wątpliwości, trudne chwile - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-21, 13:36   #1
happygirl
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614

wątpliwości, trudne chwile


Cześć dziewczyny, strasznie długo nie zaglądałam na forum (kilka lat się nazbiera), dużo się tu pozmieniało, nowe twarze. Jednak nadal myślę, że poradzenie się was da mi więcej niż rozmowa z przyjaciółką, może spojrzycie na pewne sprawy z większego dystansu, z zewnątrz...
Otóż, jestem z moim tż od pół roku, tzn. znamy się od prawie dwóch lat, ale wcześniej to był tylko flirt, poznaliśmy się na wakacjach, potem przez rok mieszkaliśmy oddzielnie w innych miastach, mieliśmy kontakt tylko przez internet. Po roku spotkaliśmy się i znów zaiskrzyło, postanowiliśmy zostać parą, mimo że jeszcze przez pewien czas miało być to jeszcze na odległość. Od jakiegoś czasu (konkretnie przed jego przyjazdem do mnie) czyli jakieś 2 miesiące temu coś zaczęło się psuć, zrobił się bardziej nerwowy, ale zrzuciłam to na karb stresu związanego z brakiem pracy. Jego sytuacja jest już trochę lepsza, ale problemy się nie skończyły. Dodam, że mieliśmy trochę dziwną sytuację, bo mieszkaliśmy razem 2 tygodnie, kiedy on był u mnie i teraz przez tydzień, bo ja przeprowadziłam się do jego miasta (nie tylko ze względu na niego). Przez pierwsze kilka dni zawsze było bardzo fajnie, był pomocny, gotował, zmywał, przymilał się do mnie, a potem po kilku dniach wszystko się zmieniało, zachowywał się jak nieobecny, nie odklejał się od komputera i nawet nie robiliśmy już "tego" (albo rzadziej:P). Przypadkiem się dowiedziałam, że na komputerze spędza czas na skypie, rozmawiając z różnymi dziewczynami, kiedy mu o tym powiedziałam, stwierdził, że to nie ma dla niego znaczenia, a tylko "ćwiczy języki obce" (jakby ze mną nie mógł). Ciągle mi zarzuca, że go kontroluję, chociaż tego nie robię, bo sama tego nie lubię i dopomina się o własną przestrzeń. Nie czuję się z tym dobrze, bo lubię, kiedy mój facet mnie przytula i spędza ze mną czas, nie 100%, bo wtedy można oszaleć, ale chociaż tę godzinę czy dwie dziennie. Z drugiej strony myślę, że i ja trochę przesadzam, wczoraj mu zrobiłam awanturę właśnie kiedy mieliśmy wychodzić na imprezę, było mi już tak smutno, bo cały dzień czułam się ignorowana, nawet kolację zjadł wpatrzony w monitor...
Z jednej strony, znam siebie i wiem, że czasem moje reakcje są przesadzone, ale też nie podoba mi się to, że wymaga wiele ode mnie (np.nie chodzimy razem za rękę, bo on tego nie lubi, nie całuje mnie w miejscach publicznych, itp.), a kiedy ja mówię o jakiejś mojej potrzebie, mam wrażenie, że mnie ignoruje.
Wczoraj właśnie się strasznie pokłóciliśmy, wygarnęliśmy sobie wszystko i wygląda na to, że to już koniec (już drugi raz w tym miesiącu). Kocham go i on twierdzi, że też do mnie coś czuje, ale mam wrażenie, że nie chce walczyć o mnie ani o to, co między nami jest. Wygląda na to, jakby szukał pretekstu do zostawienia mnie, ciągle mnie krytykuje. Z drugiej strony, jest kochany, przytula mnie, zaczepia, robimy różne rzeczy razem, ale mnie to nie wystarcza, potrzebuję więcej uwagi, której on nie chce mi dać, ciągle słyszę historię o jego potrzebie przestrzeni.
Mam ochotę rzeczywiście zakończyć ten związek, ale z drugiej strony, trzymają mnie przy nim uczucia, choć też zastanawiam się, czy nie lepiej pocierpieć trochę i być szczęśliwą samą czy brnąć w związek bez przyszłości.
Pewnie piszę trochę chaotycznie, bo jeszcze jestem pod wpływem emocji z zeszłej nocy i może nie do końca obiektywnie, bo przestawiam go jako potwora, a on naprawdę się stara, żeby mi było dobrze. Chyba mam też problem z zachowaniem równowagi i znalezieniem swojego kręgosłupa w tym związku, za bardzo się czepiam i uwieszam na jego ramieniu, nie wiem... Doradźcie coś proszę albo chociaż pocieszcie, bo jest mi bardzo źle. I dziękuję za przeczytanie tego wszystkiego aż do tego momentu
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
happygirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 13:54   #2
PinkPanterr
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 764
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Albo czegos nie zrozumialam, albo nie doczytalam- wy mieszkacie razem? Czy po prostu jak sie widzicie to on sie od kompa nie odkleja?
Ja mialam podobna sytuacje jak zaczynalam mieszkac ze swoim Tżtem, ktory rowniez duzo czasu spedza przed kompem. Tyle ze mi naprawde mial co zarzucic, bo chcialam ciaagłej uwagi;/ Tzw "bluszcz" ze mnie był. Po wielu rozmowach z Tżtem i psychologiem juz jest ok
__________________
<3 M.
07.11.2007
!
...:::Want you to make me feel like I'm the only one that you'll ever love:.

