Uwaga!!!

[sharlota]

Dziewczyny chciałam Was uczulić na pewną bardzo ważną kwestię, Ja wiem że tu są same włosomaniaczki święcie wierzące w moc natury, kosmetyków, wcierek, maseczek, masażu głowy itd Ja przez pół roku zachowywałam się jak rasowa włosomaniaczka. Włosy mi się osłabiły po ciąży więc przypuściłam zmasowany atak - od wewnątrz revalid i skrzyp z pokrzywą - przez 3 mies, do tego najpierw wtarłam butelkę radicala, potem neril, potem seboradin niger, potem 2 opakowania ampułek radical, do tego dwa razy w tyg polski Wax,do tego na stałe szampon kerastase i na co dzień dwufazowa odżywka quick wax. Teoretycznie powinnam mieć włosy co najmniej jak Salma Hayek Otóż moje drogie NIC Z TEGO!!! I to nie jest kwestia choroby czy złego dobrania kosmetyków. One po prostu nie działają! Byłam kilka razy u dermatolog. Ucieszyłam się że w końcu mam te wyczekane antenki, że wreszcie włos mi się puścił... a pani dermatolog powiedziała mi że to są po prostu wykruszone włosy!!! Dziewczyny od wcierania nie rosną Wam nowe włosy! Wam się kruszą te co macie!!!!
Od tych kosmetyków co najwyżej może być chwilowa poprawa włosów, znaczy do następnego mycia, włos jako taki za nic się nie zmieni.
Chciałam Was ostrzec bo ja grube pieniądze władowałam we włosy a różnicę widać głównie w portfelu. I jeżeli Wam coś działa to wyłącznie za sprawą Waszej wiary a nie skuteczności kosmetyku. Niestety taka jest brutalna prawda, tak mi powiedziała pani dermatolog. Nie dawajcie się oszukiwać producentom kosmetyków, nawet te profesjonalne i apteczne - to tylko marketing.....

[Aniaaa PlayMate]

Hahahahaha dawno sie tak nie uśmiaławm! w przeciwieństwie do ciebie koleżanko wiemy co to jest podcinanie końcówek! Poza tym jakbyś faktycznie była taka oczytana jak twierdzisz to byś wiedziała ze wcierki typu sebo czy radical stosuje sie na skalp bo włosy mogą sie przesuszyć a w efekcie kruszyc przez co nie widać porostu. Poprostu

[blondyna789]

zmień dermatologa - ten kłamie

[weegirl]

Wypadanie włosów po porodzie jest, niestety, całkiem normalne i ma to podłoże hormonalne. Ciężko, żeby w takim przypadku podziałały jakieś wcierki. A ukruszone włosy u nasady... może za dużo było wcierek a za mało nawilżania włosów u nasady? Ja po nałożeniu np. Seboradinu, staram się nałożyć na skórę głowy i włosy coś nawilżającego, bo od wcierek mocno mi się wysuszają włosy. Inna rzecz, że ja wcierek używam raczej profilaktycznie. To, że Tobie te moetody nie pomogły, nie oznacza, że nie pomogły one nikomu- niektóre osoby dzięki wcierkom zaczęły widzieć włoski tam, gdzie miały już łyse miejsca.

Aha, że się jeszcze zapytam: a co Ci w końcu poradziła pani dermatolog?

[kotka20093]

to co ta dermatolog poleca na wypadanie włosów skoro nie wcierki?

['Estelle']

Napisane przez sharlota

[...]

I jeżeli Wam coś działa to wyłącznie za sprawą Waszej wiary a nie skuteczności kosmetyku. Niestety taka jest brutalna prawda, tak mi powiedziała pani dermatolog. Nie dawajcie się oszukiwać producentom kosmetyków, nawet te profesjonalne i apteczne - to tylko marketing.....

