Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-13, 12:19   #1
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11

Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)


Jak w tytule (oby tylko nie powtórzonym).
Nie jestem psychologiem, nie jestem też wróżką. Nie rozwiążę sprawy za Ciebie, ani nie sprawię, że zniknie, ale jeśli tylko zapragniesz zrzucić z siebie balast, który Ci ciąży, postaram się, żeby ważył trochę mniej niż do tej pory
Pozdrawiam
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 13:20   #2
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Jak w tytule (oby tylko nie powtórzonym).
Nie jestem psychologiem, nie jestem też wróżką. Nie rozwiążę sprawy za Ciebie, ani nie sprawię, że zniknie, ale jeśli tylko zapragniesz zrzucić z siebie balast, który Ci ciąży, postaram się, żeby ważył trochę mniej niż do tej pory
Pozdrawiam
Ojej... czyli cały Wizaż w jednym wątku?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 13:35   #3
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Ojej... czyli cały Wizaż w jednym wątku?
Haha, w sumie racja, też mi to przez myśl przez chwilę przeszło.
Narazie pracuję nad stroną internetową o takim charakterze, mam nadzieję, że się uda.
Wprawdzie o urodzie i temu podobnych się nie wypowiem, ale o rozterkach duszy z pewnością. Poza tym, sam Wizaż ma w sobie tyle różnistych tematów, że nie da się go ogarnąć. Bardziej chodziło mi serducho.
Mimo to, dzięki za odzew, przynajmniej spróbowałam
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 13:52   #4
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Wejdz na intymne, tam w kazdym niemalze temacie jakis problem, lub ktos chce sie wygadac
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 13:54   #5
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Haha, w sumie racja, też mi to przez myśl przez chwilę przeszło.
Narazie pracuję nad stroną internetową o takim charakterze, mam nadzieję, że się uda.
Wprawdzie o urodzie i temu podobnych się nie wypowiem, ale o rozterkach duszy z pewnością. Poza tym, sam Wizaż ma w sobie tyle różnistych tematów, że nie da się go ogarnąć. Bardziej chodziło mi serducho.
Mimo to, dzięki za odzew, przynajmniej spróbowałam
A mnie się podoba.. nie mam odwagi założyć własnego wątku, jestem kłębem nerwów i smutków, problem sercowy.. czy jeszcze można, czy już nieaktualne?..
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:03   #6
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez turiana Pokaż wiadomość
A mnie się podoba.. nie mam odwagi założyć własnego wątku, jestem kłębem nerwów i smutków, problem sercowy.. czy jeszcze można, czy już nieaktualne?..
Oczywiście, że można.
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:10   #7
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że można.

