Zielony i niebieski... który to który??

[Bajumi]

Witam. Tym razem z innej beczki pytanie ode mnie.
Od zawsze mam problem z 2 kolorami - niebieskim i zielonym. Ostatnio mówiąc o tym mamie dowiedziałam się że jako mała dziewczynka też miałam taki problem i musiałam z nią ćwiczyć. Jeśli są one odpowiednio "nasycone" , wyraźne, no to ok, nie ma problemu zbytniego (może tylko czasem). Ale gdy któryś z nich jest trochę bledszy, mniej intensywny, zaczyna się kłopot... Mam 20 lat i dopiero teraz zaczęło mi to bardzo przeszkadzać. Zauważyłam, że często mówię komuś o czymś zielonym przede mną, a okazuje się ( z ich relacji) że jest to niebieskie i na odwrót. Od niedawna mam w pokoju meble w kolorze... no właśnie... nie wiem jakim... rodzina twierdzi, że są zielone, ale dla mnie są tak niewyraźne że nie widzę ani na niebiesko ani na zielono. To samo jest np. z moją dzisiejszą bluzką - nie wiem jaki kolor mam na sobie, nie potrafię do końca sprecyzować koloru oczu. Umówiłam się ze znajomymi, że jak nie wiem jakie co jest będę mówić morskie a oni będą wiedzieć co mam na myśli. Niby ok, ale potem mam rozkminy, czy dobrze widzę, a może i tym razem znowu nazwałam kolor fartem... Przeraziłam się ostatnio strasznie jak na występach mając zamiar pomalować koleżankę na niebiesko (do wyboru albo zielony, albo niebieski - o zgrozo!!) trzymając paletkę cieni o odcieniach niebieskich patrzyłam się na nią tempo i powiedziałam... ale ja szukam niebieskiego a tu same zielone - dziewczyny się śmiały, ale dla mnie było to krępujące... Czy może ktoś wie, czy można to jakoś powstrzymać? jak taka przypadłość się nazywa? Czy trzeba chodzić do lekarza? I czy mogą być tego konsekwencje i czy przez to mogą mnie niektórzy traktować jak upośledzoną? To się dzieje w mózgu, czy nie?
Proszę o pomoc... to delikatna sprawa i przykra dla mnie...

[Fresa]

Napisane przez Bajumi

Witam. Tym razem z innej beczki pytanie ode mnie.
Od zawsze mam problem z 2 kolorami - niebieskim i zielonym. Ostatnio mówiąc o tym mamie dowiedziałam się że jako mała dziewczynka też miałam taki problem i musiałam z nią ćwiczyć. Jeśli są one odpowiednio "nasycone" , wyraźne, no to ok, nie ma problemu zbytniego (może tylko czasem). Ale gdy któryś z nich jest trochę bledszy, mniej intensywny, zaczyna się kłopot... Mam 20 lat i dopiero teraz zaczęło mi to bardzo przeszkadzać. Zauważyłam, że często mówię komuś o czymś zielonym przede mną, a okazuje się ( z ich relacji) że jest to niebieskie i na odwrót. Od niedawna mam w pokoju meble w kolorze... no właśnie... nie wiem jakim... rodzina twierdzi, że są zielone, ale dla mnie są tak niewyraźne że nie widzę ani na niebiesko ani na zielono. To samo jest np. z moją dzisiejszą bluzką - nie wiem jaki kolor mam na sobie, nie potrafię do końca sprecyzować koloru oczu. Umówiłam się ze znajomymi, że jak nie wiem jakie co jest będę mówić morskie a oni będą wiedzieć co mam na myśli. Niby ok, ale potem mam rozkminy, czy dobrze widzę, a może i tym razem znowu nazwałam kolor fartem... Przeraziłam się ostatnio strasznie jak na występach mając zamiar pomalować koleżankę na niebiesko (do wyboru albo zielony, albo niebieski - o zgrozo!!) trzymając paletkę cieni o odcieniach niebieskich patrzyłam się na nią tempo i powiedziałam... ale ja szukam niebieskiego a tu same zielone - dziewczyny się śmiały, ale dla mnie było to krępujące... Czy może ktoś wie, czy można to jakoś powstrzymać? jak taka przypadłość się nazywa? Czy trzeba chodzić do lekarza? I czy mogą być tego konsekwencje i czy przez to mogą mnie niektórzy traktować jak upośledzoną? To się dzieje w mózgu, czy nie?
Proszę o pomoc... to delikatna sprawa i przykra dla mnie...

