|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 198
|
czy naprawdę dałam ciała?
Witam. Pracuje w firmie x. Moją szefową jest powiedzmy Pani Basia. Jest ona również szefową działów , które mają swoich kierowników. Wcześniej pracowałam w takim "referacie". Było nas 5 osób + kierowniczka Krystyna. Wszycy nie trawili swojej kierowniczki gdyz jest osoą bardzo konfliktową, w pracy był i nadal jest obecny mobbing- co było zgłaszane szefowej Basi. Krysia i Basia bardzo się lubią, trzymają razem. Basia broni jak lwica Krystyny, chociaż zdaje sobie sprawę, że ma ona wiele wad (jest dorym pracownikiem ale nie potrafi pracowac z podwładnymi). Ponieważ w owym referacie nie dało się pracowac przeczłam pod dział ogólny z szefową Basią i jest super. Z dziewczynami mam bardzo dobry kontakt, jestesmy ze soba zżyte. Wczoraj moja szefowa przez przypadek powiedziała mi, że Krystyna skarży się na swoje pracownice, że źle pracują, sa nieodpowiedzialne itd itd. ( tak nie jest bo je znam, poprostu ich szefowa jak ma problem z pracownikiem to winę przerzuca na podwładnych). Ponieważ są to moje dobre koleżanki powtórzyłam im wszystko. No i pękła bańka. Dziewczyny podniosły alarm, wygarnęły swojej szefowej wszystko. A ta oczywiście poskarżyła się mojej szefowej, no i razem oskarżyły mnie o cały zamęt. Zebrałam dzisiaj takie joby, ze mam dosyc. Kto ma rację w tym sporze? Czy nalezało przemilczec zasłyszane informacje, obrażające bądż co bądź moje koleżanki? Sama już nie wiem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Nie ma nikogo wyżej, kto mógłby rozstrzygnąć ten supeł?
Bo Twoja sytuacja faktycznie wygląda teraz fatalnie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 157
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
No cóż ,moim zdaniem nie powinnaś koleżankom mówić .Ja mam zasadę że nigdy nie powtarzam nikomu co ktoś na jego temat mówił . Zazwyczaj jest tak , że jedna koleżanka w nerwach o drugiej coś powie , za chwilę jej przejdzie i najgorszy jest ten co powtórzył .
Dowiedziałaś się o czymś może i przypadkiem ale ponieważ zaraz puściłś wiadomość w obieg , szefowa wyszła w tej sytuacji trochę na idiotkę więc cała wina spadła na Ciebie .
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
popieram frezje. jesli juz cos chcialas powiedziec to wlasnie szefowej Basi ze znasz te dziewczyny i zawsze pracowaly dobrze, a Krystyna juz wczesniej robila zamet dlatego przyszlas tutaj pracowac. Chodz mysle ze najlepiej bylo by sie nie odzywac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Oj dobrymi chęciami piekło brukowane...zawsze jak świat światem najgorszy jest w takich sytuacjach ktoś to powtarzał zasłyszane informacje. Ludzie mają to do siebie,że lubią obwiniać kogoś innego, a nie siebie, a któż się lepiej nie nadaje jak osoba, przez której dobre przecież chęci doszło do całego zamieszania. Teraz radzę Ci już nic z tą sytuacją nie robic i po prostu przeczekać. Z własnego doświadczenia wiem,że jak człowiek próbuje jeszcze coś wyjaśniać i odkręcać, to mu sie jeszcze obrywa.
Z czasem rozejdzie się po kościach miejmy nadzieję ![]()
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu ![]() Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 198
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
dostałam nauczkę.!!! no cóż, musze przeczekac. Podrawiam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
jw nalezalo przemilczec
a skoro z niewiadomych przyczyn zrobilas inaczej to przeczekac i absolutnie juz nie zabierac glosu w sprawie tez mam nadzieje ze bez konsekwencji bedzie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
ja widzę dwa wyjścia
albo ucichnie rozejdzie się albo sprawa wyjaśni się do końca i ktoś poniesie konsekwencję, mam nadzieję że tym kimś będzie Krystyna
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Tak to jest jak same baby w zespole. Nie martw się - co byś nie zrobiła i tak kiedyś byście się tam pozagryzały. Życie. Ja tam się zawsze staram w pracy nie transmitować plotek ani nie stawać w niczyjej obronie (nie proszona). Uważam, ze jak przyjdzie co do czego to mnie nikt nie obroni, a ktoś inny sam też sie obronić umie jakby co, nie ?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z nienacka ;)
Wiadomości: 65
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Po 1. jeżeli ktoś mówi coś o innych (w tym wypadku bezpodstawnie oskarża) to powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa
Po 2. pani Basia powinna wiedzieć, że pani Krystyna jest osobą konfliktową i to, że się lubią nie powinno zwalniać jej od dyscyplinowania podwładnych nawet jeżeli są to dobre kumpele - tym bardziej ma więcej okazji, żeby przekazać pani Krystynie to, co robi źle Po 3. Powinnaś od razu, gdy usłyszałaś co mówiła pani Krystyna o dziewczynach, powiedzieć pani Basi, że to są bzdury, pracowałaś z nimi i ją w porządku i żeby lepiej pani B przyjrzała się pani K albo przeczekała, bo może pani K miała zły dzień akurat Po 4. Jak już taka afera wyszła to lepiej teraz niż kiedykolwiek później, bo im szybciej się konflikt rozwiąże tym lepiej, a zastałe sytuacje trzeba jak najszybciej rozwiązać (wnioskuję, że dziewczyny nie od dziś miały coś do swojej szefowej). W takiej sytuacji najlepiej wybronić się mówiąc, że nie miałaś na myśli żadnej afery, tylko przekazałaś pracownikom to co myśli o nich szef, żeby (jeżeli to prawda) się poprawiły w wykonywanych obowiązkach albo porozmawiały z panią K i wszystko sobie wyjaśniły, a że Twoje koleżanki zachowały się niedojrzale podnosząc alarm zamiast kulturalnie porozmawiać, to nie Twoja wina. Zacznijmy od tego, że winnych w tym sporze nie ma, stworzył się on najprawdopodobniej po to, aby sytuacja w pracy wbrew pozorom się rozluźniła - każdy sobie wszystko wyrzuci. Zawsze możesz powiedzieć coś w stylu "Następnym razem, jeżeli nie zależy paniom na takim rozgłosie, proszę o nie przekazywanie mi tego typu informacji tylko zwrócenie się bezpośrednio do osób, których się to tyczy. Istnieje prawdopodobieństwo, że powiem to dziewczynom - no cóż taką już mam naturkę ; )" Pozdrawiam i nie zadręczaj się, dostrzeż inną stronę całej sytuacji, tą pozytywną.
