Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-13, 16:44   #1
xyzgirl86
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 419

Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...


Witam, postanowilam zalożyc ten wątek ponieważ siedzę sama , nie mam do kogo się odezwać, nie mam z kim wyjść nawet na spacer
-> rok temu w marcu bralam ślub, była to najpiękniejszy dzień w moi zyciu! bo miałam kogoś z kim mam się zestarzeć kto mnie nie zostawin kto będzie mnie kochał;((
-> od ślubu minał rok, a ja wyje z żalu, bólu, miłości do niego!
Więc odkryłam w marcu iz mój mąż zdradzał mnie os stycznia tego roku;(( przeczytałam archiwum gg i poprostu zamarłam;(( widywali się od stycznia, w walentynki, w dzień kobiet!
-> od razu zadzwoniłam do niego i sie spytalam gdzie jest, niby szedl do pracy, i powiedział że to nie prawda, że to operacja tajna itd
-> chciałam wierzyć, ale dalej śledziłam każdy jego krok, kupilam porogram do monitorowania tego co robi na kompie!
-> w rocznice ślubu wydało się! jego kochanka dowiedziała się że ma żone! ;(( a ja dowiedziałam się że ona na prawde istnieje;(( najgrosze że wypytywala go czy mamy dzieci, czy juz mamy ten rozwód
-> przyznał się że kogos mial!!ja tak go kocham że powiedziałam że mu wybaczam, bo kocha sie pomimo wszytko a nie za coś!
-> niestety ;( on postanowił się wyprowadzić do swoich rodziców;(( mnie zostawił samą;( tłumaczył ze musi byc sam aby przemyśleć, i to jedyny sposób aby uratować ten związek;((
-> najgorsze ze mi napisał że miłość sie skończyła z wraz z nią wszytko! teraz sie do mnie nie odzywa wcale!
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;((
-> co ja mam robić;( nie mam pracy, nie mam pieniędzy, studiuję, ;(
i go kocham! znam go ponad 6 lat
dodatkowo jestem pokłócona z moimi rodzicami gdyz od samego poczatku niszczyli nas związek, mieszkam na mieszkaniu z babcią, która tak nam zatruła życie! dodam ze to mieszkanie jest przepisane na mnie;(( ja sobie nie umie poradzić, nie mam z kim porozmawiać, nie umie tak żyć, ;((
...zostałam sama nie wiem co robic.. to tak boli mój mąż, moja miłość, osoba która miała mnie chronić;(( BOŻE za co
xyzgirl86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 17:28   #2
madzia_g
Zakorzenienie
 
Avatar madzia_g
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 352
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

masakra co za facet! wspołczuje Ci wygada na to ze on juz nie bedzie z Toba... musisz stanac na nogi i zaczac zarabiac.. nie wiem dokadnie jaka macie sytuacje finansowa ale w przypadku rozwodu jest podzial majatku etc ciezko mi jest cos poradzic bo nie wiem jak to wszystko dokladnie wyglada u Was i w ogole w swietle prawa. ale skoro na rodzicow nie moglas liczyc, nawet w swieta siedzialas sama to bedziesz musiaa sie usamodzienic... bardzo mi przyrko
__________________
wymiana ciuchy+ kosmetyki:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post33278604
madzia_g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 17:39   #3
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

strasznie mi przykro, że tak Ci się życie potoczyło, ale wierzę że staniesz na nogi. Brutalne, ale może lepiej, że stało się to teraz a nie po kilku latach. Trudno będzie Ci zaleczyć rany, ale czas nieubłagalnie płynie i mam nadzieję, że jeszcze znajdziesz i miłość i szczęście u boku mężczyzny, który Cię nie zdradzi, nie oszuka i otoczy szczerą miłością, bo na to zasługujesz. Nie raz jeszcze będzie ciężko... ale musisz zacząć żyć dla siebie i innych, oglądanie się wstecz nie przyniesie ulgi... całe życie przed Tobą!
Jesteśmy z Tobą!
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 17:46   #4
wiolkaa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...


To naprawde przykra sprawa.
Szczerze wspolczuje.
Jesli chcialabys wygadac sie przed kims, to pisz na priva.
Moge tez pomoc Ci (w maire mozliwosci) w kwestiach prawnych.
Znam sie troche na tym.
wiolkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 18:09   #5
ktosia86
Zakorzenienie
 
Avatar ktosia86
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało, tym bardziej, że jesteś moją rówieśniczką.
Napisałaś, że rodzicom od początku nie podobał się Wasz zwiazek... A może oni od początku coś przeczuwali? Często wydaje nam się, że rodzice nie widzą jak jest naprawdę, że się czepiają, ale potem często okazuje się, że mieli rację w 100%.
Wiem, że to nie jest łatwe, ale musisz się pozbierać. Masz dobre serce, skoro wybaczyłaś mu zdradę, a on niestety nie jest po prostu Ciebie wart, skoro mimo Twojego wybaczenia jeszcze się zastanawia.
Spróbuj znaleźć pracę, wziąć sprawy w swoje ręcę i pogódź się z rodzicami. Może usłyszysz od nich "mówiliśmy Ci, że tak będzie", ale jesteś ich córką i jestem przekonana, że oni zawsze będą po Twojej stronie i może właśnie czekają na ten gest z Twojej strony.
Trzymam za Ciebie kciuki!!!
__________________
Szczęśliwa żonka
Mamusia
ktosia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 18:12   #6
pokropce
Raczkowanie
 
