zawiodłam się.... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-08, 23:04   #1
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455

zawiodłam się....


Cześć może taki temat już był, ale wybaczcie. jestem dzisiaj bardzo przydołowana.
Chodzi o moją współlokatorkę i pseudo przyjaciółkę od 18 lat.
Mieszkamy razem o 5 lat w akademiku. Znamy się od przedszkola.
Moi rodzice mówili mi, że ona jest fałszywa, wykorzystuje mnie. Ale niestety nie reagowałam na ich opinie.
Otworzył mi się oczy w zeszłym roku. Kiedy zwierzyłam się jej z ważnego dla mnie problemu. Wiedziała o tym kilka dni potem cała moja miejscowość. Byłam wyśmiana, ludzie szeptali za moimi plecami. Czułam się okropnie. Od tego czasu w ogóle się jej nie zwierzam.
W zeszłym roku poznała młodszego od siebie o 2 lata (przepraszam za wyrażenie) gacha. Wielka niby miłość. Przyprowadziła go i przedstawiła mi. Po czym potem zapytała co o nim sądzę. Stwierdziłam, że to cwaniak nie wart zachodu.
Stwierdziła, że ja taka niewdzięczna, bezczelna i nie może sie o nic poradzić. Po dwóch miesiącach rzucił ją przez sms. A ja nawet nie zostałam przeproszona przez dwa miesiące upokorzeń i jej fochów.
Ostatnio kupiłam sobie do laptopa TV i drukarkę. Była wściekła. Stroiła fochy przez tydzień. Bo ona nie będzie najważniejsza. Miała w komputerze kartę telewizyjna i oglądałyśmy TV na jej komputerze. Było spoko. Aż zablokowała komputer na hasło. A jak ją poprosiłam, żeby włączyła mi TV bo wychodziła na pół dnia a ja bym sie nudziła wypiela mi cztery litery mówiąc, że to jej prywatny komputer.
Ja nie wypomniałam jej tego, że przez pierwsze 2 lata mieszkania w akademiku korzystała z mojego komputera. Dla jej przyjemności poświęciłam swój czas. Musiałam wszystko zrobić w jeden dzień. Bo każda miała co drugi dzień komputer na wieczór. Taki był grafik. Tez mogłam jej wypiąć dupę i powiedzieć że to mój prywatny. Nie usłyszałam ani pół słowa brzmiące jak dziękuje,.
Na to dzisiaj się dowiaduję od koleżanki, że się przed nią żaliła, jaka ja to niedobra, że ją wykorzystuję, że nie może ze mną wytrzymać. Na domiar złego powiedziała że chodzę do psychologa i mam fobie społeczną. Nawet nie wiem skąd wie. Najprawdopodobniej podsłuchiwała wszystkie moje rozmowy telefoniczne, mimo,że wychodziłam na korytarz z pokoju.

Powiem jeszcze jedno. Do akademika dwa razy dokładnie za dwa prawie lata przeszedł mój chłopak. W tych dwóch wizytach był około 3 godzin. To przy nim stroiła fochy, siedziała odwrócona plecami i udawała że nas nie ma.
A jak przychodzi jej chłopak kilka razy w tygodniu i przesiaduje do 22 w nocy jest nudny jak flaki z olejem i po prostu nie da się go słuchać to jest w porządku. A jak się zajmę swoimi sprawami to jest wielce oburzona bo jakie jest moje wychowanie.

Nie wiem co mam z nią zrobić. Rozmowa nie pomaga. Ona obgaduje mnie.
Co byście zrobiły w takiej sytuacji ?
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-08, 23:36   #2
SaMa
Zadomowienie
 
Avatar SaMa
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 1 205
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Cześć może taki temat już był, ale wybaczcie. jestem dzisiaj bardzo przydołowana.
Chodzi o moją współlokatorkę i pseudo przyjaciółkę od 18 lat.
Mieszkamy razem o 5 lat w akademiku. Znamy się od przedszkola.
Moi rodzice mówili mi, że ona jest fałszywa, wykorzystuje mnie. Ale niestety nie reagowałam na ich opinie.
Otworzył mi się oczy w zeszłym roku. Kiedy zwierzyłam się jej z ważnego dla mnie problemu. Wiedziała o tym kilka dni potem cała moja miejscowość. Byłam wyśmiana, ludzie szeptali za moimi plecami. Czułam się okropnie. Od tego czasu w ogóle się jej nie zwierzam.
W zeszłym roku poznała młodszego od siebie o 2 lata (przepraszam za wyrażenie) gacha. Wielka niby miłość. Przyprowadziła go i przedstawiła mi. Po czym potem zapytała co o nim sądzę. Stwierdziłam, że to cwaniak nie wart zachodu.
Stwierdziła, że ja taka niewdzięczna, bezczelna i nie może sie o nic poradzić. Po dwóch miesiącach rzucił ją przez sms. A ja nawet nie zostałam przeproszona przez dwa miesiące upokorzeń i jej fochów.
Ostatnio kupiłam sobie do laptopa TV i drukarkę. Była wściekła. Stroiła fochy przez tydzień. Bo ona nie będzie najważniejsza. Miała w komputerze kartę telewizyjna i oglądałyśmy TV na jej komputerze. Było spoko. Aż zablokowała komputer na hasło. A jak ją poprosiłam, żeby włączyła mi TV bo wychodziła na pół dnia a ja bym sie nudziła wypiela mi cztery litery mówiąc, że to jej prywatny komputer.
Ja nie wypomniałam jej tego, że przez pierwsze 2 lata mieszkania w akademiku korzystała z mojego komputera. Dla jej przyjemności poświęciłam swój czas. Musiałam wszystko zrobić w jeden dzień. Bo każda miała co drugi dzień komputer na wieczór. Taki był grafik. Tez mogłam jej wypiąć dupę i powiedzieć że to mój prywatny. Nie usłyszałam ani pół słowa brzmiące jak dziękuje,.
Na to dzisiaj się dowiaduję od koleżanki, że się przed nią żaliła, jaka ja to niedobra, że ją wykorzystuję, że nie może ze mną wytrzymać. Na domiar złego powiedziała że chodzę do psychologa i mam fobie społeczną. Nawet nie wiem skąd wie. Najprawdopodobniej podsłuchiwała wszystkie moje rozmowy telefoniczne, mimo,że wychodziłam na korytarz z pokoju.

