Przesądy pogrzebowe

[A taka jedna]

Niedawno zmarł mój dziadek ;([*]
Zaciekawiły mnie te wszystkie 'przesądy',które wymyślały te wszystkie ciotki i co najdziwniejsze,nie wiedziały po co te rzeczy się robi
Może Wy,kochane Wizażanki wiecie?

1.Po co zasłania się lustra i wszystko w czym zmarły może się odbijać i dlaczego nie w tym pokoju,w którym zmarły przebywa tylko w całym domu?
2.Dlaczego zmarły nie może 'przeleżeć' niepochowany przez niedzielę?
3.Dlaczego przewraca się to,na czym stała trumna?
4.Dlaczego otwiera się coś z obejścia (mój dziadek był rolnikiem i ciotki mówiły,że otwiera się stodołę,ale że u nas stodoły nie ma to otworzyliśmy garaż)?

A może Wy znacie jeszcze jakieś przesądy?
Czekam na Wasze odpowiedzi ;*

[eyo]

u mnie chyba rodzina jest wybitnie nie przesądna...

swoją drogą bardzoooo interesujące że w katolickim kraju tyle przesądów jest które jakby nie było średnio zgodne z wiarą są
serio ludzie robią takie rzeczy ?

[tipsiara]

o kurcze - pierwsze słysze o takich przesądach

[paula-zla]

Napisane przez tipsiara

o kurcze - pierwsze słysze o takich przesądach

Ja też

[gsk]

i mnie to właśnie dziwi że na wsiach tyle turbo katoliczek a wszystkie przesądne co chyba nie jest zgodne z wiarą katolicką?
Tak samo moja babcia niby katoliczka a wierzy w horoskopy i wróżki.

Ja żadnych pogrzebowych przesądów nie znam.

[_vixen_]

Napisane przez A taka jedna

2.Dlaczego zmarły nie może 'przeleżeć' niepochowany przez niedzielę?

Bo może kogoś pociągnąc za soba.

Wszystko to kompletne głupoty oczywiście.
Lepiej by się ludzie nauczyli, że nie całuje się na pożegnanie zwłok, zwłaszcza tych 3 dniowych, przez zamknięciem trumny, bo są na nich już zjadliwe bakterie.

[Caddy]

Słyszałam o zasłanianiu luster, również w całym domu. Byłam tez świadkiem otwierania budynków na podwórku, w przypadku pogrzebów na wsi. Nie spotkałam się z przewracaniem tego, na czym stała trumna, ale widziałam rzecz chyba jeszcze dla mnie dziwniejszą, to znaczy, jak w momencie wynoszenia trumny, przewracano wszystkie krzesła w pomieszczeniu, w którym stała.

Z tym wszystkim spotykałam się tylko na pogrzebach na wsiach. Podobnie jak autorce, również ciężko mi zrozumieć, w jakim celu się to wszystko robi.

[88_kasia_88]

ja słyszałam tylko o tej niedzieli. Że jeżeli zmarły leży w niedzielę jeszcze nie pochowany to w najbliższym czasie "zabierze" ze sobą kogoś z rodziny. Nie wierzę w takie rzeczy i myślę,że to zwykły przypadek ale znam takie sytuacje z doświadczenia mojego jak i znajomych.

[gsk]

brrr nigdy bym nic chciała zobaczyć zmarłej osoby a tym bardziej ją pocałować

[A taka jedna]

Napisane przez paula-zla

Ja też

No a u nas to pospolite,tak samo jak rozmawianie ze zmarłym gdy się Go ubiera,albo...gdy dotknie się zmarłego,to już się potem nie będzie Go bało.
Mnie z tym baniem się sprawdziło.
Naprawdę u Was nie ma niczego takiego?

[Akashka]

Napisane przez _vixen_

Bo może kogoś pociągnąc za soba.

Wszystko to kompletne głupoty oczywiście.
Lepiej by się ludzie nauczyli, że nie całuje się na pożegnanie zwłok, zwłaszcza tych 3 dniowych, przez zamknięciem trumny, bo są na nich już zjadliwe bakterie.

