Prośba o ocenę

[Starsky]

Hej, nie było mnie tutaj całe lata. Generalnie wszystko jakoś się tam układało. Spotkała mnie wg mnie mega dziwna sytuacja na którą totalnie nie byłem przygotowany. Chciałem wam ją opisać i zobaczyć reakcje.

Więc na początek: mam 36 lat i wiele pasji. Np podróże. Kumple kupują nowe samochody, ja zwiedzam świat. Przejdźmy do rzeczy, akcja za granicą, ona tamtejsza. Poznaliśmy się na żywo ponad 3 miesiące wcześniej...


Sytuacja: jestem ponownie w jej bardzo atrakcyjnym turystycznie kraju poza europą. Dzwonię że już jestem, przyjeżdża. Wieczorem mówi że za 2 dni rano musi jechać na kilka dni jakieś 300km stąd. Zmarł jej kuzyn. Pyta czy jadę z nią. To dziwne bo znamy się krótko, ale czemu nie. Poznam jej rodzinę. Na miejscu bardzo miło mnie przyjęto. Przedstawia mnie jako swojego faceta. W międzyczasie robimy sobie wycieczki 1-3 dniowe. Po 2 tygodniach wpadam na pomysł wycieczki na tydzień nad ocean. Jedziemy pojutrze:
Ustalamy że jedziemy pociągiem, bierzemy trochę 420 i wlewamy do buteli pepsi 0,5 wódki.
Dzień wcześniej oboje jesteśmy podekscytowani. Rano przed podróżą szykuję wódkę z colą, mówimy że dzisiaj jedziemy i chillujemy tak jak chciałem-koniecznie chciałem tam jechać pociągiem. Wsiadamy do pociągu. Ja z walizami jakąś minutę za nią. Bilety są z przydzielonym numerem. Podróz ma trwać jakieś 60-90 minut. Nie wiedziałem nawet ile. Jeszcze 3 minuty wcześniej mówiliśmy że zaraz celebrujemy.
Podchodzimy na miejsce, ona pierwsza. Kiedy siadała zaczęła mówić do 2 facetów na przeciwko w swoim języku. Ja wstawiam bagaże, siadam. Patrzę a ona ciągle gada. Ok, jest typem gaduły, mija 5 minut, 10 minut. Miejsce to czwórki więc ja, ona i ich dwóch. Patrzę chwilami na nią dosłownie minutę a ta żywo nawija. Ok, pije delikatnie sam. Po 30 min dałem sobie spokój z nami i nawet już na nią nie spojrzałem. Pociąg ruszył zgodnie z czasem o 6, o 6:42 miała miejsce jedyna interakcja między nami, spojrzała na mnie i zapytała "are you okay?" na co ja spojrzałem na nią rzucając suche YES

I teraz tak:
dlaczego nie zareagowałem, co zapewne zrobiłoby wiele osób?
Dlatego że wcześniej już 2x mieliśmy rozmowę o tym żeby nie gadała w swoim języku w kraju gdzie edukacja odbywa się po angielsku, więc każdy go zna. I że ja też tam jestem. I czuje się olewany, wykluczony.
Jakakolwiek moja odezwa, nieważne czy po 5 czy 65 minutach zostałaby skwitowana zazdrością. Podróż trwała jakieś 65-80 minut
To ona zaczęła rozmowę i mówiła najwięcej, gestykulując i przeżywając.
Ogólnie byłem dla niej zupełnie niewidzialny, nie dotknęła mnie itp itd. Mnie tam nie było.
Ona zrezygnowała z CHILLOWANIA ZE MNĄ o czym mówiliśmy jeszcze 3 minuty przed wejściem do pociągu
Zobaczyłem ile czasu zajmie jej przypomnienie sobie że to moja podróż na którą ją zaprosiłem. Nie przypomniała sobie wcale. Po wyjściu z pociągu podziękowałem za relację.
Zaraz znalazłem nową. No cóż, naprawdę byłem zszokowany że kogokolwiek można tak potraktować, a tym bardziej swojego faceta jak to mnie nazywała Laughing out loud Ja jej powiedziałem że zostawiła mnie samego na mojej imprezie zanim zdążyłem usiąść Laughing out loud
Oczywiście były płacze, tłumaczenia że ona nie wiedziała itp itd... Nie wiem co to było i jak to tłumaczyć Laughing out loud Naprawdę nie pamiętam dziwniejszej sytuacji która mi się przydarzyła. Po prostu moja ex podjęła decyzję że jednak bawimy się inaczej i rozmowa będzie między ich trójką a ja mogę posiedzieć w kącie Laughing out loud. Ps-w kenii każdy zna dobrze angielskie gdyż edukacja jest obowiązkowa i tylko po angielsku. Dziewczyna używając swahili doskonale wiedziała że mnie wyklucza i izoluje. Nie nie rozumiałem. Nie mogłem dołączyć do rozmowy.
Ps-nie żałuje że nie postąpiłem inaczej, choć gdybym wiedział że ona nie przestanie to po prostu bym wyszedł, choć to raczej niemożliwe bo nie można było stać.
Oczywiście nie musiałem z nią gadać tylko wysłać np wiadomość whatsap, ale nie chciałem. Jej życie, jej wybór.

