Jestem w ciąży i jestem przerażona:/

[przestraszona1986]

Na wstępie zaznaczę tylko, że konto na wizażu mam kilka lat, ale z uwagi na to, że niektórzy znają mój login, na potrzeby tego wątku powstało nowe konto.

A więc jak w temacie - jestem w ciąży i jestem przerażona. W ogóle nie wiem, co teraz powinnam robić, cały czas płaczę itp. I w sumie nawet nie wiem czemu. Tak naprawdę już od jakiegoś czasu razem z partnerem rozmawialiśmy o dzieciach, pomału to planowaliśmy, nie można powiedzieć, że wpadliśmy, bo też nie do końca się pilnowaliśmy, bo w sumie chcieliśmy mieć dzieci. Tylko jak to się stało, to ja jestem przerażona. Jeszcze do dzisiaj się łudziłam, że to tylko okres się kilka minut spóźnia, że test był niewyraźny, ale zrobiłam sobie dzisiaj betę i wynik jest jednoznaczny. Jestem w ciąży.
Jestem przerażona tym wszystkim. Nie wiem co mam teraz robić. Mam aktualnie urlop, na przyszły tydzień mamy wykupioną wycieczkę na kanary, a teraz nawet nie wiem, czy ja powinnam lecieć. Tak się cieszyłam na te wczasy, a teraz tylko się zamartwiam.
Dodatkowo stresuje mnie fakt, że dopiero teraz zaczęłam brać kwas foliowy, i jak sobie poczytałam artykuły w necie, to tylko jeszcze bardziej się boję.
Sama nie wiem, jutro idę do lekarza, to może mi coś podpowie i na temat tych wczasów i reszty.
Niby nie wiem, czemu tak to przeżywam, w końcu mam 29 lat, więc najwyższy czas na dzieci, mam dobrą i dobrze płatną pracę, mieszkanie itp. Z partnerem co prawda nie jestem jakoś bardzo długo (bo około 8 miesięcy), ale znamy się w sumie jakieś 8 lat (bardzo luźna znajomość), wiem, że on mnie kocha, że chciałby już brać ślub, mówi, że cieszy się z tej ciąży,
Też bym chciała się cieszyć, ale chwilowo nie potrafię. Niby sama już zaczynałam myśleć o dzieciach, ale jak przyszło co do czego, to jestem przerażona. Wiem, ze się powtarzam, ale tyle myśli kotłuje mi się w głowie. Z jednej strony chciałabym z kimś o tym porozmawiać, z drugiej strony nie chcę jeszcze nikomu o tym mówić bo uważam że za wcześni e plus wolałabym najpierw sobie to wszystko uporządkować w głowie. Tylko na razie chyba nie potrafię.

Może wy mi coś jesteście w stanie doradzić? Jak się ogarnąć z tym wszystkim?

[fasterka90]

Przede wszystkim mimo wszystko gratuluję
Przerażenie na początku pierwszej ciąży chyba jest normalne. Sama byłam przerażona, mimo że bardzo czekałam na dwie kreski na teście.
Na wczasy spokojnie jeszcze możesz lecieć! Dziewczyny w dużo bardziej zaawansowanej ciąży jeżdżą dobra okazja tak naprawdę,ostatnie wakacje we dwoje osobiście stchórzyłam z wycieczki na Krete ok 15tyg ciąży i bardzo tego żałuję.
Kwas foliowy mimo że czekałam na ciążę zaczęłam brać dopiero jak ciąża była potwierdzona przez lekarza, a ciąża rozwija się prawidłowo
Z tego co piszesz masz dobrą sytuację,nie ma się czym martwić

[ogolnie]

Napisane przez przestraszona1986

Na wstępie zaznaczę tylko, że konto na wizażu mam kilka lat, ale z uwagi na to, że niektórzy znają mój login, na potrzeby tego wątku powstało nowe konto.