Powiem jeszcze jedno. Do akademika dwa razy dokładnie za dwa prawie lata przeszedł mój chłopak. W tych dwóch wizytach był około 3 godzin. To przy nim stroiła fochy, siedziała odwrócona plecami i udawała że nas nie ma.
A jak przychodzi jej chłopak kilka razy w tygodniu i przesiaduje do 22 w nocy jest nudny jak flaki z olejem i po prostu nie da się go słuchać to jest w porządku. A jak się zajmę swoimi sprawami to jest wielce oburzona bo jakie jest moje wychowanie.

Nie wiem co mam z nią zrobić. Rozmowa nie pomaga. Ona obgaduje mnie.
Co byście zrobiły w takiej sytuacji ?


zmieniłabym pokój, wyniosła się od niej i w taki oto sposób zakończyłabym tę znajomość.
ktoś, kto wygadał moją tajemnicę, nie byłby już moim przyjacielem. i tyle.
nie warto się tym zamartwiać, ta dziewczyna nie jest dla ciebie zbyt miła - a podsłuchiwanie twoich prywatnych rozmów już w ogóle nie mieści mi się w głowie...
SaMa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-08, 23:36   #3
Apolinka
Zadomowienie
 
Avatar Apolinka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 097
Dot.: zawiodłam się....

Chyba zakończyłabym taką znajomość. Z tego co tu napisałaś to nie widać żadnych pozytywnych stron. Zawiodła Twoje zaufanie, a to raczej trudno odbudować. I generalnie o przyjaźni tu już chyba nie ma mowy. Nadchodzi koniec roku akademickiego, więc będzie łatwiej zakończyć tę relację, wyprowadzając się w czerwcu, to już w sumie tylko dobry miesiąc.
Apolinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-08, 23:44   #4
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Apolinka Pokaż wiadomość
Chyba zakończyłabym taką znajomość. Z tego co tu napisałaś to nie widać żadnych pozytywnych stron. Zawiodła Twoje zaufanie, a to raczej trudno odbudować. I generalnie o przyjaźni tu już chyba nie ma mowy. Nadchodzi koniec roku akademickiego, więc będzie łatwiej zakończyć tę relację, wyprowadzając się w czerwcu, to już w sumie tylko dobry miesiąc.
Wszyscy mi to mówią, ale ja nie mam odwagi. Z racji że mam minimalną fobię społeczną trudno mi się zaaklimatyzować w nowych warunkach z nowymi ludźmi. Dlatego czuję się trochę zagubiona, do tego boję się trochę tego.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-08, 23:54   #5
Moonlight
Wtajemniczenie
 
Avatar Moonlight
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
Dot.: zawiodłam się....

co bym zrobiła? zerwała bym kontakt. właściwie to tak zrobiłam z moją niby-przyjaciółką tylko, że ja na koniec zrobiłam jej awanturę podczas której musiałam wysłuchiwać jaka to ona była dla mnie dobra, a to przecież ja byłam ta zła i podła. więc gdybym miała zrobić to drugi raz odeszłabym nie mówiąc ani słowa. czasami jeszcze za nią tęsknię. ale lepiej jest potęsknić niż hodować przy swoim boku osobistą dwulicową żmije.

nie wiem co Ty chcesz zrobić (bo i tak zrobisz co zechcesz mimo tego co my tu nawypisujemy). sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze. musisz tylko dojrzeć do tej decyzji.
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście.
Moonlight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 00:18   #6
Apolinka
Zadomowienie
 
Avatar Apolinka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 097
Dot.: zawiodłam się....

