Tak sie zachowuje kolega?

[belllaa]

Witajcie Wizazanki.

Chcialabym Wam przedstawic moja sytuacje, wiem ze Wy spojrzycie na to obiektywnie.
W te wakacje rozstałam sie z facetem z którym bylam ok. 3 lat. Rozeszlismy sie w zgodzie, po prostu cos sie wypaliło. Tóż po rozstaniu byłam na imprezie, tam spotkalam mojego dobrego kumpla z ktorym cały czas utrzymywalam kontakt jednak rzadko sie spotykalismy ze wzgledu na brak czasu. Kumpel dowiedzial sie o rozstaniu. Pare dni pozniej zaprosil mnie na wesele na ktore oczywiscie poszłam. Pozniej z jego inicjatywy wyszła kolejna impreza bo jak mowil nie mial z kim jechac wiec ja sie zgodzilam ( impreza tego typu ze trzeba było jechac pare godzin pociagiem) Oczywiscie bawilismy sie swietnie. I tak w sumie zaczeły sie nasze wspolne wakacje. Nastepnie był wyjazd nad jezioro nad ktore mnie zaprosil bo jak twierdzil rowniez nie mial z kim pojechac. czesto do mnie przyjezdzal "na kawke", chodzilismy do kina a w weekend razem imprezowalismy. Rozmawialismy o wszystkim.Co najmniej 2 -3 razy w tygodniu sie widzielismy, smsowalismy, interesowal sie moimi sprawami, swietnie czulismy sie w swoim towarzystwie. Wiem, że On ma duzo kolezanek, jest bardzo kontaktowa osoba jednak to razem spedzilismy całe wakacje.
Wyznal mi tez na poczatku tych wakacji ze jest jakas blizsza kolezanka na która czeka bo gdzies wyjechala. Nie bylo jej 2 miesiace a my przez ten czas bawilismy sie razem. A teraz kolezanka wrocila o on nie wykazuje juz takiego wielkiego zainteresowania nią. Mruczy pod nosem, nie spieszy sie do kontaktu z nią.
Chcialabym Was zapytac jak to widzicie? Czy to tylko przyjazn, czy wykazuje jakies zaineteresowanie mna? Moze ja sobie za duzo wybrazam a on mnie po prostu lubi? Pogubilam sie w tym wszystkim....
Prosze pomozcie

[Akashka]

Napisane przez belllaa

Witajcie Wizazanki.

Chcialabym Wam przedstawic moja sytuacje, wiem ze Wy spojrzycie na to obiektywnie.
W te wakacje rozstałam sie z facetem z którym bylam ok. 3 lat. Rozeszlismy sie w zgodzie, po prostu cos sie wypaliło. Tóż po rozstaniu byłam na imprezie, tam spotkalam mojego dobrego kumpla z ktorym cały czas utrzymywalam kontakt jednak rzadko sie spotykalismy ze wzgledu na brak czasu. Kumpel dowiedzial sie o rozstaniu. Pare dni pozniej zaprosil mnie na wesele na ktore oczywiscie poszłam. Pozniej z jego inicjatywy wyszła kolejna impreza bo jak mowil nie mial z kim jechac wiec ja sie zgodzilam ( impreza tego typu ze trzeba było jechac pare godzin pociagiem) Oczywiscie bawilismy sie swietnie. I tak w sumie zaczeły sie nasze wspolne wakacje. Nastepnie był wyjazd nad jezioro nad ktore mnie zaprosil bo jak twierdzil rowniez nie mial z kim pojechac. czesto do mnie przyjezdzal "na kawke", chodzilismy do kina a w weekend razem imprezowalismy. Rozmawialismy o wszystkim.Co najmniej 2 -3 razy w tygodniu sie widzielismy, smsowalismy, interesowal sie moimi sprawami, swietnie czulismy sie w swoim towarzystwie. Wiem, że On ma duzo kolezanek, jest bardzo kontaktowa osoba jednak to razem spedzilismy całe wakacje.
Wyznal mi tez na poczatku tych wakacji ze jest jakas blizsza kolezanka na która czeka bo gdzies wyjechala. Nie bylo jej 2 miesiace a my przez ten czas bawilismy sie razem. A teraz kolezanka wrocila o on nie wykazuje juz takiego wielkiego zainteresowania nią. Mruczy pod nosem, nie spieszy sie do kontaktu z nią.
Chcialabym Was zapytac jak to widzicie? Czy to tylko przyjazn, czy wykazuje jakies zaineteresowanie mna? Moze ja sobie za duzo wybrazam a on mnie po prostu lubi? Pogubilam sie w tym wszystkim....
Prosze pomozcie

