dziewczyna mojego brata... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-01, 11:41   #1
Roxie Hart
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5

dziewczyna mojego brata...


Witajcie Dziewczyny,
założyłam nowe konto, ponieważ trochę moich znajomych kojarzy mój stały nick tutaj, a chciałabym jednak pozostać anonimowa. wiem, że potraficie mądrze doradzić, a w sytuacji w jakiej się znalazłam potrzeba mi świeżego spojrzenia i rady kogoś niezaangażowanego. do rzeczy...

mam brata, który jest 3 lata młodszy ode mnie i w tym roku idzie na studia w tym samym mieście co ja. od czerwca wyprowadziła się moja współlokatorka, a jej miejsce postanowił zająć mój brat. chciał dorobić w wakacje, a że pochodzimy z maleńkiej miejscowości, gdzie o pracę nawet sezonową ciężko postanowił wcześniej zaaklimatyzować się w nowym miejscu. dostał pracę na pół etatu w pizzerii jako dostawca, a ja załatwiłam mu drugie pół w firmie kurierskiej znajomych. kasa może nie oszałamiająca, ale każdy w końcu od czegoś zaczynał. brat się cieszył, że w końcu wyrwał się z naszej "wioski" i zaczyna nowe życie, a rodzice byli zadowoleni, że w razie czego będę mogła mieć na niego oko zawsze z bratem mieliśmy bardzo dobre kontakty nawet po moim wyjeździe z domu. mieszkanie, które wynajmuję ma 2 pokoje, a czynsz jest znośny więc możemy mieszkać komfortowo bez zbędnego wchodzenia w drogę, kiedy mamy ochotę na trochę prywatności.

niby wszystko super, ale jest jeden spory problem - jego dziewczyna. jest rok od niego młodsza, są ze sobą ok 2 lata z różnymi przebojami (rozstania i zejścia, bla bla bla...z tym, że to ona zawsze zrywała) braciak zakochany po uszy,świata poza nią nie widzi. nawet chciał rok poczekać, żeby razem z nią zaczynać studia, ale rodzice mu to wybili z głowy. ona niby bardzo go wspierała, kiedy się szykował do matury i cieszyła, że się dostał na wymarzony kierunek, ale... kiedy G. się wprowadził do mnie a ona go odwiedziła zaczęła się jazda bez trzymanki... krytykowała dosłownie wszystko. że mieszka ze mną, że to nora jakaś, że rodzice mu kazali tak mieszkać (sam zaproponował taki układ) itp itd... siedziała prawie 3 tygodnie u nas - nic mi do tego, w końcu to gość G. a mój facet też u mnie czasem pomieszkuje. z tą różnicą, że ona nie poczuwała się nawet, żeby po sobie posprzątać, wcinała wszystko co było w lodówce nie pytając nawet czyje to jedzenie. kiedy braciak wracał z pracy ona miała ochotę wyjść na miasto (oczywiście on płaci) i waliła focha kiedy mówił, że to początek pracy i cieniutko u niego z kasą. po tygodniu miałam ochotę wywalić ją przez okno, ale spokojnie przetrzymałam. wyjechała na tydzień i wróciła na dalszy ciąg darmowych wakacji oznajmiając, że nie będzie z "chłopcem na posyłki", ze G. ma znaleźć pracę, której ona się nie będzie wstydzić (!!!). przepracował jeszcze kilka dni i rzucił robotę w diabły. pół biedy pizzeria, ale u znajomego ręczyłam za niego głową, a teraz świecę oczami...

do końca wakacji G. łapał jakieś okazje do dorobiebia typu ulotki, sprzątanie etc. a jej ściemniał, że nic takiego nie robił (bo dla niej to poniżej godności być ze zwykłym "robolem"). w międzyczasie się zapożyczył u swoich kolegów, bo odmówiłam mu pożyczki. ma długi i laskę która leci tylko na kasę i "prestiż" (?) bycia ze studentem... masakra. nie dociera do niego nic, a ja się czuję jednak za niego odpowiedzialna trochę. boję się, że zepsuje sobie wszystko na samym starcie studiów przez nią. błagam Was Kochane o pomoc, co z tym fantem zrobić ? niby dorosły chłopak, a zachowuje się jak dzieciak !!!
Roxie Hart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 11:48   #2
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Obawiam się, że nic nie zrobisz... Człowiek zakochany jest ślepy... nie ukrywaj po prostu antypatii do tej dziewczyny i mów mu co o niej myślisz może po którymś kolejnym rozstaniu przejrzy na oczy.
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 11:54   #3
anyes
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 108
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Moim zdaniem Ty nie powinnaś z tym nic robić. To jego dziewczyna - nie Twoja. Jeśli ona do Ciebie ma jakieś pretensje, to oczywiście Ty powinnaś się przed nią bronić. Skoro Twój brat pozwala się źle traktować to niech tak będzie. Niewykluczone, że w końcu zmęczy się nią i sam z nią zerwie. Przemawianie zakochanej osobie do rozumu jest bezcelowe - strata czasu i tak nie posłucha, a jeszcze się obrazi.
anyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 11:59   #4
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: dziewczyna mojego brata...

