Wyjazd za granicę na rok? praca? mieszkanie?

[melisja]

Witam wszystkich,
otóż na następny rok poważnie zastanawiam się nad wyjazdem za granicęna rok czasu. Kończę licencjat z kosmetologii, chciałabym wyjechać oczywiście mój TŻ uparł się że pojedzie ze mną bo samej mnie nie puści. Wiem że będzie nam trudniej znaleźć coś gdzie byśmy mogli wyjechać razem. Mieszkam blisko granicy, oczywiście cały czas pytam po znajomych szukam w internecie tak samo on. Pierwsza rzecz jaką oboje musimy zrobić to" podszlifować " język, mamy rok. Na razie uczymy się samodzielnie on niemieckiego gdyż w tym roku pracuje w Niemczech-jest to głównie praca dla panów więc nie ma możliwości żebym dołączyła, natomiast ja języka angielskiego-z płyty oraz książki "Blondynka na językach"-Beaty Pawlikowskiej- natomiast nie wiem czy to wystarczy aby opanować dobrze język oczywiście mieliśmy języki w szkole. Co doradzacie w tej kwestii? Czytałam że dziewczyny też uczęszczają na roczne kursy, tylko pewnie zależy wszystko od danej szkoły przeprowadzającej kurs jak przygotowuje te osoby. Natomiast druga rzecz jaka mnie zastanawia to nie wiem czy jest sens że on niemiecki ja angielski-nie wiem czy skupić się na konkretnym kraju np. Niemczech lub Holandii,Norwegii, Szwajcarii (angielski lub holenderski) a może nauka dwóch języków(np.angielski i niemiecki) Jak myślicie? Moja znajomość języka to angielski średnio oraz niemiecki średnio-podstawowe podstawy umiem On natomiast tylko coś tam z niemieckiego. A następna rzecz to mieszkanie oraz załatwianie mieszkania oraz pracy. Oczywiście internet, fora, wiem o stronach zagranicznych tylko obawiam się tego, języka dobrze nie znam więc ciężko jest się poruszać po takiej stronie. Wiele dziewczyn jak czytałam poleca żeby skorzystać z biur które ową pracę załatwiają-no nie wiem czy to dobry pomysł, praca załatwiona przez biuro nie zawsze gwarantuje dobre zarobki a my głównie w takim celu chcemy wyjechać, A dodam że on pracował w firmach budowlanych. Natomiast kwestia mieszkania to szukanie go na własną rękę a może niemiecy i przez znajomych? Tylko co wtedy z pracą? Dużo tych wątpliwości ale mam nadzieję że co nieco mi rozjaśnicie ;-) Pozdrawiam

[banana84]

Zdecydujcie najpierw gdzie chcecie wyjechac - bo ciezko cokolwiek doradzic, gdyz kazdy kraj ma swoja specyfike.

Rzucilo mi sie w oczy zdanie ze chcecie dobrze zarobic (zaoszczedzic)...Owszem uwazam, ze jest to mozliwe, ale w przypadku osob bez jakiegos konkretnego fachu i swietnego jezyka (jak u was) gdy jedzie sie "na gotowe"...czyli przez jakis czas spi sie za free lub pol darmo u rodziny/znajomych i ma sie na wjazd zalatwione prace. I najlepiej nie jedna.

Inaczej od poczatku macie duze koszta a znalezienie pracy na caly etat w zaleznosci od regjonu/okresu/SZCZESCIA moze trwac calkiem dlugo a rachunki trzeba oplacic. Z osob, ktore poznama tu w uk - kazdy (prucz mnie) przyjechal do kogos - i mial albo spanie albo prace juz ustawiona. Albo to i to.
Do tego nawet jak juz sie praca znajdzie to dostaniecie najnizsza stawke. Moze poza budownictwem (ale boom na to juz minal)..wiec za duzo z tego nie odlozycie. Chyba ze uda wam sie nzlaezc i zgrac kilak prac i bedziecie pracowac od switu do wieczora.

