Drogie Panie poradzcie jak to rozegrać

[martineden]

Więc znamy się od pewnego czasu, żeby była jasność- z pracy . Ja się w niej zawsze podkochiwałem-ale i tez miałem wrażenie, że coś między nami iskrzy. Tylko, że ona miała faceta. Ja oczywiście bardzo to przeżywałem , no ale nie muszę chyba o tym mówić... ona zresztą dużo o nim nie opowiadała. Po pewnym czasie odeszła z pracy. Teraz z tego co wiem jest sama .

Ponieważ jest to bliska przyjaciółka narzeczonej mojego dyrektora a zarazem mojego kolegi więc i jakiś czas temu pojawiła się na bankiecie firmowym .
Ja trochę musialem tam biegać i pomagać jednej koleżance więc jej tak od razu nie zauważyłem ..ale ona sama podeszła i później trochę pogadaliśmy i trochę się pośmialiśmy .

Ja dzień po imprezie do niej napisałem ale ona nie odpisała . Dzisiaj coś tak sobie napisałem na tablicy na pewnym portalu- a ona to skomentowała ...więc sam nie wiem co jest grane.
Fakt kiedyś mi się bardzo podobała teraz w sumie też , jest inteligentna oczytana, dobroduszna, fajnie mi się z nią gada, jest osobą no taką z przyszłością ;p ...tylko nie wiem co o tym sądzić.. aha tydzień wczesniej wpisała mi się pod zdjęciem ...później też na jakimś

co Wy o tym myślici ?? Może poradzcie bo ja rozkładam już ręcę - czy to ma ręce i nogi ;p ??

[żaba :)]

Skoro jest sama, znacie się, to nie prościej zaprosić ją na kawę zamiast bawić się w jakieś podchody?

[lily92920]

Dziewczyna wyraznie daje jakies znaki, ale nie wiadomo do konca, co tak naprawde chce. Ale z tego co piszesz moge wywnioskowac, ze chce miec z Toba dobre kontakty koleżeńskie ale nic poza tym!

[Biedronilla]

zaproponuj jej jakieś wspólne wyjście do knajpki czy jakiś wspolny spacer

[martineden]

hmmm, tylko dziwne dla mnie jest to, że od momentu kiedy odeszła z pracy nie miałem z nią żadnego kontaktu tzn. przez rok w ogóle ani nie pisaliśmy ani się nie widzielismy... i trochę się ździwiłem, że nagle pojawiły się wpisy... później bankiet... ale nie odpisała na wiadomość.

[201803290936]

Jak już napisały dziewczyny: bądź bardziej konkretny. "Dupa wołowa" zastanawiająca się tygodniami o co pannie chodzi i czemu się podpisała tam, a czemu skomentowała tam, raczej jej nie urzeknie i nie zaintryguje. Kiedyś, przed czasami Internetu, gg, czatów, ludzie się po prostu umawiali na randkę. Zadzwoń do niej - jak normalny facet. Odmówi - wiesz na czym stoisz, wtedy olej sprawę. A komentowanie może znaczyć tyle, że Cię po prostu zna - jak dziesiątki innych osób - czyli może znaczyć tyle, co nic.

[Biedronilla]

Napisane przez martineden

hmmm, tylko dziwne dla mnie jest to, że od momentu kiedy odeszła z pracy nie miałem z nią żadnego kontaktu tzn. przez rok w ogóle ani nie pisaliśmy ani się nie widzielismy... i trochę się ździwiłem, że nagle pojawiły się wpisy... później bankiet... ale nie odpisała na wiadomość.

Nie pisz zatem tylko (jak radzi Doris) zadzwoń

[Sarrai]

Drogi Autorze, nie obraź się, ale swym zastanawianiem się 'o co jej chodziło, że mi komenta na naszej klasie wstawiła', sprawiasz wrazenie trzynastoletniej gimnazjalistki
Tak jak dziewczyny radziły - weź bądź konkretny i zaproś ją na randkę. Nie wiem ile masz lat, no ale skoro pracujesz to nie 15ście i chyba można się zachować jak dorosly czlowiek I popracuj nad samooceną, bo chyba dość nieśmiały jesteś...