raz czy drugi wejść do jego pokoju jak bedzie ta dziewczyna i rzucić tekstem "kto zjadł mój kefir?" zrobi jej sie głupio. druga sprawa. jak bedą razem wejsc do nich i powiedziec ze tak dalej byc nie moze i ze albo ta dziewczyna bedzie sie dokladala albo brat bedzie placil wiecej. i badz konsekwentna. zobaczysz to przyniesie skutek
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:01   #5
Roxie Hart
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: dziewczyna mojego brata...

miałam cichą nadzieję, że jak pozna ludzi z roku to może przejrzy na oczy, może mu się jakaś inna spodoba. jego wydział organizował zapoznawczy obóz, nawet byłam skłonna mu zafundować taki wyjazd. on chciał jechać, ale ona tupnęła nóżką. wiem jak ważne jest zawieranie znajomości już na samym początku, a on ma od niej "szlaban" na wyjścia bez niej, a o każdy wieczór poza domem niemal podanie musi pisać...
Roxie Hart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:03   #6
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Trzeba jakoś pomóc bratu, bo ta dziewczyna go zniszczy. Może spróbuj mu jakoś przetłumaczyć, że ona go wykorzystuje. Rodzice też o tym powinni wiedzieć. Niby to już dorosły człowiek ale mało kto jest w tym wieku w 100% dojrzały.

Na Twoim miejscu nie wytrzymałabym i zaczęłabym gadać z ta dziewuchą

A brat bardzo głupio postąpił rzucając pracę, ciekawe gdy ona pójdzie na studia to czy tak od razu znajdzie pracę w prestiżowym biurze Co za gówniara.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:10   #7
Castia
Wtajemniczenie
 
Avatar Castia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 546
Dot.: dziewczyna mojego brata...

wspolczuje, wiem cos o tym bo sama mam brata ktory ma beznadziejna laske
wiesz co proponuje. Rozmowe z bratem sam na sam, tylko bez wyzywania tej dziewczyny bo to skonczy sie na niczym. Po prostu usiadzcie razem na spokojnie i zapytaj czy jest w tym zwiazku szczesliwy, czy nie widzi jak ona sie zachowuje, czy jemu sie to podoba ze tak nim manipuluje? wjedz mu troche na ambicje, faceci tego nie lubia ale moze przemysli to co mu powiesz. TYlko na spokojne!
No a jak i to nie przyniesie skutku, to tak jak mowia dziewczyny, okazuj cala swoja sympatie do tej zmiji nie bierzesz na nia rodzinnego wiec wara od Twojego jedzenia. W ogole jakas pusta ta dziewucha.
Ach Ci faceci gdzie oni oczy maja
Castia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 12:11   #8
Lady in Blue
Zakorzenienie
 
Avatar Lady in Blue
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Trzeba jakoś pomóc bratu, bo ta dziewczyna go zniszczy. Może spróbuj mu jakoś przetłumaczyć, że ona go wykorzystuje. Rodzice też o tym powinni wiedzieć. Niby to już dorosły człowiek ale mało kto jest w tym wieku w 100% dojrzały.

Na Twoim miejscu nie wytrzymałabym i zaczęłabym gadać z ta dziewuchą

A brat bardzo głupio postąpił rzucając pracę, ciekawe gdy ona pójdzie na studia to czy tak od razu znajdzie pracę w prestiżowym biurze Co za gówniara.
Racja, trzeba by jej trochę przemówić do rozumu, siedzi u kogoś z a free, wyjada jedzenie, woda, prąd to wszystko kosztuje ... Bratu też trzeba wprost powiedzieć, może mu klapki spadną z oczu.
__________________
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mnie jedynie rozwala zawsze taki pogląd - wszędzie na zachodzie jest świetnie, krainy mlekiem i miodem płynące, tolerancja i dobry gust w każdej dzielnicy, a w tej Polsce to sam zaścianek i ludzi na Vogue'a nie stać

Lady in Blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:20   #9
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez anyes Pokaż wiadomość
Moim zdaniem Ty nie powinnaś z tym nic robić. To jego dziewczyna - nie Twoja. Jeśli ona do Ciebie ma jakieś pretensje, to oczywiście Ty powinnaś się przed nią bronić. Skoro Twój brat pozwala się źle traktować to niech tak będzie. Niewykluczone, że w końcu zmęczy się nią i sam z nią zerwie. Przemawianie zakochanej osobie do rozumu jest bezcelowe - strata czasu i tak nie posłucha, a jeszcze się obrazi.

jak mozna miec takie podejscie?? To jest jej brat,powinna cos z tym zrobic, dziewczyna ewidentnie go wykorzystuje ,ogranicza , stopuje. Trzeba albo porozmawiac z bratem albo z dziewczynaa najlepiej z ta dwojka razem , co bedzie jak sobie panienka zazyczy , zeby brat rzucil studia???
Czlowiek slepy ma klapki na oczach ale czasami lepiej mu te klapki sciagnac bo taki toksyczny zwiazek do niczego dobrego brata nie zaprowadzi.
Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:30   #10
Mutny
Zakorzenienie
 
Avatar Mutny
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 3 035
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Trzeba jakoś pomóc bratu, bo ta dziewczyna go zniszczy. Może spróbuj mu jakoś przetłumaczyć, że ona go wykorzystuje. Rodzice też o tym powinni wiedzieć. Niby to już dorosły człowiek ale mało kto jest w tym wieku w 100% dojrzały.