Avatar pokropce
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 202
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Aż mnie zatkało.
Strasznie Ci współczuje. Nie moge się powstrzymać żeby nie napisać: CO ZA PALANT!!!
Trzymam za Ciebia kciuki.
__________________
Ty i ja, najmniejsze państwo świata.

http://suwaczki.slub-wesele.pl/20090509580413.html

Edytowane przez pokropce
Czas edycji: 2009-04-13 o 18:13
pokropce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 18:19   #7
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez xyzgirl86 Pokaż wiadomość
Witam, postanowilam zalożyc ten wątek ponieważ siedzę sama , nie mam do kogo się odezwać, nie mam z kim wyjść nawet na spacer
-> rok temu w marcu bralam ślub, była to najpiękniejszy dzień w moi zyciu! bo miałam kogoś z kim mam się zestarzeć kto mnie nie zostawin kto będzie mnie kochał;((
-> od ślubu minał rok, a ja wyje z żalu, bólu, miłości do niego!
Więc odkryłam w marcu iz mój mąż zdradzał mnie os stycznia tego roku;(( przeczytałam archiwum gg i poprostu zamarłam;(( widywali się od stycznia, w walentynki, w dzień kobiet!
-> od razu zadzwoniłam do niego i sie spytalam gdzie jest, niby szedl do pracy, i powiedział że to nie prawda, że to operacja tajna itd
-> chciałam wierzyć, ale dalej śledziłam każdy jego krok, kupilam porogram do monitorowania tego co robi na kompie!
-> w rocznice ślubu wydało się! jego kochanka dowiedziała się że ma żone! ;(( a ja dowiedziałam się że ona na prawde istnieje;(( najgrosze że wypytywala go czy mamy dzieci, czy juz mamy ten rozwód
-> przyznał się że kogos mial!!ja tak go kocham że powiedziałam że mu wybaczam, bo kocha sie pomimo wszytko a nie za coś!
-> niestety ;( on postanowił się wyprowadzić do swoich rodziców;(( mnie zostawił samą;( tłumaczył ze musi byc sam aby przemyśleć, i to jedyny sposób aby uratować ten związek;((
-> najgorsze ze mi napisał że miłość sie skończyła z wraz z nią wszytko! teraz sie do mnie nie odzywa wcale!
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;((
-> co ja mam robić;( nie mam pracy, nie mam pieniędzy, studiuję, ;(
i go kocham! znam go ponad 6 lat
dodatkowo jestem pokłócona z moimi rodzicami gdyz od samego poczatku niszczyli nas związek, mieszkam na mieszkaniu z babcią, która tak nam zatruła życie! dodam ze to mieszkanie jest przepisane na mnie;(( ja sobie nie umie poradzić, nie mam z kim porozmawiać, nie umie tak żyć, ;((
...zostałam sama nie wiem co robic.. to tak boli mój mąż, moja miłość, osoba która miała mnie chronić;(( BOŻE za co
Bardzo Ci współczuję.
Jedyny pozytyw tej sytuacji to taki, że wydało się to prędzej niż później, nie będziesz już marnować przez niego ani jednego dnia więcej.
Jesteś zdrowa, masz gdzie mieszkać, zacznij rozglądać się za jakąś pracą, bo możesz liczyć tylko na siebie.
Powodzenia!
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-13, 19:42   #8
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Przykro mi
nie mogę sobie wyobrazic jakaś trzeba być świnią (przepraszam), żeby zrobić cos takiego!
Ja na Twoim miejscu schowałabym honor w kieszeń i poprosiła o pomoc rodziców i poszukała pracy
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 19:54   #9
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
Przykro mi
nie mogę sobie wyobrazic jakaś trzeba być świnią (przepraszam), żeby zrobić cos takiego!
Ja na Twoim miejscu schowałabym honor w kieszeń i poprosiła o pomoc rodziców i poszukała pracy
... i wzięła się w garść. To najlepsze i jedyne, co możesz teraz zrobić, a MUSISZ dla siebie. Nie użalaj się nad sobą, bo to nic nie da. Będą jeszcze niejedne ciężkie chwile, ale masz wizaż, żeby się wyżalić, masz wokół siebie przyjaciół. Musisz dać radę i nie daj się pokonaj byle komu!
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 19:57   #10
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez Taverney Pokaż wiadomość
... i wzięła się w garść. To najlepsze i jedyne, co możesz teraz zrobić, a MUSISZ dla siebie. Nie użalaj się nad sobą, bo to nic nie da. Będą jeszcze niejedne ciężkie chwile, ale masz wizaż, żeby się wyżalić, masz wokół siebie przyjaciół. Musisz dać radę i nie daj się pokonaj byle komu!
racja bierz się w garść-wiem, że to trudne, ale postaraj się i pokaż temu #$^%^ że dasz sobie radę bez niego!!!!
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-13, 22:03   #11
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Też uważam, że powinnaś wziąć się w garść. Poszukać jakiejś pracy, chociażby na pół etatu, bo skoro studiujesz, to raczej w grę nie wchodzi cały etat. Dużo firm, sklepów poszukuje studentów do pracy, bo za nich inaczej jest wszystko odliczane. Mieszkanie masz - zapisane na siebie, jak napisałaś - więc uważam, że masz BARDZO dużo! A, że jest na Ciebie, nie będziesz musiała go sprzedawać do podziału majątku - z tego co się orientuję, tak jest. Jedyną rzeczą, aby zapomnieć o Twoim byłym mężu jest zajęcie się masą rzeczy. Studiujesz, znajdź pracę, najlepiej pomyśl o rozwodzie - możesz wnieść o alimenty na siebie, jeśli nie będziesz pracowała.

