"ONA" spędza mi sen z powiek. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-06, 08:56   #1
Wyakin
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 25
Question

"ONA" spędza mi sen z powiek.


Witam,
moim problemem jest "szalona 40stka", która nic sobie nie robi z tego, że mój TZ jest zajęty.
Po kolei...
Poznali się pomiędzy pół roku, a rok temu. Na siłowni. Na początku nie wyglądało to dla mnie groźnie, ot koleżanka. Po jakimś czasie zaczęła się rozkręcać, słodkie SMSki, które mi pokazywał i się podsmiewał, że dziewczyna ma ciśnienia. Na początku pisywała raz na dwa tygodnie, albo rzadziej. Np. o tym, że wynagrodzi mu to, że się nie widzieli jak mnie nie będzie w pobliżu. Wiem, że raz gdzieś razem wyszli. Teraz pisuje do niego często, pół żartem pół serio, że nie zaśnie jak będzie o nim myśleć, ze go uwielbia, że jest taki przystojny, wysyła buziaczki, nazywa go swoim słoneczkiem, misiaczkiem. Chce się z nim spotykać, próbuje wyciągać na imprezy. Nie odpuszcza, mimo, że TZ nie odbiera od niej telefonów, odpisuje "nie dzwoń, bo nie pójdę nigdzie", ta odpisuje, że będzie po niego o 20.

Może nie czułabym się z tym jakoś źle, gdyby nie jego stanowisko. "Lubię ją, dobrze się dogadujemy." Mimo, że nie odebrał telefonu przy mnie, odebrał zaraz po wyjściu z domu i opowiadał, że chce go poznać z jakąś swoją koleżanką, polską celebrytką, bo tamta widziała go na zdjęciu i bardzo chciała się zobaczyć (umówić).
Po paru tego typu akcjach zaczęłam zaglądać mu w telefon. Nie wszystkie SMSy mi pokazał, zresztą sam również do niej pisuje. Przyznał się, że ma jego zdjęcia, robiła mu ponoć na siłowni. Sam jej słodzi. Po owej imprezie pytał ilu facetów wzięło ją za studentkę (ona ma ponad 40 lat, ale wygląda młodo) i wysyłał usmiechy.

Ze swoich byłych adoratorek się podśmiewał. Jej wręcz broni, choć staram się nigdy nie naskakiwać, a raczej delikatnie badać.

Jestem przeciwniczką grzebania w cudzych rzeczach osobistych, więc za to mnie nie musicie linczować, bo sama czuję się źle. Jednak uważałam, że mam powód by nie ufać. Moją paranoję spotęgowało to, że pewnego dnia zginęła z opakowania jedna prezerwatywa...

Teraz zmienił siłownię i już podał jej adres, nowej, gdzie niebawem się koleżanka pojawi. Wielce prawdopodobne, że wraz ze swoją przyjaciółką, kolejną partią dla mojego TZta.

Właściwie dlatego piszę. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, co o tym myśleć. Czy czasem nie wyolbrzymiam? Być może on ją traktuje jak dobra znajomą, ale ona ma do mnie zero szacunku i przy pierwszej lepszej okazji zdjęłaby mu spodnie.

Moje poczucie włąsnej wartości ma się kiepsko. Owszem, jest od niego 15 lat starsza, ale jest szczuplutka, rozrywkowa, a ja z wielu powodow przysiadłam. Mam kompleksy, a ta sytuacja je potęguje. Mam też okropną dumę, która nie pozwala mi się do tego przyznać. Nie jestem zwolenniczką zazdrości i ograniczania się w związku, ale ta sprawa mnie boli. Być może dlatego, że ogólnie jestem teraz w dołku.

Jakby tego było dla mnie mało, moje kompleksy potęguje jego uwielbienie dla zaspokajania się przy porno. Jestem zwolenniczką takich filmów, sama zaglądam na strony o tej tematyce, jednak zastanawiam się, czy TZ nie robi tego zbyt często (seks jest 2-3x w tygodniu). Otóż w historii po każdej mojej kąpieli, czy spacerze z psem są takie stronki. Trafiłam na to przypadkiem, później sprawdzałam z ciekawości. Każda nawet chwilowa moja nieobecność jest wykorzystana do samogwałtu.
Co mnie zaczęło martwić, ostatnio nie kupuje już nawet prezerwatyw, nie inicjuje seksu częściej niż raz na tydzień, kładzie się obok i zasypia. Wcześniej kleił się do mnie bez przerwy.

Poza tym jest między nami bardzo dobrze. Nie kłocimy się, mówi mi często, że mnie kocha, przychodzi, przytula. Wysyła słodkie maile z pracy. W łóżku w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było nam coraz lepiej, mówi, że nigdy nie miał tak silnych orgazmów (ja zresztą też).
Jesteśmy razem półtora roku.

Czy ja histeryzuję? Jstem paranoiczką? Te wszystkie uczucia, których doświadczam są mi całkowicie obce. Są zaprzeczeniem mnie. Nie potrafię nabrac dystansu i spojrzeć z boku, trzeźwym okiem.
Wyakin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:16   #2
enter code
Zadomowienie
 
Avatar enter code
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
Witam,
moim problemem jest "szalona 40stka", która nic sobie nie robi z tego, że mój TZ jest zajęty.
Po kolei...
Poznali się pomiędzy pół roku, a rok temu. Na siłowni. Na początku nie wyglądało to dla mnie groźnie, ot koleżanka. Po jakimś czasie zaczęła się rozkręcać, słodkie SMSki, które mi pokazywał i się podsmiewał, że dziewczyna ma ciśnienia. Na początku pisywała raz na dwa tygodnie, albo rzadziej. Np. o tym, że wynagrodzi mu to, że się nie widzieli jak mnie nie będzie w pobliżu. Wiem, że raz gdzieś razem wyszli. Teraz pisuje do niego często, pół żartem pół serio, że nie zaśnie jak będzie o nim myśleć, ze go uwielbia, że jest taki przystojny, wysyła buziaczki, nazywa go swoim słoneczkiem, misiaczkiem. Chce się z nim spotykać, próbuje wyciągać na imprezy. Nie odpuszcza, mimo, że TZ nie odbiera od niej telefonów, odpisuje "nie dzwoń, bo nie pójdę nigdzie", ta odpisuje, że będzie po niego o 20.

