Trening dla grubaska :)

[NieMalaMi]

Witam.
Już od dłuższego czasu odwiedzam wizaz ale dopiero teraz odważyłam się napisać

Mój problem polega na tym, że bardzo chcialąbym się wzmocnić i troszke rozciągnąć ale nie bardzo wiem jak. Mam 160 cm wzrostu i waże około 94 kg. Wiem, że to dużo ale jeszcze niedawno było tego sporo więcej i nadal mam zamiar pracować nad obniżeniem swojej wagi. Przyznam, że schudłam bez ćwiczenia i nigdy wcześniej nic nie ćwiczyłam co odrazu widać po liczbach, ktore wyżej podałam...
Tracąc kilogramy zyskałam więcej energii, którą chciałabym jakoś spożytkować jednak moja masa (i sprawność też) nie pozwalają mi na wykonywanie wielu ćwiczeń. Pomyślałam więc, że może tu bardziej doświadczone Wizazanki pomogą mi i doradzą ćwiczenia, które będe w stanie wykonać i które pomogą mi troche usprawnić swoje ciało. A może nawet ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby podzielić się ze mna jakimś programem ćwiczeń ale konkretnym planem treningów...
Będe bardzo wdzięczna
Powiem jeszcze, że nie chodzi mi o ćwiczenia odchudzające, czy nawet modelujące sylwetkę. W tej chwili zależy mi najbardziej na usprawnieniu ciała oraz na wzmocnieniu nóg i rąk. Jeśli chodzi o ręce to chciałabym poprostu aby były silniejsze, a jeśli chodzi o nogi i ogólną sprawnosć to powiem szczerze, że zawsze chciałam umieć jeździć konno i ogólnie po zrzuceniu jeszcze kilku kilogramów chciałabym zacząć spełniać to marzenie ale zdaje sobie sprawe, że może to nie być dla mnie łatwe dlatego już teraz chciałabym zacząć ćwiczenia, które sprawia ze później łatwiej będzie mi szła nauka jazdy konnej. A moze znajdzie się ktoś kto podpowie mi co jeszcze powinnam zrobić aby później łatwiej stac sie "amazonką"
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi

[jarboe]

Powinnaś przede wszystkim połączyć trening siłowy z aerobowym, bo przez chudnięcie samą dietą stracilaś zapewne głównie mięśnie a nie tłuszcz...
Nie ma chyba sensu szukać planu treningowego dla "grubaska", tylko wziąć jakiś solidny normalny i modyfikować na miarę swoich możliwości.
Żeby złapać trochę kondycji i oswoić się z ćwiczeniami, polecam Ci np. program Jillian Michaels 30 day shred.... ktoś powie że jest za ciężki, ale będziesz robić tak jak dasz radę, zwłaszcza że w programie jedna osoba wykonuje łatwiejsze wersje ćwiczeń, a jeśli będzie trzeba zmodyfikujesz je jeszcze bardziej... a że programy są krótkie, to się nie zniechęcisz
Poza tym spacery i klasyczne rozciąganie, po pewnym czasie będziesz mogla myśleć już o czymś bardziej ukierunkowanym, teraz trzeba się dopiero rozruszać I pamiętaj o białku (mięso, jajka) przed i po treningu, żeby nie spalić mięśni, które Ci jeszcze zostały

[Agusiek89]

Ojojoj
Dla osób z nadwagą, czy nawet z otyłością to byłby hardcore
Ja bym proponowała zacząć od codziennych spacerów, szybkich marszów. Następnie zacząć od parunastu minut dziennie treningu aerobowego i stopniowo zwiększać w miarę mozliwości. Dołożyć trening siłowy, no i oczywiście nie zapominać o zdrowych nawykach żywieniowych .

[jarboe]

Czy ja wiem czy taki hardcore, w końcu Jillian byla trenerką w programie the biggest loser i trenowala osoby z olbrzymią nadwagą, wszystko da się zmodyfikować tak żeby się dało zrobić. Tzn. mówię o osobach, które oprocz otyłości na nic poważniejszego nie chorują, bo wtedy to wszelka aktywność powinna być pod kierunkiem lekarza. Jednak NieMalaMi nic o tym nie wspomina, więc mniemam że jest zdrowa

[Paulinozaur]

Intensywny trening raczej nie wchodzi w grę przy dużej nadwadze. Stawy będą zbyt obciążone i można sobie naprawdę zrobić krzywdę. Myślę, że mogłabyś zacząć bieganie i aerobik dopiero, kiedy schudniesz jeszcze z 10 kg. Na razie dobrze Ci idzie, dołącz spacery i ćwiczenia siłowe na wzmocnienie mięśni i stawów (poszukaj na youtubie, jest pełno ciekawych work-out'ów) Możesz też jeździć na rowerze, ponieważ wtedy nogi ćwiczą w odciążeniu. Powodzenia

[NieMalaMi]

Dziękuje bardzo za odpowiedzi
Nie, na nic nie choruje ale troche jednak boje sie o swoje stawy dlatego właśnie zastanawiam się czy mogę codziennie ćwiczyć...
Bieganie nie wchodzi jeszcze w grę, bo kondycyjnie nie daje rady ale i tak jest już lepiej niż kiedyś
Nigdy nic nie ćwiczyłam ale to nie znaczy że sie wogóle nie ruszam
Właściwie wszędzie chodze na piechote i naprawde dużo spaceruje w różnym tempie i teraz chciałabym dołączyc coś więcej do tego. A jeśli chodzi o białko to jestem właśnie na diecie białkowej więc raczej mi go nie zabraknie i mam nadzieje, że skoro dostarczam swojemu organizmowi tyle budulca to za dużo mi tych mięśni nie spalił