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez martineden

hmmm, tylko dziwne dla mnie jest to, że od momentu kiedy odeszła z pracy nie miałem z nią żadnego kontaktu tzn. przez rok w ogóle ani nie pisaliśmy ani się nie widzielismy... i trochę się ździwiłem, że nagle pojawiły się wpisy... później bankiet... ale nie odpisała na wiadomość.

ojj.. ja nie widzę tu nic dziwnego, pewnie jesteś dla niej kolegą, (co nie wyklucza, ze nawet potencjalnym kandydatem na coś więcej), a że wpisała Ci cos pod zdjęciem na portalu spolecznosciowym... pewnie zamulała przy kompie i tyle, a może celowo chciała zwrócić na siebie uwagę.. no nie wiem - możliwości jest mnóstwo
to że nie odpisała ci na wiadomość, to też nie znaczy, ze od razu sobie pomyślała: 'o nie, ten natręt' ani też nie musi oznaczać, ze przyjęła taktykę niedostępnej dziewoi obstawiam, ze po prostu zapomniała odpisać
Ale no - wg mnie nie ma co się zastanawiać - zadzwon, pogadaj, spróbuj wyciągnąc na kawkę i się przekonasz ;> teorii spiskowych bym sie nie doszukiwala

[martineden]

no z tym może być gorzej ....czasem jestem odważny, ale nie aż tak, żeby od razu dzwonić ... sądzę, że mógłbym trochę jeszcze podkręcić temat i trochę lepiej objaśnić co i jak. Bo tak to wyjdzie, że znalazł się wyrywacz łatwych dup, co myśli, że może mieć każdą .

Aha w czym jeszcze był problem !! Ja na ten bankiet - jakbym przyszedł z tą koleżanką z pracy, któej pomagałem .....to też jak sądzę mogło dać jej trochę do myślenia, tymabardziej, że właśnie to z nią opuściłem imprezę i z nią tańczyłem dośc długo

[Dotka90]

O rany, ile Ty masz lat?
Dziewczyna skomentowala Twoją wypowiedź i Ty na tej podstawie się zastanawiasz, czy ona coś czuje do Ciebie, czy nie?
Na kawę ją zaproś i pogadaj

Albo cytując Korbę z Lejdis 'Na wódkę. Na wódkę mnie zabierz

P.S. Znaczy oczywiście nie mnie, tylko ją

[Biedronilla]

no proszę cię... ile masz lat żeby nie mieć odwagi zaprosić dziewczyny która ci sie podoba na spotkanie...

[Sarrai]

Napisane przez martineden

no z tym może być gorzej ....czasem jestem odważny, ale nie aż tak, żeby od razu dzwonić ... sądzę, że mógłbym trochę jeszcze podkręcić temat i trochę lepiej objaśnić co i jak. Bo tak to wyjdzie, że znalazł się wyrywacz łatwych dup, co myśli, że może mieć każdą .

Aha w czym jeszcze był problem !! Ja na ten bankiet - jakbym przyszedł z tą koleżanką z pracy, któej pomagałem .....to też jak sądzę mogło dać jej trochę do myślenia, tymabardziej, że właśnie to z nią opuściłem imprezę i z nią tańczyłem dośc długo

ojjj wybacz martineden.. to ja Ci nie pomogę.. dobrze tylko, że nie wszyscy faceci tacy są, że boja się telefonu... nie, nie musisz wyjść od razu na wyrywacza łatwych dup. Przeciez ta dziewczyna ciebie zna, to mniej więcej ma o Tobie jakieś wyrobione zdanie.
Nie wiem jak chcesz podkręcić temat i jak chcesz objasniać co i jak - jak dla mnie takie rozkladanie na czynniki pierwsze zachowania drugiej osoby i rozkminanie możliwych kombinacji jest jak powiedzialam wcześniej - poziom trzynastoletniej DZIEWCZYNKI.
No ale powodzenia, ja dalej obstawiam, ze powinieneś popracować nad niesmiałością, bo naprawdę twoje zachowanie moze wydac się dla wielu osób śmieszne.

