Być tą następną/gorszą ?

[Harmonija]

Moje drogie, jestem tu nowa ale jako iż inne kobity znajdują w Was opierunek i porady i ja postanowiłam spróbować

Mianowicie, jakiś miesiąc temu poznałam w internecie chłopaka. Wyglądało tak, że on pierwszy napisał, potem zaproponował spotkanie. No i widzieliśmy się od tamtego czasu 3 razy. Już na pierwszym spotkaniu coś zaiskrzyło. No i niby żadne deklaracje nie padły ale wyszło, że spróbujemy ze sobą. Jest miło, dobrze nam się rozmawia. Ostatnio nawet u niego nocowałam (nic wielkiego seansik filmowy, małe przytulanko i lulu ;p)
Ale ostatnio pogadaliśmy trochę szczerzej i podczas rozmowy wyjawił mi, że kilka lat temu (dokładnie 4) rozpadł się jego związek, który był najważniejszą rzeczą w jego życiu. Mówił, że nigdy nikogo tak nie kochał jak tamtej kobiety i oddałby wszystko by to odbudować ale wie, że już to niemożliwe, że żałuje bo to z jego winy. Może zacytuję:

"a jeśli chodzi o prawdziwą miłosć
w życiu kochałem tylko raz
i normalnie zrobilbymw szystko zeby to odbudować
a zeby powtorzyc to, moje zaangażowanie - nie wiem czy to jeszcze możliwe z inna kobietą niz moja pierwsza '

potem miał jeszcze kilka dziewczyn, ale jak mówił to nie to samo.
Jak żyć z facetem, który jak twierdzi przeżył już swoją pierwszą wielką miłość i sam mi mówi, że oddał by wszystko by to odbudować. Mówi tak a jednocześnie się stara o mnie i pisze. Niby nie chce się angażować ale wciąż o mnie zabiega. A ja nie chcę konkurować z jego ideałem kobiety. Jak żyć ze świadomością, że nigdy nie będę dla niego taka ważna.. Ja wiem, że na wszystko potrzeba czasu ale on wciąż o tym mówi. Ma 21 lat a zachowuje się jakby rozpadło się conajmniej jego małżeństwo. I na dodatek minęło tyle czasu...

Czy jest sens się w to pakować, próbować? Co o tym sądzicie ? Każda wasza opinia będzie dla mnie ważna...

[magge]

Wciąż kocha byłą,od Ciebie zalerzy czy dasz mu szanse i duuuzo czasu..ja osobiscie nie chcialabym wciaz wysluchiwac o tamtej..istnieje morzliwosc ze kiedys sie zakocha w tobie,tak samo jak to ze zostawi Ciebie,dla niej/

[Patryskaa91]

Jeżeli Ci zależy to staraj się! Jestem w podobnej sytuacji może nawet gorszej, ale będę walczyć A to może śmieszne, ale kiedyś po kapslem tymbarka miałam napisane, że "każda miłość jest pierwsza";D

Życzę powodzenia

[Harmonija]

tylko boję się, że to ja się za bardzo zaangażuje... ;|

[Ilsa Lund]

a jaki wielki związek mógł mu się rozpaść w wieku 17 lat ? Postępuje niedelikatnie i zniechęcająco ale jeśli pragniesz z nim być to się o niego staraj litości, Ty się masz o niego starać !

[szar_a]

Miałam podobną historię. Poznaliśmy się, wiedziałam, że kogoś miał ale im nie wyszło. Po tej dziewczynie miał inną ale to nie trwało długo bo ciągle była w jego głowie ta poprzednia. Też mówił, że nie chce już mieć nikogo, że już nikogo nie pokocha itd. Ja chciałam coś więcej, on nie zapomniawszy o byłej nie chciał mnie skrzywdzić więc nie chciał nic zaczynać. Urwałam kontakt po kilku spotkaniach żeby się za bardzo nie angażować jeśli on by miał wrócić do tamtej. Po kilku m-cach sam się odezwał. Jesteśmy razem już 7 lat . Jeśli jest wam pisane być razem to będziecie i nawet odseparowanie się na pewien czas nie przeszkodzi w tym. Absolutnie nie namawiam Cię żebyś urwała z nim kontakt. Tak mi się tylko przypomniała moja historia. Ale wy to chyba jesteście razem więc to trochę bardziej skomplikowane. Ja myślę, że on nie powinien się z Tobą wiązać jeśli nie poukładał sobie wszystkiego w głowie w związku z byłą dziewczyna bo może Cię tylko skrzywdzić.

[nieslodka16338]

Ja nie mogłabym tego słuchać, nie ma takiej mowy. Niech sie najpierw wyleczy z tej miłości, a dopiero wtedy pakuje sie w nastepną. Pewnie będzie Cię do niej porównywał... Nie staram sie Ciebie zniechęcic, ale zawsze myślę głosem rozsądku.

