Chcę się czuć dobrze ze swoim ciałem! odchudzanie!

[monika13k]

hej dziewczyny! zakladam ten watek bo chce zebyśmy dzieliły się wspólnie swoimi metodami na schudniecie oraz sukcesmi i porazkami z tym związanymi... .
Ja mam 20 lat, waże niestety 62 kg i mam 168 cm wzrostu
mój 1 cel to do 58kg



Piszcie!

W kupie raźniej!

[Ewik86]

Witaj
Ja już tych porażek trochę miałam. Od marca do czerwca odchudzałam się, schudłam do 62 kg i zamiast dalej walczyć odpuściłam sobie i wróciłam do poprzedniej wagi- czyli ważę 68 kg, mam 164 cm wzrostu. Chcę ważyć też 58 kg. Gdybym osiągnęła tę wagę byłam bardzo szczęśliwa i może bym próbowała zejść do 56kg, ale to może
Od trzech tygodni wróciłam do ćwiczeń. Na razie nic nie schudłam, bo diety nie trzymam, ale zamierzam porządnie wziąć się za siebie od stycznia

Ciekawa jestem czy wątek się utrzyma, bo tyle ich już jest... I duża część szybko umiera

[monika13k]

No może się utrzyma
aha czyli co roczne postanowienia, skąd ja to znam
będziesz stosować jakąś dietę? czy tylko jakieś małe wyrzeczenia?
ja miałam bardzo stresującą pracę i schudłam 10 kg ale teraz przybyło mi 5kg i wolałabym żeby juz nic nie przybywało.

[Ewik86]

Wiesz na razie chcę się ponownie wkręcić w ćwiczenia, a od stycznia jeść mniej kalorycznie- ograniczyć niektóre produkty i wprowadzić jadłospisy podobne do tych, które są podawane na wizażu Oczywiście zrezygnuje ze słodyczy- nie jem ich od 22 dni, ale tylko do świąt po świętach wrócę do abstynencji słodyczowej

Kurczę, stres naprawdę potrafi odchudzić Można spytać co to za stresująca praca?

[monika13k]

No ja od jutra planuje jeść mniej kalorycznie i bez słodyczy i troche zacząć się ruszać zeby po świętach było mniej do zrzucania:P
Pracowałam w biurze podróży, miałam koszmarną szefową, wbrew pozorom bardzo stresująca praca, bardzo duża odpowiedzialność za pieniądze, a najgorsze było to, że nawet jeśli szefowa coś źle zrobiła szło oczywiście na pracownika;/ no i nie powiem dużo chodziłam,ale byłam tam na stażu który już tam skończyłam kilka miesięcy temu i kg zaczely wracac.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

a jeszcze mało pytanka... jak Ty w ogóle wytrzymałaś tyle czaus bez słodyczy? podziwiam Cię.

[Ewik86]

Napisane przez monika13k

No ja od jutra planuje jeść mniej kalorycznie i bez słodyczy i troche zacząć się ruszać zeby po świętach było mniej do zrzucania:P
Pracowałam w biurze podróży, miałam koszmarną szefową, wbrew pozorom bardzo stresująca praca, bardzo duża odpowiedzialność za pieniądze, a najgorsze było to, że nawet jeśli szefowa coś źle zrobiła szło oczywiście na pracownika;/ no i nie powiem dużo chodziłam,ale byłam tam na stażu który już tam skończyłam kilka miesięcy temu i kg zaczely wracac.

a jeszcze mało pytanka... jak Ty w ogóle wytrzymałaś tyle czaus bez słodyczy? podziwiam Cię.

Ech, ludzie są okropni Patrzą tylko na siebie, a innych mają w du***
Po prostu zawzięłam się i stwierdziłam, że słodycze są mi niepotrzebne. Oczywiście to nie jest tak, że odstawiłam całkowicie cukier, bo jem budyń, naleśniki z dżemem własnej roboty, słodzę kawę. Ale postanowiłam, że nie będę jadła takich przekąsek jak czekolada, batoniki, cukiereczki, słodkie bułki, ciasteczka itp. Trzeba sobie powiedzieć NIE i wierzyć, że da się radę

[Vegeta28]

Cześć, chętnie się przyłącze. Ja moją walkę zaczęłam już dawno, ale ostatnio trochę mi się to wszystko popsuło. Podobnie jak ty, monika13k mam 1, 68 m Planuję wrócić do ćwiczeń i ponownie ograniczyć słodycze i inne zło (więc wraca ciemna pieczywo i kurczaczki i kasze i to wszystko co jakoś zeszło na 2gi plan- za makarony, pieczenie, kotlety). Mam nadzieję, że razem się nam uda A świąt boję się baaaaaaaaaardzo. Jak planujecie je przeżyć?

