Problem z TŻ :(

[_Ambrosia]

.

[Diversification]

Uważam, że to co mówi wcale z taką łatwością mu nie przychodzi, ale jest zagubiony i szuka sposobu na rozwiązanie problemu. Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać i wyjaśnić, że były to przeszłość i teraz chcesz, żeby tylko on całą Cię miał.
I tak na marginesie... Ja w życiu bym się nie zgodziła, aby mój chłopak tylko jeden raz z kimś się przespał, bo ja to robiłam.

[E.J.]

Napisane przez _Ambrosia

Hej Dziewczyny.
Sama sobie z moim problemem nie radzę, dlatego zdecydowałam napisać tutaj. A jak sam tytuł mówi, problem z TŻ. Zacznę od tego, że spotykam się z Nim od około 7 miesięcy. Jest to mój drugi "partner" i tu właśnie jest problem. Układa się między nami cudownie. Tak, jestem szczęśliwie zakochana. Z jednym malutkim wyjątkiem. Mój TŻ ciągle jest zazdrosny o mojego ex. Dodam, że z moim byłym urwałam całkowity kontakt już dawno. Tu wchodzi w grę mój kontakt ekhm intymny. To znaczy, dla mojego TŻ jestem pierwszą dziewczyną. I właśnie tego przeżyć nie może, że miałam kogoś przed nim, że ktoś przed nim mnie dotykał... Na początku się o to tylko sprzeczaliśmy, mówiłam, że jeśli tego nie zaakceptuje to za każdym razem będą o to spory. Nic to nie dawało. Kiedy niechcący o ex wspomniałam zaczynała się właśnie ta gadka o seksie.
Wszystko było ok, do dziś... Dziś mi oznajmił, że jest jeszcze młody, że chce spróbować to zrobić z inną, nie zostawiając mnie, bo mnie kocha. Dla dobra naszego związku, zgodziłam się na ten jeden jedyny raz, mówiąc mu, że nie chce wiedzieć z kim i kiedy i czy w ogóle do tego doszło. Po czym powiedziałam mu, że boję się iż nie skończy się to na jednym razie, że zrobi to kolejny raz. I ku mojemu zdumieniu odpowiedział, że tak, że zrobi to kilka razy, dlaczego on nie może jeśli ja mogłam. Odpowiedziałam mu, że jest ze mną, jesteśmy w związku. Wtedy on, że jeśli się na to nie zgadzam to za chwile może być wolny.
Nie wiem co mam robić, nie chcę się z nim rozstawać, za bardzo go kocham. Kiedy wiązaliśmy się ze sobą myślałam, że wreszcie trafiłam na tego jedynego. To nie ja się za nim "uganiałam", tylko on za mną.. i trochę minęło nim zdecydowałam się na ten związek. A teraz po takim czasie nie chcę go tracić. Wiedział, że miałam przed nim kogoś. Nie wiem nawet co o tym wszystkim myśleć. Dlaczego z taką łatwością to wszystko mu przychodzi... Przepraszam, że to wszystko tak chaotycznie napisałam.. ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi.

Jest młody, głupi i beznadziejny ot co. Nie ma prawa ci wypominać eksa, poza tym co to za pomysł, żeby z inną mieć pierwszy raz niż własna dziewczyna? dla mnie to chore i nienormalne, nigdy bym się na to nie zgodziła.

[_Ambrosia]

Napisane przez Diversification

Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać i wyjaśnić, że były to przeszłość i teraz chcesz, żeby tylko on całą Cię miał.

Problem w tym, że mogę mu to powtarzać całymi dniami, a do niego to nie dociera.

[E.J.]

Napisane przez _Ambrosia

Problem w tym, że mogę mu to powtarzać całymi dniami, a do niego to nie dociera.

To może powiedz, że kochałaś eksa więc się z nim przespałaś i nic mu do tego, ale nie kur...wi...łaś tak jak on chce to zrobić.... bo inaczej nie wiem jak to nazwać..bo ani nie będzie to z miłości ani z potrzeby takiej fizycznej tylko po to aby mieć pierwszy raz za sobą, rozprawiczyć się, dla mnie to nienormalne....to ma byc może kara dla Ciebie?