Dokladnie. Jak zmarly lezy przez niedziele to ktos jeszcze umrze
Z tymi lustrami tez cos slyszalam ale juz dokladnie nie pamietam. Ale chyba zaslania sie je zeby tego zmarlego nie zobaczyc czy cos takiego

[A taka jedna]

Wygrzebane

Przy osobie konającej, wśród domowników zawsze panowała powaga i cisza, starano się nie płakać i nie lamentować nad umierającym, aby nie przysparzać mu cierpień. Po udzieleniu Komunii Świętej i zgaszeniu świecy, obserwowano w jaki sposób unosi się dym i wnioskowano po tym jaki będzie los duszy, bowiem jeśli dym unosił się do góry oznaczało to że człowiek będzie żył lub po śmierci zostanie zbawiony, jeśli zaś, dym kierował się do dołu lub do drzwi, wróżyło to śmierć. Gdy już człowiek umarł, to od razu zamykano nieboszczykowi oczy, aby nie wypatrzył kogoś z rodziny i nie pociągnął go za sobą do grobu. Zmarłemu wkładano do trumny wszystkie przedmioty z którymi był związany i przedmioty osobiste: książeczkę komunijną, różaniec, chusteczkę do nosa, aby brak tych przedmiotów nie łączył się z troską o życie już minione i by dusza zmarłego nie powracała do świata żywych i nie upominała się o rzeczy, których nie dostała do trumny. Dom, w którym był nieboszczyk, oznaczano wystawiając na zewnątrz, przed drzwiami czarne pogrzebowe chorągwie kościelne i wieko trumny. Pogrzeb odbywał się trzy dni po zgonie. Aby dusza nie pozostała w domu, otwierano wszystkie drzwi, szuflady, szafki, przewracano krzesła, stołki, taborki, otwierano wierzeje stodoły i obory, by dusza się gdzieś tam nie zapodziała i nie zasiedziała. Trumnę odprowadzali mieszkańcy do krzyża, gdzie wygłaszano mowę pogrzebową. Po nabożeństwie w kościele, trumnę wyprowadzano na cmentarz. Podczas wyprowadzania na cmentarza zakazane było przechodzenie przez drogę oraz podążanie w przeciwnym kierunku. Ludzie powinni zatrzymać się i przeżegnać – ten zwyczaj obowiązuje do dziś w naszym regionie. Przy grobie ksiądz odprawiał modlitwę, a następnie zebrani na cmentarzu ludzie rzucali na trumnę po grudce ziemi mówiąc „niech Ci ziemia lekką będzie”. Po pogrzebie i powrocie do domu odbywała się stypa, na której byli mieszkańcy miejscowości, w której zmarła ta osoba, rodzina a także bliscy znajomi rodziny.

[Akashka]

Wynalazlam w necie:

Lustra się zasłania, bo wierzy się że w lustrze może się ukryć dusza zmarłego i potem z niego wyłazić i straszyć, inna wersja jest taka że zmarły nie wie, że jest zmarły, więc jak spojrzy w lustro i się tam nie zobaczy, może się... yyyyy, zdenerwować???

[Jamie69]

Pamiętam, że kiedyś, gdy zmarł mój dziadek i na cmentarzu otworzono trumnę, rodzina kazała mi podejść i robić zdjęcia. To dopiero obłęd .

Hm, słyszałam tylko o tym, że nie wolno ustawiać łóżka tak, by leżąc na nim, stopy były na wprost drzwi, bo to oznacza, że osoba, która śpi w tym pokoju, szybko umrze.

[dudipopka]

ja spotkałam sie tylko z tym "przeleżeniem" niestety u mnie w rodzinie to sie sprawdzilo że tak powiem,najpierw zmarł mój brat a potem w 1,5 miesiąca pózniej mój tata....
reszty pzresądów nie znam...

[A taka jedna]

Przypomniało mi się jeszcze o tym stukaniu trumną o próg...
U Was też tak się robi?