[skara]

No i co z tej ściany tekstu wynika?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez skara

No i co z tej ściany tekstu wynika?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Że autor czuje się wzgardzony i potrzebuje dużo atencji


Sent from my iPhone using Tapatalk

[rejczeI]

Obiektywnie dobrze postąpiłeś, bardzo niegrzecznie jest ignorować towarzysza tyle czasu i wykluczyć go z rozmowy.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Starsky

zapytała "are you okay?" na co ja spojrzałem na nią rzucając suche YES

nie rozumiem czemu powiedziales tak skoro nie czules sie ok?

dla mnie reakcja histeryczna, wystarczylo zwrocic uwage a nie nakrecac sie poltora godziny i zerwac ni z gruszki ni z pietruszki

no i nie kazdy ma ochote byc nachlany o 6 rano?

cala sytuacja dla mnie abstrakcyjna. i pisze to z perspektywy osoby z 2 zwazkami z obcokrajowcami na koncie

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

i co nie mogles od razu sie odezwac zebyscie sie przerzucili wszyscy na angielski?
ona moze i bez wyczucia zaczela w innym jezyku, ale ty zachowales sie jak drama queen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Moja ocena jest taka, że ona zachowała się buracko, a Ty histerycznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kokolins]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Moja ocena jest taka, że ona zachowała się buracko, a Ty histerycznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo chciałam napisać

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Czy ja wiem. Jedzie baba z facetem, ale od wejścia zagaja do dwóch obcych typów i to wylącznie w języku lokalsów. I tak całą drogę. Co ona głupia jakaś jest żeby nie ogarniać że jej facet nie zna suahili oraz ze jak to wygląda że przymila się od wejścia tylko do dwóch obcych gości. Jak jakaś nimfomanka, nieustająca podrywaczka, albo co. Nie wiem, gwiazdorzy filmowi czy jak. To i tak słabo. Dla mnie jego reakcja nie tyle była histeryczna co mimochodem testowa, ona też nie ma pięciu lat żeby ją uczyć jakichś podstaw kultury i obycia.

[wlosomaniaczkaaa]

Kobieta zachowała się beznadziejnie, ale autor też dobry. Nie dość, że niepotrzebnie skłamał, że wszystko ok, to sam się do niej słowem nie odezwał robiąc jej shit testy odliczając kazda minutę jemu nie poświęcona. Nie było mu głupio jechać z ledwo poznaną kobieta na pogrzeb kuzyna by poznać jej rodzinę, a głupio było do niej zagadać w pociągu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

No bo jakby od razu zagaił ej słuchaj może przerzucicie sie na ang to zachowałby sie normalnie, a tutaj widać skłonność do kręcenia dramatu w głowie (sory ale nie wierzę, że to jednorazowa akcja), chęć bycia ofiarą, żeby ona w końcu zauważyła, że jest obrażony zniesmaczony czy whatever, co miałoby na celu wzbudzenie poczucia winy bla bla. Klasyczny schemat ludzi kochających dramaty zamiast rozwiązać niekoniecznie fajną sytuację w 5 sekund.
Tymczasem dziewczyna miala to w pompie? Czy prawidłowo? Zależy.

