Zagubiona... potrzebuje pomocy :(( prosze :(

[biieedroonaa]

Jestem tu nowa i potrzebuje pomocy. Od dłuzeszego czasu nie radzę sobie z tym problemem i postanowiłam gdzies to napisać.. To forum wydaje mi sie najlepszym wyborem..

A więc tak.. jestem z chłopakiem od 3 lat. Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego.. i tu zaczynają sie schody.. Początkowo byłam malo dostępna ale teraz role sie odmienily.. Wiem, że on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty tak wielkiej gdyby tego w ogole nie robil... wstyd sie przyznac ale on czasu gdy go zaspokajam ani razu nie doprowadziłam go do orgazmu gdy juz był blisko to przerywal.. gdy sie nie masturbuje kilka dni, to jest zupelnie inaczej.. prosilam go zeby tego nie robil.. ale powie ze nie bedzie, a tak robi co innego.. Wyda wam sie glupie to co pisze.. ale ja juz dostaje na glowe.. mowi ze wszystko dobrze robie.. ale co ze mna nie tak? staram sie jak nie wiem

Prosze pomozcie mi jakos nie wiem czy na cokolwiek liczyc, po prostu nie mam już sił z góry dziękuje za wszytskie komentarze pozdrawiam

[Brookit]

Napisane przez biieedroonaa

Jestem tu nowa i potrzebuje pomocy. Od dłuzeszego czasu nie radzę sobie z tym problemem i postanowiłam gdzies to napisać.. To forum wydaje mi sie najlepszym wyborem..

A więc tak.. jestem z chłopakiem od 3 lat. Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego.. i tu zaczynają sie schody.. Początkowo byłam malo dostępna ale teraz role sie odmienily.. Wiem, że on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty tak wielkiej gdyby tego w ogole nie robil... wstyd sie przyznac ale on czasu gdy go zaspokajam ani razu nie doprowadziłam go do orgazmu gdy juz był blisko to przerywal.. gdy sie nie masturbuje kilka dni, to jest zupelnie inaczej.. prosilam go zeby tego nie robil.. ale powie ze nie bedzie, a tak robi co innego.. Wyda wam sie glupie to co pisze.. ale ja juz dostaje na glowe.. mowi ze wszystko dobrze robie.. ale co ze mna nie tak? staram sie jak nie wiem

Prosze pomozcie mi jakos nie wiem czy na cokolwiek liczyc, po prostu nie mam już sił z góry dziękuje za wszytskie komentarze pozdrawiam

To zacznij robić tak samo jak on. Ciekawe jak się wtedy on poczuje...

Tak bardziej serio to jedynie możesz z nim poważnie pogadać. Nie prosić by tego nie robił tylko porozmawiać.

[biieedroonaa]

tyle ze nawet szczera rozmowa nie skutkuje.. twierdzi ze jemu nie jest latwo ;/

[muszynianka]

To powiedz mu że tobie jest jeszcze gorzej. Po prostu zastosuj jakąś terapią szokową bo jemu się chyba nie chce wam pomóc

[biieedroonaa]

tyle ze ja juz naprawde wszytskiego probowałam.. tzn tak mi sie wydaje.. kłócilismy sie juz o to nie raz.. ale teraz tak mysle ze sprobuje troche brutalnie i moze postaram sie postawic na swoim i nie bedzie zadnych intymych zblizen dopoki nie przestanie ?

[muszynianka]

no na przykład jak poczuje co stracił to pewnie zatęskni. powinien mieć świadomość że to on jest problemem - w sensie on stwarza problem

[biieedroonaa]

zobaczymy i tak, moze chociaz to zadziała dziekuje

[Samantha7]

Napisane przez bugmenot4

Rozmowa nie pomoże. Żaden szok również. Tutaj masz przykład zwykłego uzależnienia i musisz to załatwić jak uzależnienie. On sam tego nie załatwi, z twoją pomocą też nie. Potrzebny jest specjalista i po prostu leczenie.

Poza tym kilkudniowa poprawa jeszcze nie będzie oznaczała zwycięstwa, wiesz jak to jest z alkoholikami: potrafią się wstrzymać a później gdy znowu wpadną w cug to cała jazda zaczyna się od początku.

Tylko dedykowane leczenie, bo prośbą i groźbą nic nie załatwisz. Nie powiem skąd wiem.

zgadzam sie. To uzaleznienie.

