Jaskinie : )

[vespertine_]

Witam!
Szukałam takiego wątku i nic niestety nie znalazlam wiec zakładam.
Są tu jakieś grotołazki?

[ana172]

Jedna amatorka jaskiń na pewno się znajdzie

A Ty tak profesjonalnie? W jakich dziurach byłaś?

[Enji]

w tym roku byłam na obozie i byłam z nimi w 3 jakiniach na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej

[vespertine_]

Nie, nie profesjonalnie
Byłam w kilku jaskiniach w Jurze oraz w Pieninach. Ale nie były to jakies ekstermalne przygody bo zawsze miałam przewodnika. Trzeba bylo się czolgac itd
Teraz mam zamiar wybrac się do jaskini Malinowskiej, jest niedaleko mnie. Narazie poszukuje towarzysza, ale chyba wybiorę się z tata który zna się na górach, jaskiniach i takich różnych coby było bezpiecznie.

Moje marzenia to sportowa eksploracja jaskiń Z linami i różnymi bajerami.

[Enji]

Ja byłam w Głębokiej, ( ale nic ciekawego, nie trzeba było się czołgać xD były schody itp. ) w Kroczyciej, trzeba było się wczołgać żeby wejść ale później już grotka na 100 osob i w jaskini na "B" nie pamiętam jak się nazywała, jak przypomnę sobie to dopiszę to tam było super.. 20min czołgania przez całą długość wyjście było dosyć skomplikowane a wewnątrz były 2 groty. Pierwsza duża na ok. 10 osób ( stojąca) w drugiej trzeba było kucać (na ok. 4 osoby)

[cochonnetta]

Jaskinie są świetne .

W tym roku "zwiedziłam" , a raczej przeczołgałam się po paru w tatrach. Najlepsza wg mnie jest jaskinia mylna, faktycznie można się zgubić, do tego trzeba się się czołgać po błocie, jest kawałek z łańcuchami. Tylko, że za krótka jak dla mnie. W przyszłym roku szykuję się na Słowackie jaskinie (miałam zrobić w tym, ale już mi czasu nie starczyło ).

vespertine_: a te jaskinie w Pieninach długie są? Jak z trudnością? i podstawowe pytanie, może pamiętasz nazwy w których byłaś? i gdzie się mniej więcej znajdują?

[ana172]

Ja w tym miesiącu zaliczyłam w Tatrach trzy: Mroźną (lipa turystyczna), Raptawicką (mała, ale pięknie się mieniły kropelki wody na stropie, jak w kryształowej komnacie..), Mylna (super, ale przeszłam tylko głónym ciągiem oznaczonym szlakiem gdyż nie miałam stroju jaskiniowca ze sobą akurat )

Poza tym zaliczyłam Brzozową i 3/4 Wiernej na Jurze. Te są wypasione Wierna jest trudna. 3 h łażenia a nie przeszłąm wszystkich korytarzy. Do niektórych się nie wcisnęłam. Ręcę trzeba mieć silne, strasznie wąsko, łańcuchy, drabinki. Ale było przecudnie i znów się do nich wybiorę jak będzie możliwość.

Poza tym zaliczyłam kilka mniejszych. Ludwinowską, do Ostrężnickiej tylko zajrzałam bo waliło moczem.

W zimę zawędrowałam do "W Straszykowej górze", ale mnóstwo pająków tam było i wymiękłam... Myszy, nietoperze i inne gady mi nie przeszkadzają, ale pająków nie strawie.

A! W głębokiej też byłam. Turystycznie totalnie jeszcze to w Słoweni w Postojnej. Piękna jaskinia. Ogromna, kolejką się tam jezdziło.

[vespertine_]

Nie pamiętam nazw niestety. Raczej nie byly to trudne jaskinie, ale schodzilo sie po drabinkach, łańcuchach chyba też, trzeba bylo się czołgać, takze super

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

A, sorry. Poszukalam i już chyba wiem. Te jaskinie które odwiedzilam znajdowały się na terenie Pienińskiego Parku Narodowego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategor...olskich_Pienin
Tutaj masz rozpiskę. jest napisane, że są niedostępne turystycznie, ale wieesz.

[cochonnetta]

Napisane przez ana172

Ja w tym miesiącu zaliczyłam w Tatrach trzy: Mroźną (lipa turystyczna), Raptawicką (mała, ale pięknie się mieniły kropelki wody na stropie, jak w kryształowej komnacie..), Mylna (super, ale przeszłam tylko głónym ciągiem oznaczonym szlakiem gdyż nie miałam stroju jaskiniowca ze sobą akurat )
.

Też w tym miesiącu byłam w Tatrach , tyle że zwiedziłam Raptawicką - jaskinia kiepska jak dla mnie, już większą atrakcją było wchodzenie i schodzenie po łańcuchać , Smoczą Jamę - całkiem fajna, też trochę czołgania i łańcuchów było, tylko że znowu za krótka no i o mylnej już pisałam. Ana172, a tam strój jaskiniowca, jak ja w niej byłam to dziewczyny w japonkach po jaskini łaziły, a potem panikowały, że chcą wyjść, ale już trochę za późno było

Do Mroźnej też chciałam iść, ale zabrakło mi czasu, ale skoro piszesz, że lipa to nie żałuję tak bardzo

Napisane przez vespertine_

Nie pamiętam nazw niestety. Raczej nie byly to trudne jaskinie, ale schodzilo sie po drabinkach, łańcuchach chyba też, trzeba bylo się czołgać, takze super

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

A, sorry. Poszukalam i już chyba wiem. Te jaskinie które odwiedzilam znajdowały się na terenie Pienińskiego Parku Narodowego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategor...olskich_Pienin
Tutaj masz rozpiskę. jest napisane, że są niedostępne turystycznie, ale wieesz.

Dzięki za info, akurat co roku jestem w Pieninach , na pewno do nich pojadę następnym razem , a drabinki, łańcuchy i czołganie to to co lubię najbardziej

[ana172]

Strój jest bardzo przydatny. Jednoczesciowy, w miare przylegajacy do ciala, no i z kieszeniami na jedzenie. Tego sie nauczyłam po Jaskini Wiernej. Zejscie ciasna pionową studnią, wiec jak masz dwuczęsciowy stroj to momentalnie caly swetr czy co tam masz ubrane ląduje ci pod pachami tworzac gruby wal ktory Cie klinuje. Taka ciasnota byla. Ja wtedy mialam ogrodniczki wiec mi sie nie zwijalo, ale za to szelki zahaczały mi o grzybki (taka forma naciekow) w ciasnych korytarzach i hamowaly tym samym. A jedzenie niezbedne z moja przemiana materii bo bylam na dole 3 h z połówką snikersa i myslałam że padnę z głodu. JA CHCĘ ZNÓW DO WIERNEJ!

Poza tym rzeczy w jaskini się niszczą. Ja wchodziłam w niebieskich ogrodniczkach i szarej przeciwdeszczówce, a wyszłam cała oblepiona brązową gliną. Płukałam to chyba 20 razy nim glina przestała wychodzic. A i tak kurtka juz na nic nie wyglada. Do tego zaliczyłam skałę kolanem i juz wiem ze ochraniacze na kolana sa wskazane. Na lozkcie tez. Bardzo sie to przydaje przy czołganiu.