alkohol, kolega i sumienie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-01, 19:04   #1
butterfly88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 5

alkohol, kolega i sumienie


Hej długo myślałam zanim założyłam ten wątek, doszłam jednak do wniosku, że nikt mi nie doradzi jak nie wy- moje drogie wizażanki. Jestem tutaj stałą bywalczynią, postanowiłam jednak założyć nowe konto, aby posłużyło mi na tym wątku.
A więc zacznę od początku:
Mam 21 lat, studiuje( w innym mieście), mam tżta- to już 3,5 roku. Widujemy się głównie w weekendy. Dogadujemy się dobrze.
Rok temu poznałam kuzyna współlokatorki- policjanta, 32 letniego faceta, który ma żone i córeczkę. Kilka razy wpadał do nas na kawe itp., ot zwykły znajomy, kolega. Jednak moja współlokatorka skończyła studia i wyprowadziła się, on w październiku zadzwonił czy może wpaść na kawę, myśle, czemu nie. No i tak przychodził raz na tydzień, 2 tygodnie. Fajnie nam się gadało, moje współlokatorki też go lubiły- wspólny kolega można powiedzieć. Zakupiłam sobie laptopa- pomógł mi go oprogramować czy jak się to tam nazywa, gdy dostałam mandat za zły bilet w mpk pomógł załatwić 50% zniżki, przybliżał się do mnie, łapał za rękę a ja tego głupia nie zauważałam, a może po prostu podobało mi się że tak mnie traktuje. Pewnego razu jak miałyśmy imprezę na mieszkaniu( on był- nocował z kolegą u nas) za dużo wypiłam, poszłam do łazienki, gdy wróciłam, on leżał na moim łóżku, zaczęliśmy się całować… jednak przerwałam to i kazałam iść do drugiego pokoju, posłuchał. Było mi głupio, miałam wyrzuty sumienia, co do tżta, chciałam pogadać z A o zaistniałej sytuacji, ale jakoś nam się kontakt na miesiąc urwał, ja nie miałam czasu- on też. Powtórnie spotkaliśmy się, gdy przyjechała na weekend moja dawna współlokatorka- a jego kuzynka, oczywiście alkohol, a że chorowałam wcześniej szybko mnie wzięło i urwał mi się film. Nie wiem, co było dalej.
Z opowieści koleżanki wiem, że całowałam się z nim w kuchni! Ponoć płakałam strasznie mu w rękaw w tej kuchni a potem się całowaliśmy tak mniemam.
Po tym, co się dowiedziałam, zażądałam spotkania, opowiedział mi, że nie dość, że się całowaliśmy to jeszcze pieściliśmy!!! Zarzeka się, że nie było nic więcej, ale to wystarczy żebym czuła się jak k… A tak naprawdę nie wiem, nie mam pewności, że nie było nic więcej, bo nic nie pamiętam, a on teraz może wszystko powiedzieć, nie rozumiem tego, ufałam mu, traktowałam jak brata, a on mnie tak paskudnie wykorzystał, powiedział, że go za***.. pociągam i jestem super kobietą, ale on ma żone i dziecko i z tego nie zrezygnuje. A ja się pytam, kto go o to prosi??? Nie wiem, na początku czułam się strasznie źle z tym, a teraz z czasem nie mam chyba wyrzutów sumienia… dziwne… opowiedziałam o tym, tżtowi- omijając wątek pieszczot. Zrozumiał, nie miał mi za złe, kocha mnie. Powiedział, ze A mnie wykorzystał, to, że byłam pijana i chętnie by go… skrzywdził ale ja wole tego nie rozdrapywać. Najgorsze jest to, że dziewczyny z pokoju wiedzą tylko o pocałunku, będą go zapraszać pewnie a jak ja mam na niego spojrzeć? Tak po prawdzie on mnie także troche pociąga fizycznie. Ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, ale poza sympatią nic do niego nie czuje, kocham tżta, nie wiem jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji….Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło- nie rozumiem tego- chemia? Nie mogę sobie darować również tego, że się tak upiłam- pierwszy raz w życiu, bo ja z reguły nie pije! Ale wtedy pokłóciłam się z koleżanką i jakoś tak poszło…ech. Nie wiem, kurcze
Nie wiem, czego od was oczekuje… Chyba po prostu musiałam się komuś wygadać….
butterfly88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 19:41   #2
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

chemia + alkohol = fatalne połączenie

jeśli będzie wpadał to powiedz koleżankom żeby cię uprzedzały zawsze, bo po tych sytuacjach sobie tego nie życzysz i już. wyjdziesz z domu najwyżej, do tżta, kumpeli, obojętnie.

swoją drogą niezła gnida z niego, znalazł sobie odskocznię od żony i dziecka...
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 19:42   #3
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

nie pij
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 19:45   #4
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Jesteś bardzo odpowiedzialna skoro upiłaś się aż tak że urwał ci się film.
Ale facet jest świnią. Właściwie widzę w tym twoją winę ale jego większą. Na początku sama się chciałaś całować. Może odstaw alkohol skoro tak na ciebie działa? Cóż. Ja bym wprost powiedziała że nie życzę sobie jego wizyt.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 19:57   #5
Zafirah
Rozeznanie
 
Avatar Zafirah
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Boże, czy żadnej z Was nigdy nie zdarzyło się wypić więcej niż zamierzałyście? stało się i tyle, proponuję nie rozpamiętywać tematu i pozostać przy wersji, którą przedstawił ten kolega - czyli, że nic poważniejszego sie nie stało. Bo i tak to juz było i nie da się z tym nic zrobić. Skoro on widział, że jestes pijana i to wykorzystał to świadczy o nim samym. Jeśli koleżanki go zapraszają to wyjdz albo zamnknij sie w pokoju. Nie masz obowiązku go zabawiać w gościach.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER."