[myaja]

przedewszystkim WOW za odwage!

osobiscie teraz jest sie CHOLERNIE ciezko przebic gdziekolwiek za granica... no chyba za szykujesz sie na poczatkowe 2/3 lata biedzenia a w miedzy czasie studiowac/robic kursy/szkolic sie... wtedy ewentualnie mozna zaczac szukac rorobty lepszej przy ktorej mozesz odlozyc...
ALBO znajdz mieszkanie gdzie na 20m2 bd mieszkac 20osob to oszczedzisz... przepraszam ale taka jest prawda...
my oboje tez przyjechalismy juz w pazdzierniku 2011, i chcemy zmienic rorobte i co? i walek... i zeby bylo jasne nie szukamy bog wie czego... ja nawet najnizszej krajowej w biurze nie moge dostac, bo jak mi wyraznie powiedziano jestem polka...
ok 20 moich znajomych ktorzy wyjechali - wszyscy wracaja... i co lepsze w polsce zyje im sie lepiej niz za granica (?!)...
niestety mysle, ze te osoby któe wyjechały choć 3/4 lata temu maja szanse, lub takie ktore maja mega zaplecze w doswiadczeniu i szkolach oraz oczywiscie perfekcyjnym jezykiem maja szanse...

my teraz sami zastanawiamy sie nad powrotem i kto wie czy tam tez nie zorbimy... no ale u nas dochodza tez sytuacje rodzinne ktore wplywaja na ten problem...

ale jesli mam cos doradzac - to uczcie sie NIEMIECKIEGO... zdecydowanie wieksze mozliwosci... no labo juz w gleboka wode i np norweski, szwedzki, japonski, arabski i nie pisze tego dla smiechu!!! ... to sa jezyki z ktorymi masz mozliwosci...

jednak ja osobisie tez wyjezdzajac przekreslilam wszystko w pl, dobra prace, szkole - wszystko, ale nie zaluje, bylam sprobowalam ...

wam jednak zycze ABSOLUTNIE wszystkiego najlepszego!!! i powodzenia!!!

[irenkaaa]

Myaya - z tego co przeczytalam to autorka pisze o wyjezdzie na rok wiec chyba nie grozi jej2-3 lata biedzenia a w miedzyczasie studiowania
wiadomo wiele osob wyjezdza z kraju na rok a zostaja na kilka lat za granica

moim zdaniem przede wszystkim okreslcie cel - gdzie chcecie wyjechac
no i co robic, czy macie tam jakis znajomych ----> i jesli tak to zorienrujcie sie w sytuacji na rynku pracy w danym kraju

powodzenia

[Rena]

ja mam wrazenie, ze Wy wcale nie chcecie wyjechac tylko zarobic na przyklad na wspolne zycie, moze mieszkanie czy samochod w Polsce. Stad taki krotki czas wyjazdu oraz brak zdecydowania co do miejsca, bo tak naprawde i tak chodzi o pieniadze, moze nowe doswiadczenie, czy lepsza znajomosc jezyka jako dodatkowa kwalifikacja.

Gdybyscie mieli pomysl jak zarobic w Polsce, w ogole nie planowalibyscie podrozy? Myle sie?

[irenkaaa]

tez mi sie wydaje ze wyjazd na rok to czysto zarobkowo i ewentualnie podszlifowac jezyk
takze moze rozejrzyjcie sie gdzie wam to najlepiej wyjdzie finansowo
no i oczywiscie powodzenia zycze
to sie zawsze przydaje

[melisja]

Mój TŻ uczy się niemieckiego, a ja dwóch na raz zobaczymy jak mi to wyjdzie ;-) Planujemy wyjazd do nniemieckojęzycznego kraju więc prawdopodobnie będą to Niemcy ;-) Zastanawia mnie w jakim stopniu niemcy zaznajomieni są z angielskim??

A właśnie jak to jest z tymi kryzysami??? Bo nie nadążam słyszałam o Włoszech coś

[irenkaaa]

niewiem jak w innych krjach z tymi kryzysami ale w Irlandii odczuwalny od prawie 3 lat coraz gorzej jest dla takich maluczkich jak ja .
moze jak ktos jest specjalista i ma super posadke to jest inaczej ale najbardziej kryzys uderza tych co zarabiali najmniej

[Rena]

Niemcy to chyba faktycznie najlepszy pomysl. I blisko i teraz cos bardziej otwieraja rynek i z kryzysem tam nie najgorzej.

