sylwek - sama w domu

[lavida]

Jestem z facetem 5 lat. Niestety tego sylwka spędzę sama. A to dlatego że mój Tż nie chce przyjechać do mnie. Niedawno mi powiedział że nie zostawi swojej matki samej w domu. Jest mu z tego powodu przykro że się nie spotkamy, ale nie zrobi tego matce bo co ona ma sama spędzić sylwka. Więc postanowił, że z nia posiedzi. Pogra w gry może i po 22 spać pójdzie.
Powiedził że w tej sytuacji nic więcej nie zrobi. Bo jak się matka będzie czuła będąc samej w domu. A ja sama nie będę. tak samo, choć mam rodziców. Mama idzie do siostry popilnować jej dzieci, tato zazwyczaj kładzie się spać o 20.
ja do Tz nie mogę jechać stan zdrowia mi na to nie pozwala. Od 2 tyg choruje i nie dam rady nawet do niego jechać. Zdrowie ważniejsze jest, bo ma sie tylko jedno.
Mimo wszystko zasmuciłam się jak Tz mi o tym powiedział. Sam mi powiedział, żebym czasem nie jechała do niego bo mój stan zdrowie nie jest taki jak powinien i mogę po drodze zemdleć albo cos innego może stać się
Mimo choroby (on nie zaraziłby się bo nie da się zarazić) woli z matką siedzieć niż ze mną
Z jednej strony bym chciała jechać do niego bo to tylko 30km, ale boję się o siebie, a po 2 gdybym zdrowa była może i tez bym nie pojechała gdyż tylko matka dla niego liczy się.
w zeszłym roku jak nachlana leżała tydien czasu to przyjechał do mnie 2 lata temu ją zostaił to źle się z tym czuł, że sama tam siedzi nigdy normalnego sylwka z nim nie miałam. 1 sylwek i 2 siedziałam sama w domu tak jak i 5 (

[zagubiona89r]

Jego matka jest obłożnie chora? Tudzież niedomagająca i nie powinno się jej zostawiać w domu? Jeśli tak to rozumiem... Jeśli nie to wybacz, ale moim zdaniem gość wybiera się na imprezę tyle, że bez Ciebie.

Dlaczego:

-z mamą zostanę, o 22 pójdę spać (czyli w domu jestem szybko zasnę nie dzwoń do mnie bo mnie obudzisz)
-ale wiesz Twój stan zdrowia taki nienajlepszy i w ogóle, to wiesz zostań w domu bo jeszcze byś zemdlała a to niedobrze ... (w domyśle... daj mi się zabawić i się nie wtrącaj)


30 km, to nie drugi koniec świata. Samochodem wolnym tempem 30 minut, więc moim zdaniem idiotyczne ma te wymówki i moim zdaniem kryje się za nimi coś więcej niż wieczór z mamą.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez lavida

Bo jak się matka będzie czuła będąc samej w domu. (...) Sam mi powiedział, żebym czasem nie jechała do niego bo mój stan zdrowie nie jest taki jak powinien i mogę po drodze zemdleć albo cos innego może stać się

Myślałaś może o tym, że on kogoś ma?
Albo wybiera się dokądś z kolegami i nie chce zabierać Ciebie.

Na jego miejscu wzięłabym mamę i przyjechała do Ciebie.

[Dotka90]

?!
Twój stan zdrowia jest nieciekawy, a on nie chce być przy Tobie?
A mamie co jest, coś poważnego, że nie można jej zostawić samej?
To tylko 30km, nie może posiedzieć z mamą, a np. na 22 przyjechać do Ciebie, żebyście spędzili ten dzień razem?
Dla mnie to co najmniej dziwne, że po 5 latach związku, zwłaszcza w sytuacji, gdy Twój stan zdrowia jest taki, a nie inny, facet nie chce być przy Tobie.
A może spędza tego sylwestra z kimś innym? Ta wymówka pt. 'mama' brzmi trochę podejrzanie, zwłaszcza tekst 'pójdę spać o 22'.

[kar_]

Hm, ciężka sytuacja.
A jak dogadujecie się na co dzień? Są takie problemy, że np. woli kumpli, niż Ciebie? Powiedziałaś mu o tym, że jest Ci bardzo smutno, że nie spędzisz z nim sylwestra?

Swoją drogą, zgadzam się z dziewczynami, że coś tu "śmierdzi".
To troszkę dziwne, aby w 5 letnim związku mężczyzna tak stronił i szukał (powiedzmy sobie szczerze) głupich wymówek, byle tylko nie spędzic tej nocy ze swoją ukochaną.

