jak zwykle problem z facetem

[nakarm kota]

.

[limonka1983]

1. szczerość. Skoro te łyżwy były takie niewinne, to warto było powiedzieć o nich w ten sposób facetowi. albo mówisz, że idziesz pojeździć z kumplem albo nie idziesz. Moje doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że kłamstwo ma krótkie nogi i każde żonglowanie faktami prędzej lub później wyjdzie. tak więc nie kłamię.
2. Jakim prawem facet grzebie Ci w poczcie na NK?
3. Też bym się wkurzyła, gdyby mój facet urządzał sobie wypady na łyżwy (cokolwiek) z jakaś laska, a mi mówił, że robić coś zupełnie innego. Uważam, że miałabym prawo widzieć w tym 2 dno (flirt na boku, który może się rożnie potoczyć, tudzież nawet "walenie na 2 fronty").

Tak więc tym razem nie będzie solidarności jajników z mojej strony. Nawiałaś moja droga. Na całej linii. Przepraszaj do skutku.

[madana]

Przeproszenie w takim wypadku faceta jest śmieszne. Ale też jak masz stałęgo chłopaka umawianie się z innymi- także nie jest ok, tym bardziej, że tamtemu chłopakowi raczej nie o koleżeńskie relacje pewnie chodzi.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez madana

Przeproszenie w takim wypadku faceta jest śmieszne. Ale też jak masz stałęgo chłopaka umawianie się z innymi- także nie jest ok, tym bardziej, że tamtemu chłopakowi raczej nie o koleżeńskie relacje pewnie chodzi.

[kermitowa]

Piszesz ze Twoj facet jest zazdrosny, a moze ta zazdrosc bierze sie stad ze On Tobie nie ufa przez wlasnie takie drobne kłamstwa. Ot, takie cos mi do glowy przyszlo.

[nakarm kota]

.

[limonka1983]

Napisane przez nakarm kota

Wiem, że powinnam mu była powiedzieć, zwłaszcza, że naprawdę to było zwykłe spotaknie ze znajomym. Nie zrobiłam tego tylko dlatego, że wiem, jaki jest zazdrosny.. cóż, prawda wyszła na jaw i teraz mam za swoje.

Skoro przepraszanie jest śmieszne, to co w takim razie mam zrobić?

Przepraszanie nie jest śmieszne. Zwłaszcza w podobnych przypadkach. Przepraszasz za to, że nawaliłaś.

[madana]

Jest śmieszne, bo chłopak naruszył jej prywatoność, grzebiąc w nieswoich rzeczach. Ona z kolei umawia się, wiedząc, że ma chłopka, który jest zazdrosny z innym,na dodatek nawinie wierząc, że to układ koleżeński. Czy byłaby taka zadowolona, gdyby jej chłopak z koleżanka poszedł na łyżwy?

[Mila 93]

Nawet jeśli wg Ciebie miało to być spotkanie koleżeńskie i wiedziałaś, że Twój facet będzie zazdrosny, nie powinnaś była go okłamywać. Byłby zazdrosny, to by był, ale przynajmniej Ty miałabyś czyste sumienie. Inna rzecz to to, że będąc w stałym związku, nie powinnaś umawiać się z obcymi kolesiami, bo jest to po prostu nie fair, a już za plecami faceta... Rozumiem iść do parku/na kawę/gdzieś tam z kolegą, ale po co umawiać się z obcym facetem? Nie dziwię się, że się chłopak wkurzył.

Druga sprawa to taka, że facet nie powinien naruszać Twojej prywatności i przeglądać Ci wiadomości na NK, to po prostu było chamstwo z jego strony.

Co powinnaś zrobić? Przeczekać. Poczekaj aż ochłonie i będziecie mogli normalnie porozmawiać, przecież kiedyś włączy ten telefon.

[nakarm kota]

.

[krolowakiczu]

ja jestem po stronie twojego tż, bo wiesz co on mógł sobie pomyśleć? weś postaw się na jego miejscu ;/ teraz tylko czekaj aż sie odezwie, albo leć do niego i tłumacz sie.

[arrabbiata]

Napisane przez nakarm kota

naprawdę to było zwykłe spotaknie ze znajomym.

Dobre sobie. Żaden to twój znajomy tylko typ poznany na baletach, któremu zapewne chodzi po głowie coś więcej niż wspólne jeżdżenie na łyżwach.
A weź się postaw na miejscu swojego faceta. Poznał sobie na imprezie laseczkę i umówił się z nią no ale przecież to tylko znajoma, chyba nie powinnaś być zła

I dobrze, że się do ciebie nie odzywa, masz za swoje.