Dziękuję.
Historia długa, ale jakże typowa.. 4 lata z TŻ, raz lepiej, raz gorzej, związek raczej na odległość, ale piękny i z prawdziwymi uczuciami.. do czasu. Od dłuższego czasu wspólne plany zamieszkania, oświadczyny, takie tylko dla nas na razie, bo nie chcieliśmy rozgłaszać nic (głównie ja). Po czym nagle on musi się zastanowić, nie wie co to właściwie jest i czym jest, nie jest pewien czy się nie pospieszył. Powiecie - typowe. Ja to wiem, jednak boli niesamowicie, kto doświadczył też wie... Nie proszę o rady jak przetrwać.. sama muszę do tego dojść. Czekam, choć z góry przesądzam, że to było łagodne powiedzenie mi - żegnaj. Nadzieja uleciała (może nie całkiem, nie potrafię stwierdzić). Co mnie dręczy.. pytać wprost, kiedy już skończy się zastanawiać, czy odpuścić, przysłowiowo olać? Wykrzyczeć, że zmieszał mnie z błotem, zniszczył coś wspaniałego co razem tworzyliśmy, czy zmilczeć?
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:23   #8
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Droga Turiano. Ponieważ nie prosisz o rady, nie będzie ich. Zastanawiam się nad tym, co napisałaś i, choć niestety nie znam Twojego Tż-ta, wyczuwam podobieństwo do zachowania mojego mężczyzny. Każdy z nas jest inny i nie zgadzam się z tym, by wrzucać wszystkich do jednego wora, dlatego i w tym przypadku nie powiem, że są tacy sami. W zamian zadam Ci kilka pytań? Kiedy to się zaczęło? Ta jego wątpliwość w sens waszego bycia razem. Chęć do przemyśleń. Czy zauważyłaś, że sytuacja jakoś się ostatnio zmieniła? To mi trochę pomoże wyczuć sytuację. Na tą chwilę mam wrażenie, że to taki mały "manifest" w stylu: daj mi czas. Wcale nie musi oznaczać chęci pożegnania. Spróbuj odpowiedzieć na moje pytania. Tak ruszymy dalej. Problemu nie da się rozwiązać jedną odpowiedzią, i chwała Bogu za to, inaczej byłoby nudno i niezwykle pospolicie. Czekam na Twoją odp. Póki co, przytulam.
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:36   #9
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Od kiedy się zaczęło.. hm.. pierwsza rozmowa o tym była tuż po 1 listopada. Wcześniej było kilka sprzeczek, ja miałam pretensje że za mało ze mną rozmawia, że woli rozmawiać z innymi (kobietami), sceny zazdrości, ale nie bezpodstawne. Tylko że przestałam zauważać co dla nas robił, co zadeklarował, jak zaplanował naszą rocznicę, jak się zachowywał w stosunku do mnie.. Chciałam skupienia 100% uwagi na moją osobę, a on stwierdził że nie mogę zamknąć go przed całym światem. Jak wspomniałam, po 1 listopada przyszła rozmowa o tym zastanawianiu się, że nie wie co dalej. Zbiegło się to w czasie z planami przeprowadzki na własne śmieci. Mieszkamy daleko od siebie, ale uzgodniliśmy że się spotkamy. Ja powiedziałam co czuję, czego żałuję i co zrobiłam źle. Rozmowy o tym co dalej nie było, były cudowne dwa dni razem. I od tamtej pory (tydzień) głuche, dwie rozmowy na gg, głuche.. Praktycznie tyle.
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:39   #10
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez turiana Pokaż wiadomość
Dziękuję.
Historia długa, ale jakże typowa.. 4 lata z TŻ, raz lepiej, raz gorzej, związek raczej na odległość, ale piękny i z prawdziwymi uczuciami.. do czasu. Od dłuższego czasu wspólne plany zamieszkania, oświadczyny, takie tylko dla nas na razie, bo nie chcieliśmy rozgłaszać nic (głównie ja). Po czym nagle on musi się zastanowić, nie wie co to właściwie jest i czym jest, nie jest pewien czy się nie pospieszył. Powiecie - typowe. Ja to wiem, jednak boli niesamowicie, kto doświadczył też wie... Nie proszę o rady jak przetrwać.. sama muszę do tego dojść. Czekam, choć z góry przesądzam, że to było łagodne powiedzenie mi - żegnaj. Nadzieja uleciała (może nie całkiem, nie potrafię stwierdzić). Co mnie dręczy.. pytać wprost, kiedy już skończy się zastanawiać, czy odpuścić, przysłowiowo olać? Wykrzyczeć, że zmieszał mnie z błotem, zniszczył coś wspaniałego co razem tworzyliśmy, czy zmilczeć?

