|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 15
|
Pomocy ! Nie radzę sobie ...
chciałabym podzielić się z Wami moją historią, a także usłyszeć słowa które dodałyby mi trochę otuchy i wiary, że może być normalnie.
zaczęło się dawno, w 2 liceum postanowiłam że będę chuda, po tym jak rozstałam się z chłopakiem a koleżanki mnie opuściły .. nie miałam nic, żadnych zajęć poza odchudzaniem, przy wzroście 165 ważyłam jakieś 56 kg i było to dla mnie stanowczo za dużo. założyłam bloga, oglądałam thinspiracje i w tym odnalazłam ukojenie, tam były dziewczyny które mnie rozumiały i wspierały, interesowały się mną. zaczęło się dość restrykcyjnie ale później zaczęłam przechodzić samą siebie 200 kcal na dzień, 100 .. dużo biegałam, chodziłam na basen, ćwiczyłam. wplatałam się w to błędne koło i każda utrata kilograma była dla mnie wielkim zwycięstwem, później było gorzej zaczęłam łykać środki odchudzające, pić ocet jabłkowy i przeróżne specyfiki. jedzenie mnie brzydziło, nie mogłam patrzeć jak koleżanki w szkole wpieprzają bułki, batony, fast foody, czułam obrzydzenie, czułam się lepsza, głodna i czysta.prawie idealna. odkąd pamiętam byłam ambitna, dobrze się uczyłam i ta ambicja ujawniała się także w moim odchudzaniu, ale ciągle mi było mało.. wyjechałam na wakacje do wujka, tam nikt mnie nie pilnował, w sumie w domu też nikogo nie obchodziłam, prawie nic nie jadłam. pamiętam jak mama zobaczyła mnie po powrocie, wreszcie zobaczyła że coś jest nie tak, zaczęła mnie tuczyć a ja opierałam się jak mogłam. tak tak nie obce mi było chowanie obiadu do torby, wlewanie zup do foliowych reklamówek i wywalanie ich ukradkiem.. przytyłam i tam, zaczęła się 3 klasa liceum, znowu to samo, błędne koło, niejedzenie śniadania, niczego w szkole i potem w domu cokolwiek żeby mama widziała. chciałam schudnąć do studniówki, zmieścić się w wymarzoną sukienkę .. potem matura i nauka, cholernie mi zależało na medycynie więc się uczyłam, piłam napoje energetyczne i robiłam wszystko co w swojej mocy żeby jak najlepiej zdać. ale nie miałam już sił, mdlałam z wyczerpania .. do tego trzeba doliczyć to, że od 3 liceum zaprzyjaźniłam się ze szczoteczką i kiblem. tak, miałam okresy bulimiczne .. wpieprzałam 0,75 kg frytek i zanim smażyła się kolejna porcja, ja pozbywałam się wcześniejszej .. to było jak pułapka. moja najlepsza przyjaciółka, jedyna która mi została była tak samo spaczona jak ja, była chudsza ode mnie .. rozumiałyśmy się, razem się odchudzałyśmy, razem siedziałyśmy w tym gównie .. dostałam się na medycynę, myślałam że będę mogła być chudsza jak zamieszkam sama wraz ze swoją współlokatorką. ale ona nauczyła mnie jeść. wpieprzałam jak wpieprz, jak świnia. nauka stres i żarcie. cały tydzień czekałam aż w piątek pójdę na zakupy żeby kupić jedzenie. przestałam się interesować jak wyglądam, chodziłam w jednym swetrze z tłustymi włosami.. byłam beznadziejna, byłam gruba. przez moment nie zwracałam na to uwagii, nie przeszkadzało mi to. zależało mi tylko na nauce, tylko na studiach. skończyłam rok z drugą średnią na roku, byłam dumna. zbierałam kasę bo nie kupowałam ubrań na moje grube dupsko. potem praktyki szpitalne, znowu mi wróciło, zemdlałam w szpitalu ale musiałam coś ze sobą zrobić, nie mogłam na siebie patrzeć, brzydziłam się. przez wakacje znowu schudłam, ale starałam się nie stosować morderczej diety, jadłam zależnie od dnia ok 1000 kcal, czasami mniej czasami więcej. ale teraz siedząc przed komputerem i opisując to wszystko wiem, że nadal jestem więźniem swojego ciała. nie mogę przytyć, nie mogę do tego dopuścić. przez studia nie mam nikogo znajomego.. wszystko poświęciłam nauce, chce być dobrym lekarzem, ale nie potrafię zadbać o siebie. wiem, że to złe .. wiem że już jest lepiej, jem ale to wszystko jest w mojej głowie. siedzi tam a ja nadal sobie nie radzę, chcę jeść normalnie ale nie chce przytyć. ciągle jestem na diecie tak naprawdę, ciągle .. a przecież tak nie można.. pomocy ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 45
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Witaj.
