|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Niezapowiedziani goście
Jestem ciekawa Waszych opinii i ewentualnych doświadczeń w temacie niezapowiedzianych wizyt rodziny, znajomych, przyjaciół itp. Jaki macie stosunek do takiego wpadania bez wcześniejszego umówienia się? Lubicie, akceptujecie, czy wręcz przeciwnie? Jak radzicie sobie z niechcianymi i niezapowiedzianymi gośćmi?
![]() Mówicie wprost, czy dajecie do zrozumienia,że nie macie ochoty na wizytę?
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
|
#2 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Cytat:
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 ![]() lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nie specjalnie lubię byc zaskakiwana
Ale jeśli już sie tak zdarzy, staram sie nie pokazywac , że nie jest mi to na rękę, bo zdarza się to bardzo rzadko.Mam takich znajomych i rodzinkę , która na szczęście zawsze sie uprzedza.Jeśli jednak takie wizyty niezapowiedziane zdarzałyby się częściej, nie miałabym z tym rzadnego problemu, aby grzecznie zwrócic im uwagę, że proszę o wcześniejszy telefon
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nie ma u mnie czegos takiego jak niezapowiedziane wizyty
![]() Nie odbieram domofonu i tyle ,wczesniej trzeba do mnie zadzwonić. Nie lubie takich wizyt i sama takich nie robię. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Kiedyś kumpela wpadła bez zapowiedzi, ja akurat miałam za 10 minut wyjść bo się umówiłam (de facto na jedną z pierwszych randek z moim lubym
), powiedziałam jej grzecznie, że jestem umówiona i spotkać się chętnie, ale w innym terminie. Była lekko zszokowana, ale sobie poszła. No trudno. Jak ktoś nie umie za telefon złapać i zapytać czy może wpaść to jego problem.I jak łatwo wywnioskować po powyższym nie lubię takich niezapowiedzianych wizyt. Nie zawsze wypraszam gości, ale jeśli miałam z góry zaplanowane coś innego to bez ogródek o tym mówię.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Raczej nie mam nie zapowiedzianych wizyt, sama tez takich nie składam.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 454
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nienawidzę niezapowiedzianych wizyt rodziny.
Stwierdzam to z pełną świadomością!!! Siostry mojego taty miały i mają w zwyczaju wpadać ze swoimi mężami do Nas w niedzielę lub sobotę na kilka godzin co jakiś czas Akurat wtedy kiedy mam ochotę na przykład pobyć z rodzicami i obejrzeć w dresach z tłustymi włosami filmy na kanapie ![]() A Oni przyjeżdzają np. z wycieczki lub kościoła odpicowani na maxa i robią Nam oto taką MIŁĄ NIESPODZIANKĘ Bo akurat mają ochotę odpocząć od swojego mieszkania w bloku, a u Nas mogą posiedzieć w ogrodzie w altance przy grillu Naprawdę nie mam nic przeciwko wizytom rodzinnym, ale czy nie lepiej zadzwonić dzień przed i zapytać czy mamy ochotę na takie spotkanie??? |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Moi goście na szczęście zawsze się zapowiadają
__________________
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
oj nie lubie
ale jak sie trafia no to dobra mina do zlej gry...ni eumiem byc niemila w takich sytuacjach choc szlag mnie trafia jak ktos nie umie norlmanie sie zapowiedziec przez telefon
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Mój stosunek do niezapowiedzianych wizyt zależy od tego, czy jestem/będę zajęta, czy nie.
Jeśli mam coś w planach, po prostu mówię: "Miło, że wpadłaś/eś, ale niestety muszę wyjść. Mam pilną sprawę do załatwienia." Kiedy sytuacja nie jest zbyt prywatną, proponuję by poszedł/poszła ze mną. Jeśli jestem w domu i nie mam w zamiarze nic specjalnego, cieszę się z wizyty i jak najbardziej przyjmuję ją. Mimo wszystko, jest ich stosunkowo mało. Zazwyczaj każdy, kto chce mnie odwiedzić po prostu dzwoni, lub pisze sms-a. Chociaż, była jedna taka sytuacja, kiedy jeszcze ja siedziałam w domu, a Tż w Gdańsku na studiach. Potencjalnie oczywiście. Piszę z nim sms-y, w których pytam co robi i co tam na uczelni nowego, dodatkowo oznajmiając, że zaraz wracam bo idę się kąpać. On odpisuje, że właśnie zjadł jajecznicę, na uczelni wszystko ok, i że poczeka tę chwilę. Kładę telefon na pralce, kąpię się, śpiewam - jak zawsze. Ubieram moją starą, poczciwą piżamę (której od wieków nie mogłam znaleźć), wychodzę z turbanem na głowie, rozmazanymi oczami, bezmyślnie idąc do kuchni, by powiedzieć bratu "Łazienka wolna", patrzę a tam przy stole siedzi mój M. !!! Szok i wieeeeeelka radość. Chwilę później Tż do mnie: "Ajj, wszystko zepsułaś. Najpierw miałaś wejść do pokoju (na biurku leżał kwiatek). A tak swoją drogą, co to za piżama? <śmiech>" |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: reniferowo ;p
Wiadomości: 3 246
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
na ogół nie mam niezapowiedzianych wizyt. Znajomi zazwyczaj dzwonia lub piszą czy mogą wpaść, czy bede w domu i czy mam czas na spotkanie.