W takim wypadku dobrze by było, jakby ktoś pomógł Ci przy kończeniu tej znajomości. Jeżeli będziesz czuła czyjeś wsparcie na pewno łatwiej przez to przejdziesz. Pisałaś o chłopaku, myślę, że mógłby pomóc Tobie w tej sytuacji, jak i również ogólnie przy zwalczaniu tej fobii. Może to właśnie byłby jeden z pierwszych kroków do przełamywania strachu. Ona pewnie też przez ten cały czas wykorzystywała Ciebie, znając Twój charakter. Przychodzi jednak taki moment, w którym trzeba się bardzo mocno zebrać w sobie i postawić. Ja raczej jestem słabego charakteru i często ktoś to wykorzystywał itd., ale najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o samego siebie. I pamiętaj, że nie jesteś sama! Wierzę, że Ci się uda, nawet jeżeli nie od razu, to z czasem osiągniesz ten wybrany cel i się od niej uwolnisz
Apolinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 07:19   #7
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Apolinka Pokaż wiadomość
W takim wypadku dobrze by było, jakby ktoś pomógł Ci przy kończeniu tej znajomości. Jeżeli będziesz czuła czyjeś wsparcie na pewno łatwiej przez to przejdziesz. Pisałaś o chłopaku, myślę, że mógłby pomóc Tobie w tej sytuacji, jak i również ogólnie przy zwalczaniu tej fobii. Może to właśnie byłby jeden z pierwszych kroków do przełamywania strachu. Ona pewnie też przez ten cały czas wykorzystywała Ciebie, znając Twój charakter. Przychodzi jednak taki moment, w którym trzeba się bardzo mocno zebrać w sobie i postawić. Ja raczej jestem słabego charakteru i często ktoś to wykorzystywał itd., ale najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o samego siebie. I pamiętaj, że nie jesteś sama! Wierzę, że Ci się uda, nawet jeżeli nie od razu, to z czasem osiągniesz ten wybrany cel i się od niej uwolnisz
Popieram

łatwo ulegasz wpływom otoczenia i widze, ze jestes taka kochana przylepa- musisz miec kogoś

Najlepiej jakbys znalazła kogoś, komu mozna zaufac, tylko trzeba sie owtorzyć do ludzi.

Zycze powodzenia
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-09, 08:16   #8
caelum
Rozeznanie
 
Avatar caelum
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 721
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Apolinka Pokaż wiadomość
W takim wypadku dobrze by było, jakby ktoś pomógł Ci przy kończeniu tej znajomości. Jeżeli będziesz czuła czyjeś wsparcie na pewno łatwiej przez to przejdziesz. Pisałaś o chłopaku, myślę, że mógłby pomóc Tobie w tej sytuacji, jak i również ogólnie przy zwalczaniu tej fobii. Może to właśnie byłby jeden z pierwszych kroków do przełamywania strachu. Ona pewnie też przez ten cały czas wykorzystywała Ciebie, znając Twój charakter. Przychodzi jednak taki moment, w którym trzeba się bardzo mocno zebrać w sobie i postawić. Ja raczej jestem słabego charakteru i często ktoś to wykorzystywał itd., ale najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o samego siebie. I pamiętaj, że nie jesteś sama! Wierzę, że Ci się uda, nawet jeżeli nie od razu, to z czasem osiągniesz ten wybrany cel i się od niej uwolnisz
Bardzo dobra sugestia. Skoro trudno Ci przystosować się do nowych warunków poproś o pomoc chłopaka. Pomyślałam tez o psychologu - może warto porozmawiać z nim o problemie ze współlokatorką? I o tym jak można go rozwiązać a jesli zdecydujesz sie wyprowadzić o tej "wiedźmy" to może znając dobrze Twój problem wesprzeć Cie i pomoc w tej zmianie.

Ja osobiście trzymam kciuki za przeprowadzkę
__________________
Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą.

G.G. Márquez
caelum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 08:28   #9
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: zawiodłam się....

zerwać kontakt.
miałam podobną przylepę, miala myśli samobójcze, zawsze jak miala doła jechalam do niej, pocieszałam ją po maturze, zawsze byłam obok, a co dostałam? ploty jakich mało, ze dziwka, że sie puścila z tym i tamtym, że w ciąży. ludzie naprawde potrafią zniszczyć kupę nerwów.
zerwalam kontakt i do dziś twierdzę że to najlepsze co moglam zrobić
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 08:52   #10
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

Dziękuję Wam bardzo za porady. Jesteście kochane
Ja na fobię zaczęłam się leczyć dwa miesiące temu. Przechodzę wstępne jakieś tam badania. Pod koniec czerwca zaczynam terapię na moje nieszczęście grupową. Pocieszam się tym, że oni mają to samo co ja, może nawet w dużo gorszym stadium. Mój chłopak jest ze mną zawsze. Sam wynajduje mi mieszkania dobre i tanie. Namawia mnie na zmianę współlokatorki albo pokoju. Popiera moich rodziców twierdząc, że ta jedynka to jest wspaniałe wyjście.
No ale trudno mi. Jednak teraz koniec roku akademickiego się zbliża i tak jak jedna z Was powiedziała, będzie łatwiej zerwać mi z nią kontakt.