A myślałaś o terapii? Bez tego sobie chyba nie poradzisz. Zaburzenia odżywiania to tylko objaw tego, co tkwi w Tobie. A problem sam nie zniknie, co najwyżej jedne jego objawy przejdą w inne lub zostaną uśpione na jakiś czas. Mam wrażenie po przeczytaniu Twojej historii, że jesteś obecnie na etapie totalnego chaosu. Wydaje mi się, że powinnaś sobie odpowiedzieć na pytanie, czego właściwie chcesz. I przede wszystkim iść do lekarza i psychologa. Znam kilku lekarzy, którzy chorowali na ED, w tym dwóch psychiatrów. Dziś są świetnymi specjalistami, najlepszymi jakich znam. Jednak, aby pomagać innym, musieli poradzić sobie ze sobą i wyjście z choroby wiele ich kosztowało. Ale DA SIĘ. Pozdrawiam.
__________________
A ta pustka, ta pustka, ta pustka?!
To najpewniej głód... W źrenicy tak pełnej żywej mgły Nie ma nic... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 82
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Zgadzam się z girl_interrupted. Sama staram się wyjść z anoreksji, ale wiem, że bez pomocy odpowiednich specjalistów i wsparcia ważnych dla mnie osób, nie uczyniłabym żadnego z tych małych kroków, które już udało mi się zrobić i dlatego sądzę, że terapia to konieczność. Nawet jeżeli tkwiąc w tym "totalnym chaosie" i poczuciu bezsilności (sprzeczności?) nie zdajesz sobie sprawy z tego, czego tak naprawdę teraz chcesz i nie czujesz się dostatecznie zmotywowana, pomyśl o tym, czego z pewnością nie chcesz... A to widać już po Twojej wypowiedzi. Nie chcesz dalej tak żyć, zdajesz sobie sprawę z tego, że masz problem - nie zmarnuj tej świadomości, wykorzystaj ją i uczyń z niej podstawę do dalszej walki. Pomóż sobie, a wtedy z pewnością będziesz potrafiła w przyszłości skutecznie pomagać innym. Pozwól też pomóc sobie... Wierzę w Ciebie!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
myślałam o tym, ale to nie takie proste. wszyscy wokół, w szczególności mama myślą, że jest ok - bo niby jest. ja nigdy nie byłam z nią blisko, zostałam wychowana w specyficznych warunkach, bez rodzinnej miłości, zaufania itp i nie potrafię z nią porozmawiać bo wiem jaka będzie jej reakcja .. boję się tego i chyba nie byłabym na to gotowa .. chociaż porozmawiałabym z kimś o tym, naprawdę potrzebuje tego, nawet bardzo .. czuje się taka samotna i niechciana.. za chwilę studia ale teraz, siedząc sama w domu nie mam do kogo buzi otworzyć, moja przyjaciółka zapadła się pod ziemie bo ma kupę poprawek i praktycznie się nie odzywa .. czuję pustkę, zawsze byłam uważana za ta złą, beznadziejną i brzydką .. marnuje wakacje, marnuje wolne chwile ale nie potrafię nic sensownego ze sobą zrobić, nie mam z kim się spotkać, nie mam nic .. teraz nie ważę jakoś przerażająco mało, w sumie nigdy nie ważyłam mniej niż 45 kg ale dokładnej wagi nie jestem w stanie podać. boję się ważenia, już chyba z rok nie stałam na wadze. ja chciałam od tego uciec, wtedy na studiach kiedy przytyłam myślałam przez moment że może tak być, prawie siebie zaakceptowałam ale to tylko złudzenie bo kiedy tylko zdałam wszystkie egzaminy, pojawił się wolny czas i samotność ja znalazłam sobie zajęcie w postaci odchudzania. przyzwyczaiłam się do tego. ale naprawdę widzę postęp u siebie, nie jest już tak że się głodzę ale także nie jem normalnie, chciałabym zrobić coś ze sobą żeby móc zachować moją sylwetkę, ale nie bać się jeść .. na pewno nie jest to aż taki poważny stan jak niektórych dziewczyn, ale ja czuję że potrzebuję wsparcia i pomocy bo przecież nie można tak żyć. myślę że duży wpływ na mnie ma moja rodzina a raczej jej brak .. i to że nie czuję się szczęśliwa ..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 45
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Ale mamie przecież na razie nie musisz nic mówić. Jesteś już dorosła.