A więc jak w temacie - jestem w ciąży i jestem przerażona. W ogóle nie wiem, co teraz powinnam robić, cały czas płaczę itp. I w sumie nawet nie wiem czemu. Tak naprawdę już od jakiegoś czasu razem z partnerem rozmawialiśmy o dzieciach, pomału to planowaliśmy, nie można powiedzieć, że wpadliśmy, bo też nie do końca się pilnowaliśmy, bo w sumie chcieliśmy mieć dzieci. Tylko jak to się stało, to ja jestem przerażona. Jeszcze do dzisiaj się łudziłam, że to tylko okres się kilka minut spóźnia, że test był niewyraźny, ale zrobiłam sobie dzisiaj betę i wynik jest jednoznaczny. Jestem w ciąży.
Jestem przerażona tym wszystkim. Nie wiem co mam teraz robić. Mam aktualnie urlop, na przyszły tydzień mamy wykupioną wycieczkę na kanary, a teraz nawet nie wiem, czy ja powinnam lecieć. Tak się cieszyłam na te wczasy, a teraz tylko się zamartwiam.
Dodatkowo stresuje mnie fakt, że dopiero teraz zaczęłam brać kwas foliowy, i jak sobie poczytałam artykuły w necie, to tylko jeszcze bardziej się boję.
Sama nie wiem, jutro idę do lekarza, to może mi coś podpowie i na temat tych wczasów i reszty.
Niby nie wiem, czemu tak to przeżywam, w końcu mam 29 lat, więc najwyższy czas na dzieci, mam dobrą i dobrze płatną pracę, mieszkanie itp. Z partnerem co prawda nie jestem jakoś bardzo długo (bo około 8 miesięcy), ale znamy się w sumie jakieś 8 lat (bardzo luźna znajomość), wiem, że on mnie kocha, że chciałby już brać ślub, mówi, że cieszy się z tej ciąży,
Też bym chciała się cieszyć, ale chwilowo nie potrafię. Niby sama już zaczynałam myśleć o dzieciach, ale jak przyszło co do czego, to jestem przerażona. Wiem, ze się powtarzam, ale tyle myśli kotłuje mi się w głowie. Z jednej strony chciałabym z kimś o tym porozmawiać, z drugiej strony nie chcę jeszcze nikomu o tym mówić bo uważam że za wcześni e plus wolałabym najpierw sobie to wszystko uporządkować w głowie. Tylko na razie chyba nie potrafię.

Może wy mi coś jesteście w stanie doradzić? Jak się ogarnąć z tym wszystkim?

Hmmm, po pierwsze gratulacje Po drugie - wątpię, żeby Ciebie to pocieszyło, ale ja byłam w podobnym stanie jak Ty. Dłuuugo nie mogłam "dojść do siebie", że ciąża, że dziecko będzie...Duużo później (mam na myśli ok. 20tc, czyli jakiś miesiąc temu u mnie) zrozumiałam, że ta ciąża to cud i trzeba przestać marudzić, beczeć i lamentować, że za wcześnie, że nie teraz.
Masz dobrą sytuację życiową z tego co piszesz, więc tym bardziej bym się nie martwiła na Twoim miejscu

Zobaczysz, przyjdzie czas a minie przerażenie, a przyjda o wiele lepsze uczucia Mówi Ci to ktoś, kto doświadczył tego na własnej skórze.

[_vixen_]

Na pewno jedź na wakacje, bo potem juz takiej swobody nie zaznasz długo

[przestraszona1986]

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Ja naprawdę nie wiem, co się ze mną dzieję. Jestem jak w jakimś szoku. Na chwilę się uspokajam, myślę racjonalnie, a za chwilę znowu płaczę. Jeszcze w sumie to, że mam urlop chyba to wszystko potęguje bo mam za dużo czasu na myślenie.
I zamiast cieszyć się urlopem i odpoczywać ja się tylko zamartwiam.

[ogolnie]

Napisane przez przestraszona1986

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Ja naprawdę nie wiem, co się ze mną dzieję. Jestem jak w jakimś szoku. Na chwilę się uspokajam, myślę racjonalnie, a za chwilę znowu płaczę. Jeszcze w sumie to, że mam urlop chyba to wszystko potęguje bo mam za dużo czasu na myślenie.
I zamiast cieszyć się urlopem i odpoczywać ja się tylko zamartwiam.