[Brookit]

Napisane przez Samantha7

zgadzam sie. To uzaleznienie.

Kurde czemu zawsze to co przyjemne to uzależnia?

Dobra a tak już na serio. bugmenot4 domyślam się, że miałaś bezpośrednio lub pośrednio do czynienia z tym problemem. Może wspomóż Autorkę i naprowadź gdzie z takim problemem się udac? Do psychologa? Seksuologa? A może w jaki sposób ma rozmawiać o problemie z TŻtem.

[201803290936]

Napisane przez biieedroonaa

(...)
A więc tak.. jestem z chłopakiem od 3 lat. Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego.. i tu zaczynają sie schody.. Początkowo byłam malo dostępna ale teraz role sie odmienily.. Wiem, że on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty tak wielkiej gdyby tego w ogole nie robil... wstyd sie przyznac ale on czasu gdy go zaspokajam ani razu nie doprowadziłam go do orgazmu gdy juz był blisko to przerywal.. gdy sie nie masturbuje kilka dni, to jest zupelnie inaczej..
(...)

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień. Pieszczoty są fajne, ale do czasu - na pewnym etapie związku i życia potrzebuje się tradycyjnego seksu, pełnego stosunku, maksymalnego spełnienia. 3 lata to dużo, dla niego chyba zbyt dużo - uważam, że utknęliście w martwym punkcie i albo pójdziecie dalej (oczywiście wcześniej o tym rozmawiając), albo się to zacznie sypać.

[mandragona]

Dziwna sytuacja możliwe że jest on na tyle przyzwyczajony do masturbowania i dzięki temu do osiągania satysfakcji seksualnej że może jej nie osiagnąć nawet po pełnym stosunku z Tobą...

[krooolewna]

Nie jestem w tym ekspertem,więc może nie powinnam się wypowiadać,ale nie bardzo rozumiem?No bo nie chcesz uprawiać sexu,a robicie dość ostre jazdy?Dziewictwo nie polega na samej nazwie.Ty masz problem,że on się masturbuje?Jego masturbacja wynika z tego,że jesteście ciągle w jednym punkcie.

[havana82]

Napisane przez biieedroonaa

Jestem tu nowa i potrzebuje pomocy. Od dłuzeszego czasu nie radzę sobie z tym problemem i postanowiłam gdzies to napisać.. To forum wydaje mi sie najlepszym wyborem..

A więc tak.. jestem z chłopakiem od 3 lat. Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego.. i tu zaczynają sie schody.. Początkowo byłam malo dostępna ale teraz role sie odmienily.. Wiem, że on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty tak wielkiej gdyby tego w ogole nie robil... wstyd sie przyznac ale on czasu gdy go zaspokajam ani razu nie doprowadziłam go do orgazmu gdy juz był blisko to przerywal.. gdy sie nie masturbuje kilka dni, to jest zupelnie inaczej.. prosilam go zeby tego nie robil.. ale powie ze nie bedzie, a tak robi co innego.. Wyda wam sie glupie to co pisze.. ale ja juz dostaje na glowe.. mowi ze wszystko dobrze robie.. ale co ze mna nie tak? staram sie jak nie wiem

Prosze pomozcie mi jakos nie wiem czy na cokolwiek liczyc, po prostu nie mam już sił z góry dziękuje za wszytskie komentarze pozdrawiam

ja mu sie troche nie dziwie... chlopak "posci" dlugi czas i sam sobie wypracowal robienie "dobrze" (mam nadzieje ze to nie brzmi za wulgarnie jak tak to przepraszam) w taki sposob w jaki on lubi i tobie tym samym podniosi poprzeczke - musisz sie teraz troche napracowac, zeby ta poprzeczke przeskoczyc- takie jest moje zdanie - z tego co zrozumialam z postu... to w tym jest problem
nie wiem po ile macie lat- ale jak jestes mlodziutka to nie dziwi mnie to ze nie wspolzyjecie, ale jak dorosla i pelnoletnia z ciebie panna i nie chcesz wspolzyc to nie dziwi mnie zachowanie twojego faceta ani ani

[Samantha7]

A mi sie wydaje, ze skoro dziewczyna z jakis powodow nie chce wspolzyc jeszcze to facet powinien to uszanowac skoro ja kocha. Powinien hamowac swoje rzadze facet to nie zwierze, poza tym sam sobie robi to co robi i to mu niby zastepuje sex, a dlaczego nie chce zeby mu to samo robila jego partnerka Poza tym bylo tu napisane, że "on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty"
Gdyby nie robil tego co robi to mialby ochote, a on jest uzalezniony to jest choroba i on musi sie leczyc, bo nawet jesli partnerka sie zgodzi na pelne wspolzycie to jemu tak nie bedzie z nia dobrze jak z jego "Renia".