Też miałam sytuację, że przerażająco bałam się reakcji rodziców. I chociaż wcześniej już się leczyłam, przymusowo niestety i tylko z objawów, przyczyny nikogo nie interesowały, to po ukończeniu 18 lat przeciwstawiłam się im i pozmieniałam wszystko. Było to dla mnie cholernie trudne, nie sypiałam po nocach ze strachu, były awantury. Ale ostatecznie to dzięki temu dzisiaj leczę się dobrowolnie i wreszcie naprawdę, a moi rodzice się w to nie wtrącają, nie mają nade mną żadnej władzy. I wiele zmieniło się na lepsze. To tylko wydaje się takie straszne.
__________________
A ta pustka, ta pustka, ta pustka?!
To najpewniej głód... W źrenicy tak pełnej żywej mgły Nie ma nic... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
zastanowię się nad tym poważnie, muszę znaleźć odrobinę odwagi w sobie na taki krok, może w październiku kiedy wyjadę na studia, w innym mieście, bez rodziców mogłabym to zrobić. wiem że powinnam komuś opowiedzieć o wszystkim, nie tylko o ed ale o rodzinie, o tym że czuję się bezwartościowa może ktoś znalazłby jakąś radę dla mnie co dalej ? ja chcę być normalna, sama staram się wyleczyć z tego wszystkiego, ale widzę że to działa, tylko nie na 100 % postawiłam sobie cel i marzenie - ja jako dobry lekarz i do tego chcę dążyć, to musi być całe moje życie a nie kalorie i ciągłe przejmowanie się jedzeniem .. ale to jest jak spaczenie, jestem w sklepie i zawsze zwracam uwagę co i ile ma kcal, czy mogłabym to zjeść a jeśli tak to odmówię sobie obiadu, bo zjem tabliczkę czekolady. macam wciąż swój brzuch i gładzę obojczyki czy aby nie tonęły w tłuszczu. problemem jest też to iż moja przyjaciółka i druga z którą odnowiłam kontakt po roku - wyjechała na studia do innego miasta a ja w wirze nauki nie miałam czasu, ona nie miała i tak jakoś wyszło są chudsze ode mnie, obydwie miały z tym problem, jedna ważyła chyba nawet mniej niż 40 kg wyszła z tego - tak twierdzi choć nadal jest chuda jak patyk a ja czuję się przy nich brzydko i grubo, kiedy gdzieś wychodziłyśmy byłam tą najgrubszą i cały czas chudość otaczała mnie wokół. teraz wiem że nie chce tak wygladać, jak one chociaż ciągnie mnie do tego. chcę zostać taka jaka jestem. normalna, szczupła i wreszcie szczęśliwa. dziękuje wam że odpisałyście mi, że ktoś zwrócił na mnie uwagę, dziękuje ; *
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Cytat:
Cytat:
Wiem jakie to trudne. Sama dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uugo się wahałam, odkładałam wizytę, aż któregoś dnia po przeczyszczeniu się oczywiście wyczułam GUZ przy odbycie. Tak zniszczyłam swoje ciało tą chorobą.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 45
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Cytat:
GUZ?! ale to nic poważnego...?
__________________
A ta pustka, ta pustka, ta pustka?!
To najpewniej głód... W źrenicy tak pełnej żywej mgły Nie ma nic... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
opowiem Ci to obrazowo - może zmotywuje Cie to do zaprzestania przeczyszczania się.
