Czy umiecie się pakować? :>

[Afra86]

ano ?

mozna rzecz- a coz w tym trudnego?

a ja rzekne, ze dosyc trudna czynnosc moze byc


Okres wakacji, tralalala, pakowanie itd.
i wlasnie, czy po zapakowaniu, wg Was wszystkiego co NAJPOTRZEBNIEJSZE dacie rade uniesc walizkie? Czy tez zaczyna sie ubijanie walizki, i mamroczenie pod nosem - " no zamkniiiiiiij sie, blagam " ?

a moze ,gdy slyszycie - czas pakowania!
stoicie bezradnie i w panice rozgladacie sie, co wlasciwie ze soba zabrac?

Czy w trakcie wakacji, nie dochodzicie do wniosku- "po co ja to wszystko tachałam?"

Czy tez calkiem sprawnie radzicie sobie z pakowaniem i zbyt duzo tobołków nie macie?

[Claire]

Ja mam z tym straszny problem :O Nie umiem wybrać najpotrzebniejszych rzeczy i kompletnie się w tym gubie... Jutro wieczorem wyjeżdżam w góry, więc będzie powtórka z rozrywki

[czarownica jaga]

Właśnie, ja też nie wiem co będzie najpotrzebniejsze, dlatego zwykle zabieram za dużo rzeczy

[Bridget]

umiemy
na szczęście są teraz walizki na kółkach, więc i taszczenie łatwiejsze.
no ale zależy gdzie się jedzie. i na ile

kosmetyczka i tak będzie najcięższa

[Afra86]

Napisane przez Bridget

kosmetyczka i tak będzie najcięższa

oj taaaak

[AryaxD]

Takie swoje rzeczy podręczne, kosmetyki to jak najbardziej.

Ale co do ciuchow...Nigdy nie mam do teog głowy, wiec zawsze pomaga mi mama ( jak dobrze czasmai mieszkac z rodzicami ! ) , tzn. mówi co powinnam wziąć .Sama się kilka razy pakowałam i wyszlo tak, że nie wzięłam czegos, co bym potrzebowała, a innej rzeczy wzięlam 2 razy za dużo

[moee]

a ja umiem , naumialam sie jakis czas temu

3 dni przed wyjazdem juz leza moje rzeczy poukladane w kosteczke i czekaja na wrzucenie do walizki , co wiecej wiem co chce zabrac , jeden rzut w szafy i tadam moee spakowana , mieszcze sie zawsze

[Afra86]

moee, podziwiam

ja w sumie często i gęsto podrozuje, ale to raczej wyjazdy gora do dwoch tygodni. Wtedy z pakowaniem ni ma problemu
teraz szykuje mi sie dluzszy wyjazd w rozne miejsca i choleska ledwo walizke moge uniesc

[olenqua]

Niby umiem się pakować, wszystko zawsze ułożone w porządeczku, buty na spodzie, ręczniki i ciuchy w kosteczkę...Jednak mi "wszystko się przyda", więc do mojego bagażu potrzebna jest silna, męska ręka W trakcie wyjazdu okazuje się, że jednak nie potrzebowałam tylu rzeczy - potrafię użyć jedynie połowy z tego, co spakowałam. Nie wiem po co tyle ze sobą tacham, przecież nie będę się przebierać trzy razy dziennie W sierpniu znów wyjeżdżam, zobaczymy czy w tym roku coś się zmieni

[stargazer]

Z reguły nie ma z tym problemu. Jestem bagażową minimalistką. Ponieważ nie znoszę dźwigania (a przeważnie muszę dźwigać osobiście), biorę jak najmniej rzeczy i czasem zdarza się, ze o czymś zapomnę. Ale nie jest to wielki kłopot, gdyż wszędzie są jakieś sklepy

[martini.]

Napisane przez moee

a ja umiem , naumialam sie jakis czas temu

3 dni przed wyjazdem juz leza moje rzeczy poukladane w kosteczke i czekaja na wrzucenie do walizki , co wiecej wiem co chce zabrac , jeden rzut w szafy i tadam moee spakowana , mieszcze sie zawsze

Mam dokładnie to samo. Do tego jeszcze sobie zapisuję na kartce, co już włożyłam do plecaka, żebym potem była pewna, że wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy.

I generalnie ograniczam się do najpotrzebniejszych. Lata obozów harcerskich nauczyły mnie, że to, co zląduje w plecaku, wyląduje następnie na moim garbie i będę musiała dać radę.

[Flofferek]

umiem do czasu gdy nie poslucham czyjejs rady, np. mamy = nie bierz tego i tego bo i tak nie zalozysz, wez cos innego, oczywiscie jakbym wziela to bym latala...

nie ma problemu z pakowaniem sie dzien czy dwa przed (ostatnio jechalam na 10.dniowa wycieczke za granice i tak odkladalam pakowanie do ostatniej chwili, dzien przed wyjazdem poszlam na impreze, wrocilam po 2 czy 3 i dopiero zaczelam pakowac, a mialam wstac ok.5 ale wszystko zawdzieczam liscie). oczywiscie zawsze robie liste, przegladam caly pokoj i lazienke i wypisuje, a pozniej w trakcie pakowania wywalam czesc rzeczy.