Weszlam na ten watek, mowie sobie, moze sama cos napisze.. i czytam Twoja wypowiedz i u mnie niemal to samo tylko ze odwrotnie.
4 lata razem, z tego 3 na odleglosc, wszystko bylo fajnie, a ja ostatnio czuje ze to chyba nie to. Ze czegos brakuje, ze moglabym z kims innym byc szczesliwsza.. Powiedzialam mu o tym, wspomnialam nawet ze chce sie rozstac, ze musze sprobowac.. no ale w koncu dalej jestesmy razem.. a ja wciaz nie wiem (u nas zareczyn nie bylo, ale plany wspolnego zamieszkania w niedlugim czasie owszem).. i co teraz?
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:49   #11
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
Weszlam na ten watek, mowie sobie, moze sama cos napisze.. i czytam Twoja wypowiedz i u mnie niemal to samo tylko ze odwrotnie.
4 lata razem, z tego 3 na odleglosc, wszystko bylo fajnie, a ja ostatnio czuje ze to chyba nie to. Ze czegos brakuje, ze moglabym z kims innym byc szczesliwsza.. Powiedzialam mu o tym, wspomnialam nawet ze chce sie rozstac, ze musze sprobowac.. no ale w koncu dalej jestesmy razem.. a ja wciaz nie wiem (u nas zareczyn nie bylo, ale plany wspolnego zamieszkania w niedlugim czasie owszem).. i co teraz?
Co mogę powiedzieć... Życie z drugą osobą nie jest nigdy sielanką i nie układa się samo z siebie. Związek to jest związek dwojga ludzi (wiem, masło maślane), to jest praca dwojga ludzi i ich wspólne zaangażowanie. Po 4 latach nie spodziewam się motyli w brzuchu ani też dreszczy jakie były w pierwszych miesiącach. Lecz kiedy czujesz że to nie to, szukasz kogoś innego.. to raczej koniec. Co innego kiedy są kłótnie, problemy, ale się chce być z tą drugą osobą, za wszelką cenę, kiedy się czuje kochanym i samemu się kocha.
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-13, 14:57   #12
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Witam Ciebie Juncia, również.
Turiano, masz prawo czuć się skołowana, doskonale Cię rozumiem. Przede wszystkim cieszę się, że tak rozsądnie piszesz. To świadczy o dojrzałości, jaką się wykazujesz. Sprzeczki będą zawsze, są i były. Osobiście nie wierzę w związki bez kłótni. Po tym, co mi napisałaś zaczynam patrzeć trochę na swoją sytuację. Ja też oczekiwałam wyjaśnień, też nie wiedziałam, na czym stoję i wiesz, co zrobiłam? Motałam się jak głupia. Nie, nie napiszę, że odpuściłam. Na pewno nie na początku. Była ostra walka z samą sobą. Ale warto było, bo dzięki temu sporo się nauczyłam o samej sobie.
Ale jedno mnie dziwi: dlaczego nie dokończyliście rozmowy o przyszłości? Dlaczego nadal nie wiesz, co i jak? Przepraszam, ale moim zdaniem macie zbyt długi staż, żeby w tym wszystkim pocieszające były dwa wspaniałe dni. Każdy zasługuje na prawdę. Nawet tą, która mocno zaboli.
Turiano, jak wygląda wasze wspólne bycie na odległość? Jak często się widzicie? jeśli o zazdrość chodzi...najgorsza w związku jest obojętność, dlatego zdrowa zazdrość jest dopuszczalna. Czy jednak Twój mężczyzna "zasłużył" na Twoją zazdrość?
Juncia, brzmisz smutno, ale czy to czasem nie jest "gdybanie"? Twoje życie nie jest urojeniem, wyobrażeniem, ono jest na prawdę. Nie chcę, żeby wyszło mądrościowo, ale jakie to powszechne (i mnie to spotkało) mówić, że z kimś innym byłoby się szcześliwszym. W jakim sensie szczęśliwszym? Czego brakuje Ci teraz? Jaki miałby być Twój Tż, żeby Cię uczynił szczęśliwą?
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 14:59   #13
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez turiana Pokaż wiadomość
Co mogę powiedzieć... Życie z drugą osobą nie jest nigdy sielanką i nie układa się samo z siebie. Związek to jest związek dwojga ludzi (wiem, masło maślane), to jest praca dwojga ludzi i ich wspólne zaangażowanie. Po 4 latach nie spodziewam się motyli w brzuchu ani też dreszczy jakie były w pierwszych miesiącach. Lecz kiedy czujesz że to nie to, szukasz kogoś innego.. to raczej koniec. Co innego kiedy są kłótnie, problemy, ale się chce być z tą drugą osobą, za wszelką cenę, kiedy się czuje kochanym i samemu się kocha.

