Zapachy Caron

[ropuszka]

Nareszcie jest dlugo oczekiwana przeze mnie nowosc - fiolek marki Caron. Kto nie wierzy, niech odwiedzi strone Beauty Boutique Mysle, ze wiele fanek filolka zna juz ten zapach, ja jeszcze nie. Dzis odkrylam te nowine i mam zamiar udac sie do mojego BB powachac te perfumy. Jesli juz je znacie, napiszcie, jakie sa Wasze wrazenia. Flakon i historia zapachu urzekaja, ale troche sie boje, czy to bedzie prawdziwy fiolek, czy moze chemiczne mydelko...

[Babygia]

Kocham fiolkowe zapachy.Musze podreptac do perfumerii i uraczyc nim moj nos.
Moj nowy nabytek z wyrazna nuta fiolkowa jest niedrogi Naomi Campbell Cat Deluxe at nigt-do tej pory nie lubilam zapachow Naomi -i masz!Wsiaklam calkowicie,jedsen z ladniejszych zapachow tegorocznych,ladniejszy od wielu wysokopolkowych!

[ropuszka]

Wczoraj mialam zaszczyt powachac to cos. na papierku co prawda, ale wlasnie na tym papierku bardzo mnie rozczarowal. Nieudany fiolek, malo fiolkowy, pudrowy i brak mu klasy.

[ropuszka]

Rok temu mialam okazje poznac te perfumy - sa dostepne w Douglasie i Beuaty Boutique. Zostaly wykreowane w 1933 roku i "wystapily" w filmie "Zapach kobiety".
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat tych perfum Wg mnie sa interesujace, czuc w nich klase, dostojenstwo, powage... Sa pudrowo-kwiatowe, nie szyprowe, choc patrzac na rok produkcji, mozna sie tego spodziewac Bardzo intryguje mnie tez zapach, zwlaszcza, ze obecnie nie robi sie juz takich perfum.
Co myslicie o inncyh zapachach Caron? Ja mam Aimez moi, ale juz zdazyl mi sie troszke znudzic, chociaz nasze poczatki byly zachwycajace Fiolek z pieprzem, az wierci w nosie
Lady Caron sa juz bardziej klasyczne i troszke szyprowe.
Czy znacie moze Miss rocaille? Ten to mnie dopiero interesuje
Pozniej zamieszczam zdejcie Fleur de rocaille

[lady Vader]

Postanowiłam odświeżyć wątek,bo Caron nieustannie mnie fascynuje.

Fascynuje,bo mam perfumeryjną obsesję na temat klasyków,a znaczna częśc zapachów Carona to perfumy powstałe w I poł.XX wieku,kiedy to świat był inny,kobiety nie pachniały jeszcze banalnymi kwiatowo-owocowymi"zapaszkami",a tworzenie perfum było sztuką,a nie tylko biznesem.

Oto kilka moich wrażeń na temat tych zapachów.Niektóre miałam w postaci flakonów,niektóre jako próbki,część wąchałam w perfumeriach:

Narcisse Noir-słynne perfumy,które nosiła Gloria Swanson z "Bulwaru Zachodzącego Słońca"-niestety wielkie rozczarowanie-zamiast upojnych ,mrocznych kwiatów z dominującym narcyzem,zamiast perfum,godnych lady Macbeth,jak je określił jeden z blogowiczów dostałam delikatne,szyprowe mydełko z lekką,piżmową bazą.Jedna z moich największych perfumeryjnych porażek.Wersja vintage niestety niedostępna,albo za bajońskie sumy na e-bayu.

Bellodgia-biały goździk w kremowo-mlecznej osłonie,przytulny,miękki jak puch.Zapach niewiele się zmienia,blednie z czasem,nie tworzy ogona,ale i tak jest to jedne z najpiękniejszych ujęć goździka,jakie znam.