Minie

[kallina_2014]

Jestes przerażona, bo buzuja Ci hormony, poza tym kazda zmiana wywołuje stres, to normalne! Lec na wycieczkę, odpocznij tylko moze nie przesadzaj z opalaniem i wszystko będzie dobrze!

Ja tez lecialam na wycieczkę dzień po tym jak dowiedziałam się o ciąży i wszystko jest dobrze.

Bedziesz miała dzieciątko, nic cudowniejszego nie mogło Ci się przytrafić

Powodzenia!

[malinowa4]

ja byłam w 6 miesiącu na kanarach nie miałam żadnych przeciwwskazań . aczkolwiek czytałam że nie powinno się latać w I trymestrze ze względu na zmianę ciśnień. najlepiej będzie jak poradzisz się lekarza. musisz pamiętać żeby się nie przegrzewać, nie wystawiać na słońce i dużo pić.
ja również zaczęłam brać kwas foliowy dopiero jak się dowiedziałam o ciąży.
nie martw się, wszystko będzie dobrze. nie denerwuj się bo to stres najbardziej szkodzi dziecku

[przestraszona1986]

Ja już sama nie wiem, co mam robić. Siedzę przed kompem, szukam jakiś informacji, które pozwolą mi się uspokoić, a zamiast tego tylko jeszcze bardziej się stresuję. Jak tak czytam to wszystko, to normalnie się zastanawiam, co ja teraz mogę robić, bo tyle tych zakazów jest, że już nie ogarniam. Że alkoholu i fajek nie można, to jest oczywiste. Ale jak tak czytam, że coli nie wolno, kawy nie wolno (albo można niedużo), słodyczy też lepiej nie, siedzieć przed komputerem za długo nie wolno itp, to ja się zastanawiam, co ja w ogóle mogę robić. Im więcej czytam, tym bardziej jestem przestraszona i zdezorientowana.

[ogolnie]

Napisane przez przestraszona1986

Ja już sama nie wiem, co mam robić. Siedzę przed kompem, szukam jakiś informacji, które pozwolą mi się uspokoić, a zamiast tego tylko jeszcze bardziej się stresuję. Jak tak czytam to wszystko, to normalnie się zastanawiam, co ja teraz mogę robić, bo tyle tych zakazów jest, że już nie ogarniam. Że alkoholu i fajek nie można, to jest oczywiste. Ale jak tak czytam, że coli nie wolno, kawy nie wolno (albo można niedużo), słodyczy też lepiej nie, siedzieć przed komputerem za długo nie wolno itp, to ja się zastanawiam, co ja w ogóle mogę robić. Im więcej czytam, tym bardziej jestem przestraszona i zdezorientowana.

Najlepiej nie czytaj. Jak mówi mój gin "Żyć należy normalnie".

[przestraszona1986]

Napisane przez ogolnie

Najlepiej nie czytaj. Jak mówi mój gin "Żyć należy normalnie".

Tylko, że ja nie potrafię. Jestem takim typem człowieka, który lubi mieć wszystko zaplanowane, wie czego się może spodziewać. Wszelkiego typu niespodzianki mnie stresują.

A teraz to już w ogóle nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Nie wiem, co mi wolno robić, czego nie powinnam, co jest ok, a co nie. I to mnie dodatkowo dołuje.

[ogolnie]

Napisane przez przestraszona1986

Tylko, że ja nie potrafię. Jestem takim typem człowieka, który lubi mieć wszystko zaplanowane, wie czego się może spodziewać. Wszelkiego typu niespodzianki mnie stresują.

A teraz to już w ogóle nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Nie wiem, co mi wolno robić, czego nie powinnam, co jest ok, a co nie. I to mnie dodatkowo dołuje.

Ja też jestem schematyczna, dlatego długo nie mogłam pogodzić się z ciążą, bo nie teraz miało być dziecko. Mam kochanego TŻ, który uświadomił mi, że życia nie da się zaplanować co do sekundy, czasem trzeba przyjąć to co daje.
Potrzebujesz czasu żeby się oswoić ze wszystkim, TŻ niech Cię wspiera, a Ty internetów nie czytaj zapisz się tutaj na jakiś wątek mamusiowy, bedzie Ci raźniej.