Na Twoim miejscu nie wytrzymałabym i zaczęłabym gadać z ta dziewuchą

A brat bardzo głupio postąpił rzucając pracę, ciekawe gdy ona pójdzie na studia to czy tak od razu znajdzie pracę w prestiżowym biurze Co za gówniara.
Ja bym bardziej rozmawiała z bratem niz z tą dziewuchą, bo ona może potem odwrócić kota ogonem i buntować brata przeciwko Tobie. Staraj sie utrzymywać dobry kontakt z bratem, tak żeby zaczął Ci mówić o swoich problemach i nienatarczywie ukazywać mu wady tej dziewuchy, może przejrzy na oczy.
__________________
feelin' good

Razem: 10.06.2005
Zaręczeni: 31.12.2010
Mutny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 12:36   #11
canari
Raczkowanie
 
Avatar canari
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wawka
Wiadomości: 75
Dot.: dziewczyna mojego brata...

też bym z bratem pogadała...
__________________
Zaglądajcie do mojego albumu zdjęć http://fotoforum.gazeta.pl/5,2,4canarias.html
canari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 12:41   #12
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Kurczę, ja bym pogadała z ta całą dwuosobową destrukcyjną brygadą.

No, ale ja czasem dyplomatycznie, czasem nie, mówię co myślę.

Może ta dziewczyna nie zdaje sobie sprawy jak destrukcyjnie wpływa na Twojego brata. Może ona pewnych rzeczy nie widzi, bo widzi tylko czubek własnego nosa
Może po kulturalnej rozmowie zrozumie swoje błędy.

Najlepiej jakby rodzice porozmawiali z nimi. Wtedy wiedziałaby, żę jej zachowanie jest na kontrolowanym.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 13:54   #13
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: dziewczyna mojego brata...

ja bym pogadała z bratem i rodzicami

przeciez on chyba samymi ulotkami nie zarobi na życie czy mieszkanie ;/ a ty za życie wygodne dwóch osób nie będziesz płacić

pogadaj z nim, pokaż jak to u ciebie w związku wygląda, pokaż że dziewczyna nie może cały czas liczyć na to że ktoś będzie za nią płacić, że porządna dziewczyna nie trzyma faceta na smyczy, że wspiera i cieszy sie z jego pracy jakakoliwek by nie byla..
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 14:28   #14
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Roxie Hart Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczyny,
założyłam nowe konto, ponieważ trochę moich znajomych kojarzy mój stały nick tutaj, a chciałabym jednak pozostać anonimowa. wiem, że potraficie mądrze doradzić, a w sytuacji w jakiej się znalazłam potrzeba mi świeżego spojrzenia i rady kogoś niezaangażowanego. do rzeczy...

mam brata, który jest 3 lata młodszy ode mnie i w tym roku idzie na studia w tym samym mieście co ja. od czerwca wyprowadziła się moja współlokatorka, a jej miejsce postanowił zająć mój brat. chciał dorobić w wakacje, a że pochodzimy z maleńkiej miejscowości, gdzie o pracę nawet sezonową ciężko postanowił wcześniej zaaklimatyzować się w nowym miejscu. dostał pracę na pół etatu w pizzerii jako dostawca, a ja załatwiłam mu drugie pół w firmie kurierskiej znajomych. kasa może nie oszałamiająca, ale każdy w końcu od czegoś zaczynał. brat się cieszył, że w końcu wyrwał się z naszej "wioski" i zaczyna nowe życie, a rodzice byli zadowoleni, że w razie czego będę mogła mieć na niego oko zawsze z bratem mieliśmy bardzo dobre kontakty nawet po moim wyjeździe z domu. mieszkanie, które wynajmuję ma 2 pokoje, a czynsz jest znośny więc możemy mieszkać komfortowo bez zbędnego wchodzenia w drogę, kiedy mamy ochotę na trochę prywatności.