Spróbuj pogodzić się z rodzicami... Na pewno będzie Ci bardzo ciężko iść do nich, wyciągnąć pierwsza rękę na zgodę. Ale to są Twoi rodzice. Schowaj dumę do kieszeni i daj Wam szansę! A przynajmniej spróbuj!

Uważam, że dobrze, iż to wydało się teraz, nie za jakiś czas, np wtedy gdybyście mieli dziecko... Bo z tego co napisałaś wnioskuję, że nie macie?

Głowa do góry! Weź się za siebie, nie użalaj. Pokaż mu, co stracił! Nie pozwól, by to zdarzenie miało wpływ na resztę Twojego życia! Nie jest tego wart!
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-14, 10:30   #12
Cocoamore
Raczkowanie
 
Avatar Cocoamore
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

To straszne, co teraz przeżywasz i po prostu nie wiem jak facet może być taką świnią, żeby po ślubie jeszcze kręcić z inną kobietą, co za drań (wybacz)
Uważam jednak, że trzeba z tą sytuacją coś zrobić, jakoś to wyjaśnić, bo długo tak dziewczyno nie wytrzymasz.
Cytat:
Napisane przez xyzgirl86 Pokaż wiadomość
"(...)on postanowił się wyprowadzić do swoich rodziców;(( mnie zostawił samą;( tłumaczył ze musi byc sam aby przemyśleć, i to jedyny sposób aby uratować ten związek;((
-> najgorsze ze mi napisał że miłość sie skończyła z wraz z nią wszytko! teraz sie do mnie nie odzywa wcale!
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;(("
Myślę, że Wasze małżeństwo jeszcze można uratować. Nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża, bo to tamta kobieta (?) (może raczej szmata ) miesza i się dopytuje o Wasz rozwód, a nie Twój mąż. To znaczy, że chyba jednak ma prawidłowo ukształtowane sumienie, bo zrobił coś głupiego, a teraz najwyraźniej coś w nim drgnęło. Chyba widzi, że tak nie można (chce to przemyśleć).

To, że on myśli, że miłość się skończyła, nie musi wcale oznaczać, że tak jest. To z pewnością były słowa wypowiedziane pod wpływem emocji, a te nie są dobrym doradcą.

Trochę martwi to, że w Święta się nie widzieliście, ale jak to mu pomoże w przemyśleniach, to może i dobrze. On wyraźnie potrzebuje czasu.
Oczywiście nie fair byłoby, gdyby z Tobą nie chciał się widzieć wykręcając się tym, że musi to wszystko przemyśleć, a spotykałby się z tamtą.
Nie wiem czy jesteś wierząca czy nie, ale w kwestii problemów w małżeństwie możesz skorzystać z pomocy na tej stronie: http://adonai.pl/mcm/ Opisz tam swoją sytuację i poczekaj na odpowiedź. Tam jest naprawdę mądra osoba, która umie doradzić i wskazać konkretne wyjście z tej sytuacji. Naprawdę polecam Ci ten portal!

Na chwilę obecną jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że masz gdzie mieszkać i myślę, że mimo kłotni z rodzicami możesz też ich prosić o wsparcie - w końcu krew nie woda, na pewno pomogą.

Zawsze też masz Wizaż, możesz tu napisać i pogadać z kimś, na pewno będzie Ci trochę lżej.

Będzie dobrze, trzymam kciuki
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI!
Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA!

https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko
https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia
http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl
Cocoamore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 13:24   #13
gold-fish
Zakorzenienie
 
Avatar gold-fish
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

XYZ Bardzo smutna ta Twoja historia. Pamietam jak rok temu pisałaś o problemach i znalazłam Twój wątek. Juz wtedy wydawało się, ze facet nie dojrzał do małżeństwa, że Cię nie szanuje Czasami trzeba przełknać gorzką pigułkę, przemysleć swoje błędy i zacząć lepiej żyć Nie załamuj się, to nie twoja wina, ze zakochałaś się i zaufałaś temu facetowi. Niestety uważam , że nie ma innej rady niż czym prędzej uwolnić się od niego. Nie ma czego ratować. Wybacz, jeżeli Cię te słowa ranią, ale jesteś młodziutka i życie przed Tobą. Lepsze zycie
__________________

Dżunior maj 2013

Hanna kwiecień 2015
gold-fish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 14:44   #14
Cocoamore
Raczkowanie
 
