Zgłosiłam sprawę na policję, ale.. boję się!

[Estin]

Witajcie! Ostatnio pisałam o moim problemie - że mój były Tż poharatał mi drzwi wejściowe do domu, i wszystkie, jak jeden mąż, radziłyście mi, aby zgłosić sprawę na policję. Posłuchalam tej mądrej rady. Zresztą, moi przyjaciele radzili mi tak samo, więc myślę, ze to jedyna słuszna decyzja. Dziś byłam na policji. Wczesniej musiałam jeszcze zrobić wycenę szkody, która wyszła na 2000 zł, bo trzeba po prostu wymienić drzwi, a nowe wraz z robotą tyle kosztuja. Wszystko powiedzialam na policji, jak to było, że nie mam dowodów, że to mój byly chłopak, ale wszystko na to wskazuje - jego złosć, mściwość, problemy, ktore miał ze sobą, to, że na mojej klatce schodowej nie ma żadnych dzieci, a więc tego nie mogło zrobić dziecko, że to trzecie piętro, więc raczej malo prawdopodobne, żeby jakiemuś wandalowi z ulicy chcialo się wchodzić aż na 3 piętro i niszczyć tylko jedne drzwi.. i wreszcie obecność mojego ex w moim mieście w dniu zdarzenia. Na policji powiedzieli mi, że dzielnicowy uda się do mojego bylego Tż i przeprowadzi z nim rozmowę ostrzegawczo-dyscyplinarną. Że powie mu, czym grozi takie zachowanie i jakie sa konsekwencje. Wiecie... z jednej strony czuję sie bardzo dzielna. Mam takie poczucie... że nie dałam się zastraszyć. Że pokazałam mojemu ex, że nie ze mną takie numery. Że nie może bezkarnie sobie robić tego co chce. No DUMNA (!!!!!!!!!) jestem po prostu z siebie! Zdrowa Duma mnie rozpiera! I poczucie zadbania o siebie, że naprawdę ze mną nie ma żartów jak się wkurzę! Ha! Czuję bardzo mocno swoją wartość (i nie dam jej sobie nikomu zabrać). A zdrugiej strony.... mój były tż to taki chory i mściwy czlowiek, że, kurczę, boję się, czy jeszcze czegoś nie wymyśli gorszego, jak się dowie, że to ja... Normalnie boję się gdzieś w jakimś zakamarku mojej duszy... Że coś mi teraz dopiero zrobi...! Może to głupie i irracjonalne.. Mogłabym Was prosić o wsparcie? Co myslicie?

[madana]

Zrobiłaś bardzo dobrze, teraz tylko nie utrzymuj z nim ŻADNYCH kontaktów, nic, zero. Jeśli będzie wysyłał dziwne smsy, zachowuj je dla policji. I po prostu uważaj na siebie. Pocieszaj się tym, że mogłaś spędzić z kimś takim życie, udało ci się od psychola zwiać.

[naked21]

bardzo dobrze zrobiłaś jeśli miałby się dalej posunąć i tak prędzej czy później dałby o sobie znać takich psycholi bezkarność i brak reakcji tylko motywuje do dalszego działania. Teraz przynajmniej będzie wiedział, że sobie pozwolisz, że działasz, że się bronisz. Zgłoszenie może się też przydać w przyszłości

powodzenia!

[invisible_01]

Bardzo dobrze zrobiłaś. Tacy faceci to często tchórze i jestem pewna, że kiedy przekona się, że nie jesteś zahukaną owieczką tylko odważną i walczącą o swoje dziewczyną odpuści. On pewnie chciał Cię zastraszyć. Zobaczy, że mu się nie udało i pewnie da Ci spokój. Życzę powodzenia!

[milossz]

dobrze zrobiłas, a jesli nie trafił ci sie żaden ignorant na posterunku to powinnas byc spokojna mogłas jeszcze pójsc do sądu i starac sie o to zeby on sie do ciebie nie mógł zblizac

[Raspberry8]

wiesz no, postąpilaś bardzo dobrze tylko skoro to taki psychol, bo z zachowania widać to ja bym się bała teraz, że będzie chciał Ci jeszce jakąs gorszą krzywdę zrobić. Ale pewnie przesadzam. ;p

[Marcellus]

tak jak pisałem na Twym blogu - bardzo dobrze zrobiłaś!!!!!