[acidka]

1. Żeby dusza nie zamieszkała w lustrze i nie straszyła później żyjących.
2. Już dziewczyny odpowiedziały.
3. Bo śmierć jest czymś odwrotnym do życia i dlatego np. też przewraca się ubrania na drugą stronę albo zatrzymuje zegar (życie - upływanie czasu, śmierć - zatrzymanie tego upływu)
4. Żeby dusza mogła swobodnie opuścić ciało (ogólnie otwieranie okien i drzwi w zagrodzie, domu)

I szczerze mówiąc nie widzę tu jakiegoś specjalnego zaprzeczania chrześcijaństwu, co sugerują niektóre z was. Przecież wg niego dusza opuszcza ciało i unosi się do góry. Ludzie tylko w ten sposób starają się jej pomóc. Cała wiara katolicka w Polsce jest synkretyczna, bo tak się przez wieki kształtowała, stąd np. sianko pod obrusem w Wigilię albo zwyczaj polewania się wodą w dyngusa

[ankasz]

mieszkam na wsi, gdzie chyba częściej sa "stosowane" te zabobony i z tego co pamiętam to:

Napisane przez A taka jedna

1.Po co zasłania się lustra i wszystko w czym zmarły może się odbijać i dlaczego nie w tym pokoju,w którym zmarły przebywa tylko w całym domu?

jak byłam mała to zapytałam i usłyszałam odpowiedź, że kto się przejrzy w lustrze w momencie kiedy trumna leży w domu, pójdzie za tą osobą zmarłą (czyli umrze).

Napisane przez A taka jedna

2.Dlaczego zmarły nie może 'przeleżeć' niepochowany przez niedzielę?

a tam nie może
u mnie się mówi, że jak leży trup przez sumę, to niedługo ktos umrze.

Napisane przez A taka jedna

3.Dlaczego przewraca się to,na czym stała trumna?

a tego nie znam

Napisane przez A taka jedna

4.Dlaczego otwiera się coś z obejścia (mój dziadek był rolnikiem i ciotki mówiły,że otwiera się stodołę,ale że u nas stodoły nie ma to otworzyliśmy garaż)?[/B]

tego tez nie

Napisane przez A taka jedna

A może Wy znacie jeszcze jakieś przesądy?
Czekam na Wasze odpowiedzi ;*

no ja znam stukanie trumną w każdy próg, nad którym ją przenoszą - żeby dusza wyszła z domu razem z ciałem (cos jak to otwieranie drzwi - zeby nie została w domu).

[dudipopka]

a przypomniało mi sie po mszy w drodze na cmentarz przejeżdza sie koło domu zmarlego ,żeby mógł sie pożegnać z domem

[agniesikk]

Napisane przez Akashka

Wynalazlam w necie:

Zdenerwować

Przerażające te przesądy... Nie, śmieszne, żenujące... Przerażające, jak nieboszczyk w domu! Brrr.

[acidka]

to taki symbol ostatecznego pożegnania się z domem, otrząśnięcia ze spraw doczesnych, żeby dusza nie miała po co wracać (np jako wampir)

edit: tzn to stukanie trumną o próg

[Baby Lu]

o rety mieszkam na wsi i w życiu nie słyszałam o takich przesądach z ciekawości zapytam babci

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Jamie69

Hm, słyszałam tylko o tym, że nie wolno ustawiać łóżka tak, by leżąc na nim, stopy były na wprost drzwi, bo to oznacza, że osoba, która śpi w tym pokoju, szybko umrze.

Powinnam więc nie żyć już od kilkunastu lat

Napisane przez acidka

I szczerze mówiąc nie widzę tu jakiegoś specjalnego zaprzeczania chrześcijaństwu, co sugerują niektóre z was. Przecież wg niego dusza opuszcza ciało i unosi się do góry. Ludzie tylko w ten sposób starają się jej pomóc.

A ja widzę Wg wiary chrześcijańskiej dusza opuszcza ciało, owszem - ale przecież nie może zamieszkać w lustrze

Napisane przez acidka

1. Żeby dusza nie zamieszkała w lustrze i nie straszyła później żyjących.

[Caddy]

Mi się jeszcze przypomniało, że nie powinno się stawać w "nogach" łózka osoby umierającej, a później trumny, bo osoba, która tam będzie stała zostanie pociągnięta za zmarłym.

Nie spotkałam się dotychczas z faktem, żeby te przesądy się sprawdzały. Wydaje mi się, że o takich przesądach pamięta się głównie na wsiach, chociaż też pewnie nie wszędzie. Wydaje mi się, że więcej ma to wspólnego z jakimiś utrwalonymi zwyczajami niż z wiarą. Chociaż nie mnie to oceniać, bo osobiście w takie przesądy nie wierzę.