W zeszłym roku miałam taką sytuacje że exchłopak wpadł z niezapowiedzianą wizytą. Zawsze wcześniej uprzedzał, że wpadnie [chociaz czasem bylo to 15min wczesniej ] tak bym sie zdarzyła ogarnąć. Tym razem wyszło tak że ledwo zeszłam z pola bo truskawki kilka godzin zbierałam.. byłam brudna, spocona i ubrana gorzej niz byle jak ;p jak go zobaczyłam to powiedziałam tylko "no chyba cie zabije, jejuu jak ja wygladam" posmiał sie troche ale potem wieczór spedzilismy miło [a to że byłam taka nieogarnięta dobrze na niego podziałało..mhmm ]
Edytowane przez reniferek01 Czas edycji: 2010-02-08 o 19:24 |
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 886
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Mnie nie zdarza się to za często, jednakże kiedy już ktoś takowy przyjdzie to jeśli nie mam w tym momencie nic ważnego do zrobienia to nie wypraszam ale udaje, że jest fajnie.
![]() Natomiast jeśli się gdzieś spieszę to tak jak ktoś już pisał, otwarcie o tym komunikuję.
__________________
Powstrzymaj Zabijanie Psów! Stop Pseudohodowcom! "Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same". — Phil Bosmans ![]() |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
W dzisiejszych czasach poinformowanie o wizycie nie stwarza problemu. Nie chodzi zaraz o to, żeby zapowiadać sie miesiąc wcześniej ale wypada spytać się czy można do mnie wpaść.
Nie mam skrupułów i nie przyjmuję takich "niespodziankowych" gości, tym bardziej jak ktoś sobie przypomni o mnie jak jest raz do roku na wakacjach w mojej miejscowości i chce sie przespać u rodziny. Już raz jedni odbili sie od drzwi, gdy szukali późnym wieczorem noclegu-rodzina rodziną ale bez przesady. A tak wogóle lubię gości, gdy są oczekiwani, zapowiedziani a ja jestem przygotowana na wizytę.
__________________
Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo) Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Cytat:
Tego typu niezapowiedziane wizyty lubię------------------------------------------------------------- Jednak generalnie bardzo nie lubię niespodziewanych gości, no chyba,że to bardzo bliska osoba, wpada na chwilę, a ja przy niej czuję się swobodnie nawet w najgorszej piżamie Jednak bardzo niewiele jest takich osób. Szanuję czas swój, i innych, a także prywatność dlatego nigdy nie chodzę w gości nieumówiona i takich wizyt nie przyjmuję.Nie mam raczej problemu z asertywnością, ale czasem kogoś lubię i nie chcę go urazić, mówiąc wprost,że nie ma ochoty/czasu na gości. Wtedy wymyślam,że zaraz właśnie wychodzę lub coś w tym stylu. Chociaż tak myślę,że ludzie, którzy są w porządku nie powinni się obrazić nawet za bezpośrednią odmowę ugoszczenia jeśli nie byli umówieni.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Mam to szczęście, że ludzie nie składają mi niezapowiedzianych wizyt
Sama też takich nie składam.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Ach wiesz to zależy, są ludzie których przyjmę chętnie bardzo często i żałuje że u mnie nie bywają a są osoby które wykurzyłabym z domu jak najszybciej. O dziwo prędzej pogoniłabym z domu przyjaciółkę - bliską - mogę być bardziej szczera, niż koleżankę.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Ja zawsze sie zapowiadam. Nie znosze, jak ktos nieoczekiwanie się zjawia, bo zwykle jestem czymś zajęta. Telefon w tych czasach to standard, więc nie widzę dla nich usprawiedliwienia. Nic, poza lenistwem.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
|
|
|
|
#18 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nie znoszę niezapowiedzianych gości, o czym moi znajomi dobrze wiedzą i najczęściej nie robią mi takich niespodzianek. A jeśli już trafi się jakaś zagubiona duszyczka, do której nie jestem specjalnie przywiązana i nie mam ochoty się z nią widzieć, to albo udaję, że mnie nie ma
, albo mówię: Miło, że wpadłeś/aś, ale mam inne plany na dziś i nie za bardzo mogę pozwolić sobie na spotkanie.Większy problem jest z sąsiadkami (znajoma Mamy z pracy), które niby wpadły na chwilę, a siedzą kilka godzin... Nie znoszę tego, Mama też - obie uważamy to za całkowity brak szacunku dla czyjegoś czasu i planów. Oczywiście sama też nie robię niezapowiedzianych wizyt - zawsze dzwonię, choćby na kilkanaście minut przed, i upewniam się, że nikt nie będzie mieć nic przeciwko. Ale tak robię najczęściej z dziadkami, gdy mam ochotę na dobry obiad
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant |
|
|
|
|
#19 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nie lubię niezapowiedzianych wizyt i sama takich nie składam.