Ostatnio to mi strasznie ciężko w pokoju. Jak przychodzę od mojego TŻ to mi się rzygać chce. Rano wstaje to widzę jej zakazaną gębusię pełną wyższości.
Wiecie nie zauważałam tego (dopiero uświadomiła mi to dość niedawno przyjaciółka, niestety mieszka w Hamburgu), że ona zawsze miała mnie i ta moją przyjaciółkę jak coś dużo gorszego. I faktycznie tak jest.
Dostała lepszą ocenę z egzaminu z kolokwium to wywyższała się przez kilka dni, udowadniając jaka ja to głupia jestem. Innym razem dostała stypendium socjalne albo naukowe, albo zapomogę to dopiero się pyszniła. Już wcale życia nie miałam. Ciągle gadała jaka ona to wspaniała.
Kiedyś zrobiła mi świństwo. Uczyłyśmy się u mnie w domu. To było przed maturą. Moja mama weszła do pokoju i się spytała jak nam idzie nauka. Ona powiedziała, że ja to nic nie umiem bo ona musi mi wszystko tłumaczyć. To moja mama zrobiła mi awanturę jak ja się uczę skoro nic nie umiem. Od tego czasu nigdy się razem nie uczyłyśmy i maturę zdałam śpiewająco.

Ostatnio z moim TŻ doszliśmy do wniosku, że ona mocno podkopała moją samoocenę i poczucie wartości. Teraz cholernie trudno ja odbudować. Mój TŻ robi naprawdę cudowne rzeczy, żeby to zmienić. Wiecie, że wyzbyłam się około 90% kompleksów jakie mnie niszczyły prawie całe życie.

No ale nic nie zmieni tego, że ona uważa się ciągle za 8 cud świata a reszta to śmiecie. W dodatku uważa, że wszystko się jej należy. Ciągle mówi o sobie, użala się jaka ona to biedna. A wcale tak nie jest.
Wiecie czasem jej nienawidzę.

Ok ok. Wiem wiem. Rozpisałam się. Już kończę. Ale muszę się komuś wygadać.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 09:08   #11
21pyza
Zadomowienie
 
Avatar 21pyza
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
Dot.: zawiodłam się....

Tez myślę że najlepszym wyjściem jest przeprowadzka. Jesteś na 5 roku wiec i tak czeka cię szukanie mieszkania Może nie watro męczyć sie jeszcze dwa miesiące i już teraz zacząć czegoś szukać.
Nie warto sie przejmować takimi ludzmi jka twoja wspólokatorka (bo nie można jej chyba nazwać twoja koleżanką) bo to szkoda nerwów i zdrowia.
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. "
B.Grysiak
21pyza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 09:15   #12
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Cześć może taki temat już był, ale wybaczcie. jestem dzisiaj bardzo przydołowana.
Chodzi o moją współlokatorkę i pseudo przyjaciółkę od 18 lat (...)
Nie wiem co mam z nią zrobić. Rozmowa nie pomaga. Ona obgaduje mnie.
Co byście zrobiły w takiej sytuacji ?

Zmień pokój, wyprowadź się. Olej "przyjaciółkę".
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 11:14   #13
SaMa
Zadomowienie
 
Avatar SaMa
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 1 205
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam bardzo za porady. Jesteście kochane
Ja na fobię zaczęłam się leczyć dwa miesiące temu. Przechodzę wstępne jakieś tam badania. Pod koniec czerwca zaczynam terapię na moje nieszczęście grupową. Pocieszam się tym, że oni mają to samo co ja, może nawet w dużo gorszym stadium. Mój chłopak jest ze mną zawsze. Sam wynajduje mi mieszkania dobre i tanie. Namawia mnie na zmianę współlokatorki albo pokoju. Popiera moich rodziców twierdząc, że ta jedynka to jest wspaniałe wyjście.
No ale trudno mi. Jednak teraz koniec roku akademickiego się zbliża i tak jak jedna z Was powiedziała, będzie łatwiej zerwać mi z nią kontakt.

Ostatnio to mi strasznie ciężko w pokoju. Jak przychodzę od mojego TŻ to mi się rzygać chce. Rano wstaje to widzę jej zakazaną gębusię pełną wyższości.
Wiecie nie zauważałam tego (dopiero uświadomiła mi to dość niedawno przyjaciółka, niestety mieszka w Hamburgu), że ona zawsze miała mnie i ta moją przyjaciółkę jak coś dużo gorszego. I faktycznie tak jest.
Dostała lepszą ocenę z egzaminu z kolokwium to wywyższała się przez kilka dni, udowadniając jaka ja to głupia jestem. Innym razem dostała stypendium socjalne albo naukowe, albo zapomogę to dopiero się pyszniła. Już wcale życia nie miałam. Ciągle gadała jaka ona to wspaniała.
Kiedyś zrobiła mi świństwo. Uczyłyśmy się u mnie w domu. To było przed maturą. Moja mama weszła do pokoju i się spytała jak nam idzie nauka. Ona powiedziała, że ja to nic nie umiem bo ona musi mi wszystko tłumaczyć. To moja mama zrobiła mi awanturę jak ja się uczę skoro nic nie umiem. Od tego czasu nigdy się razem nie uczyłyśmy i maturę zdałam śpiewająco.

