Podkład do suchej, świecącej się cery

[magnolia113]

Moja cera jest sucha, a pomimo to, po nałożeniu podkładu koszmarnie świeci się na nosie i policzkach. Nie mam pojęcia czego mogłabym używać... Po przypudrowaniu wystarczy chwila i już jest błysk...
Szukać matujących czy nawilżających?
W musie czy w kremie?
Na jaką firmę postawić?
Dziewczyny, ratunku ;-)

[fiasco]

przede wszystkim nawilżaj skórę - jeżeli skóra jest wysuszona, jest to znak dla gruczołów żeby wydzielały więcej sebum - taki proces obronny. więc zrezygnuj ze wszystkiego, co może wysuszać: toniki i kremy z alkoholem, wystawianie się na słońce bez filtra itp; nawet był ostatnio na wizażu artykuł o świeceniu się skóry i matowieniu. Czyli na noc koniecznie nawilżaj, a w ciagu dnia matujący podkład (wyszukiwarka!) i matujący, sypki puder. trudno tak od razu zarzucić jakiś podkład, którego masz używać, bo wybór jest ogromny; ja osobiście nie lubię tych w musie, z reguły słąbo kryją i z matem też nie najlepiej, polecam za to Revlon Colorstay.

ten artykuł: https://wizaz.pl/Pielegnacja/Trendy/Szach-mat

[magnolia113]

A ten Revlon do suchej czy tłustej skóry?

[Keej]

co za brednie piszesz ! Jednym lekiem wszystkich chorób nie wyleczysz.
Tak ciężki kosmetyk nie dla suchej (i delikatnej) skóry.

Revlon Colorstay to świetny podkład. Doskonale kryje, utrzymuje się długo i jest masa innych plusów. Jednak warto wspomnieć o minusach. Przede wszystkim: JEST CIĘŻKI. Gęsty, potrzeba umiejętności w nakladaniu. Czuć na twarzy powłokę (która na szczęście nie zostawia plam).
Jeśli nie masz problemów z przebarwieniami czy nadmiernymi niedokonałościami wbierz coś lżejszego. Ja go używam tylko na większe wyjścia. Kiedyś używalam częściej i miałam wrażenie, że trochę zapychał pory.

[fiasco]

jak z małej niezgodności zdań możesz wywnioskować, dobór podkładu to bardzo indywidualna sprawa fakt, Revlon jest dość ciężki (są wersje dla cery tłustej i suchej), ale sensownie kryje; jeśli jednak nie masz tak jak choćby ja trochę do ukrycia nie warto męczyć skóry podkładem pokroju Revlona. Jak napisałam, podkład to bardziej skomplikowana sprawa, bo może podpasować ci pierwszy z brzegu w Rossmanie... a może nie.

[magnolia113]

Byłam dzisiaj w Douglasie i wiem na pewno, że Revlon Colorstay odpada. Po pierwsze nie wyobrażam sobie zabawy z wylewaniem go z buteleczki, a po drugie mam wrażenie, że jakby hmm się lepi. Chyba jestem skłonna kupić prędzej Max factor Lasting performance albo Miracle touch (w tym drugim zakochana jestem w aplikacji i jedwabistej konsystencji )

[Keej]

Napisane przez magnolia113

Byłam dzisiaj w Douglasie i wiem na pewno, że Revlon Colorstay odpada. Po pierwsze nie wyobrażam sobie zabawy z wylewaniem go z buteleczki, a po drugie mam wrażenie, że jakby hmm się lepi.

ta lepiąca powłoka doskonale zakrywa niedoskonałości. Jednak ja ją ciągle czuję. Przy rozsmarowywaniu mam wrażenie jakbym nakładała gumową maskę.
Napisz, czy masz jakieś niedoskonałości, albo ile ich jest i czego oczekujesz od podkładu a coś zaproponuję.

@fiasco: nie masz wrażenia, że CS delikatnie ciemnieje na twarzy?

[magnolia113]

Chciałabym, żeby mój podkład ukrył choć częściowo moje siwe cienie pod oczami (!)oraz trochę zaczerwienione policzki i nosek. Jeżeli nie będzie podkreślał rozszerzonych porów na policzkach to będę w siódmym niebie . Chodzi przede wszystkim o wyrównanie kolorku, ale bez krycia niestety nic z tego.

[fiasco]

Napisane przez Keej

@fiasco: nie masz wrażenia, że CS delikatnie ciemnieje na twarzy?

zależy, na co go nałożę i czym go przypudruję (u mnie niestety bez pudru sie nie obejdzie) - na niektórych kremach ciemnieje o dobre dwa tony, na niektórych nie

z tych dobrze matujących podkładów używałam jeszcze płynny z Mary Kay, ogólnie naprawdę niezły, długo sie trzyma i z matem jest nieźle, ale podkreśla suche skórki ja akurat poza tym nie trafiłam z kolorem.

[magnolia113]

Zakochana w matujących właściwościach mąki ziemniaczanej, doszłam do wniosku, że teraz bardziej zależy mi na kryciu cieni pod oczami niż na matowieniu