Wynajem problem

[tamale]

Drogie Wizażanki,
mam następujący problem. Otóż wynajmujemy mieszkanie (w 5 osób) na czas nieokreślony. Ja i mój TŻ wyprowadzamy od 10 czerwca (tutaj mamy umowę od 10 do 10). Poinformowałam o tym właścicielkę na 2 tygodnie przed wyprowadzką. Tuż po nas również zrobiła tak jedna koleżanka. Właścicielka powiedziała, że nie dotrzymaliśmy terminu wypowiedzenia umowy i mamy zapłacić za czerwiec. W czerwcu nas tu już nie będzie. I o ile mogę zrozumieć, że zajmie naszą kaucję na poczet opłaty za czynsz (kaucja wynosi tyle ile czynsz od osoby), choć wydaje mi się że powinna tylko połowę z tego ale się nie znam, o tyle nie mogę zrozumieć dlaczego żąda od nas opłaty za prąd (przychodzą prognozy). Przecież nas tu nie będzie i nie zużyjemy tego prądu i kolejne rachunki przyjdą niższe. Pamiętam również, że gdy się tu wprowadzaliśmy musieliśmy zapłacić duże wyrównanie za wodę, które nabili poprzedni lokatorzy.
Czy któraś z Was może wie, jak to powinno wyglądać? Czego właścicielka może od nas wymagać a czego nie? Będę wdzięczna za Wasze rady.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Właścicielka ma rację z tym, że powiedzieliście jej za późno i ma prawo zabrać Wam kaucję.
Ale żeby kazać Wam płacić za prąd, którego nie zużyliście? Nie ogarniam.

[tamale]

Tak jak napisałam, za prąd mamy wg wynajmującej zapłacić z tego samego powodu, co zabierze nam kaucję - bo nie dotrzymaliśmy terminu wypowiedzenia, i ona jest na tym stratna. Przy pierwszej rozmowie powiedziała, że chce byśmy jej zapłacili całość za czerwiec (czynsz, media). Teraz wspominała tylko ten prąd.
Prognozy nie pokrywają się z realnym zużyciem, więc chyba nie ma prawa tego od nas żądać?

[himym]

Racja,że 2tyg to za późno powiedziane i z kaucją ma racje,ale prąd?

[Agniesia666]

ale czemu 2 tyg to za pozno? zalezy jak miala w umowie moze w umowie jest ze trzeba np z tygodniowym wyprzedzeniem? sprawdz

pradu tez nie ogarniam, jesli to rzeczywiscie prognozy.

[tamale]

W umowie mam napisane tak:

"W przypadku utraty uprawnień do świadczenia finansowego umożliwiającego pokrycie kosztów najmu lokalu mieszkalnego, umowa ulega rozwiązaniu z miesięcznym wypowiedzeniem."

Babka powiedziała, że jak jej nie zapłacimy za prąd to kluczy od mieszkania od nas nie przyjmie, i inne takie. Zrobiło się dość nieprzyjemnie. Chciałabym to jakoś sensownie domknąć, ale z nią nie idzie się dogadać - a oprócz kaucji nic już jej płacić nie będziemy, bo nie widzę ku temu powodów. Trochę się obawiam, że będzie jakieś cyrki robić (sądzi się ze swoimi sąsiadami, to z nami też może).

[Xantia]

Nie pisaliście protokołu, spisu stanu liczników w dniu, kiedy obejmowaliście mieszkanie?

Ja zawsze tak robię. Tzn. nowy lokator przychodzi i piszemy protokół a w nim (poza opisem mieszkania) zawarte też są liczniki z numerami oraz stany z dnia początku umowy najmu. Rozliczenia robię okresowe, np. raz na 3 miesiące i sprawa jest dla wszystkich jasna i czytelna.

Waszej wynajmującej nie chce się po prostu robić rozliczeń.

[tamale]

Nie, nie spisaliśmy liczników przy wprowadzaniu się. Zajęliśmy pokój po parze, która się wyprowadziła z 1 pokoju, a reszta lokatorów została. I od razu musieliśmy zapłacić wyrównanie za wodę za tych co się wyprowadzili.
Teraz już wiem, że tak się robi i w naszym nowym mieszkaniu tego dopilnowaliśmy. Tutaj natomiast przepadło. Chyba machnę na to ręką, i oprócz kaucji nic jej nie dopłacimy. Tym bardziej, że pokój jest w lepszym stanie niż go zastaliśmy.

[Xantia]

To teraz ciężko będzie Wam się bronić... Zależy jaki jest zapis w umowie.