Po tym stylu narracji uwazam, że autor ma podobne kwiatki względem swojego zachowania i być może ta dziewczyna miala już go po prostu dosyć, w końcu znalazła do rozmowy kogos, kto nie robi pretensji i postanowiła skorzystać. To oczywiście domysły, ale kij ma dwa końce.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[rejczeI]

Ja to rozumiem w taki sposób że może po prostu nie chce się wychowywać kogoś kto okazuje się zachowywać prymitywnie. No mógł się odezwać ale w sumie to mógł już dokonczyć tą półtora godzinną podróż, na finale grzecznie się pożegnać co zrobił i wsiąść w powrotny.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez chwast

No bo jakby od razu zagaił ej słuchaj może przerzucicie sie na ang to zachowałby sie normalnie, a tutaj widać skłonność do kręcenia dramatu w głowie (sory ale nie wierzę, że to jednorazowa akcja), chęć bycia ofiarą, żeby ona w końcu zauważyła, że jest obrażony zniesmaczony czy whatever, co miałoby na celu wzbudzenie poczucia winy bla bla. Klasyczny schemat ludzi kochających dramaty zamiast rozwiązać niekoniecznie fajną sytuację w 5 sekund.
Tymczasem dziewczyna miala to w pompie? Czy prawidłowo? Zależy.

Po tym stylu narracji uwazam, że autor ma podobne kwiatki względem swojego zachowania i być może ta dziewczyna miala już go po prostu dosyć, w końcu znalazła do rozmowy kogos, kto nie robi pretensji i postanowiła skorzystać. To oczywiście domysły, ale kij ma dwa końce.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Może, może. Dla mnie laska zachowała się jak dzbaniara, nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby przez całą podróż robić maślane oczy do jakichś typów ignorując własnego partnera, i gadać z nimi w ich własnym tylko języku, zero ogłady i trochę mu się nie dziwię że poświęcił tą podróż na wewnętrzne zdumienie a na koniec zawinął się z powrotem bez żadnych prób naprostowania tej wysoce interesującej jejmości.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Co innego gdyby go zaczepiała, dbała o jego komfort a on kisił fochy w sobie, ale jedno wybitne ar ju okej (czyli coś jej chyba jednak nie do konca grało) i dalsza olewka, no cóż, nie wysiliła się.

[chwast]

Dzbaniara, prymityw - chyba podziękuję


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tomek_atomek]

Jestem ciekaw czy autor dobrze dba o swój diadem na głowie, bo wyszła z niego typowa obrażalska księżniczka.

Do tego największe atrakcje jakie miały być, jakie zapewnił swojej kobiecie w drodze na pogrzeb, to się spić i zjarać ziołem w pociągu w niecałe półtorej godziny. Sooooo romantic

[rejczeI]

Dla mnie ignorowanie partnera przez całą drogę, niekonczące się flirtowanie z innymi typami (nie wiem jak inaczej tłumaczyć rozmowę w taki sposób by partner został z niej wykluczony i nie rozumiał tego o czym jest rozmowa) oraz właśnie prowadzenie jej w taki sposób zeby uniemożliwić w niej udział i jej w ogóle zrozumienie świadczy o prymitywizmie. Co do oburzenia jak brakuje argumentów to zaczyna się czepianie słówek. Dzban jest neologizmem, rok czy dwa lat temu był młodzieżowym słowem roku i ten epitet nie jest wulgaryzmem.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez tomek_atomek

Jestem ciekaw czy autor dobrze dba o swój diadem na głowie, bo wyszła z niego typowa obrażalska księżniczka.

Do tego największe atrakcje jakie miały być, jakie zapewnił swojej kobiecie w drodze na pogrzeb, to się spić i zjarać ziołem w pociągu w niecałe półtorej godziny. Sooooo romantic

No ale ona to chyba podzielała, tak? Przecież od początku wiedziała jakie ''atrakcje'' chłopak dla nich planował.

[chwast]

Napisane przez rejczeI

Dla mnie ignorowanie partnera przez całą drogę, niekonczące się flirtowanie z innymi typami (nie wiem jak inaczej tłumaczyć rozmowę w taki sposób by partner został z niej wykluczony i nie rozumiał tego o czym jest rozmowa) oraz właśnie prowadzenie jej w taki sposób zeby uniemożliwić w niej udział i jej w ogóle zrozumienie świadczy o prymitywizmie. Co do oburzenia dla samej to dla mnie jak brakuje argumentów to zaczyna się czepianie słówek. Dzban jest neologizmem, rok czy dwa lat temu był młodzieżowym słowem roku i ten epitet nie jest wulgaryzmem.