[martineden]

wiesz,.... tak, jestem nieśmiały... może nawet bardziej niż inni faceci ... no ale wiesz głupio mi tak od razu z grubej rurki ... i sądzę, że wielu miało by z tym problem....

[Lexie]

Napisane przez martineden

wiesz,.... tak, jestem nieśmiały... może nawet bardziej niż inni faceci ... no ale wiesz głupio mi tak od razu z grubej rurki ... i sądzę, że wielu miało by z tym problem....

To niech kolega zorganizuje imprezę i zaprosi ją i Ciebie Spotkacie się, może pogadacie, przy okazji ją gdzieś zaproś.

I daruj sobie rozmyślania o tych komentarzach gdzieś tam, to dziecinne, roztrząsać na podstawie komentarza czy jest zainteresowana czy nie

[niutka1]

he he kolego, ja komentuję tez zdjęcia moich znajomych i mam nadzieje, ze oni wszyscy nie mysla, ze robie to dlatego, ze jestem na nich napalona



zadzwon do niej jak normalny facet, ile ty masz lat, piętnaście?
niesmiałośc, niesmiałością, ale chyba mozesz zadzwonic i zapytac co słychac... jak wrażenia z imprezy, gdzie ona teraz pracuje, jak sobie radzi itd... i zaprosic na niezobowiązująca kawę

co do tego, ze sie nie odzywała przez rok, to przeciez byliście tylko kolegami z pracy, do tego ona rozstała sie ze swoim facetem, pewnie nie myslała od razu o kims nowym... może nie zwróciła na ciebie uwagi, a jak ja zaprosisz na kawę to zwróci...
daj sobie szansę

[201803290936]

Napisane przez martineden

wiesz,.... tak, jestem nieśmiały... może nawet bardziej niż inni faceci ... no ale wiesz głupio mi tak od razu z grubej rurki ... i sądzę, że wielu miało by z tym problem....

To będziesz samotny - proste. Chociaż przesadzasz z tą nieśmiałością, bo prawie każdy człowiek się codziennie do czegoś przekonuje, przełamuje, zbiera odwagę. A jak nie potrafi, to nie ma szczęścia - tyle w tym temacie. Zresztą, gdybyś serio coś poczuł i chciał, to by Cię ani nieśmiałość, ani awaria łączy nie powstrzymały.

[nicka01]

Zaproś ją gdześ, nie rób podchodów.

[martineden]

nie no wiadomo, że ją z chęcią gdzieś bym zaprosił...ale głupio tak od razu ...bo się wystraszy

Jak by wszyscy panowie byli tacy wyrywni to by atrakcyjne dziewczyny nie mogły wychodzić na ulicę ....bo b iały 40 propozycji spotkań na samo dzień dobry.....a jednak tak nie jest ....

Poza tym muszę trochę podtrzymać kontakt ...nawiązać jakąś więź ...bo głupio tak ni z gruchy nie z pietruchy wyskoczyć. Nie będzie to naturalne ...wiecie panowie też nie mogą pokazywać zbytnego zaintereoswania czy napalenia...bo kobieta albo wystraszy się i pierzchnie sprzed nosa czym prędzej albo pokaże niezdecydowanie .....

Co do imprez to ja raczej nie chodzę z tym kolegą - w zasadzie wspólnikiem na imprezy razem, raczej jesteśmy na dobrej stopie koleżeńsko - służbowej .... a imprezy to tylko jesli są firmowe czy coś ...

