Zbiórka odzieży dla biednych, wystawianie worków przed domem

[Seona]

Słyszeliście może o takiej fundacji, która się tym zajmuje? Fundacja Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie". Figurują w NGO: http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=704
Jednak jest to siedziba w Kaliszu a zbiórka jest tutaj w Rzeszowie, a nie widzę nigdzie oddziału w Rzeszowie?

Pomoc polega na tym, że odzież i buty pakuje się do worków i wystawia przed dom/ blok, przejeżdża samochód i to zabiera Oddawaliście już tam ubrania?

Czy te ubrania na pewno trafiają do potrzebujących? Czy czasem nie gdzieś do szmateksów czy na śmietnik?

Przyszykowałam prawie 2 wory, ubrania swoje męża, buty, wszystko w bardzo dobrym stanie, ale zastanawiam się czy to nie jakiś pic na wodę? Szkoda mi trochę żeby takie ładne ubrania przepadły i poszukam kogoś innego komu można oddać.

[muszynianka]

Sory ja wiem jak te wszystkie akcje wyglądają i niestety nie, nie wierzę w nie.
Przekazuje to konkretnym osobom a nie organizacjom w ciemno.

[Jamajka007]

o takich akcjach nie słyszałam, ale słyszałam co dzieje się z częścią ubrań z osiedlowych kontenerów

tak jak koleżanka wyżej - przekazuję konkretnym osobom, nawet jeśli nie osobiście to zawsze jakiś znajomy znajomych zna kogoś w potrzebie.

[bartnix]

ja też przekazuje je konkretnym ludziom, bo kiedyś okazało się, ze u nas ubrania z kontenerów pck tak naprawdę do nich nie trafiają tylko do jakiejś firmy która je poźniej sprzedaje a polski czerwony krzyż dostaje za to tylko jakieś grosze tylko, jak dla mnie bez sensu

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

kiedyś wystawiałam

a jeśli nawet ktoś to sprzedaje, to ma u mnie plusika

[Dotka90]

Dziewczyny, a nie znacie czasem jakiejś organizacji, której można spokojnie powierzyć ciuchy?
Mam w domu ciuchy w naprawdę dobrym stanie, wyprane, wyprasowane, porządne. Nie chcę ich wrzucać do pojemnika PCK, bo właśnie też słyszałam, że później te ciuchy są sprzedawane. A ja nie chcę, żeby ktoś je sprzedawał, albo zabierał dla siebie, tylko faktycznie chciałabym komuś pomóc.
Akurat w moim otoczeniu nie mam osoby, która by potrzebowała ciuchów, o żadnym znajomym znajomego też niestety nie słyszałam..

[Asienka187]

Na gumtree jest taki dział oddam za darmo. Może warto zamiescic tam ogłoszenie.

[buziaczka3]

Ja oddaję ciuchy po dzieciach do opieki społecznej.Sprawdź czy u ciebie nie ma takiej możliwości.Zawsze podpisuję co jest w worku żeby nikt nie rozgrzebywał niepotrzebnie.Często przychodzą matki z dziećmi i zabierają je.Oddaję tak też zabawki.Oczywiście wszystko w stanie dobrym.

[Dotka90]

Napisane przez Asienka187

Na gumtree jest taki dział oddam za darmo. Może warto zamiescic tam ogłoszenie.

Myślałam nad tym, tylko, że też slyszałam, że przychodzą ludzie i jeszcze kręcą nosem, że kolorek nie taki, że to, że tamto
Albo się okazuje, że wcale nie są tak biedni, za jakich się podawali..

[Seona]

O tych kontenerach też słyszałam same złe rzeczy

[wezyrka]

Ciuchy w Second Handach kupują niezamożni ludzie, więc trafiają one do biednych za niewielką opłatą. Przecież nie kupują tego bogaci. Chyba lepiej, zeby taka biedna osoba kupiła sobie odpowiedni rozmiar, kolor i fason ubrania za 1 zł niż dostała za darmo za duży, za mały lub niewłaściwie skrojony. Biedni ludzie też chcą jakoś wyglądać, a jak coś źle leży, to chociaż najlepszej jakości, to będzie brzydko wyglądać.
Pozatym za te sprzedawane ciuchy organizacja dostaje pieniędze (niewielkie, bo ciuchy nie są drogie).