24.07.2010- rzuciłam!

3.12.2010- marzenia się spełniają -> kierunek Londyn

"Ty nie musisz się w to wczuwać jeśli miałeś fajny dom,
Kiedyś spytam Cię co znaczy mieć spokojne dzieciństwo"


PinkPanterr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:10   #3
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Cytat:
Napisane przez happygirl Pokaż wiadomość
Przypadkiem się dowiedziałam, że na komputerze spędza czas na skypie, rozmawiając z różnymi dziewczynami, kiedy mu o tym powiedziałam, stwierdził, że to nie ma dla niego znaczenia, a tylko "ćwiczy języki obce" (jakby ze mną nie mógł). Ciągle mi zarzuca, że go kontroluję, chociaż tego nie robię, bo sama tego nie lubię i dopomina się o własną przestrzeń. Nie czuję się z tym dobrze, bo lubię, kiedy mój facet mnie przytula i spędza ze mną czas, nie 100%, bo wtedy można oszaleć, ale chociaż tę godzinę czy dwie dziennie. Z drugiej strony myślę, że i ja trochę przesadzam, wczoraj mu zrobiłam awanturę właśnie kiedy mieliśmy wychodzić na imprezę, było mi już tak smutno, bo cały dzień czułam się ignorowana, nawet kolację zjadł wpatrzony w monitor...
Z jednej strony, znam siebie i wiem, że czasem moje reakcje są przesadzone, ale też nie podoba mi się to, że wymaga wiele ode mnie (np.nie chodzimy razem za rękę, bo on tego nie lubi, nie całuje mnie w miejscach publicznych, itp.), a kiedy ja mówię o jakiejś mojej potrzebie, mam wrażenie, że mnie ignoruje.
Wczoraj właśnie się strasznie pokłóciliśmy, wygarnęliśmy sobie wszystko i wygląda na to, że to już koniec (już drugi raz w tym miesiącu). Kocham go i on twierdzi, że też do mnie coś czuje, ale mam wrażenie, że nie chce walczyć o mnie ani o to, co między nami jest. Wygląda na to, jakby szukał pretekstu do zostawienia mnie, ciągle mnie krytykuje. Z drugiej strony, jest kochany, przytula mnie, zaczepia, robimy różne rzeczy razem, ale mnie to nie wystarcza, potrzebuję więcej uwagi, której on nie chce mi dać, ciągle słyszę historię o jego potrzebie przestrzeni.
Mam ochotę rzeczywiście zakończyć ten związek, ale z drugiej strony, trzymają mnie przy nim uczucia, choć też zastanawiam się, czy nie lepiej pocierpieć trochę i być szczęśliwą samą czy brnąć w związek bez przyszłości.
Moja droga, właśnie w innym wątku (o rozstaniu) opisałam swoją sytuację, która jest bardzo podobna.

Mnie jego internetowe (i nie tylko) rozmowy strasznie denerwowały. I nie chodzi tu o koleżanki - tych nie zabraniałam mu broń boże mieć. Były to raczej dziewczyny nowo-poznane, albo jakieś tam stare miłości.

Moje odczucia były dokładnie takie, jak Twoje; żal, zdenerwowanie, zastanawianie się, dlaczego to ja nie jestem najważniejsza i dlaczego ze mną nie może "poćwiczyć" lub zwyczajnie pogadać.