[mmm87]

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale jego mama jest w słabej formie psychicznej, jest alkoholiczką? Wydaje mi się, że on nie tyle nie chce spędzić z Tobą Sylwestra, a raczej nie może zostawić mamy, bo się o nią martwi.

Wątpię, żeby chłopak miał kogoś na boku. Sytuacja z Sylwestrem z mamą powtarza się od 2 lat i ja tam nie sądzę, żeby facet w tej sprawie coś kręcił.

[kar_]

Ok, piszesz, że 1 i 2 sylwester sama. Co z 3 i 4 ?

[lukrecja222]

mi się od razu skojarzyło z maminsynkiem. Nie zostawi mamusi samej, ale Ty sama możesz sobie siedzieć. Dziwne...

[Brzoskfiniowa]

Jego matka jest obłożnie chora? Tudzież niedomagająca i nie powinno się jej zostawiać w domu? Jeśli tak to rozumiem... Jeśli nie to wybacz, ale moim zdaniem gość wybiera się na imprezę tyle, że bez Ciebie.

Myślę tak samo, zdaje mi się, że coś kręci.. I skoro ma zamiar o 22 iść spać to jeszcze możecie tego sylwestra razem spędzić. Nie musi się o tej godzinie kłaść.

Więc postanowił, że z nia posiedzi. Pogra w gry może i po 22 spać pójdzie.

To faktycznie, grając w gry napewno będzie zainteresowany matką. I ciekawe co mamie z tego, że on będzie siedzieć z nią w domu.

[watashi]

A ja tam go rozumiem Powiem jak to może wyglądać z drugiej strony
W zeszłym roku siostra zostawała na sylwestra w domu, sama z rodzicami. Powiedziałam chłopakowi(to był nasz pierwszy wspólny sylwester) że zostanę w domu z nią, że mi przykro ale jej nie zostawię, bo po prostu nie chcę jej samej zostawiać w domu. Wiadomo bylo mu przykro ale w końcu pojechał z dwoma kumplami do Wroclawia na rynek i się niezgorzej bawił
Nie poszłam na żadną szalona imprezę bez niego, i nie mam/miałam nikogo na boku-.- Nie czarnoduszcie tak..

Według mnie po prostu skoro jego mama jest sama nie chce jej zostawiać w ten jeden dzień(może narzekała wcześniej na to że jest sama?)
Kocha cię i wierzy, że to zrozumiesz i że nadrobicie o kiedyś

[watashi]

Napisane przez Brzoskfiniowa

Myślę tak samo, zdaje mi się, że coś kręci.. I skoro ma zamiar o 22 iść spać to jeszcze możecie tego sylwestra razem spędzić. Nie musi się o tej godzinie kłaść.

Niby nie ale to raczej dla niego nie kwestia 15 minut drogi do niej?


To faktycznie, grając w gry napewno będzie zainteresowany matką. I ciekawe co mamie z tego, że on będzie siedzieć z nią w domu.

A no to że nie będzie w nim sama...Moja babcia np cieszy się jak u niej jestem choćbym siedziała cały czas w drugim niż ona pokoju, po prostu lubi jak w domu jest ktos bliski, że nie jest sama

[Dotka90]

No ale z drugiej strony autorka też wcale nie jest w dobrej kondycji zdrowotnej, więc uważam,że powinien chociażby spędzić z nią część tej nocy. Skoro o 22 chce iść spać (bo nie będzie miał nic do roboty), to dlaczego wtedy nie przyjedzie do niej?

[rapifen]

Ja na miejscu faceta... Nigdy nie zostawiłabym dziewczyny samej.
Dla mamy urządziłabym obiad żeby poczuła że ma wsparcie, obejrzałabym z nią film a o 21 włożyła ją do łóżka pożegnała i poszła do dziewczyny! Ludzie! Dziewczyna też jest w złej kondycji. Maminsynkiem zajeżdża... Jakby chciał, to by cię odwiedził nawet do godziny 20 czy coś. On po prostu nie chce.

[watashi]

Napisane przez rapifen

Ja na miejscu faceta... Nigdy nie zostawiłabym dziewczyny samej.
Dla mamy urządziłabym obiad żeby poczuła że ma wsparcie, obejrzałabym z nią film a o 21 włożyła ją do łóżka pożegnała i poszła do dziewczyny! Ludzie! Dziewczyna też jest w złej kondycji. Maminsynkiem zajeżdża... Jakby chciał, to by cię odwiedził nawet do godziny 20 czy coś. On po prostu nie chce.

a matka to co? Małe dziecko?dasz kolację, puścisz bajkę a o 21 polożysz spać?