A kiedyś była dyskusja o osobach, które dostają wszystko za darmo z opieki itp., bo "niby" są biedne, a tak naprawdę mają po prostu lewe dochody (każdy pewnie zna przynajmniej 1 taką rodzinę). Jak dostaną jakieś używane rzeczy czy ciuchy, to je po prostu wyrzucają, bo wolą sobie kupić nowiuteńkie. To ja już wolę, żeby moje ubranie kupił ktoś, kto naprawdę chce je mieć.

Najlepiej dać komuś bezpośrednio, konkretnej rodzinie, osobie, której nie stać na nowe.
Można się też wymienić ciuchami ze znajomą, która nosi ten sam rozmiar.

[napoli]

U mnie odzież zbiera Caritas- pracownik osobiście, samochodem, wcześniej są ulotkowe informacje nt.
Ubrania trafiają do miejscowego Caritasu, a po 3 miesiącach Caritas przekazuje je do siedziby wojewódzkiej- a oni według zapotrzebowania je rozdzielają dalej.

[bzykubzyk]

Jeśli ktoś z Poznania chciałby oddać to znam miejsce w którym można Moja babcia pomaga w Caritasie ale mają swój oddział w jednym kościele i rodzinom w tej parafii pomagają w ten sposób. I nie ma tak że wybrzydzają ale przychodzą np. po sweterek na 1,58m dla dziewczynki i takowy dostają jeśli jest. Oczywiście w granicach rozsądku.

[paula78]

Proponuje podzwonic po lokalnych osrodkach pomocy spolecznej ,moze caritas ,noclegownie,domy samotnej matki z dzieckiem czy nawet areszty dla kobiet z dziećmi,domy dziecka.

[muszynianka]

ciuchy w second handach kupują niezamożni ludzie, więc trafiają one do biednych za niewielką opłatą. Przecież nie kupują tego bogaci. Chyba lepiej, zeby taka biedna osoba kupiła sobie odpowiedni rozmiar, kolor i fason ubrania za 1 zł niż dostała za darmo za duż

no pani sobie chyba żartuje.................

[Lexie]

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, a nie znacie czasem jakiejś organizacji, której można spokojnie powierzyć ciuchy?
Mam w domu ciuchy w naprawdę dobrym stanie, wyprane, wyprasowane, porządne. Nie chcę ich wrzucać do pojemnika PCK, bo właśnie też słyszałam, że później te ciuchy są sprzedawane. A ja nie chcę, żeby ktoś je sprzedawał, albo zabierał dla siebie, tylko faktycznie chciałabym komuś pomóc.
Akurat w moim otoczeniu nie mam osoby, która by potrzebowała ciuchów, o żadnym znajomym znajomego też niestety nie słyszałam..

Wiesz, teraz po tych powodziach może będzie organizowana jakaś akcja zbierania rzeczy - wielu ludzi straciło niemal wszystko z ubraniami włącznie.

[paula78]

Napisane przez wezyrka

Ciuchy w Second Handach kupują niezamożni ludzie,

tiaaa
żebys widziała jakie gwiazdy spotkac mozna w lumpeksach i jakimi furami podjeżdzają.
A znam przypadek kobiety ktora kupuje co lepsze sztuki ,przerabia,odcina,przyszy wa i wystawia w swojej galerii.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez paula78

tiaaa
żebys widziała jakie gwiazdy spotkac mozna w lumpeksach i jakimi furami podjeżdzają.
A znam przypadek kobiety ktora kupuje co lepsze sztuki ,przerabia,odcina,przyszy wa i wystawia w swojej galerii.

