... i do mojego związku wdarł się kryzys - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-01, 20:22   #1
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 173

... i do mojego związku wdarł się kryzys


Witam, zakładam ten wątek dla osób które przeżywają kryzys w swoim związku bądz małżeństwie.
Ja sama niegdyś twado upierająca się że mój związek jest taki piekny i żaden kryzys mu nie grozi dziś załamuje ręce. Pojawiają sie zbierzności, obwnianie. Choc bardzo sie kochamy ze swoim Tż cos ciągle staje na przeszkodze naszego szczęścia. Nie wiem jak mam opisać zaistniały stan rzeczy, ale mam wrazenie że my sie zaczynamy bardziej nie rozumec niz rozumieć. Mimo iż mieszkamy razem czuje się samotna. Bo jest praca.. absolutnie nie obwiniam tż-ta o to ze pracuje tyle, bo ma po prostu taką prace i wrecz ciesze się że ją ma, bo gorzej by było gdyby wogóle nie miał. Ale nie zmienia to faktu ze brakuje nam czasu dla siebie. W wolny dzień ostatnimi czasy jak na złość cos wypada, cos trzeba zalatwic, zrobić. A jeśli juz jest czas to mój tż nigdy nic nie wymysli, trzeba mu mowić - chce żebysmy gdzies wyszli itp. Rozumiecie nic z własnej inicjatywy. Wiem że on taki jest, ale czy raz nie moze pomysleć... Przez to wszystko są kłótnie, fochy... A my chyba sie od siebie oddalamy. Ja go akceptuje a on mnie. Ale ostatnio za duzo tego. Cos się wali zamiast budowac.

Chciałabym porozmawiac z osobami które maja podobnie i dowiedziec sie jak one sobie z tym radzą i jak to przetrwać
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 20:57   #2
Szmaragdi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 8
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

I do mojego 3 letniego związku wdarł się kryzys. Już sama nie wiem, czy ja to sobie wymyślam. Cały czas mam pretensje, nie pomaga przy dziecku, coraz mniej rozumie moje potrzeby, znajduje sobie więcej "swoich" zajęć. Wszystko uzależnione jest od jego dobrego humoru, wtedy jest kochany dla nas i niby jest wszystko ok. Ale ja wiem , że to tylko do momentu kiedy znów coś mu sie nie spodoba i będzie "foch" i wtedy ja bezradna, bo nic innego nie robię jak tylko się staram, by było znów jak kiedyś.Nie wiem co robić. Rozmowa daje krótkotrwały rezultat, mówi, że bedzie lepiej, ale tak wcale nie jest. Czuję się coraz bardziej samotna w tym związku.
Szmaragdi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 21:21   #3
kocik
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 7
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Mam dokładnie taki sam problem!! witajcie w klubie
kocik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 21:28   #4
m0107b
Raczkowanie
 
Avatar m0107b
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Jesteśmy razem już prawie 5 lat... kryzys trwa tak od pół roku może troche dłużej... Mój Tż nie potrafi rozmawiac o poważnych rzeczach. Mieszkamy razem, ale o ślubie czy dzieciach nie mam nawet co zaczynać tematu bo on tego nie chce, wręcz się denerwuje jak o tym wspominam...czasami się zastanawiam co jeszcze z nim robię skoro wprost mówi, że nie chce ślubu, rodziny itp.
Po za tym mamy dopiero po 25 lat, a żyjemy jak małżeństwo z co najmniej 20-letnim stażem Praktycznie nigdzie nie wychodzimy, sporadycznie latem nad jezioro czy czasami pojeździć rowerem, a tak weekendy spędzamy w domu. On uwielbia przesiadywać w domu, może wtedy siedziec przed komputerem całe dnie...
Rozważam kwestię odejścia, albo zrobienia sobie jakieś przerwy...tylko problem w tym, że razem mieszkamy...Nie wyobrażam sobie całego życia u boku faceta, który wiecznie jest zajęty, żeby gdzieś wyjść muszę go prosić( czasami błagać), chcę być szczęśliwa, a wydaje mi się że z nim nie będę skoro już teraz odczuwam samotność co dopiero będzie później?
m0107b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 21:48   #5
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
To jest jedna ( x3 ) rada, ale najważniejsza i najwłaściwsza, jaka może być przy kryzysach.
Rozmawiać i być skłonnym do kompromisów (obustronnie). Trochę jedna strona ustąpi, trochę druga i będzie dobrze.
Poza tym zamiast dusić w żale w sobie, albo krzyczeć na siebie, to siąść i porozmawiać, można sobie nawet na kartce wypisać to, co chcecie poruszyć z partnerem, to bardzo dobre rozwiązanie - o niczym na pewno nie zapomnicie i nic nie pominiecie. I partnerowi poradzić to samo.
Każdy punkt z listy na SPOKOJNIE omówić i dojść do kompromisu.