Ostatnio z moim TŻ doszliśmy do wniosku, że ona mocno podkopała moją samoocenę i poczucie wartości. Teraz cholernie trudno ja odbudować. Mój TŻ robi naprawdę cudowne rzeczy, żeby to zmienić. Wiecie, że wyzbyłam się około 90% kompleksów jakie mnie niszczyły prawie całe życie.

No ale nic nie zmieni tego, że ona uważa się ciągle za 8 cud świata a reszta to śmiecie. W dodatku uważa, że wszystko się jej należy. Ciągle mówi o sobie, użala się jaka ona to biedna. A wcale tak nie jest.
Wiecie czasem jej nienawidzę.

Ok ok. Wiem wiem. Rozpisałam się. Już kończę. Ale muszę się komuś wygadać.

przeczytaj swojego ostatniego posta. chcesz mieszkać z kimś, kto w pewnym sensie niszczy twoje życie?
nie zostaniesz sama. masz TŻta, który Cię wspiera i który Ci pomaga. zawsze będziesz miała komu się zwierzyć i wypłakać (raz - że TŻowi, dwa - że tutaj).
naprawdę, szkoda Twoich nerwów i Twojego życia na taką znajomość. ona czuje się lepsza, a Ty? czujesz się od niej gorsza? myślę, że nie powinnaś. bardzo dobrze, że zauważyłaś ten problem, a im szybciej uciekniesz ze wspólnego pokoju, tym lepiej dla Ciebie.
i zaznaczam - to jej powinno być głupio i przykro na myśl o tym, jaka jest.
SaMa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 11:43   #14
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez SaMa Pokaż wiadomość
przeczytaj swojego ostatniego posta. chcesz mieszkać z kimś, kto w pewnym sensie niszczy twoje życie?
nie zostaniesz sama. masz TŻta, który Cię wspiera i który Ci pomaga. zawsze będziesz miała komu się zwierzyć i wypłakać (raz - że TŻowi, dwa - że tutaj).
naprawdę, szkoda Twoich nerwów i Twojego życia na taką znajomość. ona czuje się lepsza, a Ty? czujesz się od niej gorsza? myślę, że nie powinnaś. bardzo dobrze, że zauważyłaś ten problem, a im szybciej uciekniesz ze wspólnego pokoju, tym lepiej dla Ciebie.
i zaznaczam - to jej powinno być głupio i przykro na myśl o tym, jaka jest.
Dokładnie
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 14:16   #15
201606201122
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam bardzo za porady. Jesteście kochane
Ja na fobię zaczęłam się leczyć dwa miesiące temu. Przechodzę wstępne jakieś tam badania. Pod koniec czerwca zaczynam terapię na moje nieszczęście grupową. Pocieszam się tym, że oni mają to samo co ja, może nawet w dużo gorszym stadium. Mój chłopak jest ze mną zawsze. Sam wynajduje mi mieszkania dobre i tanie. Namawia mnie na zmianę współlokatorki albo pokoju. Popiera moich rodziców twierdząc, że ta jedynka to jest wspaniałe wyjście.
No ale trudno mi. Jednak teraz koniec roku akademickiego się zbliża i tak jak jedna z Was powiedziała, będzie łatwiej zerwać mi z nią kontakt.

Ostatnio to mi strasznie ciężko w pokoju. Jak przychodzę od mojego TŻ to mi się rzygać chce. Rano wstaje to widzę jej zakazaną gębusię pełną wyższości.
Wiecie nie zauważałam tego (dopiero uświadomiła mi to dość niedawno przyjaciółka, niestety mieszka w Hamburgu), że ona zawsze miała mnie i ta moją przyjaciółkę jak coś dużo gorszego. I faktycznie tak jest.
Dostała lepszą ocenę z egzaminu z kolokwium to wywyższała się przez kilka dni, udowadniając jaka ja to głupia jestem. Innym razem dostała stypendium socjalne albo naukowe, albo zapomogę to dopiero się pyszniła. Już wcale życia nie miałam. Ciągle gadała jaka ona to wspaniała.
Kiedyś zrobiła mi świństwo. Uczyłyśmy się u mnie w domu. To było przed maturą. Moja mama weszła do pokoju i się spytała jak nam idzie nauka. Ona powiedziała, że ja to nic nie umiem bo ona musi mi wszystko tłumaczyć. To moja mama zrobiła mi awanturę jak ja się uczę skoro nic nie umiem. Od tego czasu nigdy się razem nie uczyłyśmy i maturę zdałam śpiewająco.

Ostatnio z moim TŻ doszliśmy do wniosku, że ona mocno podkopała moją samoocenę i poczucie wartości. Teraz cholernie trudno ja odbudować. Mój TŻ robi naprawdę cudowne rzeczy, żeby to zmienić. Wiecie, że wyzbyłam się około 90% kompleksów jakie mnie niszczyły prawie całe życie.

No ale nic nie zmieni tego, że ona uważa się ciągle za 8 cud świata a reszta to śmiecie. W dodatku uważa, że wszystko się jej należy. Ciągle mówi o sobie, użala się jaka ona to biedna. A wcale tak nie jest.
Wiecie czasem jej nienawidzę.