[malinowa4]

na te zakazy ciążowe to ja bym patrzyła z przymrużeniem oka.. wiadomo, że niektórych rzeczy absolutnie nie wolno - np alkohol i papierosy - jak sama napisałaś ale tak na dobrą sprawę zbierając informację z różnych stron to by wyszło że nic nie wolno :P jak mam ochotę to piję kawę (z mlekiem) , słodkiego jem ile wlezie, na kompie siedzę pół dnia jak nie dłużej (zresztą udzielając się na wątku mamusiowym ciężko się oderwać) czytałam że nie można włosów farbować, paznokci malować, myć się specjalnymi kosmetykami bez parabenów no WTF.. włosy od początku farbuję, nawet rozjaśniałam, do 7 miesiąca miałam żel+hybrydę na rękach, na stopach zwykły lakier. używam normalnych kosmetyków... nie dajmy się zwariować wszystko z głową internetów nie czytaj bo się nerwicy nabawisz. wujka google olej, wątpliwościami dziel się z lekarzem. i nie stresuj się tylko ciesz tym pięknym okresem w Twoim życiu !!!

[Kattarynnka]

Dobrze mówi Malinowa i inne dziewczyny, które doradzają zdrowe i spokojne podejście do sprawy zakazów i nakazów od siebie jeszcze dodam, że jeśli tylko lubisz, to noszenie stringów oraz butów na obcasie (takim, że da się w miarę bezpiecznie poruszać ) też nie powoduje komplikacji - sprawdziłam mimo ostrzeżeń przyjaciółek. No a mina mojej ginekolog, kiedy wiedziona profesjonalizmem usiłowała się nie śmiać jak o to pytałam - bezcenna
Co prawda w kwestii podróży samolotem skonsultowałabym się z lekarzem, ale generalnie jeśli nie ma żadnych namacalnych powodów do obaw - leć na wczasy i korzystaj, a my matki już z dziećmi będziemy Ci zazdrościć że masz czas dla siebie
Ja też brałam kwas foliowy dopiero jak już byłam w ciąży, a mój synek jest zdrowy jak ryba.
Że jesteś przerażona to nic dziwnego, w końcu wiadomo, że ciąża i dziecko oznaczają ogromne zmiany, że pojawią się rozmaite problemy, itd. Nawet jak się planowało, że już, to i tak jest to przerażające. No i horrmony dają Ci popalić, chyba najgorzej jest na początku, potem się trochę ta huśtawka uspokaja.
Odwagi, powodzenia i gratulacje!

[ninfomane]

Po pierwsze -gratuluję
Po drugie - jakbym brała do siebie wszystko, co jest napisane w internetach, to bym chyba wyłysiała. Jedyne, co zmieniłam w czasie ciąży, to rzuciłam palenie, przestałam pić alkohol, nie używałam samoopalaczy, ograniczylam kawę. Witamin czy kwasu foliowego jakoś tez szczególnie nie brałam, bo moja dieta jest i była dość bogata w owoce (ogólnie jadłam dość zdrowo, choć pizza czy inne świństwo z McDonald's się zdarzyło). Samolotem latalam do końca drugiego trymestru, włosy rozjasnialam, paznokcie maluje, seks uprawiam, pokój młodej malowalam z TŻ, chodziłam na siłownię i basen przez pierwsze miesiące. Czyli można żyć normalnie będąc w ciąży
Nie martw się, szok wkrótce minie
Pozdrawiam

PS pamiętaj o kremie z filtrem, bo łatwo w ciąży o przebarwienia

[mujer]

Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale ja też byłam przerażona. Choć w sumie miałam ku temu powody Aktualnie to 25 tydzień (6 miesiąc) i przerażenie przechodziło w różne fazy, znikało, pojawiało się i ogólnie różne schizy telepały mi głową. Ale przyzwyczaiłam się do myśli o macierzyństwie i już jakoś to leci (bliżej końca )

Takie przerażenie można powiedzieć, że jest wręcz normalne, bo dziecko to dość duża zmiana i czasem potrzeba czasu, żeby sięz tym oswoić. Jeśli jesteś blisko z partnerem, to jego obecność Ci może pomóc. Pierwsze miesiące biłam się z wyrzutami, że nie powinnam, że co teraz i jak to wszystko poukładać. Ale stopniowo napięcie spadło, jakoś sprawy się układały i jest ok. Nie mówię, bo miewam nadal zły nastrój i się martwię, ale to juz moja specyfika