Eh no wlasnie.. czuje sie kochana, ale mam wrazenie ze nie daje z siebie juz 100%.. ze nie chce dawac. Moze to przez to ze ostatnio poznalam sporo nowych ludzi (glownie facetow) i jakos tak, mam ochote na cos nowego i w ogole. To jest strasznie dziecinne Po tylu latach razem, mi sie po prostu zachciewa nowosci ;/ Ale moze po prostu, potrzebowalam jakiegos silniejszego bodzca by zdac sobie sprawe, ze zwiazek w ktorym jestem nie daje mi sie 100% szczescia i moze z kims innym byloby lepiej..
Nie wiem..
Nie chce ranic nikogo, tym bardziej po tylu latach i kogos kto kocha tak mocno.. ale czasem to jest jedyne wyjscie by samemu sie przekonac czego tak naprawde sie chce.. a jesli potem sie okaze ze odejscie bylo bledem..? ;/

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Witam Ciebie Juncia, również.

Juncia, brzmisz smutno, ale czy to czasem nie jest "gdybanie"? Twoje życie nie jest urojeniem, wyobrażeniem, ono jest na prawdę. Nie chcę, żeby wyszło mądrościowo, ale jakie to powszechne (i mnie to spotkało) mówić, że z kimś innym byłoby się szcześliwszym. W jakim sensie szczęśliwszym? Czego brakuje Ci teraz? Jaki miałby być Twój Tż, żeby Cię uczynił szczęśliwą?
To jest wlasnie pytanie za 100 punktow, ktore rowniez TZ mi zadal. Ja NIE WIEM czego mi brakuje, nie potrafie nawet tego zdefiniowac. NIE WIEM, czy to jest osoba, z ktora chce spedzic reszte zycia. NIE CHCE ciagle sie nad tym zastanawiac i miec watpliwosci. CHCE pewnosci. Byly momenty kiedy bylam pewna.. ale teraz juz nie jestem.
TZ nie moglby zrobic nic zeby uczynic mnie szczesliwsza.. jest wspanialy, ale... jest wlasnie to ale..

Edytowane przez rambo
Czas edycji: 2008-11-13 o 15:06 Powód: post pod postem
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:09   #14
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Witam Ciebie Juncia, również.
Turiano, masz prawo czuć się skołowana, doskonale Cię rozumiem. Przede wszystkim cieszę się, że tak rozsądnie piszesz. To świadczy o dojrzałości, jaką się wykazujesz. Sprzeczki będą zawsze, są i były. Osobiście nie wierzę w związki bez kłótni. Po tym, co mi napisałaś zaczynam patrzeć trochę na swoją sytuację. Ja też oczekiwałam wyjaśnień, też nie wiedziałam, na czym stoję i wiesz, co zrobiłam? Motałam się jak głupia. Nie, nie napiszę, że odpuściłam. Na pewno nie na początku. Była ostra walka z samą sobą. Ale warto było, bo dzięki temu sporo się nauczyłam o samej sobie.
Ale jedno mnie dziwi: dlaczego nie dokończyliście rozmowy o przyszłości? Dlaczego nadal nie wiesz, co i jak? Przepraszam, ale moim zdaniem macie zbyt długi staż, żeby w tym wszystkim pocieszające były dwa wspaniałe dni. Każdy zasługuje na prawdę. Nawet tą, która mocno zaboli.
Turiano, jak wygląda wasze wspólne bycie na odległość? Jak często się widzicie? jeśli o zazdrość chodzi...najgorsza w związku jest obojętność, dlatego zdrowa zazdrość jest dopuszczalna. Czy jednak Twój mężczyzna "zasłużył" na Twoją zazdrość?
Juncia, brzmisz smutno, ale czy to czasem nie jest "gdybanie"? Twoje życie nie jest urojeniem, wyobrażeniem, ono jest na prawdę. Nie chcę, żeby wyszło mądrościowo, ale jakie to powszechne (i mnie to spotkało) mówić, że z kimś innym byłoby się szcześliwszym. W jakim sensie szczęśliwszym? Czego brakuje Ci teraz? Jaki miałby być Twój Tż, żeby Cię uczynił szczęśliwą?