Może nie czułabym się z tym jakoś źle, gdyby nie jego stanowisko. "Lubię ją, dobrze się dogadujemy." Mimo, że nie odebrał telefonu przy mnie, odebrał zaraz po wyjściu z domu i opowiadał, że chce go poznać z jakąś swoją koleżanką, polską celebrytką, bo tamta widziała go na zdjęciu i bardzo chciała się zobaczyć (umówić).
Po paru tego typu akcjach zaczęłam zaglądać mu w telefon. Nie wszystkie SMSy mi pokazał, zresztą sam również do niej pisuje. Przyznał się, że ma jego zdjęcia, robiła mu ponoć na siłowni. Sam jej słodzi. Po owej imprezie pytał ilu facetów wzięło ją za studentkę (ona ma ponad 40 lat, ale wygląda młodo) i wysyłał usmiechy.

Ze swoich byłych adoratorek się podśmiewał. Jej wręcz broni, choć staram się nigdy nie naskakiwać, a raczej delikatnie badać.

Jestem przeciwniczką grzebania w cudzych rzeczach osobistych, więc za to mnie nie musicie linczować, bo sama czuję się źle. Jednak uważałam, że mam powód by nie ufać. Moją paranoję spotęgowało to, że pewnego dnia zginęła z opakowania jedna prezerwatywa...

Teraz zmienił siłownię i już podał jej adres, nowej, gdzie niebawem się koleżanka pojawi. Wielce prawdopodobne, że wraz ze swoją przyjaciółką, kolejną partią dla mojego TZta.

Właściwie dlatego piszę. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, co o tym myśleć. Czy czasem nie wyolbrzymiam? Być może on ją traktuje jak dobra znajomą, ale ona ma do mnie zero szacunku i przy pierwszej lepszej okazji zdjęłaby mu spodnie.

Moje poczucie włąsnej wartości ma się kiepsko. Owszem, jest od niego 15 lat starsza, ale jest szczuplutka, rozrywkowa, a ja z wielu powodow przysiadłam. Mam kompleksy, a ta sytuacja je potęguje. Mam też okropną dumę, która nie pozwala mi się do tego przyznać. Nie jestem zwolenniczką zazdrości i ograniczania się w związku, ale ta sprawa mnie boli. Być może dlatego, że ogólnie jestem teraz w dołku.

Jakby tego było dla mnie mało, moje kompleksy potęguje jego uwielbienie dla zaspokajania się przy porno. Jestem zwolenniczką takich filmów, sama zaglądam na strony o tej tematyce, jednak zastanawiam się, czy TZ nie robi tego zbyt często (seks jest 2-3x w tygodniu). Otóż w historii po każdej mojej kąpieli, czy spacerze z psem są takie stronki. Trafiłam na to przypadkiem, później sprawdzałam z ciekawości. Każda nawet chwilowa moja nieobecność jest wykorzystana do samogwałtu.
Co mnie zaczęło martwić, ostatnio nie kupuje już nawet prezerwatyw, nie inicjuje seksu częściej niż raz na tydzień, kładzie się obok i zasypia. Wcześniej kleił się do mnie bez przerwy.

Poza tym jest między nami bardzo dobrze. Nie kłocimy się, mówi mi często, że mnie kocha, przychodzi, przytula. Wysyła słodkie maile z pracy. W łóżku w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było nam coraz lepiej, mówi, że nigdy nie miał tak silnych orgazmów (ja zresztą też).
Jesteśmy razem półtora roku.

Czy ja histeryzuję? Jstem paranoiczką? Te wszystkie uczucia, których doświadczam są mi całkowicie obce. Są zaprzeczeniem mnie. Nie potrafię nabrac dystansu i spojrzeć z boku, trzeźwym okiem.
Nie jesteś histeryczką
Kazda kobieta przy zdrowych zmysłach zaniepokoiłaby się obserwując takie zachowanie własnego faceta.

Pierwsze pytanie: rozmawałaś z nim o tym? mówiłaś że Cię to niepokoi/ przeszkadza, że się martwisz tym?
Jak zareagował?
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King

enter code jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:20   #3
No1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 244
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Tez nie uwazam ze histeryzujesz. W zyciu nie znioslbym takiej sytuacji. Twoj TZ mimo, iz z pozoru jest ok nie zachwouje sie do konca w porzadku. Doprowadzil do stanu, w ktorym jakas kobieta jest realnym zagrozeniem. Powiedz mu jak bardzo Cie to boli. Niech zmieni numer i silownie i zakopie gleboko ta znajomosc.
No1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:31   #4
mijjenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 4 244
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

No jasne,że NIE histeryzujesz! Mnie też by to martwiło. Twojemu Tżtowi pasuje,że ona mu tak komplementuje itd., ja bym się nie dała tej głupiej babie. To Twój facet.Rozumiem miec koleżanki,ale takie rzeczy wypisywać itp? NIE.
Postawiłabym mu jakieś ultimatum,ta kobieta za dużo sobie wyobraża.
Jeśli mu to pasuje,a Tobie nie...musimy o tym porozmawiać.

Życze wytrwałości i aby Tż zmądrzał.
__________________

To konto nie istnieje.
mijjenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:37   #5
andere
Zadomowienie
 
Avatar andere
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Pogadaj z nim...
Ja bym się chyba wściekła jakbym takie coś zobaczyła. Znika prezerwatywa? Jakieś słodziutkie smsy... Radzę uważać I nie zwalaj winy tylko na tą kobietę, bo tż też nie jest bez winy I z tego co wyczytałam, to chyba oboje 'mają ciśnienie'...
__________________
A śnieg pada, zasypując sny i idee, a śnieg pada mrożąc w żyłach krew...

Maleńka
andere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:43   #6
gwiazdunia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 20
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Witam

Nie uważam, że histeryzujesz, jest to normalna reakcja kobiety która kocha swojego faceta i czuje się zagrożona.