niby wszystko super, ale jest jeden spory problem - jego dziewczyna. jest rok od niego młodsza, są ze sobą ok 2 lata z różnymi przebojami (rozstania i zejścia, bla bla bla...z tym, że to ona zawsze zrywała) braciak zakochany po uszy,świata poza nią nie widzi. nawet chciał rok poczekać, żeby razem z nią zaczynać studia, ale rodzice mu to wybili z głowy. ona niby bardzo go wspierała, kiedy się szykował do matury i cieszyła, że się dostał na wymarzony kierunek, ale... kiedy G. się wprowadził do mnie a ona go odwiedziła zaczęła się jazda bez trzymanki... krytykowała dosłownie wszystko. że mieszka ze mną, że to nora jakaś, że rodzice mu kazali tak mieszkać (sam zaproponował taki układ) itp itd... siedziała prawie 3 tygodnie u nas - nic mi do tego, w końcu to gość G. a mój facet też u mnie czasem pomieszkuje. z tą różnicą, że ona nie poczuwała się nawet, żeby po sobie posprzątać, wcinała wszystko co było w lodówce nie pytając nawet czyje to jedzenie. kiedy braciak wracał z pracy ona miała ochotę wyjść na miasto (oczywiście on płaci) i waliła focha kiedy mówił, że to początek pracy i cieniutko u niego z kasą. po tygodniu miałam ochotę wywalić ją przez okno, ale spokojnie przetrzymałam. wyjechała na tydzień i wróciła na dalszy ciąg darmowych wakacji oznajmiając, że nie będzie z "chłopcem na posyłki", ze G. ma znaleźć pracę, której ona się nie będzie wstydzić (!!!). przepracował jeszcze kilka dni i rzucił robotę w diabły. pół biedy pizzeria, ale u znajomego ręczyłam za niego głową, a teraz świecę oczami...

do końca wakacji G. łapał jakieś okazje do dorobiebia typu ulotki, sprzątanie etc. a jej ściemniał, że nic takiego nie robił (bo dla niej to poniżej godności być ze zwykłym "robolem"). w międzyczasie się zapożyczył u swoich kolegów, bo odmówiłam mu pożyczki. ma długi i laskę która leci tylko na kasę i "prestiż" (?) bycia ze studentem... masakra. nie dociera do niego nic, a ja się czuję jednak za niego odpowiedzialna trochę. boję się, że zepsuje sobie wszystko na samym starcie studiów przez nią. błagam Was Kochane o pomoc, co z tym fantem zrobić ? niby dorosły chłopak, a zachowuje się jak dzieciak !!!

Możesz porozmawiać z rodzicami na temat tej sytuacji, możesz porozmawiać z bratem i jego dziewczyną, ale... niestety nie wróżę tu sukcesów

Jeśli brat jest taki zakochany, zapatrzony, to bardzo trudno będzie mu pokazać, że coś z jego dziewczyną jest nie tak czy skłonić go do rozstania się z nią. Wyobraź sobie taką sytuację, że czujesz się dobrze w swoim związku, a przychodzi ktoś i mówi Ci, że Twój facet źle Cię traktuje i zachowuje się jak gówniarz... Wzięłabyś to sobie do serca?

Myślę, że najlepsze co możesz zrobić, to wprowadzić pewne zasady dotyczące wspólnego mieszkania. To jest coś raczej normalnego i nie godzi bezpośrednio w jego związek. Np ustal, że nocowanie gościa jest ok, ale jeśli przekształca się to w mieszkanie przez kilka tygodni, to trzeba inaczej podzielić rachunek za prąd i wodę.
Podziel półki z lodówce i niech każde z Was ma swoje jedzenie, oczywiście jeśli gość zje coś co nie należy do goszczącej go osoby to należy bezwzględnie odkupić. A najlepiej w ogóle powiedzieć swojemu gościowi, że z danej półki ma nie ruszać jedzenia.

Możesz też porozmawiać z bratem i tą dziewczyną i w jego obecności grzecznie, uprzejmie ale stanowczo powiedzieć, że nie życzysz sobie wysłuchiwania takich niegrzecznych uwag o Waszym mieszkaniu. Ważne by to było w jego obecności, żeby widział że nie byłaś nieuprzejma, nie obrażałaś tej dziewczyny - bo ona pewnie później by przedstawiła swoją wersję wydarzenia

Najtrudniej z pokazaniem bratu jak zachowuje się ta dziewczyna... Możesz czasem coś napomknąć, ale jest duże ryzyko, że on się zwyczajnie obrazi na Ciebie. Może sam zauważy, że coś jest nie tak kiedy wejdzie w nowe środowisko, pozna nowych ludzi.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 14:48   #15
weronikka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 151
Dot.: dziewczyna mojego brata...

raczej wiele nie zdzialasz. mozesz mu raz powiedziec co o tym myslisz ale nie drazyc tematu. Jezeli faktycznie jest w nia tak zapatrzony to nestety ale Twoja krytyka moze jedynie sprowokowac kłótnie. chyba lepiej poczekac az sam zmadrzeje
weronikka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 14:50   #16
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Zgadzam się z Lexi dobrze radzi.
Wydaje mi się że jakieś grubsze interwencje skończyłyby się tylko skłóceniem z bratem.
Tu nie chodzi o to by sprawę olać, bo wiadomo, że to brat i chce się go uchronić od błędów życiowych i wystrzec przed złym, ale nie można przeżyć za kogos życia, każdy musi popełnić jakieś błędy, żeby nabrać rozumu. Nie wiadomo kim bysmy byli gdyby nie one.
Rozmawiaj z bratem, z tą dziewczyną po tym co opisalaś to chyba nie ma co nawet wdawać się w dyskusje, boraczej poziomem nie grzeszy.
Sprawa jest ciężka i szczerze współczuję.
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 15:21   #17
Elsi81
Zakorzenienie
 