Dziękuję Ci za stwierdzenie że dojrzale piszę, już zaczynałam sobie wyrzucać, że gówniara ze mnie do potęgi i niepotrzebnie w ogóle o nim myślę itp itd (to trochę też po czytaniu różnych tego typu wątków na wizażu). Dokładnie tak.. motam się jak wariat.. Milczę, bo liczę na to że on doceni ten czas który mu dam, że właśnie to jest mu potrzebne. Co do tej rozmowy, której nie było - nie chciałam jej zaczynać ja. Było mi z nim dobrze, jak zawsze, zachowywaliśmy się jak para. Dopiero później powiedział mi, że to trochę na siłę było z jego strony - ale dla mnie lepsze to, że zapamięta jak nam dobrze było razem. Oficjalnie daję mu teraz czas, o który prosił. Mniej oficjalnie z mojej strony - czekam, czy będzie mi miał odwagę powiedzieć coś konkretnego, czy to tak zostanie. Dlatego pytam o tą radę, czy wykrzyczeć co mnie tak piekielnie boli, czy zrobić mu wyrzuty, czy odpuścić, jak on odpuścił...
Jak często się spotykaliśmy - różnie. Co 2 tygodnie, co miesiąc, co 3 tygodnie, wspólne wakacje, tydzień razem, 2, kilka dni, było też mieszkanie w jednym mieście przez ok 2 miesiące. I zawsze uczestnictwo w ważnych chwilach, egzaminy itp. Mam nadzieję że nie powiesz,że to za mało, że się nie znaliśmy..
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:12   #15
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
To jest wlasnie pytanie za 100 punktow, ktore rowniez TZ mi zadal. Ja NIE WIEM czego mi brakuje, nie potrafie nawet tego zdefiniowac. NIE WIEM, czy to jest osoba, z ktora chce spedzic reszte zycia. NIE CHCE ciagle sie nad tym zastanawiac i miec watpliwosci. CHCE pewnosci. Byly momenty kiedy bylam pewna.. ale teraz juz nie jestem.
TZ nie moglby zrobic nic zeby uczynic mnie szczesliwsza.. jest wspanialy, ale... jest wlasnie to ale..

Tylko gdybam, boję się udzielać rad.. Gdybyś miała go już więcej nigdy nie zobaczyć, nie przytulić? Chciałabyś tego? Gdybyście zrobili sobie przerwę, rozstali się na jakiś czas, tęskniłabyś? Gdybyś teraz umówiła się na randkę z innym, świetnym facetem, jak byś się czuła? Chcesz tego?
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:15   #16
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
To jest wlasnie pytanie za 100 punktow, ktore rowniez TZ mi zadal. Ja NIE WIEM czego mi brakuje, nie potrafie nawet tego zdefiniowac. NIE WIEM, czy to jest osoba, z ktora chce spedzic reszte zycia. NIE CHCE ciagle sie nad tym zastanawiac i miec watpliwosci. CHCE pewnosci. Byly momenty kiedy bylam pewna.. ale teraz juz nie jestem.
TZ nie moglby zrobic nic zeby uczynic mnie szczesliwsza.. jest wspanialy, ale... jest wlasnie to ale..
Skąd ja to znam. "On pewnie byłby lepszy", "przy nim czułabym, że dotykam nieba", "on powoduje, że chce mi się żyć". Ja się z siebie śmieję po takim czasie, bo naprawdę, ale to naprawdę "urosłam" dzięki moim doświadczeniom. I też miałam wątpliwości, też chciałam być pewna i mieć już święty spokój, nie zastanawiać się, czy to ten Pan Właściwy. Wiesz..poleciłabym Ci książkę. Morag Prunty "Przepis na małżeństwo doskonałe". Może mało adekwatna tytułem (którym, nota bene, nie ma co się sugerować), ale to traf w 10 w naszej tematyce. Dzięki niej, i niech się śmieje, kto chce, nauczyłam się, czym jest prawdziwe uczucie. Nie nazwę już tego miłością, bo to takie górnolotne, ale po prostu uczuciem.
Juncia, chyba powinnaś zastanowić się, czego oczekujesz. Czy to kwestia związana z Twoim mężczyzną, czy z Tobą samą. Bo jeśli z Tobą, to problem jest głębszy.
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:27   #17
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez turiana Pokaż wiadomość
Tylko gdybam, boję się udzielać rad.. Gdybyś miała go już więcej nigdy nie zobaczyć, nie przytulić? Chciałabyś tego? Gdybyście zrobili sobie przerwę, rozstali się na jakiś czas, tęskniłabyś? Gdybyś teraz umówiła się na randkę z innym, świetnym facetem, jak byś się czuła? Chcesz tego?
Teraz i tak widujemy sie rzadko.. Wiec ciezko w tym momencie mowic o jakiejs przerwie, skoro i tak sie nie widujemy np. miesiac. Wiem, ze tutaj chodzi o telefony, kontakt itd.. Czy bym tesknila.. nie wiem.. napewno nie na poczatku.. myslalabym o tym (zreszta nawet teraz mysle) co fajnego moze przyniesc przyszlosc..
Gdybym umowila sie na randke z super facetem stwierdzilabym pewnie, ze decyzja o rozstaniu byla sluszna.
Teraz bylam na dlugi weekend w domu i spotykalismy sie i bylo niby fajnie. Niby jak zawsze, ale cos mi brak.. moze to naprawde kwestia czasu.. tego, ze juz jestesmy tyle razem i nie ma co oczekiwac niewiadomo jakis fajerwerkow.. ale z drugiej strony przeciez reszta zycia nie moze byc monotonna..