Lepiej sprawdź, czy ta dermatolog w ogóle ma jakiekolwiek kwalifikacje... tyle się słyszy teraz o takich sprawach, szewc - który został dentystą, pani adwokat co wcześniej była sprzątaczką... kto wie, z jakiej specjalności dyplom ma osoba o której piszesz

[Lola20]

Sharlota, wystarczy pocztyać recenzje na KWC czy na forum, żeby się przekonać, że u innych jednak działają sama zaliczam się do grupy, której WAX, nafta kosmetyczna, olejki pielęgnacyjne i inne różnego typu specyfiki pomagają regularnie zregenerowac włosy zniszczone intensywnymi zabiegami typu rozjasnianie czy farbowanie Po prostu kosmetyków trzeba używać umiejętnie - jak napisała koleżanka wyżej, niektóre nadają się do stosowania tylko na skórę głowy, bo przesuszają włosy, inne obciążają, więc nie nalezy używać ich w nadmiarze itp. Działanie poszczególnych produktów zalezy też od włosa - to, co dla jednych będzie najlepsze, niekoniecznie musi dawac super efekty u innych. Grunt to znaleźć idealny dla siebie produkt pielęgnacyjny. Często przyczyna złej kondycji włosów i skóry głowy tkwi gdzieś indziej i trzeba ją wyeliminować, inaczej żadna pielęgnacja nie przyniesie zadowalających efektów. Zrób odpowiednie badania, w razie potrzeby nawet zmien lekarza.

[tiare]

kocham te wizażowe porady!

[sharlota]

Może Was to bawi ale Wasza naiwność zapewne wielce bawi firmy kosmetyczne. Końcówki podcinam, włosów nie farbuję, nie suszę, nie prostuję, nie kręcę... nawet nie czeszę na mokro. Wcierki wmasowuję (a nie wcieram!!! - więc nie trę włosów) w samą skórę głowy ( w miarę możliwości) , do tego zawsze po myciu odzywka czasem też jedwab. Nawet ten quick wax używam też na skórę głowy a nie na same włosy żeby ją nawilżyć po wcierkach. Moje drogie, co nie co w temacie wiem. Nie chciałam tu siać zamętu ale cieszy mnie odzew. Sama długo liczyłam na to że coś zadziała. Ale owszem włosy mi nie wypadają, teraz to jak zobaczę 3 włosy po umyciu to wpadam w panikę Ale nic poza tym. A dermatolog jest z polecenia i jest naprawdę świetnym fachowcem, ufam jej. Powiedziała że jeśli coś może pomóc to jedynie masaż skalpu na pobudzenie krążenia i to wszystko ale też nie u każdego zadziała. Geny to podstawa. Przecież same na pewno znacie dziewczyny z przepięknymi grubymi włosami które je wciaż męczą zabiegami a inne z kolei robią cuda i mają słabiutkie piórka.
A KWC... cóż może to w 80% pracownicy firm piszą :P a poważnie możecie mieć efekty ale czysto wizualne.

[tiare]

„Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą”

[weegirl]

Sharlota, ale ja już nie rozumiem- czy Ty liczyłaś na to, że dzięki kosmetykom poprawią Ci się włosy po porodzie? Tak sugerował pierwszy Twój post. Cudów nie ma, hormony robią swoje. Piszesz o genach- to jest sprawa oczywista dla większości Wizażanek, że z cienkich piórek nie wyczarują żadnym Seboradinem bujnej czupryny Każda z nas stara się sprawić, żeby to, co dostały od natury wyglądało najlepiej, jak to jest możliwe.

Piszesz o naiwności- większość z nas próbuje różnych produktów, sprawdza, które się nadają do ich włosów czy skóry głowy. Jeśli ktoś ma nadzieję na coś, co nie jest możliwe, to jasne, że się rozczaruje. W końcu kosmetyki, naturalne czy nie, to nie są jakieś magiczne eliksiry.

No i powtórzę pytanie: co poradziła Ci pani dermatolog? Jak to się stało, że włosy Ci przestały wypadać? Kiedy urodziłaś dziecko i czy długo trwało wypadanie włosów po porodzie?

EDIT: CO do KWC to można przecież sprawdzić profil recenzentki, zobaczyć czy udziela się na forum, przeczytać różne recenzje kosmetyków. Marketing szeptany jest niestety strasznie rozpowszechniony, ale przy odrobinie zdrowego rozsądku można się nie dać na niego złapać.