[_wirginia_]

Jak już przeżył tą najwspanialszą miłość, o której nigdy nie zapomni, a którą chciałby odbudować, to w takim razie kim Ty będziesz dla niego ? "Czymś" w zamian, na pocieszenie, otarcie łez ?

Bałabym się ciągłego porównywania tego, że nie dorównam ideałowi, a najbardziej, tego, że tamta kobieta kiedyś pojawi się w jego życiu, a wtedy to już wiadomo co będzie...

[martorka]

ja bym chyba nie umiala tak..
ale skoro sie stara to moze chce zapomniec o tamtej i ciebie uczynic ta najwazniejsza

[0nasty0]

Zgadzam się z Wirginią.

[Harmonija]

No właśnie tego też nie mogę zrozumieć, że w wieku 17 lat już przeżył swoją wielką miłość i dla niego na niej się wszytko skończyło. No ale wkońcu młodzi ludzie - bardziej wrażliwi - bardziej podatni na wszelkie uczucia

No właśnie, on nie mówi o niej często, ale wiem, że jest ciągle w jego głowie. Jednak na odbudowanie ich związku raczej szans nie ma.

Niech się wyleczy... on się biedak już 4 lata nie może wyleczyć! hehe

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez _wirginia_

Jak już przeżył tą najwspanialszą miłość, o której nigdy nie zapomni, a którą chciałby odbudować, to w takim razie kim Ty będziesz dla niego ? "Czymś" w zamian, na pocieszenie, otarcie łez ?

Bałabym się ciągłego porównywania tego, że nie dorównam ideałowi, a najbardziej, tego, że tamta kobieta kiedyś pojawi się w jego życiu, a wtedy to już wiadomo co będzie...

Dokładnie tak. Zgadzam się .

[basiek91]

Wiesz to od Ciebie zależy czy będziesz tą gorszą czy lepszą od niej. to dopiero początek i wszystko przed wami. niegdzie nie jest powiedziane, że nie stworzycie razem udanego, kochającego się związku.

[201803290936]

Napisane przez Ilsa Lund

a jaki wielki związek mógł mu się rozpaść w wieku 17 lat ? Postępuje niedelikatnie i zniechęcająco ale jeśli pragniesz z nim być to się o niego staraj litości, Ty się masz o niego starać !

Dokładnie.

Takie myślenie świadczy o tym, że facet albo jest niedojrzały (a może to przypadek jak z "Lolity" Nabokova?), albo wcale tak mocno mu nie wpadłaś w oko. Może nadal kocha tą byłą (a raczej jej wyobrażenie w swojej głowie). Odpuściłabym.

(A może gość to po prostu sprytny manipulant, który znalazł świetny sposób na "zaliczenie", przy jednoczesnym nie wchodzeniu w związek - bo w każdej chwili może się wycofać powołując się na pierwszą miłość)

Powiedziałabym facetowi, że powinien się zastanowić, czy mówi poważne, czy to takie gadanie i jak się zastanowi na czym polega życie (na staniu w miejscu, czy rozwijaniu się?), to niech się zgłosi (lub nie). Najgorsze w tej sytuacji to dać się wciągnąć w jakieś latanie za nim, skamlanie o uczucie. W każdej znajomości, związku obowiązuje wzajemność.

[Harmonija]

Jeśli to jest przypadek rodem z Lolity - to ja dziękuję już na wstępie, żadnej zbrodni mi nie potrzeba hehe

Ja mu powiedziałą, że jeśli on szuka dziewczyny na chwilę, to ja w to nie wchodzę. Powiedział, że niczego ode mnie nie wymusza, że akceptuje to, że chcę zaczekać.


chyba macie trochę racji.. nie odetnę się od niego całkiem, ale wrzucę na luz.. mniej zaangażowania. zobaczę jak on się w tych naszych relacjach odnajduje...

[twizzy]

nie ma co próbować.Facet nie jest gotowy na kolejny związek

[monik.a]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie.

Takie myślenie świadczy o tym, że facet albo jest niedojrzały (a może to przypadek jak z "Lolity" Nabokova?), albo wcale tak mocno mu nie wpadłaś w oko. Może nadal kocha tą byłą (a raczej jej wyobrażenie w swojej głowie). Odpuściłabym.

(A może gość to po prostu sprytny manipulant, który znalazł świetny sposób na "zaliczenie", przy jednoczesnym nie wchodzeniu w związek - bo w każdej chwili może się wycofać powołując się na pierwszą miłość)

Powiedziałabym facetowi, że powinien się zastanowić, czy mówi poważne, czy to takie gadanie i jak się zastanowi na czym polega życie (na staniu w miejscu, czy rozwijaniu się?), to niech się zgłosi (lub nie). Najgorsze w tej sytuacji to dać się wciągnąć w jakieś latanie za nim, skamlanie o uczucie. W każdej znajomości, związku obowiązuje wzajemność.