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Skąd ja to znam. "On pewnie byłby lepszy", "przy nim czułabym, że dotykam nieba", "on powoduje, że chce mi się żyć". Ja się z siebie śmieję po takim czasie, bo naprawdę, ale to naprawdę "urosłam" dzięki moim doświadczeniom. I też miałam wątpliwości, też chciałam być pewna i mieć już święty spokój, nie zastanawiać się, czy to ten Pan Właściwy. Wiesz..poleciłabym Ci książkę. Morag Prunty "Przepis na małżeństwo doskonałe". Może mało adekwatna tytułem (którym, nota bene, nie ma co się sugerować), ale to traf w 10 w naszej tematyce. Dzięki niej, i niech się śmieje, kto chce, nauczyłam się, czym jest prawdziwe uczucie. Nie nazwę już tego miłością, bo to takie górnolotne, ale po prostu uczuciem.
Juncia, chyba powinnaś zastanowić się, czego oczekujesz. Czy to kwestia związana z Twoim mężczyzną, czy z Tobą samą. Bo jeśli z Tobą, to problem jest głębszy.
Jestem niemal pewna, ze problem tkwi we mnie. Nie w Nim, ani nie w zwiazku. W sumie w naszym zwiazku od poczatku nie bylo z mojej strony wielkiego zakochania.. ot, powolne powstawanie uczucia.. kochania.. Generalnie przez 4 lata miewalam przeblyski watpliwosci, ktore zabilam..
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:29   #18
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez turiana Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci za stwierdzenie że dojrzale piszę, już zaczynałam sobie wyrzucać, że gówniara ze mnie do potęgi i niepotrzebnie w ogóle o nim myślę itp itd (to trochę też po czytaniu różnych tego typu wątków na wizażu). Dokładnie tak.. motam się jak wariat.. Milczę, bo liczę na to że on doceni ten czas który mu dam, że właśnie to jest mu potrzebne. Co do tej rozmowy, której nie było - nie chciałam jej zaczynać ja. Było mi z nim dobrze, jak zawsze, zachowywaliśmy się jak para. Dopiero później powiedział mi, że to trochę na siłę było z jego strony - ale dla mnie lepsze to, że zapamięta jak nam dobrze było razem. Oficjalnie daję mu teraz czas, o który prosił. Mniej oficjalnie z mojej strony - czekam, czy będzie mi miał odwagę powiedzieć coś konkretnego, czy to tak zostanie. Dlatego pytam o tą radę, czy wykrzyczeć co mnie tak piekielnie boli, czy zrobić mu wyrzuty, czy odpuścić, jak on odpuścił...
Jak często się spotykaliśmy - różnie. Co 2 tygodnie, co miesiąc, co 3 tygodnie, wspólne wakacje, tydzień razem, 2, kilka dni, było też mieszkanie w jednym mieście przez ok 2 miesiące. I zawsze uczestnictwo w ważnych chwilach, egzaminy itp. Mam nadzieję że nie powiesz,że to za mało, że się nie znaliśmy..
Prawdę mówiąc, nigdy nikogo nie zna się na tyle dostatecznie, by wiedzieć, że zachowa się tak, czy inaczej. Czy rok temu powiedziałabyś, że dziś staniesz przed takim dylematem, a Twój mężczyzna podda w wątpliwość Wasze wspólne plany i całe życie (nie tylko to przed Wami, ale i to, które już upłynęło) ? Jakie to nieprzyjemne : "to było trochę na siłę z jego strony". szczerze mówiąc, stawia Cię tym samym na przegranej pozycji. Niesłusznie. Ale dobrze, pewne rzeczy trzeba rozwiązywać dyplomatycznie. Zaczekaj więc. Furia i ataki gniewu źle działają na mężczyzn. Jeszcze bardziej się w sobie zamykają. Zresztą, kto by się nie zamknął w sobie słysząc tysiące pytań i czując się trochę jak w pułapce. Zwłaszcza, jeśli sam w sobie się mota i szuka odpowiedzi na własne pytania. Przeczuwam, Turiana, że chcesz tego trochę, że liczysz na konfrontację. Tylko, co ona da? Szczerze. Z uczuciami jest trochę jak z materiałem. Jak go rozedrzesz zaczyna się pruć, jak nie ruszasz, to pozostaje bez zmian. Narazie, daj czas i jemu, i sobie. To moje zdanie.
Jeśli czujesz, że chcesz krzyczeć, wykrzycz to w połowie drogi do domu. Diabelnie głośno, aż kogoś po drodze szlag trafi. Mnie osobiście pomogło
ps. wieczorem zasiądę znowu. Zaczekajcie na mnie
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:37   #19
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