Sprawa też jest o tyle skomplikowana, że to bardzo bliska przyjaciółka narzeczonej mojego wspólnika- dyrektora .. on jest pantoflarzem.. jak by coś się stało to zarówno on jaki ona staną po jej stronie .... i się może to zaraz przenieść na grunt służbowy ... a ja z uwagi na pewne sprawy w firmie też nie mogę sobie pozwolić na zbytnie zabawy i konflikty - tym bardziej że ostatnio dość dużo się spieramy ... i co pewien czas "blokujemy" swoje decyzje czy to na naraach czy to nawet przy użyciu udziałów

[Dotka90]

Napisane przez martineden

nie no wiadomo, że ją z chęcią gdzieś bym zaprosił...ale głupio tak od razu ...bo się wystraszy

Jak by wszyscy panowie byli tacy wyrywni to by atrakcyjne dziewczyny nie mogły wychodzić na ulicę ....bo b iały 40 propozycji spotkań na samo dzień dobry.....a jednak tak nie jest ....

Poza tym muszę trochę podtrzymać kontakt ...nawiązać jakąś więź ...bo głupio tak ni z gruchy nie z pietruchy wyskoczyć. Nie będzie to naturalne ...wiecie panowie też nie mogą pokazywać zbytnego zaintereoswania czy napalenia...bo kobieta albo wystraszy się i pierzchnie sprzed nosa czym prędzej albo pokaże niezdecydowanie .....

Co do imprez to ja raczej nie chodzę z tym kolegą - w zasadzie wspólnikiem na imprezy razem, raczej jesteśmy na dobrej stopie koleżeńsko - służbowej .... a imprezy to tylko jesli są firmowe czy coś ...

Sprawa też jest o tyle skomplikowana, że to bardzo bliska przyjaciółka narzeczonej mojego wspólnika- dyrektora .. on jest pantoflarzem.. jak by coś się stało to zarówno on jaki ona staną po jej stronie .... i się może to zaraz przenieść na grunt służbowy ... a ja z uwagi na pewne sprawy w firmie też nie mogę sobie pozwolić na zbytnie zabawy i konflikty - tym bardziej że ostatnio dość dużo się spieramy ... i co pewien czas "blokujemy" swoje decyzje czy to na naraach czy to nawet przy użyciu udziałów

Zdziwiłbyś się

Raaany człowieku, weź ją zaproś na kawę i tyle. Czegóż ona ma się niby wystraszyć? Przecież nie ma 14tu lat. Kawa jest niezobowiązująca. Może być wyjściem koleżeńskim, albo początkiem czegoś więcej.

[B-52]

Używasz samych wymówek, żeby tylko nie wziąć życia we własne ręce.

[201803290936]

Napisane przez martineden

nie no wiadomo, że ją z chęcią gdzieś bym zaprosił...ale głupio tak od razu ...bo się wystraszy

Jak by wszyscy panowie byli tacy wyrywni to by atrakcyjne dziewczyny nie mogły wychodzić na ulicę ....bo b iały 40 propozycji spotkań na samo dzień dobry.....a jednak tak nie jest ....
(...)

Wybacz, ale głupoty wypisujesz. Wy się znacie kawał czasu - to po pierwsze, po drugie macie okazjonalny kontakt, więc to nie jest łapanie kogokolwiek na ulicy, ale po prostu randka ludzi, którzy się poznali i przynajmniej z jednej ze stron coś zaiskrzyło.

Guzik z tego będzie z takim Twoim podejściem, nie wiem czego oczekiwałeś zakładając wątek - pewnie nic nie zrobisz, a jak nawet będziesz próbował, ale z takimi filozofiami w tle, to zanudzisz dziewczynę na śmierć. Zbierz jaja z ziemi i zachowaj się jak facet, któremu się kobieta spodobała i który chce z nią pogadać w miłym miejscu, przy kawie. Na razie to masz rozterki nastoletniej pensjonarki.

[monik.a]

Facet, weź się w garść! Piszesz, że Ci na niej zależy, więc zrób coś z tym!
Ja też jestem osobą niezbyt odważną, ale kiedy wiem, że coś muszę zrobić, to to robię i tyle. Nie zastanawiaj się tylko zadzwoń, a bedziesz stał na pewnym gruncie.
Jeśli się da zaprosić, Twoja wygrana. A jak nie, to pewnie więcej jej nie spotkasz. I po co te sztuczne problemy?
Reasumując: weź sprawy w swoje ręce i nie rób z siebie dziecka, bo to najgorsze co możesz w tej sprawie zrobić.
Trzymamy kciuki !

