nuda w pracy

[A_D]

Witam,

z góry przepraszam jeżeli założyłam wątek w niewłaściwym miejscu i zarazem proszę o ewentualne przeniesienie.

Otóż sprawa wygląda następująco: od niedawna pracuje w nowym miejscu, z pracy jestem bardzo zadowolona, ale jest jedno "ale" - są momenty kiedy po prostu nie ma tam wystarczająco pracy dla mnie i drugiej dziewczyny, gdyż zostałysmy przyjęte we dwie w miejsce jednej. Dlatego gdy nastają takie momenty staram się oczywiście robić coś konstruktywnego ale powoli kończą mi się już pomysły. Dodam, że w poprzedniej firmie każda rozmowa ze współpracownikiem na jakiś inny niż praca temat nie była zbyt dobrze oceniania przez zarząd, dlatego teraz jest bardzo spięta w takich momentach i nie wiem co ze sobą zrobić Powiedzcie czy u Was są w pracy takie momenty, że nie macie się czymś zająć i np. buszujecie po internecie? Bo nie raz się spotkałam na wizażu z wypowiedziami dziewczyn że właśnie są w pracy Czy to w takim razie normalne i ja po prostu nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku?

[goplankowa]

Ciesz się, że czasem się nudzisz a nie musisz harować jak inni W sumie musisz zobaczyć jak to wygląda w tej firmie, czy można mieć czas dla siebie gdy nie ma nic do roboty, czy udawać że się coś robi.

Ja przy wykładaniu towarów bardzo często mam że nie wiem co robić, bo nie ma towaru i nie ma co robić. Chodzę godzinami po sklepie i poprawiam. Zawsze coś wymyślę żeby zrobić. Szczerze to wolę jak jest robota niż się pałętać bez celu.

[karolca]

Napisane przez A_D

Witam,

z góry przepraszam jeżeli założyłam wątek w niewłaściwym miejscu i zarazem proszę o ewentualne przeniesienie.

Otóż sprawa wygląda następująco: od niedawna pracuje w nowym miejscu, z pracy jestem bardzo zadowolona, ale jest jedno "ale" - są momenty kiedy po prostu nie ma tam wystarczająco pracy dla mnie i drugiej dziewczyny, gdyż zostałysmy przyjęte we dwie w miejsce jednej. Dlatego gdy nastają takie momenty staram się oczywiście robić coś konstruktywnego ale powoli kończą mi się już pomysły. Dodam, że w poprzedniej firmie każda rozmowa ze współpracownikiem na jakiś inny niż praca temat nie była zbyt dobrze oceniania przez zarząd, dlatego teraz jest bardzo spięta w takich momentach i nie wiem co ze sobą zrobić Powiedzcie czy u Was są w pracy takie momenty, że nie macie się czymś zająć i np. buszujecie po internecie? Bo nie raz się spotkałam na wizażu z wypowiedziami dziewczyn że właśnie są w pracy Czy to w takim razie normalne i ja po prostu nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku?

Kiedy jest troszkę mniej pracy i ogólnie wszyscy są w dobrym nastroju, pojawiają sie rozmowy niezwiązane z samą pracą. Internet i buszowanie po nim - NIE!
Jeśli nikt nie widzi nic złego w kilku minutach "plotek", podczas gdy cały czas jesteś na swoim stanowisku pracy - myślę, że jest ok.

[myslov]

a ja buszuję po necie :P Nie loguję się w prawdzie nigdzie ale czytam wiadomości, nowinki itp. i baaaardzo, baaardzo długo jem śniadanie Najczęściej jednak robię nikomu niepotrzebne zestawienia, które nie wymagają myślenia. Bo szczerze mówiąc- udawanie, że się pracuje męczy człowieka bardziej niż sama praca

[roxyroxy]

Napisane przez myslov

a ja buszuję po necie :P Nie loguję się w prawdzie nigdzie ale czytam wiadomości, nowinki itp. i baaaardzo, baaardzo długo jem śniadanie Najczęściej jednak robię nikomu niepotrzebne zestawienia, które nie wymagają myślenia. Bo szczerze mówiąc- udawanie, że się pracuje męczy człowieka bardziej niż sama praca