[muszynianka]

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień.

DOKŁADNIE TAK i dlatego uzależnienie jest tu baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaard zo przesadzone. Chłopak musi się w inny sposób nauczyć odczuwać przyjemność. Nigdy nie miał okazji.

[studi]

Napisane przez Doris1981

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień. Pieszczoty są fajne, ale do czasu - na pewnym etapie związku i życia potrzebuje się tradycyjnego seksu, pełnego stosunku, maksymalnego spełnienia. 3 lata to dużo, dla niego chyba zbyt dużo - uważam, że utknęliście w martwym punkcie i albo pójdziecie dalej (oczywiście wcześniej o tym rozmawiając), albo się to zacznie sypać.

dobrze napisane!

[201803290936]

Napisane przez Samantha7

A mi sie wydaje, ze skoro dziewczyna z jakis powodow nie chce wspolzyc jeszcze to facet powinien to uszanowac skoro ja kocha. Powinien hamowac swoje rzadze facet to nie zwierze, poza tym sam sobie robi to co robi i to mu niby zastepuje sex, a dlaczego nie chce zeby mu to samo robila jego partnerka
(...)

A w którym miejscu on tego nie szanuje? Gwałci ją, szantażuje? Nie. Robi sobie dobrze we własnym zakresie - radzi sobie jak może. Tyle. Nie uważam, że jest uzależniony. Uważam, że jest napalony, a tymi zabawami (z dziewczyną) w pieszczenie się i niekończenie, tylko wzmaga swoje napalenie. Zresztą - mam faceta, kocham się z nim dosyć często, a i tak się co kilka dni masturbuję - pomimo, że nie jestem już w fazie buzujących hormonów.

I nie chce z nią pewnych rzeczy już robić, bo widzi, że to do niczego nie prowadzi - że ich seks stoi w miejscu. Pewnie dlatego woli sobie robić sam dobrze. A jeszcze poza tym może on uważa, że ona nie za bardzo za tym przepada?

Szacunek szacunkiem, cierpliwość cierpliwością, miłość miłością, ale pewne sytuacje nie mogą się przeciągać w nieskończoność.

[Ilena]

a ile macie lat ?


nie wymagaj od chłopaka że jak nie dajesz to nie będzie chciał sobie pofantazjować o tym ... 3 lata hmmmmmmm ja na jego miejscu robiła bym to samo bo może sex oralny jest i fajny ale hmmm wkurza takie powstrzymywanie się przed krokiem dalej i może on nie lubi tej frustracji że znowu ty znowu naga a nie może

[Ilsa Lund]

Napisane przez Doris1981

A w którym miejscu on tego nie szanuje? Gwałci ją, szantażuje? Nie. Robi sobie dobrze we własnym zakresie - radzi sobie jak może. Tyle. Nie uważam, że jest uzależniony. Uważam, że jest napalony, a tymi zabawami (z dziewczyną) w pieszczenie się i niekończenie tylko wzmaga swoje napalenie. Zresztą - mam faceta, kocham się z tym dosyć często, a i tak się co kilka dni masturbuję - pomimo, że nie jestem już w fazie buzujących hormonów. I nie chce z nią pewnych rzeczy już robić, bo widzi, że to do niczego nie prowadzi - że ich seks stoi w miejscu. Pewnie dlatego woli sobie robić sam dobrze. A jeszcze poza tym może on uważa, że ona nie za bardzo za tym przepada?

Szacunek szacunkiem, cierpliwość cierpliwością, miłość miłością, ale pewne sytuacje nie mogą się przeciągać w nieskończoność.

moim zdaniem to autorka nie szanuje chłopaka bo po 3 latach nie zdecydowała się na seks i ma pretensje do chłopaka że zastępuje sobie to masturbacją. Co on ma mieć dobrze tylko jak szanowna autorka zdecyduje że jej się chce mu coś zrobić ? wypracował swój własny sposób, autorkę zawsze pieścił, ona mu to robi dopiero od roku.