Wklej zdjęcia mebli i poczytaj o daltoniźmie.

[Bajumi]

Napisane przez Fresa

Wklej zdjęcia mebli i poczytaj o daltoniźmie.

to odmiana daltonizmu, ale wszędzie jest tak skąpo napisane, że myślałam, ze trafię na kogoś kto może zna to bo ma lub po prostu wie, z racji bycia lekarzem, studentem medycyny etc.
Tu nie chodzi o to jakiego koloru są moje meble tylko że mam problemy i nawet jak ktoś powie że są takie czy takie mnie to nie uspokoi( poza tym nie mam aparatu fot, ani usb - ka do komórki) ale dzięki i tak:P

[Lexie]

Prawdopodobnie to kwestia przetwarzania kolorów w "oku" albo w mózgu. Upośledzona na pewno nie jesteś, bez przesady Jeśli chcesz sprawdzić co to jest konkretnie, to udaj się do optyka, a jak on nic nie znajdzie, to i do neurologa.

[tequillaaaaaa]

Mam kolege ktory ma to samo o Ty- to odmiana daltonizmu.
I nie zgadniesz , jest grafikiem komputerowym,a na pewno nikt nie traktuje go jak uposledzonego. Tylko moze dobrze by było zeby osoby w Twoim otoczeniu beda wiedzialy o Twojej 'wadzie' zanim zaliczysz wpadke

[perelka-20]

Mój tata jest po 50tce i też ma ten problem. I jakoś żyje a w dodatku jest świetnym fotografem. Niebieski i zielony potrafią być naprawde podobne do siebie, więc w sumie każdy ma czasami problem z odróżnieniem niektórych odcieni. Na pewno nie jest to upośledzenie, taka już Twoja uroda. Postaraj się tym nie zadręczać, naucz śmiać z tego i od razu będzie Ci w życiu lżej

[ever-dream]

Napisane przez Fresa

Wklej zdjęcia mebli i poczytaj o daltoniźmie.

Przecież kobiety nie chorują na daltonizm

[Lexie]

Napisane przez tequillaaaaaa

Mam kolege ktory ma to samo o Ty- to odmiana daltonizmu.
I nie zgadniesz , jest grafikiem komputerowym,a na pewno nikt nie traktuje go jak uposledzonego. Tylko moze dobrze by było zeby osoby w Twoim otoczeniu beda wiedzialy o Twojej 'wadzie' zanim zaliczysz wpadke

Grafik ma to ułatwienie, że kolory może rozpoznać po numerkach

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez ever-dream

Przecież kobiety nie chorują na daltonizm

Chorują, co prawda tylko 0.5%, ale chorują.

[kasieńka:)]

Nie martw sie, kazdy z nas ma jakies "ubytki"
Pomimo, ze nie mam żadnej wady wymowy, za pierona nie umiem powiedziec : "Szaszłyk". Po prostu od kad pamietam nie umialam wypowiedziec tego slowa, dla mnie to jest "mięsko na patyku"

[eyo]

daltonizm = > http://pl.wikipedia.org/wiki/Deuteranopia to u autorki nie to

ślepota barw = > http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_barw to bardzo pasuje do autorki

poczytać można
a potem do okulisty na konsultacje
i jak dziewczyny mówiły warto powiedzieć w najbliższym otoczeniu o Twoim problemie bo nie warto sie męczyć ze zbędnymi komentarzami


edit - jak widać wyżej to nawet porównywalan ilość kobiet i mężczyzn ma daltonizm wiec mit obalony ;D

[Matala]

Dokładnie, musisz poinformować swoje otoczenie o tej sprawie. Mój tż na brązowy mówi szary i na odwrót. Z początku gotowało się we mnie. Ale się przyzwyczaiłam. I muszę dodać, że on nigdy nie przyznał się, że coś jest nie tegez.