Avatar Cocoamore
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez gold-fish Pokaż wiadomość
XYZ Bardzo smutna ta Twoja historia. Pamietam jak rok temu pisałaś o problemach i znalazłam Twój wątek. Juz wtedy wydawało się, ze facet nie dojrzał do małżeństwa, że Cię nie szanuje Czasami trzeba przełknać gorzką pigułkę, przemysleć swoje błędy i zacząć lepiej żyć Nie załamuj się, to nie twoja wina, ze zakochałaś się i zaufałaś temu facetowi. Niestety uważam , że nie ma innej rady niż czym prędzej uwolnić się od niego. Nie ma czego ratować. Wybacz, jeżeli Cię te słowa ranią, ale jesteś młodziutka i życie przed Tobą. Lepsze zycie
Miałam na myśli to, że jeśli chce ratować, to może spróbować, nie musi się od razu z nim rozstawać. Ale oczywiście do tanga trzeba dwojga, jak on nie będzie chciał się starać o to małżeństwo, to go nie zmusi.

xyzgirl86: Nie wiem oczywiście jak między Wami się układało wcześniej, nie wiem jakim człowiekiem jest Twój mąż, może faktycznie nie dojrzał jeszcze do małżeństwa Zawsze się zastanawiam dlaczego takie rzeczy nie są jakoś przed ślubem sprawdzane na kursie przedmałżeńskim - a może są No w każdym razie każdy ma wolną wolę i sam dokonuje wyborów. Małżeństwo to już nie "chodzenie ze sobą" - tu już nie ma miejsca na zastanawianie się czy to dobry kandydat na męża czy jednak nie i go zostawiam- na to był czas wcześniej.

Na pewno ciężko takiej osobie zaufać jak zrani. Rozwodzenie się, bo pojawiły się pierwsze problemy i kryzys, to oznaka niedojrzałości. Przecież nigdy nie będzie tak, że się nie pokłócicie, że będzie cały czas pięknie i różowo. To nie bajka, tylko życie. Trzeba to jakoś przetrwać, jakoś się trzeba dogadać.

Piszesz, że ten "romans" męża trwa od stycznia - długo nie długo, może to nie jest nic poważnego. Może on się zwyczajnie pogubił.

Znam naprawdę taki przypadek, kiedy po ślubie koleżanka ryczała, żałowała i mówiła, że gdyby wiedziała, że tak będzie, to by nie wychodziła za mąż. Po jakimś czasie się w końcu wszystko wyjaśniło i jest dobrze jak dawniej.

Po ślubie wiele się zmienia w życiu. To duży stres, bo trzeba się utrzymać, trzeba ze sobą wytrzymać na co dzień, no i dociera do nas, że to już na zawsze. Może Twój mąż też się w tej nowej rzeczywistości nie może odnaleźć.

Naprawdę spróbuj poprosić o pomoc na tym portalu, który Ci poleciłam. Może jak dostaniesz odpowiedź, to dasz także mężowi do przeczytania i jakoś się dogadacie.

Życzę Ci wszystkiego dobrego
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI!
Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA!

https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko
https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia
http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl

Edytowane przez Cocoamore
Czas edycji: 2009-04-14 o 14:47
Cocoamore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 18:40   #15
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

xyzgirl86 przykro mi bardzo, nikogo takie rzeczy spotykać niepowinny. Radzę,jak większość znaleźć pracę, usamodzielnić się, odbudować poczucie własnej wartości.
A co do "męża" to spróbować przeprowadzć rozmowę, dowiedzieć się, jak on to sobie dalej wyobraża. Nie pytać o zgodę, tylko po prostu pójść, zapukać do drzwi teściów i
porozmawiać, bo nie można żyć w zawieszeniu.
A jak Ty to dalej widzisz? Gdyby chcial od tak wrocić, to co byś zrobiła?

Cocoamore puszczanie się męża z jakąś "panią" w rok po slubie nazywasz "pierwszym problemem i kryzysem" i rozwód w przypadku zdradu partnera jest niedojrzałością? A gdzie jest jego dojrzałość, że mimo złożenia przysięgi poleciał w ramiona innej? Przetrwać? Zacisnąć zęby i prosić "niewiernego"o litość?
Dla mnie niepojęte! Normalnie gałązki mi zwiędły!
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 18:59   #16
Cocoamore
Raczkowanie
 
Avatar Cocoamore
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
"Cocoamore puszczanie się męża z jakąś "panią" w rok po slubie nazywasz "pierwszym problemem i kryzysem" i rozwód w przypadku zdradu partnera jest niedojrzałością? A gdzie jest jego dojrzałość, że mimo złożenia przysięgi poleciał w ramiona innej? Przetrwać? Zacisnąć zęby i prosić "niewiernego"o litość?
Dla mnie niepojęte! Normalnie gałązki mi zwiędły!"
Dlaczego na mnie od razu napadasz? Nie wyolbrzymiaj tego, co napisałam, bo:
po pierwsze: wcale nie uważam, że kobieta musi trwać u boku niewiernego męża, alkoholika, kata lub innego podobnego typa...
po drugie: nie pisałam nic o zaciskaniu zębów. Chodziło mi o wyjaśnienie sytuacji - niech on się zdeklaruje, czy wraca do żony, czy chce być z tamtą kobietą. Jeśli to drugie, to może i lepiej, bo jeśli był już wcześniej, tak jak ktoś napisał, niedojrzały do małżeństwa, to się przynajmniej dziewczyna od niego uwolni i inna się będzie z nim męczyła. Może on w końcu dorośnie. A jeśli to pierwsze, to warto dać człowiekowi szansę. Każdy popełnia błędy.
po trzecie: ja temu panu nie zaglądałam do łóżka ani też nie mam kamery, żeby widzieć co i z kim robi, więc nie wiem czy to była zdrada fizyczna, czy po prostu się z tamtą kobietą tylko spotykał, bo się zakochał (napisałam "tylko", więc pewnie zaraz znowu za to dostanę ). Na uczucia nie mamy chyba większego wływu, ale to, co z nimi zrobimy, to już jak najbardziej od nas zależy.
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI!
Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA!