Nie wiem za bardzo, co Ci doradzić. Ja rozmawiałam. Tłumaczyłam, że to mi nie odpowiada. Nie przynosiło to jednak efektów. A najsmutniej mi było, gdy obserwowałam znane mi, szczęśliwe związki. Tam o tego rodzaju ekscesach nie było mowy.

Skutkiem moich rozmów i tłumaczeń był powolny zanik poczucia własnej wartości, obawy, żal. No - przestałam być szczęśliwa. I skończyło się, kiedy kolejny raz złamał obietnicę - poznał dziewczynę na imprezie (na które mógł swobodnie chodzić sam) i niewinnie z nią flirtował, pytając dyskretnie, czy nie wpadłaby na jakieś tam spotkanie (ja nie miałam na nie wstępu).

O wnioski trudno, bo każdy z nas jest inny i w danej sytuacji zachowuje się inaczej.
Wyjść jest wiele. Możesz porozmawiać z nim, powiedzieć co Ci nie pasuje i obserwować jego zachowanie. Możesz też jasno postawić sprawę - albo ja, albo one. Możesz też udawać, że Cię to nie rusza i tylko naigrywać się z jego wirtualnych podbojów.
Efekty? Mogą być najróżniejsze.

Zastanów się jednak, czego oczekujesz od związku. I dbaj o swoje szczęście, bo ono jest najważniejsze
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:24   #4
happygirl
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Pink - tymczasowo mieszkamy razem, tzn. od tygodnia, bo on zmieniał mieszkanie i przez kilka dni nie miał się gdzie podziać, więc mu zaproponowałam, żeby się zatrzymał u mnie. Przez kilka dni było cudownie, do rany przyłóż, razem gotowaliśmy, robiliśmy zakupy, oglądaliśmy telewizję, nie spędzaliśmy czasu ze sobą non stop, ale dużo więcej niż w ciągu ostatnich 2-3 dni, kiedy nagle zaczął mnie trochę olewać. Ale też myślę, że mogłam sobie pewne rzeczy wmówić, bo nadal dawał mi jakieś tam oznaki uwagi, zaczepiał, mówił komplementy, ale ja chciałam, żeby było tak, jak wcześniej, ot, choćby żeby obejrzał ze mną film... Wyszliśmy do pubu przedwczoraj, też pogryzieni, ale dałam spokój i się pogodziliśmy. Następnego dnia - powtórka z rozrywki.
krolowazimy - nawet mnie te jego rozmowy tak nie denerwują, bo ja też mam różnych znajomych, z którymi gadam przez neta, ale kiedy mu mówię, że potrzebuję uwagi, a on siedzi przez 5 h ze słuchawkami na uszach, to chyba może mi się zrobić przykro...
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
happygirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:28   #5
FakeBlondie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Cytat:
Napisane przez happygirl Pokaż wiadomość
Pink - tymczasowo mieszkamy razem, tzn. od tygodnia, bo on zmieniał mieszkanie i przez kilka dni nie miał się gdzie podziać, więc mu zaproponowałam, żeby się zatrzymał u mnie. Przez kilka dni było cudownie, do rany przyłóż, razem gotowaliśmy, robiliśmy zakupy, oglądaliśmy telewizję, nie spędzaliśmy czasu ze sobą non stop, ale dużo więcej niż w ciągu ostatnich 2-3 dni, kiedy nagle zaczął mnie trochę olewać. Ale też myślę, że mogłam sobie pewne rzeczy wmówić, bo nadal dawał mi jakieś tam oznaki uwagi, zaczepiał, mówił komplementy, ale ja chciałam, żeby było tak, jak wcześniej, ot, choćby żeby obejrzał ze mną film... Wyszliśmy do pubu przedwczoraj, też pogryzieni, ale dałam spokój i się pogodziliśmy. Następnego dnia - powtórka z rozrywki.
krolowazimy - nawet mnie te jego rozmowy tak nie denerwują, bo ja też mam różnych znajomych, z którymi gadam przez neta, ale kiedy mu mówię, że potrzebuję uwagi, a on siedzi przez 5 h ze słuchawkami na uszach, to chyba może mi się zrobić przykro...
Jego zachowanie jest na pewno nieprzyjemne.
Widać,że on jest bardziej typem samotnika i potrzebuje dużo przestrzeni.
Musicie-po prostu musicie wypracować jakiś kompromis.
Bez wytykania błędów czy wymuszania.
__________________
"Don't let the music die...
We're playing songs from different times"

Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
FakeBlondie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:28   #6
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Pewnie, że jest przykro. Rozumiem Cię doskonale. I mnie również chodziło o ten brak uwagi.