Lady Caron-kwiatowy szypr-szypr cywilizowany,ugładzony,be z ziemisto-cielesnych nutek,jest raczej przyprawą dla kwiatów,wśród których prym wiedzie magnolia i jaśmin.Zapach z gatunku-przyjemnie się nosi,ale nie pozostawia śladu w pamięci.

Tabac Blond-jedno z mych wielkich,perfumeryjnych marzeń,ktore niedawno się spełniło.Ponoć "signature scent"Marleny Dietrich(choć niektórzy mówią,że był nim Bandit).Na mojej skórze to szypr,jaśmin+nutka tytułowego tytoniu.Niepokojący i niełatwy-rzeczywiście kojarzy się z dekadencją,fin de siecle,zmanierowaną femme fatale o czerwonych nadąsanych ustach i długich palcach z nieodłącznym papierosem.

Parfum Sacre-dzięki Kocie natchnęło mnie do kupna próbkiMiękki orient z wyraźną nutą róży i kadzidlanego dymku.Troszkę pudrowej wanilli i przypraw.Ciepły,daje poczucie bezpieczeństwa-nie obejdę się bez flaszki,jak tylko gdzieś spotkam

Infini-aldehydy i kwiaty-jaśmin,konwalia i róża-na mojej skórze niestety aldehydy nie dają za wygraną i zamiast szybko się ulotnić,tkwią w tle dodając całej kompozycji charakterystycznego,gorzk iego posmaku.

Eau de Reglisse-lukrecja,lukrecja i jeszcze raz lukrecja-jak zresztą sama nazwa wskazujeJeżeli ktoś lubi ten składnik to polecam,bo nie znam nic bardziej lukrecjowego.Mnie się kojarzy z syropami,lekarstwami i cukierkami anyżowymi.

Opowiedzcie proszę o swoich wrażeniach

[Kota]

Napisane przez lady Vader

Postanowiłam odświeżyć wątek,bo Caron nieustannie mnie fascynuje.

Fascynuje,bo mam perfumeryjną obsesję na temat klasyków,a znaczna częśc zapachów Carona to perfumy powstałe w I poł.XX wieku,kiedy to świat był inny,kobiety nie pachniały jeszcze banalnymi kwiatowo-owocowymi"zapaszkami",a tworzenie perfum było sztuką,a nie tylko biznesem.

Oto kilka moich wrażeń na temat tych zapachów.Niektóre miałam w postaci flakonów,niektóre jako próbki,część wąchałam w perfumeriach:

Narcisse Noir-słynne perfumy,które nosiła Gloria Swanson z "Bulwaru Zachodzącego Słońca"-niestety wielkie rozczarowanie-zamiast upojnych ,mrocznych kwiatów z dominującym narcyzem,zamiast perfum,godnych lady Macbeth,jak je określił jeden z blogowiczów dostałam delikatne,szyprowe mydełko z lekką,piżmową bazą.Jedna z moich największych perfumeryjnych porażek.Wersja vintage niestety niedostępna,albo za bajońskie sumy na e-bayu.

Bellodgia-biały goździk w kremowo-mlecznej osłonie,przytulny,miękki jak puch.Zapach niewiele się zmienia,blednie z czasem,nie tworzy ogona,ale i tak jest to jedne z najpiękniejszych ujęć goździka,jakie znam.
(...)
Tabac Blond-jedno z mych wielkich,perfumeryjnych marzeń,ktore niedawno się spełniło.Ponoć "signature scent"Marleny Dietrich(choć niektórzy mówią,że był nim Bandit).Na mojej skórze to szypr,jaśmin+nutka tytułowego tytoniu.Niepokojący i niełatwy-rzeczywiście kojarzy się z dekadencją,fin de siecle,zmanierowaną femme fatale o czerwonych nadąsanych ustach i długich palcach z nieodłącznym papierosem.

Parfum Sacre-dzięki Kocie natchnęło mnie do kupna próbkiMiękki orient z wyraźną nutą róży i kadzidlanego dymku.Troszkę pudrowej wanilli i przypraw.Ciepły,daje poczucie bezpieczeństwa-nie obejdę się bez flaszki,jak tylko gdzieś spotkam

(...)

