Ile potrzeba czasu?

[mime]

Wlasnie zastanawiamy sie z narzeczonym nad wyborem terminu slubu, myslimy o sierpniu tego roku, ale obawiamy sie ze mozemy nie zdazyc z organizacja wszystkiego. Moze ktos bardziej zorientowany w temacie podpowie czy jest to wykonalne Sale na wesele mamy juz upatrzona utrudnieniem jest tylko fakt ze wesele bedzie sie odbywalo w innym miescie niz mieszkamy obecnie (jestesmy studentami) z gory dzieki za odp!

[ultraradiola]

Napisane przez mime

Wlasnie zastanawiamy sie z narzeczonym nad wyborem terminu slubu, myslimy o sierpniu tego roku, ale obawiamy sie ze mozemy nie zdazyc z organizacja wszystkiego. Moze ktos bardziej zorientowany w temacie podpowie czy jest to wykonalne Sale na wesele mamy juz upatrzona utrudnieniem jest tylko fakt ze wesele bedzie sie odbywalo w innym miescie niz mieszkamy obecnie (jestesmy studentami) z gory dzieki za odp!

to zalezy z jakiej miejscowości jesteś.
Sierpień czerwiec wrzesień to najbardziej oblegane terminy, ja swoj slub tj sierpien planowałam juz w grudniu 2008 i powiem ci ze zdobyłam ostatni wolny termin letni a to tylko dlatego ze dzien wczesniej para zrezygnowała.

[kobzalka]

Napisane przez mime

Wlasnie zastanawiamy sie z narzeczonym nad wyborem terminu slubu, myslimy o sierpniu tego roku, ale obawiamy sie ze mozemy nie zdazyc z organizacja wszystkiego. Moze ktos bardziej zorientowany w temacie podpowie czy jest to wykonalne Sale na wesele mamy juz upatrzona utrudnieniem jest tylko fakt ze wesele bedzie sie odbywalo w innym miescie niz mieszkamy obecnie (jestesmy studentami) z gory dzieki za odp!

Ja myślę, że to już chyba mało wykonalne niestety. Faktycznie sierpień to jeden z najbardziej obleganych miesięcy. Jeśli uda się z salą to mogą pojawić się problemy z załatwieniem orkiestry czy kamerzysty my salę rezerwowaliśmy w lutym tego roku, a wesele odbędzie się w maju. jeśli jednak się zdecydujecie to życzę powodzenia w organizacji

[monikadavvida]

my zorganizowaliśmy wszystko w miesiąc co prawda ślub w styczniu, ale też łatwo nie było... jak to się mówi - dla chcącego nic trudnego

[Remmi]

Napisane przez monikadavvida

my zorganizowaliśmy wszystko w miesiąc co prawda ślub w styczniu, ale też łatwo nie było... jak to się mówi - dla chcącego nic trudnego

Sierpień jest miesiącem dość obleganym i rzeczywiście mogą być problemy z rezerwacją terminu w sali.
Ale monikadavvida ma rację, dla chcącego nic trudnego, my dopiero salę rezerwowaliśmy w październiku na kwiecień, i żeby było śmieszniej, sala już była zarezerwowana dla kogoś innego, ale w końcu zmienili datę rezerwacji i nasz 24 kwiecień nam przypadł. Ale na resztę miesięcy to już nie było terminów. Nasz zespół też dopiero pierwszy termin ma pod koniec 2010 roku, to było szczęście, że akurat 24 kwietnia mieli jeszcze wolne .

[slimaczek19]

Zgadzam się z tym co mówią Dziewczęta
Wszystko zależy od miejscowości w której ma być wesele. Ale również od tego jakie macie rozeznanie w ślubnym rynku... tzn. czy już wiecie jaki chcecie zespół, kamerzystę i fotografa - to plus sala - najtrudniej zgrać terminowo. Można to tak naprawdę w jeden dzień załatwić

Reszta jest do zrobienia do sierpnia

[mabi84]

mogłabym się podłączyć pod to pytanie troszkę?
też mnie gnębi dużo rzeczy związanych ze ślubem
no właśnie ten sierpień i wrzesień są takie oblegane
jak sądzicie czy jak zacznę przygotowania styczeń 2011 to załatwię wszystko w 9mc-y-do września?