[agaafurm]

Yyyy nie za bardzo rozumiem... ale dlaczego on chce Cię zdradzic? a Ty się na to zgadzasz? Nie rozumiem zupełnie... cytując klasyka "seks nie jest dla dzieci" takich jak on. Kopa w tyłek za takie teksty w ogóle. Co za bezczelny typ !!

[Madaleinee]

Napisane przez E.J.

To może powiedz, że kochałaś eksa więc się z nim przespałaś i nic mu do tego, ale nie kur...wi...łaś tak jak on chce to zrobić.... bo inaczej nie wiem jak to nazwać..bo ani nie będzie to z miłości ani z potrzeby takiej fizycznej tylko po to aby mieć pierwszy raz za sobą, rozprawiczyć się, dla mnie to nienormalne....to ma byc może kara dla Ciebie?

brutalnie powiedziane ale się zgadzam

[_Ambrosia]

My już mamy to za sobą. Dlatego właśnie nie wiem dlaczego ma taką "potrzebę".

[balletoevs]

Napisane przez _Ambrosia

My już mamy to za sobą. Dlatego właśnie nie wiem dlaczego ma taką "potrzebę".

Może nie chce czuś się "gorszy", bo ty miałaś innych partnerów a on nie. Co za facet W życiu bym się na coś takiego nie zgodziła.

[Sondrina]

To jest jakaś chora sytuacja. Nie zgadzaj się na to. Chłopak po prostu szuka pretekstu na skok w bok, za który mu się nie oberwie, bo Ty się zgodzisz, bowiem on wzbudza w Tobie wyrzuty sumienia. Wchodzac w związek, zapominasz o przeszłości swojej i partnera i razem budujecie wspólny związek. On nie ma prawa wypominać Ci przeszłości...
Ja w ogóle wychodzę z założenia, że o eksach nie należy wspominać partnerowi. Bo to nie działa dobrze na zwiazek, druga osoba zaczyna się zastanawiać, jaki był eks, czy jestem od niego lepszy, czy ona go wciąż kocha, jak często z nim sypiała...

[Aivilo]

Kurcze, czy to tylko ostatnio ciągle się mnoży tych watków, gdzie ciężko powiedziec coś innego niż "Miej szacunek do samej siebie i zostaw go". czy zawsze tak było?


Ale ok, kochasz. Rozmawiaj z nim. On nie ma prawa szantażować cię twoją przeszłością. Jego myślenie jest absolutnie błędne, nawet jeśli on sobie tego nie uświadamia.
Rozumiem, że może czuć się źle, bo czasem dla kogoś "bycie pierwszym i bycie z pierwszą" jest niesamowicie ważne. Chłopak może nie wiedziec, jak sobie poradzić i szukać jakichś ekstremalnych rozwiązan w nadziei, że to pomoże.
Ale nie pomoże. Musisz z nim rozmawiać. Musisz mu uswiadomić, że twoja przeszłosć należy do ciebie. Że wtedy nie było go w twoim zyciu, że jesteś wolnym człowiekiem i mogłaś podejmować takie decyzje, jakie chciałaś. Nie oddawałaś się intymnej rozrywce na prawo i lewo, a jedynie kochałaś się z kimś dla ciebie waznym, bliskim. Nie zrobiłaś niczego złego, nikogo nie zdradziłaś.
I tutaj jest różnica, bo on chce cię zdradzić. Chce poczuć inne ciało, inna kobietę... kochający człowiek tak nie robi. Kochającemu człowiekowi nie jest potrzebna do seksu inna osoba, niż ukochana. Kochający partner nie robi na złość swojej drugiej połówce i to w tak okrutny sposób.
Postaraj się uświadomić mu, że błądzi, że to, co chce zrobić, zniszczy wasz związek.
Jeśli cię naprawde kocha, zrozumie i nie pójdzie w cudze objęcia. Jesli zaś tak zrobi - ja nie wierze, że to, co do ciebie czuje, to miłośc. A skoro nie miłośc, to związek nie ma sensu.

Ewidentnie ma chłopak problem, ale siedzi on w jego głowie, w jego psychice - nie w twojej przeszości. Nie daj soba manipulować, nie daj sobie wmówić, że on ma rację. Bo nie ma.

[E.J.]