Myje się, podmywam w sumie i czuje GUZEK przy odbycie. Mało nie zemdlałam. Ryk, kwik, lęk - no bo przecież wiem OD CZEGO TO. Idę do ginekologa - okazuje się że to hemoroid - Wrzuciłam Ci zdjęcie AUTORKO abyś mogła się przekonać DO CZEGO dążysz. Więc lekarz przepisał czopki, maści etc. BUDZIŁAM SIĘ W NOCY Z PŁACZEM I KRZYKIEM bo nie mogłam się zwyczajnie w świecie wysrać. Każda próba parcia była tak bolesna jakby dookoła kału były przyczepione kolce. Więc, maści nie pomogły - OPERACJA, czy jak tam ja mówię - zabieg. Pomijając kwestie, że lekarz musiał mi wiele razy grzebać w dupię, żeby wiedzieć co i jak, to dzień wcześniej i w dniu zabiegu miałam SAMA wykonać sobie lewetywę. BARDZO upokarzające i okropne przeżycie dla mnie. Musiałam włożyć sobie rurkę do odbytu, leżąc na boku, a mama trzymała worek z przegotowaną wodą i czekałyśmy aż moja dupa to wsiąknie. Czułam się okropnie, byłam zdołowana i zarazem wściekła na siebie. Poszłam na badanie kolejne - wypinasz się leżance NA PIESKA, obok masz monitor. Doktor, wkłada Ci w odbyt wziernik i widzisz sobie na ekraniku jakiego masz ślicznego różowiutkiego guzka. Zabieg : Leżysz tj u ginekologa, nogi w górze, prawie (sarksazm) że robisz świecę z rozkrokiem - tak aby lekarz miał dostęp do Twojego ODBYTU. W guz wstrzykuje ( taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaka strzykawa) jakiś płyn, czeka chwilkę i odcina guza, zaszywając rankę. Nie można stać - najlepiej przez kilka dni. Jeżeli musisz(tak jak ja) odczuwasz kurewski ból i leci Ci krew. No i tyle.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 876
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
nicka - ale dowiedziałaś się od czego to? Bo szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z teorią, że przyczyną hemoroidów może być ED... (nie wiem jak odbierzesz moje pytanie więc z góry mówię, ze pytam z czystej ciekawości, zainteresowało mnie to...)
__________________
3... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 395
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Cytat:
Chodzi o przeczyszcznie, jeśli długo się to robi to takie są konsekwencje lub nawet sztuczny odbyt. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 876
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Przeczyszczenie w sensie np picie senesu, czy jakieś bardziej drastyczne? Bo senes zdarza mi się nadużywać i teraz jestem nieźle nastraszona...
__________________
3... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Cytat:
W jakikolwiek sposób. Jak się nie opamiętasz to możesz zacząć integrować się ze sztucznym odbytem. ![]() Zacytuję : Rozumiem, że ta herbatka to np. Xenna- typowa ziołowa na przeczyszczenia??? <br>Po pierwsze zwolnisz swoj mwtabolizm i rozregulujesz prace jelit. Brak perystalktyki jelit zaowocuje w zaparcia i w to ze po jakimś czasie nie bedziesz mogła się wypróżnic naturalnie, twój org. bedzie czekał na herbatke. Spotkałam sie też z taką dolegliwościa, że po "takim wypróźnianiu" dziewczynie pękła żyłka w odbycie i kazde wypróżnienie sprawiało ból. Stosowanie długotrwałe środków przeczyszczających( nie tylko herbatek) może spowodowac bóle gardła, skurcze mięśni, niedokrwistość i odwodnienie organizmu a także zaburzenia miesiączkowania. <br> Nie chciałabym Ciebie straszyć bo oczywiście masz już swoje latka ale chciałabym jeszcze wkleić pewną fraze o środkach przeczyszczających dla 15-16 latek, które je stosują: <br> "Odradzam! Ja bedac nastolatka bralam bisacodyl codziennie przez trzy lata, zniszczylam sobie totalnie zoladek i jelita. Skonczylo sie to operacja - wycieto mi kawalek zniszczonego zoladka, do dzisiejszego dnia (10 lat od operacji) odczuwam skutki, mam potworne bole, gdy wypije za duzo kawy lub gdy musze brac antybiotyki. Nie przeczyszczajcie sie, to jest nalog, tak trudno sie od tego odzwyczaic."
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 876
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Dotarło. Zostały mi 2 torebki senesu, które jeszcze pewnie wypiję, ale więcej tego świństwa nie kupię
![]()
__________________
3... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Nie pij.
Po co ? Zawsze tak mówiłam, tylko jeszcze TE ostatnie i koniec. Błędne koło. Albo od razu albo wcale. Pozdrawiam ![]()
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: piszę z Warszawy :)
Wiadomości: 486
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
uhhh, jak dobrze, ze przeczyszczanie mam za sobą..
__________________
Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduję się, że ta studnia nie ma jednak dna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Cytat:
Jeju, Nicka, strasznie Ci współczuję ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Pomocy ! Nie radzę sobie ...
Nie potrzeba mi współczucia
![]() Widocznie musiało tak być abym się obudziła
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:55.