[kitek_fm]

Dokładnie. Wszystko zależy od tego w jakim regionie będzie wesele i jakie macie oczekiwania. Jeżeli uda się załatwić jakąś salę na sierpień (bo z salą jest najwięcej problemów) i nie macie zbyt wygórowanych oczekiwań dotyczących fotografa, kamerzysty itd. to coś się uda znaleźć. Dużo firm typu dj, zespół, foto, video ogłasza się na lokalnych forach ślubnych. Ci z wyższej półki to już pewnie mają terminy zarezerwowane i nie tylko na '10 ale pewnie też na '11r.
Nie jest niemożliwe załatwienie wszystkiego na sierpień '10. Ale w takim krótkim czasie to już pozostaje raczej brac to co jest wolne i nie wybrzydzac.
Sierpień to najbardziej popularny miesiąc na ślub.

[slimaczek19]

Napisane przez mabi84

mogłabym się podłączyć pod to pytanie troszkę?
też mnie gnębi dużo rzeczy związanych ze ślubem
no właśnie ten sierpień i wrzesień są takie oblegane
jak sądzicie czy jak zacznę przygotowania styczeń 2011 to załatwię wszystko w 9mc-y-do września?

Skoro chcecie na wrzesień 2011 to czemu nie zająć się znalezieniem dobrej sali, orkiestry i fotografa juz teraz??? Można na spokojnie się rozglądać, porównywać, pytać o opinię tych co z nich korzystali. Możecie podpisać umowy (zachowujecie ceny z dnia podpisania umowy) a reszta zając się dużo później

[mabi84]

Napisane przez slimaczek19

Skoro chcecie na wrzesień 2011 to czemu nie zająć się znalezieniem dobrej sali, orkiestry i fotografa juz teraz??? Można na spokojnie się rozglądać, porównywać, pytać o opinię tych co z nich korzystali. Możecie podpisać umowy (zachowujecie ceny z dnia podpisania umowy) a reszta zając się dużo później

wiem że niektórym trudno to zrozumieć bo wiele par tak właśnie robi jak piszesz, jednak my nie jesteśmy nawet zaręczeni a dopóki nie ma zaręczyn nie ma załatwiania niczego w naszym przypadku

[monikadavvida]

Napisane przez Remmi

Sierpień jest miesiącem dość obleganym i rzeczywiście mogą być problemy z rezerwacją terminu w sali.
Ale monikadavvida ma rację, dla chcącego nic trudnego, my dopiero salę rezerwowaliśmy w październiku na kwiecień, i żeby było śmieszniej, sala już była zarezerwowana dla kogoś innego, ale w końcu zmienili datę rezerwacji i nasz 24 kwiecień nam przypadł. Ale na resztę miesięcy to już nie było terminów. Nasz zespół też dopiero pierwszy termin ma pod koniec 2010 roku, to było szczęście, że akurat 24 kwietnia mieli jeszcze wolne .

zgadzam się - owszem, sierpień to dość oblegany miesiąc, ale uwierzcie mi, że 2 stycznia też jest trudną datą do załatwienia. nikt nie chciał podjąc się zrobienia tortu weselnego czy wynając sale... ale sie udalo

[slimaczek19]

To trochę utrudnia ale myślę że jak zaręczyny będą się zbliżać, to możecie zacząć się interesować salami. Ja tak naprawde miałam podpisaną umowę na sali w listopadzie a zaręczyny były tuż przed świętami (nasze) a oficjalne w święta
Z drugiej strony łatwiej jest zorganizować ślub na wrzesień niż na czerwiec-sierpień więc moim zdaniem niecały rok powinien wystarczyć w Waszym przypadku

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez monikadavvida

zgadzam się - owszem, sierpień to dość oblegany miesiąc, ale uwierzcie mi, że 2 stycznia też jest trudną datą do załatwienia. nikt nie chciał podjąc się zrobienia tortu weselnego czy wynając sale... ale sie udalo

Naprawdę wierzę że musieliście się wiele nachodzić zeby wszystko załatwić my z tych powodów które wymieniasz zrezygnowaliśmy ze ślubu w Boże Narodzenie 2010

[klarnetos]