Napisane przez Aivilo

Kurcze, czy to tylko ostatnio ciągle się mnoży tych watków, gdzie ciężko powiedziec coś innego niż "Miej szacunek do samej siebie i zostaw go". czy zawsze tak było?


Ale ok, kochasz. Rozmawiaj z nim. On nie ma prawa szantażować cię twoją przeszłością. Jego myślenie jest absolutnie błędne, nawet jeśli on sobie tego nie uświadamia.
Rozumiem, że może czuć się źle, bo czasem dla kogoś "bycie pierwszym i bycie z pierwszą" jest niesamowicie ważne. Chłopak może nie wiedziec, jak sobie poradzić i szukać jakichś ekstremalnych rozwiązan w nadziei, że to pomoże.
Ale nie pomoże. Musisz z nim rozmawiać. Musisz mu uswiadomić, że twoja przeszłosć należy do ciebie. Że wtedy nie było go w twoim zyciu, że jesteś wolnym człowiekiem i mogłaś podejmować takie decyzje, jakie chciałaś. Nie oddawałaś się intymnej rozrywce na prawo i lewo, a jedynie kochałaś się z kimś dla ciebie waznym, bliskim. Nie zrobiłaś niczego złego, nikogo nie zdradziłaś.
I tutaj jest różnica, bo on chce cię zdradzić. Chce poczuć inne ciało, inna kobietę... kochający człowiek tak nie robi. Kochającemu człowiekowi nie jest potrzebna do seksu inna osoba, niż ukochana. Kochający partner nie robi na złość swojej drugiej połówce i to w tak okrutny sposób.
Postaraj się uświadomić mu, że błądzi, że to, co chce zrobić, zniszczy wasz związek.
Jeśli cię naprawde kocha, zrozumie i nie pójdzie w cudze objęcia. Jesli zaś tak zrobi - ja nie wierze, że to, co do ciebie czuje, to miłośc. A skoro nie miłośc, to związek nie ma sensu.

Ewidentnie ma chłopak problem, ale siedzi on w jego głowie, w jego psychice - nie w twojej przeszości. Nie daj soba manipulować, nie daj sobie wmówić, że on ma rację. Bo nie ma.

AMEN

[chubka]

Może to okrutne co napiszę, ale gdyby Cię kochał nie chciałby spać z kims innym, mnie to zszokowało, gdyby mnie o takie coś zapytał to chyba juz bym mu podziękowała za dalszą współpracę... CO BYŁO, A NIE JEST NIE PISZE SIĘ W REJESTR! Chyba jest bardzo niedojrzały, może tak na prawdę nie jest gotowy być z Tobą i nie traktuje tego poważnie skoro takie pomysły mu prychodzą do głowy. Mówisz, że bardzo go kochasz, ale czy nie będziesz bardziej cierpieć w tym związku niż gdybys z nim nie była? Ja bym nie przeżyła takiej sytuacji... Ja jestem z moim tżtem prawie pięć lat, miałam 15 lat gdy go poznałam i zaczelismy być razem, on jest moim pierwszym, ja jego nie. Miał przede mna kilka dziewczyn z którymi sypiał, ale nie jestem o to zazdrosna, wręcz sie ciesze, dla tego, że właśnie nie kusi go teraz żeby próbowac z inną. Ja bym grubo przemyślała to na twoim miejscu, źle zrobiłaś że sie wogóle zgodziłaś, teraz będzie latał się marcował... Ja kocham swojego tżta i nawet gdybysmy sie rozstali nie wiem czy potrafiłabym z kims innym iść do łóżka kochając go nadal, dla tego nie rozumiem twojego tżta... Myślę, że to nie jest Twoja prawdziwa miłość, ktoś inny na ciebie czeka... Skończ to lepiej zanim jeszcze się na dobre nie zaangażowałaś...