[bluebluesky]

Trzymaj się, postąpiłaś bardzo mądrze. Mam nadzieję, że dotarło do niego teraz, że nie się tak łatwo zastraszyć!

[Estin]

Napisane przez Raspberry8

wiesz no, postąpilaś bardzo dobrze tylko skoro to taki psychol, bo z zachowania widać to ja bym się bała teraz, że będzie chciał Ci jeszce jakąs gorszą krzywdę zrobić. Ale pewnie przesadzam. ;p

Raspberry8, no właśnie TEGO się boję , pisałam o tym. Proszę, nie nakręcajcie mnie na lęk... Ja własnie potrzebuję wsparcia.... A może niepotrzebnie o tym tak rozmyslam, że mógłby mi coś "w odwecie" zrobić? Może tylko tracę czas na strach? Myślicie, że jest się jeszcze czego bać? A może tacy ludzie to po prostu tchórze, i on się wystraszy mojej siły? Siły kobiecej ? Macie jakieś podobne doswiadczenia?

[Krolowa Francji]

Brawo! Oby więcej dziewczyn tak reagowało, może takie złamasy nie będą czuć się bezkarnymi. To zupełnie naturalne, że się boisz, ale w tym momencie uzyskałas nad nim przewagę. Jeśli cokolwiek ci sie stanie, podejrzenia od razu spadna na niego, i on to wie. Powiedz - czy w pobliżu twojego miejsca zamieszkania nie ma jakiegoś kursu samoobrony dla kobiet? Te zajęcia uczą nie tylko obrony przed atakiem fizycznym, ale również psychicznym - zastraszaniem czy molestowaniem. Bardzo polecam - właściwie każdej kobiecie, ale dziewczynie w twojej sytuacji szczególnie.

[Estin]

Napisane przez Krolowa Francji

...może takie złamasy nie będą czuć się bezkarnymi..

"Złamasy!" - chichram się z tego i chichram! Świetne słowo! Po prostu IDEALNIE pasuje...

A ten kurs.. no, no.. może to dobry pomysl..? Stanę się niedługo zbuntowana feministką

A! I co dziś jeszcze zrobiłam ważnego? Ubezpieczyłam mieszkanie. Szkoda, że nie zrobiłam tego wczesniej - miałabym 2 tys. od firmy ubezp. na nowe drzwi.. ale cóż.. gdyby człowiek wiedział, że się przewroci, to by się położył... A jesli jeszcze coś mi moj były tż zniszczy, będę miała odszkodowanie Taak, czuję się zdecydowanie bezpieczniejsza.. Tylko ten głupi lęk...

[basiek91]

brawo wiesz dla własnego bezpieczeństwa warto kupić sobie gaz pieprzowy, cena nie jest wysoka a jest skuteczne i może obronić. Testowane na sobie jak działa odrobinka na kartce papieru i daje po oczach i gardle

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

A ja jestem dumna z Ciebie Zrobiłaś bardzo bardzo dobrze
I myślę że nie masz sie czego bać. Tacy faceci są choirakami i kozakami do czasu. a po interewencji policji się wystraszy i będziesz mieć spokój.
Bardzo dobrze zrobiłaś, bo pokazałaś mu że nie z Tobą takie numery.

A tak jak pisałam we wcześniejszym wątku - jeśli dalej będziesz się czuła zagrożona, chodź na policje tyle razy ile będzie trzeba. Bo Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze ! Trzymaj sie

[aga696]

Mieszkasz sama?