Sierpień tego roku to będzie naprawdę trudna sprawa... Myślę, że nawet sierpień 2011 będzie na dzień dzisiejszy już mocno pozajmowany, a przecież nie chodzi o to żeby brać byle co - to ma być Wasz najpiękniejszy dzień i wszystko powinno być takie jak sobie wymarzyliście: restauracja, sukienka, muzyka,... no wszystko.
Szkoda byłoby płacić (niemałe pieniądze zresztą) za coś, do czego nie będziecie przekonani, gonić się ze wszystkim, a potem jeszcze nie być zadowolonym z przebiegu własnego ślubu czy wesela. Przygotowania to naprawdę przyjemny czas i mija baaardzo szybko! My rezerwowaliśmy restaurację w sierpniu 2008 na czerwiec 2010 i dostaliśmy już ostatni czerwcowy termin, z załatwieniem zespołu spełniającego nasze wymagania zeszło nam się sporo czasu, bo wiele z nich miało już pozajmowane terminy na lato 2010.
Dodam, że nie mogę uwierzyć, że mój suwaczek tak niedawno pokazywał 1 rok 9 miesięcy, a dziś 5 miesięcy kilkanaście dni... A ciągle jeszcze jest coś do zrobienia

[nestka]

jak znajdziecie sale z wolnym terminem to wykonalne.. ale musicie sie liczyc z tym, że zespoły, fotografowie itp już są przebrani

[et-ka]

ja zaczęłam wszystko załatwiać 2 tygodnie temu na lipiec i jak na razie gdzie się nie odzywam, to problemu nie ma. wiem, że lipiec mniej oblegany, wiem, że w warszawie jest wielu podwykonawców, ale nie rozumiem tej paniki z załatwianiem 2 lata wcześniej. no chyba że 2 lata wcześniej ma się już wypatrzoiny termin i zespół i salę - wtedy żeby wszystko zgrać to trzeba będzie rezerwować te 2 lata wcześniej

[nestka]

Napisane przez et-ka

ja zaczęłam wszystko załatwiać 2 tygodnie temu na lipiec i jak na razie gdzie się nie odzywam, to problemu nie ma. wiem, że lipiec mniej oblegany, wiem, że w warszawie jest wielu podwykonawców, ale nie rozumiem tej paniki z załatwianiem 2 lata wcześniej. no chyba że 2 lata wcześniej ma się już wypatrzoiny termin i zespół i salę - wtedy żeby wszystko zgrać to trzeba będzie rezerwować te 2 lata wcześniej

zależy od miejscowości, ja biorę ślub w miejscowości gdzie jest tylko kilka lokali i jak w maju 2009 jeździliśmy za salą na wakacje 2010 większość miała już pozajmowane terminy. Zostały terminy lipcowe bo bez magicznego "r" ale nam to nie przeszkadzało. W Warszawie jest łatwiej bo pełno jest restauracji, domów weselnych itd

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

3 miesiące

ślub 28 lipca
28 kwietnia, na ślubie znajomych jeszcze nie mieliśmy ustalonej daty

[klarnetos]

Napisane przez et-ka

ale nie rozumiem tej paniki z załatwianiem 2 lata wcześniej.

Dlaczego "paniki"? Jeśli chce się mieć wesele w pięknym miejscu i bawić się przy dobrej muzyce, to po prostu trzeba się liczyć z takimi terminami, przynajmniej w miesiącach letnich. Coś, co jest dobre po prostu ma wzięcie - to chyba nie dziwi... We mnie absolutnie nie wzbudza to paniki - przeciwnie, jestem spokojna o poziom usług i mam dużo czasu na dopracowanie każdego szczegółu. W ciąży nie jestem, więc nie muszę na szybko wychodzić za mąż, a czas wspólnych przygotowań jest dla nas bardzo pięknym czasem.

[et-ka]

ale ja też będę miała wszystko pięknie i o wysokiej jakości. tyle że ja to załatwę w pół roku, a nie w 2 lata. jednak nie potępiam tych, którzyh robią to tak jak im odpowiada i jak chcą. każdy robi tak jak jemu jest wygodnie

[MdM]

Bez problemu da sie zalatwic wszystko nawet w 4 miesiace. Troche jest latania, ale jesli dysponuje sie odpowiednimi srodkami to nie ma problemu.