[blondi1041]

wspolczuje . mam kolege ktory z kolei nie widzi w ogole kolorow "odblaskowych", takich jak flamastry fluorescencyjne, jak mu pomalowac kartke takim pisakiem to powie z kartka jest biala :/ tez ma problemy z odroznianiem kolorow typu roz/fiolet.. niebieski/zielony.. i jest z zawodu lakiernikiem samochodowym, a jego hobby to fotografika

[Bajumi]

Dziękuję za słowa otuchy... chyba przyjdzie mi z tym żyć...
no więc co do obalonego mitu, niech mężczyźni nie czują się wyjątkowi chociaż w tej dziedzinie!
Siedząc i czytając o daltoniźmie i odmianach to zwróciłam uwagę, że zielony i żółty (nie taki czysty - intensywny a ten przygaszony myli mi się z zielonym)
Problemy z barwą różową i fioletową jak wspomniała jedna z Was też czasem się zdarzają, ale to może akurat z racji ich mnogiej ilości odcieni
W każdym razie zielony i niebieski to moje przekleństwo! ;P
Tak grupa bliskich znajomych wie - omija temat szerokim łukiem - morskie u mnie to u nich albo zielone albo niebieskie - wiedzą o co chodzi.
Przykład podany z paletą cieni w pierwszym poście tyczył się nowo poznanych dziewczyn, nie mówiłam im wcześniej, bo myślałam, ze uznają że wymyślam (wiele osób twierdzi że tylko mężczyźni to daltoniści i że daltonizm to tylko zielony i czerwony)albo z mnie wyśmieją i stanie się to tematem drwin. Ale jak powiem im od razu to nie będą popadać w rozkminę że mówię o czymś czego nie ma
Bo jak poprosiły mnie o wybranie seledynowych strojów z puli samych seledynów i błękitów wymieszanych na dodatek, to dopiero miałam wesoło... ;/ jak dla mnie to szarawe wszystko było... jakoś się wykręciłam, ale macie rację - lepiej od razu niż potem głupie sytuacje
Chciałam iść na taką jedną fajną uczelnię, ale z racji tego ze wiem, że tam trzeba czytać cyferki z kropkowanych pól to raczej nie pójdę swoją drogą farta miałam, że do tej pory w podstawówce nie trafiłam a kółeczko z seledynem i błękitem może i lepiej
W końcu taka mała wadka czyni mnie jedną z nielicznych wyjątkowych a że każdy ma jakieś nie dociągnięcia "szaszłyczku" to wszystkie jesteśmy wyjątkowe

[wesna]

Ja swego czasu byłam niedosłysząca i strasznie głupio było mi prosić ludzi o powtarzanie kilkakrotnie wypowiedzi skierowanych do mnie. Wręcz unikałam kontaktu z osobami, które wiedziałam, że mówią cicho, bądź bardzo niewyraźnie, a czasami już po prostu przytakiwałam "yhm" nawet nie wiedząc na co, bo wstydziłam się prosić 4. raz o powtórzenie.

Jedno jest pewne, bardzo pomogło przyznanie się przed środowiskiem do swojego ubytku . I Tobie też to polecam.

Dlaczego wybrałaś pracę, w której rozróżnianie barw jest aż tak istotne ? Nie łatwo będzie się męczyć z tym caaałe życie zawodowe.

[selllena]

hej wg mnie to chyba nc strasznego, wiadomo moze to troche przeszkadzac w zyciu szczegolnie z tego co widze co tu opisujesz w Twojej pracy ale bez przesady. Wydaje mi sie ze nie jest to gigantyczny problem i nie czyni sie to groszej, uposledzonej i niewiadomo jeszcze jakiej ,więęęc nosek do góry ^^

[Bajumi]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_barw - któraś podała link - ej sprawdźcie jak widzicie tam cyferki, co? czy są one bardzo widoczne, czy mniej... bo ja widzę szarą masę z przebłyskami różu jakiegoś... nic poza tym

Moja praca... to nie praca. Jeśli chodzi o to że opisałam, że malowałam koleżanki na występy, albo wybierałam stroje z szafy... ja tańczę, jestem jedną z zespołu, a nie mamy garderobianej - sami zajmujemy się strojami - jestem tam nowa i nikt nie wie o mojej wadzie, a ja już wiem co mam
Otóż to nazywa się deuteranomalia i tritanomalia - idealnie pasuje do moich objawów.
Dziękuję za słowa otuchowatych

