Uzależnienie od...

[yedanna]

Uzależnienie.
Coś, co nas w jakiś sposób ogranicza. Coś co uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Coś, bez czego nie można żyć.

Jesteście od czegoś uzależnione? Mam na myśli i takie większe i mniejsze uzaleznienia, jeśli taki podział można wprowadzić.

Ja na przykład od jakiegoś czasu czuję, że uzalezniam się od zakupów na allegro. Nie jest jeszcze chorobą (chyba ) ale kiedy 5-ty raz w ciągu dnia klikam licytację czuję że coś jest nie tak. W końcu moja szafa jest pełna, mam już naprawdę dużo ubrań, sporo torebek, butów itd. a ciągle potrzebuję czegoś nowego. Czuję przyjemność w tym, że znalazłam ładny topik a rozczarowanie i żal, kiedy przegrywam aukcję. Postanawiam, że od piątku stanowczo ograniczam ten kontakt. Od piątku, bo w czwartek jeszcze kończą się licytacje

Jak jest z wami, macie bzikulca na jakimś punkcie? Jak sobie z tym radzicie?

[giraffe]

Heh ... dobre pytanie

Ja odniosłam wrażenie, że jestem uzależniona od tabletek antykoncepcyjnych, a raczej od ich skutków:
- ładniejsza cera
- mniej bolesne miesiączki
- pewność, że nie zajdę w ciąże - komfort psychiczny

MASAKRA!!
Teraz odstawiłam, i mimo iż nie minął miesiąc, z moim Partnerem się na razie nie widzę ... to jakoś dziwnie się z tym czuje Chyba lepiej bym się czuła zażywając tak dla siebie Dziwne nie??
Chyba można to zaliczyć pod UZALEZNIENIE

[yedanna]

Rzeczywiście dziwne, podobno tabletki anty nie uzalezniają . Ciekawe co będzie, kiedy zdecydujecie się na dziecko. Witam w uzależnieniowej grupie wsparcia

[nutella.a]

A ja jestem uzależniona od słodyczy! dzięki Bogu mam dobrą przemianę materii i nie musze martwić się o figurę!

A co do tych tabletek to coś w tym musi być. Jestem w tej samej sytuacji co giraffe i już jutro ide po nowe opakowanie! hmmm... jak z tym skończyć??

[neitka]

...od książek. Nawet jeśli wieczorem skończę jakąś czytać, to muszę otworzyć jakąkolwiek kolejną (nawet,jeśli nie mam w domu nic nowego, biorę jakąś starą) i przeczytać kilka stron. Po prostu zawsze muszę być w trakcie jakiejś.
...gum do żucia. Ostatnio mniej, bo dentystę odwiedziłam, ale poza tym - zawsze wszędzie i codziennie.
...skakania po muzycznych kanałach. Pprostu nie umiem ich normalnie oglądać. Ogólnie tv oglądam nie za częso, ale prawie zawsze w ten sposób.
...krem do rąk. Jak się nie posmaruję na noc to mi się wydaję, że mi skóra skrzypi

[tripka]

ja jestem uzależniona od:
-prostownicy
-słodyczy
-kosmetyków
-tabletek anty-chciałam je odstawić,ale jakoś nie umiem..

[Momo]

Zawsze czytam przy jedzeniu
Byłam tez uzależniona od Ogame,ale dostałam bana i musiałam szybko się wyleczyć

[yedanna]

Napisane przez neitka

...krem do rąk. Jak się nie posmaruję na noc to mi się wydaję, że mi skóra skrzypi

Napisane przez Momo

Zawsze czytam przy jedzeniu

Ja też Okazuje się, że mam więcej uzależnień

[tripka]

Napisane przez Momo

Byłam tez uzależniona od Ogame,ale dostałam bana i musiałam szybko się wyleczyć

mój TŻ był od tego skubaństwa uzależniony...z tym,że nie ma internetu,i siedział na tym u mnie!!!myślałam,że zwariuje..

[Jula]

Jestem uzależniona od tabletek anty - jak najbardziej Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Poza tym Internet, zwłaszcza wizaż (odświeżam strony wiele razy, mam otwartych kilka wątków na raz). I jestem nałogowym leniwcem - ale nie wiem, czy to sie podpina pod uzaleznienie Więcej grzechów nie pamiętam.

[kate6o]

Uzależniona od:
- słodyczy (leczę się )
- herbaty
- wizażu
- oglądania TV przy jedzeniu
Pewnie sobie jeszcze coś przypomnę

[martina@]

od komputera...