Nie trzeba używać wulgaryzmów żeby wypowiedzieć sie w sposób prymitywny, dzban jest ku temu doskonałym przykładem, nie wiem kto używa tego poza dzieciakami, sorki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Eloyolo]

Ma laska szczescie ze sie ta relacja skonczyla

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Bo nie mialaby z Toba latwego zycia

[rejczeI]

Napisane przez chwast

Nie trzeba używać wulgaryzmów żeby wypowiedzieć sie w sposób prymitywny, dzban jest ku temu doskonałym przykładem, nie wiem kto używa tego poza dzieciakami, sorki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

W porządku, nie musi Ci to pasować, ale wiadomo że w tej wymianie chodzi o to że ja nie widzę że gościu jest drama queen. Za dramatyzującą księżniczkę bynajmniej się nie uważam ale gdybym jechała z jakimś tam rokującym na związek, niby z własnym, facetem i ten by się w pociągu skoncentrował na dwóch innych paniach; i to jeszcze nie raczył rozmawiać w taki sposób żeby wszystkie strony mogły brać udział - to przepraszam ale na pewno nie chciałoby mi się zabiegać o jego uwagę i przypominać mu, że hej, ze mną chyba jedzie. No niech jedzie i niech się bawi, pokazał już przez te 1,5h wszystko co tu dodawać.

[tomek_atomek]

Napisane przez rejczeI

No ale ona to chyba podzielała, tak? Przecież od początku wiedziała jakie ''atrakcje'' chłopak dla nich planował.

Może podzielała do momentu kiedy zobaczyła, że przedział nie jest pusty? Sam autor napisał, że mimo tego, że byli ludzie obok to sobie pociągał wódkę z colą.

Zastanowiłbym się na miejscu autora, czy nie ma on jakiś problemów alkoholowych. Sugeruję wizytę u specjalisty, bo możliwe jest, że jego napady księżniczkowania i fochów są spowodowane problemami alkoholowymi.

[rejczeI]

Napisane przez tomek_atomek

Może podzielała do momentu kiedy zobaczyła, że przedział nie jest pusty? Sam autor napisał, że mimo tego, że byli ludzie obok to sobie pociągał wódkę z colą.

Zastanowiłbym się na miejscu autora, czy nie ma on jakiś problemów alkoholowych. Sugeruję wizytę u specjalisty, bo możliwe jest, że jego napady księżniczkowania i fochów są spowodowane problemami alkoholowymi.

Ale to nie jest temat o możliwym alkoholizmie tylko o tym, że zabierasz się gdzieś ze swoją panną, po czym ją zlewasz, zabawiasz obce dwie laski, swoją wykluczasz do tego stopnia że nawet nie raczysz używać znanego jej języka, chociaż cała czwórka zna angielski (a nawet jeśli nie to co z tego) a na koniec jesteś zdziwiony że ona zamiast iść z tobą dalej pod rękę i słać promienne uśmiechy czule patrząc ci w oczy mówi ci nara i zawija się z powrotem.
Przecież on jej nie zbluzgał ani nic, tylko podziękował za relację.

Chociaż bardziej mi się podobał ten tekst, że zaraz znalazł nową. Cóz. Jeszcze w pociągu?

[967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d]

Podpisuję się pod komentarzami wyżej, zwłaszcza Włosomaniaczkiii. Po co takie shittesty robić? Komunikacja mogłaby sporo wyjaśnić, naprawić. Ale może nie zależało ci aż tak bardzo na tej dziewczynie i tylko powodu szukałeś.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez rejczeI

W porządku, nie musi Ci to pasować, ale wiadomo że w tej wymianie chodzi o to że ja nie widzę że gościu jest drama queen. Za dramatyzującą księżniczkę bynajmniej się nie uważam ale gdybym jechała z jakimś tam rokującym na związek, niby z własnym, facetem i ten by się w pociągu skoncentrował na dwóch innych paniach; i to jeszcze nie raczył rozmawiać w taki sposób żeby wszystkie strony mogły brać udział - to przepraszam ale na pewno nie chciałoby mi się zabiegać o jego uwagę i przypominać mu, że hej, ze mną chyba jedzie. No niech jedzie i niech się bawi, pokazał już przez te 1,5h wszystko co tu dodawać.

no i to jest wlasnie tworzenie konfliktow i problemow - zamiast normalnie otworzyc buzie i dac znac, ze cos ci nie pasuje, to jak autor siedzialabys naburmuszona przez tyle czasu? i jeszcze zrozumialabym zachowac sie tak w emocjach, a potem zreflektowac, ale ty tu tak na spokojnie piszac uwazasz, ze takie zachowanie jest normalne?
czy ona zachowala sie ladnie? no nie, ale on jak ksiezniczka odburkujac "wszystko okej" czekal az ona sie domysli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[undecided_1994]

Jakby to była pierwsza taka sytuacja, to bym powiedziała że autor zachował się dziecinnie. Biorąc pod uwagę, że wcześniej już przechodzili przez to 2x i laska nie wyciągnęła wniosków, to zrobiłabym tak samo. Co do tego, że mógł powiedzieć że nie jest ok- ja bym nie chciała dyskutować o naszych sprawach w towarzystwie obcych, też bym skłamała i powiedziała o co chodzi dopiero po podróży.