We Francji i Hiszpanii kryzys.

przeczytaj
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...talceniem.html

[NNaTT]

ok 20 moich znajomych ktorzy wyjechali - wszyscy wracaja... i co lepsze w polsce zyje im sie lepiej niz za granica (?!)...
-----------------------------------------------------------------------
to akurat jest dla mnie bardzo dziwne. Ja mam bardzo dużo znajomych za granicę (Polaków, którzy wyjechali) i kilka ciotek. Jakoś nikt wracać nie zamierza. Uważam, że jak ktoś wraca dlatego, że nie potrafi się odnaleźć za granicą, albo liczył na Bóg wie co.

Tż jest inżynierem informatykiem i pracy dla Niego w PL nie ma. Jest w UK. Ja też za 3 tyg tam jadę. Wolę tam po studiach, pracować w kuchni za 5 tys zł, niż w PL pracować za 1,5 tys. A życie (poza mieszkaniem i transportem) dużo droższe nie jest.

Dla mnie to kwestia odnalezienia się za granicą. Nie znoszę polskiej mentalności, dlatego, aby dłużej nie biadolić wynoszę się z kraju

Autorko- wszystko jest dla ludzi. Tż szukał mieszkania na własną rękę (tak samo pracę) i się udało. Jak się zna dosyć język (przecież nie będziesz rozmawiać o filozofii), to samo pójdzie.

Akurat nasz wybór padł na UK, Tż zna świetnie angielski (ja słabo- mam certyfikaty z niemieckiego), ale co tam wszystkiego można się nauczyć

Skoro Tż pracuje, sama z czasem coś znajdziesz. Ludzie wyjeżdżają i się udaje. Najlepiej na początek mieć jakieś oszczędności, w razie czego gdyby np. trzeba było zapłacić depozyt za mieszkanie.

[travis]

wiec jesli chcesz duzo odlozyc nastaw sie na wynajem pokoju a nie mieszkania, bo mieszkanie to duzy koszt, gdziekolwiek bys nie byla.kazdy zaczynal od pokoju.
bedac w Uk na poczatku zarobisz okolo 700-800 na osobe na miesiac(stawka minimalna) pokoj okolo 400(zalezy gdzie) plus jedzenie, transport, jakis ciuch , bilet do Polsci itp, wiec kasa ktora odlozycie nie bedzie jakas kosmiczna. bo na super stawke bym nei liczyla bez doswiadczenia jak i gdzie szukac pracy w danym kraju, oraz bez jezyka na poziomie przynajmniej srednim.
licz sie z tym ze musisz miec na start troche kasy, zeby zaplacic za pokoj z gory za miesiac, pluz depozyt i dozyc do pierwszej wyplaty

[banana84]

Napisane przez NNaTT

ok 20 moich znajomych ktorzy wyjechali - wszyscy wracaja... i co lepsze w polsce zyje im sie lepiej niz za granica (?!)...
-----------------------------------------------------------------------
to akurat jest dla mnie bardzo dziwne. Ja mam bardzo dużo znajomych za granicę (Polaków, którzy wyjechali) i kilka ciotek. Jakoś nikt wracać nie zamierza. Uważam, że jak ktoś wraca dlatego, że nie potrafi się odnaleźć za granicą, albo liczył na Bóg wie co.

Tż jest inżynierem informatykiem i pracy dla Niego w PL nie ma. Jest w UK. Ja też za 3 tyg tam jadę. Wolę tam po studiach, pracować w kuchni za 5 tys zł, niż w PL pracować za 1,5 tys. A życie (poza mieszkaniem i transportem) dużo droższe nie jest.

Dla mnie to kwestia odnalezienia się za granicą. Nie znoszę polskiej mentalności, dlatego, aby dłużej nie biadolić wynoszę się z kraju

Autorko- wszystko jest dla ludzi. Tż szukał mieszkania na własną rękę (tak samo pracę) i się udało. Jak się zna dosyć język (przecież nie będziesz rozmawiać o filozofii), to samo pójdzie.