Jeżeli rozmowa kończy się krzykiem - idźcie do knajpy, do kawiarni, takie otoczenie często hamuje zapędy niektórych ludzi do krzyczenia i kłótni.

I rozmawiać, póki jest czas na to. Bo kryzysy są do przejścia, tylko trzeba je odpowiednio wcześnie rozwiązać, zanim będzie w obu osobach za dużo żalu do drugiej strony.
I obie strony muszą być świadome konkretnego problemu i CHCIEĆ coś zmienić na lepsze.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 22:04   #6
KoalaFromCambodia
Raczkowanie
 
Avatar KoalaFromCambodia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Pogadajcie szczerze w wolny wieczór, bez przeszkadzajek typu radio/włączony telewizor/coś pilnego do roboty. Albo zróbcie im terapię szokową. Zaszantażujcie. Powiedzcie, że macie dosyć, że facet musi się starać, okazywać, że mu zależy, że zasługujecie na to. Wyjedźcie na weekend np. do rodziców. Ucieknijcie im troszeczkę tak, żeby musieli za Wami gonić. Facetów czasem trzeba ostro mobilizować. Jak zależy - to na pewno nie da Wam uciec za daleko.
KoalaFromCambodia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 22:08   #7
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez KoalaFromCambodia Pokaż wiadomość
Pogadajcie szczerze w wolny wieczór, bez przeszkadzajek typu radio/włączony telewizor/coś pilnego do roboty. Albo zróbcie im terapię szokową. Zaszantażujcie. Powiedzcie, że macie dosyć, że facet musi się starać, okazywać, że mu zależy, że zasługujecie na to. Wyjedźcie na weekend np. do rodziców. Ucieknijcie im troszeczkę tak, żeby musieli za Wami gonić. Facetów czasem trzeba ostro mobilizować. Jak zależy - to na pewno nie da Wam uciec za daleko.
Nie ma co, wspaniały pomysł na rozwiązywanie problemów w długoletnim związku. Do szantażu uciekają się niedojrzałe nastolatki, albo kobiety, które nie umieją rozwiązywać normalnie i dojrzale swoich problemów.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:00   #8
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Nie ma co, wspaniały pomysł na rozwiązywanie problemów w długoletnim związku. Do szantażu uciekają się niedojrzałe nastolatki, albo kobiety, które nie umieją rozwiązywać normalnie i dojrzale swoich problemów.
Nie popieram szantażu, ale.. czasem trzeba facetowi coś wywalić z grubej rury, żeby zrozumiał, że problem jest poważny, a nie "samo przejdzie". Czasem nie rozmowa, tłumaczenie, wyjaśnianie, omawianie itd., a dopiero drastyczne metody dają jakiekolwiek rezultaty..
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:06   #9
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Drastyczne, to dla mnie dobitne uświadomienie, że coś jest nie tak.
Ale szantaż? No nie wiem, dla mnie to nie jest ok. W końcu dorośli ludzie znają chyba inne wyjścia niż szantaż. Poza tym - dla mnie szantaż to po części brak szacunku. A skoro jestem z kimś, to jednak go szanuję, a to oznacza, że go nie szantażuję.
Ale to moje prywatne poglądy, każdy może mieć inne.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:07   #10
natusia167
Rozeznanie
 
Avatar natusia167
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Żory :)
Wiadomości: 993
GG do natusia167
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Faceci sa raczej trudno domyslni, do niech niestety trzeba mowic w prost bo to co dla nas jest oczywiste dla nich moze byc kosmosem, sama powiedz ze idziecie do kina dzis ze idziecie zrobic to czy to. Jesli masz na cos ochote to po prostu mu to zaproponuj a co do tego kryzysu to chyba jedynie rozmowami mozna go zazegnac ewentualnie mozna probowac chwila hmm separacji, jakis Twoj wypad z kolezankami za miasto oderwanie sie od tego wszystkiego na spokojne przemyslenie ochloniecie..
__________________
Chuudne
97--->90---> 85--->79--->75--->69-->67-->65-->63!!!