Uważam natomiast, że Twojemu facetowi to po prostu nie przeszkadza, że ma taką adoratorkę. Wręcz przeciwnie-bardzo odpowiada.
Gdyby chciał konkretnie przemówił by jej do rozsądku a kobietka dała by sobie spokój. Najlepiej będzie jeśli z nim szczerze pogadasz i powiesz, że Ci się to zwyczajnie podoba i bardzo drażni. Powodzenia.

Pozdrawiam
gwiazdunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:47   #7
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Niedawno pojawil sie watek, w ktorym dziewczyna opisywala, jak jakas kobieta przed 40 - stka wypisywala slodkie smsy do jej faceta. Nie umie bez niego zyc, dziekuje mu za jakies chwile, wydzwaniala. Facet twierdzil, ze to jakas wariatka, z ktora nigdy nie mial nic wspolnego, jesli chodzi o lozko (razem pracowali, czy cos w tym rodzaju)... Co sie okazalo? Faktycznie, byl jaks maly romans miedzy nimi i kobieta bardzo sie w sytuacje wkrecila... Laska mu ufala, ja sama nawet wypowiedzialam sie, ze kobiecie odwalilo na "stare lat". Nie przesadzasz, a ta zagubiona gumka wymaga wyjasnienia. Jakby samo zaufanie wystarczalo, to zadna z ufajacych kobiet nie bylaby zdradzona. A jest inaczej.. Zaufanie zaufaniem, ale nie kazdy na nie zasluguje i je docenia.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 10:13   #8
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

wydaje mi się, że Twój Tż stoi na progu seksoholizmu. Zabranianie mu czegokolwiek i kontrolowanie go nic nie da. Jak nie ta czterdziestolatka, to bedzie jakaś inna. To nałóg jak kazdy inny. Poczytaj troche o tym.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 10:17   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
wydaje mi się, że Twój Tż stoi na progu seksoholizmu. Zabranianie mu czegokolwiek i kontrolowanie go nic nie da. Jak nie ta czterdziestolatka, to bedzie jakaś inna. To nałóg jak kazdy inny. Poczytaj troche o tym.
A tam seksoholizm. Facet ma chrapkę na inną kobietę(y). I pewnie nie tylko na chrapce kończy.

To nie owa "szalona 40-tka" jest problemem, ale Twój facet. Jak nie ta, to inna - jego obwiniaj o tworzenie dziwnej sytuacji.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 10:50   #10
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

nie jestes zadna histeryczka

po pierwsze wymagalabym natychmiastowego wytlumaczenia co sie stalo z ta gumka... no chyba bym go zabila...
az mnie nerwy tłuką po przeczytaniu Twojej historii...

Twojemu facetowi kompletnie nie przeszkadza ta adoratorka, jeszcze sie z tego cieszy i pewno dumny chodzi... jeszcze jej nowe adresy silowni wysyla... slodzi jej w smsach... a ta mu zdjecia robi... swoja droga to ciekawa jestem co to za zdjecia-moze nie tylko z silowni ale i z lozka....

masakra...

w takich sytuacjach to nalezy wymagac zerwania wszelkich kontaktow z owa "40", to jest chore i nic z tego dobrego napewno nie wyniknie...

jakby jakas p*** wysylala do mojego TZta jakies slodkie smsy, nazywa go SWOIM Misiaczkiem (jakim k*** swoim???) to bym sie go wogole spytala co to ma znaczyc, co on sobie wyobraza, tak to moge tylko ja do niego mowic, i poprosilabym o natychmiastowe zerwanie wszelakich kontaktow...

ja bym tego nerwowo nie wytrzymala napewno...

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2010-05-06 o 10:55
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 10:53   #11
Wyakin
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 25
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez enter code Pokaż wiadomość
Nie jesteś histeryczką
Kazda kobieta przy zdrowych zmysłach zaniepokoiłaby się obserwując takie zachowanie własnego faceta.

Pierwsze pytanie: rozmawałaś z nim o tym? mówiłaś że Cię to niepokoi/ przeszkadza, że się martwisz tym?
Jak zareagował?
Nie rozmawiałam, po części sama to sobie zgotowałam. Kiedys przyznałam, że lubię mieć konkurencję, że kobiety ogladajace sie za moim facetem dzialaja na mnie motywująco.
Nie bardzo wiem, co powiedzieć- "sprawdziłam Twoją komórkę i nie podoba mi się to, co tam znalazłam"?
Cytat:
Napisane przez No1 Pokaż wiadomość
Tez nie uwazam ze histeryzujesz. W zyciu nie znioslbym takiej sytuacji. Twoj TZ mimo, iz z pozoru jest ok nie zachwouje sie do konca w porzadku. Doprowadzil do stanu, w ktorym jakas kobieta jest realnym zagrozeniem. Powiedz mu jak bardzo Cie to boli. Niech zmieni numer i silownie i zakopie gleboko ta znajomosc.
Nie zakopie, "lubi ją i mają o czym rozmawiać". Gdyby chciał ja zerwać nie podawałby jej nowego adresu.

Cytat:
Napisane przez andere Pokaż wiadomość
Pogadaj z nim...
Ja bym się chyba wściekła jakbym takie coś zobaczyła. Znika prezerwatywa? Jakieś słodziutkie smsy... Radzę uważać I nie zwalaj winy tylko na tą kobietę, bo tż też nie jest bez winy I z tego co wyczytałam, to chyba oboje 'mają ciśnienie'...
I to mnie martwi.
Była jedna, ktora probowała coś osiągnąc, ale ostudził ją szybko, skutecznie i po chamsku.

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
wydaje mi się, że Twój Tż stoi na progu seksoholizmu. Zabranianie mu czegokolwiek i kontrolowanie go nic nie da. Jak nie ta czterdziestolatka, to bedzie jakaś inna. To nałóg jak kazdy inny. Poczytaj troche o tym.
Dzieki, poczytam

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A tam seksoholizm. Facet ma chrapkę na inną kobietę(y). I pewnie nie tylko na chrapce kończy.