[skarpetta]

Na każdego może działać co innego, tylko nie zaprzeczaj Nam, że coś nie działa, jeśli zauważyłyśmy poprawę. Czy w miejscu gdzie nie ma włosków, a teraz jest pełno to sądzisz, że to kwestia wizualna? Halucynacji nie mam, dobrze widzę.
Ja np. ostatnio mam bardzo kruche włosy, mimo, że dbam o nie. Może to być na tle nerwowym, może za dużo mrozów, za mało witamin, przez tarcie...
Możliwe, odnoście do recenzji na KWC, ale ja jakoś wierzę i źle na tym nie wyszłam, również piszę recenzje... A nie prowadzę firmy z kosmetykami
P.S. Może Nas oczkują firmy... Może Ciebie oszukuje dermatolog?

[Kucyk_Truskawkowy]

Większość osób widzi efekty prawidłowej pielęgnacji. Na każdego działa co innego, ale jak w końcu metodą prób i błędów, znajdzie sie odpowiednie preparaty to efekty są widoczne. Przykro mi sharolta że oprócz zaprzestania wypadania nie masz żadnych efektów, ale to nie znaczy że wszyscy ich nie mają...
I tak tak weegirl pisała: nie można oczekiwać cudów a jedynie wyciągnąć z naszych włosów piękno na tyle ile to możliwe. Jak ktoś ma cienkie i rzadkie włosy to może poprawić ich stan, ale nie będzie miał pięknych, bujnych loków-choćby nie wiem co.

[viki1988]

Napisane przez sharlota

Ale owszem włosy mi nie wypadają, teraz to jak zobaczę 3 włosy po umyciu to wpadam w panikę

no wiec o co Ci chodzi? wizażowe sposoby zadziałały jak tylko uspokoiła sie burza hormonalna po ciąży...

Napisane przez skarpetta

Na każdego może działać co innego, tylko nie zaprzeczaj Nam, że coś nie działa, jeśli zauważyłyśmy poprawę. Czy w miejscu gdzie nie ma włosków, a teraz jest pełno to sądzisz, że to kwestia wizualna? Halucynacji nie mam, dobrze widzę.

dokładnie ja miałam wypalone rozjaśniaczem włosy w okolicach zakoli wiec jak mi sie mogło się ukruszyć skoro wcześniej tam nie miałam włosów a teraz ładnie odrastają...

[sharlota]

Nie zadziałały metody tylko ustabilizowały się hormony i włosy same z siebie przestały wypadać.
Też bym bardzo chciała zobaczyć nowe włosy w okolicach zakol ale póki co wciaż są gołe zakola Dokładnie wam napisałam co stosowałam, chyba nie możliwe żeby akurat nic z tych rzeczy na mnie nie działało. Po prostu nie działa w ogóle nic

[skarpetta]

kosmetykami nie zwalczysz hormonów, one i tak zrobią swoje

[viki1988]

Napisane przez sharlota

Nie zadziałały metody tylko ustabilizowały się hormony i włosy same z siebie przestały wypadać.
Też bym bardzo chciała zobaczyć nowe włosy w okolicach zakol ale póki co wciaż są gołe zakola Dokładnie wam napisałam co stosowałam, chyba nie możliwe żeby akurat nic z tych rzeczy na mnie nie działało. Po prostu nie działa w ogóle nic

no wiesz, na każdego działa coś innego u mnie to nie było tak ze nagle sie zrobił busz na tych zakolach tylko stopniowo odrastały... może spróbuj np. używać żelu Palomy po myciu na te miejsca albo używać na noc na skórę głowy olejku Vatika?

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez skarpetta

kosmetykami nie zwalczysz hormonów, one i tak zrobią swoje

no własnie też mi sie wydaje ze mogło wtedy nie zadziałać ze względu na hormony... może teraz zadziała skoro sie uspokoiło wszystko?

[Lola20]