[Dotka90]

No ale skoro on mówi, że o 22 pójdzie spać, bo nie będzie miał nic do roboty, to dlaczego nie może wtedy przyjechać do niej?

[choco loco]

Skoro tak bardzo się troszczy o mamę i chce przy niej być w sylwestra to po co ma się kłaść spać o 22 ?
A kiedy on przyjeżdża do ciebie to czy mama zawsze z kimś zostaje ? Jeśli nie i jakoś jeszcze jej się nic nie stało to nie sądzę, że w sylwestra się akurat stanie.
Może on po prostu nie chce z tobą spędzać sylwestra ?
A może jego matka cie nie lubi i specjalnie chce żeby został w domu z nią podając jakiś głupi powód ?

[rapifen]

a matka to co? Małe dziecko?dasz kolację, puścisz bajkę a o 21 polożysz spać?

Jakie dziecko? Jaka bajka? Zrobię obiad żeby odczuła że się nią interesuję, obejrzę film który od dawna chciała obejrzeć i pójdę bo ona tak czy siak idzie spać.

[hermajona]

Oj, nie przesadzajmy z tym Sylwestrem, to nie Wigilia czy święta, że nikt nie może być sam. Moim zdaniem, jeśli dla matki liczy się dobro syna, a nie tylko jej własne, to na siłę powinna go wypchnąć z domu, a nie kazać siedzieć ze sobą. A jeśli jest w słabej formie psychicznej, to tak jak dziewczyny pisały - albo niech synek okaże jej zainteresowanie, a o tej 22 pojedzie do autorki, albo niech pojedzie po autorkę i niech spędzą ten wieczór we trójkę.
Matka, owszem, nie jest dzieckiem, i jeśli chłopak jest dorosły i ma poważne zamiary wobec autorki (5 lat związku o czymś świadczy), to powinien się po pierwsze nią zająć. Oczywiście zły stan fizyczny czy psychiczny matki zmienia postać rzeczy, ale nie wiemy póki co co jej dolega...

[lavida]

Napisane przez CytrynowaPannica

Myślałaś może o tym, że on kogoś ma?
Albo wybiera się dokądś z kolegami i nie chce zabierać Ciebie.

Na jego miejscu wzięłabym mamę i przyjechała do Ciebie.

On nie ma znajomych - ma tylko jednego kumpla ale on jedzie ze swoją dziewczyną na bal sylwestrowy. Poza tym kolegą nie ma już znajomych.
Przez to że roboty nie może znaleźć całe dnie poswięca oglądaniu filmów i graniu.

2 sprawa jego matka chora nie jest. Jest alkoholiczką, ale od roku nie piła już. Bo juz nie ma z kim pic rodzina odsunęła się od niej.

Mam wrażenie że on jest uzależniony od swej matki. Bo zawsze gdy do mnie pojedzie ona lub on do siebie dzwonią

Nie dawno jakiś miesiąc temu jego matka wyjechała do sanatorium na 3 tyg. siedział sam w domu, więc przybyłam do niego by nie siedział sam na kilka dni. To wierzcie mi ciągle wydzwaniał do niej nawet ustawił darmowy numer do niej. I pytał się jej gdzie jest co porabia itp.

Wiecie co gdyby mój stan zdrowia był lepszy nie wiem czy bym do niego pojechała. Jak matka ważniejsza niz ja. Ona tak się nim nie martwi jak on ją. Jak ma gdzies jechać zostawia go i jedzie a on nie chce jej samej zostawić.
Rok temu i 2 lata temu ciągle myślał co ona tam robi w domu.
Do tego jak do niego jadę wkurza mnie to jak ona przychodzi do jego pokoju i siedzi z pół dnia albo położy się jakby nie miała co innego do roboty. Rozumiem że mąź jej umarł ale 0 intymności.
Jednego roku jak został sam z matką to sam ze soba pił bo się wkurzał że nie może do mnie przyjechać.
Od razu zaznaczam że nie ma samochodu, w grudniu zdał prawko ale do tej pory nie kupił samochodu. A pociągi czy autobusy do 20 jeżdżą do naszych miejscowości.
Sama moja mama powiedziała nawet gdybys była zdrowa to nie byłoby sensu jechać, jak matka ważniejsza niech sobie z nia siedzi jak jest mądry to przemyśli co źle zrobił, a jak nie to nie jest wart ciebie.