I bardzo dobrze, że kupują. W Anglii szmateksy prowadzą instytucje charytatywne ( wcześniakom, starcom, chorym na raka, na serce, dla Afryki), nawet perfumy można kupić. Szkoda, że PCK nie sprzedaje tylko pozwala, żeby zgniło. Wiecie kto zgłasza się do caritasu ? Biedota, której się nie chce prać i dbać o ubrania. Tacy ludzie wynajmowali od nas mieszkanie. Najlepsze zabawki mam właśnie od tej lokatprki.

[paula78]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;19552908] Wiecie kto zgłasza się do caritasu ? Biedota, której się nie chce prać i dbać o ubrania. Tacy ludzie wynajmowali od nas mieszkanie. Najlepsze zabawki mam właśnie od tej lokatprki.[/QUOTE]


rozumiem ze pracujesz w caritasie ?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez paula78

rozumiem ze pracujesz w caritasie ?

Nie Paula, nie pracuję.
Ale to już reguła, że ludzie naprawdę potrzebujący nie zgłaszają po pomoc, prędzej starzy wyjadacze, co już wiedzą gdzie co dają i jakie potrzebne są zaświadczenia. Caritas nie jest wyjątkiem i też da się robić w konia.

Powodzianie w tej chwili potrzebują ubrań "na już"; piżamy, ręczniki, spodnie z guzikiem i działającym zamkiem, nie garnitury i żaboty. Nie mam telewizji, to nie wiem czy się zbiórki zaczęły. 13 lat wystawialiśmy worki z opisem, przedszkolak 4 lata, tęga kobieta. W tym roku nie mam nic.

[napoli]

tiaaa
żebys widziała jakie gwiazdy spotkac mozna w lumpeksach i jakimi furami podjeżdzają.
A znam przypadek kobiety ktora kupuje co lepsze sztuki ,przerabia,odcina,przyszy wa i wystawia w swojej galerii.

Otoz to...
W LO mieliscy jedna dziewczyne w klasie, ktora nie dosc, ze uchodzila za 'cudo', to i jeszcze miala super ciuchy. Wszyscy mysleli, ze wydaje ona na nie majatek, nigdy nie chciala mowic, skad je ma i ile za nie zaplacila...
Potem okazalo sie, ze jezdzi do wiekszego miasta i buszuje caly dzien w SH.

Wiecie kto zgłasza się do caritasu ? Biedota, której się nie chce prać i dbać o ubrania. Tacy ludzie wynajmowali od nas mieszkanie. Najlepsze zabawki mam właśnie od tej lokatprki.

Ciekawe, moze u ciebie tak jest, ale napewno nie wszedzie. W kazdym badz razie w mojej miejscowosci jest inaczej niz opisujesz.

Powodzianie w tej chwili potrzebują ubrań "na już"; piżamy, ręczniki, spodnie z guzikiem i działającym zamkiem, nie garnitury i żaboty.

Ja nie slyszalam nic o zadnej akcji, a szkoda. Mam wiele rzeczy na oddanie i chetnie bym je komus potrzebujacemu oddala na juz

Pozdrawiam i dobrej nocki zycze

[paula78]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;19556192]Nie Paula, nie pracuję.
Ale to już reguła, że ludzie naprawdę potrzebujący nie zgłaszają po pomoc, prędzej starzy wyjadacze, co już wiedzą gdzie co dają i jakie potrzebne są zaświadczenia. Caritas nie jest wyjątkiem i też da się robić w konia.

Powodzianie w tej chwili potrzebują ubrań "na już"; piżamy, ręczniki, spodnie z guzikiem i działającym zamkiem, nie garnitury i żaboty. Nie mam telewizji, to nie wiem czy się zbiórki zaczęły. 13 lat wystawialiśmy worki z opisem, przedszkolak 4 lata, tęga kobieta. W tym roku nie mam nic.[/QUOTE]


No juz bym nie przesadzała znowu ,że tylko biznesmeni biora ciuchy z caritasu.
Biedni ludzie tez korzystaja i tez sa to ludzie czysci,zadbani potrafiący zadbac o ubrania.
nie lubię jak sie operuje takimi stereotypami.krzywdzacymi na dodatek.