Ok ok. Wiem wiem. Rozpisałam się. Już kończę. Ale muszę się komuś wygadać.

Też miałam kiedyś taką "przyjaciółkę" czy ta Twoja nie ma na imię Magda? Bo zachowanie podobne. Ja zerwałam kontakt i nie żałuję. Toksyczna ta koleżanka, takim osobom to tylko zależy wywyższyć się przy okazji podkopując inne dziewczyny czasami w zawoalowany sposób... Za dużo sobie pozwala ta Twoja koleżanka i ktoś ją musi sprowadzić na ziemie...
201606201122 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-05-09, 20:14   #16
Apolinka
Zadomowienie
 
Avatar Apolinka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 097
Dot.: zawiodłam się....

Takich właśnie "8 cudów świata" to pełno stąpa po tym świecie Trzeba je omijać wielkim kołem i nabrać dystansu, ale mam wrażenie, że jesteś już na najlepszej drodze do tego
Apolinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 20:43   #17
aante_e
Miss Pudernica
 
Avatar aante_e
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 7 041
Dot.: zawiodłam się....

Też miałam taką "przyjaciółkę".:rolle yes: Znałyśmy się 10 lat. wiedziała o mnie wszystko. Nie słuchałam, gdy mi w domu mówili, że ona wykorzystuje moją sytuację, pieniądze itp. To co że ja częsciej płaciłam za pizze...w końcu uważał ją za kogoś bliskiego. Złudzenia się rozwiały gdy przyszły wakacje. Fochy bo wyjechałam, a ona siedziała w domu. I tak było co roku, aż na 18 urodziny nie dostałam nawet symbolicznych życzeń...bo zapomniała Zdenerwowałam się, nie odzywałam, ona też. Ja nie wyobrażałam sobie wieczorów bez wsólnych rozmów...a ona mniała mnie gdzieś. Pozbierałam się, znalazłam TŻta, teraz on jest moim najlepszym przyjacielem. A do przyjaciółek podchodzę teraz z dystansem.
__________________
Marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia.
aante_e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 13:01   #18
onemi
Rozeznanie
 
Avatar onemi
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
Dot.: zawiodłam się....

Najlepiej sie wyprowadz gdzies indziej..
Niby czemu Ty masz sie wyprowadzic a nie ona? nie wiem...ja wolalabym sama sie usunac i zostawic ja sama...niech sobie zyje swoimi sprawami.
ALE: Skoro sama tak narzeka to moze ona stwierdzi ze pora na przeprowadzke..(?)
Wiesz ja znajac siebie to przy pierwszym jej fochu skierowanym do mojej osoby rzucilabym tekstem "skoro tak Ci sie tu nie podoba to moze byloby dla Ciebie lepiej gdybys sie przeprowadzila???" ...ciekawe co by na to powiedziala?
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek"


Od 5.01.2010 :
66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i -->
onemi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 13:05   #19
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: zawiodłam się....

Znalazłam Cię na innym wątku Przeczytałam tamto i troszkę zmieniłam myślenie
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 13:43   #20
mgosiekm
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź:)
Wiadomości: 1 215
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Cześć może taki temat już był, ale wybaczcie. jestem dzisiaj bardzo przydołowana.
Chodzi o moją współlokatorkę i pseudo przyjaciółkę od 18 lat.
Mieszkamy razem o 5 lat w akademiku. Znamy się od przedszkola.
Moi rodzice mówili mi, że ona jest fałszywa, wykorzystuje mnie. Ale niestety nie reagowałam na ich opinie.
Otworzył mi się oczy w zeszłym roku. Kiedy zwierzyłam się jej z ważnego dla mnie problemu. Wiedziała o tym kilka dni potem cała moja miejscowość. Byłam wyśmiana, ludzie szeptali za moimi plecami. Czułam się okropnie. Od tego czasu w ogóle się jej nie zwierzam.
W zeszłym roku poznała młodszego od siebie o 2 lata (przepraszam za wyrażenie) gacha. Wielka niby miłość. Przyprowadziła go i przedstawiła mi. Po czym potem zapytała co o nim sądzę. Stwierdziłam, że to cwaniak nie wart zachodu.
Stwierdziła, że ja taka niewdzięczna, bezczelna i nie może sie o nic poradzić. Po dwóch miesiącach rzucił ją przez sms. A ja nawet nie zostałam przeproszona przez dwa miesiące upokorzeń i jej fochów.
Ostatnio kupiłam sobie do laptopa TV i drukarkę. Była wściekła. Stroiła fochy przez tydzień. Bo ona nie będzie najważniejsza. Miała w komputerze kartę telewizyjna i oglądałyśmy TV na jej komputerze. Było spoko. Aż zablokowała komputer na hasło. A jak ją poprosiłam, żeby włączyła mi TV bo wychodziła na pół dnia a ja bym sie nudziła wypiela mi cztery litery mówiąc, że to jej prywatny komputer.
Ja nie wypomniałam jej tego, że przez pierwsze 2 lata mieszkania w akademiku korzystała z mojego komputera. Dla jej przyjemności poświęciłam swój czas. Musiałam wszystko zrobić w jeden dzień. Bo każda miała co drugi dzień komputer na wieczór. Taki był grafik. Tez mogłam jej wypiąć dupę i powiedzieć że to mój prywatny. Nie usłyszałam ani pół słowa brzmiące jak dziękuje,.
Na to dzisiaj się dowiaduję od koleżanki, że się przed nią żaliła, jaka ja to niedobra, że ją wykorzystuję, że nie może ze mną wytrzymać. Na domiar złego powiedziała że chodzę do psychologa i mam fobie społeczną. Nawet nie wiem skąd wie. Najprawdopodobniej podsłuchiwała wszystkie moje rozmowy telefoniczne, mimo,że wychodziłam na korytarz z pokoju.