Lady, więc tak.
Pierwsza część Twojego posta- tak, Caron też mnie fascynuje. Dziękuje za opis Bellodgi- tęsknię za jej poznaniem. Tak samo jak i za Tabac Blond.

Bardzo ciekawa jestem także N de Noel.

Aimez- Moi znam i tez bardzo cenie- za łagodność i skoncentrowaną miękkość.

Bardzo też podoba mi sie męski Anarchiste. Reklama z płonącą na tle ciemności zapałka oddaje charakter zapachu.

Narcisse Noir- wąchałam kilkakrotnie, ale nie zpamiętałam. Ale.. nie wąchałam na sobie. A Carony- to zapachy starej szkoły- stworzone do noszenia, pokazujące twarz dopiero w globalnym potraktownaniu się nimi.
Nadaremnie tez zastanawiam się, którego Carona wąchałam kiedyś w przyjemnej perfumerii w Poznaniu- był stosunkowo prosty, "wanilia przetarta piżmem" wg słów uroczej właścicielki tej perfumerii... nie pamiętam, jak się nazywał.

[Nasturcja-Pospolita]

Tak jak zaznaczyla Kota, Carony to stara szkola perfumiarska
Mysle, ze wielu wspolczesnym nie przypadna do gustu wlasnie ze wzgledu na ta dosc wyczuwalna pierwsza nute alkoholu, jak i kompozycje, ktore traca nieco myszka, kompozycje, ktora w zaden sposob nie jest uniwersalna dla kazdego "nosiciela" ;-)



Lubie
Nocturnes, mam wersje w starej i nowej butelce i musze powiedziec, ze nieco sie od siebie roznia. Ktos kiedys juz zaznaczyl, ze Carony przeszly pewna "wygladzajaca" transformacje. Ta zmiane wlasnie wyczulam obcujac z nowym Nocturnes. Jest grzeczniejszy, staranniej uczesany, ale nadal pociagajacy, nadal nostalgiczny, czuly.


Parfum Sacre, fchrrrancuskie takie. Wanilia, pieprz, troche szypru, orientalnie brzmiace pizmo, i juz mamy sexowna mieszanke wybuchowa, taran na meskie serca, a raczej nosy.
Na ten zapach pozytywnie ( a to duzo ) reagowalo kilku moich osobistych narzeczonych. Jeden nawet obcujac z Sacre-skropionym-karkiem ocieral sie o niemal stany euforyczne. Lubie miec taki afrodyzjak pod reka
Parfum sacre, to takie proste ;-)



Pour Une, kolejna bardzo kobieca kompozycja, niepokojaca ( a moze i tajemnicza ) mieszanka tuberozy i gladkiej ambry, gdzies tam w tle cichutko dzwieczy jeszcze jasmin i kilka ostatnich nut orientalnego deszczu.
Dla wielbicielek takich zapachow jak Paloma Picasso, Lou Lou czy Mitsouko.
Dzis niby pokrytych patyna czasu, ale nie, o nie, nie dla wszystkich

Nuit De Noel, sa tacy, ktorych do tego zapachu zrazaja wyciagniete z wnetrza kwiaty. Ja, na szczescie nie czuje kwiatow. Zamiast, moge obcowac z fantastycznie skomponowana, pelna przepychu wspomnien, wybuchowa wrecz mieszanka przypraw.
Bo gwiazdka moze byc codzien...
W tym zdaniu zamyka sie moj stosunek do Nuit.




wymienilam te, ktore moglabym nosic badz te, ktore posiadam i uzytkuje

ponizej Caron-frakcja na nie:

Lady Caron, za brzoskwienie z plastiku i roze z odpustu. Tak pachniala Maryla Rodowicz sto lat temu wyspiewujac Kolorowe Jarmarki.