To nie owa "szalona 40-tka" jest problemem, ale Twój facet. Jak nie ta, to inna - jego obwiniaj o tworzenie dziwnej sytuacji.
Około roku temu była inna sytuacja, mielismy wtedy mały kryzys, nie mieszkaliśmy razem, ale bywało, ze zostawałam na noc, odwiedzałam go.
Ponoć zakochała się w nim straszliwie sekretarka jego ówczesnego szefa. Z jego relacji "babie odbiło", próbowała go całować, pchała mu sie do domu, rozstała się ze swoim facetem, co złego to ona. Wtedy wierzyłam, nawet rzeczy z byłej firmy kazał jej wysłać do siebie pocztą, nie chciał się z nią spotkać, żeby odebrać osobiście. Kilka miesięcy temu natknęłam się na jakąś ich korespondencję (mamy wspólny komputer, nie zamknął poczty), po części firmową, ale dało mi do myślenia w jaki sposób do niej pisał: "Cześć piękna, co u ciebie nowego, przesyłam Ci muzykę, której ostatnio słucham". Zwrotu "Cześc piękna" używał zawsze kiedy się do mnie dobierał. Jakoś ubodło mnie to, że to po prostu jego odzywka do kobiet.

W czasie znajomości (podczas której podobno nie doszło do seksu z ową Panią) potrafił wrócić do domu, kiedy ja akurat u niego byłam, złapać butelkę wina i zniknąć na dwie godziny wieczorem. Widziałam coś takiego ze trzy razy, ale odwiedzałam go ok raz w tygodniu. Wypierałam jakiekolwiek podejrzenia, byłam przekonana, że idzie się spotkać z jakimś kolegą. (Przecież tak bardzo i często zapewniał mnie o mojej wyjątkowości i swojej miłości..)

Ostatnio byliśmy na urodzinach jego przyjaciela i widziałam w jaki sposób przywitał się z jego dziewczyną. (Która o dziwo również smoli do mojego TZta cholewy jak tylko sobie troszkę wypije). Wszedł, zaznaczył teren obejmując mnie i całując, po czym wstał do dziewczyny kolegi, dał buzi w policzek, przyciągnął do siebie, dotknał jej plecow, biodra, pytał o coś ściszonym, niskim głosem. Dokładnie ten sam schemat zastosował w dzień, kiedy sie poznaliśmy- pochylenie by znaleźć się blisko twarzy, ręka na plecy, przysunięcie do siebie, delikatny usmiech i zniżony cichy głos (tym mnie zresztą złowił, nie mnie jedną jak widać). Choć wtedy podobno zachowywał się tak, bo nieziemsko mu się spodobałam.

Patrząc na to, co opisuję mam wrażenie, że sama "stworzyłam potwora". Kiedy się poznalismy był zwykłym, ładnym chłopcem w dzinsach. Jestem osobistą stylistką, pracuję też jako personal shopper. Wystylizowałam go na gwiazdę rocka. Starałam się go wyleczyć z kompleksów, ponoć z dobrym skutkiem.

Nie wiem tylko jak do tego wszystkiego ma się to, co mi mówi, obiecuje. Buduje dom - dla nas, mówi, że jestem jego całym światem, że tak się cieszy, że tam z nim zamieszkam. Przebąkiwał nawet coś o ślubie, choć raczej preferujemy związki na kocią łapę. Kiedy wraca do domu zawsze bierze mnie na ręce. Przychodzi, patrzy w oczy i dopytuje się jak się czuję, czy wszystko w porządku, albo dlaczego jestem smutna. Sama nie wiem czy to też tylko jego wystylizowana gra.

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
nie jestes zadna histeryczka

po pierwsze wymagalabym natychmiastowego wytlumaczenia co sie stalo z ta gumka... no chyba bym go zabila...
az mnie nerwy tłuką po przeczytaniu Twojej historii...
Tego, że zniknęła jedna gumka byłam pewna kiedy układałam na stoliku. Pewna w 90%. Sytuacja miała miejsce ze dwa miesiące temu, nie mogę do końca wykluczyć, że np zapomniałam i zużyliśmy dwie jednej nocy z jakiegoś tam powodu, ale to jest z 10% szan lub mniej. Teraz z biegiem czasu wmawiam sobie, że musiało mi się pomylić...

Strasznie się obawiam, że wyjdę na podejrzliwą wariatkę, która sobie coś wymyśliła.

Edytowane przez Wyakin
Czas edycji: 2010-05-06 o 10:57
Wyakin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 10:56   #12
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Nie toleruj tej sytuacji. Każdy facet zdradzający kobietę ma po prostu "wiele koleżanek". Twój TŻ musi się zdecydować, albo Ty albo ona. Nie może mieć młodej dziewczyny i partnerskiego związku plus starszej, doświadczonej i dominującej kobiety w bonusie. To nie jest normalne. A wszystko za Twoją zgodą.
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 10:57   #13
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Niedawno pojawil sie watek, w ktorym dziewczyna opisywala, jak jakas kobieta przed 40 - stka wypisywala slodkie smsy do jej faceta. Nie umie bez niego zyc, dziekuje mu za jakies chwile, wydzwaniala. Facet twierdzil, ze to jakas wariatka, z ktora nigdy nie mial nic wspolnego, jesli chodzi o lozko (razem pracowali, czy cos w tym rodzaju)... Co sie okazalo? Faktycznie, byl jaks maly romans miedzy nimi i kobieta bardzo sie w sytuacje wkrecila... Laska mu ufala, ja sama nawet wypowiedzialam sie, ze kobiecie odwalilo na "stare lat". Nie przesadzasz, a ta zagubiona gumka wymaga wyjasnienia. Jakby samo zaufanie wystarczalo, to zadna z ufajacych kobiet nie bylaby zdradzona. A jest inaczej.. Zaufanie zaufaniem, ale nie kazdy na nie zasluguje i je docenia.
Dokładnie skojarzyło mi się z tym samym.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość

To nie owa "szalona 40-tka" jest problemem, ale Twój facet. Jak nie ta, to inna - jego obwiniaj o tworzenie dziwnej sytuacji.
Oczywiście, że tak. Wciąż nie rozumiem podejścia "Ta flądra podrywa mojego faceta a on tylko chce być miły". Jeżeli facet sam czuje, że granica została przekroczona to wycofuje się. Jeśli ma to stanowić zagrożenie dla jego związku to na pewno nie będzie zwracał uwagi na takie rzeczy jak kurtuazja- walnie prosto z grubej rury, że spotykać się nie chce. Jemu to się widocznie podoba.