Avatar Elsi81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Aż mi żal Twojego brata że się zakochał w takiej smarkuli dla której kasa i prestiż się liczy a wszystko inne jest nieważne. Przecież ta dziewczyna ma jego za jakiegos dupka i rządzi nim na prawo i lewo. Posłuchaj rad Lexie i zastosuj się do nich powinno to odnieść jakiś skutek.
__________________


...Po każdym dniu postaw kropkę, odwróć kartkę i zacznij na nowo...
Elsi81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 15:25   #18
anyes
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 108
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
jak mozna miec takie podejscie?? To jest jej brat,powinna cos z tym zrobic, dziewczyna ewidentnie go wykorzystuje ,ogranicza , stopuje. Trzeba albo porozmawiac z bratem albo z dziewczynaa najlepiej z ta dwojka razem , co bedzie jak sobie panienka zazyczy , zeby brat rzucil studia???
Czlowiek slepy ma klapki na oczach ale czasami lepiej mu te klapki sciagnac bo taki toksyczny zwiazek do niczego dobrego brata nie zaprowadzi.
Nie chodzi o to, że osoba krzywdzona powinna być nadal krzywdzona i nikt nic nie powinien robić. Tylko o to, że osoba krzywdzona (czyli brat) nie widzi tego, a jeśli widzi to akceptuje. Skoro akceptuje, to jak można takiej osobie wytłumaczyć, że jest jej źle - skoro jej nie jest źle? To innym jest źle. Chłopak jest zakochany i niestety siostra nie da rady przekonać go, że jego WIELKA MIŁOŚĆ jest niedobra. Jestem pewna, że klapki z oczu mu spadną, ale same. Siostra siłą mu ich nie zdejmie. Jedna z wizażanek napisała już, że roxie hart nie poczułaby się dobrze gdyby wszyscy ją atakowali za spotykanie się z jej wymarzonym chłopakiem. Naturalny odruch to ucieczka i skłócenie się ze wszystkimi "czepiającymi się", a to nie jest rozwiązanie problemu.
anyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:46   #19
oOGloRiAaOo
Zadomowienie
 
Avatar oOGloRiAaOo
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wejherowo
Wiadomości: 1 478
Dot.: dziewczyna mojego brata...

moim zdaniem takie rozmowy z bratem mogłyby być ryzykowne - może się na Ciebie obrazić...
może spróbuj wtajemniczyć w to swojego TŻ'ta i "poświecić przykładem" - "przypadkiem" ( tak żeby brat usłyszał) porozmawiać o tym, że nie przeszkadza Ci to, że On wyjdzie wieczorem bez Ciebie, bo mu ufasz, że nie liczy sie to ile zarabia, bo nie to jest najważniejsze w miłości itp..?
Może, kiedy brat usłyszy kilka razy takie coś zacznie zauważać, że z jego dziewczyną coś jest nie w porządku..?
__________________

poprostugloriaa.blogspot.com - sprawdź co znów zbroiłam..
oOGloRiAaOo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 21:59   #20
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Roxie Hart Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczyny,
założyłam nowe konto, ponieważ trochę moich znajomych kojarzy mój stały nick tutaj, a chciałabym jednak pozostać anonimowa. wiem, że potraficie mądrze doradzić, a w sytuacji w jakiej się znalazłam potrzeba mi świeżego spojrzenia i rady kogoś niezaangażowanego. do rzeczy...

mam brata, który jest 3 lata młodszy ode mnie i w tym roku idzie na studia w tym samym mieście co ja. od czerwca wyprowadziła się moja współlokatorka, a jej miejsce postanowił zająć mój brat. chciał dorobić w wakacje, a że pochodzimy z maleńkiej miejscowości, gdzie o pracę nawet sezonową ciężko postanowił wcześniej zaaklimatyzować się w nowym miejscu. dostał pracę na pół etatu w pizzerii jako dostawca, a ja załatwiłam mu drugie pół w firmie kurierskiej znajomych. kasa może nie oszałamiająca, ale każdy w końcu od czegoś zaczynał. brat się cieszył, że w końcu wyrwał się z naszej "wioski" i zaczyna nowe życie, a rodzice byli zadowoleni, że w razie czego będę mogła mieć na niego oko zawsze z bratem mieliśmy bardzo dobre kontakty nawet po moim wyjeździe z domu. mieszkanie, które wynajmuję ma 2 pokoje, a czynsz jest znośny więc możemy mieszkać komfortowo bez zbędnego wchodzenia w drogę, kiedy mamy ochotę na trochę prywatności.