Infini, rabatka pelna usychajacych kwiatow, nad rabatka lzy platkow sloncem snietych roni jasmin.

Miss Rocaille, wewnatrz pieknie skomponowane, wspolgrajace ze soba pierwsze akordy lata. Konwalie, fiolki, delikatne nuty jasminu.
A pozniej wujek z Canady przysyla skrzynke mandarynek, ktora musimy szybko zjesc, bo szkoda, bo zgnija.
( Drogi wujku, u nas teraz mandarynki mozna kupic wszedzie )

Bardzo ciekawa jestem:
Royal Bain De Caron Champagne
( podobno kryje w sobie pieprzne nuty i wanilie na pierwszym, wesolym jeszcze, rauszu )

[chooomik]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Nuit De Noel, sa tacy, ktorych do tego zapachu zrazaja wyciagniete z wnetrza kwiaty. Ja, na szczescie nie czuje kwiatow. Zamiast, moge obcowac z fantastycznie skomponowana, pelna przepychu wspomnien, wybuchowa wrecz mieszanka przypraw.
Bo gwiazdka moze byc codzien...
W tym zdaniu zamyka sie moj stosunek do Nuit.

gdzie to można powąchać?

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez chooomik

gdzie to można powąchać?

Choomiczku, nie mam pojecia gdzie w Polsce sa Carony.



ponizej, krotka historia zapachow Caron
http://www.beautyboutique.pl/Default...&lang=1&tid=12

En Avion- zapach, ktory towarzyszyl pierwszym doswiadczeniom lotniczym kobiet...

[chooomik]

no nic trudno - może gdzieś wypatrze

[lady Vader]

Napisane przez chooomik

no nic trudno - może gdzieś wypatrze

Nie wiem skąd jesteś choomiczku,ale Caron jest na pewno w Poznaniu-w perfumerii D'or,całkiem niezły wybór.

Ja spotkałam niektóre zapachy w Incognito,która jest chyba też sieciówką,jak Douglas i Sephora,a mają czasami kilka cudów.

[chooomik]

lady - ze śląska ale dzieki za namiary - często się przmieszczam, więc będę miala w pamięci

[Polly_]

Marzę o poznaniu Parfum Sacre, podobno Douglas ma Carona, tak jest napisane na stronie Douglasa, ale w żadnym krakowskim Douglasie nie widziałam.

[Kota]

Napisane przez Polly_

Marzę o poznaniu Parfum Sacre, podobno Douglas ma Carona, tak jest napisane na stronie Douglasa, ale w żadnym krakowskim Douglasie nie widziałam.

W Krakowie Carony są na św. Jana.

[Polly_]

Nigdy tam nie byłam, może czas się wybrać...
Ale na stronie Parfum Sacre nie mają...

[tymena]

Napisane przez Kota

Lady, więc tak.
Pierwsza część Twojego posta- tak, Caron też mnie fascynuje. Dziękuje za opis Bellodgi- tęsknię za jej poznaniem. Tak samo jak i za Tabac Blond.
.

Ewa, ja mam dużego próbasa Tabac Blond. Dostaniesz przy następnym spotkaniu

[Kota]

Pour Une, Nuit De Noel,
Bellodgia-
Tabac Blond- następne w kolejce do poznania.

Tymneno, tak, poproszę, jak będzie najbliższa okazja!!!!

[Małgosia791]

Mam pytanie do posiadaczek lub znających Parfum Sacre. Do jakiego innego zapachu mogłybyście go porównać. Wkrótce stanę się szczęśliwą posiadaczką tychże (oczywiście wzięłam w ciemno po przeczytaniu opisów) i nie wiem czego mogę się spodziewać

[elektrokot]

Ja wiem ,że to bardzo ,bardzo subiektywne:ale nie mogę oprzeć się wrażeniu,że troszkę przypominają Dolce vita.Z niczym innym mi się nie kojarzą.