https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko
https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia
http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl

Edytowane przez Cocoamore
Czas edycji: 2009-04-14 o 19:03
Cocoamore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 19:03   #17
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Współczuje ci autorko wątku. :gasiu:

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Cocoamore puszczanie się męża z jakąś "panią" w rok po slubie nazywasz "pierwszym problemem i kryzysem" i rozwód w przypadku zdradu partnera jest niedojrzałością? A gdzie jest jego dojrzałość, że mimo złożenia przysięgi poleciał w ramiona innej? Przetrwać? Zacisnąć zęby i prosić "niewiernego"o litość?
Dla mnie niepojęte! Normalnie gałązki mi zwiędły!
No mi też wszystko opadło. Taaa,ona ma walczyć o zwiazek,choć on ją po roku od ślubu zdradza z inną. To raczej jemu powinno zależeć na poprawie,uratowanie małżeństwa a nie zdradzonej do jasnej ciasnej.Zresztą nie ma co gadać o walce,skoro ten facet nie jest nic wart.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 19:15   #18
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez madmuazelle Pokaż wiadomość
Współczuje ci autorko wątku. :gasiu:


No mi też wszystko opadło. Taaa,ona ma walczyć o zwiazek,choć on ją po roku od ślubu zdradza z inną. To raczej jemu powinno zależeć na poprawie,uratowanie małżeństwa a nie zdradzonej do jasnej ciasnej.Zresztą nie ma co gadać o walce,skoro ten facet nie jest nic wart.
Nie napisałam,że ma walczyć o związek O rozwodzie też trzeba porozmawiać, o zabraniu rzeczy, o zmianie kont... jest wiele kwestii po roku małżeństwa o których wypadałoby porozmawiać

Przeczytałam Twoje starsze wątki xyzgirl86. Hmm.. Podobno "co bóg złoczył, człowiek niech nie rozdziela", ale ciśnie mi się na usta pytanie dlaczego za niego wyszłaś? Miłość miłością, ale wszystko ma swoje granice.

Cocoamore dla mnie spotykanie się, seks, czy tylko "namiętne" romansowanie smsowe, telefoniczne, czy każde inne nadmierne spoufalanie się z inną kobietą jest jednym i tym samym. Chciał szumieć, mógł się wyszumieć przed ślubem, miał przed ślubem obiekcje co do wybranki? trzeba było się nie oświadczać i nie prowadzić do ołtarza.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 19:28   #19
Cocoamore
Raczkowanie
 
Avatar Cocoamore
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 423
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
"Cocoamore dla mnie spotykanie się, seks, czy tylko "namiętne" romansowanie smsowe, telefoniczne, czy każde inne nadmierne spoufalanie się z inną kobietą jest jednym i tym samym. Chciał szumieć, mógł się wyszumieć przed ślubem, miał przed ślubem obiekcje co do wybranki? trzeba było się nie oświadczać i nie prowadzić do ołtarza."
Poniekąd się z Tobą zgadzam - miłość, małżeństwo domaga się wyłączności i kropka .
Chciałam tylko jeszcze raz zaznaczyć, że ja go w żaden sposób nie usprawiedliwiam, po prostu przed rozwodem są jeszcze do wykorzystania inne opcje. Rozstanie to ostateczność. Jeśli oboje chcą, to mogą ratować związek, przecież może im być jeszcze dobrze ze sobą. Jeśli tylko jedno chce, to drugiego nie zmusi do miłości.
__________________
Bardzo proszę POMÓŻCIE URATOWAĆ ŻYCIE DZIECI!
Każdego stać, żeby wpłacić choćby 1 zł. To w sumie mało, a dla tych dzieci tak dużo! DOBRO WRACA!

https://www.siepomaga.pl/tomekcieciorko
https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia
http://rycerzeiksiezniczki.pl/kids/szymon/?lang=pl
Cocoamore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-15, 11:54   #20
Maggie1983
Zakorzenienie
 
Avatar Maggie1983
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Nie napisałam,że ma walczyć o związek O rozwodzie też trzeba porozmawiać, o zabraniu rzeczy, o zmianie kont... jest wiele kwestii po roku małżeństwa o których wypadałoby porozmawiać

Przeczytałam Twoje starsze wątki xyzgirl86. Hmm.. Podobno "co bóg złoczył, człowiek niech nie rozdziela", ale ciśnie mi się na usta pytanie dlaczego za niego wyszłaś? Miłość miłością, ale wszystko ma swoje granice.
ja zrobilam dokladnie tak samo i doszlam do tych samych wnioskow
dziewczyno wez sie w garsc-jestes mloda i cale zycie przed Toba
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce:nieznane,a jakie bliskie i kochane.Pod moim sercem małe rączki dziecka,cichutko pukają do mojego serca.Myślę sobie wtedy:może być wspanialej?Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje
Maggie1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 16:36   #21
michel82
Wtajemniczenie
 