Zafirah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 20:06   #6
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez butterfly88 Pokaż wiadomość
Hej długo myślałam zanim założyłam ten wątek, doszłam jednak do wniosku, że nikt mi nie doradzi jak nie wy- moje drogie wizażanki. Jestem tutaj stałą bywalczynią, postanowiłam jednak założyć nowe konto, aby posłużyło mi na tym wątku.
A więc zacznę od początku:
Mam 21 lat, studiuje( w innym mieście), mam tżta- to już 3,5 roku. Widujemy się głównie w weekendy. Dogadujemy się dobrze.
Rok temu poznałam kuzyna współlokatorki- policjanta, 32 letniego faceta, który ma żone i córeczkę. Kilka razy wpadał do nas na kawe itp., ot zwykły znajomy, kolega. Jednak moja współlokatorka skończyła studia i wyprowadziła się, on w październiku zadzwonił czy może wpaść na kawę, myśle, czemu nie. No i tak przychodził raz na tydzień, 2 tygodnie. Fajnie nam się gadało, moje współlokatorki też go lubiły- wspólny kolega można powiedzieć. Zakupiłam sobie laptopa- pomógł mi go oprogramować czy jak się to tam nazywa, gdy dostałam mandat za zły bilet w mpk pomógł załatwić 50% zniżki, przybliżał się do mnie, łapał za rękę a ja tego głupia nie zauważałam, a może po prostu podobało mi się że tak mnie traktuje. Pewnego razu jak miałyśmy imprezę na mieszkaniu( on był- nocował z kolegą u nas) za dużo wypiłam, poszłam do łazienki, gdy wróciłam, on leżał na moim łóżku, zaczęliśmy się całować… jednak przerwałam to i kazałam iść do drugiego pokoju, posłuchał. Było mi głupio, miałam wyrzuty sumienia, co do tżta, chciałam pogadać z A o zaistniałej sytuacji, ale jakoś nam się kontakt na miesiąc urwał, ja nie miałam czasu- on też. Powtórnie spotkaliśmy się, gdy przyjechała na weekend moja dawna współlokatorka- a jego kuzynka, oczywiście alkohol, a że chorowałam wcześniej szybko mnie wzięło i urwał mi się film. Nie wiem, co było dalej.
Z opowieści koleżanki wiem, że całowałam się z nim w kuchni! Ponoć płakałam strasznie mu w rękaw w tej kuchni a potem się całowaliśmy tak mniemam.
Po tym, co się dowiedziałam, zażądałam spotkania, opowiedział mi, że nie dość, że się całowaliśmy to jeszcze pieściliśmy!!! Zarzeka się, że nie było nic więcej, ale to wystarczy żebym czuła się jak k… A tak naprawdę nie wiem, nie mam pewności, że nie było nic więcej, bo nic nie pamiętam, a on teraz może wszystko powiedzieć, nie rozumiem tego, ufałam mu, traktowałam jak brata, a on mnie tak paskudnie wykorzystał, powiedział, że go za***.. pociągam i jestem super kobietą, ale on ma żone i dziecko i z tego nie zrezygnuje. A ja się pytam, kto go o to prosi??? Nie wiem, na początku czułam się strasznie źle z tym, a teraz z czasem nie mam chyba wyrzutów sumienia… dziwne… opowiedziałam o tym, tżtowi- omijając wątek pieszczot. Zrozumiał, nie miał mi za złe, kocha mnie. Powiedział, ze A mnie wykorzystał, to, że byłam pijana i chętnie by go… skrzywdził ale ja wole tego nie rozdrapywać. Najgorsze jest to, że dziewczyny z pokoju wiedzą tylko o pocałunku, będą go zapraszać pewnie a jak ja mam na niego spojrzeć? Tak po prawdzie on mnie także troche pociąga fizycznie. Ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, ale poza sympatią nic do niego nie czuje, kocham tżta, nie wiem jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji….Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło- nie rozumiem tego- chemia? Nie mogę sobie darować również tego, że się tak upiłam- pierwszy raz w życiu, bo ja z reguły nie pije! Ale wtedy pokłóciłam się z koleżanką i jakoś tak poszło…ech. Nie wiem, kurcze
Nie wiem, czego od was oczekuje… Chyba po prostu musiałam się komuś wygadać….
Nie pij.

Dobra - alko to zadne wytlumaczenie no aleeee... 1szy raz spilas sie i przelizalas faceta. Ponoc czulas sie strasznie.
Madry czlowie wyciagnalby wnioski i na drugi raz, w towarzystwie tego samego faceta, nie pil. Nie uchlewal sie by sie z kims gzic w kuchni.
A wytlumaczanie 'ah ja nic nie pamietam' to takie fajne...