Może... zajmij się jakoś sobą. Znajdź sobie tyle zajęć, żebyś nie miała dla niego czasu. Oderwij się od tego.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:45   #7
happygirl
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Tak właśnie zrobię, krolowozimy, chyba to jest najlepsze wyjście. Mimo wszystko jednak ciężko mi ochłonąć po wczorajszym i jest mi przykro, bo w sumie się rozstaliśmy wczoraj, a dziś on siedzi w drugim pokoju i nie odzywa się ani słowem, zresztą ma już spakowane walizki, a mnie jest zwyczajnie przykro, że o mnie nie walczy ani nic...
Chciałabym dostać od niego więcej uwagi, troski, a on tylko ucieka w swój świat... Może to nie jest typ faceta, z którym będę szczęśliwa... Chociaż z drugiej strony, w poprzednim moim związku układ sił był dokładnie odwrotny, tzn. on naciskał, a ja uciekałam... i też nie chcę wracać do takiego schematu...
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
happygirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 14:56   #8
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 915
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Wiesz a mi sie wydaje ,że on poprostu chce robić to co robił do tej pory zanim sie z tobą związał. Tzn. posiedzieć w necie,posłuchac muzy ,pogadac z kimś ,poprostu , chce miec swoją przestrzeń ,rozumiem jak sie czujesz ale zostaw mu troche tej swobody ....no nie bez przesady.
Mój TŻ może nie zachowuje sie podobnie ale też potrafi zamknąć sie w swoim kompie , i tak jakby go zupełnie nie było ,ale mimo to , podchodzi zwraca na siebie moją uwagę ,potrafi podejść pocałować ,przytulić ja robie to samo mimo ,że jest zajęty.
MOże sróbuj sama dawać mu o sobie znać, nawet jak siedzi w tym kompie, niewiem , przytul sie do niego ,nawet na tą małą chwilę.
Facetowi nie można zabrać mu jego przestrzeni ,którą miał do tej pory zanim nie pojawiła sie w jego życiu kobieta,o poczują sie osaczeni.
Nie pokoją mnie tylko te jego rozmowy z nowo poznanymi osobami -dziewczynami .....dlaczego z Tobą nie rozmawia ?
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 15:16   #9
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Cytat:
Napisane przez happygirl Pokaż wiadomość
Tak właśnie zrobię, krolowozimy, chyba to jest najlepsze wyjście. Mimo wszystko jednak ciężko mi ochłonąć po wczorajszym i jest mi przykro, bo w sumie się rozstaliśmy wczoraj, a dziś on siedzi w drugim pokoju i nie odzywa się ani słowem, zresztą ma już spakowane walizki, a mnie jest zwyczajnie przykro, że o mnie nie walczy ani nic...
Chciałabym dostać od niego więcej uwagi, troski, a on tylko ucieka w swój świat... Może to nie jest typ faceta, z którym będę szczęśliwa... Chociaż z drugiej strony, w poprzednim moim związku układ sił był dokładnie odwrotny, tzn. on naciskał, a ja uciekałam... i też nie chcę wracać do takiego schematu...
Kurczę - u mnie było podobnie z tym układem sił. W moim poprzednim związku dusiłam się i długooo musiałam po nim ochłonąć. Wydawało mi się, że tym razem spotkałam tego jedynego, który ma swój świat i nie zamknie mnie pod kloszem. Przeliczyłam się. Pół biedy, jeśli ten jego świat byłby porywający, a nie polegał na podbudowywaniu własnego ego przez kontakty by net ;p

U Ciebie widzę, że jest jednak trochę inaczej. Zamieszkaliście razem (mój nie chciał się na to zdecydować - wiadomo, miał swój świat ).
Dlatego uważam, że warto się jednak poświęcić. Pogadać, pogodzić. Zająć się sobą i zaintrygować go tym, że masz swoje sprawy, a on wcale nie jest number one - nie wiem dlaczego, ale na facetów to działa.