__________________
Najtrudniej jest kochać tych, którzy najbardziej tego potrzebują. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Moim zdaniem,jeśli pani Krysia ma zastrzeżenia do pracy swoich podwładnych to powinna z nimi na ten temat pogadać,a nie "wypłakiwać się w rękaw" pani Basi.
Jeśli już jednak postanowiła się poskarżyć na swoje pracownice do pani Basi to pani Basia powinna tę wiadomość zatrzymać dla siebie lub ewentualnie coś koleżance doradzić,a nie rozmawiać na ten temat z Tobą.Skoro jednak Ci o tym powiedziała to mogłaś nic nikomu nie powtarzać. W końcu już w tamtym referacie nie pracujesz zatem nie powinno Cię interesować jakie zastrzeżenia pani Krysia ma do Twoich koleżanek,bo to ich wewnętrzna sprawa.To w ich interesie leży wzajemne dogadanie się ze sobą. Twoje koleżanki jak już się dowiedziały co i jak to mogły to też inaczej rozegrać. Co prawda pani Krysia zaczęła lecz uważam,że każda z zainteresowanych osób dołożyła swoje 'trzy grosze"do tego konfliktu...
__________________
Monika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Odpowiem troche inaczej.... postapilabym tak jak Ty.
Nie ma w tym przypadku dobrego lub zlego rozwiazania, bo kazde jest dobre i zle w swoich podstawach... Jesli jestes silna, to sobie poradzisz... ja mam zasade, ze pod dywan nie zamiatam, jade rowno i po trupach, a komu sie nie podoba, to won... ewentualnie ja wychodze ![]() Nie zostawialabym tej sprawy "sobie a muzom", trzeba kuc zelazo poki gorace, skoro dziewczyny sie "zbiesily" to niech pisza teraz pismo o szykanowanie w pracy przez Pania Krysie... boja sie?! No to Cie sprzedaly za 30 srebrnikow. Musisz byc silna i sie nie bac, tylko swoja otwartoscia i prawdomownoscia jestes w stanie wygrac z tym "szemranym" towarzystwem. Nie mozesz byc konfliktowa, wrecz przeciwnie, wlasnie Twoim zamiarem bylo unikniecie konfliktu jaki tworzyla od wielu miesiecy/lat Pani Krysia - osoba toksyczna i klamliwa. Postaw sie, pokaz, ze masz racje i wygraj te mala wojne. Teraz nie masz wyjscia, Ty musisz wygrac albo "trzasnac drzwiami".
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
kupa bab to tylko w klasztorze moze zyc w zgodzie...
sama pracuje z kilkunastoma i bywa ciezko... wazne zeby traktowac wspolpracownikow jak wspolpracownikow a nie kandydtatki na "psiapsioly" ... w sytuacji ktora miala miejsce u Ciebie powstal niezly łancuszek przeplywu informacji...i zatoczyl krag..co teraz?? wiele nie zrobisz..bo albo wyjdziesz na konfiture i plotkare albo na wyalienowana pannice...przeczekaj..w koncu az taka straszna tragedia nie miala miejsca... a nastepnym razem uwazaj co komu powtarzasz i w jaka rozmowe ktos probuje Cie wciagnac.. jesli skupisz sie na solidnym wykonywaniu swoich obowiazkow a plotkarom powiesz " wybaczcie ale nie ineteresuja mnie pomowienia , czy ten badz tamten temat" sytuacja powina sie wyklarowac...za jakis czas ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 568
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
pracujesz w tzw. "budżetówce"?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Cytat:
Jak się coś usłyszy to się to zachowuje dla siebie!!! Po drugie. Koleżanki pokazały jak bardzo cię lubią i jak są z tobą zżyte, zrobiły z ciebie kozła ofiarnego i mają teraz z ciebie ubaw po pachy.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 11 635
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
To Twoja szefowa wypaplała pierwsza - nie powinna tego mówić Tobie, a Ty dalej...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: czy naprawdę dałam ciała?
Obiektywnie- wyszłas na plotkare, której nie mozna nic powiedziec, bo powtórzy to dalej... To było do przewidzenia, ze jesli to powtórzysz , to wszystko skupi sie na Tobie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:15.