Nie wiadomo jednak czy mają romans czy facetowi po prostu imponuje fakt, że dojrzała kobieta się nim zainteresowała.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 10:59   #14
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
(...)
Ponoć zakochała się w nim straszliwie sekretarka jego ówczesnego szefa. Z jego relacji "babie odbiło", próbowała go całować, pchała mu sie do domu, rozstała się ze swoim facetem, co złego to ona. Wtedy wierzyłam, nawet rzeczy z byłej firmy kazał jej wysłać do siebie pocztą, nie chciał się z nią spotkać, żeby odebrać osobiście. Kilka miesięcy temu natknęłam się na jakąś ich korespondencję (mamy wspólny komputer, nie zamknął poczty), po części firmową, ale dało mi do myślenia w jaki sposób do niej pisał: "Cześć piękna, co u ciebie nowego, przesyłam Ci muzykę, której ostatnio słucham". Zwrotu "Cześc piękna" używał zawsze kiedy się do mnie dobierał. Jakoś ubodło mnie to, że to po prostu jego odzywka do kobiet.

W czasie znajomości (podczas której podobno nie doszło do seksu z ową Panią) potrafił wrócić do domu, kiedy ja akurat u niego byłam, złapać butelkę wina i zniknąć na dwie godziny wieczorem. Widziałam coś takiego ze trzy razy, ale odwiedzałam go ok raz w tygodniu. Wypierałam jakiekolwiek podejrzenia, byłam przekonana, że idzie się spotkać z jakimś kolegą. (Przecież tak bardzo i często zapewniał mnie o mojej wyjątkowości i swojej miłości..)

Ostatnio byliśmy na urodzinach jego przyjaciela i widziałam w jaki sposób przywitał się z jego dziewczyną. (Która o dziwo również smoli do mojego TZta cholewy jak tylko sobie troszkę wypije). Wszedł, zaznaczył teren obejmując mnie i całując, po czym wstał do dziewczyny kolegi, dał buzi w policzek, przyciągnął do siebie, dotknał jej plecow, biodra, pytał o coś ściszonym, niskim głosem. Dokładnie ten sam schemat zastosował w dzień, kiedy sie poznaliśmy- pochylenie by znaleźć się blisko twarzy, ręka na plecy, przysunięcie do siebie, delikatny usmiech i zniżony cichy głos (tym mnie zresztą złowił, nie mnie jedną jak widać). Choć wtedy podobno zachowywał się tak, bo nieziemsko mu się spodobałam.
(...)
Tak, całe miasto się w nim kocha. Dobrze wiesz, że on leci z Tobą w trąbkę (miał romans, a Ty to nazywasz "spotkaniami", jeszcze sobie wmawiasz, że seksu na pewno nie było - tak, w szachy grali - nawet jeśli wtedy nie byliście do końca razem, to Cię okłamywał, w żywe oczy), ale wolisz sobie wmawiać i się oszukiwać. Jedyna rada: przyzwyczaj się do tego, że nie jesteś jedną kobietą w jego życiu. Związałaś się z kimś, kto na dłuższą metę nie jest monogamistą. Może Cię nie zostawi - Ty będziesz jego stałą kobietą, inne to odskocznia, urozmaicenie. Ale na wierność w tym przypadku nie licz. I oczywiście te inne zawsze będą opisywane jako wariatki, nimfomanki, napalone baby, które się na niego rzucają, gwałcą go po kątach i żyć mu nie dają. Generalnie żal mi Ciebie, bo poświęcisz mu sporą część życia, a gorycz zawsze będzie temu towarzyszyła.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-05-06 o 11:06
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:04   #15
Wyakin
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 25
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tak, całe miasto się w nim kocha. Dobrze wiesz, że on leci z Tobą w trąbkę, ale wolisz sobie wmawiać i się oszukiwać.
Gdzie ja go bronię?
Kocham go, więc trudno mi pewne rzeczy zaakceptować, nawet fakt ich istnienia, ale w żadnym momencie go nie bronie, a wręcz uznaję głównie jego winę, a nie tych dziewczyn.

Jestem zbyt dumna, żeby pozwolić komukolwiek lecieć ze sobą w kulki. Po prostu wcześniej jakoś nie łączyłam faktów. Może nie chciałam, kto by chciał znać bolesną prawdę?

Co "najzabawniejsze" właśnie się wybieram po test ciążowy, bo ostatnie tygodnie mam przeokropne mdłości.
Wyakin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 11:09   #16
Narzeczona Karola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 68
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
Witam,
moim problemem jest "szalona 40stka", która nic sobie nie robi z tego, że mój TZ jest zajęty.
Po kolei...
Poznali się pomiędzy pół roku, a rok temu. Na siłowni. Na początku nie wyglądało to dla mnie groźnie, ot koleżanka. Po jakimś czasie zaczęła się rozkręcać, słodkie SMSki, które mi pokazywał i się podsmiewał, że dziewczyna ma ciśnienia. Na początku pisywała raz na dwa tygodnie, albo rzadziej. Np. o tym, że wynagrodzi mu to, że się nie widzieli jak mnie nie będzie w pobliżu. Wiem, że raz gdzieś razem wyszli. Teraz pisuje do niego często, pół żartem pół serio, że nie zaśnie jak będzie o nim myśleć, ze go uwielbia, że jest taki przystojny, wysyła buziaczki, nazywa go swoim słoneczkiem, misiaczkiem. Chce się z nim spotykać, próbuje wyciągać na imprezy. Nie odpuszcza, mimo, że TZ nie odbiera od niej telefonów, odpisuje "nie dzwoń, bo nie pójdę nigdzie", ta odpisuje, że będzie po niego o 20.