niby wszystko super, ale jest jeden spory problem - jego dziewczyna. jest rok od niego młodsza, są ze sobą ok 2 lata z różnymi przebojami (rozstania i zejścia, bla bla bla...z tym, że to ona zawsze zrywała) braciak zakochany po uszy,świata poza nią nie widzi. nawet chciał rok poczekać, żeby razem z nią zaczynać studia, ale rodzice mu to wybili z głowy. ona niby bardzo go wspierała, kiedy się szykował do matury i cieszyła, że się dostał na wymarzony kierunek, ale... kiedy G. się wprowadził do mnie a ona go odwiedziła zaczęła się jazda bez trzymanki... krytykowała dosłownie wszystko. że mieszka ze mną, że to nora jakaś, że rodzice mu kazali tak mieszkać (sam zaproponował taki układ) itp itd... siedziała prawie 3 tygodnie u nas - nic mi do tego, w końcu to gość G. a mój facet też u mnie czasem pomieszkuje. z tą różnicą, że ona nie poczuwała się nawet, żeby po sobie posprzątać, wcinała wszystko co było w lodówce nie pytając nawet czyje to jedzenie. kiedy braciak wracał z pracy ona miała ochotę wyjść na miasto (oczywiście on płaci) i waliła focha kiedy mówił, że to początek pracy i cieniutko u niego z kasą. po tygodniu miałam ochotę wywalić ją przez okno, ale spokojnie przetrzymałam. wyjechała na tydzień i wróciła na dalszy ciąg darmowych wakacji oznajmiając, że nie będzie z "chłopcem na posyłki", ze G. ma znaleźć pracę, której ona się nie będzie wstydzić (!!!). przepracował jeszcze kilka dni i rzucił robotę w diabły. pół biedy pizzeria, ale u znajomego ręczyłam za niego głową, a teraz świecę oczami...

do końca wakacji G. łapał jakieś okazje do dorobiebia typu ulotki, sprzątanie etc. a jej ściemniał, że nic takiego nie robił (bo dla niej to poniżej godności być ze zwykłym "robolem"). w międzyczasie się zapożyczył u swoich kolegów, bo odmówiłam mu pożyczki. ma długi i laskę która leci tylko na kasę i "prestiż" (?) bycia ze studentem... masakra. nie dociera do niego nic, a ja się czuję jednak za niego odpowiedzialna trochę. boję się, że zepsuje sobie wszystko na samym starcie studiów przez nią. błagam Was Kochane o pomoc, co z tym fantem zrobić ? niby dorosły chłopak, a zachowuje się jak dzieciak !!!
Jako osoba patrząca z boku powiem Ci tak: dorosły jest, MUSI sam przejrzeć na oczy. Albo nauczyć się na błędach...
Ale sama mam brata i wiem, że ciężko by mi było go po prostu olać, na zasadzie "jego życie, niech robi, co chce".
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:09   #21
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Mam kumpla, który był z dziewczyną która zdaje się być kopią panny Twojego brata. Byli razem 3 lata, w ciągu ostatniego roku ona zrywała z nim 15 (!) razy, on dla niej zrezygnował z życiowego marzenia, a kilka miesięcy temu ona ostatecznie kopnęła go w tyłek, on cierpi, twierdzi, że dalej ją kocha. Przez cały czas naszej znajomości (rok) tłumaczyłam mu, że ona go nie szanuje, nie kocha, żeby nie zawracał sobie nią głowy, że zmarnuje czas bo jeśli ona go tak traktuje to i tak go w końcu zostawi "ostatecznie". Nie chciał słuchać, nie chciał tego przemyśleć, dla niego zycie = ona, nie ma jej = nie ma o co walczyć, mimo że wiedział, że traktuje go jak śmiecia. Gdyby ona nie podjęła tej decyzji, on by się nie zdecydował, i żadne rozmowy na ten temat nic nie pomagały. Mam nadzieję, że Twój brat będzie mądrzejszy, ale nie liczyłabym na Twoim miejscu na jakieś konkretne efekty rozmowy czy innych działań, niestety.
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:16   #22
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: dziewczyna mojego brata...

zakochany, nic nie poradzisz .. ja niestety jestem w pododnej sytuacji, bo nie przepadam za facetem mojej siostry, ale nic na to nie poradzę, więc w takich sytuacjach należy się poddać
__________________

28.09.2010


krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 07:44   #23
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez Roxie Hart Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczyny,
założyłam nowe konto, ponieważ trochę moich znajomych kojarzy mój stały nick tutaj, a chciałabym jednak pozostać anonimowa. wiem, że potraficie mądrze doradzić, a w sytuacji w jakiej się znalazłam potrzeba mi świeżego spojrzenia i rady kogoś niezaangażowanego. do rzeczy...

mam brata, który jest 3 lata młodszy ode mnie i w tym roku idzie na studia w tym samym mieście co ja. od czerwca wyprowadziła się moja współlokatorka, a jej miejsce postanowił zająć mój brat. chciał dorobić w wakacje, a że pochodzimy z maleńkiej miejscowości, gdzie o pracę nawet sezonową ciężko postanowił wcześniej zaaklimatyzować się w nowym miejscu. dostał pracę na pół etatu w pizzerii jako dostawca, a ja załatwiłam mu drugie pół w firmie kurierskiej znajomych. kasa może nie oszałamiająca, ale każdy w końcu od czegoś zaczynał. brat się cieszył, że w końcu wyrwał się z naszej "wioski" i zaczyna nowe życie, a rodzice byli zadowoleni, że w razie czego będę mogła mieć na niego oko zawsze z bratem mieliśmy bardzo dobre kontakty nawet po moim wyjeździe z domu. mieszkanie, które wynajmuję ma 2 pokoje, a czynsz jest znośny więc możemy mieszkać komfortowo bez zbędnego wchodzenia w drogę, kiedy mamy ochotę na trochę prywatności.