[rejczeI]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89434217]no i to jest wlasnie tworzenie konfliktow i problemow - zamiast normalnie otworzyc buzie i dac znac, ze cos ci nie pasuje, to jak autor siedzialabys naburmuszona przez tyle czasu? i jeszcze zrozumialabym zachowac sie tak w emocjach, a potem zreflektowac, ale ty tu tak na spokojnie piszac uwazasz, ze takie zachowanie jest normalne?
czy ona zachowala sie ladnie? no nie, ale on jak ksiezniczka odburkujac "wszystko okej" czekal az ona sie domysli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale to jest świeży związek, nawet nie związek jeszcze, więc takie detale jak widać wpływają na ocenę. Że ci się szybko może odwidzieć. I jedyne z czym się nie zgodziłam to robienie z niego nafoszkanej księżniczki. Księciunia raczej. Mnie by się po prostu też nie chciało naprostowywać kogoś że no halo. A czy naburmuszona. Można zająć się sobą, sytuację od pewnego momentu potraktować jako socjologiczną obserwację (bo co mógł zrobić, opcjonalnie wysiąść po drodze i wrócić wcześniej). Ja bym tak nie potraktowała kolegi/koleżanki żeby się czuł jak piąte koło u wozu a też już jestem na tym etapie, że naprawdę, ale to naprawdę, nie chciałoby mi się uczyć, że nie ignoruje się towarzysza. Mnie w sumie takich rzeczy za specjalnie nie uczono, i tej samej empatii i wzajemnej troskliwości płynącej z natury wewnętrznej oczekuję w relacjach.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez rejczeI

Ale to jest świeży związek, nawet nie związek jeszcze, więc takie detale jak widać wpływają na ocenę. Że ci się szybko może odwidzieć. I jedyne z czym się nie zgodziłam to robienie z niego nafoszkanej księżniczki. Księciunia raczej. Mnie by się po prostu też nie chciało naprostowywać kogoś że no halo. A czy naburmuszona. Można zająć się sobą, sytuację od pewnego momentu potraktować jako socjologiczną obserwację (bo co mógł zrobić, opcjonalnie wysiąść po drodze i wrócić wcześniej). Ja bym tak nie potraktowała kolegi/koleżanki żeby się czuł jak piąte koło u wozu a też już jestem na tym etapie, że naprawdę, ale to naprawdę, nie chciałoby mi się uczyć, że nie ignoruje się towarzysza. Mnie w sumie takich rzeczy za specjalnie nie uczono, i tej samej empatii i wzajemnej troskliwości płynącej z natury wewnętrznej oczekuję w relacjach.

a o ile prosciej byloby po prostu sie odezwac, koniec koncow to on na tym stracil, bo siedzial zezloszczony odliczac minuty i rozmyslajac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenaCat]

Po co robisz taka oborę za granica? Już nie mogłeś wytrzymać z tym chlaniem w pociagu?

[wlosomaniaczkaaa]

To nie obora, tylko czilowanie! ; )
Szybko przelecialam tekst i widziałam drinka w 0,5 l Pepsi. A tu się okazuje, że pół litra wódy do pepsi wlał. Grubo.
Może dziewczyna doszła do wniosku, że to jednak trzoda z samego rana zionąć współpasażerom smrodem wódki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Co za chlew wódkę w pociągu z rana pić, jadąc na pogrzeb plus jeszcze nazywać to czilowaniem czy imprezą.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89434377]Co za chlew wódkę w pociągu z rana pić, jadąc na pogrzeb plus jeszcze nazywać to czilowaniem czy imprezą.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Oni nie jechali na pogrzeb. Z resztą się zgodzę,chlanie o 6 w pociągu to straszna wiocha.

[Mija62]

Napisane przez Milennka03

,chlanie o 6 w pociągu to straszna wiocha.

No, może jak miałam do max 23 lat, to byłoby to fajne, i fochy z odczuciem odrzucenia też miałam gdzieś do tego wieku.
Oboje słabo w sumie.