Rozmieszylas mnie z tymi zestawieniami! mi tez sie tak zdarza.
Jak nie ma co robic, to robie tabelki , zmieniam czcionki , kolory itd. U mnie jest o tyle dobrze ,ze jest duze biuro, wiec laze po nim z papierami i zagaduje do ludzi. Mamy tez kuchnie gdzie mozna kawke zrobic ( jak chce czasu stracic to pytam wszystkich czy chca kawy/herbaty - na zrobienie 15 kaw czas zejdzie!)

po internecie tez mozemy buszowac i plotkowac na rozne tematy.Moj szef podchodzi do pracy na luzie, pod warunkiem ,ze wszystko jest zrobione.#

Ale ja wole byc zajeta, wtedy dzien szybko mija. Dlatego czesto pytam czy nie ma czegos do zrobienia ( czesto u nas w ksiegowosci nie ma co robic a w innych dzialch ludzie gonia terminy i mozna tam pomoc)

[Renfrii]

To ja bez buszowania w internecie zanudziłabym się na śmierć... mam taką prace, że jednego dnia jestem cały czas zajęta, a juz nastepnego wyrobie się z tym, co mam do zrobienia w kilka godzin. Tak więc buszuję w internecie i czytam ksiazki (ebooki), bo z moimi kolezankami z pracy w ogole nie da sie pogadac o niczym :/ co najwyzej z szefową.

[Wikttoria]

Ja w pracy pracuje średnio 2 godz..resztę pochłania mi internet To nie jest tak że migam się od pracy- są dni kiedy zywcem nie mam co robić nawet jakbym chciała. Gadam wtedy przez gg, odwiedzam wizaż i gram w gry on-line

[english_blackberry]

Napisane przez A_D

Witam,

z góry przepraszam jeżeli założyłam wątek w niewłaściwym miejscu i zarazem proszę o ewentualne przeniesienie.

Otóż sprawa wygląda następująco: od niedawna pracuje w nowym miejscu, z pracy jestem bardzo zadowolona, ale jest jedno "ale" - są momenty kiedy po prostu nie ma tam wystarczająco pracy dla mnie i drugiej dziewczyny, gdyż zostałysmy przyjęte we dwie w miejsce jednej. Dlatego gdy nastają takie momenty staram się oczywiście robić coś konstruktywnego ale powoli kończą mi się już pomysły. Dodam, że w poprzedniej firmie każda rozmowa ze współpracownikiem na jakiś inny niż praca temat nie była zbyt dobrze oceniania przez zarząd, dlatego teraz jest bardzo spięta w takich momentach i nie wiem co ze sobą zrobić Powiedzcie czy u Was są w pracy takie momenty, że nie macie się czymś zająć i np. buszujecie po internecie? Bo nie raz się spotkałam na wizażu z wypowiedziami dziewczyn że właśnie są w pracy Czy to w takim razie normalne i ja po prostu nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku?

Kwestia tego jak wygląda Twoje środowisko pracy. Jeśli szef siedzi Ci nad głową i patrzy Ci na ręce to nie bardzo można sobie pozwolić na siedzenie w interneciei obijanie
Ja mam tyle dobrze, że moja szefowa przyjeżdża raz na 2,3 miesiące i jesteśmy z koleżanką same. Wiadomo, że są takie dni, kiedy nie mam na nic czasu ale np dzisiaj nic się nie dzieje.
I mam czas właśnie teraz na wizaże i inne portale

[Sarrai]

Nie martw się. Ja mam tak samo w pracy, dzisiaj przez 15 minut poukładałam papiery. Więcej nic do roboty. I tak prawie codziennie. Jest to męczące wbrew pozorom Ale nie narzekam, skoro płacą mi odpowiednio, póki co studiuję, więc mam czas na naukę w pracy, to mi to odpowiada

[wandaweranda]

Napisane przez A_D

Witam,

z góry przepraszam jeżeli założyłam wątek w niewłaściwym miejscu i zarazem proszę o ewentualne przeniesienie.