[szmyrk]

Napisane przez _Ambrosia

Hej Dziewczyny.
Sama sobie z moim problemem nie radzę, dlatego zdecydowałam napisać tutaj. A jak sam tytuł mówi, problem z TŻ. Zacznę od tego, że spotykam się z Nim od około 7 miesięcy. Jest to mój drugi "partner" i tu właśnie jest problem. Układa się między nami cudownie. Tak, jestem szczęśliwie zakochana. Z jednym malutkim wyjątkiem. Mój TŻ ciągle jest zazdrosny o mojego ex. Dodam, że z moim byłym urwałam całkowity kontakt już dawno. Tu wchodzi w grę mój kontakt ekhm intymny. To znaczy, dla mojego TŻ jestem pierwszą dziewczyną. I właśnie tego przeżyć nie może, że miałam kogoś przed nim, że ktoś przed nim mnie dotykał... Na początku się o to tylko sprzeczaliśmy, mówiłam, że jeśli tego nie zaakceptuje to za każdym razem będą o to spory. Nic to nie dawało. Kiedy niechcący o ex wspomniałam zaczynała się właśnie ta gadka o seksie.
Wszystko było ok, do dziś... Dziś mi oznajmił, że jest jeszcze młody, że chce spróbować to zrobić z inną, nie zostawiając mnie, bo mnie kocha. Dla dobra naszego związku, zgodziłam się na ten jeden jedyny raz, mówiąc mu, że nie chce wiedzieć z kim i kiedy i czy w ogóle do tego doszło. Po czym powiedziałam mu, że boję się iż nie skończy się to na jednym razie, że zrobi to kolejny raz. I ku mojemu zdumieniu odpowiedział, że tak, że zrobi to kilka razy, dlaczego on nie może jeśli ja mogłam. Odpowiedziałam mu, że jest ze mną, jesteśmy w związku. Wtedy on, że jeśli się na to nie zgadzam to za chwile może być wolny.
Nie wiem co mam robić, nie chcę się z nim rozstawać, za bardzo go kocham. Kiedy wiązaliśmy się ze sobą myślałam, że wreszcie trafiłam na tego jedynego. To nie ja się za nim "uganiałam", tylko on za mną.. i trochę minęło nim zdecydowałam się na ten związek. A teraz po takim czasie nie chcę go tracić. Wiedział, że miałam przed nim kogoś. Nie wiem nawet co o tym wszystkim myśleć. Dlaczego z taką łatwością to wszystko mu przychodzi... Przepraszam, że to wszystko tak chaotycznie napisałam.. ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi.

O matko, przeciez to jakas kompletna porazka, powiedz, prosze, ze zartujesz.
Bo jesli to prawda co piszesz, to coz, trafilas na niedojrzalego gowniarza ktory na dodatek srednio Cie szanuje, a co gorsza, sama siebie najwyrazniej tez nie cenisz zbyt wysoko, gdzie Twoja godnosc? Nie ma co, niezly cwaniaczek z niego, a Ty sama chyba niezle naiwna.

No w glowie mi sie nie miesci taka zdrada za przyzwoleniem, ba! aprobata wrecz, ale coz, Twoje zycie, Twoja sprawa

[chiddy]

Napisane przez Diversification

Uważam, że to co mówi wcale z taką łatwością mu nie przychodzi, ale jest zagubiony i szuka sposobu na rozwiązanie problemu. Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać i wyjaśnić, że były to przeszłość i teraz chcesz, żeby tylko on całą Cię miał.
I tak na marginesie... Ja w życiu bym się nie zgodziła, aby mój chłopak tylko jeden raz z kimś się przespał, bo ja to robiłam.

zgadzam się z tą wypowiedzią.!

[yoona]