turiano, powiem Ci, ze strasznie mi przykro ze jestes w takiej sytuacji.. napewno Twoj TZ nie jest z tego powodu szczesliwy.. Mi sie serce krajalo jak mowilam swojemu ze mi czegos brakuje...

Ja w sumie prawie juz wyszlam od niego i bylby koniec.. ale powiedzial, ze czemu nie chce walczyc.. i zostalam.. bo wiedzialam, ze slusznie mowi.. nie moge tak po prostu niby przekreslic 4 lat. Chociaz nie wykluczam aktu desperacji.. moze w ktoryms momencie nie wytrzymam i powiem ze to koniec, ze nie chce walczyc.
Ciezkie to wszystko..
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 15:53   #20
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Staram się czekać i siedzieć cicho. Tylko pytanie po co właściwie i jak długo? Co to da? Wiem, że nie jest mu lekko, jakby było to by powiedział: nara mała, było ale się skończyło i cześć. Tylko nie potrafię zrozumieć, jak może ustalać wspólną przyszłość (to nie były moje rojenia!) a potem nagle jej nie chcieć? A najgorsze.. dlaczego nie umie ze mną o tym porozmawiać
Ale odpowiedź dajesz mi Ty Juncia po części... litość?
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:00   #21
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Ehh.. listosc.. nie to chyba nie do konca to.
Jesli chodzi o mnie to niepewnosc. Ze sama nie jestem pewna tego co powinnam robic, wiec wciaz sie nie wycofuje.
Gdybym byla pewna no to wtedy inaczej.. bo mialabym motywacje..

Ja plany tez jakies tam snulam. Wprawdzie nie na glos, bo TZ raczej nie typem, ktory rozmawia o takich rzeczach. Ale jak juz doszlo do rozmowy o rozstaniu to mi mowi, ze ja jestem dla niego idealna, ze ze mna chcial rodzine zalozyc i w ogole.. A wczesniej nawet na moje mowienie ze chce miec duzo dzieci to reagowal dziwnie.

Chociaz powiem Ci.. moze i litosc tez w tym jest.. Jak razem z TZ plakalismy, to ja sie pytam sama siebie, jak ja moge go tak ranic. Wiem, ze bledne kolo.. bo jesli nie jest nam przeznaczone byc razem to nie bedziemy.
Ech
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:06   #22
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
Ehh.. listosc.. nie to chyba nie do konca to.
Jesli chodzi o mnie to niepewnosc. Ze sama nie jestem pewna tego co powinnam robic, wiec wciaz sie nie wycofuje.
Gdybym byla pewna no to wtedy inaczej.. bo mialabym motywacje..