[Chii1986]

Uwielbiam się pakować robię liste co mam zabrać tylko pakować się nie umiem...a może umiem ale nie umiem zabrać mało najpotrzebniejszych rzeczy...

najgorzej jeśli chodzi o ciuchy i kosmetyki, nie mogę się zdecydować, które bikini zabrać wiec biorę trzy, zamiast paru bluzek biorę o 5 wiecej,zamiast jednych perfum biorę wiecej bo nie wiem których bede chciała tam używać..tłumaczę sobie to wszystko tym,że "nigdy nic nie wiadomo" a może bedzie tam jakaś imreza wiec trzeba zabrać też imprezowe ciuchy itp... chociaż dobrze wiem,że tak nie bedzie.. mimo to muszę mieć balsam zwykły, balsam z drobinkami itp... po co mi to.

w rezultacie na wyjazd na 3 noce zawsze mam duuużą torbę podróżną...usprawiedliwia mnie trochę fakt,że dużo miejsca zawsze mi zajmują reczniki, suszarka itp...ale to słabe usprawiedliwienie


z drugiej strony widzę tego plusy- tylko ja na wyjeżdzie mam leki, plastry, nożyczki, ściereczki itp. niby to można kupić ale po co tracić pieniądze.
Poza tym zazwyczaj zabieram też sporo jedzania bo na miejscu zazwyczaj jest dużo drożej.

[ilo16na]

Nie umiem

Acha opowiadam jak sie spakowalam rok temu do WAWKI
Zalozenie wyjazdu bylo jak teraz min. tydzien gora 2 lub 3.
Wzielam tyle kosmetykow ze szwagier musial niesc bo mi bylo za ciezkie
A wiec kosmetykow byly 3 torebki(po jaka choinke ja wszystko bralam)
Mialam wszystkie lakiery do paznokcie i 3 szampony..
Jak mnie siostra zobaczyla to sie spytala czy tu zostaje do konca roku
I mialam 4 pary butow + 3 pary japonek(chyba zglupialam)
I 4 pary spodni.
Wiec ubran byly 3 torby.

A wiecie ile tam bylam?Poltora tygodnia(bo sie kasa skonczyla zbyt szybko i wrocilam

Przekopiowalam z innego mojego watku

[Adkara]

Najpierw robię listę co mam zabrać, ze 2-3 dni przed planowanym wyjazdem wszystko wyjmuję i układam i ewentualnie dokładam coś o czym zapomniałam Ale tak naprawdę zawsze mam dużo rzeczy do spakowania i zawsze wszyscy się śmieją, że cały dom zabieram Ale wolę wziąć jakieś jedzenie typu makarony, zupki chińskie, jakieś ścierki, cukier itd. Bo po co kupować na miejscu?

[pzs1]

Wydaje mi się, że umiem. Może to głupie ale kilka spontanicznych wyjazdów z TŻ mnie tego nauczyło. Było tak, że załóżmy jechaliśmy w 5 osób na 3-4 dni nad morze i musiałam spakować się w plecak. Zawsze miałam wszystko co mi potrezbne i nauczyłam się nie brać zbędnych rzeczy.

[laylaaa]

umiem. zawsze zależy mi na tym, żeby bagaż był lekki.
robię też tak, że na wyjazd zakładam rzeczy, które zajmują dużo miejsca (czyli długie spodnie, sportowe buty które chcąc nie chcąc trzeba zabrać, grubszy sweter na ramiona itp)
na 2 tygodniowy wyjazd np nad morze spokojnie wystarczą mi 2 pary długich spodni, 2 krótkich, jedna spódnica, kurtka, 2 sweterki, sportowe buty, japonki, jedna para balerinek, najwięcej oczywiście zabieram topów i bluzek które za wiele nie ważą i zawsze gdzieś się je upcha. jeszcze się nie zdarzyło, żeby czegoś mi zabrakło (poza szczoteczką do zębów o której zaaawsze zapominam).

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

z ubraniami nie mam problemu- biore minimum potrzebne. GORZEJ Z KOSMETYKAMI. z tym to mam do konca problem- co wziac, co zostawic, co sie przyda a co nie.