[KasiaxQ]

Odświeżam, bo chciałabym poznać Wasze opinie o Aimez-Moi.
Czuć tam miętę? Długo się utrzymuje? W podstawie jest podobno heliotrop i wanilia - czy rzeczywiście są wyczuwalne?
Co zastaje z zapachu po godzinie - 2 godz noszenia?
Będę wdzięczna za pomoc.

[Kota]

Napisane przez KasiaxQ

Odświeżam, bo chciałabym poznać Wasze opinie o Aimez-Moi.
Czuć tam miętę? Długo się utrzymuje? W podstawie jest podobno heliotrop i wanilia - czy rzeczywiście są wyczuwalne?
Co zastaje z zapachu po godzinie - 2 godz noszenia?
Będę wdzięczna za pomoc.

Najfajnieszy opis zapachu jest u Elve.
Znam go z Jej flakonika, pamiętam- na blotterze pachniał długo długo. Pozostało mi wrażenie miękkości zapachu, wielki sentyment w sercu- do samego zapachu i w ogóle, że to Caron, choć nie pamiętam go wyraźnie.
Rozważam zakup w niedługim czasie- na ćwierć w ciemno.
Ale mięty w nim nie pamiętam....

[KasiaxQ]

Napisane przez Kota

Najfajnieszy opis zapachu jest u Elve.
Znam go z Jej flakonika, pamiętam- na blotterze pachniał długo długo. Pozostało mi wrażenie miękkości zapachu, wielki sentyment w sercu- do samego zapachu i w ogóle, że to Caron, choć nie pamiętam go wyraźnie.
Rozważam zakup w niedługim czasie- na ćwierć w ciemno.
Ale mięty w nim nie pamiętam....

A możesz mi wskazać linka do tego opisu, co by mnie zachęcił?
Na miętę to ja bardzo liczę, bo ostatnio wciąż mam na nią ochotę

[Kota]

Napisane przez KasiaxQ

A możesz mi wskazać linka do tego opisu, co by mnie zachęcił?
Na miętę to ja bardzo liczę, bo ostatnio wciąż mam na nią ochotę

Proszę bardzo- pozwolę sobie zalinkować Elve. - klik
Ale mięty naprawdę nie pamiętam...

[skarbiatko]

Pięknie opisany Aż chce sie kupić

[KasiaxQ]

Napisane przez Kota

Proszę bardzo- pozwolę sobie zalinkować Elve. - klik
Ale mięty naprawdę nie pamiętam...

Ależ oryginalny, niesamowity opis
Okazuje się, że jest gdzie wypróbować Aimez-Moi, więc jutro to uczynię.
Dzięki, Kota!

[Hvid]

No wlasnie - nie wiem, czemu niektore firmy robia wielki come back zapachu po latach, ale to nie jest juz ten sam zapach, to zapach zmodyfikowany na potrzeby wspolczesnej klienteli . To samo bylo z Antilope Weila i wieloma innymi.

[skarbiatko]

hmmm,że niefajny fiołek?? kurcze a ja już się tak napaliłam na ten zapach......

[piroksena]

Jam też fiołkowa dziewczyna i aż wywyinęłam koziołka widząc temat postu, ale po uwadze Ropuszki mina mi zrzedła.
To, co, taka nieudana ta Violetta??

[ropuszka]

O, widze, ze odkopano watek No wedlug mnie ten fiolek jest bardziej irysem i to takim zanurzonym w mokrej ziemi i blotku. Dosc pudrowy, ja nie lubie takich zapachow. Byl nie tak dawno w Douglasie w galerii krakowskiej.

[piroksena]

Napisane przez ropuszka

O, widze, ze odkopano watek No wedlug mnie ten fiolek jest bardziej irysem i to takim zanurzonym w mokrej ziemi i blotku. Dosc pudrowy, ja nie lubie takich zapachow. Byl nie tak dawno w Douglasie w galerii krakowskiej.

O, to fajnie, nie omieszkam się zaciągnąć.