[vikuniaa]

Napisane przez Estin

Raspberry8, no właśnie TEGO się boję , pisałam o tym. Proszę, nie nakręcajcie mnie na lęk... Ja własnie potrzebuję wsparcia.... A może niepotrzebnie o tym tak rozmyslam, że mógłby mi coś "w odwecie" zrobić? Może tylko tracę czas na strach? Myślicie, że jest się jeszcze czego bać? A może tacy ludzie to po prostu tchórze, i on się wystraszy mojej siły? Siły kobiecej ? Macie jakieś podobne doswiadczenia?

mnie kiedys pewien psychol mocno uderzyl w tylek w bialy dzien, zaczal uciekac i smiac mi sie w twarz, a wczesniej gapil sie na mnie za kazdym razem jak mnie widzial. Nie chcialam zeby jakis gnojek smial mi sie w twarz zawsze, dowiedzialam sie kim jest, zlapalam kontakt z jego dziewczyna, okazalo sie, ze ma dziecko, wszystko jej napisalam i dodalam, ze zglaszam sprawde na policje. Na drugi dzien przyszedl z przeprosinami, zaplakany, ze jego dziewczyna wyrzucila go z domu i ze pieknie go zalatwilam, a ja mu powiedzialam, ze ze mna sie nie zaczyna ;].

[Estin]

Napisane przez aga696

Mieszkasz sama?

Tak, sama. Ale od 1 lipca będę miała współlokatorkę, gdyż wynajmuję 1 pokój. Będzie mi raźniej, choć nie ukrywam, bezpieczniej bym sie czuła z jakimś mężczyzną w domu, ale nie ma żadnego. Brata nie mam.. a na nowego Tż trzeba będzie trochę poczekać.. i dobrze go "przeskanować"najpier w..

[ama4]

A nie ma opcji, żebyś zamieszkała z siostrą i jej mężem? Z tego co pamiętam, to on Cię bronił ostatnio

[Estin]

Napisane przez ama4

A nie ma opcji, żebyś zamieszkała z siostrą i jej mężem? Z tego co pamiętam, to on Cię bronił ostatnio

Nie ma takiej możliwości niestety. Oni mieszkają w innym mieście, ok. 50 km od mojego. I mają malutkie dziecko.

[PinkPanterr]

Bardzo dzielna z Ciebie Kobitka
Ja bym na pewno zakupila Gaz pieprzowy. Moj Tż chce mi taki zakupic bo w moim miescie same psychole chodza po ulicach. I uwazam ze Ty tez powinnas zaopatrzyc sie w takie "cudo" Co do pojscia na policje. Najlepsza decyzja jaka moglas podjac. Nie dopuszczaj teraz zadnego kontaktu miedzy Toba a exem. Badz konsekwenta w tym. Jesli dostaniesz jakiekolwiek smsy,pogrozki itp. lec na policje i zgłos.

[fiska]

brawo!
bardzo dobrze zrobiłaś. Jedna z niewielu informacji, która kończy się jakoś tak... dobrze. Po radach znajomych i wizazanek Że "słuchasz" i robisz to co powinnaś.
Ode mnie możesz tylko "usłyszeć", żebyś nie bywała sama w domu lub chodziła późnymi wieczorami sama. Zminimalizuj bycie solo przez jakiś dobry czas. Bezpieczeństwo najważniejsze!

[Sondrina]

Jeśli ma choć odrobinę instynktu samozachowawczego, to nic Ci nie zrobi, bo w momencie, gdy coś Ci się stanie, podejrzenie spada automatycznie na niego... Będzie podejrzany o próbę zemsty, więc to go powinno skutecznie odstraszać.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez naked21

bardzo dobrze zrobiłaś jeśli miałby się dalej posunąć i tak prędzej czy później dałby o sobie znać takich psycholi bezkarność i brak reakcji tylko motywuje do dalszego działania. Teraz przynajmniej będzie wiedział, że sobie pozwolisz, że działasz, że się bronisz. Zgłoszenie może się też przydać w przyszłości

powodzenia!

Zgadzam się, zwłaszcza z pogrubionym. Gdybyś tego nie zgłosiła, dalej by Ci coś niszczył, aż w końcu mógłby dorwac i Ciebie.

[ama4]

A z Twoich znajomych nie dałoby się namówić nikogo, żeby z Tobą pomieszkał?