Może nie czułabym się z tym jakoś źle, gdyby nie jego stanowisko. "Lubię ją, dobrze się dogadujemy." Mimo, że nie odebrał telefonu przy mnie, odebrał zaraz po wyjściu z domu i opowiadał, że chce go poznać z jakąś swoją koleżanką, polską celebrytką, bo tamta widziała go na zdjęciu i bardzo chciała się zobaczyć (umówić).
Po paru tego typu akcjach zaczęłam zaglądać mu w telefon. Nie wszystkie SMSy mi pokazał, zresztą sam również do niej pisuje. Przyznał się, że ma jego zdjęcia, robiła mu ponoć na siłowni. Sam jej słodzi. Po owej imprezie pytał ilu facetów wzięło ją za studentkę (ona ma ponad 40 lat, ale wygląda młodo) i wysyłał usmiechy.

Ze swoich byłych adoratorek się podśmiewał. Jej wręcz broni, choć staram się nigdy nie naskakiwać, a raczej delikatnie badać.

Jestem przeciwniczką grzebania w cudzych rzeczach osobistych, więc za to mnie nie musicie linczować, bo sama czuję się źle. Jednak uważałam, że mam powód by nie ufać. Moją paranoję spotęgowało to, że pewnego dnia zginęła z opakowania jedna prezerwatywa...

Teraz zmienił siłownię i już podał jej adres, nowej, gdzie niebawem się koleżanka pojawi. Wielce prawdopodobne, że wraz ze swoją przyjaciółką, kolejną partią dla mojego TZta.

Właściwie dlatego piszę. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, co o tym myśleć. Czy czasem nie wyolbrzymiam? Być może on ją traktuje jak dobra znajomą, ale ona ma do mnie zero szacunku i przy pierwszej lepszej okazji zdjęłaby mu spodnie.

Moje poczucie włąsnej wartości ma się kiepsko. Owszem, jest od niego 15 lat starsza, ale jest szczuplutka, rozrywkowa, a ja z wielu powodow przysiadłam. Mam kompleksy, a ta sytuacja je potęguje. Mam też okropną dumę, która nie pozwala mi się do tego przyznać. Nie jestem zwolenniczką zazdrości i ograniczania się w związku, ale ta sprawa mnie boli. Być może dlatego, że ogólnie jestem teraz w dołku.

Jakby tego było dla mnie mało, moje kompleksy potęguje jego uwielbienie dla zaspokajania się przy porno. Jestem zwolenniczką takich filmów, sama zaglądam na strony o tej tematyce, jednak zastanawiam się, czy TZ nie robi tego zbyt często (seks jest 2-3x w tygodniu). Otóż w historii po każdej mojej kąpieli, czy spacerze z psem są takie stronki. Trafiłam na to przypadkiem, później sprawdzałam z ciekawości. Każda nawet chwilowa moja nieobecność jest wykorzystana do samogwałtu.
Co mnie zaczęło martwić, ostatnio nie kupuje już nawet prezerwatyw, nie inicjuje seksu częściej niż raz na tydzień, kładzie się obok i zasypia. Wcześniej kleił się do mnie bez przerwy.

Poza tym jest między nami bardzo dobrze. Nie kłocimy się, mówi mi często, że mnie kocha, przychodzi, przytula. Wysyła słodkie maile z pracy. W łóżku w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było nam coraz lepiej, mówi, że nigdy nie miał tak silnych orgazmów (ja zresztą też).
Jesteśmy razem półtora roku.

Czy ja histeryzuję? Jstem paranoiczką? Te wszystkie uczucia, których doświadczam są mi całkowicie obce. Są zaprzeczeniem mnie. Nie potrafię nabrac dystansu i spojrzeć z boku, trzeźwym okiem.
Jesteś bardzo tolerancyjna wobec wybryków swojego partnera. To nie 40stka stanowi problem tylko Twój partner.
Narzeczona Karola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:10   #17
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
W czasie znajomości (podczas której podobno nie doszło do seksu z ową Panią) potrafił wrócić do domu, kiedy ja akurat u niego byłam, złapać butelkę wina i zniknąć na dwie godziny wieczorem. Widziałam coś takiego ze trzy razy, ale odwiedzałam go ok raz w tygodniu. Wypierałam jakiekolwiek podejrzenia, byłam przekonana, że idzie się spotkać z jakimś kolegą. (Przecież tak bardzo i często zapewniał mnie o mojej wyjątkowości i swojej miłości..)
no tego pewna jak widac nie jestes

ze co prosze jak moglas sobie pozwolic na takie zachowanie z jego strony

sory ale ja takiego faceta juz dawno bym kopla w d***


masz prawo wymagac od niego zeby zerwal z nia kontakt bo to nie jest zwykla kolezanka (no na boga normalne kolezanki sie tak nie zachowuja), ale mi sie wydaje ze nie chcesz tego zrobic bo boisz sie ze wybierze ja a nie Ciebie

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2010-05-06 o 11:12
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:11   #18
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
Witam,
moim problemem jest "szalona 40stka", która nic sobie nie robi z tego, że mój TZ jest zajęty.
Po kolei...
Poznali się pomiędzy pół roku, a rok temu. Na siłowni. Na początku nie wyglądało to dla mnie groźnie, ot koleżanka. Po jakimś czasie zaczęła się rozkręcać, słodkie SMSki, które mi pokazywał i się podsmiewał, że dziewczyna ma ciśnienia. Na początku pisywała raz na dwa tygodnie, albo rzadziej. Np. o tym, że wynagrodzi mu to, że się nie widzieli jak mnie nie będzie w pobliżu. Wiem, że raz gdzieś razem wyszli. Teraz pisuje do niego często, pół żartem pół serio, że nie zaśnie jak będzie o nim myśleć, ze go uwielbia, że jest taki przystojny, wysyła buziaczki, nazywa go swoim słoneczkiem, misiaczkiem. Chce się z nim spotykać, próbuje wyciągać na imprezy. Nie odpuszcza, mimo, że TZ nie odbiera od niej telefonów, odpisuje "nie dzwoń, bo nie pójdę nigdzie", ta odpisuje, że będzie po niego o 20.