Akurat nasz wybór padł na UK, Tż zna świetnie angielski (ja słabo- mam certyfikaty z niemieckiego), ale co tam wszystkiego można się nauczyć

Skoro Tż pracuje, sama z czasem coś znajdziesz. Ludzie wyjeżdżają i się udaje. Najlepiej na początek mieć jakieś oszczędności, w razie czego gdyby np. trzeba było zapłacić depozyt za mieszkanie.

nie ma pracy dla informatykow?..to juz troche przesada...nie wiem czy ktokolwiek zna bezrobotnego inforamtyka...ch yba ze jakis lewy jest..albo liczy od razu na kokosy bez umiejetnosci..

nie wiem czy pracowalass juz na kuchni..skoro ja przywolujesz..ale praca do lekkich nie nalezy..chyba ze nie masz nic przeciwko bycia na zmywaku x h dzinnie (tak..to czesto wchodzi w sklad obowiazkow kichen staff)..za co dostaniesz owszem te 5 tys...czyli min tutaj..i zatesknisz za 1500 za siedzenie za biurkiem:p)

[amber2046]

Napisane przez travis

wiec jesli chcesz duzo odlozyc nastaw sie na wynajem pokoju a nie mieszkania, bo mieszkanie to duzy koszt, gdziekolwiek bys nie byla.kazdy zaczynal od pokoju.
bedac w Uk na poczatku zarobisz okolo 700-800 na osobe na miesiac(stawka minimalna) pokoj okolo 400(zalezy gdzie) plus jedzenie, transport, jakis ciuch , bilet do Polsci itp, wiec kasa ktora odlozycie nie bedzie jakas kosmiczna. bo na super stawke bym nei liczyla bez doswiadczenia jak i gdzie szukac pracy w danym kraju, oraz bez jezyka na poziomie przynajmniej srednim.
licz sie z tym ze musisz miec na start troche kasy, zeby zaplacic za pokoj z gory za miesiac, pluz depozyt i dozyc do pierwszej wyplaty

Przecież ona nie planuje jechać do Anglii, po cóż jej skrócony kosztorys życia w tym kraju.

Poza tym, nie każdy zaczyna od pokoju i czasem klitka od prywatnej osoby jest niewiele tańsza niż mieszkania od firmy budującej pod wynajem.

Polecam Niemcy i Austrię ze względu na dobry stosunek zarobków do kosztów życia.

[Rena]

Napisane przez NNaTT

ok 20 moich znajomych ktorzy wyjechali - wszyscy wracaja... i co lepsze w polsce zyje im sie lepiej niz za granica (?!)...

Ja tez wspominam zupelnie dobrze zycie w Polsce, takze od strony finansowej. To "lepsze zycie" na zachodzie, to jakis mit, urban legend.

Napisane przez NNaTT

to akurat jest dla mnie bardzo dziwne. Ja mam bardzo dużo znajomych za granicę (Polaków, którzy wyjechali) i kilka ciotek. Jakoś nikt wracać nie zamierza. Uważam, że jak ktoś wraca dlatego, że nie potrafi się odnaleźć za granicą, albo liczył na Bóg wie co.

rownie dobrze mozesz pisac, ze wyjezdzaja np. z Warszawy, ci ktorzy tam sie nie odnalezli. Znalezienie swojego miejsca i zdolnosci adaptacyjne to wypadkowa wielu czynnikow.

Napisane przez NNaTT

Tż jest inżynierem informatykiem i pracy dla Niego w PL nie ma. Jest w UK. Ja też za 3 tyg tam jadę. Wolę tam po studiach, pracować w kuchni za 5 tys zł, niż w pracować za 1,5 tys. A życie (poza mieszkaniem i transportem) dużo droższe nie jest.

akurat rynek it w pl znam bardzo dobrze i to z autopsji. Praca zawsze byla, lepsza lub gorsza, ale byla.