Avatar michel82
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 619
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez xyzgirl86 Pokaż wiadomość
Witam, postanowilam zalożyc ten wątek ponieważ siedzę sama , nie mam do kogo się odezwać, nie mam z kim wyjść nawet na spacer
-> rok temu w marcu bralam ślub, była to najpiękniejszy dzień w moi zyciu! bo miałam kogoś z kim mam się zestarzeć kto mnie nie zostawin kto będzie mnie kochał;((
-> od ślubu minał rok, a ja wyje z żalu, bólu, miłości do niego!
Więc odkryłam w marcu iz mój mąż zdradzał mnie os stycznia tego roku;(( przeczytałam archiwum gg i poprostu zamarłam;(( widywali się od stycznia, w walentynki, w dzień kobiet!
-> od razu zadzwoniłam do niego i sie spytalam gdzie jest, niby szedl do pracy, i powiedział że to nie prawda, że to operacja tajna itd
-> chciałam wierzyć, ale dalej śledziłam każdy jego krok, kupilam porogram do monitorowania tego co robi na kompie!
-> w rocznice ślubu wydało się! jego kochanka dowiedziała się że ma żone! ;(( a ja dowiedziałam się że ona na prawde istnieje;(( najgrosze że wypytywala go czy mamy dzieci, czy juz mamy ten rozwód
-> przyznał się że kogos mial!!ja tak go kocham że powiedziałam że mu wybaczam, bo kocha sie pomimo wszytko a nie za coś!
-> niestety ;( on postanowił się wyprowadzić do swoich rodziców;(( mnie zostawił samą;( tłumaczył ze musi byc sam aby przemyśleć, i to jedyny sposób aby uratować ten związek;((
-> najgorsze ze mi napisał że miłość sie skończyła z wraz z nią wszytko! teraz sie do mnie nie odzywa wcale!
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;((
-> co ja mam robić;( nie mam pracy, nie mam pieniędzy, studiuję, ;(
i go kocham! znam go ponad 6 lat
dodatkowo jestem pokłócona z moimi rodzicami gdyz od samego poczatku niszczyli nas związek, mieszkam na mieszkaniu z babcią, która tak nam zatruła życie! dodam ze to mieszkanie jest przepisane na mnie;(( ja sobie nie umie poradzić, nie mam z kim porozmawiać, nie umie tak żyć, ;((
...zostałam sama nie wiem co robic.. to tak boli mój mąż, moja miłość, osoba która miała mnie chronić;(( BOŻE za co

Przykro mi Ale nie ma co użalać się nad sobą. Weź się w garść. Jesteś młoda i masz całe życie przed sobą.
__________________
Razem od 14.02.2006
Mąż i żona 26.09.2009
Mama Aniołków [*]14.02.2010[*]15.01.2011


Maja jest już z nami
08.04.2012
michel82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 19:52   #22
rptrbj1978
Rozeznanie
 
Avatar rptrbj1978
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 901
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

to co napisze nie wzbudzi twego zachwytu ale ...uwazam ze twoim najwiekszym problemem jest to ze go kochasz. powinna mu dac pstryczka w nosa nie prosic o nic bo on pewnie sie z ciebie w duchu smieje....tylko znalezc prace i kogos innego....nic nie daje takiej satysfakcji jak minka lubego gdy widzi cie z kims innym uwierz mi bo to przerabiałam i to nie zapłkana lecz kiwtnaca.............musi z sobie go odpuscic bo kto zdradzi raz bedzie zdradzał zawsze ......................... .......................!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!zwłaszcza w taki sposob przeczytaj protokól przedmalznski zawsze mozesz zwrocic sie o uniweaznienie małzentswa w Kosciele. nigdy sie przed nim nie ponizaj jestes wartosciowa to Ty jestes kims. Co do rodziców mysle ze sie nie wtrcali rodzice przynajmniej w 90 % cuja ze ktos nie jest Ciebie wart. Nie jestem glosłowna znam temat z zycia uwierz mi. To co powinno Ci zajac teraz głowe to wymazanie goscia zpamieci. Teraz Ci wydaje sie ze nie umiesz bez niego zyc to nie prawda zycie bez niego bedzie zyciem bez rozterek i ponizania. Uwierz!!!!