Z tego co mowisz to chyba sie Toba interesuje.. Wedlug mnie tak to wyglada. Wspolne wakacje i ogolnie duzo czasu razem spedzacie.
A tak swoja droga nie wiem po co zakladac takie tematy na forum. Przeciez to sie samo predzej czy pozniej wyklaruje. Tu mamy tylko Twoja wersje czyli tak jak Ty to odbierasz. A jakby przyjrzec sie z boku moze wyglada to nieco inaczej Nie wiemy tego niestety.
Nie mowie tego po to zeby dac Ci do zrozumienia ze on ma Cie na pewno gdzies itp. Chce tyko powiedziec ze ciezko jest cos podpowiedziec i ocenic na podstawie jednego postu

[emancypantka]

Interesuje się Tobą. Dobrze mu z Tobą... pielegnuj to

[fussy]

Zgadzam się z pozostałymi wypowiedziami. Chłopak ewidentnie czuje do Ciebie jakąś mięte Już od samego początku nie traktował Cię jako koleżanki. Tak się nie zachowuje "zwykły kolega"

[velara]

A czy dostrzegasz w jego zachowaniu coś co świadczyłoby o tym, że mu się podobasz? Sposób patrzenia na Ciebie, jakieś gesty...? Jeśli ktoś jest w Tobie zakochany, to czasem widać to w jego oczach Bo z jednej strony dużo czasu spędziliście razem, ale z drugiej przez ten czas nie zrobił żadnego kroku by przyjaźń przerodziła się w związek I to jest zastanawiające. Chyba, że zawzięcie czeka aż Ty zrobisz pierwszy krok - ale dlaczego...?

[belllaa]

Napisane przez velara

A czy dostrzegasz w jego zachowaniu coś co świadczyłoby o tym, że mu się podobasz? Sposób patrzenia na Ciebie, jakieś gesty...? Jeśli ktoś jest w Tobie zakochany, to czasem widać to w jego oczach Bo z jednej strony dużo czasu spędziliście razem, ale z drugiej przez ten czas nie zrobił żadnego kroku by przyjaźń przerodziła się w związek I to jest zastanawiające. Chyba, że zawzięcie czeka aż Ty zrobisz pierwszy krok - ale dlaczego...?

No wiec własnie zupełnie nie potrafie go rozgryśc.
Ładnie sie do mnie usmiecha ale czy to jakis inny usmiech? Nie porafie ocenic.
Gdy bylam jeszcze z moim facetem i gdy sie widzielismy to potrafil sie ze mna zegnac dajac mi buziaka w policzek, a teraz zupełnie nic.
Wczoraj np rozmawialismy o prezentach gwiazdkowych.
Ja powiedzialam ze nie mam problemu w tym roku ( bo nie mam faceta) a on na to ze moze jeszcze cos sie zmieni.
Ponadto znowu jest "duza" impreza w miescie w ktorym studiuje, o ktorej mowil mi ze jedzie z ta dziewczyna o ktorej pisałam wczesniej(mowil o tym na poczatku wakacji) . Wczoraj cos bąknął pod nosem ze on nie wie czy bedzie mial z kim na nia jechac i rzucil ze moglabym wyslac smsa w konkursie zeby wygrac bilet i poszlabym z nim. Nie wiem czy tego nie nadinterpretuje.
Teraz zaczynaja sie moje studia, on zostaje w moim rodzinnym miescie. Jednak ja w kazdy weekend wracam. Boje sie ze to sie urwie, ale boje sie tez zrobic jakis krok ktorym moge go do siebie zrazic.