Napisane przez _Ambrosia

Hej Dziewczyny.
Sama sobie z moim problemem nie radzę, dlatego zdecydowałam napisać tutaj. A jak sam tytuł mówi, problem z TŻ. Zacznę od tego, że spotykam się z Nim od około 7 miesięcy. Jest to mój drugi "partner" i tu właśnie jest problem. Układa się między nami cudownie. Tak, jestem szczęśliwie zakochana. Z jednym malutkim wyjątkiem. Mój TŻ ciągle jest zazdrosny o mojego ex. Dodam, że z moim byłym urwałam całkowity kontakt już dawno. Tu wchodzi w grę mój kontakt ekhm intymny. To znaczy, dla mojego TŻ jestem pierwszą dziewczyną. I właśnie tego przeżyć nie może, że miałam kogoś przed nim, że ktoś przed nim mnie dotykał... Na początku się o to tylko sprzeczaliśmy, mówiłam, że jeśli tego nie zaakceptuje to za każdym razem będą o to spory. Nic to nie dawało. Kiedy niechcący o ex wspomniałam zaczynała się właśnie ta gadka o seksie.
Wszystko było ok, do dziś... Dziś mi oznajmił, że jest jeszcze młody, że chce spróbować to zrobić z inną, nie zostawiając mnie, bo mnie kocha. Dla dobra naszego związku, zgodziłam się na ten jeden jedyny raz, mówiąc mu, że nie chce wiedzieć z kim i kiedy i czy w ogóle do tego doszło. Po czym powiedziałam mu, że boję się iż nie skończy się to na jednym razie, że zrobi to kolejny raz. I ku mojemu zdumieniu odpowiedział, że tak, że zrobi to kilka razy, dlaczego on nie może jeśli ja mogłam. Odpowiedziałam mu, że jest ze mną, jesteśmy w związku. Wtedy on, że jeśli się na to nie zgadzam to za chwile może być wolny.
Nie wiem co mam robić, nie chcę się z nim rozstawać, za bardzo go kocham. Kiedy wiązaliśmy się ze sobą myślałam, że wreszcie trafiłam na tego jedynego. To nie ja się za nim "uganiałam", tylko on za mną.. i trochę minęło nim zdecydowałam się na ten związek. A teraz po takim czasie nie chcę go tracić. Wiedział, że miałam przed nim kogoś. Nie wiem nawet co o tym wszystkim myśleć. Dlaczego z taką łatwością to wszystko mu przychodzi... Przepraszam, że to wszystko tak chaotycznie napisałam.. ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi.

ze co?
no nie wierze w to co moje gałki oczne widzą.
ten jedyny taaa, ksiaze na bialym koniu jak w mordę szczelił..

[_Ambrosia]

Ale nie chcę się z nim rozstawać. Chcę jakoś wyjaśnić to wszystko.

Napisane przez yoona

ten jedyny taaa, ksiaze na bialym koniu jak w mordę szczelił..

Tak, gdyby nie ten jeden szczegół, wszystko byłoby cudowne.

[brunetka_87]

Musisz z nim szczerze porozmawiać!! powiedzieć jak się czujesz...i że to co było już nie wróci....powiedz, że bardzo go kochasz, pokazuj mu to...powiedz, że nikt inny się nie liczy..... To nie jest zdrowa sytuacja ...on tak tego nie rozwiąże (w nim jest problem niestety)....potem dopiero mogą być spory bo Ty możesz też w końcu nie wytrzymać.... skoro go kochasz nie pozwól mu na taki skok w bok bo TO NIE POKAZUJE UCZUCIA Z JEGO STRONY....a Ciebie krzywdzi!! "dasz palec to weźmie całą rękę..." rozumiem, że kochasz swojego TŻ....ale związek to nie wytykanie sobie nawzajem błędów, przeszłości.....ważne jest TU i TERAZ. Zachował się jak dzieciątko, które chce do innej piaskownicy bo drugie już tam było....oojjjj POROZMAWIAJ Z NIM O UCZUCIACH A NIE POZWALAJ NA TAKIE TRAKTOWANIE. Będzie dobrze

[agaafurm]

Napisane przez _Ambrosia

Tak, gdyby nie ten jeden szczegół, wszystko byłoby cudowne.

ale ten jeden szczegół świadczy o tym, że jest to niedojrzały emocjonalnie gówniarz moja droga. przejzyj na oczy i szanuj się dziewczyno.

[chubka]

Kochanie, posłuchaj się, daj mu kopa w d...pę bo bedziesz cierpieć!!! On nie ma do Ciebie za grosz szacunku, traktuje Cię jak rzecz... Jabyś nie miała uczuć... Ile wogóle on ma lat jeśli mozna wiedzieć??

[E.J.]

Napisane przez _Ambrosia

Ale nie chcę się z nim rozstawać. Chcę jakoś wyjaśnić to wszystko.



Tak, gdyby nie ten jeden szczegół, wszystko byłoby cudowne.

Skoro do niego to nie dociera bo najprawdopodobniej nie chce to jak chcesz to zrobić? Jakby chciał to by to pojął, ale najpierw zacznijmy od tego, że nic takiego do głowy mu nie powinno przyjść, rozumiesz? taki pomysł nie powinien był się zrodzić w jego umyśle a skoro jest to jest coś nie tak...

