Organizacja przyjęcia weselnego

[katarzynarybka1209]

Witam wizażanki Jestem nowa na forum We wrześniu biorę ślub i problem dotyczy zorganizowania przyjęcia Ustaliliśmy z narzeczonym, że robimy mniejsze przyjęcie (rodzice, rodzeństwo, chrzestni i babcie- 27 osób) gdyż oboje mamy duże rodziny i gdybyśmy chcieli zorganizować wesele na które zaprosimy ciotki i wujków z kuzynami to wyszło jakies 140 osób nie wliczając już dziecki naszych kuzynów, a tego też jest sporo Żeby troszkę zwiększyć liczbę gości postanowiliśmy zaprosić dzieci naszych chrzestnych i tak oto naliczyło się 59 osób. Ustalilismy, że zatrudnimy DJa i menu weźmiemy jak na normalne wesele, więc planujemy zabawę do nocy Na liście nie ma rodzeństwa rodziców. Ciotka zaczęła się dopominać, że ich chyba też zaprosimy, czym wprowadziła mnie w zakłopotanie, odparłam, że organizujemy tylko małe przyjęcie:p na co ewidentnie zaczęła się wpraszać i twierdzić, że jakoś sie pomieścimy Gdybyśmy chcieli ją zaprosić, to już i wszystkie ciotki i wujków (rodzeństwo rodziców) a to dodatkowe 25 osób, a niestety restauracja pomieści max 60 Co robic? Wypada zaprosić dzieci chrzestnych i kilu znajomych, a nie zapraszać ciotek? Pomóżcie

[Nancy_M]

Napisane przez katarzynarybka1209

Witam wizażanki Jestem nowa na forum We wrześniu biorę ślub i problem dotyczy zorganizowania przyjęcia Ustaliliśmy z narzeczonym, że robimy mniejsze przyjęcie (rodzice, rodzeństwo, chrzestni i babcie- 27 osób) gdyż oboje mamy duże rodziny i gdybyśmy chcieli zorganizować wesele na które zaprosimy ciotki i wujków z kuzynami to wyszło jakies 140 osób nie wliczając już dziecki naszych kuzynów, a tego też jest sporo Żeby troszkę zwiększyć liczbę gości postanowiliśmy zaprosić dzieci naszych chrzestnych i tak oto naliczyło się 59 osób. Ustalilismy, że zatrudnimy DJa i menu weźmiemy jak na normalne wesele, więc planujemy zabawę do nocy Na liście nie ma rodzeństwa rodziców. Ciotka zaczęła się dopominać, że ich chyba też zaprosimy, czym wprowadziła mnie w zakłopotanie, odparłam, że organizujemy tylko małe przyjęcie:p na co ewidentnie zaczęła się wpraszać i twierdzić, że jakoś sie pomieścimy Gdybyśmy chcieli ją zaprosić, to już i wszystkie ciotki i wujków (rodzeństwo rodziców) a to dodatkowe 25 osób, a niestety restauracja pomieści max 60 Co robic? Wypada zaprosić dzieci chrzestnych i kilu znajomych, a nie zapraszać ciotek? Pomóżcie

Zastanówcie się przede wszystkim, kogo WY chcecie widzieć i mieć obok siebie podczas waszego najważniejszego dnia. Ja mam limit 38 osób. Trudno wybrać z całej rodziny i wszystkich znajomych tylko 38 osób, ale zaprosiliśmy tych, z którymi mamy najlepszy i najczęstszy kontakt. Pewnie nie będzie to dobrze odebrane, ale zamiast tej części rodziny, którą widujemy raz w roku, zaprosiliśmy przyjaciół, z którymi spędzamy więcej czasu i którzy znają nas dużo dużo lepiej.

[SchwarzOhneZucker]

Hmm... ciężka sytuacja szczerze mówiąc, też nie wiedziałabym,co zrobić. Tak jak napisałaś, jeśli już zaprosi się jedną ciotkę, to wypada wszystkie o podobnym stopniu pokrewieństwa...Ja ogólnie jestem za tym, żeby jednak nie pomijać nikogo z rodziny organizując tego typu przyjęcie, bo zawsze ktoś może poczuć się urażony... rozumiem, że mając dużą rodzinę, organizacja przycięcia na ponad 100 osób robi się już bardziej problemowa, ale z drugiej strony z tego co rozmawiałam z kilkoma znajomymi, którzy mieli wesela w zeszłym roku, koszty zwróciły im się całkowicie z prezentów, zarówno tym, którzy mieli małe przyjęcia, jak i tym, którzy właśnie mieli imprezy na więcej niż 100 osób...