Dbam o wlosy:

Nie prostuje 15.07.2011
Olej kokosowy 25.07.2011

Edytowane przez natusia167
Czas edycji: 2009-08-01 o 23:08
natusia167 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:13   #11
AnetkaWr
Zadomowienie
 
Avatar AnetkaWr
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

ja mam chłopaka i tez myślałam ze jestesmy tacy idealni i w ogóle,ale teraz czuje ze im dłuzej z nim jestem tym miedzy nami coraz gorzej. ja to próbuje jakos odratowac. jeżdze do niego (ostatnio 4 dni pod rzad budziłam go.. chodz mam do niego 30 min jazdy..wstawałm o 7 zeby byc u niego o 8)a on nic w zamian...|
__________________

160 cm
78 77
76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65

AnetkaWr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:26   #12
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 173
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

ja wiem że trzeba rozmawiać, wiem tez że łatwiej doradzać nie mając takiego problemu, wiem bo sama tutaj na tym forum jeszcze niedawno udzielałam rad innym kobietą w podobnych problemach, teoretycznie wiem jak sobie radzic z "kryzysami w związku" ciężko jest to jednak zastosować w praktyce. Moj zwiazek trwa niewiele ponad rok, wiem ze mało, wczesniej mój Tż starał się o mnie 8 miesiecy, dzień w dzień... Czułam się zawsze w zwiazku dobrze wiem że on tez. Teraz ja nawet nie mam ochoty na sex, mam nadzieje że to chwilowe... Wydaje mi się że to monotonia życia codziennego tak drastycznie wtargneła do nas. Każdy problem zawsze rozwiazywalismy za pomocą rozmów. Ale juz chyba nie potrafie się zebrac na rozmowy.. po co..

Szmaragdi, kocik, m0107b, Anetka Wr - moze tutaj cos wymyslimy i w końcu sie nam ułozy
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-01, 23:41   #13
KoalaFromCambodia
Raczkowanie
 
Avatar KoalaFromCambodia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 216
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Dotka, nie chodziło mi o taki typowy szantaż-szantaż, ale czasem trzeba facetem potrząsnąć i powiedzieć mu, że odchodzisz, jeżeli nic się nie zmieni. Wiem, że to działa, a przynajmniej w moim bliskim otoczeniu działa. Nie mówię o jakimś głupim "grożeniu" i tak dalej, a broń Panie Boże! tak, jak powiedziała v-x-n : do facetów czasem nie przemawiają normalne słowa, czasem udają, że są głusi i słyszą dopiero, jak wrzeszczymy. skoro nic nie działa, to chyba warto?
KoalaFromCambodia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 00:06   #14
AnetkaWr
Zadomowienie
 
Avatar AnetkaWr
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Mi to nie pomogło...
__________________

160 cm
78 77
76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65

AnetkaWr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 00:33   #15
perseusz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 530
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