niby wszystko super, ale jest jeden spory problem - jego dziewczyna. jest rok od niego młodsza, są ze sobą ok 2 lata z różnymi przebojami (rozstania i zejścia, bla bla bla...z tym, że to ona zawsze zrywała) braciak zakochany po uszy,świata poza nią nie widzi. nawet chciał rok poczekać, żeby razem z nią zaczynać studia, ale rodzice mu to wybili z głowy. ona niby bardzo go wspierała, kiedy się szykował do matury i cieszyła, że się dostał na wymarzony kierunek, ale... kiedy G. się wprowadził do mnie a ona go odwiedziła zaczęła się jazda bez trzymanki... krytykowała dosłownie wszystko. że mieszka ze mną, że to nora jakaś, że rodzice mu kazali tak mieszkać (sam zaproponował taki układ) itp itd... siedziała prawie 3 tygodnie u nas - nic mi do tego, w końcu to gość G. a mój facet też u mnie czasem pomieszkuje. z tą różnicą, że ona nie poczuwała się nawet, żeby po sobie posprzątać, wcinała wszystko co było w lodówce nie pytając nawet czyje to jedzenie. kiedy braciak wracał z pracy ona miała ochotę wyjść na miasto (oczywiście on płaci) i waliła focha kiedy mówił, że to początek pracy i cieniutko u niego z kasą. po tygodniu miałam ochotę wywalić ją przez okno, ale spokojnie przetrzymałam. wyjechała na tydzień i wróciła na dalszy ciąg darmowych wakacji oznajmiając, że nie będzie z "chłopcem na posyłki", ze G. ma znaleźć pracę, której ona się nie będzie wstydzić (!!!). przepracował jeszcze kilka dni i rzucił robotę w diabły. pół biedy pizzeria, ale u znajomego ręczyłam za niego głową, a teraz świecę oczami...

do końca wakacji G. łapał jakieś okazje do dorobiebia typu ulotki, sprzątanie etc. a jej ściemniał, że nic takiego nie robił (bo dla niej to poniżej godności być ze zwykłym "robolem"). w międzyczasie się zapożyczył u swoich kolegów, bo odmówiłam mu pożyczki. ma długi i laskę która leci tylko na kasę i "prestiż" (?) bycia ze studentem... masakra. nie dociera do niego nic, a ja się czuję jednak za niego odpowiedzialna trochę. boję się, że zepsuje sobie wszystko na samym starcie studiów przez nią. błagam Was Kochane o pomoc, co z tym fantem zrobić ? niby dorosły chłopak, a zachowuje się jak dzieciak !!!
autorko... ja na Twoim miejscu nie bałabym się jej krytykować (skoro ona krytykuje otwarcie). Mów jej co czujesz przy Twoim bracie, bo jak dla mnie to już zaszło za daleko (to jej zachowanie w waszym mieszkaniu).

Pozdrawiam

Edytowane przez ziaaa
Czas edycji: 2009-11-08 o 18:27
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 12:50   #24
OriOri
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 171
GG do OriOri Send a message via Skype™ to OriOri
Dot.: dziewczyna mojego brata...

moj brat przez swoją ex ( której nienawidziłam ponieważ jechała po mnie, zreszta nikt jej u nas w domu nie lubił) zawalił studia jezdził do niej tam gdzie studiowała min raz w tygodniu opuszczając zajęcia ( jakies 300 km), po roku ona przeniosła się do miasta w ktorym on studiował, spokojnie kontynuując studia, on nie nadążył już z zaległościami ale może to minie jak zamieszkają np razem u mojego brata po tym wszystko sie rozpadło bo zobaczł jaka jego dziewczyna jest naprawde
OriOri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 15:21   #25
Roxie Hart
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
Dot.: dziewczyna mojego brata...

po pierwsze, to dziękuję Wam Kochane za odzew i rady. dawno mnie nie była, a sytuacja...? zgodnie z zasadą co się polepszy, to się popie....
wzięłam G. na rozmowę, taką brat - siostra. postawiłam piwko i zaczęliśmy gadać. nie krytykowałam jego dziewczyny, ale zwróciłam mu uwagę jakie głupoty wyczynia przez nią czasem, jak np. sprawa z pracą. to mądry chłopak, wiedziałam, że zrozumie... i zrozumiał. powiedziałam, że nie będę mu dziewczyny wybierać (chociaż, kilka moich koleżanek ma do niego duuuużą słabość, bo G. ma podejście do kobiet pierwszorzędne ), ale żeby się zastanowił co robi i czy to mu naprawdę odpowiada, że laska go kastruje mentalnie. może nie od razu, ale się otworzył, powiedział, że nie czuje się do końca szczęśliwy, ale że kocha ją i bla bla bla. Żeby nie przeciągać zbytnio powiem, że po trzech naszych rozmowach wrócił do pracy w pizzerii (jedyna, jaką może podjąć ze wzg na studia, wiadomo jak to na pierwszym roku, trzeba też mieć czas dla siebie i przede wszystkim na naukę...). nasi rodzice dają nam pieniądze na podstawowe utrzymanie, przy odrobinie szczęścia da się nawet kilka groszy odłożyć, no ale na dodatkowe przyjemności musimy dorabiać sami. umowa po rozmowie była taka, że G. przemyśli trochę swoje priorytety, a ja nic nie mówię rodzicom o długach i wszystko cacy się zamyka.