[Alice_in_Wonderland]

Dziewczyny moim zdaniem mają rację.
Nawaliłaś i przepraszaj. Wiem, że naruszenie Twojej prywatności, brak zaufania itd to też nie fair z jego strony, ale najpierw moim zdaniem trzeba go przeprosić za Twoje kłamstwo a później odbudować zaufanie małymi krokami. Ciężko Ci będzie go przekonać, że powinien Ci ufać.

[nakarm kota]

.

[Amitri]

Napisane przez Mila 93

Inna rzecz to to, że będąc w stałym związku, nie powinnaś umawiać się z obcymi kolesiami, bo jest to po prostu nie fair, a już za plecami faceta... Rozumiem iść do parku/na kawę/gdzieś tam z kolegą, ale po co umawiać się z obcym facetem? Nie dziwię się, że się chłopak wkurzył.

No nie wiem, ja tam się umówiłam na kawę w takiej sytuacji i nie widzę w tym nic strasznego. To już nie można poznawać nowych ludzi jak się ma chłopaka? A kolegów jako takich nie mam, tylko koleżanki. I jeden i drugi wiedzieli o sobie więc uważam, że jestem fair. Za to nie wyobrażam sobie okłamywać chłopaka i nie dziwię się jeśli o to się wkurzył. Już pomijam to, że zatajanie takich rzeczy prowadzi do braku zaufania.

[limonka1983]

Napisane przez Amitri

No nie wiem, ja tam się umówiłam na kawę w takiej sytuacji i nie widzę w tym nic strasznego. To już nie można poznawać nowych ludzi jak się ma chłopaka? A kolegów jako takich nie mam, tylko koleżanki. I jeden i drugi wiedzieli o sobie więc uważam, że jestem fair. Za to nie wyobrażam sobie okłamywać chłopaka i nie dziwię się jeśli o to się wkurzył. Już pomijam to, że zatajanie takich rzeczy prowadzi do braku zaufania.

Poznawać zawsze można. Spotykać się również. Ale nie można robić tego za plecami "osobistego" chłopaka lub mówić mu, że robi się w danym momencie zupełnie co innego, a jeździ się na łyżwach z jakimś gościem. Jestem wielkim przeciwnikiem grzebania komuś w poczcie, komórce, itd, ale tylko w chwili, gdy w związku panuje uczciwość. Nasza Autorka przegięła i myślę, że nie był to 1 raz. Tak więc mimo tego, że facet nie powinien grzebać jej na koncie NK, to tutaj bym go "rozgrzeszyła". Na przywilej 100 % zaufania tez trzeba sobie zasłużyć.

[Amitri]

Autorka nie napisała czy takie kłamstewka przechodziły jej przez gardło wcześniej i po jej postach nie da się tego wywnioskować. Jeśli facet miał podstawy do braku zaufania po jakichś wcześniejszych sytuacjach to ok, mógł tam sobie poszpiegować. Ale jeśli dziewczyna poszła sama na dyskotekę, a tu już inwigilacja to jak najbardziej trzeba w rozmowie wyjaśnić tę sprawę.

A co do mojego poprzedniego postu z cytowanej wypowiedzi wynika, że takie spotykanie się z obcymi facetami jest nie fair, a co dopiero kiedy chłopak o tym nie wie. I do tego się odniosłam, bo zgadzam się, że nie fair jest... ale tylko takie spotykanie się z kimś, które ukrywamy.

Uważam, że powinnaś przeprosić faceta za to, że nie byłaś z nim szczera i nadwyrężyłaś jego zaufanie. Ale wiedz, że zaufanie trudno odzyskać. Na przykład u mnie byłaby to przegrana sprawa.

[gramwzielone]

Nie pochwalam czytania cudzej korespondencji, ale w jakiś sposób tego chłopaka rozumiem. Też zaschizowałabym gdybym miała tego rodzaju dziewczynę - puścić samą do klubu, a poleci na pierwszego lepszego lowelasa który do niej podbije, a potem zacznie grać na dwa fronty.
Nie dziwię się mu że jest zazdrosny, zwłaszcza że Ty Autorko nie widzisz nic złego w tym co robisz. Widocznie to nie pierwsza taka sytuacja.

