Bardzi niski wzrost

[ChocoWhite]

Mam 14 lat i mierze 150 ważę 42 kg wiele lekarzy powiedziało mi że nie urosnę bo na prześwietleniu zarosła mi się kość w nadgarstku podobno jak nie są zarośnięte to się jeszcze urośnie. Miesiączkuje już wiec mój wzrost został spowolniony zresztą już nie rosnę od roku. Wszyscy w szkole wyśmiewają mnie za wzrost ponieważ u mnie w szkole są bardzo wysokie osoby ja jestem najniższą z całego grona nastolatków były jakieś dziewczyny ale mnie przerosły . Każdy zwraca mi uwagę "jaka ty niska jestem murze się schylać " w mojej klasie nie licząc mnie najniższa osoba ma 160 i trudno mi rozmawiać z ludźmi bo czuje się jak przedszkolak. A botów na szpilkach nie nosze bo za młoda jestem, mam na koturnach ale nie nosze ich co dziennie bo by mi nogi odpadły. Moje nogi są grube przynajmniej mi się tak wydaje. Moje uda maja obwód : ok. 48 cm. Dość że mam szerokie ramiona i mój brzuch nie jest podłużny tylko taki szeroki to brzydko wygląda. często pływam czy to wydłużyło by mój tółw ?. Moja głowa jest straszni mała i nie mogę spinać włosów a mam dość długie cienkie i lekko kręcone przez co są nie do okiełznania. Mam odstające uszy i szkła w okularach jak spodki bardzo grube mama nie kupi mi soczewek bo są za drogie Mam strasznie dużo kompleksów. Mam najprawdopodobniej po mamie bardzo widoczne fioletowe sińce pod oczami każdy z bliska widzi je i wyglądam jak zombi. Ciągle szukam tego jedynego dobrego kosmetyku który to zakryje i jest nie drogi ale nadal nie trafiłam na to coś.
Mam niedoskonałości brzydko to wygląda. Przez te problemy zaczęłam się tapetować. bo sińców się nie pozbędę Jednak nawet ta tapeta nie zakrywa pryszczy i sińców pod oczami i na dodatek zrobiły mi się zmarszczki pod oczami przez makijaż jak i kolo nosa kiedy się uśmiecham to właśnie tam są takie zmarszczki. Moje włosy wystarczy lekka wilgoć i już się kręcą a ja w kręconej grzywce brzydko wyglądam bo to wcale nie są loki tylko jakieś zawijasy i fale. i mecze się codziennie prostownica. Kiedy idę rano do szkol zdaje mi się ze w swoich rozciągniętych rurkach (każde po jakimś czasie robią się z lekka luźniejsze) i płaszczyku wyglądam jak menel bo mam krótkie krzywe nogi niestety krzywe. i na serio dziwnie wyglądam. Nie wiem co mam robić

[red high heels]

Przede wszystkim zmień koniecznie nastawienie!
150 cm wzrostu to nie tak znowu strasznie mało, włosy można ogarnąć dobierając odpowiednią fryzurę, uszy również można zakryć odpowiednim uczesaniem. Na niedoskonałości cery lepiej poszukać skutecznych kosmetyków (np. aptecznych) niż nakładać tony tapety, bo zniszczysz sobie skórę i za moment będziesz wyglądała nie na 14 lat, a na 30. Dobrze dobrane okulary (jeśli szkła mają dużą moc można je "pocienić" - usługa dodatkowo płatna, ale to wydatek jednorazowy przy zakupie okularów) mogą naprawdę dodać uroku albo sprawić, że twarz przyciąga wzrok.
Buty i strój to już kwestia gustu, wygody i Twojego wieku - wiadomo, że nie wszystko będzie dla Ciebie odpowiednie. Obcasy w tym wieku - poza tym, że trochę na to za wcześnie - wyglądałyby po prostu śmiesznie. Może dziewczęce balerinki lub zabawne trampki?
Przekuj swój wzrost w atut - jesteś filigranową kobietką

[Jamajkaa101]

W takim wieku jak Twój dzieci się ze wszystkiego śmieją. Gdybyś miała 178 (wzrost na modelkę) i tak byłabyś ta "inna".

Z własnego doświadczenia wiem, że faceci wolą niziutkie kobietki, kiedy dorośniesz sama zobaczysz.
Nie ważnie czy masz 150 czy 180, ważne abyś czuła się kobietą oraz to pokazywała.
A kiedy mówią,że muszą się schylać, Ty mów, że musisz patrzeć w górę

Pozdrawiam!

[muszynianka]

O losie założysz buty na 10 cm obcasie i będziesz jak ta lala, gorzej podejrzewam mają panie +180 cm bo są wyższe od chłopców często.