[Ewik86]

Napisane przez Vegeta28

Cześć, chętnie się przyłącze. Ja moją walkę zaczęłam już dawno, ale ostatnio trochę mi się to wszystko popsuło. Podobnie jak ty, monika13k mam 1, 68 m Planuję wrócić do ćwiczeń i ponownie ograniczyć słodycze i inne zło (więc wraca ciemna pieczywo i kurczaczki i kasze i to wszystko co jakoś zeszło na 2gi plan- za makarony, pieczenie, kotlety). Mam nadzieję, że razem się nam uda A świąt boję się baaaaaaaaaardzo. Jak planujecie je przeżyć?

Witam
Nie wiem jak przeżyję święta. Postaram się jakoś jeść z rozsądkiem
A Ty?

[Vegeta28]

Szczerze mówiąc nie wiem. Postaram się nie przesadzać z jedzeniem, ale kawałka ciasta czy krokieta sobie nie odmówię. A potem będę wścieła, zła, smutna i będę żalić się na forum xD Albo wpadnę w depresje, ale myślmy pozytywnie

[Ewik86]

E tam, dziewczyny w końcu to święta, które są raz w roku. Nie ma co się smucić czy dołować
Ty już sporo zrzuciłaś. Pochwal się jak tego dokonałaś

[Vegeta28]

W sumie to sama nie wiem... Miałam wsparcie w przyjaciółce, która też się akurat odchudzała i motywacje, bo już nie chciałam być "największą" z moich znajomych i chciałam się komuś spodobać ^^. Nie jadłam słodyczy, nie piłam kawy, napojów gazowanych, odstawiłam wszystko co mączaste, smażone i ogólnie niezdrowe. Więc żywiłam się zieleniną, kurczakiem, rybami, kaszą i ciemnym pieczywem (np. pumpernikiel lubię). I ćwiczenia, do czego najmniej chce mi się niestety wracać. Codziennie na steperze zasuwałam, brzuszki, przysiady, czasami rower czy skakanka.

[Ewik86]

Ładnie Ci zeszło Na obiad jadlaś gotowanego kurczaka?
Ja jakoś nie przepadam za gotowanym mięsem. Na szczęście nie muszę rezygnować z gazowanych napojów, bo ich nie piję, ze słodyczy też nie, bo nie jem Ale makarony uwielbiam- więc jadam ciemny, ryż również brązowy. Tak bym chciała schudnąć z 10 kg
Dziewczyny musi nam się udać! Musimy być wytrwałe.

[Vegeta28]

Zazwyczaj gotowanego, czasami z piekarnika (z rękawa) lub z grilla. Ja też myślę, że nam się uda A ciemny makaron to niestety nie to samo co takie pyszne domowe łazanki mojej babci... Ale też mi się zdarzyło go spożywać. I za mięsem gotowanym tez nie przepadam, takie trochę bez smaku, ale odpowiednio doprawione np. w sałatce i można się przyzwyczaić.

[karmal]

Pozwolicie, że dołączę do was. Ewik86 mam tak samo, 164cm i 68kg, tylko z tą różnicą, że trenuje i poprostu moje mięśnie dużo ważą... Co nie zmienia faktu, że pare kilo bym chciała zrzucić. Już wcześniej próbowałam, ale się nie udało. Nawet nie wiem dlaczego;p Mój cel to 8kg i mam nadzieję, że teraz się uda.

[monika13k]

Witam nowo przybyłe
co do świąt to mogę się zarzekać że nic nie zjem tyle ale jak znam siebie i moją babcie która będzie mi wszystko wciskać to wymięknę:P ale taki urok świąt (magia) hehe
DAMY RADE!!
od jutra ogrom picia wody niegaz., zero słodyczy , i jedzenie regularnie no i jakies ćw. najgorsze są wieczory wtedy mam takie ssanie że sama siebie nie poznaje jutro idę na zakupy wiec troche ruchu w piątek świąteczne sprzątanie.

[karmal]

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone ćwiczenia albo coś w tym stylu?