Otóż sprawa wygląda następująco: od niedawna pracuje w nowym miejscu, z pracy jestem bardzo zadowolona, ale jest jedno "ale" - są momenty kiedy po prostu nie ma tam wystarczająco pracy dla mnie i drugiej dziewczyny, gdyż zostałysmy przyjęte we dwie w miejsce jednej. Dlatego gdy nastają takie momenty staram się oczywiście robić coś konstruktywnego ale powoli kończą mi się już pomysły. Dodam, że w poprzedniej firmie każda rozmowa ze współpracownikiem na jakiś inny niż praca temat nie była zbyt dobrze oceniania przez zarząd, dlatego teraz jest bardzo spięta w takich momentach i nie wiem co ze sobą zrobić Powiedzcie czy u Was są w pracy takie momenty, że nie macie się czymś zająć i np. buszujecie po internecie? Bo nie raz się spotkałam na wizażu z wypowiedziami dziewczyn że właśnie są w pracy Czy to w takim razie normalne i ja po prostu nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku?

ponieważ jesteś nowym pracownikiem i we dwie zostalyście przyjete na miejsce jednej, to niewykluczone, że jest to okres próby dla was i jesteście uważnie obserwowane. Dlatego na wszelki wypadek nie buszuj po sieci na uzytek prywatny w godzinach pracy. Pracodawca może mieć zaistalowany program, dzięki któremu upoważniony pracownik, np. administrator sieci ma dostęp do informacji na temat tego kto ile czasu spędza w necie, jakie strony odwiedza itp.

[glampoppin]

Napisane przez roxyroxy

Rozmieszylas mnie z tymi zestawieniami! mi tez sie tak zdarza.
Jak nie ma co robic, to robie tabelki , zmieniam czcionki , kolory itd. U mnie jest o tyle dobrze ,ze jest duze biuro, wiec laze po nim z papierami i zagaduje do ludzi. Mamy tez kuchnie gdzie mozna kawke zrobic ( jak chce czasu stracic to pytam wszystkich czy chca kawy/herbaty - na zrobienie 15 kaw czas zejdzie!)

po internecie tez mozemy buszowac i plotkowac na rozne tematy.Moj szef podchodzi do pracy na luzie, pod warunkiem ,ze wszystko jest zrobione.#

Ale ja wole byc zajeta, wtedy dzien szybko mija. Dlatego czesto pytam czy nie ma czegos do zrobienia ( czesto u nas w ksiegowosci nie ma co robic a w innych dzialch ludzie gonia terminy i mozna tam pomoc)

Zgadzam się ja także mam takie dni, że siedzę wpatrzona w monitor bo nic innego nie ma do roboty dla mnie. Pomimo, że chodzę i pytam czy coś pomóc to często słyszę że chwilo nie albo że potem a to "potem" nie następuje. A co do szefa to ja także mam takiego i dobrze mi z tym, nie gania gdy widzi, że sobie plotkujemy Choć fakt tak dziwnie troszkę siedzieć i nic nie robić gdy szef chodzi po biurze ale to kwestia wyczucia jego charakteru.

Także A_D nie jesteś jedyna

[skazana_na_bluesa]

szczerze wam wspolczuje, ze tak sie nudzicie w pracy ciesze sie,ze moja przyszla praca bedzie bardziej dynamiczna

[marmutita]

nie wiem czym się zajmujecie i co to za rodzaj pracy, ale na dłuższą metę to frustrujące, tak często nie mieć nic do roboty.
Ja na brak obowiązków nie narzekam, a że lubię swoją pracę to tym bardziej
A takie chwile gdzie mogę odetchnąć lubię, bo nigdy nie trwają długo.