Może nie czułabym się z tym jakoś źle, gdyby nie jego stanowisko. "Lubię ją, dobrze się dogadujemy." Mimo, że nie odebrał telefonu przy mnie, odebrał zaraz po wyjściu z domu i opowiadał, że chce go poznać z jakąś swoją koleżanką, polską celebrytką, bo tamta widziała go na zdjęciu i bardzo chciała się zobaczyć (umówić).
Po paru tego typu akcjach zaczęłam zaglądać mu w telefon. Nie wszystkie SMSy mi pokazał, zresztą sam również do niej pisuje. Przyznał się, że ma jego zdjęcia, robiła mu ponoć na siłowni. Sam jej słodzi. Po owej imprezie pytał ilu facetów wzięło ją za studentkę (ona ma ponad 40 lat, ale wygląda młodo) i wysyłał usmiechy.

Ze swoich byłych adoratorek się podśmiewał. Jej wręcz broni, choć staram się nigdy nie naskakiwać, a raczej delikatnie badać.

Jestem przeciwniczką grzebania w cudzych rzeczach osobistych, więc za to mnie nie musicie linczować, bo sama czuję się źle. Jednak uważałam, że mam powód by nie ufać. Moją paranoję spotęgowało to, że pewnego dnia zginęła z opakowania jedna prezerwatywa...

Teraz zmienił siłownię i już podał jej adres, nowej, gdzie niebawem się koleżanka pojawi. Wielce prawdopodobne, że wraz ze swoją przyjaciółką, kolejną partią dla mojego TZta.

Właściwie dlatego piszę. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, co o tym myśleć. Czy czasem nie wyolbrzymiam? Być może on ją traktuje jak dobra znajomą, ale ona ma do mnie zero szacunku i przy pierwszej lepszej okazji zdjęłaby mu spodnie.

Moje poczucie włąsnej wartości ma się kiepsko. Owszem, jest od niego 15 lat starsza, ale jest szczuplutka, rozrywkowa, a ja z wielu powodow przysiadłam. Mam kompleksy, a ta sytuacja je potęguje. Mam też okropną dumę, która nie pozwala mi się do tego przyznać. Nie jestem zwolenniczką zazdrości i ograniczania się w związku, ale ta sprawa mnie boli. Być może dlatego, że ogólnie jestem teraz w dołku.

Jakby tego było dla mnie mało, moje kompleksy potęguje jego uwielbienie dla zaspokajania się przy porno. Jestem zwolenniczką takich filmów, sama zaglądam na strony o tej tematyce, jednak zastanawiam się, czy TZ nie robi tego zbyt często (seks jest 2-3x w tygodniu). Otóż w historii po każdej mojej kąpieli, czy spacerze z psem są takie stronki. Trafiłam na to przypadkiem, później sprawdzałam z ciekawości. Każda nawet chwilowa moja nieobecność jest wykorzystana do samogwałtu.
Co mnie zaczęło martwić, ostatnio nie kupuje już nawet prezerwatyw, nie inicjuje seksu częściej niż raz na tydzień, kładzie się obok i zasypia. Wcześniej kleił się do mnie bez przerwy.

Poza tym jest między nami bardzo dobrze. Nie kłocimy się, mówi mi często, że mnie kocha, przychodzi, przytula. Wysyła słodkie maile z pracy. W łóżku w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było nam coraz lepiej, mówi, że nigdy nie miał tak silnych orgazmów (ja zresztą też).
Jesteśmy razem półtora roku.

Czy ja histeryzuję? Jstem paranoiczką? Te wszystkie uczucia, których doświadczam są mi całkowicie obce. Są zaprzeczeniem mnie. Nie potrafię nabrac dystansu i spojrzeć z boku, trzeźwym okiem.

Powiedz mu prosto z mostu Ty - albo ona.
Koniec.
Ja nie potrafiłabym się tak kimś dzielić.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:15   #19
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Ale tutaj problem jest poważniejszy bo ona od samego początku toleruje jego zdrady i daje sobie wszystko wytłumaczyć...
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 11:15   #20
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Powiedz mu prosto z mostu Ty - albo ona.
Koniec.
Obawiam się, że to nic nie da, najwyżej zacznie sie lepiej ukrywać.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:15   #21
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

może on wcale nie sypia z tymi kobietami, jak to niektóre wypowiedzi zakładają, tylko zwyczajnie schlebia mu zainteresowanie innych kobiet.
tak czy siak, ja bym nie wytrzymała, prosto z mostu zażądałabym wyjaśnień i powiedziała, że grzebałam w jego telefonie, bo miałam ku temu powody. i każde `szpiegujesz mnie!` etc. bym olewała, bo to bezczelne odwracanie kota ogonem.
postawiłabym sprawę jasno - albo zrywa kontakt z tą kobietą, albo się rozstajemy. i od razu bym zaznaczyła, że jeśli kiedykolwiek się dowiem, że jednak nie zerwał z nią kontaktu, tylko mnie okłamywał, to nie ma zmiłuj, niech idzie do tamtej, skoro nie potrafi się od niej oderwać.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:22   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
może on wcale nie sypia z tymi kobietami, jak to niektóre wypowiedzi zakładają, tylko zwyczajnie schlebia mu zainteresowanie innych kobiet.
(...)
Tak, wieczorami z tą sekretarką, przy winie, grał w szachy.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:22   #23
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Moim zdaniem to pewne, że ją zdradza lub będzie zdradzał. Wychodzi na 2 godziny z butelką wina podczas, gdy jest u niego jego kobieta i widują się tylko raz w tygodniu, w łóżku nie układa im się jak dawniej, za to on regularnie się masturbuje mimo, że ma kobietę u boku. Szuka czegoś nowego, nowych wrażeń, które z pewnością może (choć dowodów nie ma) mu zagwarantować owa 40-latka. Jeśli jeszcze jej nie zdradził to pozostaje tylko kwestią czasu
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:23   #24
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To nie owa "szalona 40-tka" jest problemem, ale Twój facet.
Dokładnie to miałam napisać, więc tylko zacytuję
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:54   #25
doloresd
Wtajemniczenie
 
Avatar doloresd
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 455
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez Wyakin Pokaż wiadomość
Gdzie ja go bronię?
Kocham go, więc trudno mi pewne rzeczy zaakceptować, nawet fakt ich istnienia, ale w żadnym momencie go nie bronie, a wręcz uznaję głównie jego winę, a nie tych dziewczyn.

Jestem zbyt dumna, żeby pozwolić komukolwiek lecieć ze sobą w kulki. Po prostu wcześniej jakoś nie łączyłam faktów. Może nie chciałam, kto by chciał znać bolesną prawdę?