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

im bardziej bedziesz tTy chciała on bedzie wiedział ze zrobi zToba co zechce wcisnie byle jaka bajeczke a Ty wrócisz na kolanach zawsze nie bedzie Cie traktował powaznie.........zawsze sobie wytłumaczy ona to rzoumie..walcz ale o siebie....!!!!!!!fakt mezatka wiec daz do uniewaznienia małzenstwa i wtedy znajdz sobie kogos albo nawet popros kogos by odgrywał twego adoratora niech zielenieje.
rptrbj1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 20:59   #23
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez rptrbj1978 Pokaż wiadomość
to co napisze nie wzbudzi twego zachwytu ale ...uwazam ze twoim najwiekszym problemem jest to ze go kochasz. powinna mu dac pstryczka w nosa nie prosic o nic bo on pewnie sie z ciebie w duchu smieje....tylko znalezc prace i kogos innego....nic nie daje takiej satysfakcji jak minka lubego gdy widzi cie z kims innym uwierz mi bo to przerabiałam i to nie zapłkana lecz kiwtnaca.............musi z sobie go odpuscic bo kto zdradzi raz bedzie zdradzał zawsze ......................... .......................!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!zwłaszcza w taki sposob przeczytaj protokól przedmalznski zawsze mozesz zwrocic sie o uniweaznienie małzentswa w Kosciele. nigdy sie przed nim nie ponizaj jestes wartosciowa to Ty jestes kims. Co do rodziców mysle ze sie nie wtrcali rodzice przynajmniej w 90 % cuja ze ktos nie jest Ciebie wart. Nie jestem glosłowna znam temat z zycia uwierz mi. To co powinno Ci zajac teraz głowe to wymazanie goscia zpamieci. Teraz Ci wydaje sie ze nie umiesz bez niego zyc to nie prawda zycie bez niego bedzie zyciem bez rozterek i ponizania. Uwierz!!!!

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

im bardziej bedziesz tTy chciała on bedzie wiedział ze zrobi zToba co zechce wcisnie byle jaka bajeczke a Ty wrócisz na kolanach zawsze nie bedzie Cie traktował powaznie.........zawsze sobie wytłumaczy ona to rzoumie..walcz ale o siebie....!!!!!!!fakt mezatka wiec daz do uniewaznienia małzenstwa i wtedy znajdz sobie kogos albo nawet popros kogos by odgrywał twego adoratora niech zielenieje.
Popieram w 100%! Głowa do góry! Weź życie w swoje ręce!
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 10:45   #24
rptrbj1978
Rozeznanie
 
Avatar rptrbj1978
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 901
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

hej tez wierze w Boga i poczułam troche ze sie zagolopowłam jesli chodzi o nakłanianie do nowego zwiazku. jest oczywiscie co Bóg złaczył, ale istnieje tez cos takiego jak protokół przedslubny w którym gdy jedna ze tron podaje nieprawde mozna uniewaznic malzenstow w Kosciele i zacac nowe zycie. duoz osob otrzymało cos takiego. I tego bym sie trzymała. A teraz wystrczy pomoc kolegi znajomego czy kogokolwiek by Twoj maz Cie docenil i zobaczył nie upłakana słaba kobiete ale silna i piekna która tez moze sie innym podobac. To najwazniejsze. Nigdy przenigdy nie myslk ze na nim sie konczy swiat. Nie ma ludzi niezastapianych. a nie jestes sama jestesmy mi wizazanki.
rptrbj1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 21:58   #25
liliputek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Najstarsze miasto w Polsce;]
Wiadomości: 459
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez xyzgirl86 Pokaż wiadomość
Witam, postanowilam zalożyc ten wątek ponieważ siedzę sama , nie mam do kogo się odezwać, nie mam z kim wyjść nawet na spacer
-> rok temu w marcu bralam ślub, była to najpiękniejszy dzień w moi zyciu! bo miałam kogoś z kim mam się zestarzeć kto mnie nie zostawin kto będzie mnie kochał;((
-> od ślubu minał rok, a ja wyje z żalu, bólu, miłości do niego!
Więc odkryłam w marcu iz mój mąż zdradzał mnie os stycznia tego roku;(( przeczytałam archiwum gg i poprostu zamarłam;(( widywali się od stycznia, w walentynki, w dzień kobiet!
-> od razu zadzwoniłam do niego i sie spytalam gdzie jest, niby szedl do pracy, i powiedział że to nie prawda, że to operacja tajna itd
-> chciałam wierzyć, ale dalej śledziłam każdy jego krok, kupilam porogram do monitorowania tego co robi na kompie!
-> w rocznice ślubu wydało się! jego kochanka dowiedziała się że ma żone! ;(( a ja dowiedziałam się że ona na prawde istnieje;(( najgrosze że wypytywala go czy mamy dzieci, czy juz mamy ten rozwód
-> przyznał się że kogos mial!!ja tak go kocham że powiedziałam że mu wybaczam, bo kocha sie pomimo wszytko a nie za coś!
-> niestety ;( on postanowił się wyprowadzić do swoich rodziców;(( mnie zostawił samą;( tłumaczył ze musi byc sam aby przemyśleć, i to jedyny sposób aby uratować ten związek;((
-> najgorsze ze mi napisał że miłość sie skończyła z wraz z nią wszytko! teraz sie do mnie nie odzywa wcale!
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;((
-> co ja mam robić;( nie mam pracy, nie mam pieniędzy, studiuję, ;(
i go kocham! znam go ponad 6 lat
dodatkowo jestem pokłócona z moimi rodzicami gdyz od samego poczatku niszczyli nas związek, mieszkam na mieszkaniu z babcią, która tak nam zatruła życie! dodam ze to mieszkanie jest przepisane na mnie;(( ja sobie nie umie poradzić, nie mam z kim porozmawiać, nie umie tak żyć, ;((
...zostałam sama nie wiem co robic.. to tak boli mój mąż, moja miłość, osoba która miała mnie chronić;(( BOŻE za co
Wiesz co szczeka mi opadała aż do samej podłogi..Sadzac po nicku jestes moja rowiesniczką, wiec cale życie tak naprawde przed Toba. Owszem, sparzylas sie i to bolesnie, ale jak to sie mowi co nas nie zabije to wzmocni. Nie ma sensu prosic tego dupka (bo facet ktory zdradza jest dupkiem, nie oszukujmy sie) o powrot, ale jak najszybciej zadbac o wlasna przyszlosc, zycie i szczescie przede wszystkim. Tak jak radza dziewczyny powyżej, postaraj sie znalezc prace, pogodz sie z rodzicami (oni pomimo wszytsko zawsze przy Tobie beda, nawet jesli popelniłas bledy -ale kto ich nie popelnia), ułóż zycie od nowa. Najlepiej bedzie jak bedziesz miala szczelnie wypelniony czas, azeby nie rozpamietywac. Wiem sama po sobie. Im wiecej sie ma czasu, tym wiecej nie potrzebnych mysli przychodzi do glowy (lub co gorsza idealizuje sie partnera ktory zdradzil). Zrobił Ci swinstwo= nie byl Ciebie wart. Jestem pewna, ze znajdziesz prawdzwa milosc swojego zycia u mezczyzny który bedzie tego wart, i który bedzie Ci dawał zawsze wsparcie, a nie rozczarowanie.
liliputek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-19, 02:58   #26
Natalia 1
Zakorzenienie
 