No i jakieś dodatkowe zabezpieczenie drzwi też można założyć, jakieś bolce antywłamaniowe, łańcuszek, itp. Gaz też jest dobrym pomysłem.

[nicka01]

:brawo:

[Estin]

Gaz mam. Noszę przy sobie w torebce. Kupiłam go już jakieś 2 tyg. temu. Swoją drogą, to tragiczne, aby w obronie przed byłym ukochanym musiec kupować gaz.. nie sądzicie?
Drzwi mam z zamkiem Gerdy więc sa trochę antywłamaniowe. W bloku mamy też domofon, więc najpierw i tak się zawsze pytam: kto tam. A jeśli nie ma odpowiedzi, to nie otwieram. A gdyby ten "złamas" () się jeszcze zakręcił kolo moich drzwi, to będę dzwonić po patrol i może go zwiną..
Chyba dość się już uzbroiłam?
Ogólnie rzecz biorąc... smutno mi jednak. Tak bardzo go kochałam, a okazał się... *%$@&^@&!*!!! To wielkie rozczarowanie.. Ech, mam nadzieję, że są jeszcze normalni mężczyźni na tym świecie...?

[0nasty0]

[ag_1589]

I bardzo dobrze zrobiłaś . Nie możesz dać się mu zastraszyć. Facet będzie miał teraz problem, i wątpie żeby zdecydował się na coś,co jeszcze bardziej by go pogrążyło.

[Kornka]

Estin, brawo popieram pomysł kursu, ja chodziłam na Judo dobre 6 lat temu,ale nadal pamiętam chwyty i kilka razy w trudnych sytuacjach psychicznie czułam się dużo lepiej, powtarzając je sobie w myślach i upewniając się,że mogę się obronić Ja sądzę,że facet da sobie spokój, skoro jest "na celowniku" to nie będzie ryzykował
Faktycznie ,że przykre takie rozczarowanie, sama mam też spory niesmak po swoim TŻcie byłym, ale nie z powodu jego agresji,a raczej zupełnie odmienionej postaci, str z której go nie znałam... ale są i normalnie pary , spójrz na podpisy dziewczyn, tyle jest w szczęśliwych związkach A taka silna i zaradna kobieta na pewno znajdzie odpowiedniego mężczyznę

[Estin]

Dziękuję Wam, kochane, za dobre słowa wsparcia. To jednak daje bardzo dużo siły. Mam nadzieję, że już nic takiego się nie wydarzy u mnie...... Jakoś to brzmi logicznie, że skoro facet jest na "celowniku", to nie będzie już ryzykował podskakiwania. Znaliśmy się w sumie niedługo, bo 3 lata a on rosci sobie do mnie takie prawa, jakbyśmy byli 50-letnim małżeństwem z wnukami.... Choc i wtedy nie ma sie prawa krzywdzić drugiej osoby.. Jest mi bardzo miło, że uważacie, że jestem dzielna. No tak... to naprawdę nie było.. nie jest łatwe. Ale piękne wspomnienia po tym związku zamierzam zostawic w sercu.. bo sa też takie... Nie było tylko źle...

[awia]

Bardzo dobrze zrobilas. Postawilas sie, nie dalas zastraszyc, masz srodki bezpieczenstwa (choc ja osobiscie nabylabym jeszcze wykrywacz dymu i przykleiła przy drzwiach wejsciowych - przezorny zawsze ubezpieczony, a w dodatku znam taka historie, neistety)
Poza tym jesli Cię gdzies spotka i będzie próbowal cos tłumaczyc, to powiedz głosno ze masz włączony dyktafon i cokolwiek powie zostanie wykorzystane przeciwko niemu w sądzie, bo składasz wniosek o zakaz zblizania sie do Ciebie
Ty mozesz swobodnie zastraszyć jego - policją, sądem.
Podejzewam ze troche sie wytsraszyl i da sobie spokoj, ale na wszelki wypadek przygotuj sie na ewnetualne spotkanie.Jesli bedziesz wiedziala co i jak mu powiedziec, czym go straszyc, nie bedziesz sie go bala