Spróbuj, trzymam kciuki. Ale jeśli to nic nie da, jeśli będziesz nieszczęśliwa - zastanów się poważnie, bo nie warto się męczyc.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 15:25   #10
happygirl
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Właśnie nie zamieszkaliśmy razem, on zawsze powtarza, że najlepiej mu się mieszka samemu, zamieszkaliśmy tylko na tydzień, aż zwolni się jego nowe mieszkanie, miał się wyprowadzić dzisiaj, ale nadal tu jest...
Nie wiem właśnie, czy warto walczyć, bo historia zawsze będzie się powtarzać. Zresztą, nie wiem, czy chcę być z kimś, kto nie chce chodzić ze mną za rękę czy całować mnie na ulicy, dla mnie liczą się właśnie takie drobne oznaki czułości, wtedy czuję się kochana, a tak to trochę jak koleżanka z prawem do...
Nie wiem, chyba musimy dać sobie czas, ochłonąć trochę, nie mam zamiaru się przed nim płaszczyć i prosić o pogodzenie (zresztą, zazwyczaj ja wyciągałam rękę do zgody). Jeżeli do mnie coś jeszcze czuje i chce być ze mną, to wróci, jeśli nie, nic na siłę...
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
happygirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 15:35   #11
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Cytat:
Napisane przez happygirl Pokaż wiadomość
Właśnie nie zamieszkaliśmy razem, on zawsze powtarza, że najlepiej mu się mieszka samemu, zamieszkaliśmy tylko na tydzień, aż zwolni się jego nowe mieszkanie, miał się wyprowadzić dzisiaj, ale nadal tu jest...
Nie wiem właśnie, czy warto walczyć, bo historia zawsze będzie się powtarzać. Zresztą, nie wiem, czy chcę być z kimś, kto nie chce chodzić ze mną za rękę czy całować mnie na ulicy, dla mnie liczą się właśnie takie drobne oznaki czułości, wtedy czuję się kochana, a tak to trochę jak koleżanka z prawem do...
Nie wiem, chyba musimy dać sobie czas, ochłonąć trochę, nie mam zamiaru się przed nim płaszczyć i prosić o pogodzenie (zresztą, zazwyczaj ja wyciągałam rękę do zgody). Jeżeli do mnie coś jeszcze czuje i chce być ze mną, to wróci, jeśli nie, nic na siłę...
Nie chodzi o płaszczenie, a zwyczajne pogadanie
Niech wie, co jest nie tak i co Ci nie odpowiada.

Jeśli chodzi o - jak sama napisałaś - "drobne oznaki czułości" - to wcale nie są takie drobne. Przynajmniej dla mnie. Też mi ich brakowało.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 18:04   #12
Alice_in_Wonderland
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 279
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

No właśnie trudno we własnym związku wypracować obiektywną opinię. Może siedzi wciąż w tym drugim pokoju na kompie więc podłącz się do niego na skype (zrób sobie nowy nick itd) i pogadaj po koleżeńsku, z uśmiechem na twarzy. Powiedz, że nie jesteś chyba gotowa na wspólne mieszkanie lub za dużo sobie wyobrażałaś, a Twój chłopak nie umie Ci tego dać, ale bardzo go kochasz. Wyjaśnij mu czego Ci "w tym Twoim chłopaku brakuje" - niech pozna Twoje zdanie z takiej innej strony. Pamiętaj, żeby go przy tym nie obwiniać - potraktuj go jako przyjaciela, któremu się zwierzasz z problemów ze swoim facetem.
Szczerze Ci powiem, że zazdroszczę takiej przestrzeni bo też lubię mieć prywatność. Mój facet jednak nawet jak zabija małe dziewczynki grając w Bioshocka czy zalicza prostytutki grając w GTA mówi: "No ale kocie, zostaw tą książkę/laptopa i przyjdź się przytulać albo połóż się na kolanach". Nie wiem jak z nim będę mieszkać - to piszę zupełnie poważnie.

Jeśli mogę Ci coś radzić - teraz Ty go olej - znajdź sobie swoje zajęcia, nie miej dla niego czasu, uciekaj mu gdy on ma ochotę na pieszczoty "bo obiecałaś koleżance że jej pożyczysz książkę". Zadziała.
__________________
Alice_in_Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 18:11   #13
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 915
Dot.: wątpliwości, trudne chwile

Alice_in_Wonderland ma rację ,odwróć sytuację ,da mu to do myślenia nie wiadomo ,ale mam wrażenie ,że zadziała

Edytowane przez b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e
Czas edycji: 2010-02-21 o 18:12
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.