OFF Festival

[cornflake girl]

Ktoś z Was się wybiera w ten weekend do Doliny Trzech Stawów w Katowicach?
Miałam nie jechać, ale stwierdziłam, że będę żałowała, więc wczoraj cudem znalazłam nocleg i wygląda na to, że się wybieram Tyle że, niestety, sama...
Pomyślałam więc, że może wcześniej poszukam w internecie jakiegoś towarzystwa, zależy mi zwłaszcza na tym, by nie wracać w nocy samotnie do akademika na Ligocie ;P
Byłam do tej pory na 2 edycjach OFFa (2007 i 2008), kolejną musiałam sobe odpuścić jako że w ostatniej chwili posypała mi się ekipa i zostałam sama z pokojem 4-osobowym... W Mysłowicach było naprawdę swietnie, liczę, że teraz też uda się tę atmosferę odtworzyć

[anuscha]

Ja także się wybieram, na piątek, sobotę i niedzielę. Ale będę mieszkać u znajomych w Oświęcimiu i dojeżdżać do Katowic. Już się nie mogę doczekać!

[hoppipolla]

ja się co prawda nie wybieram, ale życzę miłej zabawy.
byłam w 2007 i 2008r, naprawdę, bardzo miło wspominam ten festival.

[carissa_]

Też uczestniczę w tej niesamowitej imprezie! ;D Mam to szczęście, że mieszkam niedaleko, więc godzinka dojazdu i jestem w domu. Módlmy się o pogodę, chociaż wczoraj na Lenny Valentino deszcz pasował jak nigdy ;D Pierwszy dzień muzycznie pasował mi najbardziej, chociaż dzisiaj już z niecierpliwością czekam na Mew, nie mówiąc o The Flaming Lips (:

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez carissa_

Też uczestniczę w tej niesamowitej imprezie! ;D Mam to szczęście, że mieszkam niedaleko, więc godzinka dojazdu i jestem w domu. Módlmy się o pogodę, chociaż wczoraj na Lenny Valentino deszcz pasował jak nigdy ;D Pierwszy dzień muzycznie pasował mi najbardziej, chociaż dzisiaj już z niecierpliwością czekam na Mew, nie mówiąc o The Flaming Lips (:

Lenny Valentino

Niestety nie miałam jeszcze okazji ich usłyszeć na żywo, a tak mi zależało Innym razem

[Malla]

Nie wiem, czy w przypadku LV ten inny raz będzie

[Kajami]

Miejmy nadzieję, że znów zagrają za rok na Offie

[carissa_]

Mam depresję pokoncertową :/ Piszcie na czym byłyście i jak Wasze wrażenia. Ja zakochałam się w Najwyższym Człowieku Na Ziemi Flamingi - magia. Resztę napiszę jak trochę ochłonę (:

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Malla

Nie wiem, czy w przypadku LV ten inny raz będzie

Wiem, że Lenny gra tylko przy 'specjalnych okazjach', ale skoro teraz się 'skusili' to może i w przyszłości też tak będzie

[cornflake girl]

Było rewelacyjnie!!!
Mnie też oczarował The Tallest Man On Earth
Poza tym oczywiście Flamingi, a także Mew, Tunng, Dinosaur Jr., Art Brut... W sumie zaliczałam po 8 pełnych koncertów dziennie i czasem bywało ciężko
Nie wiem jak wytrzymam ten rok do kolejnej edycji ;P
Póki co szykuję się na The National w listopadzie na Ars Cameralis

[ratta]

Mnie Flamingi rozczarowały, niby wielki szoł i w ogóle, ale to ciągłe gadanie wokalisty... Miałam wrażenie, że żadnej piosenki w całości nie zagrali, bo on ciągle ze swoim głupim c'mon wyskakiwał.

Za to Mew, FM Belfast, Lenny, Toro y Moi, The Tallest Man On Earth, Mouse on Mars super!

I miejscówka fajna, tylko żarcie beznadziejne i drogie.

[cornflake girl]

Miejscówka fajna, ale potrzebuję jeszcze jednej edycji, by się przyzwyczaić do tej przeprowadzki...
Co do jedzenia-przemycałam czekoladę z orzechami i wafelki, żeby ładować akumulatory podczas koncertów, raz niestety pani ochroniarz kazała mi te słodycze wyrzucić lub oddać do depozytu, ale ja wybrałam trzeci wariant-lepiej je schowałam i podeszłam do innej bramki ;P
Flamingi nieco mnie nużyły pod koniec-miałam do wyboru powrót do akademika nocnym z dworca pkp o 1.40 lub 3.10 i wybrałam pierwszą opcję, czyli urwanie się z bodajże 3 ostatnich piosenek... Teraz nieco żałuję 'Do you realize', które słyszałam idąc na przystanek
Teraz nadal zasłuchuję się w piosenkach The Tallest Man on Earth i aż rozważam wypad na jego koncert jesienią gdzieś w Europie, taki mam niedosyt!

[carissa_]

Napisane przez cornflake girl

Teraz nadal zasłuchuję się w piosenkach The Tallest Man on Earth i aż rozważam wypad na jego koncert jesienią gdzieś w Europie, taki mam niedosyt!

Mam to samo + miałam idealne miejsce przy samych barierkach, bo zaraz po PABH poszłam je sobie zająć także dla mnie był to najlepszy koncert na całym offie. Trudno będzie wytrzymać cały rok, ale ale! Jest przecież tyle koncertów po drodze, chociażby Olafur, który gra u nas 4 razy, albo wspomniane The National

[cornflake girl]

Ja niestety miałam kiepskie miejsce, tzn. niby udało mi się w czasie koncertu wejść pod barierki (tym wejściem dla VIPów), ale dopiero pod koniec widziałam Kristiana, wcześniej zasłaniały mi go głośniki ;P
Dlatego rozglądam się za jakimiś tanimi lotami, nocleg z couchsurfingu i... nothing's impossible, tylko towarzystwo potrzebne

Też planuję The National i Olafura, żeby nadrobić zaległości z zeszłorocznego Offa, na którym mnie nie było nie z mojej winy :/ I jeszcze The Swell Season Od marca i Florence & The Machine w Stodole miałam aż do Offa przerwę w chodzeniu na koncerty, więc tym bardziej cieszy mnie ten jesienny urodzaj (a teraz był jeszcze Beirut, magia! ).

[aneczka2701]

Co prawda na offie nie bylam, ale podzielam zdanie cornflake girl, ze beirut w stodole to byla magia i takze wybieram sie na swell season

[naciulatko]

Mnie również nie mogło nie być na OFFie

Trochę czasu już minęło, ale wciąż jestem pod wrażeniem Flamingów (zresztą nie dało się ich nie polubić), Mew - na ten koncert poszłam sama, bo znajomi woleli coś innego. Nie żałuję - zdecydowanie jeden z numerów jeden na całym OFFie!!! Ponadto Lenny Valentino - ale oni to wiadomo, w końcu Rojas byle czego nie robi Ponadto bardzo pozytywne wrażenie wywarł na mnie zespół Somethink Like Elvis - słyszałam po raz pierwszy, było warto

Już czekam na przyszłorocznego OFFa! Ciekawe jakie zespoły się pojawią