Ja plany tez jakies tam snulam. Wprawdzie nie na glos, bo TZ raczej nie typem, ktory rozmawia o takich rzeczach. Ale jak juz doszlo do rozmowy o rozstaniu to mi mowi, ze ja jestem dla niego idealna, ze ze mna chcial rodzine zalozyc i w ogole.. A wczesniej nawet na moje mowienie ze chce miec duzo dzieci to reagowal dziwnie.

Chociaz powiem Ci.. moze i litosc tez w tym jest.. Jak razem z TZ plakalismy, to ja sie pytam sama siebie, jak ja moge go tak ranic. Wiem, ze bledne kolo.. bo jesli nie jest nam przeznaczone byc razem to nie bedziemy.
Ech
Rozumiem Cię, bo też nieraz płakaliśmy razem. A może to właśnie tego Ci brakowało? Tego wspólnego planowania przyszłości? tego że nigdy nie rozmawialiście na takie tematy? Może przez to że nie wybiegacie w przyszłość, zaowocowało Twoją niepewnością?
I proszę nie mów, że jeśli nie jest Wam przeznaczone być razem to nie będziecie.. Przeznaczenie samo nic za Was nie zrobi, żaden związek nie przetrwa, bo przeznaczenie tak chce
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:09   #23
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Wiesz.. u mnie bylo tez troche tak, ze zauwazylam ze potrafi mi sie inny facet podobac.. na zasadzie, ze mnie do niego przyciaga i jakos tak wkreca mi sie. Wtedy zaczelam stwierdzac, ze to chyba ze mna cos nie w porzadku... Oczywiscie nie powiedzialam tego TZ...

Mysle, ze to ze nie planowalismy nie mialo wiekszego znaczenia.. Bo wiedzialam, ze mnie kocha, ale po prostu nie lubi rozmawiac o takich rzeczach..
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:14   #24
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Hm.. a czy nie po to mamy oczy, żeby ktoś nam się podobał? Wizualnie wielu facetów mi się podoba, jednak nie miałabym ochoty sprawdzać, jacy są przy bliższym spotkaniu. Nie raz na ulicy, na plaży czy w pubie komentowaliśmy z TŻ ładne kobiety czy przystojnych facetów. Raz czy dwa wciągnęłam się też w bliższe internetowe przyjaźnie z naprawdę fajnymi ludźmi, jednak nigdy nie chciałabym zmienić mojego na któregoś z nich..
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:18   #25
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

No wlasnie.. Mi przez te 4 lata tez podobalo sie wiele osob, tylko wizualnie, i nie mialam ochoty na nic wiecej. Zreszta ile mialam sytuacji, gdy fajni kolesie cos chcieli a ja od razu mowilam ze mam chlopaka. Ale teraz cos sie zmienilo..
Przyciaganie to cos wiecej..
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:23   #26
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Cytat:
Napisane przez Juncia Pokaż wiadomość
No wlasnie.. Mi przez te 4 lata tez podobalo sie wiele osob, tylko wizualnie, i nie mialam ochoty na nic wiecej. Zreszta ile mialam sytuacji, gdy fajni kolesie cos chcieli a ja od razu mowilam ze mam chlopaka. Ale teraz cos sie zmienilo..
Przyciaganie to cos wiecej..

A miałaś kogoś wcześniej? czy to Twój pierwszy mężczyzna?...
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:27   #27
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Mialam. Wprawdzie bylam mloda, ale on byl starszy i bylismy dwa lata razem i tez to ja go zostawilam. Bo.. zakochalam sie w kims innym.. A i tak nigdy nic z tego nie wyszlo.. no ale nie zalowalam.
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:43   #28
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

czyli mówisz że to nie "brak wyszumienia"... smutne i ciężkie to wszystko
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:57   #29
Juncia
Zakorzenienie
 
Avatar Juncia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

No raczej nie.. chyba..
Nie powiem.. kusza mnie jakies flirty i w ogole. Ja jakas nienormalna jestem
Juncia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-13, 16:59   #30
turiana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 158
Dot.: Chcesz się wygadać albo masz problem - napisz, razem damy radę:)

Nie jesteś... Staram się zrozumieć. Ale na pewno nie jesteś nienormalna.
turiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.