[Lexie]

Tak szczerze mówiąc, to sądząc po tym co piszesz, to wcale nie zależy Ci tak naprawdę na kontakcie z tą kobietą... Szukasz kolejnych wymówek żeby się do niej nie odezwać, nie umówić. Jeśli nie chcesz to nie, to Twoja decyzja i Twój wybór... Skoro kontakt z nią napawa Cię takimi odczuciami, no to go nie nawiązuj
Pytasz jak to rozegrać, więc jakich rad tu oczekiwałeś? Jaką inną realną radę mógłbyś tu przeczytać, poza taką, żeby nawiązać z nią kontakt i zaprosić na randkę? Nie masz z nią żadnego głębokiego kontaktu, słabo się znacie, więc jeśli coś chcesz to nie ma wyjścia - musicie się lepiej poznać, a do tego potrzebne jest nawiązanie kontaktu i spotykanie się.
Cudów nie ma, nie znamy magicznego sposobu, który sprawi, że nie będziesz musiał się do niej odzywać a mimo to coś z tego będzie

[brownayes]

Nie bardzo rozumiem czego od nas oczekujesz, skoro na każdą radę masz wymówkę... Rozumiem, że się wstydzisz, ale jeśli chcesz spróbować to musisz się przełamać. Możesz na początek zadzwonić pogadać trochę co słychać i na tym zakończyć, a za dzień lub dwa zadzowonić jeszcze raz i zaproponować spotkanie, o ile wcześniejsza rozmowa będzie przyjazna. Bo tak to w życiu się nie domyślisz o co jej chodzi. I nie zachowuj się jak rozmemłany facet, bo kobiety tego nie znoszą

[erina22]

Napisane przez martineden

nie no wiadomo, że ją z chęcią gdzieś bym zaprosił...ale głupio tak od razu ...bo się wystraszy

Jak by wszyscy panowie byli tacy wyrywni to by atrakcyjne dziewczyny nie mogły wychodzić na ulicę ....bo b iały 40 propozycji spotkań na samo dzień dobry.....a jednak tak nie jest ....

Poza tym muszę trochę podtrzymać kontakt ...nawiązać jakąś więź ...bo głupio tak ni z gruchy nie z pietruchy wyskoczyć. Nie będzie to naturalne ...wiecie panowie też nie mogą pokazywać zbytnego zaintereoswania czy napalenia...bo kobieta albo wystraszy się i pierzchnie sprzed nosa czym prędzej albo pokaże niezdecydowanie .....

Dżizys, oni [mężczyźni] naprawdę tak myślą <szok>

ile dziewczyn ma jeszcze napisać żebyś zaprosił ją na kawę?

[srebrnykot]

Napisane przez martineden

Bo tak to wyjdzie, że znalazł się wyrywacz łatwych dup, co myśli, że może mieć każdą .

Napisane przez martineden

bo się wystraszy

Jak by wszyscy panowie byli tacy wyrywni to by atrakcyjne dziewczyny nie mogły wychodzić na ulicę ....bo b iały 40 propozycji spotkań na samo dzień dobry.....a jednak tak nie jest ....
(...)
...wiecie panowie też nie mogą pokazywać zbytnego zaintereoswania czy napalenia...bo kobieta albo wystraszy się i pierzchnie sprzed nosa czym prędzej albo pokaże niezdecydowanie .....

Słucham?...
Wybacz, nie wiem skąd u Ciebie tak zaskakujące i absurdalne podejście do kontaktów damsko-męskich, ale jeśli nie chcesz pozostać sam do końca życia, to proponowałabym Ci zrobić gruntowny remont światopoglądu.