[lucky1910]

Seona u mnie też Miłosierdzie zbierało rzeczy i Pech chciał, że nie zdążyłam wystawić worków na czas i ich „oznakowany” samochód minął mój dom, i pojechał na sąsiednią ulicę. Kiedy wyszłyśmy z koleżanką na spacer z dziećmi i kierowałyśmy się w kierunku trasy wyjazdowej zobaczyłyśmy ów „oznakowany” samochód Fundacji Miłosierdzie, który obok nas zatrzymał się na światłach. Wyskoczyło z niego dwóch młodych mężczyzn i zdjęli oznakowania, którymi były 2 zwykłe naklejki czy magnesy ze znaczkiem inwalidy.. i pojechali w siną dal..

a dziś była druga taka akcja - dostałam ulotkę
z załączonym workiem na odzież używaną, która przeznaczona będzie dla osób potrzebujących. Na głoszeniu napisane jest „Oddając nam wspomożesz biednych z Afryki i Azji, potrzebujemy przede wszystkim butów, odzieży, torebek, pasków, plecaków, maskotek, małego AGD i atr. kuchennych. Z funduszy pozyskanych z exportu zebranej odzieży wspomożemy Fundację KONTAKT z Zielonki i Fundację KAIROS z Wrocławia”. O ile fundacja Kairos rzeczywiście istnieje o tyle Fundacji Kontakt nie udało mi się namierzyć. Na dole ulotki jest nazwa firmy X, która to firma zajmuje się hurtową sprzedażą odzieży używanej. Obawiam się, że wiele osób widząc ulotkę nie sprawdzi prawdziwości ani nadawcy ogłoszenia a jedynie kierując się dobrą wolą spakuje niepotrzebne rzeczy i wystawi w wyznaczonym dniu przed dom. Następnie firma sprzeda zebrane rzeczy do pobliskich lumpexów a fundacje nie zobaczą ani grosza.. a co dopiero Ci wspomniani potrzebujący z Afryki i Azji?!

dla mnie to oszustwo w biały dzień!

[_chocolate]

Też słyszałam to co piszecie, że są przekręty, ciuchy są sprzedawane hurtowo, sprawozdania finansowe są "ciekawe",jeśli chodzi o proporcje środków wydanych na pomoc, itd.

Mimo wszystko od wielu lat wystawiam tak w worku niepotrzebne ubrania i inne rzeczy, w moim przypadku to jest fundacja "mam serce", jeśli dobrze pamiętam.

[muszynianka]

Jak robiłam ostatnio porządki w szafie, takie porządne. Spakowałam trzy worki zdatnych do użytku ubrań, czystych, takich z których wyrosłam, albo takie których nie założyłam przez ostatnie 5 lat przynajmniej. Zapakowałam do czarnych worków i przylepiłam duże kartki z napisem markerem (kartkę włożyłam do koszulki jakby padało)

DAMSKIE UBRANIA, MOŻNA ZABRAĆ

no i postawiłam je nie zaraz koło śmietnika, ale pod płotem przy bloku gdzie zbierają się zazwyczaj okoliczne pijaczki. no i ktoś wziął (nie dozorca :P), mam nadzieje że będzie miał użytek, zawsze lepiej niż gdyby miały się już nikomu nie przydać...
nawet chyba kiedyś wątek zakładałam komu oddać ubrania bo mam straszny problem - nie ufam większości organizacji. tyle się nasłuchałam

[201604190949]

Napisane przez wezyrka

Ciuchy w Second Handach kupują niezamożni ludzie, więc trafiają one do biednych za niewielką opłatą. Przecież nie kupują tego bogaci. Chyba lepiej, zeby taka biedna osoba kupiła sobie odpowiedni rozmiar, kolor i fason ubrania za 1 zł niż dostała za darmo za duży, za mały lub niewłaściwie skrojony. Biedni ludzie też chcą jakoś wyglądać, a jak coś źle leży, to chociaż najlepszej jakości, to będzie brzydko wyglądać.
Pozatym za te sprzedawane ciuchy organizacja dostaje pieniędze (niewielkie, bo ciuchy nie są drogie).