[karolinusienka]

u mnei w Łodzi jest juz ciezko z salami (wiekszymi bo o mniejszych mi nic nie widaomo, bo rozgladalismy sie za tymi do 2oo os) na rok 2o11 w te popularne miesiace z literka "r". wiec wszystko zalezy od miasta i ilosci osob i oczywiscie od wymogow Panstwa Młodych

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez MdM

Bez problemu da sie zalatwic wszystko nawet w 4 miesiace. Troche jest latania, ale jesli dysponuje sie odpowiednimi srodkami to nie ma problemu.

o wlasnei zapomnialam o srodkach

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez klarnetos

Dlaczego "paniki"? Jeśli chce się mieć wesele w pięknym miejscu i bawić się przy dobrej muzyce, to po prostu trzeba się liczyć z takimi terminami, przynajmniej w miesiącach letnich. Coś, co jest dobre po prostu ma wzięcie - to chyba nie dziwi... We mnie absolutnie nie wzbudza to paniki - przeciwnie, jestem spokojna o poziom usług i mam dużo czasu na dopracowanie każdego szczegółu. W ciąży nie jestem, więc nie muszę na szybko wychodzić za mąż, a czas wspólnych przygotowań jest dla nas bardzo pięknym czasem.

bardzo ladnie napisane
ja tez nie uwazam to za panike. ja po prostu lubie miec wybor, a pewnie pare miesiecy przed slubem tego wyboru bym juz nie miala

[Fresa]

To jakiś kosmos, żeby organizować oprawę weselną z dwuletnim wyprzedzeniem.
Przez ten czas zespół może się rozpaść, restauracja może zostać zamknięta... kto wtedy zwróci koszty zaliczek?

[aicila]

tak, jak dziewczyny pisały to wszystko zależy od miasta/regionu w którym będzie wesele.
my mamy weselisko w październiku 2010 w Wielkopolsce. organizować wesele zaczęliśmy dopiero na początku września 09 i praktycznie nie było ani jednej wolnej soboty od kwietnia do października w restauracjach :/na całe szczęście udało nam się znaleźć fajną salę z zespołami też już był lekki problem.
ja nigdy nie wierzyłam, że trzeba 1,5 roku wcześniej wesele organizować i niestety na własnej skórze przekonałam się że to prawda, jeśli chcę mieć ślub w jednym z obleganych terminów. tak więc teraz jest najlepsza pora na spokojne poszukiwanie sali na wakacje 2011

[adorable]

wszystko da się załatwić nawet w kilka miesięcy tylko trzeba zdecydować się na slub w dzień powszedni. Jest to dosyć niepopularne u nas ale z salą, fotografem itp na pewno nie będzie problemu. Chyba że ktoś koniecznie musi w sobotę to może być niełatwo Chociaż warto dzwonić i pytać bo często można znaleźć jakąś pojedynczą sobotę wolną, jeśli chodzi o salę. gorzej tylko to potem zgrać z całąresztą...

[klarnetos]

Napisane przez Fresa

To jakiś kosmos, żeby organizować oprawę weselną z dwuletnim wyprzedzeniem.
Przez ten czas zespół może się rozpaść, restauracja może zostać zamknięta... kto wtedy zwróci koszty zaliczek?

Na dwa miesiące przed ślubem tak samo zespół może się rozpaść, restauracja spalić, pan młody rozmyślić, pani młoda wpaść pod samochód,...
Idąc dalej tym tropem niczego w życiu nie można zaplanować, bo może jutro będzie koniec świata, więc po co się wysilać?
Co do zaliczek, to uważam, że to najmniejszy problem w sytuacji, gdy sypią się znacznie ważniejsze rzeczy, ale w każdej umowie (restauracja, zespół, foto, video, wystrój kościoła) mamy zaznaczone, że w przypadku niedotrzymania umowy usługodawca zobowiązany jest ją zwrócić. Dodatkowo w przypadku zespołu mamy zwrot dwukrotności zaliczki oraz zespół musi zapewnić nam oprawę muzyczną innego zespołu o niegorszym standardzie.
Jestem lekko oszołomiona po przeczytaniu powyższego postu... Jak Wy Fresa chcecie planować całe życie skoro dwa lata są dla Was takim problemem?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Ja też nie mam planów na najbliższe dwa lata.
Nawet nie wiem gdzie za pół roku będę mieszkać.