Powiem jeszcze jedno. Do akademika dwa razy dokładnie za dwa prawie lata przeszedł mój chłopak. W tych dwóch wizytach był około 3 godzin. To przy nim stroiła fochy, siedziała odwrócona plecami i udawała że nas nie ma.
A jak przychodzi jej chłopak kilka razy w tygodniu i przesiaduje do 22 w nocy jest nudny jak flaki z olejem i po prostu nie da się go słuchać to jest w porządku. A jak się zajmę swoimi sprawami to jest wielce oburzona bo jakie jest moje wychowanie.

Nie wiem co mam z nią zrobić. Rozmowa nie pomaga. Ona obgaduje mnie.
Co byście zrobiły w takiej sytuacji ?
Wiesz co nie wiem co bym zrobila... Powyzsze posty mowia o wyprowadzce i zakonczeniu znajomosci, nie wiem czy masz taka mozliwosc, ale moze rozejrzalabym sie za innym pokojem, moze ktos szuka wspolokatora? Pewnie nie jest ci latwo ze swiadomoscia ze nie raz zawiodla twoje zaufanie... Ja osobiscie nie wiem czy mialabym na tyle sily zeby powiedziec jej co o niej mysle, bo mialam juz w zyciu podobne "przyjaciolki" ale przyjazn umierala smiercia natualna czyli ograniczylam kontakty, udawalam ze jestem zajeta i skonczylo sie.
Nie wiem czy odplacilabym pieknym za nadobne? Bo obrobienie jej tylka byloby tylko dowodem ze ty tez jestes niedojrzala, a tego nie chcesz... pozdrawiam
__________________

01.05.2010r

28.04.2011 Natalka

mgosiekm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 13:51   #21
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: zawiodłam się....

To jest zwyczajna przemoc psychiczna (w przypadku kiedy ona wie, że jesteś chora). Pomyśl, że przebywanie z nią dłużej przyniesie Ci dużo więcej szkód niż przeprowadzka. Napewno jakoś uda się to załatwić, jestem pewna że z pomocą chłopaka dasz sobie radę. Nie pozwól aby dłużej się nad Tobą znęcała. I koniecznie powiedz jej co myślisz o niej, o jej zachowaniu i pseudoprzyjaźni.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 14:16   #22
Justynuss
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Z pokoju, z laptopa
Wiadomości: 614
Dot.: zawiodłam się....

Napewno masz w akademiku inne dobre koleżanki, pogadaj z nimi o tym problemie, przedstaw sytuacjie, może któraś z nich bedzie chciała z Tobą zamieszkać.

Ja na Twoim miejscu natychmiast zerwałabym kontakt z tą osobą.
__________________
Justynuss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 15:00   #23
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

Jesteście cudowne. Wasze rady są wspaniałe. Mimo tego, że strasznie chciałabym zerwać z nią wszelkie kontakty, to jest jeden problem.
Otóż nie tylko mieszkamy razem. Studiujemy na tym samym kierunku, jesteśmy w tej samej grupie dziekańskiej i laboratoryjnej. Na domiar złego dowiedziała się, kto jest moim promotorem i też zapisała się do tego samego.
Wiecie kiedyś też miałyśmy wspólnego promotora pracy tyle że inżynierskiej. Potrafiła gadać na mnie u promotora. Dobrze, że wyrobiłam sobie u niego na zajęciach jaka jestem i co jestem warta tak naprawdę, bo byłoby kiepsko.
Przez to właśnie, że ona wszędzie lezie gdzie ja, nie jest tak łatwo się wyprowadzić.
Boję się, że będę miała piekło na roku. Nastawi ludzi i znajomych z roku przeciwko mnie. Nie będę miała życia. Nastawi przeciw mnie promotora.
Jestem między młotem i kowadłem.
Ona jest zdolna do takich świństw. Udowodniła to już wielokrotnie.
Nie wiem co o tym sądzić ani co zrobić. Niedawno rozmawiałam z moim TŻ na temat przeprowadzki i doszliśmy do takich wniosków. Zastanawiamy się co zrobić. I jesteśmy w kropce. Bo mieszkać z nią to koszmar a nie mieszkać to będę miała piekło. A przez to , że mam fobię społeczną to takie piekło na roku i nastawienie znajomych i ludzi przeciw mnie spowoduje chyba większe spustoszenia.