G. nie zerwał z tą laską. była u nas na dwa weekendy i nawet jakoś tam się zachowywała, ale okazało się, że braciak nie przyznał się, że pracuje (akurat weekendy kiedy była miał wolne). a sprawa wyszła przypadkiem. no i sielankę szlag trafił. ona w furię wpadła, z mieszkania wyleciała, on za nią, awantura na całe osiedle szła. gdzieś poleciała, on jej po nocy po mieście szukał... no brazylijska telenowela w najgorszym wydaniu. przywiózł ją do mieszkania, a ona do rana uparła się że przesiedzi pod drzwiami. o świcie ją zawiózł na dworzec, wściekły, zbity, ale nie pozwoli, żeby sama nad ranem szła sama.
A panna ? poleciała do mojej mamy zaraz po powrocie i jej wygarnęła... że ona niemal łaskę robiła naszej rodzinie, że się z chłopakiem z biedoty zadawała, walnęła coś w stylu, że miał przy niej szansę być kimś w społeczeństwie (jej rodzice - wzięci prawnicy, elYta tak zwana), a ona musi jeszcze znosić poniżenia, że moja mama nie daje mu kasy (w domyśle na nią, bo to jej urąga żeby samej gdzieś go zaprosić, on zawsze musi płacić), że on musiał znowu do harówki jak robol wrócić...

w głowie mi się to nie mieściło. w domu nam się może i nie przelewało, mama jest nauczycielką, a tata prowadzi warsztat samochodowy... ale na pewno nie jesteśmy biedotą ! mamie się rzuciło do słuchu, że G znowu do pracy musiał iść... czyli, że rzucił. no i w całą tą polkę i mnie wciągnęło. bo mama się wkurzyła, wyciągnęła koniec końców ode mnie jaka była sytuacja naprawdę i ma do mnie żal, że nic nie powiedziałam.

brat z panną są w "separacji" tylko, że na zasadach: on skamle, żeby mu wybaczyła, a ona oczywiście nie daje sobie nic powiedzieć (to chyba odwrotnie być powinno...)

ręce mi już opadły i cycki i rzęsy i nie mam pojęcia co dalej zrobić. dodatkowo mama nie cieszy się najlepszym zdrowiem ostatnio i dlatego nie chciałam jej martwić, a tak ma jeszcze jeden problem na głowie - zakochanego synalka i w jej oczach mało odpowiedzialną córkę
Roxie Hart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 19:10   #26
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Czy Twój brat wie co ta panna powiedziała Waszej mamie?
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 19:32   #27
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość
Czy Twój brat wie co ta panna powiedziała Waszej mamie?
Też mnie to ciekawi. Jeśli nie, powiedzcie mu o tym bez ogródek.
Poza tym, rozmawiałabym z bratem, wspierała go i (zabrzmi perfidnie, ale co tam) przypominała mu wszystkie bardziej podłe zagrania jego dziewczyny. Może, skoro nie ma jej na miejscu, po jakimś czasie przejrzy na oczy...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-19, 19:32   #28
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Dokładnie? Wie i nadal prosi ją żeby do niego wróciła? Ona w pewien sposób również Ciebie obraziła . Ja na Twoim miejscu nie pozyczałabym bratu kasy. Bo po co? Ona zabrania mu pracować w pizzerii to niech się liczy z tym, że on nie będzie za nic płacić. Naprawdę wam obojgu współczuję... Tobie, że tak mało możesz zrobic (jeśli nie nic) a jemu, że wplątał się w związek z taką egoistyczną, pustą dziewczyną
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 20:03   #29
OriOri
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 171
GG do OriOri Send a message via Skype™ to OriOri
Dot.: dziewczyna mojego brata...

heheheh daj mi namiar do tej laski to ja jej pokaże gdzie pieprz rośnie i naucze wychowania bo widać w ElYcie za dużo jej nie nauczyli
OriOri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 20:20   #30
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: dziewczyna mojego brata...

Dołączam się do pytania - brat wie o rozmowie jego dziewczyny z Waszą mamą? Na Twoim miejscu jak najszybciej bym mu o tym powiedziała, zwłaszcza że w tym momencie zachowanie jego dziewczyny nie jest tylko Twoim problemem, ale także mamy, która, jak piszesz i tak ma problemy ze zdrowiem.
I oczywiście popieram (tak na przyszłość) pomysł z płaceniem przez dłuższego gościa za jedzenie, prąd i tym podobne.
Tyle tylko, że tak naprawdę, jeśli już wszystkie metody zawiodą, nie powinnaś się więcej wtrącać. Nie musisz jej lubić, ale Twój brat teoretycznie jest dorosły i sam o sobie decyduje. Miejmy nadzieję, że nauczy się na błędach.
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.