[Neciak89]

Napisane przez Bajumi

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_barw - któraś podała link - ej sprawdźcie jak widzicie tam cyferki, co? czy są one bardzo widoczne, czy mniej... bo ja widzę szarą masę z przebłyskami różu jakiegoś... nic poza tym

Moja praca... to nie praca. Jeśli chodzi o to że opisałam, że malowałam koleżanki na występy, albo wybierałam stroje z szafy... ja tańczę, jestem jedną z zespołu, a nie mamy garderobianej - sami zajmujemy się strojami - jestem tam nowa i nikt nie wie o mojej wadzie, a ja już wiem co mam
Otóż to nazywa się deuteranomalia i tritanomalia - idealnie pasuje do moich objawów.
Dziękuję za słowa otuchowatych

Akurat tymi cyferkami się nie przejmuj, ja nie mam problemów z kolorami, ale te co podali to jakieś takie... Prawie tego nie widać..

[greenaurie]

Ja tam ich nie widzę, ale jak inaczej ustawię kolory na monitorze, to już widać więc pewnie to wina Twojego (i mojego) monitora, nie przejmuj się.

[Neciak89]

A tak z ciekawości się zapytam, miałaś kiedyś u okulisty lub pielęgniarki w szkole takie zadanie, żeby właśnie cyferki czytać z kolorów?

[TOMORROW]

ja się często spotykam z tym u facetów

mój TŻ też miesza kolory
ciemnozielona koszulka jest dla niego szara
jasnozielony ręcznik-żółty...

współlokator twierdzi, że jego ciemnoróżowy ręcznik jest czerwony

jakiś inny odcień i już maja problem

[tildi]

tak na marginesie http://fmcc.ania.cc/ polecam ja z moim TŻ i kolegami tak się mogę dogadać;]

[TeSs94]

Napisane przez Bajumi

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_barw - któraś podała link - ej sprawdźcie jak widzicie tam cyferki, co? czy są one bardzo widoczne, czy mniej... bo ja widzę szarą masę z przebłyskami różu jakiegoś... nic poza tym

Moja praca... to nie praca. Jeśli chodzi o to że opisałam, że malowałam koleżanki na występy, albo wybierałam stroje z szafy... ja tańczę, jestem jedną z zespołu, a nie mamy garderobianej - sami zajmujemy się strojami - jestem tam nowa i nikt nie wie o mojej wadzie, a ja już wiem co mam
Otóż to nazywa się deuteranomalia i tritanomalia - idealnie pasuje do moich objawów.
Dziękuję za słowa otuchowatych

Ja widzę Ale szczerze, to w Twoim przypadku nie ma się czym przejmować, tak jak już niektórzy pisali, najważniejsze jest, abyś poinformowała otoczenie i koleżanki w tym zespole tanecznym też no i wydaje mi się, że powinnaś iść z tym do lekarza, żeby chociaż dowiedzieć się czegoś więcej o tej chorobie, bo 'samodokształcanie' z internatu nie wiele da ;]

[Bajumi]

Co do badania wzroku w szkole to miałam takie kropkowane cyferki, pamiętam, że nie miałam problemu z bardzo kontrastującymi kolorami - np. zielony i pomarańczowy i szczęściem nie trafiło mi się niebieskozielony obiekt do odgadnięcia
u okulisty normalnego nigdy nie miałam takich "czytanek" - zwykłe z odległości czytanie liczb
Fakt, trzeba się przejść do lekarza ale boję się rezonansu, a mogą zrobić.

[TeSs94]

Napisane przez Bajumi

Co do badania wzroku w szkole to miałam takie kropkowane cyferki, pamiętam, że nie miałam problemu z bardzo kontrastującymi kolorami - np. zielony i pomarańczowy i szczęściem nie trafiło mi się niebieskozielony obiekt do odgadnięcia
u okulisty normalnego nigdy nie miałam takich "czytanek" - zwykłe z odległości czytanie liczb
Fakt, trzeba się przejść do lekarza ale boję się rezonansu, a mogą zrobić.

O jaki rezonans Ci chodzi?