[Nektaryna]

U mnie w rodzinie jest taki przesąd nie wiem czy to tradycja czy z czego sie to wywodzi.

Przed wyjściem na pogrzeb otwiera sie wszystkie szuflady, szafy, komody, łóżka jeżeli mają tą skrzynię ogólnie wszystko z czego korzystała za życia dana osoba, ale my otwieramy wszystko w domu i jak się wychodzi mówi się "Babciu/ciociu chodz na pogrzeb.

O lustrach nie słyszałam.

Do trumny wkłada się książeczkę, wianek ten poświęcony, pieniądze (pieniądze to chyba w każdej religi) i nie pamiętam co jeszcze.

[ankasz]

Napisane przez Caddy

Mi się jeszcze przypomniało, że nie powinno się stawać w "nogach" łózka osoby umierającej, a później trumny, bo osoba, która tam będzie stała zostanie pociągnięta za zmarłym.

Nie spotkałam się dotychczas z faktem, żeby te przesądy się sprawdzały. Wydaje mi się, że o takich przesądach pamięta się głównie na wsiach, chociaż też pewnie nie wszędzie. Wydaje mi się, że więcej ma to wspólnego z jakimiś utrwalonymi zwyczajami niż z wiarą. Chociaż nie mnie to oceniać, bo osobiście w takie przesądy nie wierzę.

ja mysle że to jest spowodowane tym, że nie wiemy, co dzieje się z naszymi bliskimi po śmierci, dlatego próbujemy "pomagać" im w tej drodze..
Takie stukanie w próg czy przewracanie krzeseł jest dla tych żyjących i ich spokoju "wewnętrznego".

[A taka jedna]

Jeszcze wynalazłam:
'Z chwilą śmierci gospodarza zawiadamia się zwierzęta domowe, obowiązkowo budzi się pszczoły. Kto tego nie uczyni, będzie miał ubytek w gospodzie.'
'Współcześnie tylko krawcowe znają przesąd o węzłach: szyjąc ubranie nieboszczce (mężczyznom ubranie się kupuje) nie można wiązać supełków, bo przez to zawiązuje się drogę na tamten świat'
'Respondenci wierzą w to, iż ciało nieboszczyka ma w sobie magiczną moc. Może ono uleczyć alkoholika, uśmierzyć ból zębów, pomoże pozbyć się różnych znamion na skórze i potrafi uleczyć taką chorobę, jak padaczka'
'Powszechnie świece przy trumnie ustawia się do świeczników, zaś dawniej - do naczyń ze zbożem, następnie to zboże wysiewano na pole. Wierzono, że będzie dobry urodzaj. Obecnie nie jest to praktykowane, aczkolwiek znane moim informatorom ze wsi Dworce, co koło Miednik, oraz ze wsi Wierbuszki parafii Rukojnie.'

[ankasz]

Napisane przez Nektaryna

U mnie w rodzinie jest taki przesąd nie wiem czy to tradycja czy z czego sie to wywodzi.

Przed wyjściem na pogrzeb otwiera sie wszystkie szuflady, szafy, komody, łóżka jeżeli mają tą skrzynię ogólnie wszystko z czego korzystała za życia dana osoba, ale my otwieramy wszystko w domu i jak się wychodzi mówi się "Babciu/ciociu chodz na pogrzeb.

O lustrach nie słyszałam.

Do trumny wkłada się książeczkę, wianek ten poświęcony, pieniądze (pieniądze to chyba w każdej religi) i nie pamiętam co jeszcze.

Pieniądze? U nas się oplata dłonie zmarłego różańcem

[Zuza229]

CO do przewracania krzeseł to słyszałam .. Mama mówila, że to po to by nikt nie umarł więcej..

[Caddy]

Napisane przez ankasz

Pieniądze? U nas się oplata dłonie zmarłego różańcem

U mnie w rodzinie i pieniądze i różaniec i książeczkę też z tego co pamiętam. Wszystko co ma "pomóc" zmarłemu w życiu po śmierci. Wkładanie różnych rzeczy do trumny to chyba dość powszechny zwyczaj.