Co do zakazów i nakazów - naprawdę spokojnie, wrzuć na luz, wiele zaleceń jest na wyrost. Lekarze często dmuchają na zimne, a w sieci piszą dużo głupot. Zdarzają się owszem przykre historie, ale to naprawdę rzadko. Jak się rozejrzysz, to z przerażeniem odkryjesz, że nie wiadomo jak tym dzieciakom udawało i udaje się przetrwać i to jeszcze w dobrym zdrowiu

A to faktycznie początek tj, będzie może 4-5 tydzień? To wczesna ciąża, lekarze często to traktują bardzo lekceważąco.

Zakazy? Z rozsądkiem. Na pewno unikasz wszystkiego, co jest toksyczne i szkodliwe. Fajki, alko, różnoraka chemia, jedzenie podejrzane (czyli z jakiejś podłej budy, gdzie zmielono psa i jeszcze podają na surowo), inwazyjne zabiegi kosmetyczne czy medyczne itp. Kawka? Kofeiny trochę dziennie możesz zjeść, tylko pamiętaj, zę jest w czekoladzie i kakao oraz z herbatą tez nie ma co przesadzać. Ja piję kawkę od czasu do czasu, bywało codziennie i jest ok, zapewniam. Więcej szkody poczyni Ci wypicie coli :P (O, zaraz chyba obalę kawę Zawsze jak pomyślę słowo "kawa" napada mnie gwałtowna ochota na kawę )
Kosmetyki? Porzuć wszystko z kwasami (niektóre można, ale lepiej zostawić), uważaj z farbami i filtrami chemicznymi.
Ćwiczenia? Uprawiałaś sport, to trochę zwolnij, przerzuć się na niezrywny, bezpieczny wysiłek.

Na Kanary leć, tylko staraj się nie zjeść nic paskudnego i nie złapać infekcji. Dobrze sobie probiotyki na podróż kupić Ja na Kanarach nie byłam, ale trochę gdzieś jeździłam i latałam. Jakby coś wiedz, że masz prawo odmówić prześwietlania na bramkach na lotnisku, tylko wtedy będą Cię chcieli wymacać Mówisz, żeś w ciaży i nie chcesz się skanować.

I lepiej łykaj folate niż kwas foliowy oraz omega3. I nie przejmuj się, bo masa kobiet nie łyka i dzieciaki rodzą się i żyją, wszelakie wspomaganie to taki gratis dla dziecka.

Ja przy kompie siedzę sporo, większość ludzi jednak siedzi, tego człek pewnie nie uniknie. Po prostu zmniejsz. Wskocz na tryb wakacjowy, pooszczędzaj się

No ale jedną przykrą wiadomość mam - niczego już nie zaplanujesz Ale to w zasadzie dobrz, bo przesadne planowanie jest niezdrowe :P

Sorki, że przydługie i być może banalne. Trzymaj się, pogadaj z bliskimi i nie daj zwariować poradom z neta (Nawet moim ;D)

[przestraszona1986]

Wielkie dzięki za wszystkie porady. Prawda jest taka, że jak tak was czytam i staram się myśleć logicznie, to trochę się uspokajam. Ale to tylko chwilowe, a potem znowu ryczę. Te moje humory mnie już naprawdę wykańczają. Jak wczoraj był u mnie Tż, to bardzo często wystarczyło, żeby coś powiedział, a ja od razu w ryk.
Chciałabym z kimś pogadać, ale jak na razie nie chcę nikomu mówić, więc to takie błędne koło. Jak na razie wie tylko TŻ, ale on w sumie się cieszy i chyba nie do końca rozumie moje humory i moje obawy. A to też mnie przeraża - bo w sumie nie mamy jakiegoś mega długiego stażu, a teraz pokazuje mu się chyba z najgorszej możliwej strony:/

[Bonku]