Właśnie pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła to było to. Ewentualnie zgrywa romantyka, wielka miłość bla blaaa, i myśli że to świetny sposób na skruszenie damskiego serca.

[liv111]

jesli Ci na nim zalezy - WALCZ!!!
przy odrobinie dobrej woli, szczęścia i dużej dawce miłości, zapomni i masz szansę na happy end...

u mnie się udało - jak nie wierzysz, poczytaj

[Harmonija]

Wielkie dzięki za opinie dziewczyny! ;*

[Maudia]

4 lata to znowu nie tak dużo, żeby zapomnieć. Tym bardziej, jeśli przez cały ten czas wspominał wspólne chwile z dbałością o każdy szczegół. Najważniejsze czy nie porównywał świadomie tamtych dziewczyn ze swoją wielką miłością. A co do tego, że tak powiedział to trzeba docenić jego szczerość, chociaż boli, ale jednak. Dajcie sobie czas, nie przyspieszajcie niczego. Zakumplujcie się, poznaj go naprawdę. Jeśli wciąż o tym mówi, widać była dla niego bardzo ważna i nie znalazła się JESZCZE dziewczyna, która mogłaby jej co najmniej dorównać. Może słuchaj go z uwagą, gdy o niej wspomina, chociaż to niełatwe. Zbieraj informacje, żeby później móc się okazać jeszcze lepszą od niej.

[Linka25]

a ja bym pomyślała, że dziwny jest
21 l. i juz po jego wielkiej miłości? jakiś dziecinny ten Twój kandydat na faceta

Doris, jak Ty to robisz, że masz zawsze rację...? no prawie zawsze

[d0lcevita]

Napisane przez Harmonija

chyba macie trochę racji.. nie odetnę się od niego całkiem, ale wrzucę na luz.. mniej zaangażowania. zobaczę jak on się w tych naszych relacjach odnajduje...

jak dla mnie to zgadzam sie z Doris.... facet jest niedojrzały albo nie za bardzo mu wpadłas w oko...ja bym też odpusciła ...ale jeśli będziesz potrafiła wrzucić na luz....to mozesz nie ucinac tego kontaktu...może akurat po czasie odnajdzie on w Tobie to, czego szuka ....

[LilFrenchie]

Byłam ostatnio w podobnej sytuacji, fajny facet, dobrze nam się gadało, ale też na spotkaniach wspominał o swojej byłej, że byli razem cztery lata, że gdy z nim zerwała to musiał się przeprowadzić bo nie mógł zostać w miejscu które mu tyle przypominało, że gdy z nią był mógł dla niej zrobić wszystko. Po paru spotkaniach napisał mi że jestem super, ale spotkał się z byłą i postanowili do siebie wrócić, więc napisałam że życzę im powodzenia i tyle. Po 4 dniach odezwał się jak gdyby nigdy nic czy chcę się spotkać. Okazało się, że pisze "bo ona nie lubi piłki nożnej, a Ty lubisz więc będzie fajnie (mieliśmy iść mecz oglądać ), a poza tym ona znowu mnie olewa, bla bla...". Aha. Powiedziałam mu, że nie będę jego kryzysową dziewczyną na gorsze dni, na co on że przykro mu, ale nie moze mi nic obiecać, bo jest do tej dziewczyny bardzo przywiązany, ale co mi szkodzi się z nim pospotykać i zobaczyć co z tego będzie. I w sumie myślałam żeby spróbować, ale bałam się że ja się zaangażuję a on kopnie mnie w pupę jak tylko była/obecna znowu zacznie być milutka, i na tym się to skończyło.
Jeżeli jesteś na tyle wyluzowana żeby ze spokojem przyjmować lamenty pt "moja była jest najlepsiejsza" możesz próbować, ale ja bym długo tak nie wytrzymała.

[Lexie]

Albo manipulant, albo, kolokwialnie mówiąc, chrzani głupoty Egzaltowane na dodatek, takie ględzenie o wielkiej miłości w wieku lat 16 to głupota i tyle. Facet to jeszcze dzieciak, nie dojrzał do związku. Jak chce wzdychać do byłej to niech wzdycha Ja bym z nim uważała, za dzieciaki nie warto się brać... Pewnie jak dorośnie to zrozumie co to jest "miłość życia".