Wiecie od kilku dni wcale się do siebie nie odzywamy. Nawet mi to odpowiada. Ignoruję ją totalnie. Ona coś mi się pyta to odpowiadam jej krótko, jak najkrócej się da. Przez to, że ograniczyłam z nią rozmowy do naprawdę spartańskiego minimum, próbuje mnie wypytywać, dowiedzieć się różnych rzeczy, bo chyba zdała sobie sprawę, że wymykam się spod jej "władzy".

Zastanawiam się też, czy opowiedzieć to wszystko psychologowi. Mam dylemat.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 15:25   #24
Behemoth666
Rozeznanie
 
Avatar Behemoth666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
Dot.: zawiodłam się....

Ta dziewczyna niszczy Ci życie. Ten, kto się przechwala, mysli, że jest ponad innymi tak naprawdę sam nie jest niczym więcej jak zadufanym w sobie snobem.
Bardzo dobrze byłoby się przeprowadzić. Chodzisz do psychologa, masz wspierającego Cię Tż, trzeba tylko Twoich chęci do pokonania problemu jakim jest Twoja koleżanka. Warto spróbować skoro masz ludzi, którzy będą Cię wspierać.
Behemoth666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 15:25   #25
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: zawiodłam się....


Ciężka sytuacja ale możesz zgóry powiedzieć jej że wiesz do czego jest zdolna i trochę ją postraszyć:

Zniesławienie - występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.
Zagrożony karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do roku na podstawie art. 212 § 1. Kodeksu karnego. Sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2 jeżeli pomawia inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212. § 2. K.k.).
W razie skazania za zniesławienie sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego (art. 212. § 3. K.k.).
Istnieją dwa kontratypy dla tego czynu zabronionego. Nie ma przestępstwa, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy (art. 213. § 1. K.k.). Nie popełnia przestępstwa zniesławienia, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu. Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowódprawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacjimałoletniego (art. 213. § 2. K.k.). Zaistnienie kontratypów określonych w art. 213 Kodeksu karnego nie wyłącza odpowiedzialności karnej sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu (art. 214. K.k.).
Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego (art. 212. § 4. K.k.).
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 15:39   #26
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

O rety. Diamentowa, Ty prawnikiem jesteś, że tak na wylot Kodeks Karny znasz? Ja nawet nie myślałam o czymś takim.
W sumie można by postraszyć. To scenariusz jest ten sam. Zacznie szlochać, łkać i płakać, zawodzić, jaka ona to biedna a ja taka okrutna, że ją straszę.
Ale macie rację. Trzeba skończyć to chora znajomość.
Tylko co ja zrobie, jak faktycznie zacznie mi robić piekło.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 15:43   #27
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
O rety. Diamentowa, Ty prawnikiem jesteś, że tak na wylot Kodeks Karny znasz? Ja nawet nie myślałam o czymś takim.
Moja mama jest

Nie martw się na zapas. Jak zacznie coś robić wtedy się zastanowimy co robić mając na uwadze konkretną sytuację. Znajomym powiedz jakie Ci robiła numery i uprzedź że może snuć głupie plotki. Zresztą w sumie jeśli promotor jest w miarę porządny też możesz zwrócić się do niego z taką uwagą, ża spodziewsz się po koleżance takich i takich reczy i masz nadzieję że to nie wpłynie na Twój wizerunek w jego oczach.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 16:15   #28
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

Diamentowa masz rację.
Ale wymyśliłam jedną jeszcze rzecz. Żeby ją samą zmusić, żeby się wyprowadziła. Nie wiem jeszcze jak ale może się uda. Nie chcę się uciekać do jakiś chamskich zagrywek jak ona. Zresztą nie jest to w moim guście, robić ludziom świństwa. Ale może coś się wydarzy, że sama wpadnie na taki pomysł.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 20:43   #29
Behemoth666
Rozeznanie
 
Avatar Behemoth666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Marina123
Nie chcę się uciekać do jakiś chamskich zagrywek jak ona. Zresztą nie jest to w moim guście, robić ludziom świństwa. Ale może coś się wydarzy, że sama wpadnie na taki pomysł.
Bardzo dobrze, nigdy nie zniżaj się do jej poziomu.
Trzeba wymyślić jak możesz jej zasugerować przeprowadzkę. Chociaż czy to sie uda jak ona wszędzie lata za Tobą?
Behemoth666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 23:50   #30
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: zawiodłam się....

Cytat:
Napisane przez Behemoth666 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze, nigdy nie zniżaj się do jej poziomu.
Trzeba wymyślić jak możesz jej zasugerować przeprowadzkę. Chociaż czy to sie uda jak ona wszędzie lata za Tobą?
I to jest problem. Nie mogę się od niej odczepić. Dobrze, że nie śledzi mnie i mojego TŻ na randkach, chociaż nie wiem tego na pewno.

Skoro potrafi przejść sie za mną na korytarz pod drzwi kuchni w akademiku to jest jakieś 30 metrów i podsłuchiwać ?

Najbardziej pozytywna strona tego wszystkiego jest taka, że wiem już z kim mieszkam i kim ona jest na prawdę. Teraz to już może być tylko lepiej.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.