"proza życia to przyjaźni kat, pęka cienka nić...."
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka
perseusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 00:43   #16
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez KoalaFromCambodia Pokaż wiadomość
Dotka, nie chodziło mi o taki typowy szantaż-szantaż, ale czasem trzeba facetem potrząsnąć i powiedzieć mu, że odchodzisz, jeżeli nic się nie zmieni. Wiem, że to działa, a przynajmniej w moim bliskim otoczeniu działa. Nie mówię o jakimś głupim "grożeniu" i tak dalej, a broń Panie Boże! tak, jak powiedziała v-x-n : do facetów czasem nie przemawiają normalne słowa, czasem udają, że są głusi i słyszą dopiero, jak wrzeszczymy. skoro nic nie działa, to chyba warto?
Może to kwestia innego słownictwa, bo ja napisałam o dobitnym uświadomieniu drugiej stronie, że coś jest nie tak i co konkretnie jest nie tak, ale widzę, że chyba chodziło nam o to samo
Po prostu słowo szantaż zabrzmiało jakoś tak.. Hmm, no jak to szantaż
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 03:58   #17
axf
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Od dłuższego czasu zastanawiałam się czy założyć wątek by ktoś mógł obiektywnie mi doradzić. Piszę tutaj. Nie wiem nawet od czego zacząć...
3 nad ranem. Budzę się i patrzę na komórkę,pusto. Sprawdzam sygnał 'zajęty'tzn. że poza zasięgiem lub telefon padł? Sms nie dociera.
Jeszcze tego wieczora miałam kolejna ciężką rozmowę z Tż. Jesteśmy młodzi, mamy po 20lat. Tż ma 1 pracę, jest mundurowym. Ja się uczę. Jest na 2końcu Pl. Właściwie to jest ok kiedy jesteśmy razem, choć ostatnio czułam jakby zrobił się zimny i mniej czuły, jakby mniej uczucia wkładał w Nasz związek. Jesteśmy 2,5roku. Rozumiem stres przed 1 pracą itd. Wspierałam Go jak mogłam. Przeszliśmy niemało przez ten czas. Dziś płakałam w telefon bo już nie daję rady. On z nerwami dlaczego płaczę bo nie mam powodu. Kiedyś uspokajałby. Wiem, że ludzie się zmieniają w tym wieku, zaczynają dorosłe życie itd. Tylko zawsze potrafiliśmy rozmawiać. Teraz ja mówię swoje a On swoje i nic do Niego nie dociera Dziś powiedziałam, że nie mam siły a On żebym sobie dała spokój. To boli. A jak powtórzę mu to np. jutro to powie że coś pomyliłam. Wiem, że ja też nie jestem święta i nie chcę Jego obwiniać. Sama wcześniej unosiłam się emocjami i On zawsze łagodził. Teraz się zmieniło, że staram się słuchać, nie krzyczeć i rozumieć. A On teraz nie potrafi wysłuchać i zrozumieć Dziś był z kolegami nad morzem, później piwko, dyskoteka. Kiedyś mieliśmy inne zasady. Ok zmieniłam moje zasady. W sumie nie chcę go zamykać w klatce bo mu ufam. Tylko zaczynam się zastanawiać czy On nie potrzebuje się wyszaleć... Po konfrontacji sms, nie odezwał się od południa. Martwi mnie to bo jesteśmy na odległość a kontakt i tak jest słaby Nie wiem jak to zmienić. Naprawdę staram się coraz więcej rozumieć, ale jak stawiam jakieś wymagania słyszę, że przeginam. Stał się bardziej nerwowy- ok tłumaczę, ze ma stres. Te wyjścia z kolegami że pracuje w grupie i musi z nimi dobrze się dogadywać. Chcę żeby było dobrze, ale czasem odzywa się mój temperamencik i że robię coś wbrew sobie. Zależy mi na nim. Chcę żeby spacer przez park był znowu czymś magicznym, żebyśmy cieszyli się najmniejszymi chwilami a momentami czuję jak te chwile nam umykają choć mogliśmy więcej. Nie wiem co mam zrobić żeby było lepiej ?

Przepraszam że nieskładnie piszę, ale taka pora a w mojej głowie natłok myśli.
axf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 12:28   #18
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Myślę, że jeśli mówimy tu o kryzysie w związku, to jeśli partnerzy wiążąc się mieli jeszcze "naście" lat - ten kryzys wynika z dorastania. Wiele związków "nastoletnich" się rozpada niedługo po przekroczeniu 20-stki, ludzie się zmieniają i to jest naturalne.
Niestety jeśli się zmieniają "w przeciwne strony", przestają dogadywać, mają inne priorytety to związek się raczej nie utrzyma, chyba że drogą daleko idących kompromisów. Ale wtedy ryzyko, że ktoś się będzie po cichu czuł ograniczony, pokrzywdzony.