Chlopak Ci wybaczyl? Ale przeciez nie jestes ofiara gwaltu bo sama przyznajesz, ze facet Cie kreci. Alkohol to Twoja wymowka.

Albo sie zabierz za faceta konkretnie (choc on Ci postawil sprawe jasno, jested ewentualnie do bzykania a nie kandydatka na partnerke) albo sie opanuj. Wina jest i Twoja i jego.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 20:19   #7
whoaboa
Zadomowienie
 
Avatar whoaboa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 486
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość

Chlopak Ci wybaczyl? (...) sama przyznajesz, ze facet Cie kreci. Alkohol to Twoja wymowka.
Dokladnie. To nie do konca tak, ze on Cie wykorzystal. Jasne, ze w duzym stopniu tak, i nic go nie usprawiedliwia. Ale jest tez w tym Twoja wina.
whoaboa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-01, 20:28   #8
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez butterfly88 Pokaż wiadomość
Hej długo myślałam zanim założyłam ten wątek, doszłam jednak do wniosku, że nikt mi nie doradzi jak nie wy- moje drogie wizażanki. Jestem tutaj stałą bywalczynią, postanowiłam jednak założyć nowe konto, aby posłużyło mi na tym wątku.
A więc zacznę od początku:
Mam 21 lat, studiuje( w innym mieście), mam tżta- to już 3,5 roku. Widujemy się głównie w weekendy. Dogadujemy się dobrze.
Rok temu poznałam kuzyna współlokatorki- policjanta, 32 letniego faceta, który ma żone i córeczkę. Kilka razy wpadał do nas na kawe itp., ot zwykły znajomy, kolega. Jednak moja współlokatorka skończyła studia i wyprowadziła się, on w październiku zadzwonił czy może wpaść na kawę, myśle, czemu nie. No i tak przychodził raz na tydzień, 2 tygodnie. Fajnie nam się gadało, moje współlokatorki też go lubiły- wspólny kolega można powiedzieć. Zakupiłam sobie laptopa- pomógł mi go oprogramować czy jak się to tam nazywa, gdy dostałam mandat za zły bilet w mpk pomógł załatwić 50% zniżki, przybliżał się do mnie, łapał za rękę a ja tego głupia nie zauważałam, a może po prostu podobało mi się że tak mnie traktuje. Pewnego razu jak miałyśmy imprezę na mieszkaniu( on był- nocował z kolegą u nas) za dużo wypiłam, poszłam do łazienki, gdy wróciłam, on leżał na moim łóżku, zaczęliśmy się całować… jednak przerwałam to i kazałam iść do drugiego pokoju, posłuchał. Było mi głupio, miałam wyrzuty sumienia, co do tżta, chciałam pogadać z A o zaistniałej sytuacji, ale jakoś nam się kontakt na miesiąc urwał, ja nie miałam czasu- on też. Powtórnie spotkaliśmy się, gdy przyjechała na weekend moja dawna współlokatorka- a jego kuzynka, oczywiście alkohol, a że chorowałam wcześniej szybko mnie wzięło i urwał mi się film. Nie wiem, co było dalej.
Z opowieści koleżanki wiem, że całowałam się z nim w kuchni! Ponoć płakałam strasznie mu w rękaw w tej kuchni a potem się całowaliśmy tak mniemam.
Po tym, co się dowiedziałam, zażądałam spotkania, opowiedział mi, że nie dość, że się całowaliśmy to jeszcze pieściliśmy!!! Zarzeka się, że nie było nic więcej, ale to wystarczy żebym czuła się jak k… A tak naprawdę nie wiem, nie mam pewności, że nie było nic więcej, bo nic nie pamiętam, a on teraz może wszystko powiedzieć, nie rozumiem tego, ufałam mu, traktowałam jak brata, a on mnie tak paskudnie wykorzystał, powiedział, że go za***.. pociągam i jestem super kobietą, ale on ma żone i dziecko i z tego nie zrezygnuje. A ja się pytam, kto go o to prosi??? Nie wiem, na początku czułam się strasznie źle z tym, a teraz z czasem nie mam chyba wyrzutów sumienia… dziwne… opowiedziałam o tym, tżtowi- omijając wątek pieszczot. Zrozumiał, nie miał mi za złe, kocha mnie. Powiedział, ze A mnie wykorzystał, to, że byłam pijana i chętnie by go… skrzywdził ale ja wole tego nie rozdrapywać. Najgorsze jest to, że dziewczyny z pokoju wiedzą tylko o pocałunku, będą go zapraszać pewnie a jak ja mam na niego spojrzeć? Tak po prawdzie on mnie także troche pociąga fizycznie. Ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, ale poza sympatią nic do niego nie czuje, kocham tżta, nie wiem jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji….Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło- nie rozumiem tego- chemia? Nie mogę sobie darować również tego, że się tak upiłam- pierwszy raz w życiu, bo ja z reguły nie pije! Ale wtedy pokłóciłam się z koleżanką i jakoś tak poszło…ech. Nie wiem, kurcze
Nie wiem, czego od was oczekuje… Chyba po prostu musiałam się komuś wygadać….
ale czym on cie wykorzystal? bylas pijana, on pewnie tez cos tam wypil, trudno zdarzylo sie, to nie tylko jego wina i nie zwalaj jej na niego. Pogadajcie, postarajcie sie byc 'ponad ta sytuacje' i zacznijcie znajomosc/przyjazn od nowa. Moze sie uda, moze nie, zobaczycie.