Kobiety, zdecydowana większość z nich (a na pewno wszystkie, które znam), NIE boją się mężczyzn wychodzących z inicjatywą. Nie uciekają przed nimi. Nie czują się nagabywane. Dopóki nie są to ani chamskie zaczepki, ani nachalny podryw (tj. on pyta, czy chciałaby się umówić, ona odpowiada, że nie jest zainteresowana, a on próbuje jeszcze x razy), ani oświadczyny po miesiącu znajomości, inicjatywa ze strony mężczyzny jest zdecydowanie pożądana, natomiast zbytnia nieśmiałość, niestety, odstrasza wyjątkowo skutecznie. Większość kobiet mając do wyboru mężczyznę, który jest bardzo pewny siebie, albo kogoś, kto boi się nawet zaproponować randkę, w sekundę wybierze tego pierwszego.

Dalej, właśnie ta kwestia. Zaproponowanie randki NIE JEST narzucaniem się, nachalnością ani domeną wyrywacza łatwych dup, jak to określiłeś, ale naturalnym działaniem mężczyzny, który chce pokazać kobiecie, że jest nią zainteresowany. Wyskoczenie w dwójkę na kawę czy do restauracji nie jest zobowiązujące, a pozwala poznać nową osobę i sprawdzić, czy może z tego być coś więcej. W najgorszym wypadku spędzisz wieczór w miłym towarzystwie i na tym się skończy.
Jeśli ona odmówi, to przynajmniej będziesz wiedział, na czym stoisz. Aha, jeżeli ona odmówi od razu, to znaczy, że nie jest i raczej nie będzie zainteresowana, a nie, że musi to przemyśleć.
Co do tych wielu propozycji randek - cóż, szczerze mówiąc, rzeczywistość przedstawia się dość podobnie. Tzn. zainteresowany mężczyzna zazwyczaj proponuje spotkanie, przynajmniej w moim wypadku zawsze wyglądało to w ten sposób (osoby, którym się podobałam, występowały z inicjatywą i konkretnym pytaniem. Czasem odmawiałam, czasem dopiero na randce okazywało się, że to nie ta osoba, a kilka razy zakończyło się dłuższą relacją, a jeden związkiem, którym jestem od ponad dwóch lat, szczęśliwa. Nigdy nie czułam się przestraszona propozycją, raczej traktowałam to jak komplement, ewentualnie czułam się niekomfortowo, kiedy zdecydowanie nie byłam zainteresowana i musiałam odmówić tak, żeby nie zranić drugiej osoby. I uwierz, nie byli to wyrywacze dup, tylko normalni, wartościowi ludzie, z których większość jest obecnie w jakimś dłuższym związku.).

Jeśli chcesz, żeby cokolwiek było z tej znajomości, to przestań się zastanawiać, tylko zadzwoń do niej. Na razie, bez urazy, ale najprawdopodobniej odbiera Cię jako niezdecydowanego, zbyt nieśmiałego faceta i przez myśl jej nie przejdzie, że jesteś zainteresowany.

Napisane przez Doris1981

Wybacz, ale głupoty wypisujesz. Wy się znacie kawał czasu - to po pierwsze, po drugie macie okazjonalny kontakt, więc to nie jest łapanie kogokolwiek na ulicy, ale po prostu randka ludzi, którzy się poznali i przynajmniej z jednej ze stron coś zaiskrzyło.

Guzik z tego będzie z takim Twoim podejściem, nie wiem czego oczekiwałeś zakładając wątek - pewnie nic nie zrobisz, a jak nawet będziesz próbował, ale z takimi filozofiami w tle, to zanudzisz dziewczynę na śmierć. Zbierz jaja z ziemi i zachowaj się jak facet, któremu się kobieta spodobała i który chce z nią pogadać w miłym miejscu, przy kawie. Na razie to masz rozterki nastoletniej pensjonarki.