Osobiście uważam, że trzeba jeszcze rozróżnić kryzys i "rozejście się dróg" osób w związku. O ile kryzysy można pokonać i jeśli obie strony są chętne to nie jest to aż tak trudne, o tyle rozchodzące się drogi to gorsza sprawa - bo siłą rzeczy ktoś ze swojej musi zrezygnować, żeby znów "iść" wspólnie. Jak w poście wyżej - jedno chce stabilizacji, a drugie nagle chce się "wyszaleć".

Gdyby mnie spotkał "kryzys" po zaledwie roku związku - zastanowiłabym się czy aby na pewno jestem z odpowiednim facetem.
W związku jestem niecałe dwa lata, kryzysów póki co brak, choć wciąż "czekam" na ten, co się podobno pojawia po ok 3 latach. To już wkrótce
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 12:35   #19
fredzia1990
Raczkowanie
 
Avatar fredzia1990
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 358
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez axf Pokaż wiadomość
Zależy mi na nim. Chcę żeby spacer przez park był znowu czymś magicznym, żebyśmy cieszyli się najmniejszymi chwilami a momentami czuję jak te chwile nam umykają choć mogliśmy więcej. Nie wiem co mam zrobić żeby było lepiej?
wiem o czym mówisz podobne mam spostrzeżenia . No cóż, ostatnio wnerwiam się na rady typu ROZMAWIAĆ, ROZMAWIAĆ bo ja widzę że nawet jak chciałabym nie wiem jak dojrzale przeprowadzić rozmowę to i tak zamienia się to w monolog 1 ze stron już ani nie mam siły rozmawiać ani tłumaczyć ani wyjaśniać...
fredzia1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 12:50   #20
axf
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Lexie jak zwykle dobrze radzisz. Teraz zastanawiam się czy to kryzys czy rozejście się dróg. To, że musi się wyszaleć to moje ciche domysły. On zaprzecza. Mówi, że jest w takiej sytuacji. Nie wiem czy wszystko tutaj opisywać. Wiem, że związek z mundurowym to liczne wyrzeczenia. Nadal czekam na jakąś wiadomość. Jest w takim miejscu, że nie ma zasięgu nawet i musi wyjść i gdzieś łapać. Liczę, że niedługo się odezwie. Najgorsze jest to, że opanował mnie strach, stracilam pewność że pokonamy wszystko. Mówię mu o tym, ale chyba jeszcze sama mu coś wmawiam Później kiedy ochłonę znowu mam siłę, żeby walczyć. A On? On chce być ze mną i nie mówi o końcu tylko trci cierpliwość bo ja nic nie rozumiem. Nie wiem czy ja na prawdę nic nie rozumiem czy to zadużo jak na mnie.

fredzia u mnie jest tak, że jak jesteśmy razem obok to rozmawiamy, szczerość do bólu i wtedy zawsze może mnie prztulić, spojrzeć w oczy. Całkiem inaczej jest. A na odległość, nerwy bo nie zawsze można rozmawiać i to nie to samo. Odkładamy do weekendu ważną rozmowę. A ja czasmi muszę. Choć On coraz częściej słucha i nadal uważa tylko swoją rację. Coraz dłużej zajmuje nam dojście do kompromisu.

Z jednej strony jesteśmy tym wszystkim zmęczeni. A z drugiej ciągle nam siebie brak.
axf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 20:36   #21
AnetkaWr
Zadomowienie
 
Avatar AnetkaWr
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

w mój związek ostatnio tez wdarł sie kryzys
nie czuje już tych samych motylków co kiedyś. Staram sie to jakos poprawić. Razem sie staramy. Z jego strony jeszcze nie widze,ale mowi ze sie zmieni,to moze i tak bedzie. Mam wielką nadzieje. Kidyś jak gdziesz szłam,to czułam sie taka szczesliwa.Promieniowałam a teraz tak obojętnie. dam mu buzi,tak o...;/
__________________

160 cm
78 77
76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65

AnetkaWr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 21:58   #22
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 173
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Anetka Wr "zanik motylków w brzuchu" to rzecz normalna, to urok pierwszego zauroczenia, potem to mija i przeradza sie w miłość
Lexie o nastoletnich zwiazkach nawet nie mówie, bo w ogóle dla mnie problemy "zwiazkowe" nastolatków są śmieszne. Jak chyba dla kazdego dorosłego który ma to za sobą. Bo co nastolatek wie o prawdziwym związku ?? nic... Oczywiscie nie wysmiewam tutaj nastolatków, taki wiek i takie banalne broblemy, które dla nich sa wielkie