Ja tez przezywalam ze kawy nie będę mogla pic a odrzucilo mnie i nie mogę przełknąć cole tez pije jak mam mdłości to najlepsze lekarstwo wiadomo nie litrami ale pól szklanki nikomu nie zaszkodzi, zamiast wszystkich zakazów czego nie można robic w ciazy przeczytaj sobie watek dziewczyn które latami starają sie o dziecko a po drugie 29lat to idealny wiek, jak usłyszysz serduszko ok 7-8tydzien to wydaje mi sie ze zmienisz nastawienie rośnie w Tobie maly człowieczek szukaj pozytywów tej sytuacji

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Na kiedy masz termin wg ostatniej mięsiaczki sprawdź na kalkulatorach ciąży na necie

[golgie]

Wiesz, bo co innego ciążę planować, a co innego w niej być-to dwa różne światy, zderzenie z rzeczywistością. Wierzę, że jesteś w szoku, ale na pewno przejdzie i zaczniesz naprawdę się cieszyć Masz dobre warunki, zobaczysz, wszystko będzie dobrze Gratulacje
A jeśli chodzi o kwas foliowy, to nie panikuj, na pewno nic złego się przez to nie stanie. Ja też jakoś specjalnie nie suplementowałam, a dzieci są zdrowe. Teraz dbaj o siebie, nie stresuj się i w miarę zdrowo jedz

[agni_1234]

Gratuluje to normalne ze sie denerwujesz. Dacie sobie rade, wszystko bedzie dobrze! I zdrowej dzidzi wam zycze....Dzidzia zwykle pojawia sie w najmniej spodziewanym momencie...czyz nie?

[golgie]

No i koniecznie leć na te kanary, chyba, że lekarz zabroni

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Dodam, że druga ciąża planowałam...za kilka lat, a pojawiła się wcześniej i przez tydzień byłam z ,,leksza" przerażona jak dam radę z dwójką dzieci, ale potem byłam już przeszczęśliwa i przestałam schizować

[przestraszona1986]

Lekarz nie zabronił, więc lecę.

Termin teoretycznie mam na 5 maja - tak powiedział lekarz.

Trochę się zaczynam przyzwyczajać do tej myśli, chociaż dalej się stresuję wieloma rzeczami, martwię się też reakcją rodziców i znajomych:/ Niby wiek odpowiedni, ale związek stosunkowo krótki i ciąża bez ślubu- nie wiem jak rodzice to przetrawią Mama niby zawsze się dopytywała o wnuki, ale co innego takie gdybanie, a co innego obecna sytuacja.

[mujer]

Napisane przez przestraszona1986

Wielkie dzięki za wszystkie porady. Prawda jest taka, że jak tak was czytam i staram się myśleć logicznie, to trochę się uspokajam. Ale to tylko chwilowe, a potem znowu ryczę. Te moje humory mnie już naprawdę wykańczają. Jak wczoraj był u mnie Tż, to bardzo często wystarczyło, żeby coś powiedział, a ja od razu w ryk.
Chciałabym z kimś pogadać, ale jak na razie nie chcę nikomu mówić, więc to takie błędne koło. Jak na razie wie tylko TŻ, ale on w sumie się cieszy i chyba nie do końca rozumie moje humory i moje obawy. A to też mnie przeraża - bo w sumie nie mamy jakiegoś mega długiego stażu, a teraz pokazuje mu się chyba z najgorszej możliwej strony:/

Może Cię znów pocieszyć? Znaliśm y się z TŻ 8 miesięcy, kiedy przydarzyła się nam ciąża. W teorii nie miałam szans zajść w ciążę, taki wypadeczek Długo nikomu nie mówiłam. Ślubu teżnie mamy, przełożyłam na wiosnę, ale pewnie nie dojrzei do skutku. Więc... witaj w klubie

Może jednak komuś powiedz, jakiejś w miare zaufanej osobie, takiej, co Cię lepiej zrozumie. TŻety nie zawsze potrafią zrozumieć, a jednak dobrz sobie choć troszkę pogadać.
Wprawdzie nie lubię zwalać na hormony, ale niektórym kobietom też się dają we znaki, więc możliwe, żę to Cię dodatkowo rozstraja.

Rodzice, to nie wiem, jeśli tylko nie są faszystami, to pewnie jakoś to zniosą
Trzymaj się