Sąsiad zrobił sobie koło mojego domu parking dla Tirów.

[ever-dream]

Dziewczyny, mam pewien problem - mianowicie chodzi o sąsiada. Mieszkam w małym domku przy lesie. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie sąsiad. Mam małą działkę, wokół mojego domu są również wybudowane domy plus jedna działka budowlana na której jeszcze nikt się nie wybudował. Właśnie na tej działce sąsiad posiadający firmę transportową, mieszkający parę ulic dalej stawia swoje Tiry i maszyny budowlane (nie mam pojęcia czyją własnością jest działka, ale wydaje mi się, że nie jego). Niby nic, ale mam tak małą działkę, a Tiry stoją dosłownie przy samym płocie zacieniając mi większość i tak małego ogródka, ale to jeszcze nic. NAJGORSZE jest to, że sąsiad cały dzień jeździ tymi maszynami po tej działce, przeładowuje coś, ładuje przez co cały czas jest spory hałas (często aż ziemia się trzęsie od tych robót), nie wspominając już o masie spalin. Działka ta jest zwykłą działką budowlaną, nieprzeznaczoną do takiego użytku. Na naprawdę grzeczne zwrócenie uwagi sąsiadowi otrzymałam w zamian stek przekleństw... Czy macie jakieś rady? Można to gdzieś zgłosić?

[szugarbejb]

Należy zgłosić to do nadzoru budowlanego w mieście powiatowym.
Możesz sprawdzić, kto jest właścicielem działki w Księdze Wieczystej.

[novemberry]

Napisane przez ever-dream

Dziewczyny, mam pewien problem - mianowicie chodzi o sąsiada. Mieszkam w małym domku przy lesie. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie sąsiad. Mam małą działkę, wokół mojego domu są również wybudowane domy plus jedna działka budowlana na której jeszcze nikt się nie wybudował. Właśnie na tej działce sąsiad posiadający firmę transportową, mieszkający parę ulic dalej stawia swoje Tiry i maszyny budowlane (nie mam pojęcia czyją własnością jest działka, ale wydaje mi się, że nie jego). Niby nic, ale mam tak małą działkę, a Tiry stoją dosłownie przy samym płocie zacieniając mi większość i tak małego ogródka, ale to jeszcze nic. NAJGORSZE jest to, że sąsiad cały dzień jeździ tymi maszynami po tej działce, przeładowuje coś, ładuje przez co cały czas jest spory hałas (często aż ziemia się trzęsie od tych robót), nie wspominając już o masie spalin. Działka ta jest zwykłą działką budowlaną, nieprzeznaczoną do takiego użytku. Na naprawdę grzeczne zwrócenie uwagi sąsiadowi otrzymałam w zamian stek przekleństw... Czy macie jakieś rady? Można to gdzieś zgłosić?

Ja na twoim miejscu poszłabym jeszcze raz do niego, najlepiej z kimś z rodziny/sąsiadów, których też ten problem dotyczy i po prostu powiedziała temu panu, że to jest ostatnie ostrzeżenie: jeżeli nie zaprzestanie swoich działań utrudniających korzystanie z sąsiednich nieruchomości (w tym Twojej), to spotkacie się w sądzie. Dla dodatkowego efektu wzięłabym ze sobą kodeks cywilny albo wydruk danych przepisów z netu (możesz mu pokazać art. 144 KC , w związku z art 222 § 2) Jeżeli to ostrzeżenie nie pomoże to chyba zostaje tylko droga sądowa...
To według mnie, ale może niech ktoś bardziej kompetentny ode mnie się wypowie

[ever-dream]

Napisane przez szugarbejb

Należy zgłosić to do nadzoru budowlanego w mieście powiatowym.
Możesz sprawdzić, kto jest właścicielem działki w Księdze Wieczystej.

Napisane przez novemberry

Ja na twoim miejscu poszłabym jeszcze raz do niego, najlepiej z kimś z rodziny/sąsiadów, których też ten problem dotyczy i po prostu powiedziała temu panu, że to jest ostatnie ostrzeżenie: jeżeli nie zaprzestanie swoich działań utrudniających korzystanie z sąsiednich nieruchomości (w tym Twojej), to spotkacie się w sądzie. Dla dodatkowego efektu wzięłabym ze sobą kodeks cywilny albo wydruk danych przepisów z netu (możesz mu pokazać art. 144 KC , w związku z art 222 § 2) Jeżeli to ostrzeżenie nie pomoże to chyba zostaje tylko droga sądowa...
To według mnie, ale może niech ktoś bardziej kompetentny ode mnie się wypowie

Dziękuje za odpowiedzi Dzisiaj właśnie natknęłam się na sąsiadkę i mówiła mi, że sąsiedzi zbierają podpisy w związku z tą sytuacją. Tylko nie bardzo rozumiem pod czym te podpisy i co one mogą dać?
Póki co w najbliższym czasie wybiorę się do nadzoru budowlanego i tam zapytam.
Z sąsiadem nie da rady normalnie rozmawiać, bo wszystkich zbywa tym, że "mu zazdrościmy"

[Binolka]

możesz jeszcze isć do inspektoralu ochrony środowiska napewno tam ktos Cie pokieruje albo pomoze

[bybella]

a czy przy wjeździe na tą waszą ulicę nie ma ograniczenia dla samochodów powyżej iluś tam ton? może on tam sobie wjeżdżać i rozjeżdżać ulice? bo jakby było to z tej strony można by go podkablować

[aldenea]

Napisane przez ever-dream

Dziękuje za odpowiedzi Dzisiaj właśnie natknęłam się na sąsiadkę i mówiła mi, że sąsiedzi zbierają podpisy w związku z tą sytuacją. Tylko nie bardzo rozumiem pod czym te podpisy i co one mogą dać?
Póki co w najbliższym czasie wybiorę się do nadzoru budowlanego i tam zapytam.
Z sąsiadem nie da rady normalnie rozmawiać, bo wszystkich zbywa tym, że "mu zazdrościmy"

podpisy przydadzą się jak będziecie chcieli złożyć pozew zbiorowy. w kupie raźniej