Avatar Natalia 1
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 689
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

W chodząc na ten wątek , pomyślałam , że zmarł mąż , i było mi przykro , bardzo , bo nie wyobrażam sobie większego bólu.
Szczęka mi opadła jak przeczytałam o zdradzie , i facecie , który nie chce wrócić , do żony , jak wszystko się wydało.Naprawde są w życiu większe tragedie ....nie chce mi się już nawet pisać .Wszystko zostało powiedziane.
Natalia 1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-24, 20:34   #27
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

strasznie Ci współczujęniestety, facet jest kompletnie niedojrzałym dupkiem.Nie dość, że zdradził, to jeszcze zostawił Cię na lodzie, bo musi sobie ,, przemyśleć":ONiepojęte
Trzymaj się i postaraj się odezwać do rodziców.Będzie lepiej, uwierz, tylko wykonaj pierwszy ruch.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-01, 15:39   #28
kejti85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 273
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Niestety też to przerabiałam... ślub koniec lipca, w sierpniu się dowiedziałam,że ma kogoś nie zaprzeczył poprostu się wyprowadził, jakby ten ślub nie miał dla niego zadnego znaczenia na szczęście miałam ogromne wsparcie w rodzicach i siostrze.; jak tylko było to możliwe wystąpiłam o rozwód z orzeczeniem o jego winie i od tygodnia jestem już prawomocną "panną z odzysku" Dostałam ogromnego kopniaka od życia, ale jestem młoda, zdrowa i napewno silniejsza przez tą całą sytuację...
Trzymaj się mocno, wiem że nie jest to łatwe ale dasz radę pozdrawiam Cię serdecznie
__________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami
kejti85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-21, 10:26   #29
shockwaves
Wtajemniczenie
 
Avatar shockwaves
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez xyzgirl86 Pokaż wiadomość
-> w święta siedziałam sama jak palec,;( bo nie chcial abym przyjechała do tesciów na swięta;((
-> co ja mam robić;( nie mam pracy, nie mam pieniędzy, studiuję, ;(
i go kocham! znam go ponad 6 lat
dodatkowo jestem pokłócona z moimi rodzicami gdyz od samego poczatku niszczyli nas związek, mieszkam na mieszkaniu z babcią, która tak nam zatruła życie! dodam ze to mieszkanie jest przepisane na mnie;(( ja sobie nie umie poradzić, nie mam z kim porozmawiać, nie umie tak żyć, ;((
...zostałam sama nie wiem co robic.. to tak boli mój mąż, moja miłość, osoba która miała mnie chronić;(( BOŻE za co
Co to za pomysł, żeby brać ślub nie będąc finansowo usamodzielnionym? Ja się nie dziwię Twoim rodzicom, że byli przeciwni Twojemu związkowi i małżeństwie w wieku 22 lat, kiedy jeszcze studiujesz.
shockwaves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 17:33   #30
SzAlOnA_19
Raczkowanie
 
Avatar SzAlOnA_19
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Zawiercie/ Leicester UK
Wiadomości: 41
Thumbs up Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez shockwaves Pokaż wiadomość
Co to za pomysł, żeby brać ślub nie będąc finansowo usamodzielnionym? Ja się nie dziwię Twoim rodzicom, że byli przeciwni Twojemu związkowi i małżeństwie w wieku 22 lat, kiedy jeszcze studiujesz.
popieram, ja wprawdzie tez mam 22 lata,ale na slub zarobilismy sami, nie chcielismy nic od rodzicow.

bierz przyklad z kejti, ona sie nie poddala i daje sobie rade!!! wiadomo,ze zawsze w zyciu sa ciezkie chwile, chwile zwatpienia i bezsilnosci ale glowa do gory!!!!!
wierze,ze los sie do Ciebie usmiechnie i dasz rade:glas iu:

co do faceta to kompletny**************** ** z niego
__________________
Szalona Dorota
30.05.2009 nasze wesele
16.12.2007 nasze zareczyny
maj 2007 poznalismy sie

Dziękuję… że JESTEŚ!
SzAlOnA_19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.