[monika13k]

Ja robię coś takiego jednego dnia ćwicze tylko brzuch a następnego skacze na skakance 40 razy po 3 serie, do tego pare cwiczonek na uda i nogi jakies wymachy skłony, wypady, troche babskich pompek, przysiady i tak na zmiane. sądzę, że każde ćwiczenia dają jakiś efekt ważna jest regularność

[Ewik86]

Napisane przez Vegeta28

Zazwyczaj gotowanego, czasami z piekarnika (z rękawa) lub z grilla. Ja też myślę, że nam się uda A ciemny makaron to niestety nie to samo co takie pyszne domowe łazanki mojej babci... Ale też mi się zdarzyło go spożywać. I za mięsem gotowanym tez nie przepadam, takie trochę bez smaku, ale odpowiednio doprawione np. w sałatce i można się przyzwyczaić.

No właśnie- taki kurczak trochę bez smaku jest. W sałatce to może i tak, ale tak sam to odpada.

Napisane przez karmal

Pozwolicie, że dołączę do was. Ewik86 mam tak samo, 164cm i 68kg, tylko z tą różnicą, że trenuje i poprostu moje mięśnie dużo ważą... Co nie zmienia faktu, że pare kilo bym chciała zrzucić. Już wcześniej próbowałam, ale się nie udało. Nawet nie wiem dlaczego;p Mój cel to 8kg i mam nadzieję, że teraz się uda.

To na pewno Twoje ciało lepiej wygląda niż moje A co trenujesz?

Napisane przez karmal

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone ćwiczenia albo coś w tym stylu?

Ja 8 miesiecy temu schudłam dzięki chodzieniu na aerobik i jeździe na rowerze stacjonarnym.
Teraz niestety nie pracuję, więc nie stać mnie na aerobik, dlatego jeżdżę na rowerze, chodzę na stepperze, tańczę Ale i tak za mało ruchu mam, bo większość dnia spędzam w domu Powinnam więcej chodzić...

[monika13k]

No właśnie najlepiej dużo chodzić i robić jakieś ćwiczonka w domu i przede wszystkim MŻ!

[sylwester_7]

Napisane przez monika13k

hej dziewczyny! zakladam ten watek bo chce zebyśmy dzieliły się wspólnie swoimi metodami na schudniecie oraz sukcesmi i porazkami z tym związanymi... .
Ja mam 20 lat, waże niestety 62 kg i mam 168 cm wzrostu
mój 1 cel to do 58kg

Piszcie!
W kupie raźniej!

Zapraszam na forum " Schudnę- mam cel. Wspólne odchudzanie dlaa załamanych swoją wagą."

Forum Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie --> Schudnę- mam cel. Wspólne odchudzanie dlaa załamanych swoją wagą.

Raczej sie tu nie pojawię wiecej, więc jak coś to zapraszam na powyższe forum

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post15903507

[Ewik86]

Napisane przez monika13k

No właśnie najlepiej dużo chodzić i robić jakieś ćwiczonka w domu i przede wszystkim MŻ!

MŻ to podstawa zwłaszcza w moim przypadku.
Cwiczyłyście dzisiaj?
Ja niestety nie- nie miałam za bardzo kiedy. A zaraz idę się wykąpać i spotkam się z TŻ

[Vegeta28]

Mi się dopiero teraz udało znaleźć chwilkę zeby coś tutaj skrobnąć. Dzisiaj jestem z jednej strony wesoła a z drugiej podłamana na maksa. Nie myślałam, że powrót do zdrowego trybu życia będzei taki trudny. Dzień zaczął się pieknie- rano wypiłam kawę(tego sobie nie odpuszczę), potem jogurt, potem AAaaaaa pół takeij bułki pizzy (grzech ciężki tak na początku zaraz sobei pozwalać)następnie zostałam przez chwilę podziwiana gdy odmówiłam słodkości (i mialam dzieki temu taki zarombisty humor, taka napalona na chudnięcie byłam), ale potem nalesniki i tak się nie moglam opanować, że zamiast jednego zezarłam pięć Ale się nie załamuje wlasnie sie zabieram i napisze sobie rozpiske na kilka dni, żeby mieć taką liste i żeby nie zjeść nic więcej.
Co do ćwiczeń to steper + brzuszki + różne ćwiczenia na nogi i trochę rozciągania (tak ćwiczyłam, teraz muszę zacząć znowu, ale powolutku, bo nie chcę zakwasów tak na początek).
MŻ mi też by się sprzydało szczególnie keidy widzę coś tak smakowitego jak naleśniczki domowej roboty