[o w morde]

Napisane przez _Ambrosia

Hej Dziewczyny.

oznajmił, że jest jeszcze młody, że chce spróbować to zrobić z inną, nie zostawiając mnie, bo mnie kocha. Dla dobra naszego związku, zgodziłam się na ten jeden jedyny raz, mówiąc mu, że nie chce wiedzieć z kim i kiedy i czy w ogóle do tego doszło. Po czym powiedziałam mu, że boję się iż nie skończy się to na jednym razie, że zrobi to kolejny raz. I ku mojemu zdumieniu odpowiedział, że tak, że zrobi to kilka razy, dlaczego on nie może jeśli ja mogłam. Odpowiedziałam mu, że jest ze mną, jesteśmy w związku. Wtedy on, że jeśli się na to nie zgadzam to za chwile może być wolny.

Czyli zdrada za przyzwoleniem partnerki - bardzo sprytnie. A miłość do Ciebie aż kipi w nim..
Nie wierzę, po prostu nie wierzę.. A nie zastanawia Cię dlaczego ON dla dobra związku nie może odpuścić sobie "spróbowania z inną"?
Słusznie się boisz. Na jednym razie na pewno się nie skończy.
Dlatego, że Ty kochałaś się z kimś, z kim wtedy byłaś, a on zwyczajnie chce pohulać z innymi będąc z Tobą i nie mieć przy tym wyrzutów sumienia, że robi coś za Twoimi plecami.
I to by było najlepsze wyjście moim zdaniem.

Przeczytaj jeszcze raz swój pierwszy post i zastanów się, jakie byłoby Twoje zdanie, gdyby taki problem miała Twoja przyjaciółka, i co byś jej doradziła w tym wypadku - ciągnięcie związku z szantażystą i manipulatorem czy kopnięcie palanta w d... i szansę na spotkanie mężczyzny przez duże M.

[unbridled]

Napisane przez _Ambrosia

Wtedy on, że jeśli się na to nie zgadzam to za chwile może być wolny.
.

juz sam fakt ze w ogole Ci to zaproponowal jest dla mnie zdumiewajacy- widac tak srednio mu na Tobie zalezy, przepraszam moze mocno powiedziane ale jak mozna kochac kogos i jednoczesnie miec ochote na romans i to jawny!
druga rzeczy chyba gorsza od poprzedniej jest to ze on Cie zwyczajnie szantażuje .
zastanow sie czy na pewno chcesz byc z czlowiekiem ktory chce Cie zostawic bo nie pozwalasz mu sie przespac z inna...

[brunetka_87]

a pamiętaj...chora zazdrość niszczy związek. To może być dopiero początek... może potem będzie zazdrosny że idziesz do faceta ginekologa...albo że inny facet na Ciebie spojrzał.....

[E.J.]

Napisane przez brunetka_87

a pamiętaj...chora zazdrość niszczy związek. To może być dopiero początek... może potem będzie zazdrosny że idziesz do faceta ginekologa...albo że inny facet na Ciebie spojrzał.....

I znajdzie sobie koleją inna która go tez intymnie zbada czy zdrowy jest

[_Ambrosia]

Spróbować to wyjaśnić mówiąc mu, że nie pozwolę sobie na takie traktowanie, że albo tylko i wyłącznie ja, albo ta jego wolność?
Czy lepiej od razu to zakończyć?

Tak jestem naiwna. Jak kocham to wierzę w każde słowo. Próbuję sobie z tym radzić. Ale nie wychodzi. Nawet kiedy wiem, że wina leży po jego stronie, ja przepraszam.. bo naprawdę nie chcę sporów między nami.

[zagubiona89r]

Napisane przez _Ambrosia

Tak, gdyby nie ten jeden szczegół, wszystko byłoby cudowne.

Wiesz to tak jakby powiedzieć: jakby on mnie nie bił to byłby mężem idealnym.


Może Ty go kochasz, ale on Ciebie nie. Gdyby Cię kochał to chciałby seksu tylko z Tobą i nie planowałby sobie legalnej zdrady.