U mnie to chyba raczej krysys a nie rozejscie dróg, kryzys wywołany brakiem czasu dla siebie z przyczyn niezależnych
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 22:11   #23
AnetkaWr
Zadomowienie
 
Avatar AnetkaWr
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

ja jestem nastolatką i nie mam jakis banalnych problemów,bo nie chce sobie nimi zycia zatruwac....
__________________

160 cm
78 77
76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65

AnetkaWr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 22:11   #24
MyszkaMini
Raczkowanie
 
Avatar MyszkaMini
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 358
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez 25malinka10 Pokaż wiadomość
Anetka Wr "zanik motylków w brzuchu" to rzecz normalna, to urok pierwszego zauroczenia, potem to mija i przeradza sie w miłość
Lexie o nastoletnich zwiazkach nawet nie mówie, bo w ogóle dla mnie problemy "zwiazkowe" nastolatków są śmieszne. Jak chyba dla kazdego dorosłego który ma to za sobą. Bo co nastolatek wie o prawdziwym związku ?? nic... Oczywiscie nie wysmiewam tutaj nastolatków, taki wiek i takie banalne broblemy, które dla nich sa wielkie

U mnie to chyba raczej krysys a nie rozejscie dróg, kryzys wywołany brakiem czasu dla siebie z przyczyn niezależnych
troche sie czepiam ale chyba zaprzeczasz sama sobie. powiem tak, zawsze Twoje akualne problemy sa dla Ciebie najtrudniejsze i najważniejsze. Później z biegiem czasu, dostrzegamy, że te problemy to nic przy naszych dzisiejszych. Wyjechałam troche nie na temat, ale czasami czuje sie oburzona jak słysze, ze problemy nastolatkow sa takie smieszne, dla Ciebie, kiedy bylas w takim okresie na pewno nie byly one smieszne.
MyszkaMini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 10:47   #25
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

To może i jak coś napiszę, bo w kwestii "kryzysów" jestem doświadczona
Zgadzam się z Lexie, która pisze, że "(...)jeśli partnerzy wiążąc się mieli jeszcze "naście" lat - ten kryzys wynika z dorastania. Wiele związków "nastoletnich" się rozpada niedługo po przekroczeniu 20-stki, ludzie się zmieniają i to jest naturalne."
Zaczynałam swój związek mają lat "naście" właśnie, tak jak mój partner. Wraz z upływem czasu oboje dorośliśmy i trochę zmieniliśmy. To normalna rzecz. Jednak w czasie tego dorastania mieliśmy kilka jak nie kilkanaście "kryzysów".
Ciężko było... Facet 18 lub 22-letni jest jeszcze niedojrzały, a już na pewno mój myślał inaczej niż ja i miał inne podejście do życia. Wtedy najważniejsza była zabawa i kumple, pomimo iż mnie kochał to i tak chciał szaleć. Bardzo to przeżywałam, wiele razy się rozstawaliśmy.Teraz jest inaczej, no ale... ma już w końcu 26 lat.

Związki w młodym wieku są trudne. Bardzo trudne. Bo z jednej strony jest wielka, rozbuchana miłość, a z drugiej- młodość, chęć szaleństw i zabawy. A kiedy niby można szaleć jak nie właśnie w wieku nastu lat?

Poza tym dla wielu młodych ludzi związek to piękna bajka... Tak na pewno jest, ale w pewnym momencie "motylki w brzuchu" przeradzają się w miłość, dojrzałą miłość. Pojawiają się także problemy dnia codziennego...