[nika021994]

Byłam w identycznej sytułacji. Uważam, ze bycie z NIm nie jest dobrym rozwiazaniem. Ja, bedąc ze swoim często czulam ze porównuje mnie do swojej byłej, że tak naprawdę to myśli o Niej bedąc ze Mną i nie wiem ile było w tym racji, w każdym razie nie wyszło. Tacy faceci są dziwni bo Oni są zakochani w wyobrażeniu o tamtej kobiecie. Ona mu się wydaje ideałem a zapewne nie zna jej wad i krótko byli ze sobą. Nie angażuj się lepiej bo moze cie skrzywdzic. Poza tym jak mogłaś u niego spać? O kurde... U osoby którą znasz zaledwie miesiąc?:|

[cava]

Napisane przez Harmonija

Jeśli to jest przypadek rodem z Lolity - to ja dziękuję już na wstępie, żadnej zbrodni mi nie potrzeba hehe

Ja mu powiedziałą, że jeśli on szuka dziewczyny na chwilę, to ja w to nie wchodzę. Powiedział, że niczego ode mnie nie wymusza, że akceptuje to, że chcę zaczekać.

CO?!
To Ty niby masz jeszcze na niego czekać az on się łaskawie zdecyduje?

To mu nie umiesz powiedzieć że czekać nie będziesz, bo nie poczeklania jesteś?
To jego problem , nie Twój.
Weż się ogarnij, przestań się narzucać i krótka piłka - abo facet jesteś męczyżna i wiesz co chcesz albo spadaj na festiwal poezji amatorskiej o utraconej miłości.

Co Ty byś zrobiła w takim związku z łaski? Byle byś źle spojrzała od razu bys miała gadkę że jego była w której wciąż się nie odkochał tak nie robiła i jak on ma sie odkochać jak się nie starasz i gorsza jesteś?
Normalnie, krzyżyk na drogę.

[szar_a]

Napisane przez nika021994

Byłam w identycznej sytułacji. Uważam, ze bycie z NIm nie jest dobrym rozwiazaniem. Ja, bedąc ze swoim często czulam ze porównuje mnie do swojej byłej, że tak naprawdę to myśli o Niej bedąc ze Mną i nie wiem ile było w tym racji, w każdym razie nie wyszło. Tacy faceci są dziwni bo Oni są zakochani w wyobrażeniu o tamtej kobiecie. Ona mu się wydaje ideałem a zapewne nie zna jej wad i krótko byli ze sobą. Nie angażuj się lepiej bo moze cie skrzywdzic. Poza tym jak mogłaś u niego spać? O kurde... U osoby którą znasz zaledwie miesiąc?:|

Zgadzam się z powyższym. W moim przypadku było podobnie. Miał jakieś swoje wyobrażenie o niej, a tak naprawdę krótko się znali więc nie wiem jak mogła to być wielka miłość. Teraz gdy on patrzy na to wstecz to sam nie wie co tak naprawdę go do niej ciągnęło. Zgadzam się, że lepiej się nie angażować.

[Harmonija]

Nika
Ano mogłam spać, generalnie uważam, że jeśli są ustalone zasady i wieczór jest spędzany 'z głowa ' to czemu nie. Zresztą to nie był wielki wyczyn z mojej strony, prowadzę życie na walizkach i naprawdę zdarzyło mi się nocować u wielu jeszcze mniej znanych osób, więc...

Z tym zaczekaniem to chodziło raczej o sferę łóżkową, mianowicie seks. Ależ ja mu się absolutnie nie narzucam! Żyję swoim życiem, nie zmieniam dla niego planów, tylko co zrobić, gdy on wciąż pisze, odzywa się...

Tyle, że czuję, że chyba rzeczywiście trzeba zagrać bardziej ostro. Rzeczywiście, ma 21 lat a zachowuje się jak zraniony 40 letni poeta. ; D No cóż, zobaczymy...
Dzięki dziewczyny za odzew!;*

[nika021994]

Harmonija, to rzeczywiscie hardcorowe zycie prowadzisz ;D Ale serio... jak to czytam, to mam wrażenie że mówimy o jednym i tym samym facecie.. Nie angażuj się bo gwarantuje, że nie będziesz z takim szczęśliwa mimo tego ze moze wydawać się fajnym i dobrym człowiekiem.

[pumas]

A ja mysle, ze powinnas dac mu szanse, bo tak jak i ludzie sie zmieniaja, tak samo ich priorytety. Kiedys tamta byla calym jego swiatem, a teraz mozesz byc nim Ty, nie widze przeszkod.
Moj tz tez mial wielka milosc, o ktorej mi mowil godzinami, a ja sluchalam o niej, jako ze bylam jego dobra kolezanka. I nagle zrozumial, ze tamta to bylo nic w porownaniu do mnie i do tego, co razem budujemy. Jestesmy szczesliwa para, a tamta? To byla milostka lat mlodzienczych. Takie zwykle zapadaja w pamiec, ale nic poza tym