[dorka1980]

Kiedyś w starej pracy mój szef mi powiedział, że jego siostra wkładała do szuflady biurka książkę i czytała
W kolejnej pracy pracowałam jak wół 24/24 w myślach, mowie i piśmie aż się wypisałam z tego bur**lu
Więc i tak źle i tak nie dobrze

[glampoppin]

Napisane przez marmutita

nie wiem czym się zajmujecie i co to za rodzaj pracy, ale na dłuższą metę to frustrujące, tak często nie mieć nic do roboty.
Ja na brak obowiązków nie narzekam, a że lubię swoją pracę to tym bardziej
A takie chwile gdzie mogę odetchnąć lubię, bo nigdy nie trwają długo.

Zgadzam się siedzenie jest gorsze niż nawet przewracanie papierków :P.
Jak jest zajecie to i czas szybciej mija, no ale zdarza się ze nie ma zadnego zajęcia i wtedy trzeba uzbroić sie w cierpliwość

[emancypantka]

Ehh podczas czytania tego wątku można wywnioskować jak wydajni w pracy sa Polacy...

Mnie wstyd byłoby napisać, że siedze w pracy ale nie mam co robic więc nudze się.

[teleskop86]

pozazdrościć problemu ja ostatnio nie wiem w co ręce włożyć w pracy, tyle terminowych rzeczy mam na październik... zapraszam do mnie coś się znajdzie do zrobienia

[krooolewna]

Ty się ciesz,że masz taką pracę,a jak Ci nudno to sobie zmień,a nie wymyślasz,jak dla mnie problemy.

[BioIvO]

Napisane przez wandaweranda

(...)Dlatego na wszelki wypadek nie buszuj po sieci na uzytek prywatny w godzinach pracy. Pracodawca może mieć zaistalowany program, dzięki któremu upoważniony pracownik, np. administrator sieci ma dostęp do informacji na temat tego kto ile czasu spędza w necie, jakie strony odwiedza itp.

Nigdy nie wiadomo, czy i gdzie czai się wielki brat. Szefostwo może bardzo łatwo sprawdzić ile czasu siedzisz na internecie i jakie strony oglądasz. I gdy to kiedyś wypłynie będzie głupio.
Możesz sobie pracować na programach np. językowych, które nie potrzebują sieci. Przynajmniej podszkolisz sie w angielskim.
Swoją drogą po pytule wątku myślałam, że będzie o pracy nudnej jak flaki w oleju- typu codziennie to samo i codziennie tak samo bez sensu. Byłam na stażu i tam miałam codziennie tak samo nudne i bezproduktywne zajęcie. Niby jest co robić a jednak od rana odrzuca od takiej roboty.
Fajnie mają ci, którzy moga oficjalnie czytać ksiązki w pracy i słuchać muzyki i jeszcze za to płacą. Ehhh...

[201703081551]

Ale Ty się żalisz czy się chwalisz, bo nie kumam?
I nie piszę z żadną złośliwością... nie rozumiem po prostu w czym tkwi problem?
Nudzisz sie w pracy- zmień ją! albo zabieraj książki ze sobą, zalóż bloga i prowadź w trakcie pracy...mamy Ci mówić co masz robić jak się nudzisz?
No litości....

Tylko nie zakładaj z nudy takich wątków prosze

[emi_lka]

Napisane przez mroja

Ale Ty się żalisz czy się chwalisz, bo nie kumam?
I nie piszę z żadną złośliwością... nie rozumiem po prostu w czym tkwi problem?
Nudzisz sie w pracy- zmień ją! albo zabieraj książki ze sobą, zalóż bloga i prowadź w trakcie pracy...mamy Ci mówić co masz robić jak się nudzisz?
No litości....

Tylko nie zakładaj z nudy takich wątków prosze

Dokładnie, dziewczyna chce zobaczyć jak radzą sobie inni z nudą w pracy. Można zmienić - szukać nowego, ale nie w czasie pracy, więc tym nie zabije nudy.
Nie wyobrażam sobie wyjąć książkę w pracy. Niestety trzeba sprawiać wrażenie zaaferowanej obowiązkami, nawet, gdy się wszystko zrobiło.
Pisanie bloga na firmowym komputerze nie jest dobre, bo może być zainstalowane "oko szefa".