Sharlota, efektem wizualnym może być opotyczne wygładzenie włosów, nadanie im połysku różnymi nabłyszczaczami, lakierami itp. Ale zaprzestanie wypadania, szybszy porost nowych włosów, zaprzestanie kruszenia się i łamania włosów to nie są efekty jedynie wizualne i świadczą o realnej regeneracji struktury włosa i pobudzeniu porostu nowych włosów. Dla każdego, kto zna budowę ludzkiego włosa, możliwość jego zregenerowania w pewnym stopniu (zależnym od zniszczeń) nie wydaje się jakims nieosiągalnym cudem. Tojest możliwe i dobry kosmetyk, bogaty w odpowiednie składniki (a także zwykła maseczka domowej roboty z serii "babcine przepisy" ) potrafi to zdziałać. Nie ma w tym żadnej magii. Kwestia doboru odpowiedniej dla włosów strategii pielęgnacyjnej. Dobre produkty regeneracyjne wcale nie musza być drogię - np. świetna nafta kosmetyczna czy olejek rycynowy kosztują grosze w aptece, a są naprawde bardzo wydajne i skuteczne. I nie ma co dopatrywac się we wszystkim podstępu typu "recenzje na KWC pisane są przez firmy produkujące kosmetyki". To tak, jakby stwierdzić, że każda negatywna recenzja jest napisana przez nieuczciwą konkurencję, a dostępne powszechnie w internecie i bardzo zachwalane przepisy na babcine maseczki np. z jajek i miodu są pisane przez hodowców kur i pszczelarzy . Jak wspomniały koleżanki - wciąż poszukujemy, testujemy nowości i szukamy tej najlepszej dla siebie. Na samych oszustwach firmy kosmetyczne nie zaszły by za daleko. Gdyby każdy zauważył, że ich produkty w ogóle nie działają, mało kto by je jeszcze kupował

[kocurzyca]

Napisane przez sharlota

Nie zadziałały metody tylko ustabilizowały się hormony i włosy same z siebie przestały wypadać.
Też bym bardzo chciała zobaczyć nowe włosy w okolicach zakol ale póki co wciaż są gołe zakola Dokładnie wam napisałam co stosowałam, chyba nie możliwe żeby akurat nic z tych rzeczy na mnie nie działało. Po prostu nie działa w ogóle nic

Mój TŻ miał kompletnie łyse zakola, w ciąży z tego co wiem nigdy nie był, więc hormony nie musiały mu się stabilizować, a po ampułkach radical w połączeniu z szamponem na jego łysych plackach pojawia się coraz więcej włosów. Czy to fatamorgana???

['Estelle']

Napisane przez sharlota

A dermatolog jest z polecenia i jest naprawdę świetnym fachowcem, ufam jej.

I chyba właśnie dlatego nie dopuszczasz do Siebie myśli, że może nie mieć racji

Napisane przez sharlota

A KWC... cóż może to w 80% pracownicy firm piszą :P a poważnie możecie mieć efekty ale czysto wizualne.

Pleeeaaaaseeee, nie ośmieszaj się.
Co jak co, ale marketing szeptany na taką skalę - to nie na tym forum

Napisane przez sharlota

Nie zadziałały metody tylko ustabilizowały się hormony i włosy same z siebie przestały wypadać.
Też bym bardzo chciała zobaczyć nowe włosy w okolicach zakol ale póki co wciaż są gołe zakola

I ten post dobitnie pokazuje to, o czym dziewczyny już pisały.
Miałaś źle dobraną pielęgnację, bo wymienione specyfiki nie są odpowiednie do walki z wypadaniem na tle hormonalnym.

Napisane przez sharlota

Dokładnie wam napisałam co stosowałam, chyba nie możliwe żeby akurat nic z tych rzeczy na mnie nie działało. Po prostu nie działa w ogóle nic

Możliwe. I nie jest to nic niezwykłego. Wizaż widział już niejeden taki przypadek

[ToTyLkoJa2]

Napisane przez kocurzyca

Mój TŻ miał kompletnie łyse zakola, w ciąży z tego co wiem nigdy nie był, więc hormony nie musiały mu się stabilizować, a po ampułkach radical w połączeniu z szamponem na jego łysych plackach pojawia się coraz więcej włosów. Czy to fatamorgana???

był w ciąży, ale to skutecznie ukrył

[Eweninka]

Po takim męczeniu włosów, wcale się nie dziwię, że nie wytrzymały... a wątrobę badałaś? Dwa suplementy na raz?? Po prostu za świadome niszczenie organizmu...