[andziuchna]

ja nie umiem... zawsze nabiore sto tysiecy ubran ktorych i tak nie wloze... ba- nabiore ciuchow ktorych w ogole nie nosze ale na szczescie przynajmniej nie zawsze musze ciagac torby sama (walizki sie jeszcze nie dorobilam_

[pink69]

Potrafię,ale muszę mieć dostatecznie dużą torbę
Wiem,że nie ma sensu brać zbyt wielu ciuchów z praktyki,wakacje to dla mnie odpoczynek,więc głównie biorę dresy,minimum kosmetyków (w wypadku jakiegoś koncertu w danej okolicy itd),maksimum książek i już

Co do krótszych wypadów polecam taką metodę : Wyobrażajcie sobie co po kolei robicie np u tż w domu gdy idziecie na noc. Prysznic ,mycie włosów (szampon) ,myję zęby (szczoteczka) ,czeszę włosy (szczotka) i tak dalej

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez pink69

Potrafię,ale muszę mieć dostatecznie dużą torbę
Wiem,że nie ma sensu brać zbyt wielu ciuchów z praktyki,wakacje to dla mnie odpoczynek,więc głównie biorę dresy,minimum kosmetyków (w wypadku jakiegoś koncertu w danej okolicy itd),maksimum książek i już

Co do krótszych wypadów polecam taką metodę : Wyobrażajcie sobie co po kolei robicie np u tż w domu gdy idziecie na noc. Prysznic ,mycie włosów (szampon) ,myję zęby (szczoteczka) ,czeszę włosy (szczotka) i tak dalej

no tak ale dochodzi potem jeszcze u mnie- odzywka do wlosow, serum, potem jakies kremy balsamy... wierz mi ze jest tego duzo, chociaz staram sie ograniczyc

[201803111825]

Treść usunięta

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

ja jak bylam tydzien nad morzem wzielam wszystkiego w sam raz, czasem moze wydaje sie to dziecinne, ale prosze o pomoc mame-zeby obiektywnym okiem spojrzala czego jest za duzo

[Impersona]

U mnie najgorzej z logistyką. Co wziąć to zazwyczaj wiem, ale powkładać to do torby, żeby się zmieściło i nie pogniotło to dla mnie czarna magia. Najczęściej sama układam wszystko na kanapie, a mój TŻ wkłada mi to do reklamówek i mnie pakuje Ma jakieś takie czarodziejskie zdolności zwiększania przestrzeni w torbie Jak sama musiałam ostatnio zapakować plecak, to rozwaliłam zamek

[agusiia69]

Ja umiem się pakować Dla mnie to żaden problem. Najpierw wyciągam wszystkie rzeczy, które chciałabym zabrać a potem je segreguje czy na pewno mi się dana rzecz przyda;-) Czasem biorę troszku więcej rzeczy w razie czego;-) A moja walizka zawsze się dopina Juz nie raz wyjeżdżałam więc mam wprawę w pakowaniu

[Bridget]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

otóż to, wychodzę z tego samego założenia. poza tym czasem warunki nie pozwalają na jakieś czary-mary kosmetyczne. a już jak się jedzie na wakacje to się trzeba wyluzować

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Mam to samo Czasami zajmuje mi to więcej czasu niż pakowanie

[pink69]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;8282844]no tak ale dochodzi potem jeszcze u mnie- odzywka do wlosow, serum, potem jakies kremy balsamy... wierz mi ze jest tego duzo, chociaz staram sie ograniczyc [/QUOTE]
Ja rozróżniam pielęgnację domową od wakacyjnej.Nie po to jadę się relaksowac żeby jeszcze 50 kremów wcierać.

[fuksjaa]

uwielbiam się pakować

kiedyś pakowanie było dla mnie problemem, bo wszystkiego brałam za dużo. teraz doszłam już do wprawy, wiem ile ciuchów jest mi potrzebne (w zależności od tego gdzie jadę, na ile i jak będę wypoczywać). otwieram szafę, robię listę i potem się pakuję. walizka na kółkach to wynalazek bogów chyba

z kosmetykami tak samo, w domu mam masę mazideł, a na wyjazdy zabieram tylko te najpotrzebniejsze, bez których się nie obejdę. kolorówka też minimalnie, mam taki swój żelazny zestaw i go zabieram na większość wyjazdów (maluję się tylko wieczorami, jak wychodzimy na imprezy).

za niedługo czeka mnie takie pakowanie, bo wyjazd się zbliża

[After eight]

Napisane przez pink69

Ja rozróżniam pielęgnację domową od wakacyjnej.Nie po to jadę się relaksowac żeby jeszcze 50 kremów wcierać.

Dokładnie.

Potrafię się spakować. Zawsze sama noszę swój bagaż więc mogę ocenić, czy nie wzięłam czegoś w nadmiarze. I, szczerze mówiąc, uśmiecham się litościwie na widok osób które jadąc do lasu czy nad jezioro pod namiot ciągnąc ze sobą odżywki, balsamy i inne cuda.

A walizek nie uznaję. Wyłącznie plecak.

[ulinkaaa]

Ja też mam problem typowo logistyczny. Bo poukładane rzeczy do zabrania mam już 3 dni wcześniej, wszystko elegancko złożone w kosteczkę, poukładane topy, spodnie, ręczniki, ale do plecaka/torby zawsze wkłada TŻ albo mama, bo oni zawsze zmieszczą więcej niż ja. Mają takie magiczne zdolności.
Ja nawet jak się pakuje w drogę powrotną, kiedy wiadomo, że ciuchy są już pogniecione i można upychać jak się chce, byle wlazło, to mam problem żeby zmieścić wszystko;/ Ale praktyka czyni mistrza - może w tym roku się nauczę.