Ja w byłej pracy miałam wiele takich sytuacji i oto co robiłam:
-pomagałam innym w ich obowiązkach
-szukałam pomysłów na usprawnianie różnych funkcji
-porządkowałam, co się dało
- drukowałam sobie różne tutoriale i się uczyłam - a nie wyglądało to na nic nie robienie. W ten sposób uczyłam się excella na starych tabelkach I prawa auotrskiego Ale możliwości jest dużo, zależy, co Cię interesuje.

[limonka1983]

Napisane przez A_D

Witam,

z góry przepraszam jeżeli założyłam wątek w niewłaściwym miejscu i zarazem proszę o ewentualne przeniesienie.

Otóż sprawa wygląda następująco: od niedawna pracuje w nowym miejscu, z pracy jestem bardzo zadowolona, ale jest jedno "ale" - są momenty kiedy po prostu nie ma tam wystarczająco pracy dla mnie i drugiej dziewczyny, gdyż zostałysmy przyjęte we dwie w miejsce jednej. Dlatego gdy nastają takie momenty staram się oczywiście robić coś konstruktywnego ale powoli kończą mi się już pomysły. Dodam, że w poprzedniej firmie każda rozmowa ze współpracownikiem na jakiś inny niż praca temat nie była zbyt dobrze oceniania przez zarząd, dlatego teraz jest bardzo spięta w takich momentach i nie wiem co ze sobą zrobić Powiedzcie czy u Was są w pracy takie momenty, że nie macie się czymś zająć i np. buszujecie po internecie? Bo nie raz się spotkałam na wizażu z wypowiedziami dziewczyn że właśnie są w pracy Czy to w takim razie normalne i ja po prostu nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku?

Nie chcesz się nudzić? Polecam pracę na produkcji u mnie w zakładzie. Do kibla lecisz biegiem, masz 1 przerwę (nawet, gdy na hali jest 38 stopni) i marzysz tylko o końcu dniówki. Podać adres? Niektórzy to mają problemy

[Linka25]

Ja bardzo rzadko nudzę się w pracy, zdarzy sie jeden dzień na trzy miesiące Wtedy sie dokształcam, czytam... Nie uznaję buszowania po necie czy gier. Poza tym, wiem, ze nasze komputery są monitorowane

[marmutita]

Wiecie z tymi poradami - aby pomagać w swoim wolnym czasie innym współpracownikom, to trzeba ostrożnie.
Wszystko zależy od tego na ile rozsądni i uczciwi są współpracownicy, bo niektórzy są tacy, że raz, dwa ochoczo w czymś ich pomożesz, a potem staje się to Twoim obowiązkiem, za który płacą koledze/koleżance a dochodzi do tego gadanie, jak to Ty masz tyle wolnego czasu.
Najbardziej nieudolne pytanie jakie można zadać współpracownikowi od którego chce się pomocy: "X, jesteś teraz zajęty?" No kurcze, nawet jeśli nie, to przecież głupio stwierdzić: nie, nudzę się zbijami bąki i w ogóle, ale to moja chwila wytchnienia, więc się wypchaj

To co możesz robić w pracy w dużej mierze określa zespół ludzi z jakim pracujesz, a to kwestia wyczucia co warto czego nie warto, co można a czego nie, aby w pewnym momencie nie poczuć się jak frajer

[niewolno19]

oooo wątek dla mnie! podpinam się!
Ja cały tydzień siedzę w sklepie 5-8 godzin i non stop się nudzę. Klienci przychodzą popatrzą i wychodzą. Mało kiedy coś kupują. Już mam tego dość! Co można robić w sklepie sportowym przez pół dnia?????

[maszToCoChcesz]

to wtedy wykorzystuj ten czas na neta, na zrobienie kawy itd.
skoro firma przyjęła dwie osoby to chyba wie ile jest pracy i nie ma problemu, nie?

[201604190949]

Napisane przez emancypantka

Ehh podczas czytania tego wątku można wywnioskować jak wydajni w pracy sa Polacy...

Mnie wstyd byłoby napisać, że siedze w pracy ale nie mam co robic więc nudze się.