[LadyMK]

Napisane przez krooolewna

Nie jestem w tym ekspertem,więc może nie powinnam się wypowiadać,ale nie bardzo rozumiem?No bo nie chcesz uprawiać sexu,a robicie dość ostre jazdy?Dziewictwo nie polega na samej nazwie.Ty masz problem,że on się masturbuje?Jego masturbacja wynika z tego,że jesteście ciągle w jednym punkcie.

Autorko - Ty już nie jesteś dziewicą.

Napisane przez Doris1981

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień. Pieszczoty są fajne, ale do czasu - na pewnym etapie związku i życia potrzebuje się tradycyjnego seksu, pełnego stosunku, maksymalnego spełnienia. 3 lata to dużo, dla niego chyba zbyt dużo - uważam, że utknęliście w martwym punkcie i albo pójdziecie dalej (oczywiście wcześniej o tym rozmawiając), albo się to zacznie sypać.

Napisane przez Ilsa Lund

moim zdaniem to autorka nie szanuje chłopaka bo po 3 latach nie zdecydowała się na seks i ma pretensje do chłopaka że zastępuje sobie to masturbacją. Co on ma mieć dobrze tylko jak szanowna autorka zdecyduje że jej się chce mu coś zrobić ? wypracował swój własny sposób, autorkę zawsze pieścił, ona mu to robi dopiero od roku.

nic tu więcej nie można dodać
no może jedno:
autorko pomyśl może czas na zmiany? "kto nie ryzykuje ten nie ma", bo takie gadanie niektórych... "jak zdecydujesz się współżyć to i tak go nie zadowolisz" jest bez sensu...
Od gdybania to my tu nie jesteśmy. Co to za myślenie: a może zadowoli, a może nie... "doniosę, eee nie doniosę. Doniosę!" [reklama]
A Ty autorko: [tak mi się nasunęło]
Prawdziwa kobieta to dama na ulicy, przy stole królowa a w łóżku dziwka
) Przez 2lata byłaś egoistką, no cóż... Wytrwała bestia z gościa

[Marmolada25]

Napisane przez biieedroonaa

Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego..

Dlaczego nie uprawiacie seksu?

[nicka01]

Napisane przez Doris1981

. Uważam, że jest napalony, a tymi zabawami (z dziewczyną) w pieszczenie się i niekończenie, tylko wzmaga swoje napalenie.

[gg22]

Napisane przez biieedroonaa

tyle ze ja juz naprawde wszytskiego probowałam.. tzn tak mi sie wydaje.. kłócilismy sie juz o to nie raz.. ale teraz tak mysle ze sprobuje troche brutalnie i moze postaram sie postawic na swoim i nie bedzie zadnych intymych zblizen dopoki nie przestanie ?

ja uważam że albo ma z tym problem-czytaj jest to uzaleznienie, albo tak jak uważają inne dziewczyny- Wasz sex utknął w martwym punkcie, a chłopak radzi sobie jak może.
nie wiem czy naciska Cię na sex czy nie, bo tego nie piszesz, ani tego jakie masz do tego podejście, ale jeżeli jesteście 3lata razem i zabawiacie się to każdego szlag by trafił i by nie wytrzymał....sex jest dla ludzi, ludzie go pragną zwłaszcza jak sa dodatkowo pobudzani...

s czy psotawisz na swoim jak nie bedzie intymnych zblizeń?-wątpię.... bo jeśli Ty mu dobrze nie zrobiśz to pójdzie do domu i sam sobie zrobi żeby się "wyładować"

[trawa_morska]

Nie rozumiem, dlaczego tyle osob namawia autorke watku na seks. Nie jest na to jeszcze gotowa czy nie chce to ma sie zmuszac? Chlopak jest wyraznie uzalezniony od porno i to czy bedzie z nia sypial tego nie zmieni i moge sie o to zalozyc, ze nawet po rozpaczeciu wspolzycia kazdy dzien bedzie zaczynal czy konczyl od filmu czy strony porno. Chociazby dlatego, ze "musi byc na biezaco". Znam ten typ, bo mialam z nim do czynienia. Pomijam juz fakt, ze on wyobraza sobie seks wlasnie tak jak w porno i nie wiem, czy bedzie umial miec "zdrowe podejscie" do tematu i partnerki.