[sharlota]

MĘCZENIU????? Jak sobie poczytałam różne fora na wizazu to aż się zastanawiałam kiedy dziewczyny mają czas na to wszystko! ja to mały pikuś jestem. A tabletki... cóż to nie antybiotyki. W tym zakresie też się naczytałam co dziewczyny jedzą, piją i łykają na poprawę stanu włosów a niektóre jeszcze i na zmarszczki, odchudzanie, przeciw cellulitowi i na poprawę wzroku na raz.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Poza tym mam wrażenie że albo tu króluje wtórny analfabetyzm albo to skutki takiej formy przekazu jaką jest net. Ja wiem dlaczego włosy po ciąży wypadają i napisałam tez wyżej że przestały wypadać jak się hormony ustatkowały. A mi chodzi o wzmocnienie włosów i tu wszystkie te specyfiki są właśnie wskazane.
Dobrze że Wam coś pomaga, nawet jeśli to tylko wiara. Ja czekałam na nowe włoski, na to żeby obecne zrobiły się mięsiste - wszystko to co wyczytałam na wizazu. Ale mnie nic z tego nie przypadło w udziale.
Wcale nie prosiłam żeby jakoś specjalnie naskakiwac na moje teorie. Nauczona doświadczeniem po prostu przekonałam się, że takich cudów nie ma. Nie wiem skąd u Was te antenki. Ale gratuluję.

[szugarbejb]

Dobrze że Wam coś pomaga, nawet jeśli to tylko wiara.

Myślisz, że ktoś Cie będzie na siłę przekonywał, że to działa ? Dziewczyny wklejają swoje zdjęcia przed i po kuracjach i na gołe oko widać, że czasem efekty są wręcz spektakularne.

Ja czekałam na nowe włoski, na to żeby obecne zrobiły się mięsiste - wszystko to co wyczytałam na wizazu. Ale mnie nic z tego nie przypadło w udziale.

No to współczujemy Ci bardzo.

Nauczona doświadczeniem po prostu przekonałam się, że takich cudów nie ma. Nie wiem skąd u Was te antenki. Ale gratuluję.

Jedna osoba, która nie widziała wyników, nie przekona setki, która o wynikach przekonała się na własnej skórze.

wtarłam butelkę radicala, potem neril, potem seboradin niger, potem 2 opakowania ampułek radical,

Ja po takiej kuracji w zeszłym roku (zamiast ampułek radical wcierałam Rzepę Joanny), miałam burzę nowych włosów, rosły mi jak głupie (co było widać po odroście) i nie musiałam w to wierzyć, tylko to po prostu było widać.

I nie wiem, kto tu cierpi na wtórny analfabetyzm - każda z dziewczyn napisała Ci, że to, ze na Ciebie coś nie działa, nie znaczy że nie działa u innych, a Ty tu co chwilę wpadasz i z manierą prawdy objawionej wmawiasz wszystkim, że na pewno jesteśmy nawiedzone i mamy zwidy, że nam włosy rosną. Zadziwiające po prostu.

[Eweninka]

Najpierw piszesz, że bierzesz przykład z innych kobiet, które stosują miliony tabletek jednocześnie, kładą na głowę tony przeróżnych kosmetyków itp. itd. a później piszesz, że "mam wrażenie że albo tu króluje wtórny analfabetyzm albo to skutki takiej formy przekazu jaką jest net"? Poza tym nikt tutaj nie ubliżył Tobie, więc skąd te określenia? Łączenie tak silnych suplementów może doprowadzić do odwrotnego skutku niż oczekiwany. Postaw na kilka sposobów, a nie na kilkanaście- poczekaj co najmniej 3 miesiące i możliwe, że zauważysz efekt. Każdy jest inny, a cierpliwość popłaca.

[Maria221]

Ja niemal całkowicie wyłysiałam, a na zagęszczenie mnie akurat tylko wcierki pomagają. Używam jednej wcierki, raz dziennie, szampon + odżywka, ale też nie zawsze. Ja od dermatolożki w Akademii Medycznej w Gdańsku dowiedziałam się, że samodzielnie wykonywane wcierki i/lub tzw. wcierki - gotowce dobrze jest stosować i zmieniać co jakiś czas.
Łykam witaminy i piję pokrzywę, a włosów coraz więcej. Mnie te sposoby bardzo pomagają, ale każdy jest inny i różne przypadki się zdarzają, także cudowne uzdrowienia

[weegirl]