Oczywiście masz na myśli pracodawców, tak?



Znam Twój ból dziewczyno. Ja w takiej robocie wytrzymałam miesiąc i poszłam sobie
I też radzę uważać z pytaniem czy komuś w czymś nie pomóc. Ja po 2óch tyg. spytałam i zaczęłam robić całą pracę działu finansowego chociaż nie miałam odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia itd.
Na szczęście jak zobaczył to nasz boss to zrobił finansowemu aferę. I od tej pory pomagałam nie wchodząc w kompetencje innych (czyli zostało kserowanie, bindowanie, drukowanie, tabelki, maile, łażenie innym po zakupy i takie tam rzeczy, które każdy umie i może zrobić. Ja się nie nudziłam a inni zaoszczędzali czas bo nie musieli stać pół godziny przy kopiarce).

[KarolinaK]

Płaca to wynagrodzenie uzyskiwane za wykonanie wczesniej ustalonych obowiazkow podczas wyznaczonego czasu. Wiec pensje dostaje sie rowniez za czas spedzony w pracy .
Chyba wszedzie czasem sa dni ze nie ma wiele do roboty a czasem jest tak duzo ze nie ma chwili na lunch. Zwykle jak sie nudze to staram sobie sama cos zorganizowac, zawsze sa jakies dokumenty do posegregowania, albo jakies tabele w excelu do "dopieszczenia" albo czasem tez sprawdzam net. Skoro wszystkie strony sa w pracy dostepne to znaczy ze nikt nie zabrania z nich korzystac

[Amani]

A ja właśnie jestem w pracy chociaż oczywiście nie popieram nic nierobienia.
Pracuję w specyficznej branży i akurat skończył się sezon i jest zastój (podobno tak ma być całą zimę Aktualnie więcej luzu mnie cieszy, bo jeszcze w zeszłym tygodniu zdarzało mi się siedzieć w pracy 12h Przez ostatnich parę miesięcy nie miałam w pracy czasu nawet pomyśleć o odpoczynku, a o przerwie na obiad nie wspominając...
Podsumowując, w okresie zastoju zajmuję się (na przemian z odświeżaniem wizażu ) m.in.:
- uzupełnianiem dokumentów, robieniem porządków w segregatorach, na komputerze itd.
- porządkowanie, raporty, usprawnianie systemu i wszelkiego rodzaju "uświetnianie"
- pogłębianie wiedzy z danej branży
- pomaganie innym
Zobaczysz, popracujesz trochę, pewnie będzie taki okres, że wszystko będzie musiało być "na wczoraj" i będziesz jeszcze się cieszyć, że jest chwila wytchnienia i będzie można posiedzieć nad zadaniami przy których nie trzeba zbyt intensywnie myśleć
Aha, ja na początku czasem zaglądałam do szefowej i pytałam sama od siebie czy nie potrzebna jest jej pomoc, bo skończyłam robić najpilniejsze sprawy. Ale to już zależy od szefa, moja akurat była z tego zadowolona, ale nie każdy będzie uważał, że jest to "w dobrym tonie".

[asiaczek]

Ja mogę sie dołączyć do grona nudzących się w pracy Przede mną byłą tutaj dziewczyna, która przychodziła do biura 3 razy w tygodniu i na jakieś 7 godzin (albo mniej). Ja siedzę 5 dni po 8h, a pracy niestety aż tyle nie ma. Gdy sie nudzę sprzątam cała firmę, przeglądam neta, robię porządki w papierach itp, gdam ze współpracownikami |Gorzej gdy jest szefowa z szefem, wtedy muszę coś konkretnego robić i wymyslać nowe zajęcia.
Wcześniej pracowałam w firmie gdzie nie było często czasu na przerwę. Było ciężko (również w sensie wysiłku fizycznego), ale doceniam również tę formę pracy.
Myślę też, że jeśli szef jest w miarę ok, to rozumie, że nie zawsze ma się co robić, a najważnejsze jest to żeby wypełniać swoje obowiązki na czas i sumiennie.