Zgadzam się z Doris. (w sumie, jak zwykle )

[martineden]

Tylko Wy chyba cały czas zaominacie, że ja napisałem jej neutralnego maila a ona mi nie odpisała ...a po 4 dniach komentuje moje zdjęcia ... wiec nie wiem jak to odebrać ... koleżeństwo ??
Ja uważałem za rzecz oczywistą, że jeśli nie odpowiada na maila to mówi jasno i wyraźnie : dzięki ale nie jestem zainteresowana ... ani koleżeństwem ani niczym więcej ...a ja też nie chcę się napraszać .... Poza tym wg mnie powinna już trzymać się swoich wyborów a nie, że zwnou wchodzi i mąci w głowie

[malwi89]

Napisane przez martineden

Tylko Wy chyba cały czas zaominacie, że ja napisałem jej neutralnego maila a ona mi nie odpisała ...a po 4 dniach komentuje moje zdjęcia ... wiec nie wiem jak to odebrać ... koleżeństwo ??
Ja uważałem za rzecz oczywistą, że jeśli nie odpowiada na maila to mówi jasno i wyraźnie : dzięki ale nie jestem zainteresowana ... ani koleżeństwem ani niczym więcej ...a ja też nie chcę się napraszać .... Poza tym wg mnie powinna już trzymać się swoich wyborów a nie, że zwnou wchodzi i mąci w głowie

Może najzwyczajniej kobieta zapomniała, albo mail nie doszedł. Chłopie co za problem do niej zadzwonić i umówic sie na kawe z koleżanka. To jest taka ogromna zbrodnia?? Człowieku weź się w garść i zacznij cos robić bo takim rozymslaniem <co ona ma na myśli> do niczego nigdy nie dojdziesz.
Moja rada: Zadzwoń, zaproś i idź. Bądź pewny siebie, tego co robisz i co mówisz.
Jeśli ma coś z tego być to będzie, ale na litość boska zrób cos.

[bluebluesky]

Nie obraź się, ale czyta się Twoje wymówki, jak pamiętnik cichej czternasrolatki.

Zabieraj się do rzeczy, mój drogi, pomyśl, że z tego na prawdę może się urodzić coś dobrego, więc lepiej jak najszybciej wpuścić szczęście do swojego życia, nie?

[niutka1]

Poza tym wg mnie powinna już trzymać się swoich wyborów a nie, że zwnou wchodzi i mąci w głowie

ale jakich wyborów, o czym ty człowieku piszesz? przeciez ona nawet nie wie, że Ci sie podoba, bo napisałeś, jak sam wspominasz, niezobowiązującego maila, więc , co myslisz, ze kobieta w myslach ci czyta, czy co?
o mailu mogła zapomnieć, przyjmij do wiadomości, ze może po prostu nie zróciła na ciebie uwagi, traktuje cie jak kumpla, ale jesli zaprosisz ja na kawe i okaże sie, ze macie o czym rozmawiać, to może stwierdzi, ze ja interesujesz
szczerze mówiąc zachowujesz sie jak , za przeproszeniem d... wołowa i juz współczuje tej kobiecie, bo jeszcze nawet sie nic nie zaczęło, a ty juz masz do niej pretensje ( cytat wyżej)

Jak dla mnie nie jestes niesmiały, tylko masz kompleksy ( a to róznica) i po prostu boisz sie porażki, boisz sie, jej wyraxnej odmowy, a mężczyzna tchórz to... no cóz...

zachowujesz sie jak 18 letni chłopaczek, a nie jak powazny mężczyzna, wiesz, co masz racje odpuśc sobie, bo najwyraxniej jeszcze nie dorosłes do randek, skoro uważasz, ze randka to juz do czegos zobowiązuje i że kobieta pisząc komentarze, a nie odpisując na maila dokonuje jakiegos arcywaznego wyboru
jak juz koło 50 tki dojrzejesz, to moze trafisz na jakaś podobna sobie i będziecie happy


a na koniec- mierzi mnie facet, który boi sie poderwac kobiete, bo może mu to popsuc układy w firmie przeciez ta kobieta nawet juz tam nie pracuje,
zycze, by firma tworzyła z toba udany związek do końca twojego zycia ... w końcu dla niektórych firma jest jak rodzina