150 cm to normalny wzrost.

[eyo]

powiem tak - twój problem to nie twój wygląd i wzrost, twój problem to twoi znajomi - jesteś nastolatką i takich masz znajomcyh a dzieciaki niestety lubią sobie powyzywac sie na kazdej osobie odstajacej od reszty

twój wzrost nie jest absolutnie zadnym powodem do wstydu, jeszcze bedziesz szczesliwa jak za pare lat bedziesz mogla zalozyc kazde szpilki a wyzsze kolezanki beda sie roztkliwiac na wybore - szpilki i bycie wyzsza od swojego faceta czy plaskie buty

a co do cery - idź do dermatologa i nie kładź na buzie byle czego bo pogorszysz sprawe
by problemach z cera w twoim wieku podstawa jest leczenia a nie samo maskowanie

nie martw sie - ten durny okres trzeba przezyc, z kazdej z nas z jakiegos powodu ktos sie wysmiewal - wazne zebys ty wiedziala ze jestes wartosciowa osoba
za pare lat bedziesz sie z tego smiala i zrozumiesz jak puste sa osoby ktore cie atakuja i ze nie warto sie nimi przejmowac

aha a twoja waga jest absolutnie ok, jestes na pewno dosc szczupla przy twoim wzroscie - nie daj sobie niczego wmowic!

[Alciaaa]

Koleżanka z klasy (15lat) też ma tyle wzrostu, waga około 40kg, a jest bardzo chuda, więc myślę, że budowa jesteś bardzo do niej podobna. Też nosi okulary, z tym, że często dziwnie się ubiera, zachowuje się też całkiem inaczej, dlatego nie bardzo za nią przepadamy. Mogłabyś wstawić swoje zdjęcie (twarz zamazana) ocenimy jak zobaczymy Jeśli uważasz, że jednak w jakiś miejscach jesteś za gruba to ćwicz w domu, chodź na spacery, tańcz

[żurawinka]

Myślę że każda z nas przez jakies kompleksy przechodziła, i wiekszość z nich z wiekiem mija. Niski wzrost może być czasem atutem, a zresztą tego już nie zmienisz. O zmiane wyglądu mozesz zapytać na dziale Metamorfozy. Co jeszcze - na sińce wystarczy dobry korektor, mają je w swojej ofercie niedrogie Maybelline lub Rimmel.
Wiele moich malutkich koleżanek wyrosło na piękności a niektóre nauczyły się takiej pewności siebie że chłopaków nigdy im nie brakowało.
Wiem że teraz bardziej skupiasz się na swoich negatywach, zamiast na pozytywach, ale wierz mi ze napewno je masz, musisz sie tylko nauczyć je podkreślać

[wyszukiwarka]

Napisane przez ChocoWhite

Mam 14 lat i mierze 150 ważę 42 kg wiele lekarzy powiedziało mi że nie urosnę bo na prześwietleniu zarosła mi się kość w nadgarstku podobno jak nie są zarośnięte to się jeszcze urośnie. Miesiączkuje już wiec mój wzrost został spowolniony zresztą już nie rosnę od roku. Wszyscy w szkole wyśmiewają mnie za wzrost ponieważ u mnie w szkole są bardzo wysokie osoby ja jestem najniższą z całego grona nastolatków były jakieś dziewczyny ale mnie przerosły . Każdy zwraca mi uwagę "jaka ty niska jestem murze się schylać " w mojej klasie nie licząc mnie najniższa osoba ma 160 i trudno mi rozmawiać z ludźmi bo czuje się jak przedszkolak. A botów na szpilkach nie nosze bo za młoda jestem, mam na koturnach ale nie nosze ich co dziennie bo by mi nogi odpadły. Moje nogi są grube przynajmniej mi się tak wydaje. Moje uda maja obwód : ok. 48 cm. Dość że mam szerokie ramiona i mój brzuch nie jest podłużny tylko taki szeroki to brzydko wygląda. często pływam czy to wydłużyło by mój tółw ?. Moja głowa jest straszni mała i nie mogę spinać włosów a mam dość długie cienkie i lekko kręcone przez co są nie do okiełznania. Mam odstające uszy i szkła w okularach jak spodki bardzo grube mama nie kupi mi soczewek bo są za drogie Mam strasznie dużo kompleksów. Mam najprawdopodobniej po mamie bardzo widoczne fioletowe sińce pod oczami każdy z bliska widzi je i wyglądam jak zombi. Ciągle szukam tego jedynego dobrego kosmetyku który to zakryje i jest nie drogi ale nadal nie trafiłam na to coś.
Mam niedoskonałości brzydko to wygląda. Przez te problemy zaczęłam się tapetować. bo sińców się nie pozbędę Jednak nawet ta tapeta nie zakrywa pryszczy i sińców pod oczami i na dodatek zrobiły mi się zmarszczki pod oczami przez makijaż jak i kolo nosa kiedy się uśmiecham to właśnie tam są takie zmarszczki. Moje włosy wystarczy lekka wilgoć i już się kręcą a ja w kręconej grzywce brzydko wyglądam bo to wcale nie są loki tylko jakieś zawijasy i fale. i mecze się codziennie prostownica. Kiedy idę rano do szkol zdaje mi się ze w swoich rozciągniętych rurkach (każde po jakimś czasie robią się z lekka luźniejsze) i płaszczyku wyglądam jak menel bo mam krótkie krzywe nogi niestety krzywe. i na serio dziwnie wyglądam. Nie wiem co mam robić