Kiedyś taki zwyczaj miała moja przyjaciółka (zazwyczaj w sobotnie popołudnie kiedy nie byłam zbyt ogarnięta bo wcześniej sprzątałam).. no i kiedyś chłopak z którym się spotykałam dzwonił, że jedzie do mojego miasta (miał jakies 20 min) i czy może wpaść.. ehh.. za to mój obecny Tż zrobił mi kiedyś taka niezapowiedzianą wizytę - zadzwonił o 8 rano (wiedział, że jestem sama w domu), że czeka przed domem, nie wierzyłam więc wyglądam przez okno STOI wpusciłam a on z moją ulubioną kawą
__________________
Alicja 12.09.2015 r. |
|
|
|
|
#20 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Miałam kiedyś taką sytuację, z której potem wybuchła prawdziwa awantura rodzinna
Pewnego poranka (siódma rano) brałam szybki prysznic, trochę zaspałam i miałam bardzo mało czasu, aby przygotować się do wyjścia do pracy. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi, zdziwiłam się, ale nie zamierzałam otwierać.Nikogo się nie spodziewałam, pomyślałam,że jeśli to ktoś z administracji bloku zostawi kartkę lub wróci popołudniu, jeśli listonosz to zostawi awizo.Naprawdę nikt inny mi do głowy nie przyszedł. Dzwonek stawał się coraz bardziej natarczywy, a wkrótce zaczęło mu towarzyszyć energiczne pukanie To już tym bardziej nie zamierzałam otwierać.Nawet trochę się przestraszyłam. Popołudniu zaraz jak tylko wróciłam do domu zaczęłam opowiadać TZ o tym niecodziennym dobijaniu się do drzwi...A mój TŻ zły odpowiada mi,że to była jego nastoletnia siostra, która przyjechała wcześniejszym autobusem do szkoły i nie miała gdzie pójść,bo do lekcji została jej godzina i jak ja mogłam jej nie wpuścić??Że ona już rodzinie zdążyła powiedzieć,że jej celowo nie otworzyłam,a na dworze tak zimno.Wszyscy się tym bardzo oburzyli.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2010-02-08 o 20:04 |
|
|
|
|
#21 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Jedyna osoba jaką znam, która ma zwyczaj wpadać bez uprzedzenia, to Szanowna Teściowa. Jedzie aż z Berlina. Zawsze, ale to zawsze mnie zastanawia, że nie boi się, że nas nie będzie w domu jak wsiada do pociągu... Parę(naście) razy już pocałowała klamkę, ale nie zraża się kobita. Nienawidzę tego i ani prośbą ani groźbą
nie można wpłynąć na zmianę jej denerwującego nawyku...Mamunia
|
|
|
|
|
#22 |
|
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
ojj nie cierpie takich miłych niespodzianek
![]() mam małe mieszkanie(20 m2) wszystko mam na kupie ze tak powiem małe dziecko co to mi zabawki rozrzuca ma stałe godziny spania(raczej godzine) i u mnie generalnie jest czasowo tip top ![]() pozatym jak ktoś wpada nie mogę siedzieć na wizażu ![]() pamiętam jak mnie odwiedziła koleżanka z porodówki----tż spał po nocce w pokoiku wszystkie zabawki były w d"dużym " na wolnym miejscu czyli na kwadracie 1,70na 1,70 a ta mi wjechała z mężem i dzieckiem i nosidełkiem myslałam ze nie wyrobie
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał ![]() trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
W dzisiejszych czasach kiedy prawie każdy ma komórkę coraz rzadziej zdarzają się niezapowiedziane wizyty ale...jednak zawsze jakiś wyjątek musi być!! :P Takim też przypadkiem jest moja siostra z 4 dzieci i mężem na dokładkę. Potrafi z nienacka zadzwonić z informacją "za godzinę będę na dworcu w Katowicach, odbierzcie mnie!". Po czym wkracza ze swoją wesołą gromadką do naszego 2 pokojowego mieszkania i zostaje... nawet 2 tygodnie!!! Z 4 wrzeszczących, wiejskich dzieciaków! Nas jest w mieszkaniu 4, ich przyjeżdża 6, są tylko 4 łózka, efektem jest moje ciągłe niewyspanie, bóle kręgosłupa po ciśnięciu się z matką w jednym łóżku, nie mówię juz o wszystkuich nerwach, które zjadamy przez tan cały jej pobyt..wrrr Nienawidze niezapowiedzianych wizyt :P
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Cytat:
Hm, rzeczywiście przypadek trudny
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Nie lubię takich wizyt. Szczególnie jak jest wieczór, siedzę w dresach, bez makijażu i czytam wizaż
Czasem zdarzyło się, że kazałam powiedzieć rodzinie,że mnie "nie ma".