A kiedyś była dyskusja o osobach, które dostają wszystko za darmo z opieki itp., bo "niby" są biedne, a tak naprawdę mają po prostu lewe dochody (każdy pewnie zna przynajmniej 1 taką rodzinę). Jak dostaną jakieś używane rzeczy czy ciuchy, to je po prostu wyrzucają, bo wolą sobie kupić nowiuteńkie. To ja już wolę, żeby moje ubranie kupił ktoś, kto naprawdę chce je mieć.

Najlepiej dać komuś bezpośrednio, konkretnej rodzinie, osobie, której nie stać na nowe.
Można się też wymienić ciuchami ze znajomą, która nosi ten sam rozmiar.

To się uśmiałam 60pln / kg kochana. Sześćdziesiąt.



Można poszukać w necie gdzie jest najbliższa placówka Monaru lub Markotu. Oni mają listę ludzi potrzebujących. Wybierasz konkretną osobę lub kilka osób i oddajesz.
Moja koleżanka w ten sposób pozbyła się starych mebli z kuchni.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez 1000days

To się uśmiałam 60pln / kg kochana. Sześćdziesiąt.

u nas ciuchy z kontenerów czy worków sprzedaje pani Basia na bazarze, latem codziennie, zimą dwa razy w tygodniu
taniutko: kurtkę zimową kupiłam za 5 zł, żakiet z orsaya za 5

wczoraj kupiłam sweter z zamkiem i srebrną halkę (na teatrzyk szk.) za 2 zł

moje wyrośnięte pociążowe ciuchy też tam zaniosłam
niech se sprzeda

[dora_angel]

Napisane przez muszynianka

Sory ja wiem jak te wszystkie akcje wyglądają i niestety nie, nie wierzę w nie.
Przekazuje to konkretnym osobom a nie organizacjom w ciemno.

Dokładnie

[ewka19827]

jesli chcecie panstwo oddac odzierz,buty itd.to nie wystawiajcie tego przed posesje.to wszystko jest sprzedawane i wcale nie trafia do ubogich ludzi.ci co tym sie zajmuja podszywaja sie pod fundacje nawet pod takie,ktore juz sa zlikwidowane.co jakis czas zmieniaja nazwe fundacji oraz ulotki tak,aby ludzie sie nie spostrzegli,ze jest to oszustwo.najwyzsza pora z tym skaczyc!!!!

[ZamyslonaRoztargniona]

Trafiłam na wątek w poszukiwaniu pewnej fundacji, która regularnie zostawia u nas ulotki. Fundacja "my z pomocą innym" z okolic Białegostoku. Zbiórka w innym województwie. Worki zabiera nieoznakowane auto z rejestracją z Wołomina. Chciałam kierowcę zagadać, ale nie dogoniłam.


Chciałam też wypowiedzieć się na temat Caritasu. Zaznaczam że nie jest to opinia odnośnie całej organizacji, a jedynie tego "oddziału" z którym miałam do czynienia.
Zawsze żyłam w przeświadczeniu, że Caritas daje ubrania za darmo potrzebujących. Na imprezie plenerowej organizowanej niedaleko mnie Caritas miał swój namiot. Sprzedawali ubrania, buty, zabawki. Stan bardzo różny, ale raczej marny. Zapytałam o ceny. No i okazało się, że nie ma stałych cen, cena jest ustalana na podstawie wyglądu i szacowanej zamożności kupującego
Poszukiwałam konkretnych rzeczy, miałam określony budżet. Ceny były bardzo wygórowane (zwłaszcza w stosunku do stanu rzeczy), niestety musiałam zrezygnować z zakupu. Na odchodne zostałam uraczona tekstem: "no wie pani, przecież to na biedne dzieci zbieramy".
Jakbym chciała wspomóc organizację, to wpłaciłabym na konto albo wrzuciła pieniądze do puszki.
Nie lubię wyłudzania pod płaszczykiem pomagania.