Ja nie mam nic do porno, sama lubie sobie od czasu do czasu cos obejrzec, ale dzien w dzien to przesada. A po drugie - nie mam pojecia, jak to moze byc, ze mlody chlopak nawet jak sie spusci w zwiazku z masturbacja, to potem juz nie moze miec orgazmu z partnerka? Nawet jezeli dochodzi tylko do pettingu? Z tego co rozumiem, to buzuja w nim hormony, wiec tym bardziej powinien byc napalony na kobiete w realu.

Jedyne co mi przychodzi do glowy, to to, ze autorka watku albo nie jest zbyt seksowna (chociazby podczas tych sytuacji), a jego podnieca okreslony typ (moze warto sie zainteresowac, jakie filmy oglada), albo nie wiem, jakos za bardzo zarosnieta, a on nie umie powiedziec, ze go to odrzuca, albo po prostu pieszczoty sa wykonywane w nieumiejetny sposob, wiec moze tez warto sie zapytac faceta, jakie lubi, w jaki sposob go piescic.

On najwidoczniej jest w zwiazku dla innych sfer, a seksualnie przyzwyczail sie sam zaspokajac, tak jest mu szybko, latwo i wygodnie.

Przede wszystkim trzeba z nim spokojnie pogadac, bez klotni. Nie naskakiwac na niego, nie atakowac, niech wyjasni, dlaczego nie ma z toba orgazmu, co nie tak robisz (bo to, ze oglada porno, to nie jest wyjasnieniem, dlaczego nigdy nie ma z toba orgazmu jak go piescisz reka czy ustami).

Mozesz tez obejrzec jakis film razem z nim (jednoczesnie dowiesz sie, jakie sa jego zainteresowania) i wtedy go stymulowac. Zawsze to jakis poczatek.

ROZPOCZECIE WSPOLZYCIA NIE ROZWIAZE PROBLEMU!

[wandaweranda]

Napisane przez biieedroonaa

Jestem tu nowa i potrzebuje pomocy. Od dłuzeszego czasu nie radzę sobie z tym problemem i postanowiłam gdzies to napisać.. To forum wydaje mi sie najlepszym wyborem..

A więc tak.. jestem z chłopakiem od 3 lat. Nie uprawiamy seksu... on zaspokoja mnie na wszelkie sposoby.. od roku ja zaczęłam także jego.. i tu zaczynają sie schody.. Początkowo byłam malo dostępna ale teraz role sie odmienily.. Wiem, że on sie masturbuje, ogląda filmy.. robi to wrecz regularnie.. dzien w dzien.. i gdy do mnie przyjezdza nie ma juz na to ochoty tak wielkiej gdyby tego w ogole nie robil... wstyd sie przyznac ale on czasu gdy go zaspokajam ani razu nie doprowadziłam go do orgazmu gdy juz był blisko to przerywal.. gdy sie nie masturbuje kilka dni, to jest zupelnie inaczej.. prosilam go zeby tego nie robil.. ale powie ze nie bedzie, a tak robi co innego.. Wyda wam sie glupie to co pisze.. ale ja juz dostaje na glowe.. mowi ze wszystko dobrze robie.. ale co ze mna nie tak? staram sie jak nie wiem

Prosze pomozcie mi jakos nie wiem czy na cokolwiek liczyc, po prostu nie mam już sił z góry dziękuje za wszytskie komentarze pozdrawiam

ehhh...bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Cienko to wszystko widzę. Niewykluczone, że nigdy nie podniecałaś go jakoś szczególnie, a teraz to się jakoś tam ugruntowało. Jeśli on, poza stwierdzeniem, że nie jest mu łatwo, nic konkretnego nie robi ze swoim problemem, to niestety nie bardzo mu na Tobie zależy.

[komicznie]

Napisane przez Doris1981

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień. Pieszczoty są fajne, ale do czasu - na pewnym etapie związku i życia potrzebuje się tradycyjnego seksu, pełnego stosunku, maksymalnego spełnienia. 3 lata to dużo, dla niego chyba zbyt dużo - uważam, że utknęliście w martwym punkcie i albo pójdziecie dalej (oczywiście wcześniej o tym rozmawiając), albo się to zacznie sypać.