[karmal]

Ja trenuję wioślarstwo, chyba najcięższa dziedzina sportu... Tu trzeba być szybkim, silnym, wytrwałym no i mieć kondyche;p Codziennie robię coś innego, zależy która nogą trener wstanie;p Czasami biegniemy 10km, czasami gramy w piłkę nożna no i oczywiście te inne podstawowe w tym sporcie, czyli np. ergometr(pewnie większość z was nie wie co to). U mnie to po prostu kwestia odżywiania. A co jest najciekawsze ja prawie w ogóle słodyczy nie jem ani tych fast foodów. I ja już nie wiem co mam robić.

[Vegeta28]

Oj, podziwiam, że masz na to siłę i ochotę, ja bym nie umiała tak :/ leń ze mnie całkowity, najchętniej całe życie bym przespała... Co masz robić Ci niestety nie napiszę, bo z tego co mówisz, to Ty masz naprawdę jakoś dziwacznie (ja jestem tłuściutka, bo sama się do takiego stanu doprowadziłam, a Ty...). Pamiętaj jednak, że zawsze możesz liczyć na wsparcie w czasie jakiegoś załamania

[Ewelcia0162]

Witam
Jestem na wizażu już rok, ale jakoś nigdy nie udzielałam się Jednak ostatnio postanowiłam, że muszę się Was poradzić bo nie wiem co mam robić;/ mam nadzieje, że mnie przymniecie? odchudzałam się 5 miesięcy i schudłam z 78 kg na 65 kg(bardzo mnie zmotywował wątek bassienkaw), ale na pół roku odpuściłam sobie trochę i jest teraz 70,5;/;/ masakra zjem byle co i od razu to się odbija na wadze;/;/;/ ćwiczę codziennie na rowerze stacjonarnym 50 min. jem regularnie, a waga ani drgnie chciała bym dojść do 60 kg do wakacji i to utrzymać bo za rok studniówka nie wierzę w diety cud bo takie nie istnieją(niestety);/ Jeżeli mógłby ktoś mi pomóc będę bardzo wdzięczna Pozdrawiam

[monika13k]

Napisane przez Ewik86

MŻ to podstawa zwłaszcza w moim przypadku.
Cwiczyłyście dzisiaj?
Ja niestety nie- nie miałam za bardzo kiedy. A zaraz idę się wykąpać i spotkam się z TŻ

no ja dziś nie ćwiczyłam bo cały dzień latałam po sklepach, więc sobie dziś darowałam, ale od jutra obowiązkowo jestem dziś z siebie dumna jadłam jak trzeba i co najważniejsze bez słodyczy ciekawe tylko jak długo

[karmal]

Gratulacje! Dziewczyny trzymajcie się na pewno damy radę. Ja mam bardzo dziwnie, w sumie nie wiem czym jest spowodowane to że nie mogę schudnąć. Do tego wszystkiego co napisałam wyżej muszę dodać że mam szybka przemianę materii (po mamusi;p). I dlatego teraz jakoś muszę rozkminić czemu to tak jest, może robię jakiś błąd którego nie zauważam, albo może jakieś produkty na mnie tak działają.

[monika13k]

Napisane przez karmal

Gratulacje! Dziewczyny trzymajcie się na pewno damy radę. Ja mam bardzo dziwnie, w sumie nie wiem czym jest spowodowane to że nie mogę schudnąć. Do tego wszystkiego co napisałam wyżej muszę dodać że mam szybka przemianę materii (po mamusi;p). I dlatego teraz jakoś muszę rozkminić czemu to tak jest, może robię jakiś błąd którego nie zauważam, albo może jakieś produkty na mnie tak działają.

hmm.... nie mam pojęcia czemu tak jest.

