna psinka, mam nadzieje że szybko znajdzie przyjazny dom

[Jula84]

podnoszę. Może znajdzie się ktoś z Łodzi?
I tez uważam że trzeba to zgłosić do schroniska. Może jest jakiś właściciel tego pieska i go szuka?

[kycia1]

up

[MysPys]

Dziękuję wszystkim za takie miłe wsparcie

To nie pierwsza moja historia z bezdomnym psem. Jestem w stałym kontakcie z panią dyrektor ze schroniska (oczywiście zdjęcie kundelka jest już na ich stronie internetowej). Fundacje Azyl i inne podobne działające w łodzi organizacje są prowadzone przez wspaniałych ludzi, natomiast nie mają oni możliwości pomocy w takich sytuacjach. Ogłoszenia o piesku są umieszczone na różnych stronach internetowych, jak na razie bez odzewu....
Piesek był już dwa razy u weterynarza (zachowywał się jak aniołek)- jest zdrowym, ma 3-4 lata, został odpchlony i odrobaczony, wiemy też że nie ma chipa.
Jestem zdołowana tą sytuacją, patrząc jak taki wspaniały i naprawdę wyjątkowy piesek popada w depresję siedząc zamkniętym na ograniczonej przestrzeni. Oczywiście wszyscy staramy się jak możemy, by czuł się dobrze i radośnie, natomiast ile razy dziennie można wychodzić z psem mając szkołę, zajęcia i prace......
Dlatego jeszcze raz proszę o pytanie się znajomych z rodziny, w pracy itp. Może ktoś się w końcu znajdzie...

[hejYou]

up

[nafnaf]

MysPys, czy sytuacja pieska wyjaśniła sie jakoś? Mam ogromną nadzieję, że wszystko ułoży się dla niego jak najlepiej Pogłaszcz biedaczka ode mnie Bardzo żałuję, że nie mogę mu pomóc Pozdrowienia dla Ciebie, naprawdę masz złote serce

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Napisane przez nafnaf

MysPys, czy sytuacja pieska wyjaśniła sie jakoś? Mam ogromną nadzieję, że wszystko ułoży się dla niego jak najlepiej Pogłaszcz biedaczka ode mnie Bardzo żałuję, że nie mogę mu pomóc Pozdrowienia dla Ciebie, naprawdę masz złote serce

Zgadzam się z powyższym i podbijam

Oby ktoś się znalazł

[wykrasana]

Uppp nie jestem niestety z Łodzi

[Jula84]

Podnoszę temat.
Czy piesek znalazł już dom? A może odnalazł się właściciel? MysPys napisz proszę...