Kilka lat temu, jak zaczynałam wynajmować, to miałam taką dziewczynę - studentkę, która opiekowała się moim psem, gdy wyjeżdżałam i ona właśnie mieszkała na mieszkaniu z innymi studentami. U nich były fajne zasady, bo jak ktoś się wyprowadzał, to właściciel robił rozliczenie dla wszystkich i albo dopłacali, albo mieli nadpłaty, ale to było z liczników a nie z prognoz. Mimo, że ja studentom nie wynajmuję, to wprowadziłam zasadę rozliczeń okresowych i moi lokatorzy są z tego zadowoleni, jak dotąd.

[Elfia4]

Jeśli przytoczony prze ciebie fragment umowy jest jedynym wspominającym o terminie rozwiązania umowy to sami przegapiliście termin powiadomienia o wyprowadzce.

[jodame]

Z tym terminem wypowiedzenia też nie jest tak prosto.. . No, ale tak czy siak przegapiliście. Kaucja jest na poczet ewentualnych szkód itp. Musicie zapłacić czynsz za czerwiec i prąd -przez cały czerwiec (ponieważ zapłacicie) klucze pozostają przy was, a właścicielka nie ma prawa wejść do mieszkania -nie może też np. oprowadzać chętnych przez cały miesiąc.
W ogóle jakoś dziwnie wynajmowaliście -bez spisania liczników.. z płaceniem za obcych ludzi... nic dziwnego, że właścicielka uważa że może z was teraz kupę forsy wyciągnąć. ;]

Najlepiej gdybyście rozwiązali pisemnie umowę:
-rozwiązujecie od teraz:
Wy: płacicie za czynsz za czerwiec oraz za prąd czerwcowy (skoro nie będziecie używać -nie będzie opłaty), oddajecie jej klucze i się żegnacie;
Właścicielka: zwraca wam kaucję, ma opłacony czerwiec i może przez cały miesiąc oprowadzać potencjalnych lokatorów;
*spiszcie stany liczników w tym rozwiązaniu umowy!

Jeśli się nie zgodzi:
-wypowiadacie, płacicie czynsz, media normalnie i oddajecie klucze na koniec miesiąca, ona zwraca wam kaucję

Jeśli odnowiliście pokój w znacznym stopniu to możecie dochodzić ewentualnego potrącenia, ale nie wiem czy w tej sytuacji efekt jest warty zachodu. Zwłaszcza, że jeżeli nie były to naprawy konieczne, a jedynie np. przemalowanie ścian, właścicielka może powiedzieć że było to bez jej zgody, więc nie zapłaci, może nawet kazać wam przemalować do stanu początkowego ;] więc raczej nie warto się w to bawić.

[Raija80]

Właściwie wszystko tu już jest napisane.
Nie rozumiem tylko Twojego luźnego podejścia do zapisu na umowie odnośnie terminu wypowiedzenia. Jeśli 2 strony coś ustaliły to obydwie powinny się tego trzymać. A jak ktoś Ciebie by nie poinformował w ustalonym terminie, że masz się wyprowadzić tylko parę dni wcześniej i w kilka dni byś musiałabyś szybko znaleźć inne lokum? Nie piszę tego złośliwie. Po prostu zastanów się na tym, bo w przyszłości może mieć to dla Ciebie naprawdę nieprzyjemne skutki.

[tamale]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady.

Xantia: Odnośnie regulowania zaległych opłat przez lokatorów - w umowie jest, że reguluje się to pobierając z kaucji, a o zwrotach nadpłaty przez właścicielkę nie ma w umowie nic. To rozwiązanie które opisałaś jest bardzo dobre, ale u nas już niestety nierealne do zastosowania dobrze wiedzieć na przyszłość.

Elfia4: Tak, to jest jedyna wzmianka o terminie. Wiem, że przegapiliśmy. Nie planowałam przeprowadzki.

jodame: Rachunek za prąd czerwcowy już przyszedł - bo to jest prognoza, to że my tego prądu nie zużyliśmy będzie dopiero odzwierciedlać kwit który przyjdzie za 3 miesiące.
Za naprawy, które zrobiliśmy - nie tylko w pokoju ale w całym mieszkaniu razem z współlokatorami - nie mamy rachunków. A bez nich nie odda nam za to pieniędzy.

Raija80: Masz rację, moje luźne podejście już ma dla mnie niemiłe skutki. Ale dotychczasowe doświadczenia miałam odmienne - nie robiłam problemów, gdy pani wynajmująca mi pokój poprosiła o szybką wyprowadzkę gdy miała trudną sytuację i potrzebowała zwolnić mieszkanie, tak samo właścicielka znajomym nie robiła kłopotu gdy musieli się wyprowadzać z dnia na dzień. Są sytuacje, których się nie planuje i wydawało mi się, że wystarczy odrobina dobrej woli by nie kończyć współpracy w niemiłej atmosferze.

A z właścicielką widzę się w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam.