Z pokolenia na pokolenie w Waszej rodzinie...

[Fresa]

Jakie tradycje, zwyczaje, obyczaje, etc. przekazuje się w Waszych domach z pokolenia na pokolenie?
Czego nauczono Was? i co przekażecie dalej?

[Psychiczna Lola]

Napisane przez Fresa

Jakie tradycje, zwyczaje, obyczaje, etc. przekazuje się w Waszych domach z pokolenia na pokolenie?
Czego nauczono Was? i co przekażecie dalej?

U mnie przeważnie jest to biżuteria, ja pewnie dostanę i dostanie ją moja córka
Ja na pewno będę powtarzać dziecku, że jak ktoś Cię uderzy to oddaj dwa razy mocniej. Tego mnie uczono i tego się trzymałam Chcę aby moje dziecko było wrażliwe na to, jak traktują zwierzęta no i oczywiście aby nie ubliżały innym.
Takie podstawy, w skrócie "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe"

[larva]

Napisane przez Psychiczna Lola

U mnie przeważnie jest to biżuteria, ja pewnie dostanę i dostanie ją moja córka
Ja na pewno będę powtarzać dziecku, że jak ktoś Cię uderzy to oddaj dwa razy mocniej. Tego mnie uczono i tego się trzymałam Chcę aby moje dziecko było wrażliwe na to, jak traktują zwierzęta no i oczywiście aby nie ubliżały innym.
Takie podstawy, w skrócie "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe"

To Twoje dzieci zgłupieją .

W moim domu z pokolenia na pokolenie przekazuje się jakieś bibeloty i przede wszystkim - książki. Dlatego w mojej biblioteczce jest kilka bardzo drogocennych (przynajmniej dla mnie) okazów.

Co do tradycji - zwyczaj spotykania się wszystkich domowników około 17.00 - 18.00 (w miarę możliwości) na herbacie. Każdy odkłada swoje sprawy i choć na chwilę siadamy w kuchni przy stole, gadamy, tak ot.

Umiejętność szycia, wyszywania, dziergania, rzeźbienia - wszystkiego tego nauczyłam się od zacnych protoplastów i chciałabym potencjalnym dzieciom przekazać to także.

Historie rodzinne! Tak, te z pewnością.
Mam ogromną rodzinę, ponieważ prapradziadkowie mieli dziewięciu synów, każdy z nich przynajmniej czwórkę dzieci, dlatego co cztery lata nasza już dwustuosobowa rodzina spotyka się na zjazdach rodzinnych. Bardzo chciałabym, aby to przetrwało jak najdłużej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

1. Chodzenie do szkoły muzycznej - jestem którymś tam pokoleniem, i chodź klęłam, na czym świat stoi - również swoje dziecko poślę do takiej szkoły Zobaczymy - aczkolwiek jeśli bardzo oporne będzie lub bez słuchu muzycznego, zrezygnuję Ale postaram się spróbować

2. Czytanie, kupowanie książek, chodzenie do biblioteki.

3. Obchodzenie urodzin (o dziwo, bo Zagłębiacy raczej imieniny obchodzą).

4. Spotkanie na kolacji wigilijnej - bez względu na to, jak bardzo ktoś jest wierzący, jest to okazja do rodzinnego spotkania i chcę to podtrzymać.

5. Szacunek dla zwierząt - dla ludzi mam wrażenie łatwiej przekazać, ale już dla zwierząt - niekoniecznie.

6. Wszelkie zabawy paluszkowe Godzinami tak się z mamą bawiłam, a u współczesnych dzieciaków niestety tego nie widzę. Szkoda, bo to super rzecz jest i pamiętam to do dzisiaj

7. Wyjazdy na kolonie - jeździłam, i chcę, by moje dziecko również jeździło. Wspomnienia - bezcenne

[Psychiczna Lola]

Napisane przez larva

To Twoje dzieci zgłupieją .

Bez przesady, ja sobie poradziłam
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15440212]

2. Czytanie, kupowanie książek, chodzenie do biblioteki.

3. Obchodzenie urodzin (o dziwo, bo Zagłębiacy raczej imieniny obchodzą).

4. Spotkanie na kolacji wigilijnej - bez względu na to, jak bardzo ktoś jest wierzący, jest to okazja do rodzinnego spotkania i chcę to podtrzymać.

5. Szacunek dla zwierząt - dla ludzi mam wrażenie łatwiej przekazać, ale już dla zwierząt - niekoniecznie.

6. Wszelkie zabawy paluszkowe Godzinami tak się z mamą bawiłam, a u współczesnych dzieciaków niestety tego nie widzę. Szkoda, bo to super rzecz jest i pamiętam to do dzisiaj

7. Wyjazdy na kolonie - jeździłam, i chcę, by moje dziecko również jeździło. Wspomnienia - bezcenne [/QUOTE]
o, o.

[gsk]

Ja mam łydki z pokolenia na pokolenie :/ tzw. Pawłowskie łydki mama babci miała duże grube łydki, babcia, moja mama i teraz ja ale mam nadzieje że moje dzieci takich nie będą miały.
A tak o to chciałabym żeby w mojej rodzinie zostało że całą rodziną (babcie i siostry mamy z dziećmi) spotykamy się w różne święta.
W sumie nie ma u mnie w rodzinie żadnych specjalnych tradycji.

[aktaga13]

Napisane przez gsk

Ja mam łydki z pokolenia na pokolenie :/ tzw. Pawłowskie łydki mama babci miała duże grube łydki, babcia, moja mama i teraz ja ale mam nadzieje że moje dzieci takich nie będą miały..

śmieję się do siebie, bo cierpię na te całe pawłowskie łydki - pierwszy raz słyszę tą nazwę! a dodam, że spora część mojej rodziny nosi to popularne nazwisko wszystko przez nich !!

[bura kocurka]

Istnieje bardzo pokrewny wątek - tylko raczej dotyczy cech dziedziczonych, a nie zwyczajów

Napisane przez larva

To Twoje dzieci zgłupieją .

W moim domu z pokolenia na pokolenie przekazuje się jakieś bibeloty i przede wszystkim - książki. Dlatego w mojej biblioteczce jest kilka bardzo drogocennych (przynajmniej dla mnie) okazów.

Co do tradycji - zwyczaj spotykania się wszystkich domowników około 17.00 - 18.00 (w miarę możliwości) na herbacie. Każdy odkłada swoje sprawy i choć na chwilę siadamy w kuchni przy stole, gadamy, tak ot.

Umiejętność szycia, wyszywania, dziergania, rzeźbienia - wszystkiego tego nauczyłam się od zacnych protoplastów i chciałabym potencjalnym dzieciom przekazać to także.

Historie rodzinne! Tak, te z pewnością.
Mam ogromną rodzinę, ponieważ prapradziadkowie mieli dziewięciu synów, każdy z nich przynajmniej czwórkę dzieci, dlatego co cztery lata nasza już dwustuosobowa rodzina spotyka się na zjazdach rodzinnych. Bardzo chciałabym, aby to przetrwało jak najdłużej.

O kurcze, zjazdy rodzinne...fajna sprawa, przynajmniej jakoś tam się widujecie i znacie - a nie tylko na ślubach i pogrzebach

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15440212]1. Chodzenie do szkoły muzycznej - jestem którymś tam pokoleniem, i chodź klęłam, na czym świat stoi - również swoje dziecko poślę do takiej szkoły Zobaczymy - aczkolwiek jeśli bardzo oporne będzie lub bez słuchu muzycznego, zrezygnuję Ale postaram się spróbować

2. Czytanie, kupowanie książek, chodzenie do biblioteki.

3. Obchodzenie urodzin (o dziwo, bo Zagłębiacy raczej imieniny obchodzą).

4. Spotkanie na kolacji wigilijnej - bez względu na to, jak bardzo ktoś jest wierzący, jest to okazja do rodzinnego spotkania i chcę to podtrzymać.

5. Szacunek dla zwierząt - dla ludzi mam wrażenie łatwiej przekazać, ale już dla zwierząt - niekoniecznie.

6. Wszelkie zabawy paluszkowe Godzinami tak się z mamą bawiłam, a u współczesnych dzieciaków niestety tego nie widzę. Szkoda, bo to super rzecz jest i pamiętam to do dzisiaj

7. Wyjazdy na kolonie - jeździłam, i chcę, by moje dziecko również jeździło. Wspomnienia - bezcenne [/QUOTE]

Powiem Ci, ze u mnie też coś ta szkoła muzyczna krąży w rodzinie, ciekawe....ale nikogo bym nie przymuszała Zresztą, albo się ma słuch muzyczny, albo nie....bez tego nie przyjmują do takich szkół

A kolonie też popieram i szacunek dla zwierząt...właściwie to wszystko co napisałaś popieram. I zupełnie nie kojarzę co my sobie za tradycje przekazujemy w rodzinie Najprędzej to jakieś "jedzeniowe" tradycje albo świateczne...tak to nie wiem nawet

[lady karen]

1. Garbaty nos jakiś cholernie silny gen to musi być, bo w rodzinie od strony mamy nikt się nie uchował bez tego garba, pradziadek na zdjęciach też ma taki, więc obawiam się, że moje dzieci też będą taki miały

2. Czytanie książek w ilościach przeogromnych i z zachwytem

3. Niechrzczenie dzieci tradycję zapoczątkował dziadek, nie chrzcząc mojej mamy, potem moi rodzice nie chrzcząc mnie i mojej siostry, a my obie jak będziemy miały dzieci, na pewno też ich nie ochrzcimy

[rapifen]

... Miłość do pierogów ruskich jedyna rzecz

[joanna975]

A może macie jakieś ciekawe rodzinne historie? Jak takie z książki Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk "cukiernia pod amorem"?