A i zeby nie bylo, ze popieram to co on zrobil majac zone i dziecko! nie popieram zdrady, ale wina autorki postu tez byla. Jedyna rada - nie pic.
__________________

Edytowane przez srubka
Czas edycji: 2010-01-01 o 20:30
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 20:55   #9
karinka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 124
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez butterfly88 Pokaż wiadomość
Hej długo myślałam zanim założyłam ten wątek, doszłam jednak do wniosku, że nikt mi nie doradzi jak nie wy- moje drogie wizażanki. Jestem tutaj stałą bywalczynią, postanowiłam jednak założyć nowe konto, aby posłużyło mi na tym wątku.
A więc zacznę od początku:
Mam 21 lat, studiuje( w innym mieście), mam tżta- to już 3,5 roku. Widujemy się głównie w weekendy. Dogadujemy się dobrze.
Rok temu poznałam kuzyna współlokatorki- policjanta, 32 letniego faceta, który ma żone i córeczkę. Kilka razy wpadał do nas na kawe itp., ot zwykły znajomy, kolega. Jednak moja współlokatorka skończyła studia i wyprowadziła się, on w październiku zadzwonił czy może wpaść na kawę, myśle, czemu nie. No i tak przychodził raz na tydzień, 2 tygodnie. Fajnie nam się gadało, moje współlokatorki też go lubiły- wspólny kolega można powiedzieć. Zakupiłam sobie laptopa- pomógł mi go oprogramować czy jak się to tam nazywa, gdy dostałam mandat za zły bilet w mpk pomógł załatwić 50% zniżki, przybliżał się do mnie, łapał za rękę a ja tego głupia nie zauważałam, a może po prostu podobało mi się że tak mnie traktuje. Pewnego razu jak miałyśmy imprezę na mieszkaniu( on był- nocował z kolegą u nas) za dużo wypiłam, poszłam do łazienki, gdy wróciłam, on leżał na moim łóżku, zaczęliśmy się całować… jednak przerwałam to i kazałam iść do drugiego pokoju, posłuchał. Było mi głupio, miałam wyrzuty sumienia, co do tżta, chciałam pogadać z A o zaistniałej sytuacji, ale jakoś nam się kontakt na miesiąc urwał, ja nie miałam czasu- on też. Powtórnie spotkaliśmy się, gdy przyjechała na weekend moja dawna współlokatorka- a jego kuzynka, oczywiście alkohol, a że chorowałam wcześniej szybko mnie wzięło i urwał mi się film. Nie wiem, co było dalej.
Z opowieści koleżanki wiem, że całowałam się z nim w kuchni! Ponoć płakałam strasznie mu w rękaw w tej kuchni a potem się całowaliśmy tak mniemam.
Po tym, co się dowiedziałam, zażądałam spotkania, opowiedział mi, że nie dość, że się całowaliśmy to jeszcze pieściliśmy!!! Zarzeka się, że nie było nic więcej, ale to wystarczy żebym czuła się jak k… A tak naprawdę nie wiem, nie mam pewności, że nie było nic więcej, bo nic nie pamiętam, a on teraz może wszystko powiedzieć, nie rozumiem tego, ufałam mu, traktowałam jak brata, a on mnie tak paskudnie wykorzystał, powiedział, że go za***.. pociągam i jestem super kobietą, ale on ma żone i dziecko i z tego nie zrezygnuje. A ja się pytam, kto go o to prosi??? Nie wiem, na początku czułam się strasznie źle z tym, a teraz z czasem nie mam chyba wyrzutów sumienia… dziwne… opowiedziałam o tym, tżtowi- omijając wątek pieszczot. Zrozumiał, nie miał mi za złe, kocha mnie. Powiedział, ze A mnie wykorzystał, to, że byłam pijana i chętnie by go… skrzywdził ale ja wole tego nie rozdrapywać. Najgorsze jest to, że dziewczyny z pokoju wiedzą tylko o pocałunku, będą go zapraszać pewnie a jak ja mam na niego spojrzeć? Tak po prawdzie on mnie także troche pociąga fizycznie. Ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, ale poza sympatią nic do niego nie czuje, kocham tżta, nie wiem jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji….Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło- nie rozumiem tego- chemia? Nie mogę sobie darować również tego, że się tak upiłam- pierwszy raz w życiu, bo ja z reguły nie pije! Ale wtedy pokłóciłam się z koleżanką i jakoś tak poszło…ech. Nie wiem, kurcze
Nie wiem, czego od was oczekuje… Chyba po prostu musiałam się komuś wygadać….
Jak już dziewczyny napisały - po prostu nie pij skoro alkohol doprowadza Cię do takiego stanu że liżesz się z obcym żonatym facetem. On się zachował nie w porządku, ale Ty też. Moim zdaniem alkohol to trochę wymówka, skoro już wcześniej Ci się podobał. A tak swoja droga nie rozumiem Cię - piszesz że facet Cię pociąga a on nie dość że zdradził żonę to jeszcze wyznał Ci że nie zostawi jej ale z Tobą chętnie się prześpi - sprowadził Cię do upokarzającej roli zabawki do łóżka - dla mnie byłby to dostateczny powód dla którego zerwałabym z nim znajomość i już z pewnością nie twierdziłabym że taki facet mi się podoba i "coś w sobie ma".