25malinka10- pracować człowiek musi... Nie odbieraj pracy Twojego Tż jako czegoś co "staje na przeszkodzie Waszego szczęścia". To chyba nie tak... Dorosłość to praca, obowiązki, czasami naprawdę pozostaje bardzo mało czasu na resztę. Porozmawiaj z nim, na spokojnie, ustalcie 1-2 dni w tygodniu, w których macie czas dla siebie, spędźcie miło wieczór w swoim towarzystwie. Poza tym monotonia po roku związku?
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 11:33   #26
migociaa
Raczkowanie
 
Avatar migociaa
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 51
GG do migociaa
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

I do mojego związku wkradł się kryzys Jestesmy razem 5 lat , mieszkamy osobno. Od roku przeżywamy "okres" ===> co sie polepszy to sie popiep***. Dodam,że gdy zaczeliśmy ze sobą być mieliśmy mieliśmy po 16 lat. Bardzo często zastanawiam się czy to ma jeszcze sens Bo jestem pewna ,że go szanuję i dużo dla mnie znaczy , ale już sama nie wiem czy to miłość czy przyzwyczajenie
migociaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 11:44   #27
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez migociaa Pokaż wiadomość
I do mojego związku wkradł się kryzys Jestesmy razem 5 lat , mieszkamy osobno. Od roku przeżywamy "okres" ===> co sie polepszy to sie popiep***. Dodam,że gdy zaczeliśmy ze sobą być mieliśmy mieliśmy po 16 lat. Bardzo często zastanawiam się czy to ma jeszcze sens Bo jestem pewna ,że go szanuję i dużo dla mnie znaczy , ale już sama nie wiem czy to miłość czy przyzwyczajenie
Czyli macie po 21 lat? Bardzo "burzliwy" wiek
Bo to jest tak-poznając swego partnera w wieku 16-17 lat jesteście w wieku, w którym kształtuje się Wasza osobowość, po paru latach bycia razem, widać czy w efekcie tego macie podobne oczekiwania i podejście do życia. Czasem te ważne kwestie się rozmijają...
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 11:46   #28
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 173
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Mojitoo - jak już pisałam wyżej ja nie obwiniam Tz o to ze pracuje, ma taka prace, pracuje 5-6 dni po 12 godzin z czego z dojazdami nie ma go godzin 14 ja sie ciesze ze ma prace bo wiem jak teraz jest ciężko. No ale postawcie sie na moim miejscu, czy ne czułybyscie się samotne, bo nie ma czasu na nic. Dlatego tak się dzieje, dlatego tak to wyglada. Kryzys po roku ?? tak, po roku i wiem że tylko i wylacznie z tego powodu. Ja choc to wszystko rozumiem, jestem kobieta, potrzebuje czegoś wiecej

Migocia - dlatego właśnie teraz sie bardzo ciesze, że w wieku lat 14-17 nie miałam w głowie facetów i zwiazków
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 11:56   #29
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

Cytat:
Napisane przez 25malinka10 Pokaż wiadomość
Mojitoo - jak już pisałam wyżej ja nie obwiniam Tz o to ze pracuje, ma taka prace, pracuje 5-6 dni po 12 godzin z czego z dojazdami nie ma go godzin 14 ja sie ciesze ze ma prace bo wiem jak teraz jest ciężko. No ale postawcie sie na moim miejscu, czy ne czułybyscie się samotne, bo nie ma czasu na nic. Dlatego tak się dzieje, dlatego tak to wyglada. Kryzys po roku ?? tak, po roku i wiem że tylko i wylacznie z tego powodu. Ja choc to wszystko rozumiem, jestem kobieta, potrzebuje czegoś wiecej

Migocia - dlatego właśnie teraz sie bardzo ciesze, że w wieku lat 14-17 nie miałam w głowie facetów i zwiazków
Czyli weekendy, a już na pewno 1 dzień w tygodniu macie cały dla siebie? Warto to wykorzystać- musisz z nim poważnie porozmawiać. A Ty znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie, szybciej czas Ci minie do wieczora
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 12:05   #30
migociaa
Raczkowanie
 
Avatar migociaa
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 51
GG do migociaa
Dot.: ... i do mojego związku wdarł się kryzys

ja w sumie też nie miałam , to samo jakoś tak wyszło. Moja rodzina już go traktuje jak by był moim mężem...a najgorsze jest to ,że my nie mamy takich ewidentnych problemów ,że się nie zgadzamy czy kłócimy. Sama nie wiem jak to opisać, on jest dla mnie naprawde dobry i wiem ,że mnie kocha , tylko czy ja czuje jeszcze do niego to samo...
migociaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.