[Sarrai]

Napisane przez belllaa

No wiec własnie zupełnie nie potrafie go rozgryśc.
Ładnie sie do mnie usmiecha ale czy to jakis inny usmiech? Nie porafie ocenic.
Gdy bylam jeszcze z moim facetem i gdy sie widzielismy to potrafil sie ze mna zegnac dajac mi buziaka w policzek, a teraz zupełnie nic.
Wczoraj np rozmawialismy o prezentach gwiazdkowych.
Ja powiedzialam ze nie mam problemu w tym roku ( bo nie mam faceta) a on na to ze moze jeszcze cos sie zmieni.
Ponadto znowu jest "duza" impreza w miescie w ktorym studiuje, o ktorej mowil mi ze jedzie z ta dziewczyna o ktorej pisałam wczesniej(mowil o tym na poczatku wakacji) . Wczoraj cos bąknął pod nosem ze on nie wie czy bedzie mial z kim na nia jechac i rzucil ze moglabym wyslac smsa w konkursie zeby wygrac bilet i poszlabym z nim. Nie wiem czy tego nie nadinterpretuje.
Teraz zaczynaja sie moje studia, on zostaje w moim rodzinnym miescie. Jednak ja w kazdy weekend wracam. Boje sie ze to sie urwie, ale boje sie tez zrobic jakis krok ktorym moge go do siebie zrazic.

Nie wiem.. czaicie się tak od wakacji, ja bym na Twoim miejscu zrobiła jakiś krok O ile oczywiście Ci na nim zależy

[kermitowa]

Moze chce czegos wiecej od Ciebie niz tylko relacji kolega- kolezanka. Ale nie dowiesz sie jak jest na prawde dopóki ze sobą nie pogadacie.

[vacations]

Napisane przez belllaa

Witajcie Wizazanki.

Chcialabym Wam przedstawic moja sytuacje, wiem ze Wy spojrzycie na to obiektywnie.
W te wakacje rozstałam sie z facetem z którym bylam ok. 3 lat. Rozeszlismy sie w zgodzie, po prostu cos sie wypaliło. Tóż po rozstaniu byłam na imprezie, tam spotkalam mojego dobrego kumpla z ktorym cały czas utrzymywalam kontakt jednak rzadko sie spotykalismy ze wzgledu na brak czasu. Kumpel dowiedzial sie o rozstaniu. Pare dni pozniej zaprosil mnie na wesele na ktore oczywiscie poszłam. Pozniej z jego inicjatywy wyszła kolejna impreza bo jak mowil nie mial z kim jechac wiec ja sie zgodzilam ( impreza tego typu ze trzeba było jechac pare godzin pociagiem) Oczywiscie bawilismy sie swietnie. I tak w sumie zaczeły sie nasze wspolne wakacje. Nastepnie był wyjazd nad jezioro nad ktore mnie zaprosil bo jak twierdzil rowniez nie mial z kim pojechac. czesto do mnie przyjezdzal "na kawke", chodzilismy do kina a w weekend razem imprezowalismy. Rozmawialismy o wszystkim.Co najmniej 2 -3 razy w tygodniu sie widzielismy, smsowalismy, interesowal sie moimi sprawami, swietnie czulismy sie w swoim towarzystwie. Wiem, że On ma duzo kolezanek, jest bardzo kontaktowa osoba jednak to razem spedzilismy całe wakacje.
Wyznal mi tez na poczatku tych wakacji ze jest jakas blizsza kolezanka na która czeka bo gdzies wyjechala. Nie bylo jej 2 miesiace a my przez ten czas bawilismy sie razem. A teraz kolezanka wrocila o on nie wykazuje juz takiego wielkiego zainteresowania nią. Mruczy pod nosem, nie spieszy sie do kontaktu z nią.
Chcialabym Was zapytac jak to widzicie? Czy to tylko przyjazn, czy wykazuje jakies zaineteresowanie mna? Moze ja sobie za duzo wybrazam a on mnie po prostu lubi? Pogubilam sie w tym wszystkim....
Prosze pomozcie

A zależy Ci na czymś więcej niż przyjaźni?

[Sondrina]

Trudno mi rozgryźć. W ogóle piszesz, ze to kontaktowy chłopak, a wiec te Wasze wyjścia na miasto nie muszą znaczyć nic więcej poza przyjaźnią. On po prostu może się świetnie czuć w Twoim towarzystwie..