[QUOTE=srubka;16193788]ale czym on cie wykorzystal? bylas pijana, on pewnie tez cos tam wypil, trudno zdarzylo sie, to nie tylko jego wina i nie zwalaj jej na niego. Pogadajcie, postarajcie sie byc 'ponad ta sytuacje' i zacznijcie znajomosc/przyjazn od nowa. Moze sie uda, moze nie, zobaczycie.

Naprawdę wierzysz że wypali przyjaźń dwóch osób które zdradziły swoich partnerów? i na czym taka przyjaźń miałaby się opierać? na uczciwości? na wsparciu? jakoś w to nie wierzę. Zresztą ja osobiście nie chciałabym mieć przyjaciela który zdradza żonę i robi takie numery po alkoholu.

Edytowane przez karinka23
Czas edycji: 2010-01-01 o 20:59
karinka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 20:55   #10
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

a nie możesz wyjść gdy wiesz, że zamierza wpaść?
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 21:03   #11
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

wykorzystal? w jakim sensie? a skad mial wiedziec ze jestes az tak pijana? wczesniej tez mu dalas przyzwolenie wiec moze mysla ze tym razem tez moze...choc nie przemilczam faktu ze ni epowinno byc tej sytuacji, zonaty facet.......jak dziewczyny wczesniej juz pisaly wina po obu stronach, ja bym go po prostu ignorowala przy kolejncyh wizytach a wczesniej pogadala i wyjasnila sytuacje...
dzieci i alkohol....
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-01, 21:06   #12
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cóż, po prostu unikaj go. Jak on ma przyjść, zamykaj się w pokoju, idź do centrum handlowego., Nie utrzymuj z nim żadnego kontaktu. Zachował się nie fair wobec własnej rodziny.
Dobrze, że powiedziałaś TŻtowi o tych pocałunkach, a z tymi pieszczotami to też mogło tak być, że on się przed kuzynką tak tłumaczył, żeby Cię pogrązyć tak na wszelki wypadek gdybyś postanowiła jej powiedzieć, że się razem całowaliście, gdy on wiedział, że byłaś pijana.
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 21:38   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Nie pij, unikaj go i tyle, pan mający zonę i dziecko na pewno przy takim podejściu nie raz już ją zdradził, pewnie byłaś kolejną laską do zaliczenia, co wykorzystał, gdy byłas pijana.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 21:50   #14
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez butterfly88 Pokaż wiadomość
Hej długo myślałam zanim założyłam ten wątek, doszłam jednak do wniosku, że nikt mi nie doradzi jak nie wy- moje drogie wizażanki. Jestem tutaj stałą bywalczynią, postanowiłam jednak założyć nowe konto, aby posłużyło mi na tym wątku.
A więc zacznę od początku:
Mam 21 lat, studiuje( w innym mieście), mam tżta- to już 3,5 roku. Widujemy się głównie w weekendy. Dogadujemy się dobrze.
Rok temu poznałam kuzyna współlokatorki- policjanta, 32 letniego faceta, który ma żone i córeczkę. Kilka razy wpadał do nas na kawe itp., ot zwykły znajomy, kolega. Jednak moja współlokatorka skończyła studia i wyprowadziła się, on w październiku zadzwonił czy może wpaść na kawę, myśle, czemu nie. No i tak przychodził raz na tydzień, 2 tygodnie. Fajnie nam się gadało, moje współlokatorki też go lubiły- wspólny kolega można powiedzieć. Zakupiłam sobie laptopa- pomógł mi go oprogramować czy jak się to tam nazywa, gdy dostałam mandat za zły bilet w mpk pomógł załatwić 50% zniżki, przybliżał się do mnie, łapał za rękę a ja tego głupia nie zauważałam, a może po prostu podobało mi się że tak mnie traktuje. Pewnego razu jak miałyśmy imprezę na mieszkaniu( on był- nocował z kolegą u nas) za dużo wypiłam, poszłam do łazienki, gdy wróciłam, on leżał na moim łóżku, zaczęliśmy się całować… jednak przerwałam to i kazałam iść do drugiego pokoju, posłuchał. Było mi głupio, miałam wyrzuty sumienia, co do tżta, chciałam pogadać z A o zaistniałej sytuacji, ale jakoś nam się kontakt na miesiąc urwał, ja nie miałam czasu- on też. Powtórnie spotkaliśmy się, gdy przyjechała na weekend moja dawna współlokatorka- a jego kuzynka, oczywiście alkohol, a że chorowałam wcześniej szybko mnie wzięło i urwał mi się film. Nie wiem, co było dalej.
Z opowieści koleżanki wiem, że całowałam się z nim w kuchni! Ponoć płakałam strasznie mu w rękaw w tej kuchni a potem się całowaliśmy tak mniemam.
Po tym, co się dowiedziałam, zażądałam spotkania, opowiedział mi, że nie dość, że się całowaliśmy to jeszcze pieściliśmy!!! Zarzeka się, że nie było nic więcej, ale to wystarczy żebym czuła się jak k… A tak naprawdę nie wiem, nie mam pewności, że nie było nic więcej, bo nic nie pamiętam, a on teraz może wszystko powiedzieć, nie rozumiem tego, ufałam mu, traktowałam jak brata, a on mnie tak paskudnie wykorzystał, powiedział, że go za***.. pociągam i jestem super kobietą, ale on ma żone i dziecko i z tego nie zrezygnuje. A ja się pytam, kto go o to prosi??? Nie wiem, na początku czułam się strasznie źle z tym, a teraz z czasem nie mam chyba wyrzutów sumienia… dziwne… opowiedziałam o tym, tżtowi- omijając wątek pieszczot. Zrozumiał, nie miał mi za złe, kocha mnie. Powiedział, ze A mnie wykorzystał, to, że byłam pijana i chętnie by go… skrzywdził ale ja wole tego nie rozdrapywać. Najgorsze jest to, że dziewczyny z pokoju wiedzą tylko o pocałunku, będą go zapraszać pewnie a jak ja mam na niego spojrzeć? Tak po prawdzie on mnie także troche pociąga fizycznie. Ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, ale poza sympatią nic do niego nie czuje, kocham tżta, nie wiem jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji….Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło- nie rozumiem tego- chemia? Nie mogę sobie darować również tego, że się tak upiłam- pierwszy raz w życiu, bo ja z reguły nie pije! Ale wtedy pokłóciłam się z koleżanką i jakoś tak poszło…ech. Nie wiem, kurcze
Nie wiem, czego od was oczekuje… Chyba po prostu musiałam się komuś wygadać….
Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
stało się i tyle, proponuję nie rozpamiętywać tematu i pozostać przy wersji, którą przedstawił ten kolega - czyli, że nic poważniejszego sie nie stało.
najpierw niech autorka zacznie zachowywać się jak osoba inteligentna!
raz zrobiła co zrobiła i jak widać niczego się nie nauczyła bo zrobiła to samo drugi raz, więc stało się i to coś poważnego!
niech zacznie wyciągać wnioski ze swoich zachowań bo jak ma dalej udawać cnotkę która daje tylko po pijaku to niech sobie odpuści związek, bo alkohol to wymówka taka, sama napisała że facet ją pociąga fizycznie więc dużo nie trzeba było aby przejść na dalszy etap znajomości, bo jeżeli on ją wykorzystał kiedy była w innym świecie (tzn totalnie pijana) to wtedy popełnił przestępstwo i on jako policjant doskonale powinien o tym wiedzieć.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 21:59   #15
zupa_grochowa
Rozeznanie
 