[Taverney]

Od kochanego spojrzenia mojego męża,
od kawy,
słodyczy raczej ostatnio nie jem, ale czasem jak mnie najdzie ochota, to zjadam całą czekoladę na raz,
od przytulańców i ludzi,
od od poranków-uwielbiam- i od bułeczki mlecznej co rano w pracy na śniadanie

[Camilla]

Od wizażu to na pewno. Kiedyś nie wyobrażałam sobie nie zrobić sobie makijazu przed wyjściem, więc byłam uzalezniona od makijazu, z wiekiem mi przeszło . Od goracych kubków-niezdrowe wiem, ale w pracy zawsze musze mieć do śniadania.Od butów i torebek to na pewno.Kiedyś byłam uzaleznjona od nikotyny tzn. paliłam i to bardzo duzo. Rzuciłam palenie (po raz drugi) przeszło pół roku temu Teraz to chyba uzalezniłam się od wina, tzn. co wieczór musze wypić lampke, wczoraj miałam o to kłótnie z TŻ On uważa że przesadzamy z alkoholem, ja mu wyrzutów nie robiłam jak wypijał po dwa piwka w ciągu wieczora (oczywiście nie co wieczór), a lampka wina jest nawet zdrowa, no ale wiem, ze musze się ograniczyc bo jeszcze w alkoholizm popadnę i co wtedy bedzie?
EDIT zapomniałam wymienić jogurty, do śniadania musze miec też obowiązkowo jogurt i jeszcze uwielbiam kawę, moja ulubiona to Jacobs Krunung

[Hvid]

Od zapachow, czyli perfum
Od wieczorow spedzonych w ramionach mojego kochanego TZta. Od porankow rowniez, bo wtedy budze sie w jego ramionach

[novakia]

od muzyki, słodyczy, męża, kebabów, od napojów energetyzujących...

[Fafix]

Od kawy, rano mam głowę dwa razy większą, z każdym łykiem maleje. Od ogrodu, który sama stworzyłam,muszę wyjść choć na chwilę.A ostatnio od internetu ,wczoraj grałam do 00.30,chociaż się bronię, (to wszystko przez ciebie Dytko, hihi) .I trochę od mojego męża, w końcu przeżyłam z nim 1/3 życia. "odstawienie" byłoby bolesne

[Roxette]

oj, no to ja chyba też sie przyznam:
jestem uzależniona od: TŻ-a, zakupów torebkowych, niektórych kosmetyków, szczególnie kremu do twarzy, kremu do rąk i pomadki ochronnej, pigułęk antykoncepcyjnych (musi cos w tym być, też za nic nie odstawię), od internetu (szczególnie na myśli mam wizaz), telefonu komórkowego (zawsze muszę mieć przy sobie, nawet w łazience jak się kąpię, ale to chyba chwilowa obsesja, kiedy TŻ jest daleko, no i dwa ostatnie brzydkie uzależnienia - pepsi i papierochy

[wikakika]

ja jestem uzalezniona tak od:
-Dropsów w pracy..nie wiem ale uwielbiam hallsy z czarna poprzeczka i zjadam ich tone
-Jestem uzalezniona (ale walcze z tym jak moge)od ciaglego kupowania maseczek i odzywek do wlosów
- Od sprzatania.....uwielbiam zapach srodków czystosci (wiem to chore.... )
-jestem uzalezniona od kawusi rano
-od miziania przez mojego TZ
-od wizazu oczywiscie tez....
Jak sobie cos przypomne to napisze.....

[madzik00]

a ja jestem uzalezniona od:
- gum do zucia (to juz chyba mi zostanie do konca zycia, az mi zabki powypadaja)
- muzyki (nie bylo chyba do tej pory takiego dnia kiedy nie mialabym czasu choc na chwile wlaczyc ulubionej plytki, szczegolnie rano lubie sie pozytywnie nastroic muzyka ulubionego zespolu)
- telefonu komorkowego (eh te smsy)
- kosmetykow
wiecej nie pamietam choc na pewno cos by jeszcze sie znalazlo

[kasiakkk]

Właśnie doszło do mnie, że ja też mam sporo uzależnień:
- płatki na śniadanie (zawsze te same),
- gumy do żucia (jedna za drugą),
- jogurty i serki homo (nigdy dość!),
- no i jeden zniewalający facet

[2sloneczko5]

A niby człowiek jest wolny. Też jestem uzależniona od:

• papierosów (choć od dłuuuugiego czasu nie palę) zdarza mi się czasem zadymić w stresie lub po piwku
• piwka
• internetu
• kicu kicu

[Voodia]

1)Największe uzależnienie: śniadanie Jestem chora, jeśli nie mam rano co najmniej 20 minut na kawę i ciepły posiłek. Choćbym miała wyjeżdżać o 4 rano, muszę te dwadzieścia minut mieć, w przeciwnym razie odczuwam potowrny dyskomfort, robię się taka-> O nie, sama myśl o wyjściu z domu bez śniadania przyprawia mnie o dreszcze

2)Zawsze muszę mieć w domu zapas dobrej kawy, piję litrami Uzależnienie na tyle silne, że jestem w stanie o 23 pognać TŻ by mi trochę przywiózł z odległego o 15 km sklepu ( na szczęście zadarzyło się tylko raz, aż takim potworem nie jestem ).