[201803290936]

No to chyba czas zadać sobie pytanie, czy ten związek ma przyszłość i czy Cię uszczęśliwia, czy unieszczęśliwia na dłuższą metę? Zastanów się co będzie za następne parę lat - po zamieszkaniu ze sobą, po pojawieniu się dzieci (o ile będziecie chcieli je mieć)? Jak dla mnie to na razie pesymistycznie to wygląda.

[lavida]

Napisane przez lukrecja222

mi się od razu skojarzyło z maminsynkiem. Nie zostawi mamusi samej, ale Ty sama możesz sobie siedzieć. Dziwne...

''

Na to by wychodziło. Bo on uważa że ja siedzę z rodzicami i oni przez to sami nie są.
A sytuacja jest aka mama idzie dzieci siostry pilnować tato zawsze o 20 chodzi spać, więc jestem sama w tym dniu.

On natomiast będzie grać a matka w 2 pokoju oglądać tv. Po czym zapewne koło 21 pójdzie spać a ten bedzie grać aż mu się znudzi. Do tego zapropował mi rozmowy na skype, żebyśmy blisko byli. A ja nawet na to ochoty nie mam.

[Merys]

Dziewczyno uciekaj jak najdalej, czuc zapach maminsynka.
Bedziesz zawsze na drugim miejscu i to sie raczej nie zmieni.

[201803290936]

Ja tu widzę więcej problemów, niż nie odcięta pępowina - zresztą, jest to efektem nie tyle bycia "mamisynkiem", co współuzależnienia i obrania roli osoby dorosłej - opiekuna pijącej matki. Trudna sprawa.

[lavida]

Napisane przez Doris1981

Ja tu widzę więcej problemów, niż nie odcięta pępowina - zresztą, jest to efektem nie tyle bycia "mamisynkiem", co współuzależnienia i obrania roli osoby dorosłej - opiekuna pijącej matki. Trudna sprawa.

Dla mnie to jest dziwne bo w zesłym roku jego matka zaczęła pić w 2 dzień świąt. Planował sylwka u siebie w domu. Ale jak zobaczył że jest nachlana przyjechał do mnie zostawił ją na 1,5 dnia. Teraz jest trzeźwa i nie chce jej zostawić bo biedulka będzie sama. Wkurza mnie już jego zachowanie. Wolę już sama sylwka spędzić. Wczoraj przez to wściekły był, że mnie nie zobaczy. I tym bardziej że po Nowym roku wyjeżdżam do szpitala do Wawy a to jest prawie 200 km od mego miasta i z 2 tyg się nie będziemy widzieć. Widzi całą sytuację i mimo to woli matkę. wiecie co jeśli będzie chciał przyjechać w weekend powiem mu że bardzo źle się czuje i nie mam ochoty na spotkania, może dłuższa rozłąka coś zmieni. Podejrzewałam że ma więzi z matką ale nie sądziłam że aż takie.

[Merys]

Napisane przez lavida

Dla mnie to jest dziwne bo w zesłym roku jego matka zaczęła pić w 2 dzień świąt. Planował sylwka u siebie w domu. Ale jak zobaczył że jest nachlana przyjechał do mnie zostawił ją na 1,5 dnia. Teraz jest trzeźwa i nie chce jej zostawić bo biedulka będzie sama. Wkurza mnie już jego zachowanie. Wolę już sama sylwka spędzić. Wczoraj przez to wściekły był, że mnie nie zobaczy. I tym bardziej że po Nowym roku wyjeżdżam do szpitala do Wawy a to jest prawie 200 km od mego miasta i z 2 tyg się nie będziemy widzieć. Widzi całą sytuację i mimo to woli matkę. wiecie co jeśli będzie chciał przyjechać w weekend powiem mu że bardzo źle się czuje i nie mam ochoty na spotkania, może dłuższa rozłąka coś zmieni. Podejrzewałam że ma więzi z matką ale nie sądziłam że aż takie.

