Dla wszystkich kobiet nie wierzacych w siebie

[Pasjonetka]

Znalazłam swietny artykul, dajacy wiele do myslenia i powiem wam ze usmiechnelam sie po przeczytaniu go... Dziewczyna madrze pisze - zobaczcie same - z bloga mystic.bloblo


Dla wszystkich kobiet

...które w siebie nie wierzą!!!!!

Jeszcze trochę i zwariuje... Być przyjaciółką wielu kobiet to bardzo trudne zadanie, szczególnie teraz jak zaczyna się lato...i zaczynamy odsłaniać swoje ciała. Jeszcze trudniej słuchać narzekań i wątpliwości kobiet, które dla mnie są wspaniale a same w lustrze i co najgorsze w sercu widza niezasługującą na szczęście zmęczoną życiem kobietę....


Kochane weźcie się w garść, bo jak nie to ja już wam wymyśle odpowiednia karę....bo wasza Żaneta już ma dość tych durnych wymysłów.

Tak, tak nie zawsze byłam taka mądra, przypominam sobie jak sama narzekałam szczególnie Kindze i Agnieszce (kochane dziękuję za cierpliwość), ze życie nie takie, ze brzuszek nieumięśniony, ze to się nie udaje, a tego się boje...dzięki Bogu i sobie ( nie będę skromna, bo sporo pracy mnie to kosztowało) wyszłam na prostą. Co nie jest takie łatwe, bo każdego dnia walczę by nie poddać się słabościom, by nie krytykować siebie czy po prostu walczyć o siebie.


Nie raz się nasłuchałam: facet o mnie nie dba (zadbaj o siebie sama, weź aromatyczna kąpiel, idź do kina na Seks w wielkim mieście), jestem za gruba ( idź na fitness, na rower, na rolki, schudniesz a przyjemność z tego nie do opisania), nic mi się nie udaje, nie wiem, czego chce ( poczytaj mojego Questa, weź stos gazet, nożyczki, karton i zrób mapę marzeń) Możliwości jest tak wiele tylko musimy chcieć je dostrzec.


Moj ukochany jest muzykiem i z tego powodu miałam kompleks, ze nie mogę z nim profesjonalnie porozmawiać, kiedyś mnie to martwiło, dziś stwierdzam ze byłam głuptas. Teraz mu pomagam jako dziennikarz i fotograf i przez to bardziej mu się przydaje niż poprzez skomplikowane rozmowy o partyturach.

Wiele babek mi narzeka, ze biust nie ten, ze pupa plaska, albo za duży brzuch...i cóż z tego. Najpiękniejsze kobiety to te, które emanują seksapilem i pewnością siebie, głupi kompleks może nam odebrać urok, bo same go sobie zabieramy. Wiem ze to banał, ale naprawdę trzeba go przeżyć by wiedzieć. Jesteśmy piękne, wyjątkowe, gdy się uśmiechamy, gdy cieszymy się życiem...a nie, dlatego ze mamy gęste włosy lub zgrabna pupę....to sa tylko świetne dodatki.


Ale najgorsze, co możemy zrobić to nie dać sobie szansy na świadome szczęśliwe życie...wymyślać problemy, pozbawiać się niezależności a co najstraszniejsze pozbawiać siebie możliwości decydowania o własnym życiu...Ja rozumiem, ze mamy związki, dzieci, rodziców...ale powiem wam jedno zawsze i wszędzie możemy wypracować kompromis z osobami, które kochamy pod warunkiem, jeżeli i one nas kochają.

Dopiero teraz poznaje jak wspaniale jest życie z człowiekiem, który ci ufa, który wspiera i który daje ci sile do nawet najdurniejszych według ciebie marzeń... to jestem ja sama...


i życzę Wam kochane właśnie takiego związku z samą sobą....