Bo spotkania ze znajomym (czyli osobą którą naprawdę znasz, a nie z którą jedynie obściskiwałaś się/flirtowałaś/tańczyłaś w klubie) gdy Twój TŻ o tym wie nie są niczym złym, nawet gdy mu się to nie podoba. Ale to że zachowujesz się tak będąc w związku (koledze z klubu pokazałaś że "z Tobą nie trzeba chodzić" a posiadanie chłopaka w niczym Ci nie przeszkadza), to że oszukujesz swojego TŻ żeby spotkać się z jakimś kolesiem poznanym w klubie, to że prowadzisz z nim konwersacje na NK itp za plecami TŻ mimo że wiesz czego on od Ciebie chce, to że spotykasz się z nim za jego plecami jest chore i strasznie nie w porządku.
I świadczy to o tym że problem nie w zazdrości Twojego faceta, ale w tym, jaka osobą jesteś i jak się zachowujesz.

Dlatego na miejscu Twojego TŻ kopnęłabym Cię w d..pę.

Kontrolowanie i sprawdzanie jest złe i nie przynosi niczego dobrego. A po co ma się chłopak zamartwiać co i z kim wyprawiasz gdy wyjdziesz do klubu? Po co ma się zamartwiać co i z kim wyprawiasz, gdy nie ma go przy Tobie? Zamartwiać się czy go nie okłamujesz?
Niech znajdzie sobie dziewczynę, która będzie umiała zachować się przyzwoicie i której będzie mógł zaufać, a Ty zabawiaj się z kim chcesz bez kuli u nogi w postaci Twojego TŻ. I oboje będziecie zadowoleni.

[Mila 93]

Napisane przez Amitri

No nie wiem, ja tam się umówiłam na kawę w takiej sytuacji i nie widzę w tym nic strasznego. To już nie można poznawać nowych ludzi jak się ma chłopaka?

Oczywiście, że można, ale to zależy też od sytuacji. Zacytuję koleżankę wyżej:

Napisane przez arrabbiata

Dobre sobie. Żaden to twój znajomy tylko typ poznany na baletach, któremu zapewne chodzi po głowie coś więcej niż wspólne jeżdżenie na łyżwach.

I ja się z tym zgadzam. Poznała jakiegoś kolesia w klubie, zamieniła z nim parę zdań i się z nim umawia, mając kogoś? Co kto lubi, ale mój facet na pewno nie byłby zadowolony.

[bluebluesky]

Przepraszaj do skutku, ale miej na uwadze, ze zaufania nie odbudowuje sie w kilka dni.

[dred111]

Rzeczywiście wierzysz w to co piszesz tu? A kim był jakiś tam gościu, z którym poszłaś ze swoją koleżanką do knajpy? Mówiąc o tym dwa dni później... Wcześniej mówiłaś, że to Twój kolega z gimnazjum, potem już ktoś poznany niedawno... Właśnie przez to stałem się nieufny i zajrzałem na tą nk, żeby się uspokoić. Może to trochę dziwne tak tu na forum pisać, ale przynajmniej nie jestem znowu sam przeciwko Twojej krytyce wszystkiego, co Ci się nie podoba. Ponawiam pytanie: Po co się z nim umówiłaś?

P.S. Ty to nazywasz problemem ze mną, a chyba jest w czymś innym problem.

Zdenerwowana bardzo zadzwoniłam do niego i pytałam, czemu to robił, ale nie potrafił mi odpowiedzieć.. Z tego, co przeczytał, nie domyślił się mojego kłamstwa, ale ja sama mu powiedziałam, co zrobiłam i dlaczego tyle mailowalam z jedną osobą.

Domyśliłem się. Nie czytałem całości, może podzielisz się co pisaliście?

[Dosiak]

Napisane przez dred111

Rzeczywiście wierzysz w to co piszesz tu? A kim był jakiś tam gościu, z którym poszłaś ze swoją koleżanką do knajpy? Mówiąc o tym dwa dni później... Wcześniej mówiłaś, że to Twój kolega z gimnazjum, potem już ktoś poznany niedawno... Właśnie przez to stałem się nieufny i zajrzałem na tą nk, żeby się uspokoić. Może to trochę dziwne tak tu na forum pisać, ale przynajmniej nie jestem znowu sam przeciwko Twojej krytyce wszystkiego, co Ci się nie podoba. Ponawiam pytanie: Po co się z nim umówiłaś?

P.S. Ty to nazywasz problemem ze mną, a chyba jest w czymś innym problem.


Domyśliłem się. Nie czytałem całości, może podzielisz się co pisaliście?

Jeżeli rzeczywiście jesteś Tż autorki to naprawdę pogadajcie w domu jak ludzie, a nie przez forum. Problemy rozwiązuje rozmawiając w cztery oczy, a nie w taki sposób
W ogóle to zapachniało mi prowokacją, w której autorka prowadzi dyskusje sama z sobą, albo ktoś podszywa się pod jej Tżta.