Gdybym miała przez dwa lata zajmować się takimi pierdołami jak zespół, wystroj kościoła, zaproszenia, etykietki to bym ślubu w życiu nie brała. Chcę brac ślub, to biorę ślub a nie czekam dwa lata aż kucharka i skrzypek będą miec wolny termin.

[martak110]

Jezeli ma sie sale orkiestre i kamerzyste nadaną date to ślub nawet w niecałe 3 miesiące mozna zorganizować,bo co mają powiedziec pary które "muszą" sie pobrać w 2 miesiące zeby brzuszka nie było widać.
Faktem jest ze planowanie ślubu w czerwcu 2009 na sierpień /wrzesień 2011 i zamawianie wszystkiego z takim wyprzedzeniem jest paranoją i moim zdaniem głupotą,ale takie są fakty i zeczywistość którą sami sobie ludzie stwarzają. Dawniej od zaręczyn do ślubu mijało kilka miesiecy i tez było, przygotowania miały swój urok,kazdy dzień był wypelniony myślą o ślubie, a teraz ponad dwa lata wczesniej planujemy ,zamawiamy, płacimy i spokuj przez dwa lata nie ma tematu ślubu bo nie ma czym sie zająć. Dopiero 3 miesiące przed jest co robić. W ciągu dwóch lat można sobie znaleść innego kandydata na męża,zajść w ciąże i urodzić dziecko itp itd. Kiedyś usłyszałam znaczące zdanie " teraz to trzeba sobie najpierw zrezerwować termin na wesele a później szukać narzeczonego"

[alusia111]

z doświadczenia mojego i znajomych mogę powedzieć tyle, że owszem da się wszystko załatwić ale pod warunkiem, że w wybranym przez Was dniu wolne będą takie rzeczy jak:
sala/lokal
orkiestra/dj wodzirej
fotograf
kamerzysta
Te cztery czynniki bardzo trudno ze sobą zgrać, jeśli zbyt późno zabierzecie się za organizację.
Organizowałam swój ślub i wesele z dokładnie rocznym wyprzedzeniem i największe problemy sprawiało zarezerwowanie dobrego (sprawdzonego)kamerzysty i wyśmienitej (sprawdzonej) orkiestry, gdyż terminarz zarówno kamerzysta jak i orkiestra mieli zajęty na cały miesiąc, w którym braliśmy ślub.
Powodzenia!!!

[klarnetos]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;16243684]Ja też nie mam planów na najbliższe dwa lata.
Nawet nie wiem gdzie za pół roku będę mieszkać.

Gdybym miała przez dwa lata zajmować się takimi pierdołami jak zespół, wystroj kościoła, zaproszenia, etykietki to bym ślubu w życiu nie brała. Chcę brac ślub, to biorę ślub a nie czekam dwa lata aż kucharka i skrzypek będą miec wolny termin.[/QUOTE]

Wszystko ok, ale temat wątku brzmi "Ile czasu potrzeba na zorganizowanie ślubu i wesela" a nie: "Czy planowanie ślubu to głupota? - argumenty osób, które nie mają planów na życie".
Trzymajmy się tematu, a osoby nie mające w sprawie nic do powiedzenia, myślę, że lepiej żeby nie brały udziału w dyskusji - nikt nikogo do ślubu i wesela nie zmusza, do organizacji też nie - ale jeśli nie umiecie pomóc komuś kto pyta, to po co się wypowiadacie? Przynajmniej nie zazdrośćcie i nie przeszkadzajcie tym, którzy mają coś do powiedzenia. Forum ma pomagać, taki jest jego główny cel.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez martak110

Dawniej od zaręczyn do ślubu mijało kilka miesiecy i tez było, przygotowania miały swój urok,kazdy dzień był wypelniony myślą o ślubie, a teraz ponad dwa lata wczesniej planujemy ,zamawiamy, płacimy i spokuj przez dwa lata nie ma tematu ślubu bo nie ma czym sie zająć. Dopiero 3 miesiące przed jest co robić.