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
nie znoszę niezapowiedzianych wizyt
![]() bo: 1.akurat wtedy często mam pustą lodówkę 2.akurat wtedy mam wałki na głowie 3.akurat wtedy muszę zrobić coś innego |
|
|
|
|
#28 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Ubolewam nad tym że ....nie lubię
Bo kiedyś za starych smarkaczowych czasów to się przyłaziło-i do mnie przyłazili-i nikt tam nie patrzył ze bajzel a jednego princka to się na 5 części kroiło Albo puk-puk idziemy na impreze-dajcie moment i się leciałoA teraz sama wolę się zapowiedzieć i mieć zapowiedzianych
|
|
|
|
|
#29 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Cytat:
![]() Ba
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-02-08 o 23:24 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Niezapowiedziani goście
Ja nie cierpie takich wizyt i nie wpuszczam do domu;P Moja mama ma rownież podobny zwyczaj. Moi przyjaciele, wiedza, ze wystarczy esek 10 minut przed i jest okay
I zawsze je wysyłają I jak nie mam żadnych wiadomości na komórce i ktoś dzwoni na domofon, to nawet nie podchodzę, zeby podnieść słuchawkę...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:20.









Ale jeśli już sie tak zdarzy, staram sie nie pokazywac , że nie jest mi to na rękę, bo zdarza się to bardzo rzadko.Mam takich znajomych i rodzinkę , która na szczęście zawsze sie uprzedza.Jeśli jednak takie wizyty niezapowiedziane zdarzałyby się częściej, nie miałabym z tym rzadnego problemu, aby grzecznie zwrócic im uwagę, że proszę o wcześniejszy telefon




ale jak sie trafia no to dobra mina do zlej gry...ni eumiem byc niemila w takich sytuacjach choc szlag mnie trafia jak ktos nie umie norlmanie sie zapowiedziec przez telefon
Kładę telefon na pralce, kąpię się, śpiewam - jak zawsze. Ubieram moją starą, poczciwą piżamę (której od wieków nie mogłam znaleźć), wychodzę z turbanem na głowie, rozmazanymi oczami, bezmyślnie idąc do kuchni, by powiedzieć bratu "Łazienka wolna", patrzę a tam przy stole siedzi mój M. !!! Szok i wieeeeeelka radość. 



Pewnego poranka (siódma rano) brałam szybki prysznic, trochę zaspałam i miałam bardzo mało czasu, aby przygotować się do wyjścia do pracy. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi, zdziwiłam się, ale nie zamierzałam otwierać.Nikogo się nie spodziewałam, pomyślałam,że jeśli to ktoś z administracji bloku zostawi kartkę lub wróci popołudniu, jeśli listonosz to zostawi awizo.Naprawdę nikt inny mi do głowy nie przyszedł. Dzwonek stawał się coraz bardziej natarczywy, a wkrótce zaczęło mu towarzyszyć energiczne pukanie
To już tym bardziej nie zamierzałam otwierać.Nawet trochę się przestraszyłam. Popołudniu zaraz jak tylko wróciłam do domu zaczęłam opowiadać TZ o tym niecodziennym dobijaniu się do drzwi...A mój TŻ zły odpowiada mi,że to była jego nastoletnia siostra, która przyjechała wcześniejszym autobusem do szkoły i nie miała gdzie pójść,bo do lekcji została jej godzina i jak ja mogłam jej nie wpuścić??