[Ewik86]

Napisane przez Vegeta28

Mi się dopiero teraz udało znaleźć chwilkę zeby coś tutaj skrobnąć. Dzisiaj jestem z jednej strony wesoła a z drugiej podłamana na maksa. Nie myślałam, że powrót do zdrowego trybu życia będzei taki trudny. Dzień zaczął się pieknie- rano wypiłam kawę(tego sobie nie odpuszczę), potem jogurt, potem AAaaaaa pół takeij bułki pizzy (grzech ciężki tak na początku zaraz sobei pozwalać)następnie zostałam przez chwilę podziwiana gdy odmówiłam słodkości (i mialam dzieki temu taki zarombisty humor, taka napalona na chudnięcie byłam), ale potem nalesniki i tak się nie moglam opanować, że zamiast jednego zezarłam pięć Ale się nie załamuje wlasnie sie zabieram i napisze sobie rozpiske na kilka dni, żeby mieć taką liste i żeby nie zjeść nic więcej.
Co do ćwiczeń to steper + brzuszki + różne ćwiczenia na nogi i trochę rozciągania (tak ćwiczyłam, teraz muszę zacząć znowu, ale powolutku, bo nie chcę zakwasów tak na początek).
MŻ mi też by się sprzydało szczególnie keidy widzę coś tak smakowitego jak naleśniczki domowej roboty

Uwielbiam naleśniki! Ostatnio codziennie mogłabym jeść placki z jabłkami Coś pysznego.
Nie załamuj się, każdemu zdarzają się wpadki, a że na początku- no cóż, silną wolę trzeba ćwiczyć

Napisane przez karmal

Ja trenuję wioślarstwo, chyba najcięższa dziedzina sportu... Tu trzeba być szybkim, silnym, wytrwałym no i mieć kondyche;p Codziennie robię coś innego, zależy która nogą trener wstanie;p Czasami biegniemy 10km, czasami gramy w piłkę nożna no i oczywiście te inne podstawowe w tym sporcie, czyli np. ergometr(pewnie większość z was nie wie co to). U mnie to po prostu kwestia odżywiania. A co jest najciekawsze ja prawie w ogóle słodyczy nie jem ani tych fast foodów. I ja już nie wiem co mam robić.

Kurczę, ale Ty w takim razie podejrzewam, że nie masz wcale tłuszczu. Trenujesz dużo, więc Twój organizm potrzebuje też dużo kcal i energii. I myślę, że dlatego nie chudniesz- masz po prostu bardzo duże zapotrzebowanie. Ale to tylko moja teoria

Napisane przez Vegeta28

Oj, podziwiam, że masz na to siłę i ochotę, ja bym nie umiała tak :/ leń ze mnie całkowity, najchętniej całe życie bym przespała... Co masz robić Ci niestety nie napiszę, bo z tego co mówisz, to Ty masz naprawdę jakoś dziwacznie (ja jestem tłuściutka, bo sama się do takiego stanu doprowadziłam, a Ty...). Pamiętaj jednak, że zawsze możesz liczyć na wsparcie w czasie jakiegoś załamania

Kurczę, ja też jestem leniem i śpiochem. Kocham spać Też bym mogła swoje życie przespać i wcale bym nie żałowała

Napisane przez Ewelcia0162

Witam
Jestem na wizażu już rok, ale jakoś nigdy nie udzielałam się Jednak ostatnio postanowiłam, że muszę się Was poradzić bo nie wiem co mam robić;/ mam nadzieje, że mnie przymniecie? odchudzałam się 5 miesięcy i schudłam z 78 kg na 65 kg(bardzo mnie zmotywował wątek bassienkaw), ale na pół roku odpuściłam sobie trochę i jest teraz 70,5;/;/ masakra zjem byle co i od razu to się odbija na wadze;/;/;/ ćwiczę codziennie na rowerze stacjonarnym 50 min. jem regularnie, a waga ani drgnie chciała bym dojść do 60 kg do wakacji i to utrzymać bo za rok studniówka nie wierzę w diety cud bo takie nie istnieją(niestety);/ Jeżeli mógłby ktoś mi pomóc będę bardzo wdzięczna Pozdrawiam

Witam serdecznie, mam nadzieję, że dołączysz do nas na stałe
Bądź cierpliwa, może to po prostu zastój. Ćwicz, dietkuj i się nie poddawaj

Napisane przez monika13k

no ja dziś nie ćwiczyłam bo cały dzień latałam po sklepach, więc sobie dziś darowałam, ale od jutra obowiązkowo jestem dziś z siebie dumna jadłam jak trzeba i co najważniejsze bez słodyczy ciekawe tylko jak długo

Brawo Oby tak dalej.

Ja bez słodyczy jestem już 24 dzień
Dzisiaj miałam poćwiczyć, ale okresu dostałam i nie wiem czy dam radę

[monika13k]

dziś się ważyłam i jest 60,3 kg do celu coraz bliżej rozsądne jedzenie popłaca.