3)Kolejne- nie wyjdę z domu bez okularów z filtrem. Nawet w zimie Nie lubię, jak mi za jasno jest

Poza tym standard: internet, kosmetyki, szmateksy, zakupy, Desperate Housewives

Kiedy nie mogę regularnie pielęgnować i pogłębiać moich uzależnień chodzę rozdrażniona i zła. Czyli trochę mi jednak brużdżą. Nie na tyle, by zabrać się za jakieś poważne zmiany, ale jednak.

[ona1981]

Prostownica do włosów i internet

[yedanna]

Przyszło mi jeszcze do głowy, ze jestem uzależniona od... własnego pokoju. Uwielbiam go, mogę w nim spędzić cały dzień nie wytykając noska, mogę tu jeść, spać, czytać itd.

Tyle lat na studiach i nadal jest to jedyne miejsce, o którym mogę powiedzieć, że jest "moje".
Co więcej - zawsze do sesji uczę się tutaj. Jadę 100 km żeby pogrążyć się w notatkach.

Zastanawiam się jak to będzie, kiedy przyjdzie czas się wyprowadzić

[Ally83]

- muzyki
- hiszpańskiego
- przytulania
- niezależności - nie wiem, jak to określić, czasem potrzebuję być tylko sama ze sobą, nie lubię jak ktoś mnie ogranicza czy narzuca mi, co mam(y) robić
- zwierzaków, chomisiów puchatych
- neta
- komórki
- kosmetyków
- czerwonej herbaty
- jogurtów/serków

zapewne to nie wszystko

[tripka]

noo..od wizażu to chyba wszystkie wizażanki są uzależnione

[Pomadka]

Jestem w jakimś stopniu uzależniona, ale to nie uniemożliwia mi funkcjonowania, równie dobrze daję sobie radę jak tych rzeczy nie mam w dostępie.

Na pewno perfumy-ciągle mi ich mało i choć od 2 miesięcy przechodzę odwyk z różnych wględów, to wciąż mam ochotę coś poczytać, coś kupić, coś testować... błędne koło.
Kosmetyki to samo, tony cieni, błyszczyków, połową się nie maluję, ale mi mało. Ciągle bym coś kupowała, oglądała...
Palę papierosy-też daję radę, bo spalam z 5 fajek dziennie, jak nie mogę [zakaz], to nie palę.
Wizaż-to kolejna zmora, ciągle tutaj siedzę i coś czytam, przegladam, plus obowiązki moda, to już w ogóle mnie pochłania. Ale to jest przyjemny i nie tuczący nałóg.
Przepadam za słodyczami, dziennie muszę zjeść coś słodkiego i szczerze mówiąc chciałabym to wyeliminować w pierwszej kolejności ze swoich nałodów.
I więcej już nic nie pamiętam.

[come fly with me]

Moja skromna lista uzależnień :
*mój TŻ
*prostownica
*makijaż
*perfumy
*zakupy
*Internet

[side85]

Czasem mi się zdaje, że czytam samą siebie

Napisane przez Jula

Jestem uzależniona od tabletek anty - jak najbardziej Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Poza tym Internet, zwłaszcza wizaż (odświeżam strony wiele razy, mam otwartych kilka wątków na raz). I jestem nałogowym leniwcem - ale nie wiem, czy to sie podpina pod uzaleznienie Więcej grzechów nie pamiętam.

te tabletki...faktycznie widzę, że człowiek może się od tego poważnie uzależnić...nie wyobrażam sobie życia bez nich w tej chwili i najgorsze jest to, że jak mam 7dniową przerwę to czuję się jakaś taka gorsza...i odliczam te cholerne dni do następnego opakowania
Wizaż tak samo jak u ciebie...ciągle kilka okienek. Ale generalnie uważam że Wizaż nie jest bezproduktywnym zajęciem. Wiele rzeczy tutaj daje mi do myślenia, czasem się pośmieję, czasem dowiem czegoś nowego...
leń, leń, leń...zaczynam się zastanawiać jak skończy się moja edukacja, bo odstukać studia robię tylko bazując na powiedzeniu "głupi ma szczęście". Na każdym egzaminie z moją z powodu lenistwa marną wiedzą, wychodzę na plus A najgorsze, że potrafiłabym wszystko poza spotkaniami z TŻ odstawić na później...wszystko...

nie wiem czy uzależnienie od TŻ się liczy W końcu to zniewolenie przez miłość...

i jeszcze jedno. Uzależniłam się swego czasu od http://www.people.com . W tej chwili odwiedzam ich raz na powiedzmy trzy dni, ale wciąż muszę