Szczerze mówiąc przeraziłam się... lecz nie tym,że jesteś jakaś tam brzydka itp. lecz tym,że aż tak się nie akceptujesz
I nie wierzę,że aż tyle tego ci się nazbierało Moim zdaniem masz bardzo niską samoocenę i problem leży bardziej w twojej głowie niż w wyglądzie.Ja na twoim miejscu najpierw porozmawiałabym z psychologiem,on naprawdę ci pomoże Spróbuj podbudować swoją samoocenę! Wiesz.. gdybym ja się tak bardzo przejmowała swoim wyglądem to na dzień dzisiejszy pewnie zamknęłabym się w 4 ścianach A to by się za grube łydki znalazły,a to znowu twarz skłonna do alergii i podrażnień ale nie myślę o tym za bardzo,bo wiem że nie ma ludzi idealnych!! Nie ma!! I pewnie znalazłabym 1000 innych rzeczy,których tak naprawdę inni nie widzą
Zaakceptuj siebie Wiem,że takie gadanie to sobię mogę nawinąć w butelkę,ale to jest połowa sukcesu A wzrost wykorzystaj jako atut.Moja koleżanka z klasy,która ma 18 lat ma 153cm. wzrostu i potrafi ten wzrost dobrze wykorzystać tak,że faceci się za nią na ulicy uganiają Piszesz,że masz grube nogi,nie przejmuj się ja też mam ale możesz je wysmuklić za pomocą ćwiczeń i twardej woli.Jeśli masz cienkie włosy,to używaj szamponu zwiększającego objętość,nie używaj odżywek bez spłukiwania i nawiń sobie ładnie włoski na wałek.Poprostu eksperymentuj a nie pal włosów prostownicą.Loczki mogą zakryć nawet odstające uszy,tylko musisz przysiąść przy lusterku i wybrać dla siebie najładniejszą fryzurę Sińce możesz zakryć troszkę korektorem,lecz w tej sprawie ci dokładniej nic nie podpowiem bo nie mam tego rodzaju problemu.Pamiętaj! Wady zamieniaj w atuty!!Pozdrawiam!!

[acidka]

Zgodzę się z przedmówczyniami. Przede wszystkim w Twoim wieku wzrasta krytycyzm co do własnej osoby, zaczyna się dojrzewanie (stąd problemy z cerą, włosami) i dramatycznie rośnie potrzeba akceptacji ze strony rówieśników i znaczenie ich zdania dla postrzegania swojej osoby. Stąd bierze się twoje postrzeganie swojej osoby, zapewne nieadekwatne do tego, jak jest na prawdę
Co możesz zrobić:
Zacznij przede wszystkim myśleć o sobie pozytywnie.
Pamiętaj, że złośliwe komentarze odnośnie Twojego wzrostu są ot takim czepialstwem: jakbyś była za wysoka, za gruba, za chuda, zbyt opalona, za blada czy jakakolwiek inna, zawsze znajdzie się ktoś komu to się nie spodoba i będzie miał z tym problem. Trudno - jego sprawa.
Zadbaj o cerę kosmetykami przeznaczonymi dla jej wieku. I nie maluj się mocno, to postarza, niszczy cerę i często wcale nie tuszuje jej problemów.
Zlikwiduj grzywkę, jeśli masz z nią takie problemy. Naturalnie pofalowane włosy są fajne a prostownica je zniszczy.
Wzrost - kiedyś będzie Twoim atutem. Jesteś szczupła, więc niedługo z dorastającej niskiej dziewczyny zmienisz się w filigranową szczupła kobietkę. I będziesz mogła nosić obcasy na każde wyjście
Uśmiechaj się do świata i do siebie. Ot tak po prostu. Myśl jak najczęściej o swoich mocnych stronach i otaczaj się ludźmi, którzy Cię lubią i akceptują taką jaką jesteś!