Avatar zupa_grochowa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Powiedziałaś swojemu chłopakowi, że się całowaliście, więc tylko połowę prawdy. Bardziej istotną część zatajając.

To po co mu w ogóle powiedziałaś o tym pocałunku?
zupa_grochowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-01-01, 22:08   #16
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez zupa_grochowa Pokaż wiadomość
Powiedziałaś swojemu chłopakowi, że się całowaliście, więc tylko połowę prawdy. Bardziej istotną część zatajając.

To po co mu w ogóle powiedziałaś o tym pocałunku?
No jak po co? Zeby sie lepiej poczuc bo wie, ze niezlego gnoju narobila. Meczylo ja to wiec postanowila zrobic 'godzine szczerosci' ze swoim chlopakiem. A co! niech tez sie teraz gryzie z tym. Z tym, ze wolala nie ryzykowac, ze kopnie ja w zad, wyznajac, ze lizala sie z nim w sumie 2 razy a ostatnio rowniez 'piescila'.

Wiec teraz jest chroniona jako cudowna dziewczyna co zrobila zle - wypijajac! i zostala wbrew swej woli wykorzystana (!) ale miala jaja i przyznala sie (lepiej ona niz jakby sie kolezankom wymsklo). Ciekawa jestem czy wspomniala, ze do swojego oprawcy czuje miete przez rumianek.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 22:10   #17
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
Boże, czy żadnej z Was nigdy nie zdarzyło się wypić więcej niż zamierzałyście? stało się i tyle, proponuję nie rozpamiętywać tematu i pozostać przy wersji, którą przedstawił ten kolega - czyli, że nic poważniejszego sie nie stało. Bo i tak to juz było i nie da się z tym nic zrobić. Skoro on widział, że jestes pijana i to wykorzystał to świadczy o nim samym. Jeśli koleżanki go zapraszają to wyjdz albo zamnknij sie w pokoju. Nie masz obowiązku go zabawiać w gościach.
Nie, nie zdarzyło się ani razu.