Napisane przez NNaTT

Dla mnie to kwestia odnalezienia się za granicą. Nie znoszę polskiej mentalności, dlatego, aby dłużej nie biadolić wynoszę się z kraju

mentalnosc mentalnoscia, ja nie przepadam za mentalnoscia Francuzow, a jakos sie z tego powodu z Francji nie wyprowadzam. Jesli to zrobie, to z kompletnie innego powodu.

Napisane przez NNaTT

Autorko- wszystko jest dla ludzi. Tż szukał mieszkania na własną rękę (tak samo pracę) i się udało. Jak się zna dosyć język (przecież nie będziesz rozmawiać o filozofii), to samo pójdzie.

zalezy od tubylcow, ja tu musze nawijac o polityce swiatowej, operze oraz literaturze francuskiej. Po czyms takim rozmowa o projektach informatycznych jest wypoczynkiem. A jezyk znacznie trudniejszy niz angielski.

Napisane przez travis

wiec jesli chcesz duzo odlozyc nastaw sie na wynajem pokoju a nie mieszkania, bo mieszkanie to duzy koszt, gdziekolwiek bys nie byla.kazdy zaczynal od pokoju.

ja tak nie zaczynalam.

Napisane przez amber2046

Polecam Niemcy i Austrię ze względu na dobry stosunek zarobków do kosztów życia.

Tez polecam i sama bym sie tak przeprowadzila, gdybym tylko znala niemiecki.

[melisja]

Prawie kłótnia widzę powstała.

To dla sprostowania chcę jechać do Niemiec- i prawdopodobnie pojadę sama- Chcę wyjechać na rok, półtora na początek być może tam zostanę nie ukrywam że obawiam się tego. Jak znaleźć pracę w Niemczech-byłam w UP ale to co oni proponują to zwykle prace dla mężczyzn np monter czegoś tam lub rzeźnik

Następne pytanie głównie do dziewczyn przebywających w Niemczech- Słyszałam że są takie prace-nawet przy uprawie pomidorów itp. że zapewniają tam nocleg-wiem jak to wygląda-kilka osób pracujących w jednym pokoju- ale na początek takie wyjście chyba będzie lepsze.

Wiem jak się pracuje na zmywaku-ale na pewno tam się lepiej zarobi na zmywaku niż u nas w Polsce.

Zwracam się z prośbą do dziewczyn mieszkających w Niemczech- może słyszałyście o takiej pracy jak napisałam-to proszę o kontakt- Poradźcie mi gdzie mam szukać takiej pracy.

[Truskawkowa_Jagodzianka]

Melisja, to zależy gdzie trafisz. Zdarza się, że pracodawcy bardzo wykorzystuja ludzi pracujących na zmywaku (moja mama, jako pomoc kuchenna pracowała kiedyś od siódmej rano, do minimum dziesiątej wieczorem). To jest ciężka praca i nie każdy sobie poradzi. Dwie moje koleżanki zrezygnowały po miesiącu. W Niemczech jest też dużo ofert do opieki nad starszymi osobami. No i pozostają warzywa, faktycznie są firmy, które oferują od razu mieszkanie. Ale tego typu prace lepiej załatwiać przez pośrednika, bo w jakis sposób jest to kontrolowane i w razie problemu nie jesteś sama.

[melisja]

Wiem jak tam się pracuje i szczerze to nastawiam się na pracę od rana do nocy. Do osób starszych się nie nadaje- mam 21lat raczej wole pracę w polu lub na zmywaku- opieka nad osobą starszą bym nie wytrzymała znam kobiety które jeździły i jeżdżą-nawet moja mama...ja się zwyczajnie do tego nie nadaje i wiem o tym. Natomiast pole czy zmywak-oczywiście wolałabym zmywak. Przez pośrednika to nie jest tak do końca-bo nie znalazłam firmy która by miała dobre opinie zawsze ktoś wracał na własną rękę bo było źle i nie płacili. Ponad tydzień przeszukiwałam internet w poszukiwaniu jakiejś dobrej firmy...Mam jeszcze trochę czasu na poszukiwania i mam nadzieję że coś znajdę...