Napisane przez sharlota

Poza tym mam wrażenie że albo tu króluje wtórny analfabetyzm albo to skutki takiej formy przekazu jaką jest net. Ja wiem dlaczego włosy po ciąży wypadają i napisałam tez wyżej że przestały wypadać jak się hormony ustatkowały. A mi chodzi o wzmocnienie włosów i tu wszystkie te specyfiki są właśnie wskazane.
Dobrze że Wam coś pomaga, nawet jeśli to tylko wiara. Ja czekałam na nowe włoski, na to żeby obecne zrobiły się mięsiste - wszystko to co wyczytałam na wizazu. Ale mnie nic z tego nie przypadło w udziale.
Wcale nie prosiłam żeby jakoś specjalnie naskakiwac na moje teorie. Nauczona doświadczeniem po prostu przekonałam się, że takich cudów nie ma. Nie wiem skąd u Was te antenki. Ale gratuluję.

Jeśli nie potrafisz konkretnie napisać, to co się dziwisz, że nie każdy jest Cię w stanie zrozumieć Z pierwszego postu nie wynika, czy jesteś dopiero co po porodzie, czy był on już jakiś czas temu, ani czy stan Twoich włosów poprawił się i kiedy stosowałaś te wszystkie wcierki- po porodzie czy później.

Jeśli spodziewałas się, że jakiekolwiek wizażowe wcierki itp. pomogą Ci w czasie burzy hormonalnej, to TY byłaś naiwna- większość dziewczyn, które wcierająróżne specyfiki, nie miała Twojego problemu.

A mnie to irytuje, przychodzi jakaś nowa Wizażanka, która nawet regulaminu forum nie przeczytała (patrz: tytuł wątku) i się skarży, że jej nic nie pomogło. A jak jej nie pomogło, to jak mogłoby komuś innemu pomóc. I wielki lament i przestroga. Jeśli uważasz, że wiara wizażanek w to, że od seboradinów i innych mogą im przestać wypadać włosy, to taki sam efekt powinien być w przypadku problemów hormonalnych, skoro wg Ciebie wiara czyni cuda

[skarpetta]

Hmm... Sharlota, spokojnie, mam wrażenie, że zaczynasz desperacko wykręcać, jakbyś sama się w tym gubiła, a nie możesz znieść myśli, że nikt tu się z Tobą nie zgadza. Piszesz o naiwności, tymczasem sama się zachowałaś naiwnie
Nie wydaje mi się, żebyś Nam wmówiła swoją teorię.
P.S. Widać, że nie znasz tu tutejszych reguł.

[despretina]

No i ja także nie zgodzę się z tym że te specyfiki nie działają. Miałam bardzo zniszcone włosy farbowaniem, prostowaniem i basenowym chlorem. nie rosły praktycznie w ogóle, ale nie miałam problemu z wypadaniem. Weszłam na to forum, zmieniłam kosmetyki z drogeryjenych na ziołowe - szampon ziołowy z farmony, joanna apteczka babuni, maska gloria i wax i ampułki z radicala i moje włosy juz po miesiącu ożyły. Są nawilzone gładkie i błyszczące. Od kilku lat nie miałam takich włosów, nawet moja mama bardzo sceptycznie nastawiona do kosmetyków stwierdziła ze mam ładne zadbane włosy i sama sie przerzuciła na te kosmetyki. Co prawda przyspieszenia wzrostu jeszcze nie zauwazyła, ale kapsułki stosuje dopiero od kilku dni. Także to nie jest złudzenie optyczne wizualne czy moje różowe okulary. A Wam wizażowe włosomaniaczki serdecznie dzieukuje za rady. Takich włosów dawno nie miałam i to dzieki Wam

[sharlota]

OK, można poprawić włosy zniszczone, w to nie wątpię. Jak ktoś miał niezłe włosy i je osłabił mechanicznie czy chemicznie to oczywiste że przy odpowiedniej pielęgnacji wróci do stanu pierwotnego. Ale ja bardzo dbam o włosy a one wiecznie się elektryzują, każda fryzjerka narzeka że za nic się nie dają ułożyć a w dotyku jak dla mnie przypominają spaloną zapałkę - strach dotknąć bo się rozkruszą na popiół. I są przeraźliwie cieniutkie i delikatne. Chciałam je odżywić, nawilżyć, wzmocnić no i jeszcze miło gdyby jakieś nowe się pojawiły -ale w tym zakresie kompletne ZERO