Do autorki
tak jak piszą inne dziewczyny - nie pij! To najlepsze, bo patrząc trzeźwo na całość, człowiek tak nie ulega "okazji" i kontrolujesz wszystko. To, że ktoś komuś się podoba pomimo związku to zupełnie inna sprawa! Możesz być szczęśliwa, mieć swoją rodzinę, a i tak trafi się kiedyś znajomy, który w pewien sposób "pociąga", bo jest "inny, nowy". Ale to nie jest żaden pretekst, aby dopuszczać do takich sytuacji!
Wina jak zawsze jest obustronna, do tego dochodzi jeszcze alkohol. Swoją drogą bardzo odpowiedzialny z niego mąż i ojciec, szuka przygody na boku.(takie mam zdanie o 'głowie rodziny' szukającym pociechy na boku).
A na marginesie, nie jest ciężko podczas spotkania nie pić alkoholu. A znajomi powinni uszanować, że nie to nie i koniec.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 22:11   #18
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

"Ciekawa jestem czy wspomniala, ze do swojego oprawcy czuje miete przez rumianek. "- tez coś takiego z postu wyczułam, w sumie nie miałaby tak naprawdę nic przeciw, by pan policjant także ją przeleciał, a jakaś tam żona, dziecko i własny TŻ???? No piła biedna mysia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 22:16   #19
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
nie miałaby tak naprawdę nic przeciw, by pan policjant także ją przeleciał, a jakaś tam żona, dziecko i własny TŻ???? No piła biedna mysia.
Bo chcialaby sie ale sie boi.
Albo chce byc famme fatale albo porzadna dziewczyna. No umowmy sie, ze wykrecanie sie alkoholem to niz oryginalnego.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-01, 22:26   #20
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
Boże, czy żadnej z Was nigdy nie zdarzyło się wypić więcej niż zamierzałyście? stało się i tyle, proponuję nie rozpamiętywać tematu i pozostać przy wersji, którą przedstawił ten kolega - czyli, że nic poważniejszego sie nie stało. Bo i tak to juz było i nie da się z tym nic zrobić. Skoro on widział, że jestes pijana i to wykorzystał to świadczy o nim samym. Jeśli koleżanki go zapraszają to wyjdz albo zamnknij sie w pokoju. Nie masz obowiązku go zabawiać w gościach.
z pogubionym się zgadzam, a resztę popieram jeszcze bardziej
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 22:48   #21
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

W skrócie to dla mnie wygląda tak: zrobiłaś coś dwa razy, nie masz wyrzutów sumienia, Tż powiedziałaś okrojoną wersję (żeby Cię rozgrzeszył i utwierdził, że jesteś biedna poszkodowana a on Cię po pijaku wykorzystał), a tak naprawdę ciągnie Cię do pana policjanta i jakbyś tylko przy okazji nie wyszła na "panne lekkich obyczajów" i nie miałabyś stracha, że się wyda to chętnie byś się z tym panem przespała.

Obłuda i żałość jak dla mnie...
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-01, 23:16   #22
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
tak naprawdę ciągnie Cię do pana policjanta i jakbyś tylko przy okazji nie wyszła na "panne lekkich obyczajów" i nie miałabyś stracha, że się wyda to chętnie byś się z tym panem przespała.

Obłuda i żałość jak dla mnie...
hehe, dokładnie. jak to było? że w delegacji to się nie liczy, na obczyźnie się nie liczy, po pijaku się nie liczy.... itd.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 00:33   #23
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

dlatego jestem za abolicją alkoholową

stało się. zdarza się. ile to ludzi nie całuje się po alkoholu? ba, robią to nawet ludzie sobie zupełnie obcy. Ty masz faceta - fakt.
Zdarzyła mi się podobna sytuacja - ja w amoku alkoholowym całowałam się na fuksówce z kolegą mając chłopaka! Rany, ale miałam wyrzuty sumienia. Stwierdziłam, że Tżtowi nie powiem, bo ucierpi na tym nasz związek. Dowiedział się, tak to bywa - nie było miło, ale przeszliśmy przez to małe piekiełko które sama sobie sprawiłam. Cóż.
Ja na Twoim miejscu nie mówiłabym ukochanemu. Niby chce się być szczerym i fair w stosunku do drugiej połówki, ale skoro wiesz, że zrobiłaś to pod wpływem i nigdy nie zrobiłabyś tego na trzeźwo to nie ma co mu mówić. Wiadomo - nosi się to potem gdzieś w okolicach mostka, ale to lepiej niż rozstanie. Czas goi rany, minie go trochę i poczujesz się lepiej. Radziłabym odsunąć się od "kolegi" z dzieckiem i żoną. Postąpił baaaardzo nieładnie.