Ja nie mogę powiedzieć żebyśmy przez te blisko dwa lata nie mieli co robić. Temat ślubu cały czas był i jest gorący. Zrobiliśmy listę gości, wybraliśmy restaurację i orkiestrę (to zajęło dużo czasu), długo szukaliśmy wymarzonej sukni, a dotąd miałam już trzy przymiarki, jeździliśmy na targi ślubne i przejrzeliśmy w internecie mnóstwo ofert foto-video, aby wybrać najbardziej zadowalającą nas jakość i cenę, kupiliśmy buty i biżuterię oraz białą parasolkę, zamówiliśmy prześliczną personalizowaną poduszeczkę pod obrączki i indywidualne tablice rejestracyjne, kupiliśmy zdobione kieliszki do szampana oraz długo wyszukiwaną porcelanową figurkę na tort, a także indywidualne naklejki na wódkę. Miałam trzy próbne fryzury. Zrobiliśmy na komputerze projekty zaproszeń (łącznie z wyborem cytatu i tekstem zaproszenia) i projekty winietek. Własnoręcznie wykonaliśmy kotyliony, etykietki do ciasta i zawieszki na alkohol (winietki już w zasadzie też), poszukaliśmy ładnej dekoracji kościoła i pojechaliśmy ustalić z firmą szczegóły (a było co wybierać), zamówiliśmy dekorację samochodu, sami z kolei zaprojektowaliśmy dekorację, która będzie za nami w restauracji, załatwiliśmy noclegi dla gości i atrakcje weselne, zrobiliśmy kurs przedmałżeński, kończymy pomału listę piosenek na wesele i kawałków, które chcemy, aby były użyte jako podkłady do video. Zrobiliśmy mapki dojazdu dla gości, którzy będą chcieli wybrać się własnym transportem. Zastanowiliśmy się nad wyborem świadków oraz pierwszego tańca. Pewnie jeszcze i tak o paru rzeczach zapomniałam, a zostało nam jeszcze: ostateczny wybór samochodu do ślubu, załatwienie transportu dla gości, ostatnia przymiarka sukni, wybranie i zmówienie bukietu, samodzielne wykonanie zaproszeń i ich rozwiezienie, poradnia rodzinna (kurs weekendowy jej nie obejmował), podziękowania dla rodziców, ustalenie menu, rozsadzenie gości, sprecyzowanie zabaw weselnych, próbny makijaż, wszystkie sprawy urzędowe i w kancelarii parafialnej, oprawa muzyczna mszy. Obecnie porównujemy oferty biur podróży, więc jeszcze załatwienie podróży poślubnej przed nami. No i sprawy typu zamówienie tortu czy chleba na powitanie, alkoholu na polterabend i ewentualne bramy. Musimy też zmniejszyć obrączki i zrobić grawer (narzeczony kupił je gdy był na misjach), pomyśleć też trzeba będzie o jakiejkolwiek dekoracji klatki - napisy Ruch Chorzów i GKS Katowice jednak wolałabym czymś zakamuflować... No jest jeszcze sporo spraw, którymi trzeba się zająć, ale nie jest to dla nas żadną karą, tylko przyjemnością. Myślę, że wyrobimy się tak, że na miesiąc przed wszystko będzie dopięte na ostatni guzik (poza rozsadzeniem gości) i będzie można się już zrelaksować, troszkę opalić, popływać, i pod sam koniec udać na zabiegi upiększające Mam nadzieję, że tak własnie się uda. Dodam, że ślub i wesele mamy na Śląsku, a obecnie oboje mieszkamy na północy i naprawdę chętnie spędzę pare dni przed ślubem w moim rodzinnym domu.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez martak110

W ciągu dwóch lat można sobie znaleść innego kandydata na męża,zajść w ciąże i urodzić dziecko itp itd.

No wówczas to chyba tylko się cieszyć, że do ślubu dojść nie zdążyło...?

[mime]

wow, jednak wybor nie jest łatwy. ale dziękuje bardzo za wszystkie podpowiedzi. chyba zostało nam rzeczywisice poorientowac sie w stanie djów i kamerzytsów i brac sie do dzieła!