Rozłaka tutaj nic nie zdziala, tak jak Doris napisala, on w tej rodzinie pelni/pełnił caly czas rolę ojca lub glowy rodziny. To ze nie bedziecie sie widziec 2 tyg raczej tego nie zmieni. Zostaje Ci jedynie rozmowa z nim i ustalenie pewnych zasad... nigdy nie pozwalaj byś byla tą drugą

[adam19]

jako facet widze to tak ze cos jest nie tak. skoro ma do Ciebie 30km to zaden stres co by dojechac. skoro juz jestescie ze sobą od 5 ciu lat to nie jest juz jakis tam związek ale cos powazniejszego i mysle ze jego rodzice tez to wiedzą i jesli on powie do matki ze jedzie do swojej kobiety z pewnoscią nie robila by problemu.
ja bym do niego podjechał chyba ze naprawde zle sie czujesz. albo popros znajomych zeby ktos Cie tam zawiozł

[lavida]

Napisane przez adam19

jako facet widze to tak ze cos jest nie tak. skoro ma do Ciebie 30km to zaden stres co by dojechac. skoro juz jestescie ze sobą od 5 ciu lat to nie jest juz jakis tam związek ale cos powazniejszego i mysle ze jego rodzice tez to wiedzą i jesli on powie do matki ze jedzie do swojej kobiety z pewnoscią nie robila by problemu.
ja bym do niego podjechał chyba ze naprawde zle sie czujesz. albo popros znajomych zeby ktos Cie tam zawiozł

Jego matka nic by nie powiedziała ale on upiera sie przy swoim.
Gdybym była zdrowa to chyba bym nie pojechała bo w myslach zobaczyłam sytuacje jaka by była - sylweka ja w pokoju on i jego matka, nowy rok tak samo. Zamiast z nim czas spędzać siedziałabym z nim i jego matka.

Merys miesiąc wyjdzie jak go nie będę widzieć, gdyż 13 grudnia ostatni raz się widzieliśmy.

I co dziwne jak to powiedziała moja mama on chyba nie myśli o założeniu rodziny bo chłopak który ma 26 lat i nie szuka roboty to nie facet. Taka prawda od roku siedzi w domu i nawet nie raczy roboty szukać. Bo ta mu nie pasuje tu za mało płacą itp.

[cikulada]

Również uważam że cała sprawa jest dziwna i tak jak dziewczyny napisały gdyby mu faktycznie zależało na autorce to posiedziałby z mamą do którejś tam godziny a później mógłby przyjechać do niej ale widać mama jest najważniejsza. Ok, rozumiem że może się on martwić o swoją matkę ale bez przesady. I cała ta sytuacja z wyjazdem jej do sanatorium również jest według mnie trochę dziwna. To że był ciekawy co u niej słychać i dzwonił do niej byłabym w stanie zrozumieć bo jeśli się kogoś kocha a ten ktoś wyjedzie to normalną sprawą jest że się czasem zadzwoni ale bez przesady żeby zaraz ustawiać sobie darmowe minuty i później wychodzi na to że całymi dniami wisieć na telefonie. Autorko a mogę spytać ile Twój TŻ ma lat? Bo wydaje mi się że dorosły i dojrzały facet tak by nie postąpił tym bardziej że jego dziewczyna również będzie wtedy sama a na dodatek jest dość poważnie chora natomiast jego matce nic nie jest.

[Merys]

Napisane przez lavida

Jego matka nic by nie powiedziała ale on upiera sie przy swoim.
Gdybym była zdrowa to chyba bym nie pojechała bo w myslach zobaczyłam sytuacje jaka by była - sylweka ja w pokoju on i jego matka, nowy rok tak samo. Zamiast z nim czas spędzać siedziałabym z nim i jego matka.

Merys miesiąc wyjdzie jak go nie będę widzieć, gdyż 13 grudnia ostatni raz się widzieliśmy.

I co dziwne jak to powiedziała moja mama on chyba nie myśli o założeniu rodziny bo chłopak który ma 26 lat i nie szuka roboty to nie facet. Taka prawda od roku siedzi w domu i nawet nie raczy roboty szukać. Bo ta mu nie pasuje tu za mało płacą itp.

Dlatego powaznie zastanow sie, czy chcesz tkwic w takim zwiazku.
Nie ma pracy? To z czego zyje? Renta?

[lavida]

Napisane przez Merys

Dlatego powaznie zastanow sie, czy chcesz tkwic w takim zwiazku.
Nie ma pracy? To z czego zyje? Renta?

Matka go utrzymuje. Pracuje.

Napisane przez cikulada

Autorko a mogę spytać ile Twój TŻ ma lat? Bo wydaje mi się że dorosły i dojrzały facet tak by nie postąpił tym bardziej że jego dziewczyna również będzie wtedy sama a na dodatek jest dość poważnie chora natomiast jego matce nic nie jest.

On w nowym roku będzie miał 26 lat tyle co ja.