[chubka]

[QUOTE=_Ambrosia;18144447]Spróbować to wyjaśnić mówiąc mu, że nie pozwolę sobie na takie traktowanie, że albo tylko i wyłącznie ja, albo ta jego wolność?
Czy od lepiej od razu to zakończyć?

Tak jestem naiwna. Jak kocham to wierzę w każde słowo. Próbuję sobie z tym radzić. Ale nie wychodzi. Nawet kiedy wiem, że wina leży po jego stronie, ja przepraszam.. bo naprawdę nie chcę sporów między nami.[/
Daj mu kopa w d... tracisz z nim czas, być może będąc z nim w chorym zwiazku przegapisz prawdziwa miłość, on tobą manipuluje, wręcz odnoszę wrażenie, że jestes zastraszona, ty robisz to co on chce, on robi co chce zastraszając Cię i szantarzując rozstaniem, na pewno cię nie kocha, jesteś dla niego zabawka, zapewne nie pierwsza i nie ostatnią, to jakis chory pacjent... Poszukaj prawdziwego facet DLA KTÓREGO TWOJE DOBRO I SZCZĘŚCIE BĘDZIE NA PIERWSZYM MIEJSCU

[Aivilo]

Napisane przez _Ambrosia

Spróbować to wyjaśnić mówiąc mu, że nie pozwolę sobie na takie traktowanie, że albo tylko i wyłącznie ja, albo ta jego wolność?
Czy od lepiej od razu to zakończyć?

Tak jestem naiwna. Jak kocham to wierzę w każde słowo. Próbuję sobie z tym radzić. Ale nie wychodzi. Nawet kiedy wiem, że wina leży po jego stronie, ja przepraszam.. bo naprawdę nie chcę sporów między nami.

Spróbuj to wyjaśnić, rozmowa ci nie zawadzi. Powiedz mu to, co powinno byc dla niego oczywiste - że będąc w związku z jedną osobą, twierdząc, że się ją kocha - nie sypia sie z nikim innym. Że nie rozlicza się partnera z przeszłosci związkowej. Że musi wybrać - albo ty, albo niech robi co chce.

Ale bądź konsekwentna - jeśli powie ci, ze dla niego wazniejszy jest ten seks z innymi kobietami niż rzekoma "miłość" do ciebie - odejdź i, co ważnie, NIE POZWÓL MU WRÓCIĆ! Nigdy!
Bo on moze pomysleć tak: "No dobra, zerwiemy, więc będe wolny, więc będe mógł uprawiać seks z innymi, bo to nie bedzie zdrada, a ona nie bedie mogła się mnie o to czepiać. Ale jak już się seksem nacieszę, to do niej wrócę, a ona mnie kocha, to mnie przyjmie z otartymi ramionami".
Nie pozwól na to. Postaw sprawe jasno i trzymaj się swoich postanowień.

Aha. i to ma być tylko jedna, ostateczna rozmowa. Żadnych pertraktacji, kompromisów - wszystko albo nic. Są sytuacje, w których nie istnieje kompromis i to jest właśnie jedna z nich.

[o w morde]

Napisane przez _Ambrosia

Spróbować to wyjaśnić mówiąc mu, że nie pozwolę sobie na takie traktowanie, że albo tylko i wyłącznie ja, albo ta jego wolność?
Czy lepiej od razu to zakończyć?

Tak jestem naiwna. Jak kocham to wierzę w każde słowo. Próbuję sobie z tym radzić. Ale nie wychodzi. Nawet kiedy wiem, że wina leży po jego stronie, ja przepraszam.. bo naprawdę nie chcę sporów między nami.

Ja zakończyłabym od razu, już przez sam fakt, że coś takiego w ogóle przyszło mu do głowy...

Od słów ważniejsze są inne rzeczy, niestety ale powiedzieć można wszystko, ale czy to będzie prawda to już inna bajka. Nie wiem za co go przepraszasz (mam nadzieję, że nie za to, że miałaś czelność kochać się z chłopakiem z którym kiedyś byłaś, zanim poznałaś obecnego), ale radzę Ci przestać przepraszać za nic bo naprawdę brak sporów akurat nie jest w związku najważniejszy


Zgadzam się z Aivilo - albo w jedną albo w drugą stronę. Żeby nie było, że pohula i wróci bo tak Cię kocha i żyć bez Ciebie nie może.