Co "najzabawniejsze" właśnie się wybieram po test ciążowy, bo ostatnie tygodnie mam przeokropne mdłości.
np. pisząc : "Patrząc na to, co opisuję mam wrażenie, że sama "stworzyłam potwora". Kiedy się poznalismy był zwykłym, ładnym chłopcem w dzinsach. Jestem osobistą stylistką, pracuję też jako personal shopper. Wystylizowałam go na gwiazdę rocka. Starałam się go wyleczyć z kompleksów, ponoć z dobrym skutkiem."

Naprawdę uważasz, że dobierając mu ubrania TY sprawiłaś, że on doprawia ci rogi na każdym kroku? Kobieto, aż dziw bierze. To jest jego charakter i tyle. Ciało raz puszczone...
I tak owszem, w każdej swojej wypowiedzi go wybielasz i wierzysz w każde jego bzdurne tłumaczenie. Ten typ tak ma - przyzwyczaj się do tego albo odejdź.
doloresd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 11:59   #26
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Porozmawiaj z nim i powiedz mu co cię boli, zobaczysz jaka będzie jaka reakcja, twój facet kręci lody na boku, zresztą za twoim cichym przyzwoleniem. Nie zrzucaj winy na panie, które interesuja się twoim facetem, tylko na niego, bo widocznie jemu sie podoba podryw z każdej strony i jakby chciał to by nie oddawał się flirtom, jakie opisujesz.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:02   #27
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

ale gdzie , w ktorym momencie ty masz watpliwosci?
zdradził cie z ta sekretarka, zdradził pewnie tez juz z ta 40latka

ok, nikt nie jest materacem i nikt ci nie powie ze na wlasne oczy widział ta sytuacje, ale kobieto pomysl choc chwile logicznie

co bys powiedziala kobiecie ktora by ci opisała taka historie?ze facet jest tak cudowny ze ma takie powodzenie a zle kobiety nie daja mu zyc?
nie daja bo i on im nie daje

a ciebie sobie pewnie upatrzył na taka dobra, miła,niezdradzajaca,pewna kobiete na zycie

tyle juz takich sytuacji widziałam ze zdradzajacego wyczuje na kilometr, nie musze widziec na wlasne oczy
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 12:05   #28
_aliceee
Raczkowanie
 
Avatar _aliceee
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 339
GG do _aliceee
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

jesteś nawina. facet odszukuje i kreci co chwila (podalas kilka przykladow takiego zachowania!) a Ty tolerujesz jego zachowanie i nic z tym nie robisz.

gdyby mu nie zalezalo na znajomosci z owa kobieta z silowni, odseparowal by sie od niej stanowczo. nie rozumiem jak mozna byc takim naiwnym!!
__________________
"Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni" <3


_aliceee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:12   #29
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

ależ mozna byc takim naiwnym, szczegolnie jak sie trafiło na niezłego krętacza
znam takie przypadki z wlasnego podworka

jesli facet jest na co dzien ok, kochany, milusi, opiekunczy to zakochana kobieta w zyciu nie uwierzy ze moze ja tak potraktowac, bo ona jest ta wyjatkowa i to ja wybrał a sam sie broni przez szalonymi kobietami
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:14   #30
Wyakin
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 25
Dot.: "ONA" spędza mi sen z powiek.

Cytat:
Napisane przez doloresd Pokaż wiadomość
np. pisząc : "Patrząc na to, co opisuję mam wrażenie, że sama "stworzyłam potwora". Kiedy się poznalismy był zwykłym, ładnym chłopcem w dzinsach. Jestem osobistą stylistką, pracuję też jako personal shopper. Wystylizowałam go na gwiazdę rocka. Starałam się go wyleczyć z kompleksów, ponoć z dobrym skutkiem."

Naprawdę uważasz, że dobierając mu ubrania TY sprawiłaś, że on doprawia ci rogi na każdym kroku? Kobieto, aż dziw bierze. To jest jego charakter i tyle. Ciało raz puszczone...
Mój facet był przed naszym w dwóch długoletnich związkach. W jednym seksu nie było wcale (bardzo religijna dziewczyna), w drugim to ponoć ona zdradzała. W każdym razie pamiętam, że bardzo chciała go odzyskać kiedy już my się spotykaliśmy, więc jakimś skur** nie był, albo jest świetnym aktorem (albo zmienił się w ostatnich latach, albo ja go nie kręcę). Nie wiem, czy umiem brac to na zimną logikę, bo chodzi o uczucia, silne i w dodatku moje (co niejako uniemożliwia mi włączenie tutaj czystej logiki).
Nie chodzi o zmianę ubrań, bo to byłoby niedorzeczne. Prawdopodobnie jest to szereg składowych, które mogę sobie jedynie zgadywać. Jak najbardziej uważam, że poprzez całkowitą zmianę wyglądu plus pewność siebie jaką mu zapewniałam na każdym kroku wychwalając go za to, czy tamto i dostanie świetnie płatnej pracy mogło mu się coś "odkleić" i zaczął "korzystać z życia". Za co nie biorę na siebie winy oczywiście. Ot po prostu szukam mniej bolesnego dla mnie wytłumaczenia.
Przyszło mi to do głowy, bo mojej byłej szefowej życie napisało identyczny scenariusz, z ta różnicą, że została rozwódką z dzieckiem.

Cytat:
I tak owszem, w każdej swojej wypowiedzi go wybielasz i wierzysz w każde jego bzdurne tłumaczenie.
W którym momencie tak piszę? Serio, ja tego nie widzę. Winię go, jest nie fair wobec mnie, boli mnie to, że coś ukrywa, ale to wszystko.

Ooo chyba przesądził sprawę. Właśnie w mailu napisał mi, żebym może pojechała sobie do domu od niego odpocząć na trochę.
Zapytałam, czy ma randkę i muszę zwolnić chatę.
Jestem niemal pewna, że rozmowa nic nie da, do niczego się nie przyzna. Zbyt mu ze mną faktycznie wygodnie.

Edytowane przez Wyakin
Czas edycji: 2010-05-06 o 12:19
Wyakin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.