[annan_]

Napisane przez NieMalaMi

Dziękuje bardzo za odpowiedzi
Nie, na nic nie choruje ale troche jednak boje sie o swoje stawy dlatego właśnie zastanawiam się czy mogę codziennie ćwiczyć...
Bieganie nie wchodzi jeszcze w grę, bo kondycyjnie nie daje rady ale i tak jest już lepiej niż kiedyś

bieganie nie wchodzi w grę dopóki nie stracisz co najmniej 20 kg - inaczej stawy faktycznie mogą się poddać. Podobnie ze skakanką. Do tego czasu polecam pływanie, energiczne marsze i orbitrek (podobno stawy podczas ćwiczenia na nim są wyjątkowo odciążone jak na taką aktywność).

Zaś codzienna dawka ruchu jest jak najbardziej wskazana - szybki spacer, lekka gimnastyka jest ok.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

a w ogóle, NieMalaMi, bardzo trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że motywacja cię nie opuści i uda ci się osiągnąć założony cel

[Paulinozaur]

Napisane przez annan_

Do tego czasu polecam pływanie, energiczne marsze i orbitrek (podobno stawy podczas ćwiczenia na nim są wyjątkowo odciążone jak na taką aktywność).

Z orbitrekiem potwierdzam, sama mam problemy ze stawami, a przy ćwiczeniu na orbitreku jest wszystko ok a wymaga to prawie tyle samo wysiłku, co bieganie.

[NieMalaMi]

Napisane przez annan_

bieganie nie wchodzi w grę dopóki nie stracisz co najmniej 20 kg - inaczej stawy faktycznie mogą się poddać. Podobnie ze skakanką. Do tego czasu polecam pływanie, energiczne marsze i orbitrek (podobno stawy podczas ćwiczenia na nim są wyjątkowo odciążone jak na taką aktywność).

Zaś codzienna dawka ruchu jest jak najbardziej wskazana - szybki spacer, lekka gimnastyka jest ok.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

a w ogóle, NieMalaMi, bardzo trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że motywacja cię nie opuści i uda ci się osiągnąć założony cel

Szkoda mi tej skakanki bo chciałam z nią spróbować ale skoro to na razie nie dla mnie to poczekam.
Basen i orbitrek nie wchodzą w tej chwili w gre. Basen, bo po pierwsze nie umiem pływać a po drugie i chyba ważniejsze to jeszcze nie byłabym w stanie pokazać się na basenie ale może mogłąbym się pouczyć plywać nad jakimś jeziorem...
Do orbitreka nieststy nie mam dostepu, siłownie itp są dla mnie za drogie pozatym wyjeżdżam teraz na jakiś czas na wieś więc tam będzie pewnie o orbitrek jeszcze trudniej
Dzięki za kciuki, napewno sie przydadzą, bo straszny leń jestem i wiem, że przez pierwsze kilka dni trudno bedzie mi sie zmusić do ćwiczeń ale mam nadzieje że świeże, wiejskie powietrze troche mi to ułatwi

Ogólnie pomyślałam, że może mogłabym codziennie poświęcić troche czasu na ćwiczenia rozciągające, pare pompek damskich i brzuszków oraz joge a dokładniej zestawy z ksiązki o odchudzającej jodze.... Co myślicie? Oczywiście wszystkie ćwiczenia będę wykonywać spokojnie, we własnym tempie
Co myślicie?

[annan_]

Napisane przez NieMalaMi

Ogólnie pomyślałam, że może mogłabym codziennie poświęcić troche czasu na ćwiczenia rozciągające, pare pompek damskich i brzuszków oraz joge a dokładniej zestawy z ksiązki o odchudzającej jodze.... Co myślicie? Oczywiście wszystkie ćwiczenia będę wykonywać spokojnie, we własnym tempie
Co myślicie?

ta "odchudzająca joga" to raczej jakiś myk marketingowy (więc się nie zniechęcaj, jeżeli efekty nie będą powalające), ale taki plan na pewno jest dobry - trochę ruchu dla zwiększenia kondycji, rozruszania się, no i zawsze wzrośnie torchę zużycie kalorii. Za prawdziwe treningi weźmiesz się, kiedy poleci parę kilogramów. Na razie podstawą powinna być rozsądna dieta.

[NieMalaMi]

Czy jest rozsądna? Mam pewne wątpliwości ale działa więc się jej trzymam
Na "odchudzającą jogę" zdecydowałam sie tylko dlatego, że wydawało mi się że w takim programie ćwiczenia są tak zmodyfikowane, że będe w stanie je wykonywać. Jak narazie robiłam kiedyś program na pierwszy tydzień (konkretny zestaw ćwiczeń wykonuje się tam przez tydzień a nastepnie przechodzi sie do kolejnego zestawu) i powiem szczerze, że szybko zauważyląm efekty. Byłam elastyczniejsza, miałam więcej energii, lepszą równowage i jakaś taka radośniejsza byłam ale żeby to miało mnie odchudzić.... Wątpie