Napisane przez havana82

ja mu sie troche nie dziwie... chlopak "posci" dlugi czas i sam sobie wypracowal robienie "dobrze" (mam nadzieje ze to nie brzmi za wulgarnie jak tak to przepraszam) w taki sposob w jaki on lubi i tobie tym samym podniosi poprzeczke - musisz sie teraz troche napracowac, zeby ta poprzeczke przeskoczyc- takie jest moje zdanie - z tego co zrozumialam z postu... to w tym jest problem
nie wiem po ile macie lat- ale jak jestes mlodziutka to nie dziwi mnie to ze nie wspolzyjecie, ale jak dorosla i pelnoletnia z ciebie panna i nie chcesz wspolzyc to nie dziwi mnie zachowanie twojego faceta ani ani

Napisane przez Doris1981

Szacunek szacunkiem, cierpliwość cierpliwością, miłość miłością, ale pewne sytuacje nie mogą się przeciągać w nieskończoność.

Napisane przez Ilsa Lund

moim zdaniem to autorka nie szanuje chłopaka bo po 3 latach nie zdecydowała się na seks i ma pretensje do chłopaka że zastępuje sobie to masturbacją. Co on ma mieć dobrze tylko jak szanowna autorka zdecyduje że jej się chce mu coś zrobić ? wypracował swój własny sposób, autorkę zawsze pieścił, ona mu to robi dopiero od roku.

wszystko prawda

[201803290936]

Napisane przez trawa_morska

(...)
Jedyne co mi przychodzi do glowy, to to, ze autorka watku albo nie jest zbyt seksowna (chociazby podczas tych sytuacji), a jego podnieca okreslony typ (moze warto sie zainteresowac, jakie filmy oglada), albo nie wiem, jakos za bardzo zarosnieta, a on nie umie powiedziec, ze go to odrzuca, albo po prostu pieszczoty sa wykonywane w nieumiejetny sposob, wiec moze tez warto sie zapytac faceta, jakie lubi, w jaki sposob go piescic.
(...)

Warto się czasami zastanowić nad tym co się pisze. Ty tak serio?

[trawa_morska]

Napisane przez Doris1981

A ja się chłopakowi nie dziwię. Gdybym miała faceta kilka lat i nie uprawiała z nim klasycznego seksu, to również pewnie bym się masturbowała dzień w dzień(...).

a ty tak na powaznie?
to wspolczuje, bo co to bedzie, jak on pojdzie np. do szpitala albo wyjedzie na dluzszy czas z powodow zawodowych.... reka ci uschnie

co do twoich rad to czasy "pojdziesz ze mna do lozka albo cie rzuce/daj mi dowod milosci" juz sie skonczyly

[przytulanka87]

Napisane przez LadyMK

Prawdziwa kobieta to dama na ulicy, przy stole królowa a w łóżku dziwka

hehehe.........dobre..... ......

[201803290936]

Napisane przez trawa_morska

a ty tak na powaznie?
to wspolczuje, bo co to bedzie, jak on pojdzie np. do szpitala albo wyjedzie na dluzszy czas z powodow zawodowych.... reka ci uschnie

co do twoich rad to czasy "pojdziesz ze mna do lozka albo cie rzuce/daj mi dowod milosci" juz sie skonczyly

Choroby, czy inne nieprzewidziane, niezależne od nas okoliczności to co innego. Ręka mi do tej pory nie uschła, więc mi to nie grozi. A związek = dwie osoby i one ustalają co i jak, na bieżąco rozwiązują problemy.

Po prostu trzeba się zastanowić, jeżeli się zabawia w pieszczoty w nieskończoność do czego to prowadzi. Każdy ma jakieś potrzeby - on prawdopodobnie już wyrósł z etapu samych pieszczot i seksu oralnego. I o tym w związku należy porozmawiać - dokąd się zmierza. A nie pisać dziewczynie głupoty, że pewnie on woli inny typ, napala się na inne, bo ona brzydka i może zarośnięta. Gdyby tak było, to by się z nią w ogóle nie pieścił.

Gdybyś czytała uważne lub/i rozumiała co czytasz, to wiedziałabyś, że nigdzie nie pisałam, że dziewczyna ma się do czegokolwiek zmuszać. Warto się jednak zastanowić nad tym czego potrzebują ona i on i porozmawiać o tym. Facet nie ma prawa być napalony po 3 latach? Ma prawo, to raczej zdrowe i normalne. On jej nie szantażuje, nie naciska na nią. Po prostu sobie radzi z napięciem seksualnym jak może i jak potrafi.