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ----------

Cytat:
Napisane przez dominikmeller25 Pokaż wiadomość
najpierw niech autorka zacznie zachowywać się jak osoba inteligentna!
mądrość niekoniecznie idzie w parze z inteligencją o której mówisz. poza tym po alkoholu trudno być mądrym
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 00:45   #24
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez srubka Pokaż wiadomość

Naprawdę wierzysz że wypali przyjaźń dwóch osób które zdradziły swoich partnerów? i na czym taka przyjaźń miałaby się opierać? na uczciwości? na wsparciu? jakoś w to nie wierzę. Zresztą ja osobiście nie chciałabym mieć przyjaciela który zdradza żonę i robi takie numery po alkoholu.
tak, wierze. Zawsze mozna sprobowac. To, ze cos sie stalo miedzy nimi, nie przekresla calosci, ale to wymaga samozaparcia. Nie robmy z tego faceta swini, ktory ja zgwalcil, bo tak nie bylo. Jego wina lezy tylko i wylacznie w tym, ze dopuscil sie tego pomimo ze ma rodzine. I na tym koniec. Jej wina tez jest.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 06:50   #25
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Powiedz koleżankom żeby go nie zapraszały.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 07:36   #26
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
W skrócie to dla mnie wygląda tak: zrobiłaś coś dwa razy, nie masz wyrzutów sumienia, Tż powiedziałaś okrojoną wersję (żeby Cię rozgrzeszył i utwierdził, że jesteś biedna poszkodowana a on Cię po pijaku wykorzystał), a tak naprawdę ciągnie Cię do pana policjanta i jakbyś tylko przy okazji nie wyszła na "panne lekkich obyczajów" i nie miałabyś stracha, że się wyda to chętnie byś się z tym panem przespała.

Obłuda i żałość jak dla mnie...
Dokładnie.
I ciekawa jestem kto wychowuje jego dziecko, skoro on ciagle lata do roznych koleazneczek i na imprezki. Niektórzy faceci to zwykle swinie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 08:34   #27
Not For Everybody
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 88
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

1. Już wiesz jak działa na Ciebie za duża ilość alkoholu, masz już nauczkę i to powinno dać Ci do myślenia.
2.Zgadzam się z wizażankami że wina jest i Twoja i tego faceta
3. Masz wspaniałego faceta ktory Ci wybaczył chociaż mógł Cię zostawić
4. Jeśli kochasz go naprawdę to lepiej nie mów mu nic na temat pieszczot- to zniszczy Twój zwiazek... Z drugiej strony to nie fair wobec niego ale stało się i lepiej zostawić to tak jak jest.\
5. Unikaj kontaktu z tym mężczyzną- powiedziałaś że pociąga Cię i dlatego lepiej żebyś się z nim nie spotykala

pozdrawiam i życzę powodzenia
Not For Everybody jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 08:46   #28
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

a ja myślę, że kręci Cię to.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 08:56   #29
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

między bogiem a prawdą nie widzę, żadnego wykorzystania z jego strony.
dałaś mu przyzwolenie, sama doprowadziłaś się do stanu pomroczności jasnej. Osobiście dla mnie wydźwięk Twojego posta jest następujący " ale ja biedna, cham mnie wykorzystał ale w sumie było fajnie i ciesze się że go kręcę bo on mnie też. " Może się mylę, ale rada jest jedna - nie pij, albo przyjmuj z ' godnością ' swą pijacką " głupotę. "
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-02, 09:07   #30
butterfly88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 5
Dot.: alkohol, kolega i sumienie

Widzę, że nieźle od was oberwałam,

  • co do 1 pocałunku nie było to jak piszecie „lizanie” tylko muśnięcie warg, które pewnie prowadziłoby do czegoś więcej gdybym tego nie przerwała, odepchnęłam go, kazałam odejść
  • Powtarzam pierwszy raz w życiu ( i ostatni) się tak upiłam że „urwał” mi się film! Do końca nie wiedziałam że on będzie na tej imprezie, dlatego byłam złą na niego i na koleżankę, za dużo wypiłam, wiem głupie, dziecinne, nieodpowiedzialne.
  • nie powiedziałam tżtowi o pieszczotach tylko i wyłącznie dlatego, że wiem jak by to przyjął, przejmowałby się, byłoby mu przykro, on jest bardzo wrażliwy. Nie boje się o siebie, wiem na pewno że by mi to wybaczył, bo żałuje, naprawdę! Chcę mu tego oszczędzić, tych nieprzespanych nocy- bo wiem że by tak było
  • tż zna A, wie o nim wszystko co ja wiem, nie ukrywałam tej znajomości, ba! Nawet kiedyś się mnie zapytał czy A mi się podoba jako mężczyzna, ja zgodnie z prawdą powiedziałam że nie ale ma coś w sobie ( w oczach) magnetycznego, śmiałam się że z takim starym ( nie obrażając nikogo) to bym mogła tylko po pijaku, wykrakałam…
  • byłam pijana, ale czy to że go za 1 razem odepchnęłam nie było dla niego sygnałem : NIE? Wiedział że mam tżta, na Boga on ma żonę! Nie wiem, ja bym nigdy po trzeźwemu tego nie zrobiła. On nie był tak pijany jak ja- wszystko pamięta, opowiedział mi całą „imprezę”, ba nawet zamkną mieszkanie wychodząc i schował klucze pod wycieraczkę! Kurcze zachował się jak przyjaciel poza tym małym „epizodem”
  • wiem że nie tylko on jest winien, ja też, nie jest oto tak że się wybielam przed tżtem. To że czuje pociąg do kogoś to 1 a to że dochodzi między nami do czegoś więcej to 2…
  • pewnie że podobało mi się to że mu się podobam, która kobieta nie lubi się podobać, ale nie stroiłam się specjalnie dla niego, nie byłam wyzywająca, nachalna czy cos
butterfly88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.