P.s. Może faktycznie wejdź na Metamorfozy, tam dziewczyny doradzą Ci jak się ubrać, uczesać itp, żeby podkreślić zalety i zatuszować mankamenty figuri i wyglądu.

[Kuciaczek1234]

Witam mam niecałe 23 lata i dokładnie 157 cm wzrostu czyli tylko troszke więcej niż Ty przy koleżankach też jestem "malutka", ale naprawdę wszystko zależy od nastawienia. Oczywiście skracam wszystkie spodnie i na wyjścia noszę szpilki Moim zdaniem, nie jest to problem, nie jestem z tego powodu nieszczęśliwa. Na rozweselenie powiem Ci, że jakoś tak się trafiało,że spotykałam się z samymi wysokimi facetami 180-188cm i oni też nie mieli z tym żadnego problemu Wizażanki świetnie Ci pomagają, chodzi o akceptację siebie. Pozdrawiam

[Bunia_P]

Trzeba tylko zaakceptować siebie, wiem że to trudne dla dziewczyny w Twoim wieku ale doskonale pamiętam jak miałam 14 lat. Też nie jestem wysoka 159 i raczej już nie urosnę, ale to nic są szpilki które mogą dodać te 10 cm i mam chłopaka co ma ponad 180 i wzrost nie jest dla nas przeszkodą, więc głowa do góry

[ulinkaaa]

Tez jestem przerazona tym, jak niska masz samoocene. Jednak wcale nie bylabym zdania,ze nic juz nie urosniesz...

Ja tez mam niewiele wiecej od Ciebie - pomysl co maja powiedziec wysokie kobiety, one sobie centymetrow nie odejma, a Ty odpowiednimi butami mozesz z powodzeniem sobie dodac Glowa do gory!

[Ieka]

Napisane przez muszynianka

O losie założysz buty na 10 cm obcasie i będziesz jak ta lala, gorzej podejrzewam mają panie +180 cm bo są wyższe od chłopców często.

150 cm to normalny wzrost.

właśnie ja mam 181 a na buty z 10 cm obcasem mogę sobie najwyżej popatrzyć gdy stoją na wystawie w sklepie bo jak ja bym wyglądała taka olbrzymia jestem już trochę po 20 i gdzie tam, całe życie właściwie na płaskim.
150 mieć to o niebo lepiej niż 180

[miss venflon]

ja od kilkunastu lat zyje sobie z moim 152cm-w wzwyż przestałam rosnąc w wieku 14 lat teraz rosne ino wszerz-jest cudnie-wzrost jak
wzrost w niczym nie pomaga ani nie przeszkadzanigdy nikt mnie nie wyśmiewał a partnerzy zdarzali się i wysocy(w tym dwumetrowy koszykarz
kwestia akceptacji swojej osoby i tyle

[Hortencja]

Ja jestem wysoka ale strasznie mi się podobają małe kobiety Są takie filigranowe i drobniutkie, o ile są szczupłe. Popatrz sobie na Longorię jaka jest świetna z tym swoim wzrostem.

[mmk]

dziewczyny mają rację - znajdź w sobie atuty a nie wyszukuj w sobie minusów - ja też byłam (jestem) niska osobą 157 cm, teraz po dzieciach mam 55-56 kg, wcześniej ok. 48-50 kg, nosiłam okulary jak denka od butelki, wiecznie ulizane włosy spięte w koński ogon (mama sprzeciwiała się zmianie fryzury) soczewki w tamtym czasie były nieosiągalne w Polsce. Cienie pod oczami mam do dziś. Na zabawie nigdy nie tańczyłam z chłopakami, bo żadem mnie nie poprosił do tańca, byłam tylko od dawania zeszytów z matmy z odrobionym zadaniem domowym.
Mając 16 lat pierwsze zarobione pieniądze przeznaczyłam na soczewki (wtedy bardzo drogie, dziś na allegro można kupić w bardzo przystępnej cenie - ale rozmiar musi dobrać lekarz), zmieniłam fryzurę - ja akurat zrobiłam trwałą. Jak przyszłam do szkoły po wakacjach to nikt mnie nie poznał, koleżanki myślały, ze jestem "nowa". Poważnych chłopaków miałam dopiero od ok. 18 roku życia, jak zaczęłam pracować (łącznie z takim co miał 210 cm). Mój maż ma prawie 190 cm, noszę wyłącznie buty na wysokim obcasie z koturnem (jak fajnie, ze jest taka moda).
Zawsze byłam zakompleksioną dziewczynką, a wyrosłam podobno (zdaniem facetów) na "niezłą kobietę".